Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 31 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 23 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 23 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


551Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 02:15

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth odpowiedział na palec Jacka uśmieszkiem. Pokręcił tylko lekko głową i osuszył szklankę z brunatnym trunkiem. Odstawił ją na ladę, a lód zabrzęczał wewnątrz. Seth ujął szluga i zaciągnął się, wypuszczając dym w górę. Zdjął rękawicę z prawej dłoni i ścisnął dłoń Finna.
- Seth Cluster. Możesz mi mówić Seta. - rzucił dość neutralnie, puszczając dłoń przybysza. Jego uścisk był pewny i zdecydowany. Krótki, ale treściwy, bez żadnej gejozy.
Mając już jedną z rękawic zdjętych, Seth zdjął drugą i obie wsunął do wewnętrznej kieszeni kamizelki - tej po drugiej stronie od tamtej, w której były papierosy. Obie ręce odetchnęły w końcu, a Seth doznał ulgi. Lubił to uczucie, kiedy po długiej jeździe zdejmuje się rękawice. Jego wzrok znów przeniósł sie na chwilę na Gigi, która przecierała właśnie szklanki.
- Fill it up again, baby - rzucił do niej, po czym wrócił wzrokiem do Jackiego, którego Will właśnie pytał o to skąd przybył. W sumie sam by zapytał, ale skoro księgowy klubu już go uprzedził...

552Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 11:25

Jack Finn

Jack Finn
Pokiwał lekko głową, gdy mężczyźni zaczęli się przedstawiać. W porządku, pierwsze znajomości zawarte.
- Indiana. - odpowiedział w końcu na pytanie zadane przez Parkera. - Urodziłem się i wychowałem w Indianie. W małym miasteczku. Życie tam było ciężkie... no, chyba, że miało się motor i chęci do zabawy. Wtedy żyło się naprawdę łatwo. - dodał i wrócił na chwilę myślami do tamtych dni, kiedy nie liczyło się nic poza dźwiękiem silnika swojej maszyny, braci jadących obok, szybkich i mokrych kobiet.
- A skoro już o tym mowa. - zaczął ponownie, gdy oderwał się już od wspomnień. - Znacie gościa o nazwisku Baker? Chcę z nim pogadać. - Być może będzie miał dla mnie jakieś zajęcie, dodał w myślach. Był niemal pewny, że przynajmniej blondas go zna. Wystarczyło, że Jack na niego spojrzał. Swój pozna swego.

553Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 17:26

William Parker

William Parker
- Indiana? No proszę - zacmokał, choć jakoś podziwiać to nie podziwiał. - Trochę drogi zrobiłeś, by zawitać do zatęchłej dziury - skomentował i napił się piwa, słuchając krótkiej historii życia przybyłego Jacka Finna. W tym czasie zdążył dopić piwo, przy czym po następne znowu skierował się za bar, aby sobie polać.
Na pytanie o Bakera, Will uśmiechnął się półgębkiem i spojrzał jeszcze na Setha. Ot, znacząco, jakby oboje mieli się domyślać o co chodzi.
- O ile chodzi o tego samego Bakera to pewnie znamy - odparł. - Ale jest zajęty teraz - dodał, dając większe pole do popisu w odpowiedzi Clusterowi.

554Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 17:36

Seth Cluster

Seth Cluster
Cluster wziął z lady szklankę whisky i pociągnął z niej sporego łyka, przełykając. Ech, dawno nie pił. Żona jego brata była wstrzemięźliwą abstynentką, więc z szacunku do ich zasad raczej stronił od alkoholu. Powracając do raczenia się szlachetnym trunkiem (lanym seryjnie co prawda, ale jednak szlachetnym) był zadowolony czując jak bardzo go to rozluźnia.
- Znamy? Cóż, jakby ci to powiedzieć... - rzucił, po czym siadł sobie przy jednym ze stolików, stawiając szklankę na blacie. Zaciągnął się papierosem, po czym wypuścił kłąb dymu. Popiołu się trochę na zwitku tytoniowym zebrało, toteż strzepnął go do popielniczki nieopodal.
- Pytanie czemu ON miałby gadać z tobą. Wiesz... Nie lubi żeby mu przeszkadzać.

555Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 18:10

Jack Finn

Jack Finn
Miałem swoje powody. - odparł krótko i tym samym skończył temat dotyczący jego pochodzenia.
Zaciągnął się papierosem. Dym znów słodko tańczył w jego płucach, zdecydowanie lubił to uczucie. Zaraz jednak całą swoją uwagę skupił na dwójce mężczyzn. Czyli jednak dobrze trafił. Obydwoje go znali, po spojrzeniach i ich zachowaniu czy słowach, można było wywnioskować, że działają razem z Sue Bakerem. Bardzo dobrze.
- Nie bawiąc się w podchody. - zaczął i raz jeszcze zaciągnął się papierosem. - Chcę z wami jeździć.
Prosto i do celu. Tak jest podobno najlepiej. Bez zbędnego pieprzenia, podchodów. Po prostu, mówisz czego chcesz, pokazujesz co umiesz i albo to dostajesz, albo nie. I Jack miał się niedługo przekonać, które "albo" będzie na jego koncie.

556Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 18:19

William Parker

William Parker
Parker po nalaniu sobie piwa, sam skierował się do stolika. Popielniczki brać nie musiał, gdyż już tam stała. Zajął więc swobodnie miejsce, lewą kostkę na prawe kolano i rozejrzał się po barze, kilku odosobnionych klientach. Nie była to w końcu późna pora, więc aż tak dużo ludzi tutaj nie było. Szafa grająca trochę przygłuszała stukot szklanek o siebie czy o blaty; wszystko w normie.
- Dobrze wiedzieć - westchnął, opierając papierosa o popielniczkę i poprawił rękawy koszuli, które podwinął do połowy przedramion. - Lepiej skonkretyzować - skwitował jeszcze i zerknął na Jacka, przyglądając mu się przez niedługi moment krytycznie.
- Na Bakera i tak będziesz musiał czekać.

557Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 18:25

Seth Cluster

Seth Cluster
- A, wiesz, on ma na imię Sue, możesz tak do niego mówić. - Rzucił z neutralną miną i tonem Seth, po czym zdjął kamizelkę z ramion, odwieszając ją na chwilę na krzesło.
Zrobiło mu się już nieco gorąco, toteż rozpiął bluzę z kapturem i zdjął ją z siebie, pozostając w podkoszulku z krótkimi rękawami z logo Motorhead England. Bluzę zarzucił na krzesło uprzednio zabierając kamizelkę, a tę narzucił z powrotem na ramiona. Westchnął z ulgą - na trasie warto mieć jakieś ubranie wierzchnie, bo opór powietrza chłodzi w cholerę, ale jak już się siądzie, zwłaszcza, że dzień nie należał do chłodnych, to robi się w pizdę gorąco.
Do ust Clustera powędrowała whisky, rozlewając się po gardle. Zaraz potem wkroczył papieros. Dym wtłoczył się do płuc, Seth odchylił na chwilę głowę i począł wypuszczać z ust kółka, opuszczając ją z powrotem do pierwotnej pozycji.

558Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 18:45

Jack Finn

Jack Finn
- Sue. - powtórzył i skinął głową na znak, że przyjął to do wiadomości. Jak można nazwać faceta Sue? Jego rodzice nie mieli sumienia. Albo wyjątkowo pokrętne poczucie humoru.
Spojrzał na swoich rozmówców z lekkim wyczekiwaniem, jednakże oni nie kwapili się do tego, aby udzielić mu jakichś konkretnych informacji.
Zastukał kilkukrotnie palcem o blat.
- Więc, gdzie jest Sue Baker? - zapytał w końcu.
Zdecydowanie wolał wiedzieć, niż uśmiechnąć się i czekać, nie wiadomo ile czasu, by Baker w końcu pokazał swoje dupsko. Poza tym, gdyby się okazało, że na mężczyznę trzeba będzie czekać wyjątkowo długo, to lepiej dla niego by wiedział o tym. Przynajmniej może w tym czasie zająć się innymi rzeczami, niż zwyczajnie marnować czas.

559Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 18:49

William Parker

William Parker
Will nie pokazywał po sobie rozbawienia. Ale był ciekaw reakcji Bakera, jak ktoś się do niego zwróci po imieniu. Tym bardziej, że każdy Święty wiedział, iż szef za tym nie przepada. Dobrze, że Finn jeszcze nie wiedział o tym, jak nazywa się wnuczka Bakera, bo wtedy to w ogóle mógłby sobie z niego żartować.
Parker wziął papierosa, uprzednio strzepnąwszy popiół do popielniczki. Zaciągnął się i przez moment cygaretkę obracał w palcach.
- Bakera najszybciej spotkasz albo tutaj, albo w warsztacie - powiedział po chwili. - A skoro go tutaj nie ma to albo coś załatwia, albo jest gdzie indziej - wzruszył ramionami. - Zakładam, że raczej wiesz jak to działa - spojrzał na mężczyznę, jakby chciał znaleźć potwierdzenie słów Parkera w zachowaniu Finna.

560Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 18:53

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth nic nie powiedział, gapiąc się pusto na szafę grającą. Na chwilę przypomniał sobie o bracie i zamyślił się, zamykając w sobie.
Po krótszej chwili obudził się słysząc o Bakerze. Cóż, rzecz prosta jak sraczka - czekasz, albo szukasz, inaczej się nie da.
Cluster pociągnął ze szklanki i odgasił peta w popielniczce, zastanawiając się co też go ominęło przez ten czas jak go nie było. Trzeba było tylko poczekać aż nowy się stąd zmyje, żeby móc wypytać kogo trzeba o zdarzenia ostatnich czasów.

561Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:01

Jack Finn

Jack Finn
Cmoknął. Cóż innego mi zostało.
Odwrócił się od mężczyzn, machnął nieznacznie ręką na dziewczynę za ladą.
- Tequila i piwo. - rzekł do niej, dopalając swojego papierosa i gasząc go w popielniczce.
Tequila przybyła szybko, więc i shot zaraz znalazł się w gardle mężczyzny. Gdy piwo miało być przelewane, Jack machnął ręką i wziął butelkę. Szkoda kufla i czasu.
Raz jeszcze zerknął na tamtych dwoje, ściągając lekko brwi.
- Dzięki za papierosa. - rzucił jakby od niechcenia i wolnym krokiem ruszył w kierunku jednego z wolnych stolików.
Rozsiadł się wygodnie i pociągnął solidny łyk piwa z butelki. Posiedzimy, zobaczymy.

562Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:02

Baby Jane

Baby Jane
/z rancza? albo od curwooda, który nie płaci pf /

Jean miała cholerny problem. Nie dość, że dalej nie zebrała dość kasy, by uniknąć wpierdolu od Salinasa, to jeszcze sobie grabiła schadzkami z Curwoodem. Ale te już raczej nie były publikowane w lokalnych mediach, więc miała nadzieję, że to akurat się nie wyda.
A kiedy nie wiedziała, gdzie iść, to najlepiej było zasiąść w Vivie i czekać. Wciśnięta w body z głębokim dekoltem na plecach i krótką spódniczkę, weszła do baru. Generalnie miała nadzieję, że za barem zastanie swoją koleżankę z celi, Consuelę. W końcu dwa razy razem siedziały, A TO JUŻ COŚ ZNACZYŁO. Solidarność pechowców, czy coś.
Ale jej nie było.
Była za to Gigi (?), do której się uśmiechnęła, siadając na wysokim stołku. Zamówiła najtańszy możliwy sikacz, albo po prostu Gigi nalała jej wody z kranu, co to miała wódkę udawać.
Założyła nogę na nogę, zarzuciła włosami i zerknęła na Świętych.
Oby nie zechcieli wcześniej rozliczać rachunków, pomyślała, zobaczywszy Williama.

563Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:06

William Parker

William Parker
Parker przyglądał się nowemu przybyszowi. Ot, pewnie, że poinformuje Bakera o tym, że kolejna osoba chce dołączyć. Być może szef jednak uzna, że ma czas, by przyjść i sprawdzić czy coś ciekawego dzieje się w barze, czy też nie.
Kiwnął do tego Finna, a potem spojrzał na wchodzącą Baby Jane do baru. Kiwnął nieznacznie do dziewczyny; miała szczęście, że Will jeszcze nie zaczął rozliczać rachunków, bo pewnie coś mu by się nie zgadzało w tym wszystkim. I to nie z jego winy, o!
- Jak długo cię nie było? - spytał Setha. Uznał, że najwidoczniej trzeba pogrzebać w pamięci i ogarnąć, przy czym kumpel był, a co go ominęło.

564Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:09

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->
Consuela zapewne wracała do domu. Przechodząc obok Vivy zauważyła kilka znajomych maszyn, zaparkowanych przed wejściem. Przystanęła na chwilę, zerkając na logo baru nad drzwiami. Miała już nigdy nie przekroczyć progów tego kurwidołka, jednak postanowiła zrobić wyjątek, by jedynie powitać się z kolegami i zaraz potem zniknąć.
Dlatego też otworzyła drzwi baru, wołając wesoło w kierunku siedzących niedaleko Parkera, Clustera i... sama nie wiedziała kogo. Ale z gęby wyglądał jak rusznikarz.
- Cześć chłopaki! - po tym miłym akcencie gotowa była do wycofania się, zanim Betty naśle na nią pluton egzekucyjny.

565Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:13

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth przeniósł spojrzenie na Williama i ujął w dłoń szklankę z rudą. Spojrzał na siadającą przy barze dziewczynę, obracając szklankę w dłoni. Lód lekko stukał o krawędzie. W ten sposób blondyn upewnił się że zawartość jest odpowiednio zmieszana z lodem. Podniósł rękę i przechylił. W szklance zostało jeszcze troszkę.
Westchnął lekko.
- Na pewno ponad miesiąc, ale wcześniej papa wysyłał mnie z różnymi duperelami, więc zapewne ominąłem większość. Co nowego, kto dostał wpierdol? - odparł, kończąc na pytaniu. Fakt, nie było go dość długo, ale kto mógł przewidzieć, że brat mu wykituje akurat teraz? Wiadomo, więzy braterskie Świętych są ważne, ale więzy krwi też się liczą. Krew nie woda, kuhwa.
Do środka zajrzała Consie, na co Seth zareagował i kiwnął jej głową.
- Cześć, Motley Crue* - rzucił, uśmiechając się żartobliwie.

* - taka kapela glam rockowa; nawiązanie do jej krzaczastej fryzury.

566Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:19

Jack Finn

Jack Finn
Sączył piwko powoli, nie spieszył się nigdzie. Patrzył na nowe twarze pojawiające się w barze i wystukiwał rytm piosenki, uderzając palcami o blat stolika przy którym siedział.
Niestety nie można było powiedzieć, że Jack jest cierpliwy. Wręcz przeciwnie. Szybko się nudzi, więc pewnie niedługo się stąd zmyje i zajmie się innymi sprawami. Sue Baker nie ucieknie.

567Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:26

Baby Jane

Baby Jane
Obróciła głowę w stronę drzwi, gdy zjawiła się w nich Consuela. Ha, chyba ją przywołała myślami. No, ale to chyba nie była pora na pogaduszki. Nie była nawet pewna, czy Ramirez w ogóle ją lubi. Była dziwna. To znaczy, w miarę spoko, ale dziwna.
I chyba Baby Jane ominął fakt, że została Świętą? A może nie.
Potem złapała szklankę i obróciła się, plecami opierając o ladę. Chwilę taksowała klientelę Viva Maria, jakby zastanawiając się, na kogo mogłaby liczyć. W sumie w kwestii numerków mogłaby się dogadać z Parkerem, hehehe.
W końcu zsunęła się ze stołka i podeszła do stolika Jacka.
- Cześć - uśmiechnęła się słodko. - Mogę? - wskazała wolne krzesło.

568Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:33

William Parker

William Parker
Will wykrzywił żuchwę w zastanowieniu i napił się piwa.
- Ominęły cię namiętne przesłuchania na policji, tuż po spotkaniu na nieczynnej stacji - powiedział cicho, mając na myśli fight club. - Psy węszą, stanowy przyjechał, więc pracują niby tak jak należy, ogarnęliśmy stację i... - a tu akurat weszła Consuela, więc Parker spojrzał w jej stronę. - Cześć, dziecino - rzucił do niej z uśmiechem, a potem wrócił do Clustera.
- I nasza koleżanka w końcu dostała kurtkę - oznajmił, mówiąc o młodszej Ramirez. - Do tego jeszcze Connora zamknęli. Ot, garść informacji - wzruszył ramieniem. Najważniejsze to mu powiedział, a jeszcze błądził w swojej pamięci, zastanawiając się nad tym czy o czymś nie zapomniał.

569Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:37

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Prychnęła z rozbawieniem, słysząc swoją nową ksywkę, po czym dostrzegła Baby - swoją koleżankę z celi.
- Co tam, Bejbe? Jak sukcesy zawodowe? - zapytała z lekko złośliwym uśmieszkiem. Oparła się łokciem o framugę, przybierając pozę okolicznego ancymonka.
- Jest tu gdzieś nasza antyczna cycolina? Bo nie wiem, czy mogę tu wejść bez wody święconej. - przyznała, omiatając spojrzeniem bar, za którym pewnie na ten moment stała jedynie Gigi.

570Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:42

Seth Cluster

Seth Cluster
Blondyn słuchał uważnie Williama, przyglądając się co też odwala Ramirez. Drapał się przy tym po zarośniętym podbródku, jakby mielił informacje, które przyszło mu odebrać. Cóż, działo się, oj działo, wygląda na to że powiedzenie - jak się pieprzy, to po całości było nadzwyczaj trafne. Chociaż z drugiej strony nie była to jakaś katastrofa.
- Connor? A co odwalił? - zapytał i sięgnął do kurtki po paczkę papierosów, by unieść ją do ust i wyjąć z niej papierosa. Dobył też zapalniczki, wymieniając ją za paczkę i podpalił szluga, zaciągając się. Ujął go między palec wskazujący a kciuk, przechylając się do przodu na krześle. Łokcie oparł o kolana i patrzył tak na Baby Jane siedzącą koło Jacka, czekając na rozwój wydarzeń. Tak po prawdzie to nie wiedział, czy Betty tu była, więc nie zabierał w tej sprawie głosu.

571Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 19:49

Jack Finn

Jack Finn
Gdy tylko dziewczyna pojawiła się przy jego stoliku, zmierzył ją znacznie dokładniej, niż za pierwszym razem, gdy zwrócił na nią przelotną uwagę.
Nie odpowiedział na jej przywitanie, a jedynie odsunął krzesło, które wskazywała. To musiało jej wystarczyć za pozwolenie, by się przysiadła.
Upił łyk piwa, wracając do swojej poprzedniej, wyjątkowo wygodnej pozycji. Nie odzywał się do dziewczyny. Prosta zasada - To ona przyszła do niego, nie on do niej. Więc niech się stara zyskać jego uwagę.
Kątem oka zobaczył też jak blondas podpala kolejnego szluga. Pieprzony... Upił kolejny łyk piwa. Ech, w takim tempie, będzie musiał zaraz wstać i zamówić następne.

572Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 20:01

Baby Jane

Baby Jane
Niestety nie odpowiedziała Consueli, bo własnie zasiadała obok typa. Ale jakby miała jej coś powiedzieć, to chyba najbardziej trafne byłoby: dupy nie urywają.
Jane nie miała specjalnie dobrej gadki. Jej zaletą była głównie dziewczęca buźka, jeśli brać pod uwagę "pierwszy rzut oka".
- Nowy? - zagadnęła więc. Przynajmniej, jeśli rozmawiał wcześniej ze Świętymi, prawdopodobieństwo, że był gliną, malało parokrotnie.
- Wyglądasz na znudzonego - zauważyła po chwili, uśmiechając się lekko. Pochyliła się, oparła ramię o blat i podparła brodę dłonią.

573Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 20:12

William Parker

William Parker
- Po tym napadzie na magazyn - wyjaśnił. - I teraz zbierali, wpadli po niego, karabin znaleźli - odpowiedział. W końcu wtedy jeszcze Seth był w mieście, choć pewnie zajmował się czymś innym, toteż mógł nie ogarniać, co poszło nie tak. - Próbują znaleźć na każdego haka i tyle.
Spojrzał na Consuelę i pokręcił głową.
- Betty nie ma, wystarczyło spytać i nie bój się, możesz wejść - rzucił do Ramirez. - Najwyżej spierdolisz oknem - dodał i kiwnął w stronę zaplecza, gdzie było potencjalne wyjście, a znając Consię to pewnie byłaby do tego skłonna.
Rzucił jeszcze do Gigi, żeby mu nalała, a następnie spojrzał na Baby Jane, jak próbuje zacząć rozmowę.

574Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 20:31

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Słysząc, że nie zastanie Betty na metrażu, Consuela weszła do środka, mając nadzieję, że nie dane jej będzie się na nią natknąć. Ani dzisiaj, ani nigdy.
- Oknem, pf. - pokręciła głową - Przegryzłabym się przez beton, byle się jej przypadkiem znowu nie podetknąć. - westchnęła, siadając przy stoliku. Przy okazji wsunęła dłoń do kieszeni, która zaraz potem znalazła się na blacie stołu. Wraz z małą paczuszką. Małą paczuszką z białym proszkiem w środku.
- Zobaczcie co zostawił u mnie nasz ulubiony kolega. - mruknęła, zerkając znacząco to na jednego, to na drugiego.
- Nie wiem jak wy, ale ja już przestałam rozumieć co też ten pajac chce osiągnąć. - mówiła oczywiście o Skittlesie.
Idąc w ślad za Parkerem i Consuela zerknęła na wysiłki Bejbe.
- Coś jej słabo idzie, co nie? Nie żebym się znała na tym biznesie, no ale... podobno daje za darmo. Jak, kurwa, Robin Hood. - pokiwała głową, dochodząc do wniosku, że być może powinna ugryźć się w język. W końcu nie chciała, by dziewczyna miała kłopoty. Były w końcu koleżankami z celi, a to prawie jak rodzina.
- A co wy tacy niemrawi? - zapytała, chyba nieświadoma pogrzebowego klimatu, jaki obejmował niektórych tu obecnych.

575Bar "Viva Maria!" - Page 23 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Wto 13 Sty 2015, 20:41

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth pisał przez chwilę smsa, gdy skończył, wsunął telefon do kieszeni i klepnął dziewczynę po ramieniu, aż skóra kurtki zaklaskała.
- Willy robił mi wykład z ostatnich wydarzeń. W skrócie pytałem o to komu skopano dupę. Chyba próbuje sobie coś jeszcze przypomnieć. A ja przed chwilą zdjąłem dupę z 10ciogodzinnej podróży w siodle, więc jestem trochę przetyrany. - osuszył szklankę i podniósł się, ruszając do Gigi. Porozumiewawczy uśmiech i parę sekund później wrócił, siadając ciężko na krześle. Zatknął papierosa w ustach i zaciągnął się głęboko. Dym wypłynął z jego ust.
- Ale fakt, daje biednym, zamiast bogatym. - rzucił, patrząc na Babe. - szczęście że nie musi dopłacać.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 23 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 31 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach