Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 23 ... 39  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 7 z 39]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Biuro szeryfa i areszt Pon 23 Lut 2015, 10:56

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.


/ początek

Zaraz za Cooperem wszedłem ja. Oczywiście miałem to co mieć powinienem, nie trzeba było i tłumaczyć co trzeba zabrać, bez paru rzeczy nigdy się nie ruszam. To trze miałem kamizelkę a w dłoni trzymałem strzelbę. Kiwnąłem na powitanie głową.
Po czym zacząłem sprawdzać sprzęt. Zawsze robię to przed akcją.


151Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 09:44

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Początek / 12/08/2013 8:13 am

Asymilowałem się bardziej niż zwykle, targały mną uczucia, koiłem smutki w butelce, a poza tym nic ciekawego w moim życiu się nie działo. Nie byłem żądny awansu, nie chciałem się wychylać, robiłem papiery albo jeździłem na patrole, to całkiem ciekawe zajęcie, może i dochodowe.
Czekałem na kolejną zjebę od szefa, brak wykrywalności moich spraw spadłą do zera, a chęć niesienia pomocy obywatelom uznawałem zbędne. Nie liczyłem na dziękuję ani podwyżkę. Czy to już była równia pochyła do upadku i prostej drogi na dno.
Miałem dość wszelkie wartości moralne dawno zostały moralne, chęć niesienia pomocy a nawet przeprowadzanie babci przez ulicę, nic mnie nie rajcowało. Po śmierci żony i córki wszystko we mnie zgasło, jak do niedawna się jeszcze żarzyło, tak teraz nie było nic.
Mimo wszystko wszedłem tego ranka na posterunek, jak każdego dnia wchodziłem, mruknąłem coś na powitanie po czym udałem się do automatu z kawą, a w końcu usiadłem za biurkiem.

152Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 09:55

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
// 12.08.2013, koło godziny 08:00

Z gabinetu wyszedł szeryf McConnor - w pełnym rynsztunku, kamizelce, z bronią przy pasie i odznaką na piersi.
Widząc Aldo gdzieś w kącie, chowającego się jak dziecko, które coś przeskrobało.... uśmiechnął się i zawołał do niego.
- Iadanza, do mnie!
Poprawił pas przy spodniach.
- Wiesz, gdzie mieszka teraz młoda Ramirez?

153Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 09:59

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Oho a ten co? Nie zerwałem się jak gumka z majtek, wstałem powoli podchodząc do szeryfa. Akurat znałem odpowiedź na jego pytanie, młoda Ramirez była na cenzurowanym, i takie informacje były nam znane. Poza tym huczne imprezy jakie robiła były znane w całym mieście.
- Z tego co wiem w starym mieszkaniu jednego ze świętych, Parkera - rzuciłem, podchodząc bliżej szeryfa. Spojrzałem na niego pytająco.

154Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 10:04

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Doskonale - odpowiedział.
- Bierz odznakę, gnata i mamy nakaz aresztowania. Młoda jest podejrzana w sprawie strzelaniny i bójki w Sugar Hill. Znaleźliśmy jej motor pod knajpą. Zresztą, są świadkowie, co potwierdzą, ze akurat Święci się w tym babrali.
Poprawił swój jasny kapelusz, który, zwyczajowo, gościł na jego blond głowie.
Skierował swoje kroki do wyjścia, by na parkingu zasiąść za kółkiem radiowozu.

155Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 10:10

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Dobra - rzuciłem, sięgając po gnata z szuflady. Wątpiłem że będzie potrzebny na małą smarkulę. Potem poszedłem do radiowozu za szeryfem i usiadłem obok. Szeryf lubił prowadzić a ja się nie wychylałem. Z resztą bolała mnie głowa
- Siostra wie już ze po nią jedziemy?

156Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 10:15

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Nie. I niech tak zostanie - odparł, przekręcając kluczyk w stacyjce. 
- Oficer Ramirez jest odsunięta od spraw świętych i im mniej wie tym lepiej. Gdy postawimy zarzuty jej siostrze, wtedy oficjalnie się dowie. Na razie niech się cieszy małżeństwem.
Wyjechał z parkingu, na którym stały tez motory Świętych - skonfiskowane. 

/zt - dom Consueli

157Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 11:32

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
// 12.08.2013, koło godziny 09:00, z domu Consueli

Szeryf wraz z Aldo wrócili na posterunek, wioząc ze sobą młodą Ramirez. McConnor wyszedł z radiowozu i poczekał, aż Iadnaza wyciągnie Consuele z auta.
- To co, 72?

158Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 11:40

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
---> Dom Consueli

- No to chodź ślicznoto - rzuciłem wyciągając ją z radiowozu.
- Spędzisz dzisiaj ze mną noc, cieszysz się? - dodałem wprowadzając dziewczynę na posterunek, otworzyłem cele i zaprosiłem dziewczynę do środka. Podstawiłem pod kratę, zdjąłem kajdanki.
- Mam cię zrewidować czy sama wrzucisz wszystko do torebki? - wyciągnąłem w jej kierunku papierową szarą kopertę by wrzuciła tu swoje rzeczy osobiste.
- 72? - zapytałem szeryfa - a nie do wyjaśnienia?

159Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 11:45

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela uniosła brwi wysoko, kiedy usłyszała, że od razu wlepiają jej aż trzy dni w celi.
- Ja jebie, od razu mnie wsadźcie na dożywocie! - nie, żeby jej to jakoś szczególnie przeszkadzało, no ale była niewinna w końcu, nie? Przynajmniej lepiej by było, gdyby szeryf przynajmniej dopuszczał do siebie taką opcję.
Kiedy Aldo zaczął sypać tymi swoimi niewybrednymi tekstami, Consuela obcięła go spojrzeniem.
- Może byś mi chociaż kwiaty najpierw kupił. - mruknęła, a potem wrzuciła do torebki swój zegarek z myszką miki i telefon.

160Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 11:58

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Niestety, na razie 72 godziny. Potem zobaczymy czy prokurator wyda nakaz aresztowania do wyjaśnienia. Ale sądzę... że z tak kartoteką, jaką ma panna Ramirez to tylko kwestia czasu.
Oparł się o kraty i obserwował jak dziewczyna oddaje zegarek i telefon.
- Powiedz, Ramirez. Coście tam w tym barze wyczyniali, co?

161Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 12:03

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Gdy już miałem wszystko zakleiłem kopertę i wyszedłem z celi, zamknąłem ją i przekręciłem klucz.
- Kwiaty - skrzywiłem się lekko - już ci mówiłem za chuda jak dla mnie jesteś - dodałem stając koło szeryfa, ciekawy byłem jej reakcji.
- Jedziemy po resztę? - zapytałem szeryfa. Potem przeniosłem wzrok na dziewczynę, byłem ciekawy jej odpowiedzi. Oczywiście nie liczyłem na wiele informacji. Bardziej ciekawiła mnie jej kwiecista, pełna emocji opowieść, a w zasadzie bajka o kopciuszku.

162Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 12:09

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Chcecie mnie przesłuchiwać w celi!? A co ja jestem, panda Agata z wrocławskiego zoo?! Chcecie na mnie patrzeć zza krat jak na jakieś zwierzę?! Myślicie, że to komfortowe warunki w tak stresującej sytuacji?!Może zaraz za bardzo wczuje się w rolę i obrzucę was gównem, jak jakiś szympans, tego chcecie?! - no cóż, wygląda na to, że moment przesłuchiwań będzie unikała momentu zeznań tak długo, jak będzie to możliwe. W końcu cały czas myślała nad tym co im w ogóle powiedzieć!

163Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 12:32

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Machnął ręką, nie mając sił na dyskusje za histeryzująca małolatą. Zachowywała się tak, jakby McConnor był jej ojcem i własnie dał jej szlaban na wyjścia.
- Dobra, Iadanza. Posiedzi to się uspokoi. Jedziemy szukać Parkera - oznajmił i skierował się ponownie w stronę parkingu.

164Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 12:41

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Kiwnąłem tylko głową, no cóż wybuchł dziewczyny by nawet słuszny, z jednym ale nikt nie miał zamiaru przesłuchiwać jej zza krat. Chociaż nie wiadomo czy dla niej nie było by to lepsze.
- szympans nie - pokręciłem głową - bardziej bym powiedział że kapucynka - mruknąłem odchodząc od celi.
- Ta Parker - mruknąłem i poszedłem za szeryfem.

165Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pon 27 Kwi 2015, 12:54

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Znowu znaleźli się w radiowozie. tym razem musieli jechać szukać Williama.
Na początek - jego mieszkanie.

/zt - dom Willa

166Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 17:41

Harry Bright

Harry Bright
/15.08.13 koło 15.00

Harry pojawił się na posterunku i podszedł do recepcji.
- Dzień dobry, Harry Bright prawnik. Przyszedłem porozmawiać z moją klientką, Consuelą Ramirez - przedstawił się.

167Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 18:32

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Czarny chleb, czarna kawa, opętana samotnością siedziała w celi, którą pachniała niczym zgniła ryba z ością... którą po jakimś czasie opuściła z okazji odwiedzin.
W każdym razie zdziwiona była obecnością obcego kolesia. Chociaż... czy na pewno był taki obcy?
Uniosła twarz w jego kierunku, jej długie rzęsy odsłoniły jej błyszczące, ciemnoszare tęczówki. Włosy spłynęły na jej ramiona kaskadą, niczym w reklamie szamponu Loralol. Wiatr w tych włosach, smagał jej kosmyki, niczym w filmie Bollywood. Tak - Harry miał do czynienia z pięknem w czystej postaci.
- Na bank widziałam gdzieś twoją japę już. - oświadczyła i zmrużyła oczy w krótkim zastanowieniu - Ha! - cisnęła palcem w mężczyznę - Colin Farrel?

168Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 18:40

Harry Bright

Harry Bright
Wszedł do pokoju przesłuchań, gdzie będą mieli chwilę prywatności i  spojrzał na swoją nową klientkę. W rzeczy samej, kołtun w czystej postaci.
Zacisnął usta w sztucznym uśmiechu. Z całej siły próbował nie wywrócić oczami. Pełny profesjonalizm. 
- Tak... nigdy wcześniej tego nie słyszałem... - odchrząknął i usiadł na przeciwko.
- Nazywam się Harry Bright i jestem twoim reprezentantem. Prawnikiem - dodał dla pewności. Nigdy nie wiedział jak rozumne są kuzyny Cosie.
- Zatrudniła mnie Betty Jou Coleman i mam cię stąd wyciągnąć. Powiedzmy.

169Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 18:45

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela uniosła wysoko brew. Czyli Betty postanowiła wyciągnąć ją z kłopotów. Dobrze, że się wcześniej naoglądała Sędzi Anny Marii Wesołowskiej - przynajmniej wiedziała w jaki sposób toczyć tę konwersację.
- Harry Bright... Harry Bright.... - mruczała pod nosem, a po czym klasnęła w dłonie - To ty grałeś w Speed, nie?

170Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 18:51

Harry Bright

Harry Bright
Wyciągnął swoje notatki i zignorował komentarz. 
Za każdym razem!
- Jesteś tutaj bo znaleziono twój motor przy barze w Sugar Hills. Czy składałaś już jakieś zeznania na temat tego co tam zaszło w nocy z dziesiątego na jedenastego?

171Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 19:42

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela pokręciła głową. Najwidoczniej Colin Farrell nie miał zamiaru przełamywać z nią lodów beztroską rozmową i od razu wolał przejść do konkretów.
- Dużo bierzesz za takie sprawy? Co ci Betty powiedziała? - uniosła brew, wpatrując się w okularnika z dziwnie znajomą twarzą.
- Już wiem! Forrest Gump!

172Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 19:50

Harry Bright

Harry Bright
Pomasował sobie nasadę nosa, podnosząc trochę okulary i westchnał.
- "Jak zostać mułem", okej? - złamał się i zamknął na chwilę oczy - A teraz jeśli pozwolisz przejdźmy do twojego niezbyt wygodnego położenia? 
Poprawił okulary. 
- To ile sobie liczę jest między mną a moim pracodawcą. Pani Coleman wyjaśniła mi sytuację i poprosiła o twoją obronę. teraz jesteśmy tu aby ustalić co zaszło tamtego wieczoru. A więc? Czy składałaś zeznania?

173Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 19:54

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Totalnie! Totalnie mi tego logopedę przypominasz! - zaśmiała się beztrosko, co nie do końca przystawało w jej 'niezbyt wygodnym', jak to określił Bright, położeniu.
- Nie, nie składałam jeszcze żadnych zeznań. Zamknęli mnie w klatce, a potem od razu ruszyli po resztę. - westchnęła, a potem spojrzała na Harry'ego podejrzliwie - ...ale jesteśmy oczywiście niewinni.

174Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 20:03

Harry Bright

Harry Bright
Tym razem zrobił fejspalma. Czuł się w tym momencie taki stary.
Popatrzył Consueli prosto w oczy i uśmiechnął się ciepło.
- Oczywiście. Moi klienci zawsze są niewinni. - sięgnął po swojej notatki - Z tego czego się dowiedziałem od Pani Coleman pokłóciła się ze swoim kochankiem Sue Bejkerem o inne kobiety Gdy Sue pojechał z kolegami do Sugar Hills odreagować ta pojechała za nim i widząc cię tam razem z nim wpadła w histerię. Wyciągnęła broń, strzeliła w ataku szału do Sue i uciekła. Wywiązała się strzelanina po której uciekliście z baru.
Podniósł wzok gdy skończył streszczać i poprawił okulary na nosie.
- Czy mam rację?

175Biuro szeryfa i areszt - Page 7 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sro 29 Kwi 2015, 20:11

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zbaraniała, kiedy to usłyszała wersję wydarzeń, jaką przedstawił jej Farel.
- Co?! Jak to... co do... - zaczęła mieć wątpliwości, czy pani 'Coleman' to wciąż Betty. Zaczęła węszyć spisek. Ktoś tu chciał wpakować Betty Jou.
- Dla kogo robisz, wsiurze jeden, z twarzą mopsa wyruchanego przez langustę jebany dziadu...! - uderzyła pięścią w blat stołu i nabrała mocno powietrza do płuc.
- Dla kogo robisz, huh?! - powtórzyła pytanie - Dla P, czy dla Buendiów?! Nie jestem taka głupia, nie pozwolę ci wykorzystać mnie do twoich parszywych spisków...!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 7 z 39]

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 23 ... 39  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach