Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 31 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 22 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Biuro szeryfa i areszt Pią 03 Paź 2014, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Lola uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
-Oczywiście, że jesteeeeeeeeeś!-przytuliła go ponownie i chwile się tak z nim pobujała na boki, wzmacniając uścisk jej stalowych (no w końcu była policjantką, nie?) ramion.-To pączki z posypką multiwitaminową!-oznajmiła mu, ucieszona.-Spróbuj!-zachęciła go, podsuwając mu kartonik pod nos.
Gdy włączył się Vincent, wysłała mu najbardziej wdzięczny uśmiech na świecie. Ktoś doceniał jej radosną twórczość.
-Weź nawet dwa!-zaoferowała, rozanielona.
I nagle mina jej zrzedła. I pewna scena ponownie rozegrała się przed jej oczami. I była przekonana, że trochę zbladła.
Odsunęła się sztywno.
-W przeszłości... kiedy?-spytała, tracąc ten wesoły ton.
Była przerażona. I zaraz po tym ogarnęła ją wściekłość.
-WIESZ CO WYKRADLI?!-zapytała go, obracając na tym krześle i łapiąc mocno za ramiona. Ścisnęła go chyba nawet odrobinę za mocno, nachyliła się i wpatrywała uważnie.-Sprawdź to!
Zmarszczyła brwi i tylko na chwilę uniosła wzrok, by spojrzeć na Jona.
-Pierdolony Smith!-warknęła, kopiąc kubeł stojący przy biurku.-JAK JA MU SIĘ DOBIORĘ DO GACI, TO SIĘ NIE POZBIERA!!!


526Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 14:21

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela miała 6 lat, kiedy w jej ręce wpadła ulubiona lalka Gabrielle. Chcąc zrobić niespodziankę starszej siostrze, postanowiła ją upiększyć, robiąc jej nową fryzurę i makijaż. Pomimo iż w założeniu lalka miała być piękna niczym sam anioł, to po kuracji zapewnionej przez młodą skończyła z wyglądem równie pięknym, co członek Kelly Family.
Kiedy tylko Gabrielle zorientowała się, co się stało z jej ukochaną lalką, zlała Consuelę kapciem i poskarżyła się rodzicom. W następstwie Consuela miała szlaban na deser przez kolejne trzy dni.
Od tamtej pory wiedziała, że lepiej nie zadzierać ze starszą Ramirez.
- Przecież to tylko głupie grafitti! - pisnęła, po czym odskoczyła od siostry po otrzymanych ciosach.
- Zamaluję to, obiecuję...! - jęknęła, po czym zmrużyła oczy, kiedy uderzył w nie blask bijący od świeżutkiego jak skowroneczek Pana Kupy.
- Widzę, że nawet do pracy zabierasz swoją nową dziewczynę. Cześć, Nathalie! - przywitała się z mężczyzną, mając nadzieję, że i tym razem uda jej się odwrócić kota ogonem.

527Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 14:24

Baby Jane

Baby Jane
Jean obudziły jakieś głosy, zgrzyt zawiasów i odgłosy walki. Czyżby trafiła na ring bokserski? Otworzyła oczy. Widziała buty i granatowe spodnie od policyjnego uniformu. Podniosła się nieco wyżej i wszystko stało się jasne.
Wiedziała, ze nie przeżyje w więzieniu! Nawet tutaj znęcali się nad więźniami!
Jean szybko położyła głowę z powrotem na pryczę i na wszelki wypadek okryła twarz dłońmi. Jak policjantka skończy bić Consuele, pewnie weźmie się za nią! Nim to jednak nastąpiło, rozległ się nowy-najbardziej-znienawidzony-głos, należący do chuja, który ją tu wpakował. Otworzyła jedno oko i złożyła palce tak, by u góry zostały tylko środkowe. Dupek.

528Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 14:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Oczywiście, że zamalujesz! I to w tej chwili! A potem tu wrócisz i wszystko mi wyśpiewasz! Ostrzegam Cię, Consuelo. Koniec żartów.
Chciała jeszcze raz młodszą siostrę w łeb palnąć, ale Cooper wszystko zepsuł. No dzięki, detektywie! Gabrielle spojrzała na niego, gromiąc wzrokiem i gestem ręki, zaprosiła swą siostrzyczkę do wyjścia z celi.
Kubeł z wodą i szmaty czekać nie będą!

529Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 14:45

N. Cooper

N. Cooper
Cooper nie oburzał się na to, że Consuela mówiła na niego Nathalie. Od dziecka tak na niego wołali. Siostra, koledzy w szkole, potem nawet mama. I chyba po pewnym czasie doszło do niego, ze rodzice chcieli by bł dziewczynką. On jak na złość, jednak został chłopcem. Całe życie rozczarowywał najbliższych!
- Ej, schowaj te paluszki, bo ktoś ci utnie! - zawołał do Baby Jane, robiąc smutną minkę. Potem jednak uwagę przeniósł na siostry Ramirez. 
- Ramirez, co ma mnie powstrzymawszy przed powiedzeniem szeryfowi, ze lejesz więźniów? - Zapytał.

530Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 14:55

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela chętnie wyszła z celi, jednak niezbyt chętnie przyjmowała do siebie perspektywę odkupienia swoich grzechów. Zgarbiona i nieco zafukana odzyskała jednak animusz po słowach Nathalie.
- No właśnie, ty się ciesz, że jeszcze na ciebie skargi nie nie napisałam. - powiedziała nienaturalnie niskim i wydawało jej się poważnym tonem. Wyprostowała się w sekundę i łapiąc się pod biodra, zacmokała na siostrę z dezaprobatą.
Potem zerknęła w stronę Pana Kupy.
- A ty co, nowy glina, ta? - zapytała, mierząc go wzrokiem.

531Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:11

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Śmiało!
Odezwała się do Coopera, w ogóle nie bojąc skargi. No halo, biła siostrę, której się należało! Gdy Consuela zaś zaczęła znowu podskakiwać, Gabrielle złapała ją za ramię i bez słowa, chociaż ze złowrogim spojrzeniem, pociągnęła za sobą.
Pociągnęła do schowka, gdzie leżały środki czystości i wiadro, obok których wisiał jakiś stary zardzewiały kran. Ramirez popatrzyła na siostrę wyczekująco. Lepiej żeby jej nie popędzała do roboty.

532Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:14

N. Cooper

N. Cooper
- Ramirez! Nie wygłupiaj się!
Popędził za policjantką, która właśnie wpychała w ręce Consueli szmatę i wiadro.
- Ogłupiałaś? - Warknął. Po chwili wręczył Gabrielle... stara szczoteczkę do zębów.
- No chyba nie każesz jej tego szmatą ścierać, co? Niech się trochę wykaże!
Jeśli Gabrielle sądziła, że Cooper pobiegnie na skargę do szeryfa...

533Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:20

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela trochę zbaraniała, kiedy Cooper wyciągnął starą szczoteczkę do zębów. Dziewczyna skrzyżowała ręce na piersi.
- Prace społeczne może mi zasądzić jedynie sąd. Wiecie jak się nazywa to, co w tej chwili robicie? -wskazała palcem na szczoteczkę.
- Nadużywanie prawa. Lepiej uważajcie, bo jeszcze na was obu napisze skargę. - wycelowała palcem w Gabrielle, a zaraz potem w Nathalie - Wiem o czym mówię oglądałam W-11. A teraz wybaczcie, ale idę odsiedzieć w celi swoją karę. - zarzuciła zawadiacko włosami, obróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku celi.

534Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:25

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zbaraniała, widząc jak Cooper podsuwa Consueli szczoteczkę. A to zawadiaka! Policjantka uśmiechnęła się wrednie, spoglądając chwilę na detektywa, co wykorzystała jej siostrzyczka. Ale jeśli myślała, że Gabrielle pozwoli jej wrócić do celi, to się grubo myliła.
Znowu dostała w ramię, na którym zaraz zacisnęła się ręka policjantki.
- Nie pyskuj.
Ramirez zatrzymała Consuelę i znowu wskazała na środki czystości.

535Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:28

N. Cooper

N. Cooper
- Sąd? Nie ma sprawy!
Cooper wyciągnął telefon i zaczął szukać numeru.
- Spokojnie mogę ci załatwić sąd dwudziestoczterogodzinny. Ale do tego czasu musiałabyś czekać w celi... czyli byłyby to... kolejna doba do odsiadki. I kolejne godziny rozprawy. Potem kilkanaście godzin prac społecznych... - zaczął wyliczać.
- Albo możesz iść zmyć tego kutasa. Więc jak będzie?
Zaczął dzwonić.
Och, chyba Cooper się świetnie bawił!
- Jak chcesz skargę napisać to mogę ci podać adres komisariatu, dobra? Na detektywa Coopera, polija stanowa z Phooenix, oddział w Appaloosa... tak, halo?

536Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:36

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nie złamiecie mnie. - powiedziała z uporem małomiasteczkowego muła. - Nadużywacie swoich przywilejów, nie dam się zastraszyć. - wydęła usta, udając, że wisi jej to, że Pan Kupa własnie wykręca numer.
- Dzwoń, dzwoń. Przy okazji powiem o waszych próbach upokorzenia mnie. Dzwoń. Dodam jeszcze, że zostałam pobita. Mam świadka. Mam dwóch świadków. Nie myślcie sobie, że jesteście nietykalni. - mówiła, nerwowo stukając czubkiem trampka o podłogę.

537Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:45

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle nie wytrzymała i stanęła bliżej siostry, łapiąc ją za podbródek i zmuszając do spojrzenia na siebie.
- Tak chcesz pogrywać? Nie wkurwiaj mnie siostra, bo to się źle dla Ciebie skończy. Naprawdę sądziłam że jesteś mądrzejsza. A Ty nie dość, że jesteś bezczelna, spotykasz się ze Świętymi, to jeszcze mnie okłamujesz i teraz będziesz podskakiwać? No i za co? Za to, że wypłakiwałam oczy za Tobą, kiedy nie raczyłaś dać znaku życia?  Może wolisz porozmawiać o tym co cię łączy z Bakerem i tym dupkiem w celi? Zmyjesz swoje piękne dzieło na ścianie i to migiem.
Bazyliszkowate spojrzenie Gabrielle, mieszało się  z rozczarowaniem słyszane w głosie kobiety.

538Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:48

N. Cooper

N. Cooper
Cooper spojrzał na Consuelę wzrokiem pt: "Jestem białym mężczyzną, w dodatku policjantem, a ty młodą Latynoską, a właśnie znajdujemy się w Arizonie". Nie powiedział jednak już nic, gdy wtrąciła się Gabrielle. Słysząc jej ton, wycofał się.
Lecz nie rozłączył.
- Tak, no słuchaj, załatwisz mi ekspres dla wandala? - Spytał cicho, nasłuchując, czy aby dwie siostry nie zaczynają sobie wyrywać włosów. Szczerz,e to miał nadzieję, ze Gabrielle to załatwi bez prokuratora.

539Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:52

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Gabrielle uderzyła w czuły punkt, czym skutecznie zgasiła zapał młodej do robienia jej pod górkę. Nie odezwała się już, tylko sięgnęła po środki czystości i ruszyła do wyjścia z posterunku, by zabrać się do roboty, olewając zgrywającego się frajera w szaliczku.

540Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 15:57

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle popatrzyła za siostrą i zgarbiła się, by na moment zasłonić sobie twarz dłońmi. Przetarła ją, jakby chciała zmyć jakieś zmęczenie i na moment zawiesiła spojrzenie na Cooperze. Nic jednak nie powiedziała.
Zresztą widać było po niej jak bardzo jest już zmęczona wyskokami Consueli.
Odetchnęła głęboko i poszła do centralki. Tam kolegę poprosiła o zarekwirowany telefon swej siostrzyczki. Zamierzała sprawdzić jej smsy i kontakty, jak sprawdza matka dziecko, które nie jest grzeczne, wdając się w złe towarzystwo.

541Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 16:01

N. Cooper

N. Cooper
- Wiesz, w sumie to nie ważne, nie musisz już nawet z łóżka wyłazić. No, cześć.
Rozłączył się i wzrokiem najpierw odprowadził Consuelę, którą na pewno pilnował jakiś oficer. Potem polazł, jak ten szczeniak, za Gabrielle... najpierw jednak zahaczając o automat z kawą.
- Ona często tak? - Zapytał, wreszcie podchodząc do biura Ramirez, która przeglądała telefon Consueli. Na blacie położył kubek z kawą, który podsunął kobiecie.
- Hm, nie myślałaś o kuratorze?

542Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 16:16

Baby Jane

Baby Jane
A Jane, po uwadze policjanta, schowała pospiesznie palce. Będąc świadkiem tego, co właśnie przytrafiło się Consueli, wolała nie ryzykować, że i jej dostanie się po głowie. I jeszcze może co gorszego. Chociaż ona nie zrobiła nic złego. Dalej była o tym przekonana. Nie było NAMACALNYCH DOWODÓW ZBRODNI, więc jej nie popełniła, tak?
W każdym razie, gdy ucichło, podniosła się i westchnęła ciężko. Szkoda, że nie miała zegarka i nie wiedziała, ile jeszcze musi tu odsiedzieć.

543Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 16:23

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Nikt mi nie będzie z butami wchodził w życie.
Odpowiedziała na wzmiankę o kuratorze. Nie chciała, by ten przychodził i sprawdzał jak Consuela żyje. Prześwietlał nie tylko ją ale i Gabrielle. I chociaż innym chętnie go załatwiłaby, tak w swym życiu wolała radzić sobie sama.
Złapała za kawę i napiła się kilka łyków, grzebiąc w telefonie siostrzyczki.

544Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 16:31

N. Cooper

N. Cooper
- Jasne, rozumiem - odparł Cooper, nie upierając się przy swoim pomyśle. Za małe też znał Gabrielle i samą Consuelę, by teraz wymyślać inne rozwiązanie; dlatego musiało zostać tak jak jest. 
- Może to zabrzmi śmiesznie w tej sytuacji, ale... Wesołych Świąt, mimo tego cyrku! - Odparł wesoło.
- Nie żebym jakoś hucznie obchodził Wielkanoc...
Odszedł od kobiety i zaszedł za swoje biurko, na którym prawie nic nie było (nie licząc starego laptopa). Z kiszenie spodni wydostał pęk kluczy i po kilku próbach otworzył jedną z szuflad. Chwilę potem przed Gabrielle stanął malutki, pluszowy królik-breloczek. 
- Nie martw wsie, dla Martinez mam kurczaka. Zresztą, to taki pomysł szeryfa, wiesz, zacieśnianie więzów. Ale to ja wybierałem, nie? 
Sam zadzwonił swoimi kluczykami do samochodu, przy których miał baranka.

545Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 16:54

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Popatrzyła na mężczyznę, gdy ten życzył wesołych świąt. Mogła jedynie uśmiechnąć się blado w odpowiedzi. Jej nie było wesoło i pewnie do końca dnia nie miało się to zmienić. Nie znajdując w telefonie niczego ciekawego, wrzuciła go do szuflady. Potem odda. Nie rozumiała dlaczego jej siostra wkręciła się w towarzystwo Świętych. Chciała jej zrobić na złość?
Spojrzała na króliczka, który przed nią stanął i wzięła go w palce, uśmiechając się lekko.
- Dzięki.
Poskubała pluszaka w uszy i wpatrywała się w niego przez chwilę, następnie zerkając na Coopera.  Ale nic nie powiedziała więcej, tylko zgarnęła klucze i przypięła prezent do kółeczka.

546Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 17:01

N. Cooper

N. Cooper
Schował swoje klucze; teraz z kieszeni spodni wystawał mu pluszowy baranek.
- Osobiście myślałem, ze czekolada będzie lepsza, ale to da się nadrobić. Zresztą... chcesz sobie poprawić humor?
Chwycił krzesło, które stało obok; przysunął je do biurka Gabrielle i usiadł na nim.
- Możemy iść nawrzucać dziewczynie, którą wczoraj aresztowaliśmy, co ty na to?

547Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 17:10

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- W ogóle co się wczoraj działo w tym domu?
Zapytała, spoglądając na Coopera i zastanawiając się jak mu poszło z dziewczyną. Schowała klucze do szuflady i napiła się znowu kawy, nie ruszając się z miejsca. Mieli czas. Jane im nigdzie przecież nie ucieknie.

548Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 17:12

N. Cooper

N. Cooper
Aż się uśmiechnął na wspomnienie wczorajszej nocy.
- Ach, zakułem ją w kajdanki i przeszukałem, a ona była przekonana, że to gra wstępna - wyznał szczerze. 
- Potem jej zapowiedziałem, że jak będzie krzyczeć i się rzucać to oskarżże ją o napaść na funkcjonariusza.
Spojrzał podejrzliwie na Gabrielle.
- Ramirez, sądziłaś, ze serio ją przelecę?

549Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 17:17

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Dios mi, nie interesuje mnie to!
Oburzyła się na pytanie i wstała, łapiąc za kawę. Kiwnęła głową i ruszyła w stronę celi. I chociaż mogło zastanawiać jaki Cooper jest w łóżku... to nie, nie, Gabrielle odrzuciła te myśli. Ale nikt nie wiedział co w jej głowie siedzi!

550Biuro szeryfa i areszt - Page 22 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Nie 23 Lis 2014, 17:19

N. Cooper

N. Cooper
Cooper się zaśmiał. Nic jednak więcej nie powiedział, pozwalając, by Gabrielle poprowadziła ich do cel. Dopiero tam, przy kratach za którymi siedziała Baby, spytał policjantkę.
- To kto jest złym a kto dobrym gliną dziś?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 22 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 31 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach