Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Kompleks sportowy "Appaloosa Sport Clubs"

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 2 z 19]

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Największy kompleks sportowy w mieście. Składa się z kilku wielkich hal, w których znajdują się kryte boiska, basen i sale gimnastyczne wraz z siłowniami. Korzystają z niego zarówno zawodowi sportowcy, jak i szkoły, uczelnie a także indywidualni klienci. Można wykupić karnet obejmujący każda hale lub wybrać poszczególne dyscypliny, które nas interesują. Istnieje tez możliwość skorzystania z sal jednorazowo.
W budynku A (najmniejszym) znajduje się recepcja, bar i sklep sportowy, na pietrze zaś - sale do jogi, pilatesu, aerobiku oraz w pełni wyposażona siłownia. Sąsiedni budynek B to miejsce, gdzie znajdziemy basen, saunę oraz kryte boisko, na którym można trenować zarówno koszykówkę, jak i siatkówkę czy piłkę ręczną.W najdalszej części hali wybudowano niewielką ścianę wspinaczkową.
W zachodniej części kompleksu widzimy halę C. Tam funkcjonuje całoroczne lodowisko, które znajduje się na parterze i prowadzi do niego osobne wejście z zewnątrz. Piętro budynku przeznaczone jest na kolejne siłownie, sale gimnastyczne oraz sale do squasha.
Największa hala D, jest częścią przeznaczoną do trenowania lekkoatletyki – posiada krytą bieżnie.



Jeśli jakaś dyscyplina nie jest rozpisana w systemie kostek, gracz może ja uprawić, po prostu opisując w poście, co jego postać robi. Lecz w takim przypadku szansa na otrzymanie punktów do statystyk jest niższa.

Cennik:

Całoroczny karnet na wszystkie hale: 500$
Całoroczny karnet na wybraną dyscyplinę: 100$
Jednorazowa wejściówka: 10$




Boisko do koszykówki – rzuty do kosza:



  1. Rzuty do kosza punktowane są kolejno: 1, 2, 3 punkty. Każdy z nich ma swój poziom trudności.
    Rzut próg
    za 1 punkt30
    za 2 punkty55
    za 3 punkty70

  2. Na początku gracz wybiera próg, który chce przekroczyć – czyli wybiera, za ile punktów chce rzucać. Kolejno progi oznaczają też to, ze zawodnik znajduje się dalej od kosza.
  3. Po wyborze progu (czyli określeniu odległości, z której się rzuca), gracz może rzucić kostką.
  4. Wynik rzutu kostką wstawia we wzór: (Celność + ew. umiejętność) + k6 * 5
  5. Umiejętności, które można dodawać do mnożnika to sport, lecz tylko sporty zespołowe jak koszykówka, piłka ręczna czy siatkówka.
  6. Gracz po obliczeniu mnożnika, rzuca jeszcze DWIE KOSTKAMI NA ŚLEPY LOS.
  7. Jeśli gracz wyrzuci:
    wynik rzutuopis
    2niezależnie od mnożnika, gracz nie trafia
    6niezależnie od mnożnika, gracz nie trafia
    8niezależnie od wyniku mnożnika gracz trafia.
    12niezależnie od wyniku mnożnika gracz trafia.
    innebrak wpływu

  8. Jeśli wynik mnożnika jest wyższy niż próg i ślepy los sprzyja – gracz zdobywa punkt.
  9. Powyższy system można wykorzystywać w rywalizacjach między postaciami.






Ściana wspinaczkowa



  1. W sali są TRZY ŚCIANY, które mają różną wysokość – a to równa się rożnym progom trudności.
    Ściana
    Próg
    najniższa ściana60
    średnia ściana80
    najwyższa ściana110

  2. Gracz wybiera ścianę, an która che wejść, dzięki czemu wie, który próg musi przekroczyć.
  3. By wejść na szczyt, należy rzucić kostką i wynik wstawić we wzór: Siła + Kondycja + ew. umiejętność) + k6 * 5
  4. Ewentualna umiejętnością może być Sport, ale tylko takie sporty jak wspinaczka czy biegi.
  5. Prócz rzutu na mnożnik, gracz rzuca DWIEMA KOSTKAMI na ŚLEPY LOS. W zależności od wyniku:
    Wynik rzutuopis
    2niezależnie od mnożnika - spadasz na matę
    6niezależnie od mnożnika - chwiejesz się ale możesz uniknąć upadku, jeśli rzucisz kostka na mnożnik z refleksem (próg 40) jeśli go przekroczysz, to wspinasz się na szczyt. Jak nie - spadasz
    10niezależnie od mnożnika - udaje ci się dostać na szczyt
    12niezależnie od mnożnika - spadasz na matę
    innebrak wpływu





Joga



  1. Na początku gracz wybiera pozycję, którą jego postać chce wykonać. Każda z nich ma określony próg trudności:
    Pozycjapróg
    baddha konasana30
    dandasana30
    gomukhasana40
    krounchasana40
    paripurna navasana45
    ardha candrasana45
    garudasana 50
    ardha matsyendrasana50
    parivritta janu sirsasana 50
    vrksasana50
    natarajasana60
    virabhadrasana 60
    Padangustha Padma Utkatasana70
    Salamba Sirsasana90
    Supta Konasana100
    Adho Mukha Vrksasana100

  2. Aby zacząć ćwiczyć konkretną figurę, należy rzucić kostką na mnożnik: (siła + kondycja + refleks + ew. umiejętność) + k6 * 5
  3. Ewentualnymi umiejętnościami może być Sport – gimnastyka/joga.
  4. Po przekroczeniu wybranego progu, twoja postać utrzymuje się w danej pozycji/figurze.




Biegi – sprint



  1. Jeśli chcesz by twoja postać rozpoczęła wyścig (z użyciem kostek) musi znaleźć co najmniej jedną osobę do rywalizacji.
  2. Potem wybieracie dystans na jakim chcecie biegać – w zależności od niego, tyle razy musicie rzucić mnożnikiem!
    Dystansilość rzutów kostką
    60 metrówjeden mnożnik
    200 metrówdwa mnożniki
    400 metówcztery mnożniki

  3. Wzór na mnożnik: (kondycja + ew. umiejętność) + k6 * 5
  4. Ewentualną umiejętnością może być sport – biegi.
  5. Wygrywa ta osoba, która po zsumowaniu wszystkich wyników swoich mnożników ma największa ilość punktów!





Bieg z przeszkodami – solo



  1. Najpierw gracz wybiera dystans. Każda z odległości ma wyznaczona ilość płotków, które należy przeskoczyć.
    DystansIlość płotków
    60 metrów5
    400 metrów10

  2. Każdy płotek ma swój próg, który należy przekroczyć. Wzór mnożnika na przekroczenie płotka: (Kondycja+siła+refleks+ew. Umiejętność) + k6*5
    Numer płotkaPróg
    120
    230
    340
    445
    560
    6 (dystans 400m)70
    7 (dystans 400m)80
    8 (dystans 400m)80
    9 (dystans 400m)100
    10 (dystans 400m)100

  3. Ewentualna umiejętnością jest Sport – biegi/lekkoatletyka
  4. Jeśli gracz przekroczy próg płotka – przeskakuje go. Jeśli nie – przewraca go. Niezależnie od tego ile płotków postać strąci – zawsze kończy wyścig (chyba, ze gracz sam zrezygnuje fabularnie).






Bieg z przeszkodami – rywalizacja



  1. Jeśli chcesz by twoja postać rozpoczęła wyścig (z użyciem kostek) musi znaleźć co najmniej jedną osobę do rywalizacji.
  2. Najpierw gracz wybiera dystans. Każda z odległości ma wyznaczona ilość płotków, które należy przeskoczyć.
    DystansIlość płotków
    60 metrów5
    400 metrów10

  3. Każdy płotek ma swój próg, który należy przekroczyć. Wzór mnożnika na przekroczenie płotka: (Kondycja+siła+refleks+ew. Umiejętność) + k6*5
    Numer płotkaPróg
    120
    230
    340
    445
    560
    6 (dystans 400m)70
    7 (dystans 400m)80
    8 (dystans 400m)80
    9 (dystans 400m)100
    10 (dystans 400m)100

  4. Ewentualna umiejętnością jest Sport – biegi/lekkoatletyka
  5. Jeśli gracz przekroczy próg płotka – przeskakuje go. Jeśli nie – przewraca go. Niezależnie od tego ile płotków postać strąci – zawsze kończy wyścig (chyba, ze gracz sam zrezygnuje fabularnie).
  6. Wygrywa ten gracz, który po zsumowaniu wszystkich swoich mnożników ma największa ilość punktów UWAGA za każdy strącony płotek odejmuje z ostatecznego wyniku 10 punktów!




SIŁOWNIA
Każdy sprzęt/ćwiczenie ma specjalny mnożnik i oczywiście progi, które należy przekroczyć, by wykonać poprawnie dane zadanie.  

HANTLE (pięć podnoszeń) – Siła+k6*5


Waga jednego hantla (czyli w ćwiczeniu podnosimy podwójną wartość)Próg, który należy przekroczyć, by wykonać 5 podnoszeń
0,5 kg10
0,75 kg15
1 kg20
1,5 kg22
2 kg25
3 kg30
4 kg33
5 kg40
10 kg55
15 kg65
20 kg75
30 kg90
50 kg100




SZTANGA (pięć podnoszeń) – Siła+k6*5

Waga (kg) = Gryf + (waga obciążnika*ich ilość)Próg
Gryf bez obciążników – 20 kg25
20 + 0,5 * 2 35
20 + 1 * 240
20 + 2 * 242
20 + 2,5 * 250
20 + 5 * 255
20 + 10 * 262
20 + 15 * 267
20 + 20 * 273
20 + 25 * 277
20 + 0,5 * 4 80
20 + 1 * 483
20 + 2 * 485
20 + 2,5 * 490
20 + 5 * 495
20 + 10 * 4100
20 + 15 * 4105
20 + 20 * 4112
20 + 0,5 * 6120
20 + 1 * 6125
20 + 2 * 6126
20 + 2,5 * 6129
20 + 5 * 6131
20 + 10 * 6133
20 + 15 * 6140
20 + 20 * 6150
20 + 25 * 6170




BIEŻNIA ELEKTRYCZNA (10 minutowy bieg) – (Siła +kondycja)+k6*5

TempoPróg
Chód40
Trucht70
Szybkie tempo80
Bieg pod górkę (trucht)95




ROWEREK (10 minutowy bieg) – (Siła +kondycja)+k6*5

TempoPróg
Wolne 40
Średnie70
Szybkie 80
Jazda pod górkę (trucht)100




POMPKI – (Siła+Kondycja)+k6*5

Ilość pompekPróg
530
1050
2070
3085
50110
70130
80150
95180
100210
ATLAS DO ĆWICZEŃ – (pięć podnoszeń – ramiona lub nogi) – Siła+k6*5

Waga (kg)Próg
510
1015
1520
2022
2525
3030
3533
4040
4555
5065
6067
6575
7085
7595
80110


STEPPER – (10 minut) – (Siła+kondycja)+k6*5

Ilość wykonanych kroków po przekroczeniu danego proguPróg
1030
3040
5050
6055
7060
8065
9080
10095
110120
150150
200200


Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nie wiem. Nie jesteśmy jakimiś przyjaciółmi - wzruszył ramionami - Zależy co chcesz wiedzieć.
- Nie tuczyć, ale milo by było gdybyś nie była aż tak podobna do szkieletu Chudego Toma z mojej uczelni. - dobrze wspominał zajęcia z profesorem Riddle. Sam wyglądał jak jego szkielet na którym uczył układu kostnego.
Wziął głęboki oddech. Pora się zmęczyć. Zaczął pływać nieśpiesznie żabką w stronę Liluye.

Liluye

Liluye
- Nie, czuję się dobrze - sklamała i zanurzyła sę dalej, bo Jon cos marudził. Nie chciało jej się ich słuchać. Wszyscy tylko marudzili. Przekreciła się na plecy i tak doplynęła do końca basenu. Zerknęła na chłopaków, odbiła sie i zaczęła płynąć kraulem z powrotem.

William Parker

William Parker
- Kim właściwie jest, bo cóż... dziwnie i tyle - mruknął ostatecznie zanim wyszli z tej przebieralni.
William na pewno zgodził się ze słowami Jonathana na temat figury Liluye. Jeszcze trochę, a będzie pierwszą kobietą niewidką, jeśli dalej tak będzie robić. Może powinien porozmawiać z Connorem? Jakoś to ogarnie, choć pewnie jak to Will to będzie wolał najpierw z kobietą porozmawiać.
Niemniej, Parker w przeciwieństwie do towarzystwa, dosyć aktywnie do tego podszedł. Pływał sobie swobodnie, zmieniając co jakiś czas ręce czy też sposób pływania. Może przepłynął ze dwie lub trzy długości i spróbował pływać pod wodą. Mniej więcej coś w tym stylu.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
60,7

Za pierwszy razem nie dała rady wejść nawet do połowy, czując jak mięśnie rąk odmawiają posłuszeństwa. Na stopach łatwo było się oprzeć, ale już podciągnie się wyżej, było trudne.
Za drugim razem wyszła wyżej, ale znowu ręka jej się omsknęła, a kolano otarło się o wystające podpórki. Musiała dać za wygraną i chwilę odpocząć.
Oddychając szybko, stanęła pod ścianką i potarła dłonią czoło, zbierając siły na kolejne wejście.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Kustoszką, nałogową palaczką, może szamanką, kto ją tam wie.
Jon też zanurkował i odkrył, że pływanie pod wodą jest znacznie łatwiejsze. O ile ma się mocne płuca. Wypłyną szybko na powierzchnię.
- Łeh - zaczerpnął powietrza - co ja tu robię. A Fifi siedzi samotna w domu.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Pią 12 Gru 2014, 15:37, w całości zmieniany 1 raz

Liluye

Liluye
- Fifi? - wynurzyłasię obok niego, po swojej stronie boi. - Ten szczur od naiche? Czemu jesy u ciebie?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Odwrócił się do dziewczyni i zawiesił na bojach.
- Szczur? A, że ten szczeniak? Nie, to Rodrigo. Fifi to suka kolegi z pracy. Siedzi teraz u mnie. - po chwili dodał - suka, nie kolega, a przynajmniej mam taką nadzieję. - Niby dał Cooperowi zapasowe klucze ale nie po to, żeby się specjalnie rozgaszczał w jego domu. No bo musiał mieć dostęp do swojego psa jeśli akurat Jon był niedostępny.

Liluye

Liluye
- Aaaa.. - oparła się o boje za sobą.
- Coś większego? - dopytywała. Nie, zeby Moira byla w stanie się dogadać z inną suką..

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Kundlel. Nie za wielka i przeurocza jak czegoś chce. - zanurzył się na chwilę po czym otarł twarz - mam nadzieję, że się nie zdążę przywiązać - zaśmiał się.

Liluye

Liluye
- AHm.. - mruknęła. - No jak każdy pies. A zemu jest u ciebie? - dopytywała dalej. Obejrzala się szukając Willa, ktory chyba szedł na rekord.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Koleś dojeżdża z Appaloosy i zostawiał psa na cały dzień samego. Tak to przynajmniej będzie się z nią widział kiedy chce. Szczerze powiedziawszy to powinien sobie w Old Whiskey rozbić namiot czy coś.
Zanurzył się jeszcze raz.
- No to chyba jeszcze się trochę potaplam, skoro już tu jestem.

Liluye

Liluye
- Aaaa.. takie buty. Mogłabym pomóc gdyby to byl samiec, ale Moira nie zdzierży innej suki w domu. My dwie wystarczymy - stwierdzila, choć wciąż bez uśmiechu.
- Pewnie. - skinęła głową i też wrócila do pływania, chcąc się porządnie zmęczyć. Dzisiaj Moira miała dzień przerwy od ćwiczeń, ale to nie znaczylo, że Lil też go ma.
No i czekają na WIlla!

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
45,3

Mawiają, że do trzech razy sztuka, więc Gabrielle się nie poddawała. Podjęła jeszcze jedno wyzwanie, zaraz mając się cieszyć brakiem towarzystwa. Wsuwając pierwszą stopę w szczelinę i łapiąc za wypustkę nad głową, weszła metr.. podciągając się do góry, wyszła jeszcze trochę, ale ból w ramieniu zmusił ją do porzucenia wspinaczki i zejścia na dół.
Ramirez pomasowała ramię i odetchnęła. To już lepiej jak pójdzie na bieżnię!
Tak też zrobiła i przeszła do budynku D.
Tam wybrała dystans 60 metrów w biegu z przeszkodami. Ostatni raz miała doczynienia z takim torem w szkole policyjnej. Najwyższy czas by stanęła do zadania jeszcze raz.

65+5  = 70
65+10 = 75
65+25 = 90
65+20 = 85
65+15 = 80

Gabrielle zgrabnie przeskoczyła wszystkie płotki i zatrzymała się na mecie, dumna z siebie. A chcąc jeszcze skorzystać z basenu, przeszła do kolejnego budynku. Przebrała w strój kąpielowy i przy wejściu na basen dostrzegła znajomych.
Nie witając się, wskoczyła do wody na główkę i wkrótce wypłynęła obok Harpera.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon dalej sobie płynął żabką gdy nagle pojawiła się koło niego Gabi.
- Ło. I co zrobiłaś? Wybiłaś mnie z rytmu! - złapał się za boję - hej. Stalkerem teraz jesteś?

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Uśmiechnęła się, dłońmi ocierając twarz z wody i zgarniając włosy z czoła.
- Naprawdę tak szybko można Cię wystraszyć?
Zapytała i popłynęła w bok, by okrążyć boję i znaleźć się za plecami Harpera.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Od kiedy mnie znasz? - zapytał retorycznie z niepokojem patrząc na okrążającą go Gabi. Po głowie chodziła mu jedna melodia.
- I nie od razu wystraszyć. Ja się ciebie nie boję - kłamstwo - tylko mnie zaskoczyłaś. O.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- No oczywiście!
Odpowiedziała z przekąsem i zaraz zanurkowała obok Harpera, niczym syrena, wypinając tyłek w czasie zanurzenia. Zniknęła pod wodą i nie wiadomo gdzie miała wypłynąć!
Może na prawo? A może na lewo? Przed Harperem się wynurzy?
Mężczyzna zaraz mógł poczuć jak coś pociągnęło go za nogę. Ojoj!

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Gah! - tylko tyle zdążył powiedzieć zanim nie wziął w ostatniej chwili oddechu i dal się pociągnąć pod wodę. Z trudem otworzył pod wodą oczy, żeby znaleść te meksykańskie Żuchwy, które go zaatakowały. Wierzgnął też nogą, co by się uwolnić od drapieżnika.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Nie musiał się Harper tak szarpać ani wierzgać, bo Gabrielle szybko go puściła, chcąc jedynie psikusa koledze sprawić. Jon mógł zobaczyć, jak obok niego majtają nogi kobiety, która wynurzyła się na powierzchnię.
Parsknęła śmiechem, wypluwając wodę i znowu włosy na tył zgarniając.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
A Jon chwycił nogi Gabi i podciągając się na nich wypłyną na powierzchnię, tylko trochę wciągając ją pod wodę. Otrząsnął głowę jak pies i zaśmiał się.
- O matko, szeryf ma rację. Z nas na prawdę jest przedszkole - powiedział ocierając twarz z wody.
- A co by było jakbym utonął? Nawet by ci smutno nie było. - chwycił się znowu sznura oddzielającego tory.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Zanurzyła się pod wodę na moment i zaraz znowu wypłynęła, wtórując Jonowi śmiechem. Pokiwała głową i rozglądnęła się. Dobrze, że tu mogli się dziecinnie wygłupiać! Wycierając nos, przekrzywiła głowę i wygięła usta w podkówkę.
- Oczywiście, że bym płakała. Za moją dupą zawsze!
Chlapnęła Jona wodą i zaraz odpłynęła, uciekając przed zemstą.

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Gdyby nie to, że byli w zimnej wodzie to by się chyba zarumienił. Parsknął, gdy woda uderzyła go w twarz i zamachnął się, żeby się odwzajemnić, ale Gabi już koło niego nie było.
- A mówiłaś, że byłaś tylko pijana! - zawołał za nią ze śmiechem i poszedł w jej ślady. Nie miał szczególnych szans na dorwanie koleżanki, ale nie zamierzał jej tak po prostu odpuścić.

William Parker

William Parker
W czasie kiedy ta dwójka sobie rozmawiała o psie Poopera, a jeszcze do nich dotarła Gabrielle z radością niczym u dziecka, Will naprawdę zaginął w akcji.
Może nie tyle zaginął w akcji, co jej się oddał, pływając w tę i z powrotem. Swobodnie, bez jakiegokolwiek zmęczenia przez pierwsze kilka basenów. Dopiero po opłynięciu dwóch, pełnych długości, zatrzymał się pod jednym ze słupków, tam przecierając twarz i rozglądając po pływalni. Po tej krótkiej przerwie, William ponowił pływanie, tym razem zmieniając jego sposób po każdej, przebytej długości. Czasem nawet zatrzymał się w połowie i unosił na wodzie, by spróbować przepłynąć chwilę pod nią. Najwidoczniej energia go rozpierała, a i był tak zaabsorbowany zajęciem, że niespecjalnie zwracał uwagę na to, kto przybył i kto wybył.
Odbił się od jednej ze ścianek, by skierować się w stronę Liluye i tej reszty, co tam szaleli sobie. Popłynął niespiesznie, stylem pewnie byle jakim, by w końcu znaleźć się obok narzeczonej Connora.
- Z kim Jon się goni? - rzucił po chwili, raz jeszcze przecierając twarz.

Liluye

Liluye
Lil też, zignorowana przez parkę policjantów zabrała się za pływanie. W końcu jak Will dała sobie chwilę odpoczynku i trzymając się drabinki obserwowała Jona z Gabrielle.
- Nie wiem - zerknęła na Willa - To znaczy to jakaś policjantka, to wiem ale nic więcej. A co? - spojrzała na parkę.

William Parker

William Parker
Opar się obok Liluye, co jakiś czas machnąwszy nogami, żeby się unosić (jakby bez tego się nie unosił w ogóle...).
- Ach - westchnął. - Starsza Ramirez - wyjaśnił po chwili, przypominając sobie jej osobę, kiedy tylko przyszła do kompleksu. - Nic, tylko pytam, bo nie widziałem, żeby wchodziła na pływalnię.
Spojrzał na kobietę.
- Źle się czujesz? - bo nie wiedział; może jej słabo było czy coś?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 19]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 19  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach