Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

26.07.2013 Baker - Parker

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

126.07.2013 Baker - Parker Empty 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 20:41

Sue Baker

Sue Baker
Baker miał za sobą kolejny dzień pełen bieganiny i załatwiania różnych spraw. Na przykład pogrzebu, który udało mu się ustawić na kolejny dzień. Wreszcie wieczorem zasiadł ciężko na kanapie i spojrzał na zegarek. W Kalifornii była wciąż w miarę sensowna godzina, więc wybrał numer Parkera i czekał.

226.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 20:48

William Parker

William Parker
I Parker - nieświadom, że się trupy mnożą i mnożą - zwlekał chwilę z odebraniem połączenia. Nie dlatego, że się czegoś bał, a zamyślił się tymi poszukiwaniami mordercy z hotelu California, co brzmi nieco dramatycznie, a zarazem zabawnie; przynajmniej dla autorki.
Odebrał.
- Parker - i tyle się odezwał.

326.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 20:52

Sue Baker

Sue Baker
- Mam nadzieję, że twoje wakacje są udane, Parker, bo nie mam dobrych wieści - rzekł od razu, sięgając po piwo i otwierając puszkę.
- Connor nie żyje - obwieścił. - Przykro mi.

426.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 20:55

William Parker

William Parker
Pierwsze o czym Parker pomyślał - Jim usiadł na jego motocyklu, a ten się rozłożył niczym nogi Gigi przed facetami. Drugie - nagle pieniądze z banku zniknęły. Trzecia myśl to... no, nie było trzeciej myśli, ale fajnie wspomnieć.
- ... - Will nic nie powiedział, trawiąc z pewnym ciężarem na sercu/ duszy/ rozsądku informację. Zapalił papierosa i westchnął cicho. - Nie tylko mnie - mruknął. - Jak?
Mógłby się domyśleć, no nie?

526.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:03

Sue Baker

Sue Baker
Siedział w ciszy i słuchał ciszy w słuchawce, popijając sikacz z puszki.
- Wygląda na to, że sprzątnęli go P. Był w złym miejscu o złym czasie - westchnął. - Byliśmy na spotkaniu ze Skittlesem. Connor miał podprowadzić jego wóz, w razie jakby nie raczył spełnić naszych warunków. Zamiast tego dał nam adres składu P, się gnój zarzekał, że handlują bronią. Kurwa - jak to mówił, znów zaczęła w nim narastać złość i żal, że tak to się skończyło. - Broni nie było, bo P wybrali się do Rosie...

626.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:07

William Parker

William Parker
William milczał, bo nagle odechciało mu się gadać. Sytuacja była dla niego nieprzyjemna, jak i dla większości Świętych, przynajmniej z takiego założenia Parker wychodził.
Zmarszczył brwi, słysząc nowiny o odwiedzinach Skittlesa i wizycie u P.
- Dziwne, że tak się złożyło, kiedy wy jechaliście z Jonesem - mruknął, ale to pewnie jakieś myślenie, nieufność czy też świadomość, że Connor wręcz kochał tęczowego pajaca. - A coś innego znaleźliście?
Strzepnął popiół, mocniej się zaciągając papierosem, a potem przetarł wewnętrzne kąciki oczu.
- Mam zgarnąć dziewczyny i zjechać czy wszystko załatwiliście? - oczywiście miał na myśli pogrzeb.

726.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:16

Sue Baker

Sue Baker
- Ta, trochę - burknął. - Chociaż zdaje się, że Jones też był zaskoczony. Nie wiem, czy jest aż tak dobrym aktorem - powiedział niechętnie. Nie wiedział co o tym myśleć, a zresztą nawet nie miał na to jeszcze za wiele czasu.
- Prochy. Nie wiem, to już od ciebie zależy - odparł. - Załatwiłem pogrzeb na jutro, po cichu. Lepiej, żeby gliny nie wiedziały, że skończył z kulką - rzekł cicho.
Milczał chwilę. No własnie, dziewczyny.
- Nie mów tej Pocahontas, Parker. To znaczy, wypada pewnie, żeby wiedziała, że nie żyje, ale żadnych szczegółów, jasne? Ani słowa o P, o strzelaninie i tak dalej. Powiedz, że wypadek.

826.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:21

William Parker

William Parker
- Nie wiem, najwyżej nad tym później pomyślimy, jak wrócę.
William się zastanowił. Był jakoś dziwnie pewien, że Liluye będzie chciała wrócić od razu, pewnie na piechotę by drałowała do tego Old Whiskey, byleby tylko znaleźć się obok Connora. Will się jeszcze zastanowił czy Lilu opierniczy się na łyso, by wyglądać jak Maro z mniej odstającymi uszami.
- Jasne, że wypadek i tak wystarczająco łazi spanikowana, bo chciała, żebym dzwonił, bo coś jej nie pasowało. Wiesz, te indiańskie podejście - powiedział bez przekonania. - Najwyżej tego się dowie od Betty.
Zaklął cicho.
- Coś jeszcze się dzieje w Old Whiskey? - spytał. - O to, co planujecie dalej to pewnie później się dowiem .

926.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:28

Sue Baker

Sue Baker
- Mhm.
Wywrócił oczami. Durna baba. Do matki wierzby niech idzie, a nie łazi i pewnie głowę zawraca Parkerowi.
- Niczego się nie dowie od Betty - warknął pod nosem. Milczał chwilę, zastanawiając się. - Strzelanina z P to za mało jak na twoje standardy, Will? - prychnął. - Nic więcej. Będziemy musieli posłuchać, co psy sądzą o tym zajściu... Dość mamy problemów i bez nich.

1026.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:34

William Parker

William Parker
Bezgłośnie skomentował temat Betty, cichym, pewnie przybitym, westchnięciem.
- Och, nie, skądże - sarknął. - A o psy się nie martw. Na razie zajęci tutejszym morderstwem Indianki - mruknął. - O Smithów też na razie nie musisz się martwić - powiedział po chwili zastanowienia i przetarł swoje oczy.

1126.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:42

Sue Baker

Sue Baker
- O Smithów? - powtórzył. - Na tę chwilę mam dość zmartwień... Skąd ci oni nagle przyszli do głowy?

1226.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:49

William Parker

William Parker
- Tak mi się skojarzyło a propos wakacji i obecnej tu psiarni - mruknął. - Przynajmniej córki widziałem, więc oni też pewnie się gdzieś kręcą.

1326.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:53

Sue Baker

Sue Baker
- CO?! - wrzasnął. - I dopiero teraz mi to mówisz?!
Aż pacnął się w czoło wolną ręką. Chryste Panie.
- Ja pierdole. Dobra. Miej oko na te gówniary, dobra? To zajebiście ważne, Parker.

1426.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 21:56

William Parker

William Parker
- Nie miałem pewności - powiedział już normalnie, nieco głośniej.
- Ogólnie to mamy tutaj Buendię i psy - wyjaśnił. - Smithowie prawdopodobnie, Smithówny i ten Jonesa - dopowiedział od razu i skinął lekko.
Parker chciał spytać dlaczego aż tak ważne, jednakże uznał, że za dużo informacji i pytań naraz tylko bardziej dobiją Bakera, który i tak był zajęty.

1526.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 22:08

Sue Baker

Sue Baker
- Pięknie - skwitował. Nie ma co! - Syn Skittlesa też tam jest?
Odetchnął głęboko.
- Miejcie na oku całą trójkę, jeśli tylko będzie okazja.

1626.07.2013 Baker - Parker Empty Re: 26.07.2013 Baker - Parker Wto 14 Kwi 2015, 22:11

William Parker

William Parker
- Ta-jest, Baker - odpowiedział. Gdyby był bardziej patriotyczny to może by i zasalutował, ale się nie wydurniał. - Będę musiał o tym jeszcze porozmawiać z Auguste - mruknął. - W razie czego to zadzwonię. Albo ty - dodał.
- Do usłyszenia, Baker - i Willie się rozłączył, by pewnie zapłakać po skończonej rozmowie w ciszy i spokoju.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach