Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar u Foxxy

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14 ... 23  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 5 z 23]

1Bar u Foxxy - Page 5 Empty Bar u Foxxy Czw 02 Kwi 2015, 12:55

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Lokal znajduje się w parterowym pawilonie, tuz obok motelu Rosie.
W knajpie znajduje się niewielka sala główna, małe zaplecze i koedukacyjna toaleta. Do knajpy należy też część podwórka za pawilonem, gdzie trzymane są kontenery na śmieci.
Wszystko jest wystylizowane na angielski pub, do którego można sie wybrac by obejrzeć mecz. Jeden, stary telewizor znajduje się nad barem, drugi zaś- plazmowy wisi na prawo od wejścia. Ściany w kolorze zieleni do połowy obite ciemnymi deskami; bar również jest z ciemnego drewna. Trzy okrągłe stoliki znajdują się w centrum sali. Pod lewą ścianą znajdują się trzy boksy, z kanapami, które pomieszczą sporą liczbę osób. Dodatkowo stołki barowe dla wyżalających swoje smutki robotników. Co ciekawe, można oprócz piwa zamówić jedzenie. Zostaje zamówione telefonicznie z motelu „Rosie”, a część zysków idzie tam. Na prawej ścianie wiszą loga najróżniejszych angielskich browarów, tych które są już historią, i tych co produkują do teraz. Drzwi do toalety są obklejone fototapetą przedstawiającą angielską budkę telefoniczną. Nad głównym wejściem wisi szyld przedstawiający lisa i napisem „ U Foxxy”. Oczywiście do wejścia zaprasza tablica, na której kredą wypisane są promocje, oraz danie dnia. Na zapleczu jak zawsze wszystko poukładane i czyste. Foxxy wszystkim tu dobrze zarządza.

Oczywiście, gdy nie ma meczu można posłuchać spokojnej angielskiej i irlandzkiej muzyki.


101Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 17:24

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy oczywiście wzniosła toast za paply. Po czym się uśmiechnęła.
- No za to nas kochacie. - powiedziała żartobliwie. Po czym spojrzała na Katie, która stała już obok.
- Pan ma już za dużo chyba. - zwróciła się do Toma. - Odholujmy go a potem poszukamy tych dokumentów. - oczywiście ignorują jej tekst, który nie był zbyt górnych lotów.
- Proszę, załaduj zmywarkę i trochę ogarnij. - zwróciła się do Hectora serdecznie. Po cyzm pewnie dopilnowała by podczas podróży przez zaplecze policjant sobie nic nie zrobił. Gdy wyszli już przed bar spojrzała na niego.
- Może odwieźć? Czy da pan sobie radę ? - spytała szczerze zatroskana.

102Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 17:58

Tom Johnson

Tom Johnson
Oh, on nie był pierwszy czy drugi raz pijany. Wspaniale sobie radził w miarę swych możliwości. Wstał i ciężkim krokiem wyszedł na zewnątrz. Pokręcił głową i uniósł rękę. Zachwiał się, zbliżając do Foxxy.
- Nie. - burknął. - Żaden pan, jestem Tom. Dzięki młoda, nie trzeba. Będę leciał.
Stwierdził, a potem ruszył chwiejnym krokiem chodnikiem. Zapewne do domu. Ewentualnie zaśnie gdzieś w trawie. Taki tam policjant.

zt

103Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 18:14

Katie Lawler

Katie Lawler
Foxxy chciała wyprowadzić pijanego mężczyznę, ale na jej szczęście on sam postanowił opuścić lokal. Byle nie padł gdzieś pod lokalem, bo pewnie zainteresuje to jego pracodawcę, a skoro jest policjantem to po takim upadku raczej bardzo prawdopodobne jest to, że zostałby zawieszony, albo nawet wywalony z policji.
Pomachała jeszcze Tomowi na pożegnanie, po czym spojrzał na McGyver.
- No to czego szukasz? - Zapytał kładąc ręce na biodrach.

104Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 18:22

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy skineła głowa.
-Trzymaj się Tom i zapraszamy jutro na otwarcie. - powiedziała serdecznie. Po czym zabrała puste szklanki i rzuciła czysta szmatkę na ladę. Uśmiechnęła się do Katie i zaprosiła na zaplecze, gdzie znajdowało się też mini biuro zawalone dokumentami.
- Szukamy umowy najmu. - powiedziała usmiechnięta. Po czym podeszła do biurka i zaprosiła Katie. Zaplecze było bezpiecznym miejscem, a nei chciała rozmawiać przy wszystkich. - Widziałam jak na mnie patrzysz. - zagadnęła tak po prostu otwierając jedna z szuflad. Tak, była ciekawa jak zareaguje na ta bezpośredniość.

105Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 18:31

Katie Lawler

Katie Lawler
- Umowa najmu. - Powtórzyła i zaczęła przeszukiwać wszystkie miejsca poza biurkiem, bo skoro Foxxy tam sprawdzała to nie musiały obie szukać w tym samym miejscu.
Szczerze powiedziawszy tym stwierdzeniem to nieco ją zaskoczyła, ale Katie oczywiście uśmiechnęła się również.
- Nie jestem w tym względzie za bardzo subtelna, co? - Oparła się tyłkiem o biurko i spojrzała w jej oczy.

106Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 18:46

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy równiez przeszukiwała dokumenty. Niektóre były jeszcze zza czasów poprzedniego baru - Carmen. Kurde co za imię. Usiadła wygodnie i przeglądała dokumenty. Ze zmęczenia nawet nieco jej się dwoiło, wszak dochodziła 3 w nocy, za 3 godziny powinna wstać, wypoczęta i maszerowac z kubkiem kawy do motelu.
- Tak, nie jesteś. - powiedziała obojętnie do Katie pleców, bo ta oparła się o biurko, które Foxxy przeszukiwała. Na moment przerwała swoją prace. Wstała i stanęła na przeciwko rudej. Otaksowała ją krzyżując ręce na piersi.- Mogłabyś się również zabrać za podrywanie kobitki z teledysku, na pewno przez szkło by na ciebie poleciała. - powiedziała żartobliwie. Po czym spojrzała jej w oczy, ale jej spojrzenie nie wyrażało żadnych emocji.- Byłby ten sam rezultat. - dodała. I wcale nie chodziło o to, ze Katie się jej nie podobala, wręcz przeciwnie. Po słowach podeszła o krok bliżej. - Jednak zawsze to ja stawiam warunki, a ty je złamałaś na samym wstępie. - dodała po chwili. Po czym wróciła do swojego miejsca. Na pewno nie da się podrywać u siebie w pracy, to była jej zasada.

107Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 19:01

Katie Lawler

Katie Lawler
- Aleś ty dowcipna. - Teatralnie zaśmiała się Katie na jej uwagę o podrywaniu kobiet przez ekran telewizora. Czyli jak widać Foxxy była dzisiaj nieugięta. Normalnie Lawler by zaczęła napierać, chociaż nie. Normalnie to po prostu już by ściągała z McGyver ubranie, ale jak widać tamta jakby chciała trochę dać się podrywać, ale coś jej nie wychodziło.
Może faktycznie była zbyt zmęczona. Co cóż, Katie również nie była wypoczęta jakoś super. Przybliżyła się do kobiety i tak na jakieś 5 centymetrów do jej ust się zatrzymała.
- Cóż, nie wiesz co tracisz. - Mruknęła z przekąsem po czym się odsunęła. Poprawiła szminką usta i zaczęła szukać dokumentów na jakiejś niskiej półce. Nie zostawi jej przecież samej z tą robotą.

108Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 19:07

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Czy była nieugięta? Pewnie tak. Jednak wszystko musiało być według jej zasad, a KAtie chyba nie zamierzała nawet spytać jakie. Po 3 miesięcznym celibacie zdejmowanie bluzki z Foxxy to by było jak nowe odkrycie oceanów, ale zasady to zasady. Poza tym kobieta nie ufała pannie Fowler.
- Tak, czasami potrafię być zabawna. - zauważyla. Gdy kobieta zbliżyla usta do ust Foxxy kobieta dała jej powiedzieć, po czym ją po prostu pocałowała. Uśmiechnęła się z satysfakcją.
- Nie, kotku, to ty nie wiesz co tracisz. - powiedziała wracając do pracy. Tak panna Smith raczej nie była typem zrzucajacej dokumentów z biurka i działaniu. Raczej była spokojną kobietą, czego po niej nie bylo widac. Po chwili znalazła umowę najmu.
- Mam. To co jedziemy do ciebie czy do mnie? - spytała po prostu.

109Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 19:23

Katie Lawler

Katie Lawler
Uśmiechnęła się z satysfakcją, gdy to Foxxy pierwsza ją pocałowała. A jednak nie wytrzymała i musiała ją pocałować. McGyver mogła sobie myśleć, że to ona wygrała, ale tak naprawdę czyja wola się stała? KATIE!
- Chodźmy do ciebie. - Wzmożona ciekawość rudowłosej zatriumfowała. Chciała zobaczyć jak mieszka jej partnerka do całowania. Poza tym ona wciąż nie miała ogarniętego domu, a jej łóżko to był materac. Niezbyt wygodnie.
Obie opuściły lokal.

/ztx2

110Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 06 Kwi 2015, 22:10

Hector Cardona

Hector Cardona
Hector nie uśmiechnął się, ale powiedział dość stanowczym głosem- cóż, chwilowo chociaż mogę na takie popatrzeć, poza tym ładnie się ruszają Foxxy. To lubią po prostu faceci- powiedział po czym odstawił pustą butelkę z tyłu za barem. Panie sobie rozmawiały, później Tom poszedł do domu a Hector tak jak go poprosiła Foxxy zabrał się za sprzątanie. Zgarnął wszystkie szklanki i kieliszki do zmywarki a puste butelki wyniósł. Napoczęte zaś odstawił na swoje miejsce, by mógł je od razu z miejsca wykorzystać następnym razem. Później panie wyszły z baru. Widział jak Katie flirtuje do Foxxy, ale nie komentował tego. Cóż, to nie była jego sprawa. Gdy w barze zrobiło się pusto po prostu wyciągnął swój notatnik i siadając na jednej z kanap zaczął kreślić jakieś chemiczne wzory i formułki. W tym czasie szkło się myło w zmywarce. Gdy wszystko skończył i spojrzał na zegarek która jest godzina to zerwał się i zamknął lokal by wsiąść na swój motocykl i ruszyć z kluczami do Foxxy. Troszkę się tu zasiedział no i przyda mu się mocna kawa.

zt

111Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 12:04

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// 20.07.2013 godizna 16.00 dwie godizny do otwarcia baru.

Morgan udało się jej przespać z dwie godziny w Rosie. Koksiu poszedł na urlop, więc musiała jeszcze pomagać w kuchni. Dopiero co wróciła z urzędu, w którym o mało nie zasnęła w kolejce. Musi jeszcze znaleźć jakiegoś księgowego, bo potrzebuje rady. Dodatkowo za dwie godziny otwarcie baru, a oni jeszcze nie podłączyli telewizora i nie włożyli wódki do lodówek. W każdym razie wtargnęła z samochodu do baru przez zaplecze. I na moment usiadła za swoim biurkiem. Musiała pilnie wysłać meila, do jakiegoś urzędnika. Odpaliła komputer, ale zanim się włączył zdążyła już zasnąć na biurku trzymając w ręku nie zapalonego papierosa.

112Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 12:22

Mulan Hua

Mulan Hua
/ początek

Łażenie z miejsca na miejsce, spanie i robienie wszystkich innych rzeczy na dworze zmusiło Azjatkę do wlezienia wreszcie do jakiegoś budynku. No bo ile można siedzieć na tym upale, w bluzie. Szczególnie jak ma się jasną, prawie białą, karnację. Spłonąć idzie!
- Kurwa. - wyraziła się jak zwykle, z kwaśną miną. Weszła zatem do baru. Oj, na pewno nikt się nie skapnie, że nie jest pełnoletnia! Azjaci w wieku lat 15 i 30 wyglądają tak samo. - No siema, zjeby!
Przywitała się bardzo kulturalnie i zarechotała pod nosem ze swojego wybitnego żartu. Nie ściągała kaptura z jasnej głowy, gdzie odrosty aż krzyczały o zatuszowanie ich.
- Zimne piwo dawać! - dodała, chowając ręce w kieszenie bluzy.

113Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 12:56

Autumn Seymour

Autumn Seymour
/z domu

Autumn wiedziała, ze ma dzisiaj być otwarcie więc chciała trochę.. pomóc? A może po prostu posiedzieć i tyle? I tak niewiele miała teraz do roboty. Jasne, praca. Ale poza tym co? Nie miała tu znajomych, by z nimi siedzieć. Wszystkich straciła po tej sprawie ze Świętymi. Jasne, był ojciec jej dziecka, ale widziała po nim, że coś ostro nie gra. No i słowa Smitha.. Może i chciała oddać to dziecko, ale po tych prawie ośmiu miesiącach...
- Hej. Foxxy? - odezwała się wchodząc, ale zamiast tego dojrzala jakąś kobietę przy barze. A właścicielki nie? Uniosła brwi i przeszła do baru, a potem weszła za niego..
- Widziałaś właścicielkę? - spojrzała na blondynkę. Farbowaną.

114Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:07

Mulan Hua

Mulan Hua
Jak tylko Autumn weszła do baru, a Mulan spojrzała w jej kierunku spod kaptura to zerwała się na równe nogi i uniosła ręce.
- Łoł! ŁOŁ! Laska, kurwa zaraz ci alien jakiś brzuch rozjebie! Weź ty idź do lekarza czy raczej do szamana, co by jakie egzorcyzmy zrobił! Ja pierdole!
A potem skapowała się w sytuacji i rozejrzała po barze. Szefa nie było? Czas działać! Czmychnęła za bar, ale z bezpiecznej odległości od ciężarówki i capnęła butelkę piwa. Migiem otworzyła i uciekła na bezpieczną odległość. Wypiła kilka sporych łyków.
Przekrwionymi oczami znów spojrzała na Autumn.
- Ale serio, wypierdalaj w podskokach, bo wezwę strażaków, bo ci włosy płoną! - aż tryskała elokwencją i kulturą.

115Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:20

Hector Cardona

Hector Cardona
Z domu parę godzin później...

Hector zajechał pod bar od strony zaplecza. Udało mu się wyspać a także skończyć to co powinien zrobić w domu. Wszedł do baru od strony zaplecza i dostrzegł śpiącą na blacie biurka Foxxy.
-Ej piękna pobudka. niedługo otwarcie- powiedział stanowczym głosem kładąc jej rękę na ramieniu i budząc. Potem nie czekając wyszedł z zaplecza, widząc Autumn, uśmiechnął się tylko lekko do niej.
-Autumn, hej. Możesz wyjść zza baru....- zaczął ale nagle zobaczył co tu się dzieje. Jakaś blondyna, tleniona farbowana blondyna odstawiala manianę. Ruszył w jej stronę niczym czołg i złapał ją od tyłu za ręce wykręcając je i nie pozwalając jej się ruszyć. Był od niej większy i pewnie o około 70 kg cięższy. Akurat musiała się cofnąć w stronę z której on przyszedł.
-Ej, ty! Lala, zmień ton do kurwy nędzy bo ci go utnę. Dopiero co cię wypuścili z jakiejś dżungli?! Jesteś w cywilizowanym miejscu, nie w dziczy- powiedział po czym wytrącił jej z ręki piwo.

116Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:25

Autumn Seymour

Autumn Seymour
- To się nazywa ciąża - uniosła brwi, patrząc na nią. Czasem.. nie wierzyła w to co widzi. Jak teraz.
Widząc co wyczynia Mulan Autumn pochyliłą się na moment, znajdując klucze do baru i przeszła na przód, zamykając drzwi wyjściowe. Czy wejściowe, jak kto woli.
- Coś brałaś? - zainteresowała się, wracajac za bar i rozglądajac się po nim. No tak, Foxxy swoją strzelbę oddała.. A wtedy wszedł Hector. Obejrzała się na niego.
- Hej. No właśnie.. - i nie dokończyła, bo nawet nie wiedziała jak.
- Foxxy jest z tyłu? - zapytała, ale on już szedł jak czołg w stronę Mulan, a ta nie miała gdzie uciec, bo drzwi były zamknięte.
Przeszła na tył by zoabczyć budzącą się kobietę.
- Hej. - uśmiechnęła się do niej - Dalej, śpiąca królewno, czas wstawać.

117Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:28

Mulan Hua

Mulan Hua
- Ała! Ała! AŁĄ! Ja pier... co ty żarłeś, żeby tak urosnąć, głazy?! - wrzasnęła, gdy ją coś wielkiego z tyłu złapało. - Przecież nic nie robię! Coście tacy spięci!
Była tylko nieszkodliwą gówniarą, która mogła coś zwędzić. A tu trzeba było od razu jej łapy wykręcać.
- Pozwę cię śmieciu! Puszczaj mnie, nie masz prawa! Zapłacę za to piwo. - gdy wytrącił jej butelkę z ręki, prychnęła. - Teraz nie zapłacę. Jakie pojebane miejsce! To jakaś sekta?
Zezowała na Autumn, która zamknęła przed chwilą drzwi.
- Złożycie mnie w ofierze? Ja pierdole! O .uj. Ahahahaha!

118Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:33

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan spała. Śniły jej się zajączki, trawka, pastwiska, jednorożce, a tak naprawdę nic. Z ciemności wydarł ją Hector. Po chwili dopiero usiadła jak człowieka i spojrzała na godzinę. Siedemnasta za godzinę otwarcie, ona nie przesłała pliku, a jescze pełno rzeczy. ale najpierw trzeba się obudzić. Przeciągnęła się i nie przejmowała hałasami z baru, myśląc, że Hector nastawia telewizję. Leżała jeszcze na biurku wykluczając możliwość wstania i zobaczenie co się dzieje. Gdy przyszła do niej Autumn. Usiadła i odwróciła się do niej. Nawet uśmiechnęła.
- Hej. Co tam się dzieje? - powiedziała podnosząc w zapytaniu brew i masując obolały kark. Już nie była na tyle młoda by zasypiać nad biurkiem. Odsunęła krzesło i wstała, ale nieco za szybko bo zakręciło się jej w głowie. Oparła się przymknęła oczy i spojrzała na koleżanke.
- Chodź schłodzisz wódkę. - po czym ruszyła po karton i ruszyła i postawiła go na barze od razu sprawdzając co jest. Pod jej nogami rozbiło się piwo. Spojrzała na tlenioną blondynę, a potem na Hectora.
- Tak jestesmy sektą. - powiedziała niby całkiem poważnie. Oczywiście sobie żartowała z dziewczyny. Foxxy ubrana nieco lepiej niż dnia poprzedniego. Znalazła jakąś tunikę i legginsy i mogła się ludziom pokazać w tym dniu. W każdym razie autumn miała prace- wkłądanie wódki do lodówki, a morgan podłączała telewizor stojąc na jakimś stole bosymi stopami.
- Puść ją.. to jakaś ćpunka. - powiedziała do Hectora zza telewizora.

119Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:35

Hector Cardona

Hector Cardona
Hector wybuchnął niekontrolowanym śmiechem.
-Sheena, zaczniesz się w końcu zachowywać jak cywilizowany człowiek? Boję się że sobie zrobisz krzywdę lalka, a nie chcę mieć twojej krwi na rękach- powiedział po czym puścił ją nieumyślnie popychając lekko do przodu. Sheena była odpowiednikiem dzikiego Tarzana który skakał po drzewach jak małpa. Był taki serial.
Na wylane piwo nie zwrócił uwagi, posprząta za moment.
-W ofierze? Popierdoliło cię do reszty niunia? Mój bóg nie lubi takich pyskatych brudnych dziewuch, co to zachowują się jakby pozjadały wszystkie rozumy, zgłupiałby od tego- powiedział nie przestając się z niej śmiać. Nie odpowiedział jej na słowa co też on jadł. Cóż, głazów na pewno nie jadł.
-Pozwiesz mnie? Śmieszne, mów do mnie dalej kicia, ja chętnie posłucham. Pokazujesz pazurki? Uwielbiam takie zadziory- powiedział z szerokim uśmiechem na nieogolonej twarzy.

120Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:41

Autumn Seymour

Autumn Seymour
- Na barze jest mały burdel - powiedziała do Foxxy zanim wyszly z zaplecza i podziękowała za przyniesienie tej skrzynki. Sama już nie mogła nosić, schylać sie też nie bardzo, buty ledwo udawało jej się założyć. I spodnie. I w ogole był problem z ogarnieciem czegokolwiek, bo była cieżarówką! A Maro wcale nie pomagał..
- Dzięki - rzuciła do McGyver i zaczęła układać wódkę w lodówce.

121Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:48

Mulan Hua

Mulan Hua
Zachichotała znowu jakby była na jakimś haju.
- Ahahaha hihihih huhuhuh. - właśnie tak. O nie, kolejna wylazła! - Kolejna glizda wylazła z dziury. Co wy się tak mnożycie jak króliki? Woah! Tatuaże! Umiesz robić? Zrobiłabyś mi?!
Nagle zapomniała o bluzganiu, a przekrwione oczy jej się zaświeciły. W ogóle ten język tak nie pasował do małej, gładkiej buźki. No, ale fakt, że średnio była czysta czy ogarnięta nie dodawał jej uroku.
Odskoczyła od Hectora, bo jego gadanie nie spodobało się jej. Uniosła ręce na wysokość klatki piersiowej, jak jakiś pokraczny człowieczek, w geście obronnym.
- Wyluzuj, Guliwer, bo ci żyła pęknie w dupce. - odpyskowała. Potem znów się zaśmiała. - Coście tacy spięci? Wyluzujcie. Macie coś na wyluzowanie się. No wiecie.
Zatkała jedną dziurkę palcem i wciągnęła powietrze. Potem znów zachichotała. A kaptur na głowie tkwił.
- Ciężarówka! - krzyknęła nagle do Autumn. - Ku.wa serio, bo pękniesz. Ej ty, Hulk! Pomógłbyś lasce, co ma aliena w bebechach, a nie się za młodymi i pięknymi dziewczynami uganiasz. Ku.wa, pizda nie facet. - bredziła dalej w najlepsze. - To jak z tą oranżadą! Dawać tu.
Choć wcześniej o nią nie pytała.

122Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 13:56

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy na moment pomachała Autumn by powiedziała, czy coś widac na telewizorze. Sama nie widziała z tak bliska wszystkich defektów. Po czym spojrzała na młodą i gniewną.
-Daj jej coś - powiedziała spokojnym tonem do Hectora. Wiedziała, ze sobie poradzi. Po czym mogła się zająć swoim problemem. Stała na stoliku, już podłaczyła antenę, do telewizora i zlazła z tego. Stanęła na srodku baru z pilotem i ustawiała program. Po chwili blondyna obraziła Autumn. Morgan się do niej odwróciła i wierciła obojętnym, chłodnym spojrzeniem.
- Wiesz co oznacza jeden z tych tatuaży? - spytała dziewczynkę podchodząc do niej na odległość pięciu centrymetrów - To, że mam kolegów. Kolegów, którzy mogą ciebie znaleźć jeśli uprzykrzysz mi życie. A jak cie znajdą, i wywiozą. To już ciebie nikt inny nie zobaczy. - powiedziala, po czym lekko klepnęła ją w policzek, by zaraz wrócić do telewizora. Spojrzała na Autumn.
- Chcesz coś do picia? Jeszcze mamy godzinkę. - powiedziała wskazujac na koleżankę pilotem.

123Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 14:03

Autumn Seymour

Autumn Seymour
Jesień stwierdzila, ze jeszcze śnieży więc pewnie Foxxy cośtam poprawiła. Potem pokiwała głową i usawiała butelki dalej. Oglądała się na platynę zastanawiajac sie co brała. i dlaczego trafiło akurat na ten dzień, a miało być spokojnie.. Gdy kobieta zaczęła grozić Mulan Autumn uniosła brew. No proszę, jaka pewna siebie. Ciekawe czy ona kiedyś też taka była? Miała wrażenie, że życie ją trochę utemperowało.
- Coś chcę zawsze. Jest tak gorąco ze prawie cały czas piję, a sikam dwa razy wiecej - skrzywila się niezadowolona i spojrzała na telewizor.
- już jest okej. Lepiej nie będzie - odnosnie obrauz.

124Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 14:06

Hector Cardona

Hector Cardona
Hector nie miał ochoty za bardzo dyskutować z pyskatą małolatą, która sięgała mu do klatki piersiowej, albo też i nawet nie i spokojnie mógł jej napluć na głowę, albo po prostu przerzucić przez ramię jak worek kartofli. Dlatego właśnie dzięki swojej posturze nadawał się też idealnie na ochroniarza. Do 80 kg był w stanie zarzucić na ramie i wyrzucić z baru.
Gdy Foxxy kazała dać coś młodej by wyluzowała skinął tylko bez słowa i udał się za bar by wlać jej do kufla piwo z beczki a potem wrzucić uspokajający biały proszek w bardzo niewielkiej wręcz śladowej ilości. Niech się to młode pyskate dziewczę zrelaksuje, podał jej to piwo.
-Możesz mi mówić nawet Hulk, kicia- powiedział z uśmiechem na twarzy po czym spojrzał w kierunku seksownej szefowej i Autumn. Gdyby to jego dziecko nosiła pod sercem to pewnie by jej na każdym kroku pomagał, taki już był. Tutaj miał wrażenie, że rudowłosa sama zmaga się ze swoim stanem.
-Zrobię ci sok z lodem- powiedział do koleżanki Foxxy, gotów być naprawdę pomocnym i uczynnym.

125Bar u Foxxy - Page 5 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 07 Kwi 2015, 14:13

Mulan Hua

Mulan Hua
Nie była zbytnio rozgarnięta, czy spostrzegawcza, dlatego podeszła do baru zgarbiona i spojrzała na kufel z piwem. Wzięła kilka łyków i odetchnęła. Oblizała się.
- Pie.rodlisz. - rzuciła do Foxxy. Średnio ją obchodzili jej koledzy. - Nie obchodzi mnie z kim się zabawiasz i w ile osób. To obrzydliwe, więc daj mi spokój. I na .uj mi informacja co te tatuaże oznaczają. Ja chcę tylko, bo ktoś mi zrobić jakiś. Będę wtedy tak odlotowo wyglądać. Hhehehehehe.
Upiła więcej. Skrzywiła się, gdy Autumn się odezwała.
- Fuj, ku.wa, nie dziel się swoimi problemami z pęcherzem. Może od razu opowiesz jaką kupę dzisiaj zrobiłaś?! Ahahahah! - była jak nakręcona zabawka. Niestety w złym tego słowa znaczeniu. Cała trójka zapewne miała jej dosyć zanim tu weszła.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 23]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 14 ... 23  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach