Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przyczepa Lali

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 9 z 19]

1Przyczepa Lali - Page 9 Empty Przyczepa Lali Sob 02 Sie 2014, 15:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Już z daleka widać, do kogo owa przyczepa należy - w oknach stoją kolorowe dekoracje (z jednego macha nawet zabawkowy Mikołaj), a aktualnie całość jest obwieszona świątecznymi lampkami. Przechodząc przez próg, trzeba się przebić przez kiczowate, wiszące koraliki, które robią mnóstwo hałasu.
Wchodzi się prosto do salonu, którego głównym punktem jest kanapa w zebrowy wzór. Na przeciwko niej stoi stolik, który obwalony jest naczyniami, świeczkami, papierami i mnóstwem innych pierdół. W rogu, nieco na prawo, stoi maleńkie biurko, na którym leży lampka i laptop. Na lewo, tuż obok łazienki, znajduje się mini-kuchnia, w której skład wchodzi mała lodówka (do której jest poprzyczepiane mnóstwo kolorowych magnesów i kartek z jakimiś notatkami), kuchenka oraz dodatkowy kredens, na którym stoi ekspres do kawy i toster.
Zaraz na lewo znajduje się łazienka, w której ledwo mieści się toaleta, prysznic oraz umywalką z toaletką, która ugina się pod ciężarem kosmetyków. Na lustrze poprzyczepiane są zdjęcia idoli nastolatek z gołymi klatami.
Skręcając w prawo od wejścia, wchodzi się do sypialni, której punktem centralnym jest łóżko. Przy ścianie jest zabudowana szafa, która praktycznie pęka w szwach. Na podłodze rozłożony jest puchaty dywan, na którym porozwalane są różne części garderoby.



Ostatnio zmieniony przez Lola Martinez dnia Sro 17 Wrz 2014, 08:08, w całości zmieniany 1 raz


201Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 17 Wrz 2014, 22:16

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zagryzła wargę i zaczęła szurać kubkiem po blacie. Zacisnęła palce na uchu, gdy ten zadał jej to pytanie. Uniosła wzrok, spanikowana, po czym jej usta zamieniły się w wąską linię.
Nie miała pojęcia. Chciała po prostu, by to wszystko się jakoś rozwiązało. By nie było takie pogmatwane. By potrafiła choć ogarnąć własne uczucia. To by wiele ułatwiło.
-Chyba chciałabym mieć ciastko i zjeść ciastko.-powiedziała w końcu, chowając się za kubkiem. Skrzywiła się, połykając ten okropny napój.
Uśmiechnęła się, nawet chichocząc cicho.
-Tak. Głównie po to żyję.-stwierdziła, pozwalając sobie na rozbawienie.
Westchnęła i spoważniała.
-No i jak sobie z tym radzisz?-spytała, próbując walczyć z tym swoim egoizmem, który się objawiał nawet teraz.
Cały czas gadali o niej. Była chujową przyjaciółką.

202Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 17 Wrz 2014, 22:35

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- No tak się nie da... chyba że masz dwa ciastka. - pozwolił sobie zażartować.
- Jeśli potrzebujesz, to wiesz że zawsze tu jestem, tak? Nie tylko do zapijania problemów. Mam nadzieję, że cenisz nieco wyżej moje kompetencje. To nic złego dać sobie pomóc, wiesz to prawda?
Zaśmiał się razem z nią i wypił herbatę. 
- Hm? Ja? Z Laionelem? Nie ma z czym tu sobie radzić. - wzruszył ramionami po czym się zmarszczył w zastanowieniu. Dziwne. Chyba pierwszy raz użył jego imienia a nie nazwał 'zboczeńcem' albo 'karkiem'. Hm. Najwyrażniej już na dobre pogodził się z wyrządzoną mu krzywdą. Tak sobie to zracjonalizował.
- Siniec już ledwo widoczny, a kolesia już i tak pewnie nie spotkam. - odwrócił wzrok i skupił się na zimnej już herbacie.

203Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 17 Wrz 2014, 22:43

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola uśmiechnęła się w ten wyćwiczony sposób.
Do niedawna miała. W zasięgu ręki.
-Jesteś pewien, że nie masz zrobionego fakultetu z psychologii?-zapytała zamiast odpowiadania, szczypiąc go lekko w wyciągniętą w jej stronę dłoń. Po chwili ją jednak ścisnęła na krótki moment i obdarowała go uśmiechem.
Bardzo dobrze o tym wiedziała. Ale mimo to... Wolała radzić sobie sama. Albo myśleć, że sobie radzi. Cóż, efekty były widoczne!
-Eeeeee...-wydała z siebie inteligentnie, zauważając zmianę.-Uhmmm...-powiedziała, nieprzekonana.
Ok. To było DZIWNE.
-Tak. Na pewno go nie spotkasz.-uniosła brew.-Ja myślę, że goni was jakieś... przeznaczenie czy coś.-wyznała, zapewne go pocieszając.
Zastanawiała się czasem po co Skittlesowi taki karku. I po co mu majty Jona. Jednak podobnie mogła rozważać wiele innych rzeczy na jego temat i nie doczekać się odpowiedzi. Życie.

204Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Sro 17 Wrz 2014, 22:55

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Odwazjemnił uścisk dłoni i po chwili jego ręka wróciła do jego kubka. Śmieszne jak taki niewielki kontakt z drugim człowiekiem podtrzymuje na duchu.
- No co? - zapytał nieco nerwowo gdy Lola zdawała się zaciąć. 
Następne słowa Loli spowodowały że Jon parsknął w herbatę, którą właśnie miał pić i prawie się zakrztusił. Wytarł twarz wierzchem dłoni po czym spojrzał na lolę jakby zwariowała.
- ...co? - zapytał znowu, elokwentnie. I wcale nie miał spanikowanego wyrazu twarzy.

205Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 04:50

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola wróciła do herbaty i zachowywała się jakby nigdy nic.
W pierwszej chwili spanikowała i już miała wstawać, i go reanimować czy coś, ale sobie dał radę chłopak. Więc się zaśmiała.
-No.-odpowiedziała, drocząc się.
Odczekała chwilę z wyjaśnieniami.
-Bo... najpierw te gacie... potem wpadacie na siebie w Chaco...-zaczęła mówić, konspiracyjnie.-...a potem... kto wie!-powiedziała, rozbawiona.
Na wypadek gdyby Jon miał dalej taki przerażony wyraz twarzy, uśmiechnęła się pocieszająco.
-Nie martw się. Żartuję. Jak gnojka spotkam gdzieś to mu wtłukę trochę rozumu do tej pustogłowy.-wyznała po chwili, denerwując się na sam koniec wypowiedzi.
Schowała jednak tą emocję za kubkiem i wzrokiem powędrowała w stronę zawiniętego Naiche. Westchnęła.

206Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 10:51

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Odchrząknał.
- Weź nawet tak nie żartuj! - automatycznie jego ręka powędrowała po obitego tydzień temu policzka. Skrzywił się nieco i odwrócił wzrok. 
Popatrzył w pusty już kubek.
- No mam nadzieję, że przegonisz tego Ogra - powiedział już nieco rozpogodzony.

207Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 11:12

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola ciągle nie była do końca pewna na ile Jonathan poradził sobie z tą całą napaścią i pobiciem.
-Ciągle możesz to zgłosić.-zaproponowała nieśmiało.-Wiesz.... Zakaz zbliżania się byłby tylko formalnością.-kontynuowała delikatnie.
Wzruszyła ramionami, nie chcąc go przytlłaczać.
-Stłukę go na kwaśne jabłko.-zażartowała.
Piła swoją herbatkę powoli i czuła, że jej trochę pomaga.

208Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 11:45

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon ze wzrokiem wbitym w kubek rozważał propozycję. Już minęło tyle czasu od włamania, a ostatnie spotkanie...było co najmniej dziwne. I to nie tylko z winy Lionela...karka...ugh. Potrząsną głową. No i musiałby dokładnie opisać co się stało tamtego wieczora, a nie miał na to szczególnej ochoty.
Zaczął w tym swoim zastanowieniu bawić się pustym kubkiem.
- Mhm - odpowiedział elokwentnie nie dając Loli żadnej informacji.
Uśmiechnął się.
- Taki z niego "dżentelmen", że chyba by ci na to pozwolił - zaśmiał się
Popatrzył na śpiącego indianina i pokręcił głową. Skinął w jego stronę.
- No. To macie jakieś plany na czternastego? - uśmiechnął się do Loli.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Czw 18 Wrz 2014, 15:46, w całości zmieniany 1 raz

209Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 12:03

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola ściągnęła brwi. Milczała, wpatrując się w niego uważnie.
Chyba nie tylko ona miała mętlik w głowie.
-Tylko się w nim nie zakochuj.-poradziła mu z poważną miną. To moglło się źle skończyć.
-No co ty? Aż żal tego nie wykorzystać!-westchnęła.
Podążyła za nim wzrokiem i zawiesiła go na chwilę dłużej na sylwetce leżącej na kanapie w zeberke.
-Nie wiem.-wzruszyła ramionami.-Pewnie Chaco.
I nagle zamrugała, przypominając sobie swój niecny plan.
-A ty co robisz?-spytała, niby nic.

210Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 12:10

Naiche

Naiche
Naiche spał sobie na kanapie Loli, jakby to była najzwyczajniejsza drzemka. Położył się na brzuchu i schował twarz w poduszce, pewnie uważając ją za najwygodniejszą rzecz na wiecie. Nie wyglądał raczej jak książę z bajki ani słodkie niemowlę, bo spał tak rozłożony, że miało się warzenie, ze zaraz się z tej kanapy zsunie. 
Na szczęście zdarzył się obudzić nim walnął głową o podłogę.

211Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 12:22

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Skrzywił się komicznie. Popatrzył na Lolę znad kubka i gdyby wzrok mógł zabijać Lola leżałaby już martwa na stole. Pewnie z dziurą wypaloną w głowie. Pokręcił głową z niedowierzaniem.
- No patrz jakaś ty zabawna. Ha. ha.
Aż się wzdrygnął. Co za pomysły! Jak z jakiegoś taniego filmu walentynkowego.
- Hmph - wcale się nie boczył na jej słowa. Wcale! Przecież jest dojrzałym człowiekiem.
- Co ja robię? Nic nie planowałem ale może masz rację? Może znajdę mojego Ogra z bajki i razem odlecimy w stronę zachodzącego słońca na srającym tęczą jednorożcu! -  Machnął ręką po czym splótł je na piersi. Wydął usta. I Jon WCALE nie był drama queen! Był TROSZECZKĘ oburzony insynuacją. ..Cholerny Lionel i cholerne pomysły Loli....
Westchnął gdy się uspokoił.
- Przepraszam.... nic nie robię. Będę siedział w domu i urządzę sobie dzień singla - uśmiechnał się - jak co roku.
W tym momencie dobiegło go chrapnięcie i jakiś jęk.
- Chyba twój książę się zbudził.

212Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 12:47

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zmarszczyła brwi. Była poważna!
Jednak reakcja Jonathana bawiła ją. Na początku się powstrzymywała się, jednak potem zakryła twarz dłońmi i chichotała dziko.
-Hoho, królewno Fjołno!
Ocierała łzy napływające jej do oczu.
-Dobrze, dobrze! Przepraszam! To wcale nie jest śmieszne!-wstrząsający ją śmiech temu trochę przeczył.
Odetchnęła, próbując się uspokoić.
Rzuciła mu SPOJRZENIE, gdy stwierdził, że zostaje w domu.
-Mhhhhmmm...-wydała tylko z siebie.
I wtedy Naiche przebudził się w ten super oryginalny sposób.
Wstała i kliknęła czajnik.
-Naiche? -spróbowała, podchodząc do niego.
Chciała wyczuć czy dalej jest zły. Albo cokolwiek.

213Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 13:12

Naiche

Naiche
- Tak mam na imię - odpowiedział w znany sobie, elokwentny sposób. Usiadł na kanapie i pomasował sobie kark. Potem spojrzał na Jonathana siedzącego niedaleko.
- No. Przepraszam - wybąkał cicho, wstydząc się tego, jak wszystko się potoczyło; chociaż daleki był od tego, by tylko siebie za to wszystko obwiniać.

214Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 13:29

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Popatrzył na nią z fochem gdy ta się śmiała. 
- No cieszę się, że sprawiłem ci tyyyyle radości.
Popatrzył na nią podejrzliwie gdy Lola spojrzała na niego z tym wyrazem twarzy, który mógł znaczyć absolutnie wszystko.
- Nie wiem czy podoba mi się to 'hmmmmm'... - zaczął, ale nim zdążył się dopytać o coś więcej, książę już kompletnie się wybudził.
Zalał herbatę wrządkiem gdy Lola poszła do swojego chłopaka i po chwili zaniósł mu kubek.
- Proszę - podał mu go - wypij to i się zastanów czy masz ochotę skorzystać z wiadra.

215Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 15:53

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zmarszczyła brwi. Nie przeprosił ją, tylko Jonathana. I albo Naiche zachowywał się jak Naiche i znów był nieco niewrażliwy albo faktycznie był dalej zły.
A to oznaczało jedno. Właśnie wystawiła się na kolejną burę. Uderzy w choćby jeden zły ton i posypią się gromy. I aż momentalnie się skuliła.
I pewnie normalnie nie dawałaby po sobie tak jeździć. Bo przecież to nie ona przytykała mu butelkę do ust. Ona też mogła mieć chwilę, uhm... tydzień, słabości, tak? Pewnie, powinna być bardziej wrażliwa na to, jakie mają konsekwencje jej czyny... Ale... No kurcze. Piła z przyjacielem, tak? I... No... Może ODROBINĘ za dużo. Ale nie była agresywna ani nic... Przynajmniej JESZCZE!
Uniosła jednocześnie błagalny jak i dziękczymnny wzrok na Jona, gdy ten przyniósł herbatę.
Miała ochotę uciec do sypialni, zatrzasnąć się tam i wypłakać cały alkohol, jaki w siebie wlała. Zamiast tego się jednak odezwała:
-Jak się czujesz...?

216Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 16:13

Naiche

Naiche
Upił herbaty i na szczęście dla wszystkich, Naiche już nie miał ochoty wymiotować. Nie czuł też bólu głowy.
Nie zwracając już uwagi na Jonathana, nachylił się do Loli ją przytulił.



Ostatnio zmieniony przez Naiche dnia Czw 18 Wrz 2014, 16:19, w całości zmieniany 1 raz

217Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 16:17

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon wywrócił oczami i odwrócił wzrok od pary. Skoro i tak czekał na jakiś znak od Loli czy ma się wynosić czy jeszcze zostać, poszedł do kuchni i umył oba kubki, które zostawili z Lolą.

218Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 16:23

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zamrugała i chwilę tak trwała z tych kuckach z opuszczonymi rękoma. Spojrzała nawet kontrolnie na Jona, zastanawiając się, co się właśnie stało. A chwilę potem wczepiła się w Naczeza i... i się rozbeczała.
Pewnie była cała czerwona i spuchnięta, i ciągnęła nosem, i była obrazem żalu i rozpaczy.
-Przepraszam!-wypłakała.

219Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 16:46

Naiche

Naiche
Pogłaskał ja po głowie.
- Ja też.
Chwile tak trwali, gdy do Naiche doszło, ze Jonathan dalej stoi gdzieś obok. Odsunął się nieco od Loli i spojrzał po mężczyźnie.
- Em, dobra, wiecie. może niech lola się prześpi czy coś. a ja pójdę do siebie.
oczywiście to zdanie miało jednoznacznie dać do zrozumienia Jonathanowi, ze muszę wyjść razem, bo z Lola go nie zostawi.

220Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 16:51

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Zmierzył wzrokiem Naiche i przytaknął. Zabrał swoje rzeczy i skinął głową Loli.
- Słyszałaś? Spać idź i trzeźwiej - posłał jej jeszcze jeden pocieszający uśmiech i skierował się do drzwi.

221Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 16:55

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola moment, gdy Naiche się odsunął wykorzystała na ścieranie rozmazanego tuszu na policzkach i pod oczami skrawkiem bluzki.
Zmarszczyła brwi.
-Hej. Co to ma znaczyć. A może ja wcale nie chcę się przespać albo żebyście szli?!-zaprotestowała w mega dojrzały sposób, ciągnąc nosem.
Spojrzała na Jona i pokazała mu faka, gdy ten też postanowił jej komenderować co ma robić.

222Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 17:02

Naiche

Naiche
Wstał i sam tez skierował się do wyjścia,a le gdy lola pokazała "fucka" Jonathanowi, zawrócił.
- Ja mogę zostać. Ale jon ma na pewno dużo pracy rano i ogóle musi iść do domu spać.
Kolejny raz zaznaczył swój teren jak prawdziwy mężczyzna, który czuje się niepewnie i jest bardzo zazdrosny.

223Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 17:09

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Parsknał śmiechem i pokręcił głową. Gdy Naiche był odwrócony do niego plecami, puścił oko do Loli
- Tak. Dużo pracy. Do zobaczenia. - wyszczerzył się - Bawcie się grzecznie i nie zarzygajcie podłogi. Pomachał jeszcze tyłem dłoni gdy wychodził i zamknął za sobą drzwi. Cóż za zazdrośnik z tego Naiche. Ale całe szczęście, że Jon był wspaniałomyślny i nie miał nic przeciwko dzieleniem się swoim rycerzem.
Z tą myślą, gwiżdżąc odszedł w stronę swojego domu.

zt

224Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 17:25

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Procesy myślowe Loli może i nie miały się najlepiej, bo pewnie umarło jej kilka szarych komórek przez ten alkoholowy szał... Ale jej kobiecy instynkt za to działał bez zarzutu. I COŚ tu się działo.
-Ahaaa...-wydała z siebie ostrożnie, przenosząc wzrok z jednego na drugiego.-PAPA, KSIĘŻNICZKO!-zawołała za nim, wysyłając mu buziaczki.
Chyba nie załapała tej części o czuciu się niepewnie i byciu zazdrosnym.
Siedziała sobie dalej na tej podłodze. Pociągnęła za koc, owijając się nim.
-Kocham cię.-wymamrotała, nie zastanawiając się za dużo, po czym wtuliła się w materiał.

225Przyczepa Lali - Page 9 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 19:46

Naiche

Naiche
Odwrócił się do drzwi, jakby sprawdzając, czy Jonathan na pewno wyszedł. Upewniwszy się, że drzwi zamknięte, zaszedł do aneksu kuchennego i rozejrzał się nerwowo.
- No, to trzeba tu posprzątać, bo tu taki syf... - doszły do niego słowa Loli - Co?..
Zwrócił się do dziewczyny i chwilę nic nie mówił. Nagle zorientował się, że wgapia się w nią jak głupek z otwartą na pół metra gębą.
- Wiem

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 9 z 19]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 14 ... 19  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach