Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Pralnia LaundryMan

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 7]

1Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Pralnia LaundryMan Sro 05 Lis 2014, 19:26

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Przy Main Street w jednym z lokali mieści się publiczna pralnia. Jest to dość duże pomieszczenie, oświetlone jarzeniówkami, z podłogą wyłożoną linoleum w szachownicę. Przy obu dłuższych ścianach stoją maszyny: dolne to pralki, na nich zaś stoją suszarki. Pośrodku stoi długi stół i parę krzeseł. W pralni znajduje się też kilka koszy na pranie.
Aby zrobić pranie, należy zaopatrzyć się w ćwierćdolarówki. Zarówno pranie, jak i suszenie, kosztuje 1 dolara. Zatem wrzuć monety do podajnika i nie zapomnij wyjąć potem łachów, bo jeszcze ktoś ci je ukradnie!

Pranie - 1$ (około 1h)
Suszenie - 1$ (około 2h)


51Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 25 Sty 2015, 17:50

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Zachwiał się gdy koleś go puścił. Strasznie mu się go zrobiło żal gdy zobaczył jak jest załamany. Oj Harper, ty i twoje miękkie serce. Przed chwilą chciał ci przypierdolić a teraz chciałbyś go po plecach klepać. Zamaist tego podszedł do swojej pralki, bo też już skończyła swój cykl.
- Jones, na prawdę mi przykro.

52Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 25 Sty 2015, 18:00

Skittles

Skittles
Kiedy upchał torbę swoimi czystymi ciuchami, wyprostował i oparł się dłońmi o blat (?) pralki. Wziął kilka głębokich oddechów, jednak nawet to nie pomogła uniknąć łez, które napłynęły mu do oczu.
Był załamany. może nawet nie tyle załamany, co przerażony. Jeszcze nigdy nie był w takim stanie. Wszystko osunęło mu się spod nóg. A nad nim ciążyło pewne zadanie, które mogło być bardzo, bardzo trudne do wykonania.

53Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 25 Sty 2015, 18:12

Jonathan Harper

Jonathan Harper
O cholera.
Jon nie miał dobrych wyników w pocieszaniu ludzi ani w ogóle w mówieniu im czegokolwiek gdy mieli swoje załamania. Więc stał tak teraz spanikowany i zagubiony ze swoimi gaciami w ręce, które były w połowie drogi do jego torby.
I to było takie dziwne, widzieć swojego znienawidzonego wroga w kompletnej rozsypce, nie mogąc się z tego cieszyć.
Cholera.
Wyciągnął z prania jakąś chustkę, co było raczej bez sensu, no bo kto teraz używa materiałowych chustek? Równie dobrze mogły by to być jego gacie, w każdym razie wyciągnął jakiś kawałek materiału i podał go niezręcznie wyciągając daleko rękę w stronę Skittlesa. Co by nie wyszedł stąd zupełnie zasmarkany. Taka dobra dusza z patologa.

54Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 25 Sty 2015, 18:20

Skittles

Skittles
Wziął od Jonathana podane mu przez niego gacie, po czym wysmarkał się za wszystkie czasy. Podał mu je potem, całe mokre od łez.
- Zapomnij o wszystkim. - wydusił z siebie w końcu, zarzucając o torbę na ramię.
Wyszedł.
zt

55Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 25 Sty 2015, 18:27

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Przykry widok.
Jon szybko spakował pranie a zasmarkane majciochy wrzucił przy wyjściu do kosza. Nie zniósłby myśli, że jego tyłek nosi na sobie smutek i tragiczne łzy człowieka-tęczy.
I tak oto Jonathan stracił przez Skittlesa drugą parę gaci. Do tych przynajmniej nie był przywiązany.
Tyle się ostatnio pozmieniało i wydawało się, że niedługo znowu coś się wydarzy w mieście. To mu przypomniało, że miał się wybrać na zakupy.

/zt --> sklep z bronią

56Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 12:29

Mark Neil

Mark Neil
/ 09.07.13

Dziś był wtorek, a jak co każdy wtorek co jakiś czas Mark prał swoje wszystkie łachy od roboczych po te na co dzień, choć tak naprawdę niczym się nie różniły. Wszedł do pomieszczenia z plastikowym koszem wypełnionym t-shirtami oraz flanelowymi koszulami, których paleta barw była uboga, bowiem składała się głównie z czerni, czerwieni oraz zieleni, a to wszystko w ciemnych stonowanych odcieniach. Można dodać do tego warstwy gaci oraz skarpet, ale one tworzyły kolorową mozaikę z której trudno wychwycić jakąś regularność. Neil spodni dziś nie prał, bo jeansy praktycznie się nie brudzą.
Wrzucił rzeczy do wielkiego bębna pralki, dodał proszku, jakiegoś płynu by pachniało sosnowym lasem przez godzinę lub dwie, po czym wsunął srebrnego dolara do szczeliny i włączył maszynę. Przez chwilę obserwował jak bęben wypełnia się wodą z detergentem, po czym zaczyna wirować. Gdy pralka zaczęła działać na dobre, Mark wygrzebał gazetę, która ktoś zostawił wczoraj na ranczu. Była to zwyczajne pismo prasowe z różnymi wiadomościami, pogodami oraz innym horoskopami.

57Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 12:33

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->

Do pralni wkroczyła Consuela z górą swoich ciuchów, ubrana jedynie w jakieś lekkie łaszki, dzierżąc w dłoni butelkę zimnej wody, za pomocą której starał się walczyć z doskwierającym upałem.
Otworzyła torbę i zaczęła ładować swoje rzeczy do pralki, kątem oka dostrzegając Neila.
- Czy ty przypadkiem nie jesteś tym gościem, który chciał się do Świętych zaciągnąć parę miesięcy temu? - zapytała. Trochę obrósł, jednak dzięki bliźnie rozpoznała go bez większego trudu.
- I co? Nie starczyło zapału? - zapytała, unosząc jedną brew.

58Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 12:57

Mark Neil

Mark Neil
-Też miło cię widzieć.-powiedział przeglądając dalej gazetę. Pamiętał tą dziewczynę z kurczakowej imprezy (świeć Panie nad duszą tego drobiu), ale potem jakoś nie było czasu na spotkania z innymi.
-Hmmm... W sumie nigdy nie myślałem o przystaniu do was. Bardziej starałem się dowiedzieć kogo nie wkurwiać lub z kim trzymać.-powiedział szczerze dziewczynie, żeby nie było nieporozumień między nimi.

59Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 13:01

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- No i co? Do jakich wniosków doszedłeś? Wiesz już kogo nie wkurwiać i z kim trzymać? - zapytała, obniżając nienaturalnie swój głos, by brzmieć tak jak Mark. Zatrzasnęła drzwi pralki i zaczęła stukać w guziki, wyglądając, jakby wiedziała o co w tym chodzi. Tak naprawdę naciskała wszystko po kolei w nadziei, że pralka w końcu ruszy. I ruszyła.

60Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 13:30

Mark Neil

Mark Neil
Uśmiechnął się pod nosem i delikatnie zaśmiał się, po czym w końcu oderwał wzrok do gazety i powiedział:
-Na razie wiem, żeby was nie wkurwiać i że jesteście w porządku... przynajmniej ty i pan Baker. Słyszałem również o Meksykańcach i kartelu, ale nie mam zamiaru nawet gadać z tymi gnojami.-Neil nie ukrywał swojej niechęci do handlarzy prochów.

61Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 13:35

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela nonszalancko oparła się łokciem o pralkę, spoglądając na faceta, wyglądającego odrobinę jak Tyrsen. Czyżby mimo wszystko próbował się wstrzelić na jego miejsce?
- Ta... Pan Baker. - uśmiechnęła się lekko, rozbawiona nieco.
- To jak długo jeszcze masz w planach owijać w bawełnę? - zapytała - ...zanim się przyznasz, że nieprzypadkowo kręcisz się wokół dupy Sue?

62Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 13:42

Mark Neil

Mark Neil
-Do czego zmierzasz ?-zapytał się patrząc na dziewczynę, po tym jak przez chwilę wpatrywał się w wnętrzności bębna. Brzmiało to jakby Neil miał być jakimś kapusiem czy członkiem konkurencji.

63Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 13:46

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Pytam, czy mylę się w przypuszczeniu, że chciałbyś do nas dołączyć. - wzruszyła lekko ramionami.
- Jeśli tak... - zamilkła na chwilę, a na jej ustach wymalował się lekki uśmieszek - ...to myślę, że mogłabym ci w tym nieco pomóc. Oczywiście pod warunkiem, jeśli okażesz się być w porządku. A jeśli nie, to biorę pranie i spierdalam. - wzruszyła ramionami, z przyklejonym do twarzy, tym samym uśmieszkiem.

64Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 13:51

Mark Neil

Mark Neil
Mark przez chwilę milczał, patrząc się w obracające masy wody oraz ubrań. Myślał co odpowiedzieć Świętej, bo to pytanie frapowało go od jakiegoś czasu. Skłamałby mówiąc, że nie myślał kiedyś o tym - być częścią większej grupy, samozwańców, którzy bardzo odpowiadali mu swoją ideologią oraz zachowaniem, które poznał szczątkowo z relacji innych ludzi. Chciał zebrać wszystkie potrzebne za i przeciw nim ruszy jako potencjalny rekrut.
-Primo ultimo: Co to miałoby być oraz secundo: co to znaczy, że mam być w porządku w twoim mniemaniu ?-zapytał się w końcu gdy pralka zaczynała zwalniać.

65Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 13:58

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela uniosła brew, nie rozumiejąc po jakiemu ten człowiek do niej rozmawia. W każdym razie była dość konkretną dziewczyną i nie bawiły ją podchody w żaden sposób. Wyłożyła kawę na ławę, licząc, że Mark przestanie prowadzić tę rozmowę w tak zachowawczy sposób.
- Czy ja mówię niewyraźnie? - zapytała, zdziwiona nieco, że pyta ją o wytłumaczenie mu taki prostych rzeczy.
- No cóż. Jak się już zdecydujesz, to daj znać. - oznajmiła, dokończyła pranie i tyle ją widzieli.
zt

66Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Nie 22 Mar 2015, 14:08

Mark Neil

Mark Neil
Gdy Consuela wyszła, Mark jebnął zdemontowany w pralkę, tak jakby nie trafił do bramki podczas meczu. Znów zaczął gadać od rzeczy, choć wiedział, że trzeba było mówić... normalniej ? Lata siedzenia w domu oraz czytania różnych pierdół w robocie, robią z mózgu człowieka wodę zmieszaną z leksykalną breją.
Jednak uzna ten czas za dodatkowe chwilę do namysłu, bo jeszcze nie spalił za sobą mostów i miał jeszcze szansę na początek u Świętych.
Zabrał swoje ubranie z bębna pralki i wrócił do swojej przyczepy.

z/t

67Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Sro 01 Kwi 2015, 13:40

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
// 17.07.2013, późne popołudnie.

Carmalita stwierdziła, że mimo swego dziwnego miłosnego losu trzeba zacząc żyć! A życie to ubrania, a ubrania czasami trzeba wyprać. Dlatego podjechała pod pralnię, szczerze po raz pierwszy w życiu. Wturlała się do niej z trzema workami ciuchów. A potem nie mogła zdecydować się, która pralkę wybrać. Zaczęła najpierw szukać drobnych, bo to jednak kosztuje. Ludzie mieli ją na pewno za wyvryk natury. Wszak nikt nie przychodzi do pralni w ciasnych dżinsach prześwitującej koszulce i butach na obcasach.. no oprócz Carmality.

68Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Sro 01 Kwi 2015, 14:42

Hector Cardona

Hector Cardona
Powrót z Appaloosa trochę mu zajął mimo iż pędząc autostradą na swojej Milagros osiągnął wręcz karygodne prędkości. Cud, że na swojej drodze nie spotkał żadnej policji. Po drodze zajechał do domu by zabrać stamtąd czarny worek z gaciami. Na każdy dzień tygodnia miał jedną parę. Było tam też mnóstwo śmierdzących skarpetek oraz koszule i dwie pary spodni. No cóż, pranie samo się nie zrobi. Tym sposobem podjechał dość głośno pod Pralnię LaundryMan i wszedł do środka z lekkością niosąc na plecach swój wór. Od razu dostrzegł kobietę która stała już tu z trzema workami. Uniósł wyżej brwi po czym wrzucił dolara do pralki i zaczął wrzucać swoje brudy do środka maszyny, mając nadzieję, że te stare pralki nie zjadają skarpetek.

69Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Sro 01 Kwi 2015, 14:50

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Każda pralka w okup zabiera skarpetki, jest prawda znana jeszcze starożytnym Grekom. Carmalita stała bezradnie już przed wybraną pralką. Dla niej kilka guziczków wyglądało tak skomplikowanie jak konsola w kokpicie pilota samolotu. Zrobiła wielkie oczy, i nawet jej się głupio zrobilo, że jakiś facet wszedł i od razu zaczął to obsługiwać. Spojrzała na niego. Podejrzała, że trzeba wrzucić kase.. wrzuciła dolara w odpowiednie miejsce. Jakieś ciuchy do bębna. Po czym zaczęła na telefonie googlować " jak się robi pranie?".W końcu się poddała.
- Przepraszam.. chyba nie działa. - powiedziała błagającym tonem o pomoc.

70Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Sro 01 Kwi 2015, 14:59

Hector Cardona

Hector Cardona
Akurat stał oparty o swoją pralkę i przeglądał jakieś aplikacje na swoim telefonie gdy kątem oka spostrzegł jak kobieta się mota nie wiedząc jak powinna się zachować przy tych maszynach. Chciał się zaśmiać ale uznał, że dziś powinien być wyjątkowo miły. Zwłaszcza, że kobieta wyglądała na wyjątkowo zdeterminowaną. Odepchnął się więc ręką od pralki i podszedł do niej. Wyciągnął z kieszeni dolara i wrzucił go do maszyny a potem otworzył ją .
-Proszę wrzucić swoje pranie- no a po tych słowach odczekał aż ona to zrobi i potem zamknął drzwiczki. Zaczęło się wielkie pranie a maszyna zaczęła buczeć po swojemu.
-Jestem Hector i nie ma za co- powiedział siląc się na lekki uśmiech. Miał nadzieję, że nie boi się ona jego postury.

71Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Sro 01 Kwi 2015, 15:04

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita została zdecydowanie odepchnięta od kobiecej roboty, czyli prania . I całe szczęście, od razu mniej się stresowała. Jednak otaksowala jej pomocnika. Mimo tego, ze miała obcasy, wręcz mega nie wygodnie wysokie, był od niej wyższy. Aż usiadła na nie używanej pralce, bo czuła się przy nim taka tyci.
- Carmalita, i dziękuje za wybawienie. - powiedziała uśmiechając się od ucha do ucha. Najgorsze jest to, ze Hector byl taki podobny do Florencia... straszne.
- Nowa technologia czasami mnie przerasta. - wytlumaczyła się, ale raczej do głupich nie należała.

72Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Sro 01 Kwi 2015, 15:12

Hector Cardona

Hector Cardona
Hector tym razem uśmiechnął się szczerze. Wszak był dobrym człowiekiem, tylko jego hobby było wybuchowe i często podejrzane. Przecież nie zabił swojej żony mimo iż został posądzony o jej śmierć.
Gdy Carmelita powiedziała że nowa technologia ją przeraża machnął tylko ręką.
-Żadna technologia, patrz- ruszył do maszyny by jej wszystko pokazać.
-Bierzesz dolara, wrzucasz o tutaj- pokazał jej gdzie wrzuca się monety - a potem wrzucasz pranie do bębna. Teraz mamy godzinę oczekiwania. - stwierdził.
-Troszkę ci tu zejdzie - powiedział patrząc na jej worki po czym bez pytania o zgodę sięgnął do drugiej trzeciej pralki i tam wrzucił jej pranie. W ten sposób skrócił je o godzinę. Jego czeka tylko godzina siedzenia w pralni, a ją dwie godziny.
-Wyglądasz na odrobinę zagubioną Carmelito- stwierdził łagodnym tonem.

73Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Sro 01 Kwi 2015, 15:19

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carma kiwała głową, gdy ten tłumaczył jej obsługę pralki. Skinęła glową. Po czym zdziwiła się, że wrzucił jej pranie. Jeden worek sama wrzuciła, co jak, co znali się od pięciu minut.. nie będzie przecież wrzucał jej bielizny do pralki.
- Kto by pomyślał, ze to takie proste. - powiedziała całkiem szczerze. No tak nie pomyślała, ze będzie musiała tak długo tutaj być, przybyła bez żadnej ksiazki, ani krzyżowek. A miała się pouczyc do kursu.
- To teraz dwie godziny patrzenia na bęben. - zagadnęla.
- Ach, trudno być w świecie realnym, gdy ktoś ma złamane serce. - powiedziała całkowita prawdę. Chociaz jej ubiór i stopień ogarnięcia tego nie wskazywał.
- Ale mówią, że z tego sięe wychodzi. A jestem pielęgniarką. - powiedziała żartobliwie.

74Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Czw 02 Kwi 2015, 13:08

Hector Cardona

Hector Cardona
-Ja zajmuję się głównie chemią i wszystkim co z nią związane- powiedział z powagą na twarzy. Usiadł na podłodze opierając się o jedną z pralek i przy okazji zerknął na zegarek. Minęło 15 minut czyli zostało mu jeszcze 45 minut. Tyle tutaj wysiedzi.
-Poczekaj chwilę Carmelito, chyba coś mam dla ciebie- powiedział po czym wyszedł z pralni i ruszył do swojego Harleya. Wyciągnął z torby jakąś książkę i przyniósł ją kobiecie. Było to "Przeminęło z wiatrem" ale może ją zainteresuje.
Podał ją i patrzył na nią wyczekująco, czy przyjmie to czy raczej rzuci w niego tą książką.

75Pralnia LaundryMan - Page 3 Empty Re: Pralnia LaundryMan Czw 02 Kwi 2015, 13:23

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Panna Auguste usiadła na jednej z pralek, rzecz jasna nie używanej. Nogi nie miały gruntu, więc lekko nimi wymachiwała.
- To coś pokrewnego. Zawsze lubiłam chemię na studiach, ale bardziej tą związaną z medycyną. - odpowiedziala mu na jego zainteresowania. Spojrzała na niego zdziwiona, gdy ten wyszedl. Nawet zajrzała co robi. Zauważyla z aprobata, że Harley stojący przed pralnią był jego, wyglądał śmiesznie przy jej czterokołowcu, którym z dwa tygodnie temu przywaliła w latarnię i miał do teraz wgniecenie. A potem ujrzała książkę którą jej podał.
- Tak to na pewno coś na moją dolegliwość. - powiedziała wdzięcznie. Po czym uśmiechnęła się i spojrzała na Hectora.
- Zabawne, ze taki potężny mężczyzna trzyma takie rzeczy przy sobie. - zauważyła.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 7]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Similar topics

-

» Pralnia
» Pralnia

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach