Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar u Foxxy

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 19 z 23]

1Bar u Foxxy - Page 19 Empty Bar u Foxxy Czw 02 Kwi 2015, 12:55

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Lokal znajduje się w parterowym pawilonie, tuz obok motelu Rosie.
W knajpie znajduje się niewielka sala główna, małe zaplecze i koedukacyjna toaleta. Do knajpy należy też część podwórka za pawilonem, gdzie trzymane są kontenery na śmieci.
Wszystko jest wystylizowane na angielski pub, do którego można sie wybrac by obejrzeć mecz. Jeden, stary telewizor znajduje się nad barem, drugi zaś- plazmowy wisi na prawo od wejścia. Ściany w kolorze zieleni do połowy obite ciemnymi deskami; bar również jest z ciemnego drewna. Trzy okrągłe stoliki znajdują się w centrum sali. Pod lewą ścianą znajdują się trzy boksy, z kanapami, które pomieszczą sporą liczbę osób. Dodatkowo stołki barowe dla wyżalających swoje smutki robotników. Co ciekawe, można oprócz piwa zamówić jedzenie. Zostaje zamówione telefonicznie z motelu „Rosie”, a część zysków idzie tam. Na prawej ścianie wiszą loga najróżniejszych angielskich browarów, tych które są już historią, i tych co produkują do teraz. Drzwi do toalety są obklejone fototapetą przedstawiającą angielską budkę telefoniczną. Nad głównym wejściem wisi szyld przedstawiający lisa i napisem „ U Foxxy”. Oczywiście do wejścia zaprasza tablica, na której kredą wypisane są promocje, oraz danie dnia. Na zapleczu jak zawsze wszystko poukładane i czyste. Foxxy wszystkim tu dobrze zarządza.

Oczywiście, gdy nie ma meczu można posłuchać spokojnej angielskiej i irlandzkiej muzyki.


451Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 16:59

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Szalik przywitał się grzecznie z Joolsem.
- No wiesz. Tak zgodni, że prawie zapomniałem, że mam homonto na karku, hehe. - puścił oko do kumpla. - Ale powiem tak. Nie mam zamairu się ograniczać.
No bo dlaczego udawane małżeństwo miało by go powstrzymywać przed zabawą. Przyjrzał się z góry do dołu pijanej Cath.
- Woo a ta co? - wzdrygnał się gdy telefon roztrzaskał się na drobne kawałeczki. - To może ty zostań, kochanie, a ja odwiozę twoją koleżankę. Nie piłem, a ty masz obowiązki. - uśmiechnął się czarująco do Hernandez i otworzył jej drzwi swojej karocy.

452Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 17:10

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Ona nie ogarniała? Ona? ONA?! Potrzymajcie jej tylko tequile. O, już trzymają. Idealnie.
- Nie potrzebuję żebyś mi matkowała! - Zwróciła się do Foxxy. Potem spojrzała na Jools. - Nie jesteśmy żadnymi przyjaciółkami.
Nie było to złośliwe. No, może trochę, ale same fakty. Może i się zataczała, ale totalnie ogarniała sytuację, której nawet narratorka nie ogarniała obecnie.
- Noc jeszcze młoda! - rozłożyła ręce na boki, a potem uniosła znów do góry, robiąc chwiejny piruet i udając baletnicę. - Potańczyłabym sobie, o! Leeeeszek!
Ucieszyła się z przesadą na widok mężczyzny.
- Idziemy tańczyć! Jooooools! Fooooxxy! Chodźmy! - wołała radośnie, jak uszczęśliwiony labrador.

453Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 17:14

Jools Reynolds

Jools Reynolds
- Widzisz, człowiek potrafi trzymać tajemnice - zaśmiał się do Foxxy. Nie, to nie był żaden przytyk ze strony Joolsa, który zajęty był chwilową zabawą z Szalikiem i obserwacją nabuzowanej i pijanej Cath.
Dźwignął się w końcu i odetchnął, patrząc na Hernandez.
- Poszedłbym na disco - przyznał, kiwając głową. Boże, jak on dawno nie tańczył to aż żal serce ściska. - Można by się wybrać, serio - dodał, ignorując wcześniejszą uwagę Cath o tym, że ona i Morgan nie są przyjaciółkami. A co go to w końcu!

454Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 17:21

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Dobra nie poprawiala się, czy sa przyjaciólkami, czy nie. Z baru wyszła większa grupa ludzi i zrobiła się praktycznie pustka. Pewnie mecz się skończył. Uswłyszała o o braku ograniczenia ze strony LEszka. Nie skomentowała bo nie miała siły. Z drugiej strony pomysł Cath był świetny. Zatrzymała za ramię Leszka pędzącego do samochodu jej spojrzenie mówiło wszystko, wręcz morsem nadawało "
a spróbuj".
- Ej mam w samochodzie sukienke! - powiedziała zadowolona. Długo nie była na imprezie. - Wieki nie tańczyłam.. - powiedzaiała się zastanawiajac.. ostatnio na jakimś swiecię weterana, i była wtedy w templaku.
- to chodźcie pojedziemy wszyscy, mamy kierowców w razie czego. A jaki klub? - pytanie rzuciła do Cath. Tak Morgan potrafila się bawić, tym bardziej, ze na następny dzień ogarnie ją malancholia, depresja i w ogóle. Jak co roku, w rocznice śmierci jej brata,

455Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 17:28

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Odsunął od siebie Foxxy dość gwałtownie. Z jakiegoś powodu wydawało jej się, że może go napastować jaj jej się podoba.
Leszek popatrzył po znajomych i zobaczył przed sobą dzieci specjalnej troski.
- Jakie znowu, kurwa disco? Ty wszyscy jesteście narąbani? Ta tutaj ledwo stoi - wskazał palcem na Cath - Ty masz robotę - przeniósł paluch na żonę - A ty za chuj tańczyć nie umiesz - powiedział do przyjaciela.
- I jeszcze się pytacie o plan kobiety, która właśnie rozjebała swój telefon o ścianę. Sorry ale Szalik jest chyba bardziej ogarnięty od was.
Pokręcił głową i zwrócił się łagodniej to zalanej w trupa blondynki. Jak na gentlemana przystało.
- Gdzie cię odwieźć?

456Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 17:34

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie spodziewała się, że podłapią jej pomysł. Do tego Foxxy była gotowa zamykać bar. No proszę jaki miała posłuch! Aż jej duma napuchła jak balon. Tylko Leszek był zbyt trzeźwy.
- Oj! Oj! Nie trzeba nigdzie jechać! O! - i po tych słowach zaczęła sobie tańcować na chodniku. Jednak kilka ruchów starczyło, by jej się znów zakręciło w głowie, za którą się zaraz złapała, plącząc nogi. Ona chyba jednak się nie nadawała to niczego.
- I nie ledwo stoję! Jestem trzeźwa! - próbowała przejść po linii prostej, by udowodnić ten fakt, ale w ogóle jej to nie wszyło.
- Nie chcę jechać do domu. - dodała, choć niepewnie. Posmutniała nagle. - W domu wytrzeźwieję i będzie lipa.

457Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 17:38

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Może Leszkowi sie wydawało, ze ona go obłapiała przy każdej okazji. Po prostu bała się, ze ktoś to zobaczy. Cóż ona miała więcej do stracenia, niż on. Powinien to zrozumieć. Gdy ją odepchnął to poczuła się dziwnie. Miała dziwne odczucie, ze ta cała farsa jest nie potrzebna i nie wyjdzie. Spojrzała na pijaną Cath, która udowadniała, ze nie jest pijana.
- Zawieź ja do domu. - powiedziała obojętnie. chwyciła butelkę tequili stojącą obok. Ona duzo nie wypiła.
- Miłej zabawy. - dodała wchodząc do baru i wracajac do swoich obowiązków.

458Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 19:10

Jools Reynolds

Jools Reynolds
- O ty pierdolony chuju - powiedział Jools po tekście Leszka, jakoby Reynolds nie potrafił tańczyć. - O ty chuju - powtórzył gniewnie, bo właśnie jego serce zostało dźgnięte oposowatym chamstwem. O nie, tak być nie może.
- Nadal nie możesz sobie wybaczyć imprezy, na której odpadłeś, bo cię przebiłem w Hips don't lie. O mój Boże, Kowalsku - pokręcił głową. Przejebał sobie. Może nie tak jak Foxxy u Smitha, ale wiele do tego nie brakowało. Powiedział coś, co naprawdę zraniło Julka, który był obrażony. I choć był obrażony to z uśmiechem spojrzał na Cath, a potem skinął do Foxxy.
- Na razie! - pożegnał się z nią.
- To co wy chcecie robić?

459Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 19:19

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Jezu Julie. Nie dramatyzuj, bądź silna cipa a nie. - poczochrał kolegę po czaszce z uśmiechem - Pijany jesteś.
Popatrzył na rozwaloną blondynkę.
- No zabieram ją do domu a potem się zobaczy. Odwieżć cię też czy jeszcze imprezujesz?
Podszedł do Cath i wziął ją pod ramię.
- Stoisz?

460Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 19:28

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Na szczęście (!) Catherine była tak pijana, że nie zwróciła uwagi na ten mały konflikt małżeński i nawet się niestety nie zorientowała kiedy Foxxy wróciła do pracy. Bowiem bardzo rozbawiła ją reakcja Joolsa, który oburzył się jak panienka z okienka.
Wsparła się na ramieniu Leszka, bo prawie się wywróciła ze śmiechu.
- Boże, chcę zobaczyć jak tańczysz do Hips don't lie! Proszę! Proszę! Proszę! Proszę! - rzuciła, robiąc błagalne spojrzenie, w przerwie od śmiania się.
A potem posłała rozbawiony uśmieszek Leszkowi.
- Nie! Zanieś mnie!

461Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 19:32

Jools Reynolds

Jools Reynolds
- Jak ja mogę być pijany po trzech kieliszkach tequili i jednym łyku. No weź ogarnij, John! - jak Jools zwracał się odpowiednio to znaczy, że naprawdę go zranił. Jego pewność siebie i chęć do tańca, a śmiech Cath nie był zbyt pomocny.
- Odwieź, bo nie chce mi się zapieprzać - machnął dłonią, zmęczony już i zraniony.

462Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 19:44

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Leszek wzdrygnał się. Jools użył jego imienia a to oznaczało szczery kwas. Popatrzył na niego speszony.
- Sorry - wydukał i chwycił go za szyję w ramach przeprosin - Nie bocz się, ja ci tylko zazdroszcze ruchów biodrowych, toć wiesz. Jest z ciebie zajebista Szakira.
Sapnął ciężko jak mu się Cath zawiesiła na szyi. Wyszczerzył się i zarzucił ją sobie na ramię, jakby to zrobił z upolowanym rysiem.
- No to w drogę. A jak będziesz grzeczna, to Julie pokaże ci jak jego biodra nie kłamią - i wrzucił ją do furgonetki. Szalik wskoczył na bagażnik a Leszek wyszczerzył się do Joolsa.

/3xzt --> Willa Hernandez

463Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 26 Maj 2015, 19:52

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan zamknęła bar nieco syzbciej. Wyprosiła gości juz o 12. Nie widziała jak cała trójka odjeżdża, nawet jej to nie interesowało. Mogli się przynajmniej pożegnac. Jednak nie to najbardziej nękało duszę Foxxy. Nalała sobie Whiskey, puściła jazzowy kawałek. Po 12.00 to najbardziej emocjonujący dla niej dzień w roku. Od dwóch lat wspomina w nim swojego zmarłego brata. To jedyny dzień w roku w którym wykręca numer do jego żony. Jest po prostu normalnym człowiekiem. Nieco sytuacja z deportacją ją rozstroiła, ale da sobie radę. U niech powinno być południe. Chwyciła telefon i wykręciła pamietnay na pamięć numer.
- Hej Ida.. tak u mnie wszystko dobrze.. jak tam dzieciaki? ... - chwila pauzy, bo przecież o dzieciakach mowi się najwięcej. Któraś chce iść w ślady cioci i wstąpić do wojska. Druga młodsza mająca półtorej roku jeszcze nie snuje planów na przyszłość. - To dobrze.. tak to już dwa lata. - mówiąc to ściskało ją gardło. Zapaliła papierosa. - Szybko ten czas leci, ale bez niego to nie to samo... nie, nie wróce, wiesz o tym.. nie przyjeżdżajcie... tak, wszystko dobrze. Trzymajcie się. - rozłączenie. Dopaliła papierosa, haustem dopiła drinka. Wyłączyła muzykę, a swoje cierpienie przeniosła do domu. W którym zapomniała, ze może być ktoś jeszcze.
<Zt>

464Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 17:47

Autumn Seymour

Autumn Seymour
/początek, 3.08

Jesień pojawiła się w barze, bo nie widziały się już z Foxx kilka ladnych dni i ruda się stęskniła. Weszła, a może raczej wkulała się do środka, bo miała wrażenie, że ostatnio rośnie i rośnie i rośnie i nic innego, a swoich stóp nie widziała już dawno jak stała. Rozejrzała się po pomieszczneiu w poszukiwaniu Foxxy.

465Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 17:53

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// 03.09.2013, chwilę po 12 w południe
Oczywiście, z ebyła w pracy. Tym bardziej w taki dzień, w którym spokojnie mogła coś zrobić. Wszyscy cieszyli się piknikiem i ładną pogodą, żegnali lato. Fox zamierzała potem wyciągnąc Leszka na potańcowkę, będą mieli świetne zdjęcia do swojego małego portfolio. Póki co były same zdjęcia z domu kilka z jakiś spacerów z Szalikiem. Drzwi cicho zaskrzypiał i do baru wkulała się jej ruda diva. Uśmiechnęla się. Nikogo nie było, bo bar i tak oficjalnie otwierano godzinę później, ze względu na dania serwowane.
- Cześć - powiedziała mile zaskoczona podnosząc głowę zza baru. nie wiedziała jak zareagowąc. Normlanie by ją po prostu pocałowała, a teraz.. w końcu nikogo nie ma. Wyszła zza lady do połowy mokra. Tak coś tam naprawiała. obok na ziemi leżąła instrukcja obsługi.

466Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 17:55

Autumn Seymour

Autumn Seymour
- Hej - uśmiechnęła się i dopiero teraz uświadomila sobie, ze balą się, że coś się zmieniło. W ich relacji czy jakkolwiek to nazwać, po ślubie Foxx. Ustawianym, ale i tak..
Podeszła do kobiety i cmoknęła ją lekko, łapiąc za dłoń.
- Co tam kombinujesz? - zapytała, zaciekawiona.

467Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 18:00

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Uśmichnęła się, kiedy ją cmoknęla. Przynajmniej wiedziała, że dla Autumn nic się nie zmieniło.
- Miła niespodzianka - powiedziała jeszcze. ściskając jej dloń. Po czym spojrzała na siebie i na instrukcję obsługi.
- mam za słabe ciśnienie w kranie i trzeba coś pokombinować, nie jestem w tym dobra, ale na razie spróbuje z instrukcją. - powiedziała zgarniajać włosy mokra dlonią.
- Coś chcesz od picia? - powiedziała wycierając o szmatkę ręce i sięgajac po dwie szklanki. Może przecież zrobić przerwę. Cieszyła się z wizyty Autumn i bylo to widąc, chociaż probowała tego nie pokazywać. Po prostu cały czas była usmiechnięta, i się w nią wpatrywała. Jakby nie wierzyła, ze ona tutaj jest.

468Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 18:06

Autumn Seymour

Autumn Seymour
- Tak, ale najpierw chodź na zaplecze, chcę się przytulić - rzyganie tęczą, ale w takim humorze była teraz Jesień. Tulącym i dziwnie wyspokojonym, chociaż nie mogła ukrywać, ze nie stresuje się sytuacją z Foxx.
- I jak ci idzie jak na razie? - zerkneła na rozbebeszony kran. Nie znała się na tym wcale.

469Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 18:12

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Uśmiechnęla się lekko bezradnie.
- no na razie to dopiero zaczęlam. - powiedziała na temat kranu. Jednak nie stała obok Autumn, ani za ladą. Poszła zamknąc drzwi. Potrem mogła spokojnie zaprosić Jesień na zapleczę. Tam pewnie znalazły jej biurko i krzesła. Foxxy nie skorzystała tylko wtuliła się zaraz w Autumn stęskniona.
- Minęła wieczność. - powiedziała lekko wieszajac się na jej szyi. Rękę położyła na jej karku.

470Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 18:15

Autumn Seymour

Autumn Seymour
- To będe cię dopingować. Może razem zrozumiemy coś więcej z tej instrukcji - stwierdziła z uśmiechem i poszła na zaplecze. Też tęskniła!
- Tylko kilka dni. Ale fakt. Też się stęsknilam - objęła ją, troche z boku bo brzuch nie pomagał.
- Jak ci idzie.. małżeństwo? - skrzywila się nieznacznie, majac nadzieję, że Foxx tego nei zauwazyła.

471Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 18:21

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
- Może, najwyżej się jakiegoś facowca zawoła. - poiwedziała wzruszajac ramionami. Ubrana była w cielmnozieloną sukienkę, która trochę imitowała zolnierski styl, z pagionami kołnierzykiem, opinająca w talii, i sięgającą tylko do kolan.
- Wiem, ale to i tak wieczność - odpowiedziała po prostu. Chwyciła jej rękę by sprawdzić, czy zezowaty lisek jeszcze jest.
- Ach.. szkoda gadać. Byłam u cath spytać o antykoncepcje, dostałam i tyle. Wiesz, niby nie sypiam z nim, ale wole się zabezpieczyć. - powiedziała spokojnie. - Chce go dzisiaj wyciągnąc na piknik. - dodała po czym machnęła. Wróciła do jej dłoni. Sama oparła sie o biurko lekko na nie siadając.
- Nie mówmy o tym, bo przecież widzę, że ciebie torturuje. - dodała po chwili.

472Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 18:31

Autumn Seymour

Autumn Seymour
Lisek już się zmył, została z niego marna plama, niestety.
- To dobrze - pokiwała głową niemrawo, komentując całą wypowiedź Foxx jedynie w ten sposób.
Usiadła na krześle.
- No.. nie jestem zachwycona. Ale sama niby mieszkam z Maro, tak? - westchnęła - Więc nie mam co marudzić. Tylko.. no nie wiem - wzruszyła ramionami i usiadła na krześle za biurkiem.

473Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 18:47

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Przejechala kciukiem po poozostalosci liska. Ba nawet pocalowala to miejsce zostawiając slad po szmince. Nawet zapomniala że pomalowala na ciemna czerwień usta. Kiwnela smutno głową po czym gdy ta usiadła na krześle Morgan przed nią kleknela by przytulić sie do niej. Szczerze to szukala sposobu jak to zrobić bo brzuch nieco przeszkadzal.
- no tak. .. i tak skończyły się nasze pizamowe nocki.n- westchnela i przymkniela oczy. Czasami odczuwala zmęczenie. Zmęczenie ta dziwna sytuacja wszystko by bylo prostsze gdyby nie jej małżeństwo i ciąża autumn. Miala wrażenie ze do 21.10 nie dotrwaja mimo że im tak na siebie zależy. W tych wszystkich myślach położyła dłoń na policzku Autumn i pocalowala ja w kącik ust. Chwile dłużej jakby stesknila sie za tym gestem. Zostawila szminke lekko rozmazujac ją na swoich ustach.
- boję sie, że nie damy rady - przyznała sie. Jej głos zdradzał, że bardzo tego nie chciała. Spojrzenie w oczy jesieni wyrazqlo nie tylko pożądanie ale i też lekki strach przed jej utratą.

474Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 19:09

Autumn Seymour

Autumn Seymour
Uśmiechnęła się i pogłaskała Morgan po włosach. Cóż, brzuch przeszkadzał i denerwowało to troche samą Autumn, a alienowi jeszcze trochę czasu zostało. Prawie dwa miesiące. Niby nic, a jednak..
- Wiesz.. możesz wpaść.. kto musi wiedzieć, że śpimy na jednym łóżku? - uśmiechnęła się - Zresztą możesz spać na kanapie albo coś, zawsze się coś wymyśli.. a przy ludziach jesteśmy tylko znajomymi - wzruszyła ramionami nieznacznie.
Też sie bala, że nie dotrwają. Westchnęła i oddała pocałunek cmokiem w usta.
- Tak. ja też.. Niby to chwila, ale.. - pokręciła głową - Nie wiem. Wszystko się pieprzy..

475Bar u Foxxy - Page 19 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 31 Maj 2015, 19:19

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Uśmiechnęła się, ba nawet lekko zaśmiała.
- Ale już nie tak często jak kiedyś. - powiedziała z uśmiechem. Już nie bedzie przybiegać za każdym razem jak pada deszcz, bo zaraz obok Autumn śpi przeciez Maro. Wszystkie doły które przezywa pod zimnym prysznicem, będzie musiała przeniesć do domu. Nie lubiła tego stanu rzeczy. Pomasowała lekko jej uda, bo te miala najbliżej jednocześnie się w nią wpatrując.
- Jak będziesz mnie tortuować dalej to chyba sobie podaruje. - zaśmiała się. Obydwie wiedziały, ze Morgan to lubiła w ich związku. Właśnie zaczepki Autumn i prowokacje równiez z jej strony. Zetkneła swoje czoło z jej,b o przez te dni naprawdę zatęskniła za jej dotykiem. Uśmiechnęła się i językiem zahaczyła o jej kolczyk na ustach, delikatnie, by nie zabolało.
- Jakby nam się nie udało, umarłabym z tesknoty za tobą. - wyznała.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 19 z 23]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach