Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

16.04.2013 r., Parker - Baker

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

116.04.2013 r., Parker - Baker Empty 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 16:35

William Parker

William Parker
Późnym wieczorem William stwierdził, że wypada zadzwonić do Bakera i się dowiedzieć, co w ogóle dzieje się z szefem klubu motocyklowego, który wszyscy mają za gang.
No to pewnie po papierkowej robocie, po jakimś meczu, westchnął ciężko i wybrał odpowiedni numer, by zaraz zadzwonić, o!

216.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 16:43

Sue Baker

Sue Baker
Baker zapewne był w trasie (skoro późny wieczór, to musiało być to wcześniej niż bohaterski wyczyn na Arizona Drive). Może jakimś cudem zajechał na stację po hot doga, gdy rozdzwonił się jego telefon.
- Sucham? - spytał niewyraźnie, bo akurat mielił gumową bułę z parówką.

316.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 16:45

William Parker

William Parker
Parker zmarszczył brwi, bo Sue coś dziwnie brzmiał. Dopiero jak po chwili usłyszał, jak ten przeżuwa, pokręcił głową.
- Cześć, smacznego - mruknął tylko do słuchawki, rozsiadając się z wygodą.
- Kiedy będziesz w Old Whiskey? - spytał, bo jednak nie widział go od tego całego fight clubu. Kto wie, może księgowy się stęsknił?

416.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 16:48

Sue Baker

Sue Baker
- Cienki - powiedział znowu niewyraźnie. Potem wyciągnął rękę, w której trzymał hot doga, by podciągnąć rękaw kurtki i spojrzeć na zegarek. Zmrużył lekko oczy i zastanawiał sie chwilę. - Za jakieś 3 godziny? - odpowiedział z wahaniem. - A co, tęsknisz, kochanie?
Zaśmiał się pod nosem i wciągnął hot doga do końca. Chyba jeszcze skoczy po kawę.

516.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 16:53

William Parker

William Parker
Zaśmiał się.
- Tęsknię jak zawsze - odparł. - Ale nie licz na sekstelefon, nie jestem dzisiaj tak kreatywny. Może kiedy indziej - dodał pospiesznie.
- Chłopaki już wyleźli i z Maro gadałem - poinformował. - Wiadomo o co pytali każdego, właściwie; o klub, o ten napad, co byliśmy w Appaloosa u Betty - mruknął.
- Jak wracasz to pewnie od razu będą chcieli cię ściągnąć na komisariat - dodał.

616.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 17:00

Sue Baker

Sue Baker
- Obejdę się - skrzywił się lekko. - No to dobrze. - Mmm... No to w sumie wszystko, czego się spodziewałem - stwierdził. - Ech. No jak ściągną, to pójdę. Bo to pierwszy raz. Ze znajomymi się w spokoju spotkać nie można!
W nawiązaniu do fakt klabu, oczywiście.

716.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 17:04

William Parker

William Parker
- Nie wiesz, co tracisz - zażartował. Prędzej by umarł niż Bakerowi jęczał do telefonu.
- Gorzej jak trafisz na Ramirez ze wścieklizną - oczywiście, mówił o tej starszej. - Bo teraz to ci nie da spokoju - zaśmiał się. - Niestety, nie można. Zresztą tamtych dwóch to dla tego tęczowego robią chyba.
- Ja mam zamiar pod koniec tygodnia, w przyszłym pójść, zaszczycić - stwierdził. - Myślałem o tym, by skupić ich na naszej blond ulubienicy z przychodni i jej nowej działalności - nawiązywał do jednej z rozmów w barze o Catherine i jej przynależności. - I na motel, ogólnie.
Ot, swego rodzaju było to pytaniem czy Bakerowi pasowałoby takie posunięcie, by delikatnie zasugerować o Buendii. Lepiej było wiedzieć niźli potem zbierać lepy od szefa, nie?

816.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 17:16

Sue Baker

Sue Baker
- Może kiedyś się dowiem - kontynuował żarciki, ale już dość. Nie byli jakimiś, kurwa, gejuchami.
Na wzmiankę o Ramirez zresztą czas żartów się skończył.
- Ta. Suka najchętniej by mnie ukamienowała pewnie. Ale bez przesady. Zarzucić może mi najwyżej jazdę po pijaku - prychnął.
Mruknął kilka razy, słuchając Parkera.
- Tak, doszedłem już do tego wniosku - odparł odnośnie koleżków z Buendii. - Hmm... Ale czy koleżanka z przychodni jest sprawdzona? Czy mamy jakikolwiek dowód, który przekonałby psy, że warto przyjrzeć się sprawie?
Co się zaś tyczyło motelu...
- Policja pewnie wie, kto jest teraz właścicielem Rosie, więc w sumie powinni mieć na nich oko.

916.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 17:23

William Parker

William Parker
- Nie zdziwię się, jak będzie naciskała na to by cię przesłuchać - parsknął z niezadowoleniem, bo jednak wiadomo, że ta to nie będzie sobie szczędziła i pozwoli sobie na dużo, aż za dużo. Najwidoczniej nie potrafi się pogodzić z tym, że jej siostra wolała skóry niż kajdanki. Nikogo nie powinno to dziwić, eheh.
- Gadałem ostatnio z Beth, tak ogólnie, to może przyjrzeć się czy czasem koleżanka nie wypisuje za dużo recept na ilość pacjentów. Mogę poprosić, żeby zobaczyła na dniach - oznajmił. - Ale dobra, to poczekamy i na razie nie będę wspominać. Może co najwyżej zgłoszę o napaść tego łysego - zaśmiał się i skrzywił zarazem, bo jednak na ten ząb wydał! - Tak czy siak Ramirez szybciej powinna się spodziewać, jakie kłopoty ma jej siostrzyczka.
Ale chociaż wiedział, co może poruszyć, a co nie.
- Możliwe. Najwidoczniej za bardzo im się spodobaliśmy - ryknął cicho. - A jak z tą stacją? Będziemy ją ogarniać po remoncie czy sprawdzimy wartość w takim stanie, w jakim jest aktualnie?

1016.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 17:39

Sue Baker

Sue Baker
- Ja też nie - przytaknął. - Beth?... Ach, twoja lekareczka - zaśmiał się wymownie. - Świetnie, niech to zrobi. Musimy ją wybadać dyskretnie, a potem ewentualnie wskazywać palcem, bo gołosłowność może działac tylko na naszą niekorzyść.
Zastanawiał się chwilę.
- Można sprawdzić już teraz. Póki nie jest całkiem odpicowana, powinna być tańsza...

1116.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 17:43

William Parker

William Parker
- Moja, nie moja - skomentował jego wymowne rozbawienie. - Dobra, to potem z nią pogadam - mruknął i odnotował w pamięci, by zadzwonić do Beth najpóźniej jutro.
Przez moment, kiedy Baker się zastanawiał nad jego słowami, Will zdążył przerzucić kilka papierów na odwrotną stronę, na inny stos, obracając w drugiej dłoni długopis.
- Dobra. Ty to sprawdzisz czy będę miał znaleźć jakieś informacje? - spytał jeszcze. - Na pewno lepiej będzie teraz ogarnąć, a potem wiadomo, sami swoi ją ogarną odpowiednio - zaśmiał się.

1216.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 17:52

Sue Baker

Sue Baker
- Sprawdzę.
Czy aby on już wcześniej tego nie rozważał z którymś ze Świętych, a ten uznał, że lepiej poczekać aż stacja będzie gotowa? I czy to nie był aby William? Może zmienił zdanie.
- Coś jeszcze powinienem teraz wiedzieć?

1316.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 18:03

William Parker

William Parker
Wszystko jest możliwe. Nawet zmiany zdania po dłuższych i głębszych przemyśleniach.
Will zanim odpowiedział Bakerowi, musiał się zastanowić. I to chwilę trwało.
- Tyle, że byliśmy na grillu, na którym się tłukliśmy, a Consuela zatrzymała się u Maro i jest pewna, że to o nią chodzi. Bolt przy następnej trasie rozejrzy się za tym lokum, a po przesłuchaniach zaczniemy ogarniać tę firmę-przykrywkę dla dziewczyn - pokiwał. - Ach, no i Salinas dowiedział się, że nasz stanowy ponoć smali cholewki do starszej Gabrielle - zaśmiał się. - O tych dwóch co pod Skittlesem działają wiesz... ach, nasza Baby zabawiała się z Curwoodem ostatnio, piękna audycja - westchnął rozmarzony. - Tak to... chyba wszystko.
No co, trudno było przywołać!

1416.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 18:10

Sue Baker

Sue Baker
Słuchał, potakując.
- No, już mu to mówiłem - dorzucił odnośnie Michaela. Po wzmiance o Ramirez Baker wydał z siebie przeciągłe "uuu".
- Baby Jane? Ha, niech się zabawia... Mam nadzieję, że się rozliczyła?

1516.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 18:14

William Parker

William Parker
- Więc pewnie oprócz pokrywania będzie i kryć - skomentował krótko.
- Właśnie tu jest problem - podrapał się po czole. - Maro mówił, że młody Curwood tam do niej na spotkaniu się bawił, a potem jak byłem ich odwiedzić, to ani jej, ani Billy'ego nie było w areszcie, więc musieli wyjść wcześniej na spotkaniu, bo wszyscy dopiero wczoraj mieli wyjść. Wątpię, żeby się rozliczyła - taka droga dedukcji u księgowego, proszę państwa. - Nagrałem to się później z nią pogoda. Niech tylko przycichnie na jakiś czas.

1616.04.2013 r., Parker - Baker Empty Re: 16.04.2013 r., Parker - Baker Pon 22 Gru 2014, 18:35

Sue Baker

Sue Baker
Zamruczał niezadowolony.
- Popytaj chłopaków, którzy siedzą na ranczu - poradził. - Okej. No to pogadajcie z nią, jak będzie okazja. Zbieram się, więc do zobaczenia pewnie na dniach - Baker po tych słowach rozłączył się.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach