Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Pizzeria "Latająca Świnia"

Idź do strony : 1, 2  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Pizzeria "Latająca Świnia" Sob 16 Maj 2015, 21:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Pizzeria z historią. Założona przez włoskiego szefa kuchni, który zasłynął robieniem pizzy z nutellą. Trzy lata temu zmarł na zawał, a knajpą kieruje jego córka. 
W tym niewielkim lokalu znajduje się dziesięć stolików i otwarta kuchnia - każdy może zobaczyć, jak mistrzowie swego fachu wyrabiają ciasto. W tle leci włoska muzyka, w powietrzu miesza się zapach pomidorów i spryskiwacza do szyb. 
Na stolikach kraciasta cerata i wypalone świeczki, rodem z takich hitów jak "Zakochany kundel". Zasiądź wiec na skrzypiącym krześle i delektuj się swoją pizzą z podwójnym serem!

2Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:08

Florencio Constantino

Florencio Constantino
28.08, pora obiadowa

Odpisał Carmalicie, żeby umówili się w pizzeri. Tak będzie mu łatwiej. Nie będzie go kusiło, by rzucić nią o łóżko i zrobić z niej najszczęśliwszą kobietę na Ziemi przez następne pół godziny. Zresztą był głodny.
Wszedł machnął do pracowników z głośnym Hola! i zasiadł sobie przy stoliku w oczekiwaniu na swą miłość po wsze czasy.

3Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:13

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
http://28.08.2013 popołudniu

Carmalita przyszła umalowana I wystrojona po raz pierwszy od kilki dni. Musi pamiętać żeby nie jesc fast foodu. Chociaż miała wrażenie że nie umowili się w hotelu to I tak w nim wylądują. Wszak nie kochali I nie widzieli sie od miesiąca. Podeszła do stolika I usiadła na przeciwko Florencia.
- Cześć- przywitała sie. Zamówiła wodę to jedyne co zdrowe tutaj podają. - co tam słychać? - spytała. Chyba nie trzeba pisać, że jak go zobaczyła to miała ochotę zaciągnąć go do toalety I sprawić że to on będzie najszczesliwszym facetem. Ale to może na deser.

4Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:19

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Gdy ją ujrzał to poderwał się na równe nogi i przytulił do siebie czule. Gdy w końcu się odkleił jego piękna twarzy wyrażała jednocześnie ogromne szczęście, ale ból i smutek.
- Jakże bardzo się za tobą stęskniłem. Nie mogłem spać po nocach. - i rzeczywiście. Nadal był przepiękny, ale lekkie sińce pod oczami świadczyły o tym, że mało spał. Może to rozmyślanie o udach Carmality, a może płaczące dziecko. - Jak się czujesz? Co porabiałaś? Co u ciebie, słoneczko?
Gdy już usiadł chwycił jej dłonie w swoje i kciukiem smyrał po zewnętrznej stronie dłoni.

5Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:24

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Gdy ją przytulil serce walilo jak opetane. Nie mogła sie powstrzymać I pocalowala go w policzek. Choć tak pragnęła jego ust. Wpatrywala sie w niego przez cały czas.
- za dwa dni zaczynam studia. No I mieszkam u ojca bo mi dach zerwalo- mówiła swoim plynnym hiszpanskim. Rozmawiala z nim jak gdyby nigdy nic. Na.palcu nadal miala pierścionek z Kalifornii od niego.
-A co u ciebie ? Opowiadaj.- zapytala entuzjastycznie.

6Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:28

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Uśmiechnął się lekko, a jego ciemne oczęta nie odrywały się od twarzy Carmality.
- U mnie... - uśmiech zniknął. Westchnął i spuścił wzrok. - Ciężko. Jestem taki rozerwany, moja dusza jest w dwóch kawałkach. Z jednej strony pragnę być tylko z tobą. Z drugiej strony kocham swą rodzinę...
Złapał się za głowę, nachylając nad blatem stolika. Meksykańska tragedia.

7Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:33

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Przez chwilę przeszło jej przez głowę, by powiedzieć mu o ciąży, prawdopodbnie z jego dzieckiem. Ale oprzytomniała. Gdy to powiedział też nieco humor jej się popsuł. Połozyła dłoń na jego policzku i spojrzała mu w oczy.
- Można to pogodzić. Damy radę. W piętnacie minut chyba się wyrobimy, a twoja żona nic nei zauwazy. - zaproponowała. Była młodziutka i głupitka, ale na pewno szaleńczo zakochana. - Słyszałam, ze zmieniłeś pracę, gdzie teraz pracujesz? Może tam teraz bede przyjeżdząć? -spytała. Serce sie jej krajało jak go widziała w takim stanie. Też chciała go tylko dla siebie, ale to on musiał podjąć decyzję.

8Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:40

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Niestety pogodzić się tego nie dało tak łatwo. Rozwód? Nie chciał hańbić swojej żony, ranić dzieci. Lepiej było wszystko trzymać w tajemnicy.
Propozycja Carmality sprawiła, że spojrzał na nią zaskoczony.
- Nie, piękna Carmalito! Nie mogę! - odmówił. Florencio nie był Florenciem. Matko Boska koniec świata. - Ale to jest takie ciężkie!
Spoglądał na nią, bo wzięła jego piękną twarz w dłonie.

9Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:47

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita nie potrafiła zatrzymać łzy która spłynęla jej po policzku.
- Nikt się o tym nie dowie, mi będzie z tym dobrze, bo będę ciebie widziec. - namawiała go dalej. - Proszę, ten miesiąc był najgorszym miesiącem w moim życiu, bo ciebie nie widziałam. - dodała nadal wpatrując się w niego . Kciukiem pogładziła go po policzku. Robiła wszystko by go nie pocałowac, ale oni chyba mieli wbudowany jakiś magnes. Musnęła go ustami delikatnie.
- Nie chce ciebie stracić. - powiedziała. Faktycznie Florencio jak nie Florencio. Może upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i się jeszcze zastanawia. A Carma naiwna wierzyła w słuszność sprawy. Przestanie wierzyć za kilka miesięcy jak ciąża będzie już widoczna.

10Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 10:58

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Dobra, wciąż jakaś cząstka Florka była w nim. Gdy tak go namawiała to zmiękł. A sprawę przesądziła samotna łza, spływająca po jej policzku. Latynos szybkim ruchem ją wytarł, nie mogąc patrzeć na ten ból.
- Dobrze. Dobrze! BUEDNO! SI! - na koniec zakrzyknął w przejęciem i ucałował Carmalite w czoło. - Nikt się o tym nie dowie! Ani żona, ani twoja siostra, ojciec. Nikt! Jesteśmy tylko my i wszechświat. Stworzeni dla siebie niczym Adam i Ewa!
Aż poderwał się na równe nogi, tak się przejął. Uniósł pięść ku górze, ku wiatrakowi kręcącemu się leniwie na suficie, idealnie pasując do wzniosłych słów Florencio.

11Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 11:05

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Zaśmiała się z radości, że się zgodził! Będzie z Florenciem jej serce wypełniło nieopisane szczęście. Wstal pomachał pięścią.
- Tak, nikt się nie dowie. - upewniła go. Będa musieli jeszcze popracować nad planem. Carma jakąś nie przejmowała sie faktem bobasa który rósł pod jej serduchem. Pocałowała go zawierając tak tęsknote do osoby Florencia. Widac, że nie całowali się od miesiąca.
- Jesteś boski! - powiedziała szcześliwa. Chyba planem zajmą się później? Albo.. - Dobra siadaj, musimy wymyślić co i jak. - dodała ściągając go na ziemie.

12Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 11:17

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Odwzajemnił pocałunek, smakując słodkich ust Carmality. Mniam. Mógłby tak cały dzień spędzić. Jednak w końcu się oderwali od siebie ku radości innych osób w pizzerii (i niezadowoleniu jednej starszej pani, która spoglądała na nich rozmarzona).
Usiadł i westchnął.
- Co i jak? Bara bara i do przodu. - odpowiedział. Jego plan był prosty i skuteczny. Gdyby tylko dowiedział się o dziecku, zapewne zwiewałby w podskokach.

13Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 11:28

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita wiedziała, że jak ten dowie się o ciąży to zwieje. Teraz przynajmniej ma go na kilka miesięcy. Chwycila go za dłoń jego plan doskonale aie wpasowal w jej potrzeby. Wyciagnela z torebki telefo .
- jak będziesz miał czas I potrzebe to pisz z tego telefonu. Wtedy do ciebie tygrysku przyjade. Zabawimy sie I wrocimy do zajęć. - powiedziala. Po czym spojrzala na niego znacząco. - proponuje realizację planu już teraz. Albl tutaj - machnela głową na toalete.- albo w hotelu.

14Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 11:44

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Uniósł dłoń w geście odmowy. Przynajmniej jeśli chodzi o telefon.
- Nie trzeba. Swój mam. - pokręcił głową. Żona i tak jak go sprawdzi to ten telefon, inny, trzeci, piąty. - Więc jak będziesz miała na mnie ochotę, to pisz, że Jacuś znowu dał ciała i mam go zastąpić.
Odpowiedział i zafalował brwiami, dumny ze swojego wspaniałego szyfru. Potem chwycił jej dłonie znów i uśmiechnął się.
- Z tobą zawsze i wszędzie. Możemy jechac do hotelu. Albo zjeść wpierw? - poklepał się po wyrzeźbionym brzuchu, skrytym pod koszulką. No był głodny. Głodny i napalony. Ale głodny bardziej.

15Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 11:53

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Skinela głową. Zamówiła sałatkę.
-pewnie musisz mieć wiele siły- powiedziala. Tez była glodna I tez była napalona. Przesiadla sie na siedzenie obok niego I położyła mu rękę na udzie.
- pomyśl co będziesz chciał ode mnie na deser- szepnela mu do ucha.

16Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Pią 22 Maj 2015, 12:00

Florencio Constantino

Florencio Constantino
A on zamówił największą pizze z milionem dodatków. Nie miał nic przeciwko sałatce Carmy. Byleby była taka szczupła.
- Oh, Carmalito! - uśmiechnął się.
Mniam, mniam. Zjedli sobie i nadeszła pora na deser. Zebrali się i pewnie pobiegli jak najszybciej do hotelu na małe baraszkowanie.
Jeśli chodzi o Floriana to nie takie małe, w sumie.

zt oboje

17Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 01 Lip 2015, 17:30

Jonathan Harper

Jonathan Harper
/20.09.13 --> kino Zenith

- Brunch? - podniósł obie brwi wysoko i uśmiechnął się. Nawet dla niego brzmiało to mega gejowsko. No ale co tam metka, jak łapie cię gastro. Dał się więc zaprowadzić do pizzerii, która wyglądała jak żywcem wygiągnięta z filmu Gisneya.
- Ej, ale nie zamawiajmy spaghetti. Ty sobie obsmarujesz nos sosem, a potem będzie tylko niezręcznie - zażartował i siadł przy jednym ze stolików.
Podszedł do nich stereorypowy Mario i złożyli zamówienia. Dla Jona super ostra pizza. Aby wypalić sobie smak imprezy z ust.

18Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 01 Lip 2015, 17:36

Jeremy Falcon

Jeremy Falcon
/ tak samo

- Nie śmiej się, ludzie naprawdę tak robią - zauważył Jeremy, łapiąc od razu, skąd ta kpina w głosie Jonathana. Wreszcie obaj panowie znaleźli się w pizzerii.
Falcon stwierdził, że naprawdę umiera z głodu. Zamówił pizzę pół na pół - jedną część z owocami morza, a drugą cztery sery. Wszystko to zalał zimną wodą z cytryną.
- Alkoholu chyba nie tknę przez miesiąc - stwierdził, gdy przeglądał kartę.
Przyszło ich zamówienie i obaj mogli zabrać się za jedzenie. Było bardzo smaczne, ale pewnie Jeremy powiedziałby to samo o wszystkim, co by się znalazło przed nim na talerzu. Gdy skończył, wytarł usta serwetką i oparł policzek na pięści.
- No, to było dobre. I wiesz co? Myślę, że możemy niedługo wrócić do domu - posłał Jonathanowi zmęczony uśmiech przez stół. - To był naprawdę dziwny weekend, Jon. Ale dobrze, że spędziłem go w dobrym towarzystwie.

19Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 01 Lip 2015, 17:45

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Hm, skoro tak mówisz. Na pewno nie w OW. - oby Jeremy nie wychodził do nikogo z taką inicjatywą w miasteczku, bo jeszcze skrzywdzą jego piekną twarz.
- Tak, ja też - powiedział jak zawsze to robił o poranku po nocy pełnej rzeczy, których żałował.
Jon po zjedzeniu pizzy zamówił jeszcze jedną. A potem sałatkę. I jeszcze ciasto. Dobrze, że był z tych dziwncyh kosmitów, co to potrafią jeść na kilogramy a nic na nich nie zostaje. No może trochę mu sie zaczeło odkładac na brzuszku. Ale o takich rzeczach sie nie myłśi na gastro fazie. Gdy skończył, a Jeremy uprzejmnie na niego czekał była juch trzynasta.
- Jestem za. Mój samochód stoi kilka przecznic stąd. - uśmiechnął się ciepło. Nie spodziewał się nigdy, że przebaluje takie szalone noce z jakimś już nie tak obcym człowiekiem. No a to, że był przyjemnym towarzystwem to tylko plus - Wzajemnie. To były dziwne trzy dni.... - nagle Jonathan zrobił oczy jak dwie monety i pobladł sztywniejąc.
- SOPHIE! O mój boże! - krzyknął i zerwał się z krzesła gorączkowo wyrzucając banknoty na stół.

20Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 01 Lip 2015, 18:22

Jeremy Falcon

Jeremy Falcon
Jeremy uniósł brwi, zaskoczony nagłym okrzykiem Jonathana. Przestraszony tym wybuchem Jonathana, sam poderwał się ze stołu.
- Kto? - zapytał ze zdziwieniem.  Brzmiało to dziwnie. Sophie? Jaka Sophie? Jeremy był przekonany, że Jon jest samotnym gejem, a tu nagle coś takiego.
Wszyscy goście restauracji odwrócili głowy, żeby zobaczyć, co się stało.

21Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 01 Lip 2015, 18:28

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Moja Sophie! - nie przejął się absolutnie ciekawskimi oczami skierowanymi w ich stronę, bo w jego głowie paliła się czerwona lampka alarmowa. Jak mógł zapomnieć!
- Boże, boże, boże! Jestem najgorszym ojcem na świecie! - wyrzucił na stół więcej kasy niż trzeba za oba ich posiłki, ale nie miał do tego głowy. Chwycił Jeremiego za rękaw i spojrzał mu prosto w oczy.
- Biegniemy do samochodu!.
I tak w pełniej panice wybiegł, ciągnąc za sobą nieszczęsnego psychologa. Wrzucił go praktycznie do samochodu i odjechali w stronę Old Whiskey najszybciej jak mógł jechać. Po drodze zapewne wyjaśnił koledze, że wcale nie ma dziecka z poprzedniego związku ani z adopcji, za to pokazał mu całą swoją kolekcję zdjęć swojej pięknej suczki.

/zt

22Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 22 Lip 2015, 17:38

William Parker

William Parker
<- kino, 15.10.13 r., wieczór

Och, jakby Sally rozmawiała z matką to może by jej Betty podpowiedziała, że czego może, a czego na pewno nie może spodziewać się po Parkerze. Zwłaszcza, że Will jak to Will - może inteligentnym był, ale życie przez tyle lat w pojedynkę to swoje przyzwyczajenia przywiodło. Choćby spokój i jedno nocne przygody.
- Hm? Za co?
Och dobrze, że nie sprecyzowałam jaka to inteligencja. Ze społeczną jest ciężko.
Niemniej, zajechali po jakimś czasie pod pizzerię, gdzie od razu weszli do środka, a Will - jako osoba, która potrafi prawie wszystko zjeść - kiwnął na Sally, aby to ona wybrała, na co ma ochotę.

23Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 22 Lip 2015, 17:41

Sarah "Sally" Baker

Sarah
// ta sama pora i dzień

A Sally zrażona ani sfrustrowana zachowaniem Willa nie była. Bardzo luźno do tego podchodziła; na razie się dobrze bawiła, więc po co się denerwować?
Spojrzał po menu i zamówiła tradycyjną pizze chicagowską z pepperoni.
- No za to, ze mi dostarczasz trochę rozrywki - odpowiedziała.

24Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 22 Lip 2015, 17:47

William Parker

William Parker
Dobrze wiedzieć. Do niego trzeba mieć cierpliwość lub fanatyczne uczucie, jak w przypadku Levy (tylko pytanie - czy do jego osoby, czy do jego pieniędzy?).
Kiwnął krótko. Było za co dziękować, a że nie wypadało tego wypominać - nie wypominał.
- Obopólna przyjemność - tak to skomentował. Aż dziw, że on kiedykolwiek był w związku, naprawdę. Chociaż może specyfika komplementów Willa tak zadziałała na Jen? Możliwe.
- Poza tym, co można robić w Old Whiskey - parsknął, wydając się tym nieco... rozgoryczony? Niemniej, jak zamówienie było to przyszło im na nie czekać.

25Pizzeria "Latająca Świnia" Empty Re: Pizzeria "Latająca Świnia" Sro 22 Lip 2015, 17:52

Sarah "Sally" Baker

Sarah
- No właśnie, w sumie nic. Ale tak szczerze, to nie żałuję, ze wróciłam do domu. Jakoś w Appaloosa... nie miałam za bardzo bliskich osób - wzruszyła ramionami - samotność w wielkim mieście, takie tam, bla bla...
Napiła się nieco wody.
- Dobrze jednak, że czasami można się wybrać do większego miasta.
W końcu zamówienie przyszło, a para mogła się cieszyć pizzą z masakrycznie dużą ilością podwójnego sera. 
- To kiedy ściągasz tu swoją córkę?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach