Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

De La Guerra Plaza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1De La Guerra Plaza Empty De La Guerra Plaza Pią 03 Kwi 2015, 22:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Niewielki park, a właściwie kawałek trawnika z kilkoma palmami. To tu często odbywają się różnorakie imprezy, a w tym coroczny, 5-dniowy festiwal - "Parada Róż", który świętuje okres ranczerów - jest to czas śmiechu i dobrej zabawy! Na ulice wychodzą ludzie w kolorowych stronach, tańczą, śpiewają, a następnie kończą swój pochód właśnie w tym miejscu. Na koniec odbywają się tutaj różne pokazy, m.in. taneczne.
W sezonie stoją tutaj stoiska z pamiątkami, które przyciągają turystów.
Wokół znajdują się witryny sklepów - od odzieżowych, po te z pamiątkami i pocztówkami, poczta, a także kilka innych budynków, w których można wydawać pieniądze!

2De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Sro 15 Kwi 2015, 21:19

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<---

Gdy Cooper siedział w pokoju i wertował akta śmierci Dos, Gabrielle wypożyczyła sobie rower i postanowiła zwiedzić okolicę. W oczekiwaniu na siostrę, która miała pomóc jej kupić sukienkę, Gab przynajmniej zrzuci nieco zbędnych kilogramów.
Przez park przejechała w ekspresowym tempie, bo nie było tu nawet co oglądać!

zt

3De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 19:59

Liluye

Liluye
/mote flamingo

W takim razie dobrze, że jej wzrok nie zjechał na dół, bo kto wie co by było? A co do nocy - jeszcze kilka ich tu spędzą i pewnie będą gnieść się na jednym łóżku zamiast dwóch, bo jakoś lepiej im się razem spało. Lil naciągnęła na siebie to samo co dnia poprzedniego i ruszyli.
- Mam nadzieję, że znajdziemy cokolwiek - odezwała się. Spojrzała po sklepach w okolicy.
- A potem pójdziemy coś zjeść - dodała. Skierowałą się do pierwszej sieciówki odzieżowej jaka byla w pobliżu i weszła do klimatyzowanego sklepu. Szła powoli między półkami.
- Sasha? - zagadneła w końcu - Myślałeś już.. co zrobisz teraz? - na pewno nie myślał, bo niby kiedy?

4De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 20:32

Sasha Anděl

Sasha Anděl
/motel flamingo, pewnie koło 9-10, 31.07

Wzruszył ramionami.
-Zależy jakie masz wymagania, nie?-spróbował zażartować, bo dziwnie było mu być tak beznadziejnie poważnym. Jeśli będzie udawać, że ma dobry humor to... tak jakby był silniejszy, nie?
Dobrze, że wziął plecak. Miał tam wszystko i na szczęście gotówka mu nie spłonęła, a kilka dolarów miał zaoszczędzonych!
Blondyn się zabrał od razu do roboty, wyjmując wieszaki z odpowiednim rozmiarem - jedna para spodni, szortów, koszyk bielizny, ale... przy koszulkach miał problem. Prawie się rozpłakał zdając sobie sprawę, że nie znajdzie tu t-shirtów z mistrzem Yotą ani Bat-guy'em.
-Co zrobię?-podniósł na nią wzrok.-Nie wiem. Nie mam ani domu, ani pracy, ani zbyt dużo kasy.-skrzywił się.-Nie wiem. Nie wiem co chcę zrobić teraz ani co będę robić.-westchnął, rzucając rzeczy, które zebrał, na koszyk. Oparł się o jakiś wieszak obiema rękoma.
-Może faktycznie gdzieś wyjadę? Wiesz, gdzieś z dala od tego cholernego oceanu.-rzucił, przypominając sobie rozmowę z Reginą.
Nie sądził, że sytuacja go tak nagle zostawi na lodzie i będzie musiał już teraz decydować co z jego przyszłością.

5De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 20:37

Liluye

Liluye
Sama też wrzuciła do koszyka jakąś bieliznę, pewnie sukienki jeśli się jakieś trafiły. Parę szortów i z dwie koszulki.
- Nie mam wymagań obecnie - stwierdziła i przystanęła. Trzeba było kupić cokolwiek żeby dotrwać do końca wyjazdu. A potem wróci do siebie..
- Aż tak go nienawidzisz? - nie miała pojęcia o akcji ze Smithówną. - W sumie.. może to dobry pomysł - zagryzła wargę i stanęła obok niego z jakąś sukienką w ręce.
- A może.. Old Whiskey..? - zaproponowała - Znasz już część osób.. więc nie będziesz wśrod obcych - obserwowała go.

6De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 21:05

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Uniósł brwi.
-Nie?-zerknął co tam sobie wybrała i uśmiechnął się do siebie na ilość.
Wzruszył ramionami, kopiąc koszyk w kierunku przymierzalni. Mimo wszystko miał zamiar to przymierzyć. Złapał pewnie po drodze kilka randomowych koszulek, cierpiąc w środku na to, że są totalnie nieoryginalne i beznadziejne!
-Raczej się nie zaprzyjaźniliśmy.-odpowiedział, uśmiechając się krzywo.
-Old Whiskey?-powtórzył, nieco zdziwiony. Zagryzł wargę.-Nawet nie wiem gdzie to dokładnie jest.-roześmiał się trochę nerwowo.-No i... to chyba mała wiocha, co?

7De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 21:10

Liluye

Liluye
- Nie. Bo spędzili byśmy tutaj kolejne pięć godzin. A tego pewnie nie chcesz - i ona się lekko uśmiechnęła, widząc uśmiech na jego twarzy. Nie mogła słuchać kopania tego koszyka więc podniosła go i ruszyła do przebieralni.
- No nie. Mieliśmy chodzić nad wodę i co? - pokręcila głową z westchnięciem. Postawiła koszyk przy kotarze przebieralni.
- Pokazę ci na mapie - westchnęła - Niedaleko Phoenix w Arizonie. I tak, to mała wiocha - przyznała, choć w sumie mogła się obrazić!
- Na pewno jest inaczej niż tutaj. Ale nie ma wody. No dobra, jest strumień w górach, ale to co innego. Pokazała bym ci go - wepchnęła go do kabiny.
- Przymierzaj.

8De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 21:26

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Przeraził się.
-Nie chcę.-przyznał szybko, jakby mając nadzieję zapobiec ewentualnej zmianie zdania ze strony dziewczyny.
Odchrząknął.
-Nooo...-zaczął wolno.-...możemy pójść.-zakończył, postanawiając pocierpieć.
Przecież jej nie powie, że przez Reginę znowu się prawie utopił! Zabije go!
-Tam... tam coś w ogóle jest?-zapytał ze zwątpieniem. Nie chciał jej urazić swoimi pytaniami, no ale... musiał wiedzieć na co by się pisał, nie? No i im dalej od Matyldy tym lepiej...!
Zastanowił się.
-To opowiedz mi o Old Whiskey.-poprosił, znikając za kotarą. Chwila postękiwania i podskakiwania na jednej nodze i już po chwili się wyłonił.

9De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 21:33

Liluye

Liluye
- W takim razie pójdziemy. Ale musisz obiecać, że wejdziesz dalej niż ostatnio - spojrzała na jego niepewną minę - Ewentualnieeee.. możemy iść na basen jakiś. No chyba, że baseny cię nie przerażają to nie - na pewno by go zabiła, gdyby się dowiedziala. I to byłaby bolesna śmierć. Bardzo.
- Jest. Zadziwiająco wiele jak na takie miejsce. I blisko do Appaloosa, tam jest więcej atrakcji - wyjaśniła i patrzyła na kotarę póki się nie wyłonił.
- No.. przyjechałam tam ponad trzy lata temu i zaczęłam pracę w parku. W sumie, ale to już wiesz, to małe miasteczko. Każdy się zna, chociaż z widzenia. Na pewno znalazł byś pracę tam albo w Appaloosa.. - pomyślała o Rosie, ale zaraz zmieniła zdanie. Jeśli się trzymał gdzieś blisko niej, to nie mógł tam pracować. Chociaż kontakty z Reginą też miał..

10De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 21:40

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Przełknął nerwowo ślinę.
-...może być bez tej części o wchodzeniu do wody?-zapytał, nie patrząc na nią, a na parę spodni w ręce.
Kurwa, kurwa, kurwa! Nie ma szans, że jej powie. Nigdy w życiu. Zedrze z niego skórę.
-Appaloosa?-powtórzył, najwyraźniej nie będąc zaznajomionym z tym miastem.-To coś większego, tak?-upewnił się.
Obrócił się wokół własnej osi, rozkładając na bok ręce.
-Spoko?-zapytał, jakby licząc na osąd.
-W parku?-zdziwił się.-To co robisz?
Zagryzł lewy policzek, zastanawiając się.
-Znalazłbym?-upewnił się, bo... to było ważne. Praca.

11De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 21:49

Liluye

Liluye
- - Nie. Właśnie o to chodzi. Żebyś wszedł do wody. Przecież już ci tak ładnie szło - zmarszczyła nos na moment. Czemu zaczał znów tak panikować?
- Tak, większego - pokiwała głową - tylko nie spodziewaj się takiej Santa Barbary - uśmiechnęła się - Ale w porównaniu do OW jest większe - obejrzała go z góry na dół.
- Spoko - pokiwała głową.
- Jestem strażnikiem. Teraz głownie zajmuję się pracą na ranczu z końmi. Trochę papierkowej roboty w biurze i wypady do parku. Patrolowanie terenu, oprowadzanie turystów - okradanie stuletnich grobów i rozmowy z duchami, ale tego na glos nie powie. Kolejny będzie miał ją za wariatke i ucieknie szybciej niż się nią zainteresował.
- Na pewno. To znaczy masz już doświadczenie i to dobre, bo w usługach, praca z ludźmi i te sprawy. Więc ogarniasz recepcje, prace z klientem i w ogole - pokiwała głową.

12De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 22:07

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Zacisnął lekko usta i zamilknął.
-Ale... no... nie lubię tego. Wiesz, może byśmy zrobili coś, co oboje lubimy, co?-zaproponował, mając nadzieję, że wybrnie z tego w miarę zgrabnie.
Nie spodziewał się, że naprawdę rozważał tak raptowne kroki. No bo... cholera, przeprowadzka do innego stanu to... szaleństwo! I dlaczego chciał się na to zdecydować? Piasek - ok. Ale czemu akurat tam, gdzie mieszkała Liluye? Był nieco creepem.
Gdy zyskał akceptację, zniknął za kotarą, przymierzył drugą kombinację i czekał na werdykt. Kolejny.
-Turystów? To co wy tam macie, że turyści przyjeżdżają?-zapytał, kompletnie nie ogarniając co atrakcyjnego jest w piasku. Poza tym, że jest bezpieczny.
-Są tam jakieś hotele?

13De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 22:14

Liluye

Liluye
Popatrzyła na niego i uśmiechnęła się lekko, może rozbawiona, może nieco.. zadziornie? Dziwne jak na nią. Gdy zniknął za kotarą po chwili zawahania też się za nią wsunęła i podeszła do Sashy. Złapała za dłonie i pocałowała.
- Coś wymyślimy może - uśmiechnęła się odsuwając od niego o pół kroku.
- Park narodowy. Muzeum historii indian. Konne rajdy po górach. Zabytkową wioskę. Część zabytkowego miasta sprzed stu lat. Niektórych to interesuje, wiesz? - przekręciła głowę rozbawiona, jakby tego nie wiedział.
- Eeem.. są - przyznała niechętnie.

14De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 22:25

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha właśnie spuścił spodnie i pozbywał się koszulki. Ekspresowy chłopak, więc co się będzie grzebał, nie? Zdziwił się, gdy po zrzuceniu górnego odzienia jego ręce natrafiły na brunetkę, która już po chwili go całowała.
Odwzajemnił uśmiech, zbliżając się o te pół kroku. I już się nachylał, gdy doszedł do nich głos:
-Jedna osoba w kabinie!!!!-jakiejś zrzędliwej baby.
Przewrócił oczami, zniecierpliwiony.
-O. To, eeeee, nie wiedziałem. To... uhm, twoja rodzina stamtąd pochodzi czy to przypadek?-zapytał, bo nie mogło mu umknąć, że Liluye JEST Indianką, nie?
-...tak?-dopytał, nieświadom jej niechęci.

15De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 22:31

Liluye

Liluye
Stanęła jeszcze raz na palcach i pocalowała go szybko, a potem zniknęła za swoją stroną kotary ze śmiechem.
- Tak. Zanim zostali wygnani do rezerwatu po rzezi w górach - zmarszczyła nos, a w jej głosie słychać było złość. W sumie nie myślała, że zostanie w OW na dłużej, ale.. zadomowiła się. Jakkolwiek by nie było.
- No. I na pewno nie mają tam wakatów. Poszukasz czegoś w Appaloosa - zdecydowała. A zaraz potem dodała - Jeśli się zdecydujesz jechać.

16De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 22:35

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Przebrał się w ciuchy od Kenny'ego i z naręczem ubrań wylazł z przebieralni, gotów wydać mini fortunę.
-...nie brzmi to jak typowa rodzinna historyjka.-powiedział, wzdychając.
Ale w sumie Indianie nie mieli łatwo...
-Nie?-powtórzył trochę z rezygnacją w głosie.-A to daleko od OW?-zapytał, kierując się do kasy.-Nie mam samochodu, wiesz...
-Przymierzasz swoje?-zapytał jeszcze.

17De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Wto 21 Kwi 2015, 22:39

Liluye

Liluye
- Nie. Ale wiesz, raczej nie było wtedy dla nas kolorowo - poszła za nim do kasy, chociaż to bez sensu, bo będą się wracać przymierzać jej rzeczy.
- Jeżdżą autobusy - uspokoiła go. - A prawo jazdy masz? - zainteresowała się, bo jej pickup przecież stal.. i rdzewiał. Loco już go nie używał.. Zagryzła wargę.
- Tak. Przymierzam - trochę oklapła i teraz to ona zaszyła się w kabinie sciagajac z siebie koszulke i spodenki by narzucic na górę sukienke. Spojrzała na sieie w lustrze i wyszła do Sashy. Uniosła brwi pytająco.

18De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Sro 22 Kwi 2015, 09:05

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Przytaknął tylko, milknąc. No bo co miał powiedzieć? Jego rodziny nie prześladowano nigdy w AŻ TAKI sposób, nie? Pewnie, imigrantów jechano z góry na dół, że pijaki, że nieroby, że coś tam... no ale, no...
-O. No. No mam.-przyznał, zdając sobie sprawę, że ma je Regina. Lepiej, by mu je oddała!
Sasha nie mógł uwierzyć, że NAPRAWDĘ rozważa wyjazd stąd. Ale faktycznie nic go tu nie trzymało. Oprócz kumpli. Kenny'ego, Pepe...
Westchnął. Zapłacił za swoje rzeczy i zdążył wpakować do torby, gdy z kabiny wyłoniła się Liluye. Uniósł kciuk do góry.
-Następna.-zarządził, znajdując sobie jakiś taborecik, by na nim usiąść i poczekać. To mogło chwilę potrwać...

19De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Sro 22 Kwi 2015, 09:18

Liluye

Liluye
- To jak masz.. to w OW mój pick up stoi i rdzewieje - mówiła z kabiny i założyła na siebie druga sukienkę. Wyszła do niego.
- I właściwie go nie potrzebuje - a tak tak na prawdę to wciąż nie miała prawa jazdy. I jeszcze długo go nie odzyska.
- Wiec gdybyś się zdecydował.. - westchnęła ciężko. To mogła być katastrofa.
- Gdzie jest tutaj coś dobrego do jedzenia?

20De La Guerra Plaza Empty Re: De La Guerra Plaza Sro 22 Kwi 2015, 09:31

Sasha Anděl

Sasha Anděl
-Jak to... masz auto i nie jeździsz?-zdziwił się.
Pewnie poprzymierzała jeszcze kilka rzeczy, Sashy się wszystko oczywiście podobało, zapłacili i wyszli z lokalu.
-Pokażę ci.-stwierdził, po czym zaprowadził ją w pewne miejsce.

/zt x2 Santa Santana

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach