Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Elisabeth

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10 ... 20  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 20]

1Dom Elisabeth Empty Dom Elisabeth Pią 15 Sie 2014, 21:53

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Na podwórku znajduje się podjazd.
Coś w ten deseń



Ostatnio zmieniony przez dr Elisabeth Roberts dnia Nie 29 Mar 2015, 22:10, w całości zmieniany 1 raz

2Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 21:22

William Parker

William Parker
/ popołudnie

Raz na jakiś czas zdarzało się, że Parker przychodził do swoich klientów. Właściwie to nawet bardziej preferował tę formę, niźli jak wszyscy mieliby zwalać się do jego domu, co nie zawsze mężczyźnie pasowało. Tak to chociaż u kogoś siedział, nie musiał sprzątać, a i sprawę załatwiał tak szybko, jak tylko mógł.
Z jakąś teczką papierzysk czy nawet laptopem w ręce dotarł do domu Beth, przystając sobie na moment przed drzwiami frontowymi. Pewno można byłoby zastanowić się nad tym, co też Will robił. Jedynie mężczyzna obracał w palcach słoiczek kawy, którą akurat on pił (tak, takie zboczenie niekiedy!) i jego pokrywką stuknął w drzwi czekając, aż Roberts je otworzy.

3Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 21:32

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Miała jedno wolne popołudnie w tym tygodniu i tak się składało, że miała je spędzić w towarzystwie Willa. Oczywiście istniały wszelakie formalne przesłanki, ktoś musi uprzątnąć ten bajzel jaki stanowią jej rachunki, ale miło tez było trochę posiedzieć w jego towarzystwie.
- Will, witaj.- uśmiechnęła się do mężczyzny. Zgarnęła słoiczek z kawą bo znała jego zwyczaj i zaciągnęła go do kuchni.- Widzę, że twarz ci się już zagoiła.- zagadała robiąc kawę dla nich.

4Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 21:37

William Parker

William Parker
Trudno byłoby nie polubić towarzystwa Willa! Chociażby ze względu na aparycję mężczyzny, który - gdy otworzyły się drzwi - uśmiechnął się nikle do kobiety, niedługo wchodząc do środka.
- No, na pewno jest lepiej - odpowiedział. - Sądziłem, że szybciej zniknie, ale i tak trzeba było się przypatrzeć, żeby zauważyć - dorzucił. Jeśli chodzi o ich relację - cóż, znali się! Były między nimi trzy lata różnicy, więc nikogo nie powinno dziwić, że znają się już naprawdę długi czas!
- Jak w pracy? - oczywiście, obowiązujące pytania na początek.

5Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 21:44

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- To dobrze. Sądziłam, ze po tej siekance zobaczę cię w gabinecie ale jak widać nie było tak źle.- zdradziła się, ze była światkiem walk ale akurat przed Willem nie musiała się z tym kryć.
PO chwili na stole pojawiły się dwa kubki z kawą a gdzieś i pewnie w szafkach można było wyszperać paczkę ciastek. Nie żeby były pieczone. Zwykłe kupione w markecie.
- Jak zawsze pełno pacjentów.- usadowiła się na przeciw mężczyzny.- Na pewno mniej spokojnie niż u ciebie.- uśmiechnęła się.

6Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 21:57

William Parker

William Parker
Spojrzał na nią zainteresowany.
- Nie mówiłaś, że wybierasz się na zabawę - odparł. Jak dobrze, że byli tacy, co wiedzieli o jego przynależności do gangu motocyklowego, a którzy nie byli jego członkami. Czasem było to znaczące udogodnienie. - Niektórzy skończyli gorzej. Ja tylko musiałem bawić się w przykładanie mięsa do twarzy, to wszystko.
- Ostatnio jak byłem to aż tak dużo, wbrew pozorom, ich nie było - odparł, odkładając wszystko na stolik. Gdy Beth podsunęła mu popielniczkę, Will skinął i od razu wyciągnął papierosy, odpalając jednego z nich.
- No tak, nie mogę narzekać na spokój - uśmiechnął się, bo to naprawdę było czymś cudownym! Mógł odsapnąć i tyle, a nie latać do gabinetu i męczyć się z upartymi, nachalnymi pacjentami, jak kobieta.

7Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 22:09

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Bo się nie wybierałam. Zdecydowałam się w ostatniej chwili. Wiesz taka zwykła spontaniczna decyzja. Zresztą w tym kącie w którym siedziałam i tak nikt nie zwracał na mnie większej uwagi.- upiła kilka łyków kawy- No domyślam się, że z tego chucherka, które tam Betty wyciągnęła to zostało raczej niewiele. - pokręciła głową.- Trzeba było przyjść do mnie, dałabym ci żelowe opatrunki chłodzące przynajmniej surowizną nie śmierdzą.
wiedziała, ze tylko czekał aż mu poda popielniczkę. Mogla mu palnąć kazanie o szkodliwości palenia al;e ze względu na ich starą znajomość jak zwykle sobie darowała.
-Zazdroszczę ci wiesz. Chyba wezmę w końcu parę dni urlopu i pojadę na jakiś biwak w góry.

8Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 22:16

William Parker

William Parker
- Chyba że tak. Ja nie zauważyłem, a powinienem - zaśmiał się. - Byłem zbyt zaabsorbowany całą zabawą, powiedzmy. - Nie, aż tak źle z nim nie było. Przynajmniej Betty dała mu coś równie satysfakcjonującego - tak, tak. Chodziło o te dziewczyny, które otaczały Ennisa.
- Dobra tam. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. To nie był pierwszy raz - parsknął i machnął dłonią, zaraz strzepując popiół do popielniczki i ponownie zaciągnął się papierosem.
- Na biwak chcesz jechać? Teraz? - spytał, marszcząc brwi w powątpiewaniu. Dobrze, że nie prawiła mu tego kazania, bo było ono zbędne. I tak nie zniechęciłaby go do palenia, sam najwyżej będzie musiał się przekonać za kilka lat. Lub kilkanaście. - Ale urlop ci się przyda, wydajesz się padnięta.
Zajął miejsce przy stole, opierając się swobodnie o oparcie krzesła i zakładając nogę na nogę tak, że właściwie tylko kostką wspierał się o kolano drugiej nogi.
- Z czymś miałaś problem podczas rozliczeń?

9Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 22:26

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Tak wiem. Środek zimy. Istne szaleństwo,ale jakoś się napaliłam na ten pomysł. Co prawda nie bardzo znam się na takich szaleństwach ale zawsze mogę wynająć przewodnika na kilka dni albo tydzień i się powłóczyć po górach. Potem tylko pewnie sama musiałabym sobie zaaplikować te opatrunki żelowe na bolące siedzenie.
Usiadła na stołku podwijając jedną nogę pod siebie. Miała na sobie wygodne, domowe leginsy i szeroki sweter, którego dekolt był nieco za szeroki i spadał jej cały czas z jednego ramienia.
- Prawdę mówiąc z wszystkim.- uśmiechnęła się rozbrajająco do Willa, ale ten chyba nie spodziewał się niczego innego znając Beth.
-Zaraz,gdzie ja to. - zerwała się od stołu i przekopała kilka szuflad nim zlazła teczkę, którą podsunęła mężczyźnie pod nos.

10Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 22:48

William Parker

William Parker
William to akurat nie był osobą, która zimą pojechałaby w góry na biwak. Na narty - może i tak, ale biwak? No bez przesady, jeszcze życie mu jest miłe, toteż nie można było na niego liczyć w tejże sprawie. Uśmiechem skwitował jej króciutki monolog, rozkładając bezradnie ręce. Nie potrafił jej w tym doradzić.
A on, jak to mężczyzna, spojrzał na Beth, skupiając wzrok na jej ramieniu czy też dekolcie. Nie robił jednak tego bezczelnie, wręcz przeciwnie - całkiem subtelnie, że szkoda byłoby marnować czas na to, aby zwrócić mu uwagę.
- Z wszystkim? No dobra - pokręcił głową, sięgając po swoje papierzyska, które otworzył i rozłożył na stole tak, by nie zająć całej jego powierzchni. Kiedy Beth podała mu teczkę, William całkiem pewnie ją otworzył i wyciągnął poszczególne rachunki oraz odpisy, które zaczął przeglądać.
- Wszystko opłaciłaś? - spytał. Teraz pewnie będą takie standardowe, nudne wręcz pytania. Praca to praca, no nie?

11Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 22:58

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Elisbeth naprawdę doceniła, że nie zmierzył jej pobłażliwym spojrzeniem, kiedy dostał ten stos papierzysk, z których niektóre naprawdę wstyd się przyznać ale były natargane albo miały odbite spody od kubków z kawą. O ile Beth w pracy wykazywała się perfekcjonizmem to w życiu codziennym już nie koniecznie co niestety czasami przysparzało jej problemów. No bo ile razy można w ciągu roku dorabiać klucze do domu.
-Czy zapłaciłam?- Kobieta masował się po skroniach jakby usiłowała sobie przypomnieć czy zrobiła to czy nie.- Tak, chyba tak. Przynajmniej wydaje mi się, że wszystko płaciłam na bieżąco.- rzuciła Wiliamowi rozpaczliwe spojrzenie. Niech ją ratuje bo bez jego pomocy zginie pod stosem rachunków i końcu ją zamkną.

12Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 23:10

William Parker

William Parker
No, Will pewnie już kiedyś zwrócił jej uwagę o to, że kobieta powinna bardziej dbać o te wszystkie papierzyska - umowy, rachunki, odpisy. To też pewnie było zboczenie zawodowe, jak i to, że ogólnie Parker był schludnym człowiekiem. Może nie było perfekcyjnie u niego czysto, bo komu by się chciało siedzieć 10 godzin i pucować lśniące blaty czy woskować podłogę? No właśnie. Liczy się to, że był zadbany, a i nie musiał się wstydzić tego, że kogoś do siebie zaprasza.
- Mówiłem, żebyś sobie notowała gdzieś na boku i trzymała kartkę z tym wszystkim - mruknął. Nawet jeśli rachunki były wystarczającym dowodem spłaty, to opłacało się mieć swój własny spis. Przejrzał rachunki, odkładając je na mniejsze stosy - jeden stos to był jeden miesiąc. I te jeszcze rozdzielał na dwa pomniejsze. Właściwie nieistniejące, bo jeden to był opłacony, a drugi - nieopłacony.
- Tutaj musiałaś coś skopać - podsunął jej świstek papieru, wskazując długopisem na koszt i obok kolejny świstek gdzie był dowód wpłaty. - Spałaś wtedy czy co? - zaśmiał się, gasząc w końcu papierosa.

13Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 23:23

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Pokiwała głową bo jej mówił. I to nie raz a nawet nie dwa razy a za każdym razem, kiedy go wzywała na ratunek bo sama sobie nie umiała z tym wszystkim poradzić. Miała w sobie na tyle przyzwoitości by się lekko zarumienić z zażenowania. W sumie to prawdziwy wstyd, żeby kobieta w jej wieku miała takie podejście do finansów.
-O no fakt masz rację.- spojrzała na to co pokazał jej William i pomyślała, że teraz to wygląda banalnie prosto a jak sam chciała z tym dojść do ładu to za cholerę takie nie było.
-Obiecuję ci, że tym razem na pewno będę wszystko notować.- złożyła ręce do przysięgi jak skaut, którym nigdy w życiu nie była.- No to w sumie możliwe jak miałam nocny dyżur to potem chodzę jak zombie.

14Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 23:31

William Parker

William Parker
Najwidoczniej Parker będzie musiał powtarzać jej to przy każdym spotkaniu. W sumie to mógłby nawet jakąś kartkę wziąć, napisać na niej to wszystko i przyczepić ją magnesem do lodówki. Może w końcu by zapamiętała to i owo?
- I tutaj nie bardzo wiem, co jest napisane - wskazał kolejny papierek. Czasem tak się zdarzało, że ktoś napisał gorzej niż lekarskim pismem, to nawet Will nie mógł się rozczytać.
- Ta jasne - odpowiedział sceptycznie, przy czym nie szczędził sobie nieco złośliwego tonu. - Skończy się jak skończy, ale to dobrze. Ja chociaż potem zarabiam na twojej nieuwadze - czasem ta szczerość była naprawdę zbędna!
Napił się kawy, która pewnie zdążyła nieco ostygnąć.
- Powinnaś faktycznie wziąć urlop. Najpierw odpocząć, a potem zasiąść do papierów, by wszystko zorganizować, uporządkować, Beth.

15Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Nie 07 Wrz 2014, 23:42

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Pokaż to?- zabrała mu kartkę z ręki i sam z trudem odszyfrowała to co było na niej napisane. Pewnie lata wprawy w odczytywaniu lekarskiego pisma, chociaż ona sama starła się pisać schludnie by w kartotekach nie było problemu z odczytem czy też w aptece by nie mieli problemów z rozszyfrowaniem recept.
Zupełnie nie przeszkadzała jej szczerość Willa bo wiedziała, że ten ma rację. To co tu miała dyskutować. Gdyby na przykład tak chciał skrytykować jej szwy to już miałaby co nieco do powiedzenia. Rozbawił ją ten sarkazm w jego głosie. To fakt oboje wiedzieli, że składa puste obietnice.
usiadła ponownie na stołu.
-Wiesz ale wtedy nie miałabym pretekstu by się z tobą napić kawy, ale nad tym urlopem to rzeczywiście poważnie się zastanowię.

16Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Sro 10 Wrz 2014, 22:01

William Parker

William Parker
Podsunął kartkę i kiedy Beth starała się wszystko rozszyfrować, William pozwolił sobie na kolejnego łyka kawy, jak i papierosa. Kiedy kobieta już to ogarnęła, William dalej wziął się za porządkowanie papierów i rachunków, które znajdywały się w teczce Roberts. Nie trwało to długo, jednak też nie na tyle krótko, że siedział przez większość czasu bezczynnie. Dokończył papierosa i kawę, więc mógł całkowicie się skupić na tym wszystkim, by co jakiś czas przerywać pracę i porozmawiać z Beth. Byłoby to dziwne, gdyby Parker całkowicie olewał swojego klienta, będąc u niego w domu.
- To urocze z twojej strony - odpowiedział z rozbawieniem, posyłając jej lekki uśmiech i chowając powoli poszczególne świstki. - Jeśli czujesz się przemęczona, to powinnaś iść na urlop. Może faktycznie odpoczniesz, o ile siedzenie w górach zimą nie będzie jeszcze gorsze - zauważył po chwili.
Po wykonaniu wszystkiego, krótkiej, przyjacielskiej rozmowie z kobietą, zainkasował 50 dolarów (nie ma nic za darmo!) i skierował się do wyjścia.

/zt

17Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Pon 22 Wrz 2014, 15:12

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
<--- http://www.oldwhiskey.pl/t78p75-pickles-street#12102

Podeszła do drzwi i po krótkim poszukiwaniu kluczy w torebce otworzyła je.
- Zapraszam.- uśmiechnęła się do mężczyzny a w duchu zastanawiała się wyniosła z salonu kosz z czystą bielizną. Miała nadzieję, że tak.

18Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Pon 22 Wrz 2014, 15:20

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
---> http://www.oldwhiskey.pl/t78p75-pickles-street#12101

- Brutus - zapytałem, wchodząc do mieszkania. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, wypatrując Brutusa, mam nadzieję, że nie będzie to Rottweiler, a mały York.
- Ładnie tu - dodałem wchodząc głębiej, nie chciałem zarzucać jej pytaniami, bo wyszedł bym na glinę, odpuściłem więcej. Nie wiedziałem czemu też zgodziłem się na kawę, może dlatego że człowiek to stworzenie stadne.

19Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Pon 22 Wrz 2014, 15:26

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
W tym samym momencie z kuchni wyszedł czarny kot. Zwierzak miał tylko białe skarpetki. Zaraz też z miauczeniem zaczął się łasić do nóg kobiety, która pochyliła się by go podrapać za uchem.
- Dziękuję.- odparła, choć wiedziała, że mieszkanie jest nieco sterylne.- Niech się pan rozgości.- wskazał na kanapę i zrzuciła szpilki ze stóp. Mignął czerwony lakier na paznokciach.
- Zaraz nam zaparzę kawy.- ruszyła do kuchni.

20Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Pon 22 Wrz 2014, 15:43

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Och to tylko kot, kot brutus. Skierowałem się na kanapę, nie umknęły mi jej zadbane stopy. Tak dobrze że ją podwiązałem szkoda takich nóg, szkoda takich stóp. Opanuj się Aldo, to tylko stopy, aż stopy, co z tobą, nie omieszkałem podążyć wzrokiem za oddalającą się sylwetką kobiety. Była... hmmm...
Ponownie skarciłem się w myślach. Patrz na nią jako kobietę z kotem. Jak na kobietę kota.
- Dobrze bez mleka i cukru proszę - rzuciłem w jej kierunku na odchodne. Rozsiadłem się w miękkiej kanapie i czekałem na kawę.

21Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Pon 22 Wrz 2014, 15:51

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Z kuchni dobiegało jakieś trzaskanie i stukanie a po chwili dźwięk ekspresu parzącego kawę. Miała nadzieję, że lubił mocną bo taką zazwyczaj parzyła.
W między czasie na poręcz kanapy wskoczył Brutus i miaucząc zaczął się łasić do mężczyzny prosząc o jakieś pieszczoty. Widać, że kobieta go rozpuściła.
W chwilę potem pojawiła się Beth z tacką na której stały kubki z kawą i talerzyki z ciastem. Ciasto było co prawda kupne ale zjadliwe.
Usiadła a jej wąska spódnica podjechała nieco do góry.

22Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Wto 23 Wrz 2014, 09:20

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Dziękuję - podziękowałem za kawę. Kota nie pogoniłem chociaż miałem wielką chęć trzepnąć go po uszach.
- To jak pani nie leczy... - zacząłem trochę niepewnie no ale cisza najgorsza - ...to czym pani się zajmuje? Jakieś pasje, hobby?
Musiałem się powstrzymać aby wzrok mi nie podążył do jej kolan, tak może jestem starej daty, w dzisiejszych czasach gdzie z gołymi dupami chodzą po ulicy, taki widok może nie ruszać. Ja jednak uważałem że ta tajemnica jest najlepsza, co dalej co dalej, kurwa Aldo skończ.

23Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Wto 23 Wrz 2014, 10:16

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Beth posłodziła kawę i zamieszała płyn w kubku. Dla niej ten napój musiał być mocny i słodki. Pewnie dlatego, że często stanowił jej napęd w ciągu całego dnia, kiedy nie było czasu na posiłek pod zalewem pacjentów. A ponoć to miała być spokojna praca.
- Wie pan lekarzem tak naprawdę jest się dwadzieścia cztery godziny na dobę ale jak uda mi się złapać chwilę wolnego to najczęściej tym.- wskazała na konsolę leżącą przy telewizorze.- A ostatnio odkryłam urok konnych wycieczek.
Wypiła kilka łyków kawy obserwując mężczyznę z nad krawędzi kubka.
-A pan się już zaaklimatyzował w naszym miasteczku?- w oczach miała ciekawość.

24Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Wto 23 Wrz 2014, 11:05

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Spojrzałem na kobietę, potem na konsolę i kota... Stara panna w małym mieście pochłonięta pracą, jak doktor Queen, a nie ona nie miała konsoli. Dobrze że wspomniała o koniach, nawet źrenice mi się rozszerzyły.
- Konie - pokiwałem z uznaniem głową - nie ja to chyba nie, wolę cztery kółka.
- Ni chuj... - odpowiedziałem na drugie pytanie i szybko się poprawiłem - nie chyba nie, jakoś mnie to wszystko... Niby małe ale nie umiem tego ogarnąć.

25Dom Elisabeth Empty Re: Dom Elisabeth Wto 23 Wrz 2014, 11:36

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Zamiast konsoli miała trójkę dzieci co na pewno skutecznie zajmowało jej wolny czas.
- W zasadzie też, ale ostania wycieczka po parku bardzo mi się spodobała, Nawet tyłek specjalnie mi nie dokuczał. Właściwie czekam na wiosnę, wtedy chciałabym się wybrać na kilku dniowy biwak.- Beth wyrzucała z siebie informacje, które pewnie i tak mężczyzny nie interesowały ale jak już zaczynała to ciągnęła temat.
- To penie przyjdzie z czasem w końcu nie mieszka pan tutaj długo. Za miesiąc albo dwa będzie pan znał wszystkie kąty i prawie wszystkich w miasteczku.- uśmiechnęła się do mężczyzny.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 20]

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 10 ... 20  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach