Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22 ... 30 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 21 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 21 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


501Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 02:19

William Parker

William Parker
- Zasady obowiązują wszędzie - westchnął ciężko. Co tam, że w tym momencie mógł skłamać, ale czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, czyż nie? I pewnie jakby powiedział to może by Trish poszła. MOŻE by poszła, ale był pewien, że WRÓCIŁABY mówiąc mu o tym, że nie ma jej u siebie. No cóż... przy Trish na pewno może wzmocnić swoją i tak silną, cierpliwość.
- Aha, aha, słyszałem - przyznał po niedługiej chwili. Zapewne chodziło mu o Connora, który nie raz i nie dwa pochwalił zdolności Trish. William jednak nie wydawał się być ani zainteresowany, ani szczególnie przekonany o tym, jak świetne są te seanse. Chyba go nie kupiła tą informacją.
Dobrze, że Parker miał schowaną część twarzy za dłonią. Inaczej nie potrafiłby być spokojny i nie pokazywać tego rozbawienia po sobie, choć ciemnoniebieskie oczy mężczyzny zdradzały go niemalże od razu. Przyglądał się Levy, gdy odgrywała scenkę perfekcyjnej sekretarki, a potem pokręcił głową.
- No tak, jako sekretarka na pewno. Dokumenty uzupełniać, zapisywać, kawę parzyć - już nie wspomniał, że mogła potem realizować zadania na biurku czy pod nim... Bo i po co psuć marzenia?
- Oczywiście. I chcesz teraz, już, natychmiast pisać CV? - spytał. - Tak to muszę pójść po laptop. Albo po prostu do siebie. Wiesz już, co wpisać?
Och, wątpił w to, by ją przyjęli...

502Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 02:31

Trish Levy

Trish Levy
Trish zrobiła wielkie oczy. Wszędzie? Serio?! O matko, smutne życie musiał mieć czasem William Parker.
I tak, wróciłaby, ale on do tego czasu zdążyłby uciec!
- Serio? - Zdziwiła się, ale pozytywnie. Od razu wyglądała, jakby urosła parę centymetrów i wyprostowała się dumnie. - Wiesz, jakbyś chciał... - Powiedziała niby nieśmiało, wdzięcząc się. - Pozwoliłabym ci nawet wybrać muzykę! - Zachichotała, ale zaraz przypomniała sobie, po co tak właściwie przyszła. Chociaż jako młoda, jurna kobieta miała swoje potrzeby!
Rozbawienie w oczach? Pat odczytała to jako zainteresowanie. Ten błysk w oku! Na pewno ją podziwiał.
- Może być teraz! - Klasnęła w ręce. - Możemy iść do ciebie. - Wzruszyła ramionami, chociaż te słowa obudził w niej wspomnienia i chęć rzucenia się na Parkera. Ale, ale! PROFESJONALIZM.
- No, bo ja właśnie raczej nie wiem, co się w takie rzeczy wpisuje, co nie? Bo ja totalnie nie miałam żadnej papierkowej roboty, jak byłam w Vegas, prawda? - Zamyśliła się. - Umiem obsługiwać komputer. I szybko pisać i telefony odbierać... - Wymieniała, będąc pewną, że właśnie na takie rzeczy pracodawcy zwracają uwagę. Wcale nie na to, w ile lat kończyło się liceum i czy ma się jakieś wyższe wykształcenie. - I w tym mógłbyś mi najbardziej pomóc, wiesz? Bo ty się totalnie znasz! - Oparła policzek na dłoni i westchnęła. Odpłynęła gdzieś myślami. - Poszłabym sobie na imprezę. Ej, idziemy dzisiaj gdzieś wieczorem? Albo się napijemy, co? - Podskoczyła na krześle. - Ale najpierw skończymy moje sifi. - Dodała, jakby upominała samą siebie.

503Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 16:29

William Parker

William Parker
A tam smutne. Powiedzmy, że zapracowane, tak! William był pracusiem, co Trish mogła zauważyć po tej księdze, którą namiętnie wypełniał. Pewnie namiętniej niż kochanki, z którymi miał styczność, a które nie będą mogły o tym powiedzieć. I nie, nie dlatego, że już nie żyły (Parker nie był modliszką).
- Może kiedyś - odparł, choć "kiedyś" u Williama mogło być baaardzo, bardzo długie, aczkolwiek mężczyzna o tym nie poinformował, bo i po co?
Parker przyglądał się Trish. Autorka w tym momencie doszła (bez zbereźnych myśli proszę) do wniosku, że William naprawdę zaczął robić za jakieś kadry Świętych. Tu księgowość, krzyczący Ron na czacie czy ma szanse zostać Świętym, a zaraz Trish na fabule, która do Parkera się zgłasza o pomoc w napisaniu CV.
- No tak, tak, ale to w informacjach dodatkowych - odparł z uśmiechem. Will pewnie dobrze by się spisał, pracując w administracji. Ta cierpliwość, powstrzymywanie się od wyśmiania Trish i jej pomysłów, pełna "powaga", czego chcieć więcej? Tak czy siak, księgowy ksiądz bardziej preferował to, co robił aktualnie. No, może wolałby więcej pieniędzy, ale to z upływem czasu, no nie?
- Czasu, czasu, trochę do pisania będzie - powiedział, poprawiając się na krześle. - Mam nadzieję - mruknął do siebie, gasząc papierosa i dopijając kawę. Zaraz wziął tę księgę i machnął do barmanki, że później ją odniesie.
- Idziemy - rzucił do Trish, po czym skierowali się do wyjścia.

/ dom Parkera ->

504Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 17:14

Trish Levy

Trish Levy
"Kiedyś" u Trish oznaczało obietnicę, która na pewno zostanie spełniona.
- Jest taki dział w sifi? - Podekscytowała się Trish, która uważała, że ma dużo umiejętności dodatkowych. I parę zawsze mogła wymyśleć - często jej powtarzali, ze ma rozwinięta wyobraźnię. - Wiesz, w szkole na przykład, często mnie chwalili, że dobrze konfabuluję. - Pochwaliła się. - Myślisz, ze można to wpisać?
- Och, wow, ja totalnie uwielbiam pisać, naprawdę! Omg, napiszę to w sifi, może wezmą mnie do gazety! - Pogrążyła się na chwilę w marzeniach. Jedno magiczne słowo zerwało jej tyłek z krzesła i torebkę ze stolika. - Łuhu! - Trosh podskoczyła i klasnęła w ręce. Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda!
zt

505Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 20:54

Mark Neil

Mark Neil
//początek [1.05.13]

Po ciężkim dniu na ranczu Markus postanowił napić się czegoś i chwilę odsapnąć. Motor zostawił przy domu, bo wiedział, że dziś będzie miał przyjemność pić alkohol, a nawet dziecko wie, że połączenie alkohol + szybka maszyna nie jest dobre.Wszedł do baru na luzie bo nie miał powodu się denerwować. Miał na sobie ciemne buty, jeansy oraz czerwoną, kraciastą flanelową koszulę, którą zazwyczaj nosi do roboty, ale była czysta więc nie było problemu. Usiadł przy barze i zamówił piwo w butelce - zimne. Nawet było znośne choć słabsze w porównaniu z europejskimi wyrobami, lecz cóż mógł poradzić na to.

506Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 22:46

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Spod baru wyskoczyła nagle Consuela. Czarująca, uśmiechnięta, gotowa by obsłużyć klienta.
Po krótkiej pogawędce z okolicznymi pijusami, dziewczyna w końcu podbiła do Marka z butelką zimnego piwa.
- Masz śmieszny akcent. Skąd jesteś? Z kaszub? - zapytała z lekkim uśmiechem, wycierając szklanki.

507Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 22:58

Mark Neil

Mark Neil
Markus widząc niewiastę, odpowiedział jej gawędą delikatnym uśmiechem, po czym chwycił swoją butelkę dłonią z licznymi zadrapaniami oraz plastrami na palcach, które łagodziły rany po przebitych odciskach.
-Blisko - z Irlandii.-odparł drapiąc się po swojej delikatnie zarośniętej już facjacie.

508Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 23:01

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Super. - odparła. mogłaby jeszcze zapytać o to, skąd się tu wziął, zachęcić go do opowiedzenia historii swojego życia, jednak natenczas miała ważniejsze sprawy na głowie. Musiała znowu zeszmacić blat baru, sprawdzić fejsbuka i dolać sobie piwa. Tak też uczyniła.

509Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 23:09

Mark Neil

Mark Neil
Po ostatnich słowach nieznajomej zapadła niezręczna cisza w barze. Markus nie lubił jej, bo sprawiała, że czuł się trochę skrępowanie i dziwnie, więc by zniwelować tą barierę zapytał się, po uprzednim nawilżeniu gardła:
-Jak masz na imię ?-dobry motyw na dalsze przełamanie lodów.

510Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 23:26

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Consuela - odpowiedziała, po czym w końcu podniosła spojrzenie na twarz Marka. Już chciała zapytać jak ma na imię, jednak z jej ust wypłynęły zupełnie inne słowa.
- Najświętsza Panięnko a co ci się stało w twarz? Biłeś się z dzikiem, że sobie tak japę przeorałeś? - zapytała bez cienia złośliwości. Serio.

511Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 23:42

Mark Neil

Mark Neil
-Też miło poznać, Markus.-odpowiedział rozbawiony słysząc o jego twarzy-Co do twarzy, to trudno stwierdzić - jedni mówią, że jak byłem w kołysce to się zapaliła i gasili ją łopatą, inni mówią, że wpadłem do kociołka z magicznym napojem.-był bardzo zdystansowany do siebie i starał się obracać wszystko w swoisty żart-No chyba, że pytasz o bliznę to miałem wypadek.-dodał pijąc dalej.

512Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 06 Sty 2015, 23:48

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela słuchała Marka z lekko uniesioną brwią. Chyba nie do końca należała do koneserów tego typu poczucia humoru.
- Mów dalej. - zachęciła go do mówienia, kiedy wspomniał o wypadku, po czym zapytała jeszcze, skoro się okazał taki chętny na pogawędkę (taka praca!) - Skąd się w ogóle wytrzasnąłeś? W ogóle cię nie kojarzę.

513Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 00:00

Mark Neil

Mark Neil
Wypił do końca piwo i widząc, że picie nie pozwoli mu przemilczeć tematu blizny zaczął:
-Nic specjalnego, wracałem z kumplami z pubu i wpadło na nas kilku kiboli. Oczywiście wpadło klasyczne pytanie-"Za kim jesteście". Powiedzieliśmy, że za nikim i zaczęła się walka z nieprawilnymi neutralmi. Podczas bójki, jeden z nich przybił mnie do muru i próbował wydłubać mi oko kosą, ale wyślizgnąłem. Teraz mam tylko bliznę.-słodki Temple Bar oraz tamtejsza śmietanka towarzyska, która pojawia się po 12 w nocy.
-Już mówiłem z Irlandii, a konkretnie z Dublina. Mieszkam tu od miesiąca.-odpowiedział na kolejne pytanie, prosząc o następne piwo.

514Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 00:09

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Zmarszczyła brwi. Coś jej tu nie pasowało. Najpierw mówił, że jest z Irlandii, a potem, że z Dublina. Przecież to dwa kompletnie różne kraje! Irlandia była w Europie, ale Dublin to przecież ten arabski, najbogatszy kraj świata. Może był wtedy na wakacjach, a 'kibole' to potoczna nazwa tamtejszych obdartusów? To w ogóle są obdartusy w Dublinie?
W każdym razie zaistniały proces myślowy odbił się na jej twarzy lekkim skonsternowaniem.
- Tutaj też możesz łatwo dostać w ryj. Także lepiej uważaj. - oznajmiła z lekkim uśmiechem. Dostać łatwo w ryj mógłby tym bardziej, że najwidoczniej miał jakieś arabskie konotacje, a USA przecież prowadzi wojnę z arabami.
W każdym razie Consuela chyba powinna zdecydowanie mniej myśleć.

515Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 10:29

Mark Neil

Mark Neil
-W sumie, wszędzie i o każdej porze, łatwo dostać w ryj.-stwierdził grzejąc w dłoniach pustą butelkę.To była tak uniwersalna prawda i ponadczasowa jak sentencja "Każdy kiedyś umrze w swoim życiu".

516Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 13:07

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zamyśliła się na chwilę, odstawiając wypucowaną szklankę na blat.
- Może ty byś chciał dać komuś w ryj? - zapytała, po czym zafalowała brewkami.
- No wiesz, skoro jesteś tu nowy, to może chciałbyś... ekhm... - uśmiechnęła się zalotnie i kontynuowała, ściszając głos - ...uczcić to w kobiecym towarzystwie? W bardziej ustronnym miejscu? - uśmiechnęła się zachęcająco.

517Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 14:53

Betty Jou

Betty Jou
// 01.05.2013, , zapewne z przyczepy Sue, późny wieczór

Do baru weszła ona - Betty Jou. Jedyna, niepowtarzalna barmanka, serce i dusza tego miejsca. Jej cyc, jej tyłek, jej wąska talia i nogi wydłużone obcasami; obraz ten był jak ikona Matki Boskiej z Piekar Śląskich. 
Jej silne perfumy szybko wmieszały się w zapach tytoniu, starej kawy i wódki. Stukot obcasów był akompaniamentem dla dźwięczenia wielkich kluczy do drzwi "Viva Maria" - dzierżyła je w swej dłoni jak berło.
- Consuela Ramirez! - Zawołała, widząc młodsza z sióstr.
-Zmiana warty, moja droga. Odłóż kufle i łap za szmaty.

518Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:00

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela miała w zamiarze zadzwonić zaraz do Bejbe i nagonić jej klienta, ponieważ słuchy chodziły po wsi, że z tym u niej ostatnimi czasy ciężko. No cóż, była jej koleżanką z celi - a takim podobno trzeba pomagać!
Nie zdążyła jednak powziąć do tego kroków, gdyż do baru wleciała Betty. Ramirez uniosła wysoko brwi, zaskoczona jej obecnością. Już miała nawet się grzecznie powitać, jednak zamiast tego zacisnęła wargi.
- Co? Dlaczego?! - zapytała szczerze zaskoczona. Zdążyła sobie utworzyć z Vivy swój azyl, nie chciała tego tracić.

519Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:04

Betty Jou

Betty Jou
- Bo wróciłam, kochana - odparła, z duma idąc w stronę baru.
- No raz dwa! podłoga sama się nie zmyje. trzeba tez wynieść śmieci i wysunąć kontener, żeby śmieciarka mogła go rano opróżnić. Na co czekasz?
Pokręciła głowa i wlazła za ladę. 
- Jak chcesz tu jeszcze pracować, to będziesz się słuchać mnie.

520Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:14

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela prychnęła. Pewnie w sekundę aż poczerwieniała ze złości. Lubiła tę pracę, tak się cieszyła, kiedy Baker ją zatrudnił. Wystarczyła tylko, żeby do baru weszła Betty, by wszystko prysło jak mydlana bańka. Głupia, stara rura.
- No właśnie, tyle do zrobienia! Bierz się do roboty, Betty, bo czas nagli. A od dzisiaj radzisz sobie sama. - mruknęła, rzucając szmatę na bar.
- Ale najpierw... nalej mi piwa. Kochana. - dodała, posyłając jej przesłodzony uśmiech. Ale była zła!

521Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:17

Betty Jou

Betty Jou
Miała ochotę zlać mała po mordzie. Ale zamiast tego uśmiechnęła się i faktycznie, sięgnęła po piwo. Nalała je do kufla, wysunęła w stronę Consueli.
ale zamiast je podać, wylała młodej na głowę.
- A teraz wpierdalaj. chyba, ze mam zadzwonić po Bakera, żeby cie wyniósł stąd?

522Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:30

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Wiedziała doskonale, że Betty od samego początku miała z nią problem, mimo iż ta nawet się do niej wcześniej nie zdążyła odezwać. Sama nie wiedziała dlaczego. Próbowała ją zrozumieć, ale niestety poległa na tym zadaniu.
Uniosła brew, kiedy ta nalewała jej piwo. Może przez ułamek sekundy przebiegło jej przez głowę, że się być może jednak dogadają. Kiedy jednak została oblana piwem, uświadomiła sobie, że to raczej nie nastąpi.
- A dzwoń. Chętnie sobie skorzystam. - odpowiedziała przez zaciśnięte zęby, odklejając od czoła mokre kosmyki. Chętnie by się popłakała, ale by się chyba prędzej zesrała, niż złamała by się teraz bez Jou. Szkoda tylko, że wciąż myślała, że bar jest własnością Bakera.
- Co ci, do chuja wafla odbiło?! - zapytała głośno, nie przejmując się klientami, którzy z zaciekawieniem przyglądali się scence.

523Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:37

Betty Jou

Betty Jou
- Zabieram się za wychowanie, bo widać Bakerowi to nie wyszło. A teraz słuchaj uważnie. Albo wychodzisz i nie wracasz, albo siadasz ładnie przy stoliku i zachowujesz się jak na Świętą przystało.
Chwyciła za ręcznik zawieszony u lady i podała go Consueli.
- Lekcja pierwsza, nie pyskujemy, nawet jak cię wkurwiam. Możesz mi obrobić dupę ile razy chcesz, ale w jak rozmawiam z tobą twarzą w twarz, to chociaż poudawaj szacunek.
Potem sięgnęła po whisky; nie, nie po to by wylać je dziewczynie na łeb. Nalała do kieliszka i podała młodej Ramirez.
- Lekcja druga, Viva Maria zawsze była moja i taka pozostanie. W tej sali to ja stoję wyżej od Bakera.
Nalała druga kolejkę i tez podsunęła dziewczynie.
- Lekcja trzecia - nalała do trzeciego kieliszka - nie musimy się lubić, ale to miejsce masz szanować jak swoją matkę. Witamy w Świętych.

524Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:51

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela była chyba zbyt głupia, by zrozumieć cokolwiek z zachowania tej rozhisteryzowanej baby. Słuchała jej słów w lekkim osłupieniu, jakby zastanawiała się gorąco nad tym gdzie zgubiła moment, w którym ich spotkanie miało jakikolwiek sens.
W każdym razie, jeśli Betty sądziła, że Consuela teraz usiądzie z nią grzecznie przy barze i poczęstuje się alkoholem, to źle sądziła. Nie dość, że cała kleiła się od piwa, straciła własnie pracę, to jeszcze dostała zjeby po tym, jak podczas nieobecności Jou zajmowała się jej barem. Nie miała na ten moment najmniejszej ochoty patrzeć na tę ruinę trwale zakonserwowaną w osobie Betty.
Dlatego też jedynie spojrzała na nią z wyrzutem i wyszła bez słowa.
zt

525Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 07 Sty 2015, 15:55

Betty Jou

Betty Jou
Consuela straciła prace tylko na swoje życzenie, ot co! Betty tylko się zaśmiała i sama wychyliła wypełnione kieliszki.
Chwyciła za szmatkę i wytarła resztki piwa, które wylało się na blat. Zanusiła cos pod nosem i och, jaka ulge odczuła, ze bar jest tylko i wyłącznie jej.
Chwile potem wystukała kilak smsów i zabrała się za zamykanie tego grajdołu.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 21 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22 ... 30 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach