Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Kompleks sportowy "Appaloosa Sport Clubs"

Idź do strony : Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 12 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 6 z 19]

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Największy kompleks sportowy w mieście. Składa się z kilku wielkich hal, w których znajdują się kryte boiska, basen i sale gimnastyczne wraz z siłowniami. Korzystają z niego zarówno zawodowi sportowcy, jak i szkoły, uczelnie a także indywidualni klienci. Można wykupić karnet obejmujący każda hale lub wybrać poszczególne dyscypliny, które nas interesują. Istnieje tez możliwość skorzystania z sal jednorazowo.
W budynku A (najmniejszym) znajduje się recepcja, bar i sklep sportowy, na pietrze zaś - sale do jogi, pilatesu, aerobiku oraz w pełni wyposażona siłownia. Sąsiedni budynek B to miejsce, gdzie znajdziemy basen, saunę oraz kryte boisko, na którym można trenować zarówno koszykówkę, jak i siatkówkę czy piłkę ręczną.W najdalszej części hali wybudowano niewielką ścianę wspinaczkową.
W zachodniej części kompleksu widzimy halę C. Tam funkcjonuje całoroczne lodowisko, które znajduje się na parterze i prowadzi do niego osobne wejście z zewnątrz. Piętro budynku przeznaczone jest na kolejne siłownie, sale gimnastyczne oraz sale do squasha.
Największa hala D, jest częścią przeznaczoną do trenowania lekkoatletyki – posiada krytą bieżnie.



Jeśli jakaś dyscyplina nie jest rozpisana w systemie kostek, gracz może ja uprawić, po prostu opisując w poście, co jego postać robi. Lecz w takim przypadku szansa na otrzymanie punktów do statystyk jest niższa.

Cennik:

Całoroczny karnet na wszystkie hale: 500$
Całoroczny karnet na wybraną dyscyplinę: 100$
Jednorazowa wejściówka: 10$




Boisko do koszykówki – rzuty do kosza:



  1. Rzuty do kosza punktowane są kolejno: 1, 2, 3 punkty. Każdy z nich ma swój poziom trudności.
    Rzut próg
    za 1 punkt30
    za 2 punkty55
    za 3 punkty70

  2. Na początku gracz wybiera próg, który chce przekroczyć – czyli wybiera, za ile punktów chce rzucać. Kolejno progi oznaczają też to, ze zawodnik znajduje się dalej od kosza.
  3. Po wyborze progu (czyli określeniu odległości, z której się rzuca), gracz może rzucić kostką.
  4. Wynik rzutu kostką wstawia we wzór: (Celność + ew. umiejętność) + k6 * 5
  5. Umiejętności, które można dodawać do mnożnika to sport, lecz tylko sporty zespołowe jak koszykówka, piłka ręczna czy siatkówka.
  6. Gracz po obliczeniu mnożnika, rzuca jeszcze DWIE KOSTKAMI NA ŚLEPY LOS.
  7. Jeśli gracz wyrzuci:
    wynik rzutuopis
    2niezależnie od mnożnika, gracz nie trafia
    6niezależnie od mnożnika, gracz nie trafia
    8niezależnie od wyniku mnożnika gracz trafia.
    12niezależnie od wyniku mnożnika gracz trafia.
    innebrak wpływu

  8. Jeśli wynik mnożnika jest wyższy niż próg i ślepy los sprzyja – gracz zdobywa punkt.
  9. Powyższy system można wykorzystywać w rywalizacjach między postaciami.






Ściana wspinaczkowa



  1. W sali są TRZY ŚCIANY, które mają różną wysokość – a to równa się rożnym progom trudności.
    Ściana
    Próg
    najniższa ściana60
    średnia ściana80
    najwyższa ściana110

  2. Gracz wybiera ścianę, an która che wejść, dzięki czemu wie, który próg musi przekroczyć.
  3. By wejść na szczyt, należy rzucić kostką i wynik wstawić we wzór: Siła + Kondycja + ew. umiejętność) + k6 * 5
  4. Ewentualna umiejętnością może być Sport, ale tylko takie sporty jak wspinaczka czy biegi.
  5. Prócz rzutu na mnożnik, gracz rzuca DWIEMA KOSTKAMI na ŚLEPY LOS. W zależności od wyniku:
    Wynik rzutuopis
    2niezależnie od mnożnika - spadasz na matę
    6niezależnie od mnożnika - chwiejesz się ale możesz uniknąć upadku, jeśli rzucisz kostka na mnożnik z refleksem (próg 40) jeśli go przekroczysz, to wspinasz się na szczyt. Jak nie - spadasz
    10niezależnie od mnożnika - udaje ci się dostać na szczyt
    12niezależnie od mnożnika - spadasz na matę
    innebrak wpływu





Joga



  1. Na początku gracz wybiera pozycję, którą jego postać chce wykonać. Każda z nich ma określony próg trudności:
    Pozycjapróg
    baddha konasana30
    dandasana30
    gomukhasana40
    krounchasana40
    paripurna navasana45
    ardha candrasana45
    garudasana 50
    ardha matsyendrasana50
    parivritta janu sirsasana 50
    vrksasana50
    natarajasana60
    virabhadrasana 60
    Padangustha Padma Utkatasana70
    Salamba Sirsasana90
    Supta Konasana100
    Adho Mukha Vrksasana100

  2. Aby zacząć ćwiczyć konkretną figurę, należy rzucić kostką na mnożnik: (siła + kondycja + refleks + ew. umiejętność) + k6 * 5
  3. Ewentualnymi umiejętnościami może być Sport – gimnastyka/joga.
  4. Po przekroczeniu wybranego progu, twoja postać utrzymuje się w danej pozycji/figurze.




Biegi – sprint



  1. Jeśli chcesz by twoja postać rozpoczęła wyścig (z użyciem kostek) musi znaleźć co najmniej jedną osobę do rywalizacji.
  2. Potem wybieracie dystans na jakim chcecie biegać – w zależności od niego, tyle razy musicie rzucić mnożnikiem!
    Dystansilość rzutów kostką
    60 metrówjeden mnożnik
    200 metrówdwa mnożniki
    400 metówcztery mnożniki

  3. Wzór na mnożnik: (kondycja + ew. umiejętność) + k6 * 5
  4. Ewentualną umiejętnością może być sport – biegi.
  5. Wygrywa ta osoba, która po zsumowaniu wszystkich wyników swoich mnożników ma największa ilość punktów!





Bieg z przeszkodami – solo



  1. Najpierw gracz wybiera dystans. Każda z odległości ma wyznaczona ilość płotków, które należy przeskoczyć.
    DystansIlość płotków
    60 metrów5
    400 metrów10

  2. Każdy płotek ma swój próg, który należy przekroczyć. Wzór mnożnika na przekroczenie płotka: (Kondycja+siła+refleks+ew. Umiejętność) + k6*5
    Numer płotkaPróg
    120
    230
    340
    445
    560
    6 (dystans 400m)70
    7 (dystans 400m)80
    8 (dystans 400m)80
    9 (dystans 400m)100
    10 (dystans 400m)100

  3. Ewentualna umiejętnością jest Sport – biegi/lekkoatletyka
  4. Jeśli gracz przekroczy próg płotka – przeskakuje go. Jeśli nie – przewraca go. Niezależnie od tego ile płotków postać strąci – zawsze kończy wyścig (chyba, ze gracz sam zrezygnuje fabularnie).






Bieg z przeszkodami – rywalizacja



  1. Jeśli chcesz by twoja postać rozpoczęła wyścig (z użyciem kostek) musi znaleźć co najmniej jedną osobę do rywalizacji.
  2. Najpierw gracz wybiera dystans. Każda z odległości ma wyznaczona ilość płotków, które należy przeskoczyć.
    DystansIlość płotków
    60 metrów5
    400 metrów10

  3. Każdy płotek ma swój próg, który należy przekroczyć. Wzór mnożnika na przekroczenie płotka: (Kondycja+siła+refleks+ew. Umiejętność) + k6*5
    Numer płotkaPróg
    120
    230
    340
    445
    560
    6 (dystans 400m)70
    7 (dystans 400m)80
    8 (dystans 400m)80
    9 (dystans 400m)100
    10 (dystans 400m)100

  4. Ewentualna umiejętnością jest Sport – biegi/lekkoatletyka
  5. Jeśli gracz przekroczy próg płotka – przeskakuje go. Jeśli nie – przewraca go. Niezależnie od tego ile płotków postać strąci – zawsze kończy wyścig (chyba, ze gracz sam zrezygnuje fabularnie).
  6. Wygrywa ten gracz, który po zsumowaniu wszystkich swoich mnożników ma największa ilość punktów UWAGA za każdy strącony płotek odejmuje z ostatecznego wyniku 10 punktów!




SIŁOWNIA
Każdy sprzęt/ćwiczenie ma specjalny mnożnik i oczywiście progi, które należy przekroczyć, by wykonać poprawnie dane zadanie.  

HANTLE (pięć podnoszeń) – Siła+k6*5


Waga jednego hantla (czyli w ćwiczeniu podnosimy podwójną wartość)Próg, który należy przekroczyć, by wykonać 5 podnoszeń
0,5 kg10
0,75 kg15
1 kg20
1,5 kg22
2 kg25
3 kg30
4 kg33
5 kg40
10 kg55
15 kg65
20 kg75
30 kg90
50 kg100




SZTANGA (pięć podnoszeń) – Siła+k6*5

Waga (kg) = Gryf + (waga obciążnika*ich ilość)Próg
Gryf bez obciążników – 20 kg25
20 + 0,5 * 2 35
20 + 1 * 240
20 + 2 * 242
20 + 2,5 * 250
20 + 5 * 255
20 + 10 * 262
20 + 15 * 267
20 + 20 * 273
20 + 25 * 277
20 + 0,5 * 4 80
20 + 1 * 483
20 + 2 * 485
20 + 2,5 * 490
20 + 5 * 495
20 + 10 * 4100
20 + 15 * 4105
20 + 20 * 4112
20 + 0,5 * 6120
20 + 1 * 6125
20 + 2 * 6126
20 + 2,5 * 6129
20 + 5 * 6131
20 + 10 * 6133
20 + 15 * 6140
20 + 20 * 6150
20 + 25 * 6170




BIEŻNIA ELEKTRYCZNA (10 minutowy bieg) – (Siła +kondycja)+k6*5

TempoPróg
Chód40
Trucht70
Szybkie tempo80
Bieg pod górkę (trucht)95




ROWEREK (10 minutowy bieg) – (Siła +kondycja)+k6*5

TempoPróg
Wolne 40
Średnie70
Szybkie 80
Jazda pod górkę (trucht)100




POMPKI – (Siła+Kondycja)+k6*5

Ilość pompekPróg
530
1050
2070
3085
50110
70130
80150
95180
100210
ATLAS DO ĆWICZEŃ – (pięć podnoszeń – ramiona lub nogi) – Siła+k6*5

Waga (kg)Próg
510
1015
1520
2022
2525
3030
3533
4040
4555
5065
6067
6575
7085
7595
80110


STEPPER – (10 minut) – (Siła+kondycja)+k6*5

Ilość wykonanych kroków po przekroczeniu danego proguPróg
1030
3040
5050
6055
7060
8065
9080
10095
110120
150150
200200


Joan Wharton

Joan Wharton
/z domu/

Joan podjechała pod kompleks sportowy. Na recepcji wykupiła roczny karnet, głownie po to, żeby narratorka nie musiała co chwila odejmować dziesięć dolarów. Potem w szatni przebrała się luźną koszulkę na ramiączkach i spodnie sportowe. Weszła na salę i dostrzegła Lolę z Jonem.
- Cześć - również dołączyła do spokojnej rozgrzewki.

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola przymknęła oczy, będąc drzewem, które delikatnie kołysało się, poddając się ruchom wiatru. Jonathan, jeśli by tylko spróbował którąś z pozycji, zostałby nazwany przez autorkę trzciną na wietrze.
Gdy koroner się odezwał, otworzyła oczy.
-Co? No... wiesz... wdeeeeeeeech, wyydech...-mówiła niczym natchniona.-...spokojne, zbalansowane ruchy...
...i jak na złość (60), wykonując natarajasanę, policjantka zachwiała się i prawie wyrżnęła orła. Ale to może przez nagłe wtargnięcie Joan? Tak, tak mogła siebie tłumaczyć!
-O, cześć, Joaan!-uśmiechnęła się od niej, nie przestając w próbach wykonania tej pozycji. Za drugim razem wyszło (75) i blondynka utworzyła piękne "O" z nogi i ręki, wyginając grzbiet pod mega dziwnym i boleśnie wyglądającym kątem.
-Instruktor właśnie zaczyna początkowe pozycje.-powiedziała powoli, spokojnym głosem, wyciszając się w abstrakcyjny dla siebie sposób.-Joan, ty też dopiero zaczynasz?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Hej - uśmiechnął się go Joan.
- ahaaaa... tego nie będę robił - wskazał bezceremonialnie na powykręcaną Lolę. Zamiast tego rozejrzał się po sali. Same baby. No pieknie. Zobaczył też co robi instruktor i odetchnął z ulgą. Z siedzeniem socbie chyba poradzi.
I tak usiadł na macie po prawie turecku i wykonał pozycję baddha kon-cośtam (zabójcze 33) jednak
dandasanananana w jego wykonaniu już nie do końca wyglądała jak powinna (28).
A jednak siedzenie też okazywało się nie takie proste.
- Lola, co ja tu robię?

Joan Wharton

Joan Wharton
Może faktycznie wtargnęła zbyt energicznie, nie moment w końcu to Joan, gdzie ona była energiczna.
- Mam za sobą kilka prób, niezbyt regularnych, ale źle nie wspominam. Jon nie zrażaj się - uśmiechnęła si pocieszająco. Usiadła na macie, najpierw ćwiczenia relaksujące, odpowiednie oddychanie i inne takie. Potem zrobiła w ślad za instruktorem dandasana i ardha candrasana (bez rzucania i tak wychodzi). Potem zrobiła podejście do virabhadrasana (56), choć za pierwszym razem coś okrutnie jej przeskoczyło w kręgosłupie.
- Chyba jednak jestem za stara i zbyt początkująca. Jest grupa dla seniorów, bo chyba bym się odnalazła - rzuciła cicho z bladym uśmiechem, bo jeszcze nie była pewna czy może poruszać swobodnie wszystkimi kończynami. A jednak mogła, więc zrobiła drugie podejście i wyszło jej perfekcyjnie (81).
- Dobra, cofam na razie swoje słowa.



Ostatnio zmieniony przez Joan Wharton dnia Nie 21 Gru 2014, 00:47, w całości zmieniany 1 raz

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola przeszła do pozycji wojownika(65), która w przeciwieństwie do poprzedniej wydawała się być mocną, stabilną i piekielnie łatwą. Nic bardziej mylnego.
-Jak to co? Ćwiczysz. Uspokajasz ducha.-odparła spokojnie, wykonując jakieś super kombinacje tej pozycji.
Uniosła powieki i spojrzała na Joan.
-Wow, przesadzasz. Dobrze ci idzie!-pochwaliła ją, na chwilę wychodząc ze swojej objawionej postaci.
Zachichotała.
-Jon, rób to, co ten pan!-wskazała mu palcem, po czym wróciła do swej mocnej postawy.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Westchnął i popatrzył co robi koleś z przodu. On ma się tak spleść w precel???
Najpierw powtórzył to siedzenie, które mu przedtem nie wyszło (53) a teraz jak najbardziej. Okej, opanował zwykłe siedzenie, pora się skręcić.
Trochę kombinował gdzie która część ciała ma iść ale gdy już przeanalizował, praktyka była tylko formalnością (53). Gomukhasana była sukcesem. Krounchasana jednak była poza jego zasięgiem (38).
Za to dużo się naoddychał.

Joan Wharton

Joan Wharton
Joan odpuściła sobie pozycje w parterze i wykonała najpierw pozycję półksiężyca (bez rzucania wychodzi). Potem w miarę płynnie przeszła w natarajasana (71). Chwilę wytrzymała, choć, co to miało wspólnego z królem tańca, to nie wiedziała. Wyrównała oddech, musiała przyznać, że faktycznie te ćwiczenia odprężają. Nie powinna ich tak zarzucać.
- Chyba powinnam wrócić do bardziej regularnych ćwiczeń - mówiła cicho, żeby przypadkiem nie narazić się na potępiające spojrzenia innych ćwiczących. Potem przeszła do wykonywania pozycji - Padangustha Padma Utkatasana, od samego patrzenia wszystko ją bolało. Zaczęła robić, złożyła się, jak harmonijka i zaczęła balansować na palcach, żeby utrzymać równowagę (76 x2). O dziwo wyszło jej, jednak gdy popatrzyła w lustrzaną ścianę, aż się wzdrygnęła. Wyrównała oddech i jeszcze raz starała się utrzymać równowagę.
- Jon nieźle ci idzie - rzuciła na pociechę Harperowi.

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Dobrze ci idzie, Jon.-skomplementowała go z błogim uśmiechem, powoli przechodząc z pozycji wojownika na kucki, do pozycji półlotosu.
Padangustha Padma Utkatasana było trudną pozycją i wymagała sporo siły, jednak Lola przygotowała się przecież odpowiednio ćwiczeniami, prawda? (75) Nawet nie spostrzegła się, a obie z Joan skończyły na tej samej pozycji.
-Jesteśmy jak jogowe bliźniaczki.-zachichotała.-No, joga jest super. Czuję się po niej jak nowa.-stwierdziła.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon natomiast wcale nie uważał, żeby szło mu dobrze.
- Tjasne.
Rozluźnił się i bez oporów położył na macie. Jak to niby na relaksować, jeśli bolą go wszystkie mięśnie?

Joan Wharton

Joan Wharton
Uśmiechnęła się wesoło na uwagę Loli. - O tak, zdecydowanie.
Potem Joan wyplątała się z pozycji na palcach i przyjęła prostą pozycję siedzącą, aby wykonać jeszcze ćwiczenia oddechowe. Zaraz cicho zachichotała.
- Jon przyjął najtrudniejsza pozycją, podłoga moją miłością.
Ułożyła ręce odpowiednio na stopach.

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola spróbowała jeszcze zrobić tzw. salamba sirsasana, co mogło być również przez laików nazwane staniem na głowie/rękach. Jednak po trzech próbach (90, 60, 75), blondynka w końcu zrezygnowała i wróciła do prostszych pozycji, do których autorka nie musiała rzucać kostek. Pewnie usiadła w pozycji schwytanego kąta, usadawiając się na macie, niedaleko koronera.
Zachichotała na komentarz Joan.
-Tak. Na to wygląda.-stwierdziła, rozbawiona.-Ej, chcesz iść na coś innego, czy już sobie odpuszczasz?-zapytała, szturchając Jona łokciem.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Parsknąłby śmiechem na komentarze koleżanek, ale nie miał siły, więc machnął tylko ręką.
Zamknał oczy i skupił się na oddychaniu. Zasnąłby gdyby go jakiś łokieć nie szturchnął.
- Hm? A, no wiesz, bardziej zrelaksowany już chyba nie będę. Macie jakąś propozycję? Tylko nie ścianka! - dodał szybko.

Joan Wharton

Joan Wharton
Przyglądała się chwile wysiłkom Loli, ta miała ambicje i zdrowie. Joan o staniu na rękach nawet myśleć nie chciała. Wyprostowała przed siebie nogi, przeciągnęła się, by zaraz wstać. Mogła się zgodzić z Jonem, że była bardzo zrelaksowana, ale ona szczerze.
- Obijanie tyłka materac? No, może nie - zgodziła się co do wspinaczki. Wzruszyła ramionami: - kosz, squash, basen? Nie mam pojęcia, co jeszcze jest tutaj.

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Policjantka, pamiętając cały czas o swoich przesłuchaniach, automatycznie wypaliła z:
-Siłownia!
Lola momentalnie po odebraniu wiadomości zerwała się z maty i przerwała swoją harmonię, ying i yang i inne pierdu pierdy.
Jak to tak on... bez słowa pożegnania? Tak nagle?!! Tak... tak się przecież nie robi. Nie z ich planami...!
Wykręciła numer Naiche, wybiegając z sali. Rozmowa: http://www.oldwhiskey.pl/t777-lola-naiche-15-04-13#28450
Lola po dłuuuugim czasie wróciła do swojego towarzystwa z raczej... markotną miną.
-To co?Wyciskamy, nie?-upewniła się, zbierając swoją torbę.
Nie tryskała jakoś entuzjazmem i raczej nie chciała o tym gadać.



Ostatnio zmieniony przez Lola Martinez dnia Nie 21 Gru 2014, 01:45, w całości zmieniany 1 raz

Joan Wharton

Joan Wharton
Siłownia? Nie była przekonana, ale co jej szkodzi. Ogarnęła się, zebrała rzeczy i popatrzyła za Lolą, jak tak wyleciała z sali, potem przeniosła wzrok na Jona.
- Co znowu - nie dokończyła pytania. Wyszła chwilę po policjantce. Nie stała nad nią, gdy rozmawiała, przecież nie będzie czyhać, jak sęp albo podsłuchiwać. Kiedy dziewczyna rozłączyła się, Joan podeszła bliżej.
- Lola?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Siłownia? Ech, czemu nie.
- Dobra, tylko pomóż mi wstać - powiedział do Joan i ta zapewnie bez żadnych problemów podniosła kolegę z ziemi.
Jednak Lola po rozmowie telefonicznej zrobiła sie strasznie markotna. Podszedł do niej i złapał delikatnie za ramię.
- Coś się stało?

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Westchnęła na ich pytania.
-Nic. Naiche pojechał do rodziców.-powiedziała, nie zatrzymując się.-Dobra, chodźmy, czuję, że muszę się wybiegać!I powyciskać coś na klatę!-postarała się w to zdanie włożyć trochę entuzjazmu i energii.-Gotowi?-zapytała, kierując się na siłownię.

Joan Wharton

Joan Wharton
Pewnie, że pomogła wstać Jonathanowi.
Narzeczony pojechał z wizytą do rodziców, no może bez uprzedzenia, nie wiedziała, ale mogła tak założyć i od razu tak nastrój jej spadł. Joan nie ogarniała, może to i lepiej.
- Eeee, mogę nie chcieć robić sobie krzywdę sztangą? - Czy czymkolwiek się wyciskało na klatę. - Ale idziemy, idziemy, zwarci i gotowi, nie Jon?- szybko dodała.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Tak zwarcie, ale nie wiem czy gotowi. - Wyszczerzył sie i poszedł za Lola do siłowni.
Tak jak się obawial przywitał ich widok napakowanych koksów i szczupłych kobiet.
- Czy mnie się wydaje, czy ja tu nie pasuje?

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Możesz robić coś innego!-zapewniła ją spokojnie.
Weszła na siłownię jak do siebie. Cóż, sama pewnie też nie odpowiadała idealnie tym normom, ale kto by się przejmował?
Wlazła na bieżnię i zaczęła ustalać sobie program, gdy ci chyba ciągle stali i gapili się, wyglądając na zagubionych.
-Kiedyś trzeba zacząć, nie, Jon?-rzuciła w jego stronę i... maszyna ruszyła.
Lola zaczęła od szybkiego marszu, by po jakimś czasie przejść do truchtu. Musiała to wszystko z siebie wypocić!
-To co?Ruchy!

Joan Wharton

Joan Wharton
Tak, dokładnie tak się stało Joan stanęła niemal na progu, bo, bo musiała się zorientować w sytuacji, zanotować położenie wszystkich wyjść ewakuacyjnych.
- Najlepiej, jak udamy, że doskonale wiemy, co się dzieje i się na nas nie rzucą. A i nie patrz im w oczy, żeby nie prowokować - zwróciła się konspiracyjnym tonem do Harpera. Uśmiechnęła się krzywo, niech będzie, weszła na bieżnię obok i zaczęła sobie ustawiać prędkość, marsz i nie sądziła, żeby poważyła się na cos bardziej dynamicznego.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Kiwnął Joan głową.
- Dobry plan. Jakby nas wyczuli, zostawiamy Lolę w ramach ofiary - uśmiechnął się szelmowsko i poczłapał za dziewczynami na bieżnię. Niestety byli wokół nich inny biegacze więc pewnie narobi sobie wstydu.
Natawił sobie tempo grubo-marszowe i zaczął rozgrzewkę rozglądajac się wokół i oceniając które maszyny (i którzy ludzie) są najbardziej zabójcze.

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nie przyglądała im się jak coś szeptali między sobą, tylko biegła tak, jakby zależało od tego jej całe życie. I może tak było.
Podkręciła tempo.
Spojrzała na tą dwójkę.
-A wy co?a spacerek sobie tutaj przyszliście?!Raz, dwa!-huknęła na nich i kliknęła coś na maszynie Joan, do której miała najbliżej, by ruszyła szybciej.

Joan Wharton

Joan Wharton
- Lola nas obroni. No chyba, że ona jest jedna z nich - spojrzała z zgroza na koleżankę. A jak to wszystko było z góry ukartowaną zasadzką? Westchnęła boleśnie, zginie tutaj. Zerknęła przez ramię na resztę sali, całkiem spokojnie. Szła, więc sobie po taśmie bez końca i póki co nic nie zapowiadało katastrofy.
Joan drgnęła, gdy policjantka tak na nią krzyknęła, a potem zachwiała się i musiała ratować podtrzymaniem o barierkę, żeby nie zjechać po bieżni.
- Za co? - spojrzała z wyrzutem na blondynkę, dobra lepiej nie prowokować, tak? - Tak jest. Melduję, że będę biec szybciej, póki nie padnę - czyli prawdopodobnie, że nastąpi to za niedługo. Zginie tu marnie.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon zaśmiał się bez oporów gdy Lola wzięła w swoje ręce trening Joan ale solidarnie podniósł sobie trochę tempo. Zaczynał się już pocić.
Tup tup tup tup.
Rytmiczne i głośne uderzenia kilku par stóp o bieżnie. Na całe szczęście każdy był skupiony na sobie, więc Jon i jego wyraźnie słabsze kroki ginęły w harmidrze.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 6 z 19]

Idź do strony : Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 12 ... 19  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach