Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar u Foxxy

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 17 ... 23  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 23]

1Bar u Foxxy - Page 11 Empty Bar u Foxxy Czw 02 Kwi 2015, 12:55

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Lokal znajduje się w parterowym pawilonie, tuz obok motelu Rosie.
W knajpie znajduje się niewielka sala główna, małe zaplecze i koedukacyjna toaleta. Do knajpy należy też część podwórka za pawilonem, gdzie trzymane są kontenery na śmieci.
Wszystko jest wystylizowane na angielski pub, do którego można sie wybrac by obejrzeć mecz. Jeden, stary telewizor znajduje się nad barem, drugi zaś- plazmowy wisi na prawo od wejścia. Ściany w kolorze zieleni do połowy obite ciemnymi deskami; bar również jest z ciemnego drewna. Trzy okrągłe stoliki znajdują się w centrum sali. Pod lewą ścianą znajdują się trzy boksy, z kanapami, które pomieszczą sporą liczbę osób. Dodatkowo stołki barowe dla wyżalających swoje smutki robotników. Co ciekawe, można oprócz piwa zamówić jedzenie. Zostaje zamówione telefonicznie z motelu „Rosie”, a część zysków idzie tam. Na prawej ścianie wiszą loga najróżniejszych angielskich browarów, tych które są już historią, i tych co produkują do teraz. Drzwi do toalety są obklejone fototapetą przedstawiającą angielską budkę telefoniczną. Nad głównym wejściem wisi szyld przedstawiający lisa i napisem „ U Foxxy”. Oczywiście do wejścia zaprasza tablica, na której kredą wypisane są promocje, oraz danie dnia. Na zapleczu jak zawsze wszystko poukładane i czyste. Foxxy wszystkim tu dobrze zarządza.

Oczywiście, gdy nie ma meczu można posłuchać spokojnej angielskiej i irlandzkiej muzyki.


251Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 18:12

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Odwzajemniła uśmiech Leszka, niech się boi.
- Coś na co ty nie możesz liczyć. - zakpiła z niego po czym dolała mu piwa z sokiem. Whiskey zapełniła również kieliszek Marka.
- ale chyba sobie ją podaruje.. - powiedziała jakby intensywnie myśląc. Co jak co, ale raczej nie narzekała na deficyt erotycznych doznań w ostatnim czasie. I chyba jednak czas wrócić z tych wakacji.

252Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 18:17

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Uniósł brwi i obejrzał ją sobie z góry do dołu.
- Przeceniasz, się. - parsknął i przeciągnął się - No i nie jesteś w moim typie. Dzięki za piwo.
Wstał z krzesła, wyciągnął fajkę i wsadził ją sobie do ust.
- Będę spadał. A ten, możesz zadzwonić do... szefa? I ten, no wiesz. - zakręcił dłonią.

253Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 18:22

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Spojrzała na niego podnosząc jedną brew. Raczej nie należała do kobiet pokroju Catherine,czyli tych, które twierdziły, że każdy chce je mieć w łóżku.
- Nie mówiłam o mnie. - powiedziała. Z reszta co to jest za spanie z kolesiem, którego się wcześniej pobiło?
- Już jest zrobione. Odezwie się do ciebie pewnie. - powiedziała łapiąc zapalniczkę idąc zapalić na zaplecze.

254Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 18:40

Katie Lawler

Katie Lawler
//skądś

Katie przyszła piechotą można powiedzieć w niezbyt pasującym do tego baru stroju, a mianowicie była ubrana tak jakby przed chwilą biegała. A tutaj pojawiła się tylko dlatego, że była spragniona, chociaż to chyba nie była prawda. Raczej, gdyby Foxxy nie była tutaj właścicielką to pewnie by tu się nie pojawiła.
Weszła do baru, najsampierw uśmiechnęła się do McGyver, potem puściła oczko obu mężczyznom, a potem otaksowała wzrokiem blondynkę.
- Cześć. - Mruknęła do brunetki.

255Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 18:45

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- A. Okej. Dzięki.
Gdy weszła Katie popatrzył po obu laskach i bez ogródek przyjrzał się dokładniej tyłkowi nowo przybyłej.
Odwrócił się do Foxxy.
- Nieźle - puścił do niej oko i zasalutował dwoma palcami - bawcie się grzecznie, ja wracam do mojego pchlarza. 'Branoc.
I opuścił lokaj nieco chwiejnie, po drodze do domu zapalając fajka.

/zt

256Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 18:51

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan pożegnała się z Leszkiem po czym zaniknęła na zapleczu by zapalić. Jednak usłyszała nowego klienta i zgasiła nie dopalonego papierosa.Wyszła z zaplecza jak gdyby nigdy nic i zauważyła, ze przyszła Katie. Nawet się zdziwiła. Spojrzała na nią z nieukrywanym uśmiechem. Gdy się z nią przywitała nic nie powiedziała tylko pocałowała w ramach rekompensaty za ostatnie powitanie.
- Witam nieznajoma kobieto, co podać? - spytała. Całe szczęście trochę stołków przy barze się zwolniło.

257Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 19:09

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Postukała się palcem wskazującym po wardze, w zastanowieniu. Musiała jakoś to sobie zorganizować. No i miała nadzieję, że nie będzie musiała nikomu za nic płacić! Ona tak nie robi. O nie.
- W przyszłym tygodniu jakoś pewnie. - odpowiedziała Markowi. Spojrzała na zegarek i westchnęła. - Też zaraz się zbieram.
Dodała niechętnie.

258Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 19:14

Mark Neil

Mark Neil
-No i świetnie.-powiedział zadowolony wychylając kieliszek, zapominając już o bólu ciała. Wręczył jej serwetkę z ciągiem liczb-To mój numer, jak ustalisz kiedy dokładnie to napisz. Ja już się zbieram.-po czym odszedł od blatu i pożegnał się ze wszystkimi. Musiał dojść na piechotę do miasta, by odebrać swoją maszynę spod Vivy. Był ciekaw w sumie, czy Gigi jeszcze nie rozwaliła mu motoru z tej całej zawiści.

z/t

259Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 19:20

Katie Lawler

Katie Lawler
Ale szybko mężczyźni uciekli. Ruda zdziwiła się, czyżby to ona była powodem tego nagłego wyjścia. Dziwne. Odwzajemniła pocałunek Foxxy. Po czym spojrzała na nieznajomą jej blondynkę. W sumie nawet niezła była, ale Katie nie powinna teraz myśleć w takich kategoriach. McGyver mogłaby być zazdrosna.
- Przedstawisz mnie koleżance? - Zapytała wnioskując, że one obie się znają dłużej niż Lawler z panną Smith.

260Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 19:27

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Mężczyźni wychodzili, gdyż przebywali tutaj dostatecznie długo, by się napić. Chociaż niech Katie dalej sobie podwyższa samoocene, wszak tym lepiej dla Morgan, może się pochwalić jaką seksi laskę wyrwała. Nie była zazdrosna, chyba z pewności, ze Catherine nie jest zainteresowana kobietami. Jednak co tam panna McGyver wie.
- To jest Catherine, a to Autumn. A to jest Katie- przedstawiła koleżanki. Po czym przestawiła sobie barowy stołek i usiadła po swojej stronie baru. Nie wiedziała, gdzie Katie chciała usiąść nie koniecznie musiała przedstawiać całemu światu, że coś je łączy.

261Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 20:13

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Pomachała markowi na do widzenia, posyłając mu uśmiech, zanim wyszedł. Potem westchnęła. Trzeba się brać za kogoś nowego. Definytywnie.
Upiła łyk wina, spoglądając na witające się laski. Odchrząknęła a potem podała rękę Katie.
- Cześć! Podobne imiona, no proszę! - rzuciła wesoło i uśmiechnęła się. - Niedawno przyjechałaś, czy po prostu nie miałyśmy sposobności się widzieć?
W końcu Cath nie mieszkała tu od zawsze. Ani nawet od roku jeszcze.

262Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 20:51

Katie Lawler

Katie Lawler
Cath nie mieszkała tu roku, a Katie chyba jeszcze krócej. Tej to leciał dopiero jakiś czwarty miesiąc czy coś w ten deseń. Odwzajemniła uścisk dłoni i może nawet uśmiechnęła się zalotnie. Zależy jak to Hernandez odczuła.
- Miło poznać. - Stwierdziła. - Długo się znacie? - Zapytała spoglądając to na blondynkę to na brunetkę.

263Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 20:55

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan odgarnęła włosy i poszła na zaplecze po papierosa. Zapaliła go, ale stała bliżej zaplecza, gdzie ginął siwy dym. Przyglądała się cały czas Katie, od czasu do czasu spoglądając na drugą rudą, a następnie na blondynke. Jej podporą był kawałek ściany.
- Nie wiem. - powiedziała zastanawiając sie. - Jakoś nie długo po moim przyjeździe. - dodała po chwili wydmuchując dym do zaplecza.
- To coś podać? - spytała dla pewności, ze zostanie usłyszana.

264Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 21:07

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Raczej nie odebrała uśmiechu jaki zalotny, no i pytanie ją zagięło.
- Ojejku. Sama nie wiem. Kilka miesięcy. Cztery? Pięć? - nie pamiętała, ale wolała tego nie wspominać. Skrzywiła się. Ich znajomość nie zaczęła się najlepiej.
- Jakoś tak. A właśnie. Katie, pracujesz gdzieś?

265Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 22:02

Katie Lawler

Katie Lawler
Zastanowiła się, nie miała ochoty na picie żadnego alkoholu, dlatego spojrzała na Foxxy i od razu powiedziała co chce.
- Wody, zdecydowanie wody. - Oczywiście miała nadzieję, że McGyver nie wpadnie na jakiś głupi pomysł, że nie pije, bo jest w ciąży albo coś. Ostatnimi czasy Lawler spała jedynie z brunetką i żaden facet aktualnie nie wchodził w grę.
- Jestem kierowcą, mam własną działalność transportową. - Odparła zgodnie z prawdą, bo przecież nie musi kłamać, im więcej klientów tym lepiej.

266Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 22:14

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Bo abstynencja zawsze oznacza ciąże, a nie to, ze pracuje się za kółkiem. Sama Foxxy dzisiaj wypiła tylko szota i nie całe piwo, chociaż po dzisiejszej akcji z Leszkiem powinna sie nawalić. Z resztą nie zamierzała być zazdrosna, bo sama przecież nie stosowała wstrzemięźliwości co do innych partnerów, spoki oki. W każdym razie nalała wodę zaraz po tym jak zgasiła papierosa. Podała ją Katie. Po czym zarzuciła czystą szmatkę na ramię, chwyciła tacę i zaczęła sprzątać stoliki, co jak, co, ale póki nie ma za dużo ludzi warto to zrobić. Jednak słuchała ich cały czas.
- Jeździ i zarabia, ciekawy sposób na pracę. - powiedziała szczerze dopiero teraz sie dowiedziała, gdzie pracuje. Po jakiś dziesięciu minutach zniknęla z brudnymi szklankami na zaplecze, o czym wróciła już do nich stając na przeciwko, po swojej stronie baru.
- I co tam ciekawego u ciebie słychać? - spytała zaciekawiona, wszak nie miały przez kilka dni ze sobą kontaktu.

267Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Sob 18 Kwi 2015, 22:17

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Catherine milczała chwilę, spoglądając z zamyśleniem na Katie. No proszę, takie mało... damskie zajęcie. I wszystko jasne.
- Cóż, to nieźle. Fajnie mieć swój biznes. - odparła z uśmiechem i dokończyła wino. Westchnęła. - Będę się zbierać. Miło było poznać i takie tam.
Machnęła ręką, wstając. Po czym ruszyła do wyjścia.
- Pa! - rzuciła wesoło i wyszła.

zt

268Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 08:56

Katie Lawler

Katie Lawler
No cóż jak widać autor ma upośledzone myślenie o ludziach nie pijących alkoholu. No, ale trudno. Katie pożegnała się z Cath, oczywiście wciskając jej na odchodne swoją wizytówkę. Cóż, może się jej kiedyś przydać.
Spojrzała na Foxxy i zamrugała. Upiła łyk wody.
- Wiozłam dzisiaj tyle ludzi, a najgorsza była jakaś baba ze swoim kotem. Miauczał przez całą drogę do Appaloosa i z powrotem również. - Położyła głowę na blacie przypominając sobie to miauczenie, które jeszcze kilka godzin temu wypalało jej mózg.

269Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 09:40

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Najwyraźniej tak. W każdym razie Morgan współczująco spojrzała na Katie. Podeszła obok niej i poczochrała jej włosy, żeby się rozchmurzyła. Sama nie opowiedziała swojego dnia. Bo co ma powiedzieć, że pomogła w zabiciu ochroniarza? Miała nadzieję, że nigdy nie nadejdzie moment, w którym będzie musiała komuś opowiedzieć o tym co złego robiła w swoim życiu.
-Koty potrafią być irytujące. Są słodkie do momentu kiedy nie miauczą całe godziny.- powiedziała,- chociaż taka czarownica jak ty  powinno sie z nim dogadac. - szepnęła rozbawiona, nachylając się nad jej głową na ladzie. Po czym zadowolona z żartu zaczęła dokładać czyste szkło. To było tylko kilka szklanek, więc znów usiadła na przeciwko Katie i położyła swoją dłoń na jej karku, jeśli nie raczyła podnieść głowy. Spokojnym ruchem odgarnęła jej włosy z jej karku, jakby nigdy nic.
- Jeszcze gorsze są szczekające psy. - kontynuowała poprawianie humoru. Nie zdejmując dłoni z Katie, ba nawet zagwarantowała jej mały masaż, lekko drapiąc pazurkiam.

270Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 11:41

Katie Lawler

Katie Lawler
Na wspomnienie o czarownicy przewróciła oczami.
- No dzięki. - Mruknęła, ale zaraz już nie miała chęci, aby się na nią naburmuszać za czarownicę, bo zaczęła jej masować kark. - Nie przestawaj. - Zdołała tylko powiedzieć, a blat baru stawał się coraz bardziej wygodny i miękki. Oby tylko tu nie zasnęła, ale w sumie nie powinna, bo nie była jakoś szczególnie zmęczona.
- Wiesz, musiałam z nią pojechać aż do Appaloosa do weterynarza, a potem jeszcze wrócić. Na szczęście podczas, gdy ona była u kociego doktora mogłam sobie skoczyć na jakieś jedzenie czy coś. - Po chwili podniosła głowę i spojrzała na swoje paznokcie. Przeraziła się. - Zobacz, nędza i rozpacz. Muszę iść na manicure... - Stwierdziła zakłopotana pokazując Foxxy swoje dłonie.

271Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 11:49

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan dalej drapała ją po karku, sama chyba nie przykładając sie do tego. Drugą ręką za to zajęla podpieraniem podbródka i wpatrując się w rozgadaną Katie. Uśmiechnęła się przy tym.
- No teraz jest weterynarz w Old Whiskey, Alice, była tutaj na piwie i się pochwaliła. - powiedziała po prostu. To jakieś ukojenie w końcu, nie trzeba będzie jeździć do Apalosa ze zwierzakami. Gdy ta nagle się podniosła zabrała masującą rękę i oparła ją o brzeg lady. Wzięła wystawioną dłoń w swoją i przyjrzała sie im.
- Faktycznie zamiast iść jeść powinnaś wtedy zrobić manicure.- nabijała się z niej. Cóż Morgan nie była typem manicure, pedicure. Dopiero co zaczęła się normalnie ubierać. Nie znaczy to też, że jej dłonie nie były zaniedbane.
- Kładź się. - powiedziała by wrócić do masażu.

272Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 18:59

Katie Lawler

Katie Lawler
Katie jak widać miała trochę do powiedzenia i z reguły było to narzekanie, no, ale cóż. Tak już było, niestety. A może zwyczajnie miała PMS? Możliwe.
- Tak? - Teraz żałowała, że nie wie o tym wcześniej, że tutaj była pani weterynarz. No, ale nie można wszystkiego wiedzieć od razu.
Westchnęła tylko i położyła głowę na blacie.
- Co robiłaś jak mnie nie było? - Zapytała spoglądając w oczy brunetce.

273Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 19:41

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Najwyżej narzekanie na przyziemne sprawy interesowało Morgan. Zazwyczaj słuchała marudzenia na trochę inne sprawy, bardziej mroczne, może? Jak na przykład narzekanie Leszka na to, że zmusili go do zabicia niewinnego człowieka. Gdy Katie potulnie sie położyła, Foxxy od razu odsłoniła jej kark od włosów by kontynuować mizianie.
- No nic ciekawego. Kłóciłam sie z tobą. Poszłam na zakupy i żebyś była zazdrosna kupiłam seksowną bieliznę. - powiedziała żartobliwie wpatrując się w oczy rudej. Śmiesznie zostały same w barze, a gadały prawie tak jak zazwyczaj po wspólnie spędzonej nocy. - Byłam tez na wycieczce w górach Dragoon, a wieczorami pracowałam jak zawsze. I najgorsze.. zepsuł mi się ekspres- dopowiedziała historię. Po ukończeniu jej uniosła się podpierając na ladzie i stołku i pocałowała w kark partnerkę. Zrobiła to tak po prostu. Po czym wróciła do siedzenia poprawnie za ladą i masowaniu karku Katie.
- Zamykamy bar? - spytała po dłuższej chwili milczenia i wsłuchiwania się w zamulającą piosenkę.

274Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 22:39

Katie Lawler

Katie Lawler
- Czyli takie przyziemne sprawy, żadnych morderstw, pościgów i wojen gangów? - Zażartowała i uśmiechnęła się do niej promiennie. Ale jednak wycieczka do gór Dragoon ją zainteresowała. Sama nigdy tam nie była, także chętnie by się wybrała. Może Foxxy znała jakiegoś dobrego przewodnika?
- Wycieczka w góry? Ciekawe. Mów więcej. - Powiedział podnosząc się z blatu i przechodząc za ladę, aby być trochę bliżej niej. Musnęła ją w dekolt.
- Możesz zamknąć, chyba, że spodziewasz się jeszcze klientów. - Mruknęła, bo było jej to wszystko jedno, no chyba, że McGyver chciała trochę się zabawić. To raczej klienci przeszkadzający w tym nie byliby wskazani.

275Bar u Foxxy - Page 11 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 19 Kwi 2015, 22:49

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan zaśmiała się z tego żartu. Faktycznie bardzo zabawny.Zanim miała opowiedzieć jej o wycieczce zamknęła bar, ale nie po to by się w nim zabawić, tylko po to, by ewentualnie wrócić razem do domu, albo coś w ten deseń. Usiadła na swoim miejscu i przyciągnęła za szlufki spodni Katie do siebie.
- Jest tam taki uroczy strumień, cichy, kawałek za szlakiem, więc nie ma wiele ludzi. - opowiadała trzymając swoje dłonie na jej biodrach - Bardzo ładne miejsce i nawet nie trudno tam trafić. - dodała. Nie zamierzała jej mówić co tam robiła, albo się domysli, albo nie. Otaksowała ją wzrokiem od góry do dołu. Po czym jej dłonie na moment powędrowały do góry odsłaniając brzuch Katie, który lekko ugryzła zostawiając lekki ślad, który chwile potem zszedł. Zaraz jednak dłonie Fox wróciły na biodra.
- A tęskniłaś? - zapytała przewrotnie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 23]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 17 ... 23  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach