Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Posiadłość Ramirez-Cooper

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 5]

1Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 12 Maj 2015, 10:16

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Dom dwupiętrowy, z garażem mieszczącym dwa samochody. Na parterze znajduje się kuchnia z wyspą połączona z jadalnią, obszerny salon, łazienka, pomieszczenie gospodarcze i jeden pokój. Na piętrze mieszczą się trzy pokoje, łazienka i toaleta. Dom posiada niewielką piwnicę. Na tyłach znajduje się ogród z basenem.

2Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Sro 24 Cze 2015, 16:03

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
18.09

Gabrielle otworzyła drzwi przed kurierem, który miał przynieść jej najnowszą płytę Siekiery. Ucieszona, że oto spędzi popołudnie przy genialnej muzyce, szybko złozyła podpis i zamknęła drzwi przed nosem chłopaka.
Zrobiła obrót na pięcie i szybkim krokiem ruszyła do salonu. Usiadła z paczką na fotelu przy odtwarzaczu i w pośpiechu roztargała przesyłkę, wyciągając z niej upragnioną płytę..
- Madonna?!
Skrzywiła się na widok młodej wokalistki, trzymając w rękach jej największe hity. Westchnęła, kręcąc głową i już chcąc wrzucić płytę do paczki, gdy przypomniała sobie, że Madonna miała chyba jeden dobry kawałek. Tylko jaki był jego tytuł? Ramirez nie mogła sobie przypomnieć, więc wstała i wsadziła płytę do odtwarzacza, zerkając na tytuły. No nic, musi przesłuchać całość, bo za nic sobie nie przypomni.

Po kwadransie, Gabrielle już kręciła biodrami, podchwytując słowa Madonny i śpiewając razem z nią. Zapomniała, że szukała konkretnej piosenki, bawiąc się przy innych, które wpadały w ucho i o dziwo trafiały w gust policjantki.
- True love, oh baby, true love, oh baby..

zt

3Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 30 Cze 2015, 21:21

Mistrz Gry

Mistrz Gry
/22.09.2013/
Pod drzwiami domu Gabrielle Ramirez i Nathaniela Poopera czekała doniczka z kaktusem - mamilarią. Do rośliny nie dołączono żadnej notatki.

4Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Czw 02 Lip 2015, 10:34

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
/22.09.2013/ po kursie

Gabrielle z wymalowanym na twarzy zaskoczeniem, podchodziła do drzwi, wpatrując się w doniczkę na progu. Poczuła ucisk za gardło, gdy zaczynała rozumieć o co chodzi. Powoli podeszła do kaktusa, rzucając torbę na ziemię i pochylając w stronę niespodziewanego prezentu. Złapała za doniczkę i uśmiechnęła się ze wzruszeniem, głowę przekręcając najpierw w lewą a potem prawą stronę. Chwilę tak trwała w bezruchu, nad czymś głęboko się zastanawiając, aż w końcu Ramirez wyprostowała nogi i złapała za torbę, by zniknąć w domu.

zt

5Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Nie 26 Lip 2015, 14:53

Mistrz Gry

Mistrz Gry
/19.10.2013/ Pod drzwiami domu Gabrielle stanęła doniczka z kaktusem.

6Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Pon 27 Lip 2015, 23:04

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
20.01.2014 popołudnie / przeskok

Gabrielle przebywała w salonie, leżąc na kanapie i słuchając z laptopa koncertowych piosenek Madonny. Trzy miesiące temu planowała zaliczyć jeden taki występ na żywo, teraz nie mogła nawet męża.



Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Ramirez-Cooper dnia Pon 27 Lip 2015, 23:35, w całości zmieniany 1 raz

7Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Pon 27 Lip 2015, 23:31

N. Cooper

N. Cooper
// 20.10.2013, po przeskoku, początek

Cóż, Cooper "tylko" nie czuł nóg. Hydraulika działała jak trzeba ale prawda była taka, ze mężczyzna nie miał najmniejszej ochoty na seks. Czy inne przyjemności. Kawy już nawet ten pił, bo mu nie smakowała. Nic mu nie smakowało. Niczego już tak nie lubił jak wcześniej. Był, kuźwa, uwiązany do jebanego wózka!
Cały czas jak jakiś kaleka, niedorozwój - sam się sobą już powoli brzydził. Siedział i wgapiał się bezmyślnie w akta i nic z nich nie rozumiał. 
Siebie nie rozumiał.
I miał już dosyć tej Madonny.
- Możesz to ściszyć?  - rzucił, wyglądając z sypialni - muszę się skupić.

8Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Pon 27 Lip 2015, 23:46

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle podniosła się z kanapy i odwróciła głowę w stronę dobiegającego głosu. Sypialnia na parterze była teraz konieczną wygodą, chociaż policjantka zaczynała tęsknić za pokojem na górze, gdzie zamykała się, gdy mąż pracował w salonie.
Teraz wszystko było wywrócone do góry nogami. Życie zupełnie na opak.
Bez słowa wyłączyła muzykę i wstała z miejsca. Napięcie w domu Cooperów było wyraźnie wyczuwalne a Gab nie wiedziała jak pokroić powietrze.
- Pomóc?
Zapytała, przechodząc do drugiego pokoju. Oparła się bokiem o framugę drzwi i popatrzyła na męża oraz akta.
- Potrzebujesz czegoś? - Zadała pytanie, jako dobra żona.

9Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Pon 27 Lip 2015, 23:55

N. Cooper

N. Cooper
- No, a umiesz mi załatwić nowe nogi? Jak tka, to poproszę - warknął i się odwrócił. Spuścił głowę.
- Przepraszam... - westchnął i podjechał bliżej łózka, chyba chcąc na nim usiąść.
- To wszystko bez sensu.

10Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 00:10

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Aż żal zacisnął swe łapska na sercu Gabrielle i wykręcił je, niczym gąbkę. Ramirez ze smutkiem popatrzyła na męża, siląc się na spokój. Zacisnęła powieki na kilka sekund, otwierając dopiero, gdy mąż był przy łóżku.
Podeszła do niego, chyba chcąc mu pomóc z przejściem na łóżko, ale czekając aż Nate sobie tego zażyczy.
Mogłaby oddać mu swoje nogi, gdyby była taka konieczność.
Wiedziała, że powinna coś powiedzieć, zareagować, ale zmęczona już tym, teraz uparcie milczała, przygryzając dolną wargę i tylko w duchu płacząc nad losem uochanego męża.

11Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 11:15

N. Cooper

N. Cooper
O nie, Cooper nie chciał pomocy. Sam się wgramolił na to łóżko; nawet jeśli miało mu to zająć wieczność.
- Co... z Consuelą? - zapytał w końcu, spoglądając na żonę.
- Widziałaś się z jej prawnikiem?
Jakoś wcześniej nie miał sił by poruszać temat szwagierki. Za nic jej nie winił, ale wciąż mu było ciężko o tym wszystkim myśleć. Bał się, że jak zacznie to analizować, to zgorzknieje do końca.

12Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 11:25

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Pytanie męża uderzyło w nią jak jasny grom. Od momentu akcji w magazynach, Gabrielle nie kontaktowała się z siostrą, zbyt pochłonięta stanem męża. Patrzyła jak ten niezdarnie przechodzi na łóżko, powstrzymując się przed rzuceniem mu na pomoc.
- Nie rozmawiałam z nią.
Odpowiedziała, od razu odczuwając wstyd za swe zachowanie. Usiadła na łóżku cięzko, jakby sama straciła nagle czucie w nogach. Chciało jej się płakać, ale dotychczas pozwoliła sobie na to tylko raz. Podczas pierwszej operacji Nate. Zamknięta w łazience by nikt nie widział.

13Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 11:28

N. Cooper

N. Cooper
Przyglądał się żonie. Nie oceniał jej, bo chyba ona zbyt wiele już przeszła by wydawać opinie na temat jej wyborów. straciła rodziców, teraz siostrę. No i może trochę męża.
- Może... może do niej zadzwonisz? Może szeryf załatwi ci jakąś wizytę?

14Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 11:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Odwróciła spojrzenie na męża i uśmiechnęła się blado, kiwnąwszy głową.
- Może.
Odpowiedziała, poniekąd czując złość także na siostrę. Gdyby nie było jej tamtego dnia w magazynach. Gdyby Święci nie latali z bronią. Gdyby nie trzeba było interweniować... Nate chodziłby o własnych siłach.
Gabrielle nienawidziła wszystkich, którzy przyczynili się do kalectwa Coopera.
- Nie wiem.
Dodała, mając zbyt pokręcone uczucia względem siostry.

15Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 11:55

N. Cooper

N. Cooper
Nie powiedział już nic. Objął ją tylko i przytulił do siebie. w tym momencie wyglądało, jakby to ona miał się nią opiekować, a nie odwrotnie.
- Chciałbym się z nią zobaczyć...

16Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 12:01

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Przytuliła się do męża i nabrała głębokiego wdechu, by głos jej nie drżał, tak jak w myślach.
- Ja też - Przyznała się, chociaż pewnie nie musiała. Nate na pewno zdawał sobie sprawę, że Gab tęskni za siostrą. Mogła nie mówić, albo udawać. Ale było to widać w jej oczach. Kobieta oparła głowę na ramieniu męża i westchnęła.
- Głupia..

17Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 12:04

N. Cooper

N. Cooper
Pogłaskał ją po włosach.
- Może pojedziemy kiedyś razem... nie wiem czy sam bym dął radę - przyznał po chwili. I tu nie chodziło o fizyczne bariery; bardziej o to, czy dały radę być spokojny i sam spojrzeć dziewczynie w oczy. Czuł się winny i jednocześnie pokrzywdzony.

18Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 12:48

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Pojedziemy - zgodziła się, po czym podniosła spojrzenie na męża - Co tam się właściwie stało? - Wcześniej nie pytała. Najpierw przybita, potem wściekła, no i w końcu wystraszona, bojąc się winy siostry.

19Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 12:52

N. Cooper

N. Cooper
Odsunął się lekko.
- Nie pamiętam... jedyne co zapamiętałem, to... że jakiś koleś wyskoczył z bornią. Cosneula się skryła. Tyle. A potem... - wzruszył ramionami.
- Obudziłem się w szpitalu.

20Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 13:06

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Wpatrywala się w oczy męża, chwilę milcząc. Nie spodziewała się tak lakonicznej odpowiedzi. Pragnienie poznania szczegółów, było kolejnym powodem do spotkania z Consuela.
- Powinienes odpocząć.
Spojrzenie zmieniło się na troskliwe a Gab oparla dłonie ma materacu, jakby chcąc wstać.

21Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 13:23

N. Cooper

N. Cooper
Sam się położył na materacu, wpatrując się w sufit.
- Może, nie wiem... - potarł twarz.
- A położysz się ze mną? - dopytał. - W sumie... może w końcu jakiś gości byśmy zaprosili?
Nie przypominał sobie kiedy ostatnio "wyszedł" do ludzi. No... bo nie mógł, nie?

22Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 13:56

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Uśmiechnęła się i bez słowa położyła obok męża, przytulajac do jego boku.
- Dobry pomysł. Kogo masz na myśli? - Patrzyla na Nate.

23Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 14:17

N. Cooper

N. Cooper
- Jonathan? Szeryf? Em, Lola? Może z dziećmi? Roy No ludzie z biura - zaczął jakoś niechętnie wyliczać.
Może to nie był taki dobry pomysł?

24Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 14:42

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Na pewno chetnie przyjda.
Zapewnila Nate, podswiadomie wyczuwajac jego leki - Zadzwon do nich jeszcze dzis - Dodala i podniosla sie, by usiasc na mezu okrakiem. Jakby tylko po to by siegnac po telefon. Co prawda to zrobila, ale tez nachylila nad mezem i go ucalowala, spragniona jego bliskosci.

25Posiadłość Ramirez-Cooper Empty Re: Posiadłość Ramirez-Cooper Wto 28 Lip 2015, 15:37

N. Cooper

N. Cooper
- Co, już? Dziś? - trochę spanikował.
Może jednak ten jej pocałunek trochę go uspokoił.Ale szczerze - to wciąż miał obawy. Nawet jeśli Gabrielle dawała mu jasne sygnału.
Pogłaskał ja po plecach.
- Teraz mam dzwonić, czy może to odłożymy na później?..

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 5]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach