Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Ogród z basenem

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 10]

1Ogród z basenem Empty Ogród z basenem Pią 03 Kwi 2015, 22:17

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Za głównym budynkiem hotelowym znajduje się przestronny ogród, który jednak nie jest zbyt zadbany. Krzaki i trawy zdziczały, lecz ma to w sobie jakiś czar. Nad prawie niewidocznymi ścieżkami górując wysokie palmy, a kamienny murek okalający podwórze zostało opanowane rzez winorośl.
Basem może jest niewielki, ale wciąż można z niego korzystać; wokoło rozstawione są leżaki oraz ogrodowe stoliki z parasolkami. To chyba ulubione miejsce gości „Californii”.

2Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Wto 07 Kwi 2015, 19:47

Tom Johnson

Tom Johnson
/ z pokoju, czy tam holu, 21.07

Jak tylko wywalił bagaże w pokoju to musiał wypić i zapalić. Umył się zatem szybko i przebrał w pokoju, zostawiając Tammy samą sobie, chyba, że chciała z nim iść do ogrodu, przy basenie, to mogła!
A sam, w zwykłym t-shircie, spodenkach i z kapeluszem na głowie oraz w ciemnych okularach wyszedł do ogrodu. Trzymał najświeższą gazetę w dłoni, a w ustach miał papierosa. Zamówił sobie szkocką i przysiadł na leżaku. Nie rozkładał się jak te wszystkie siksy w skąpych bikini, po prostu siedział pochylony nad gazetą i palił w spokoju fajkę. Wreszcie spokój. Bez tych wariatów z autobusu.
Po jakimś czasie polazł gdzie indziej.

zt

3Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 16:48

Victor Romero

Victor Romero
// 23.07.2013, koło godziny 17:10

Victor siedział w wiklinowym fotelu nad basenie. W ciemnych okularach oglądał niechlujnie obrośnięte ogrodzenie. Palił powoli papierosa i nie zwracał uwagi na obsługę hotelową, która krzątała się w okolicy, szykując się na przyjecie koktajlowe.
Siedział bez żony; ta zapewne była w pokoju.
Mężczyzna co chwila spoglądał na zegarek, jakby na coś czekając.

4Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 18:13

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/23.07.2013, bliżej 18?

Lola uwielbiała wszelakie imprezy, przyjęcia... a w tym bankiety! Zabawa, jedzenie, alkohol (choć to ostatnie należy skreślić w jej przypadku!)... czy może być coś lepszego? NIE! A zwłaszcza, że takie spotkania towarzyskie wiązały się z strojeniem się. A to było coś, co blondynka wielbiła ponad wszystko! A zwłaszcza, że po dzisiejszych zabiegach była tak wypielęgnowana, że chyba bardziej nie mogła!
Obwieszona złotymi bransoletkami, z okrągłymi, dużymi kółkami w uszach, pojawiła się w ogrodzie, rozglądając się wokół. Jonathan pewnie wyszedł jeszcze z psami, by nie marudziły, jak oni będą tutaj.
Zmrużyła oczy, widząc Indianina. Chyba... chyba skądś go kojarzyła. Cholera. Coś cholernie dużo tych przypadków!
Zacisnęła usta i powoli się zbliżała w jego stronę. Pewnie by przysiąść w jednych z podobnych foteli. Jeszcze było trochę czasu do rozpoczęcia przyjęcia. Ale Martinez miała owsiki w dupie i nie mogła wyczekać.

5Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 18:14

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 23.07.2013, koło godziny 17:40

Goście w ogrodzie mogli zauważyć, jak panna Loveless zamyka drzwi prowadzące z ogrodu do salonu.

6Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:07

Jonathan Harper

Jonathan Harper
/ 23.07.2013

Jonathan przyszedł jakieś dziesięć minut po Loli. Sophie była dzisiaj strasznie marudna więc jako dobry tatuś zamiast dwóch okrążeń zrobił 3 wokół kompleksu.
Rozejrzał się za blondynką ale zauważył kogoś innego. Spojrzał jeszcze raz, przetarł oczy. Nie.
- O kurwa... - powiedział cicho pod nosem i omijając Lolę podszedł do stolika Victora. Splótł ręce na piersi stanął obok i popatrzył na niego raczej poirytowany.
- Dobry wieczór.

7Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:12

Liluye

Liluye
/ 23.07.2013

Lil się przebrała. Ba, nawet się pomalowała, choć jak zwykle ledwo, ledwo, jak to ona. Włosy miała rozpuszczone, co też nie było niczym niezwykłym. Kapelusz zostawiła w pokoju, w końcu nie szła na plażę ani na miasto.
Wyszła na ogród po raz pierwszy od przyjazdu do hotelu i ze zdumieniem stwierdziła, że nikogo nie ma. No, prawie nikogo. W pierwszej chwili chciała się tylko uśmiechnąć i skinąć głową, ale potem uświadomiła sobie KTO to był. A od strachu o zdrowie i życie Dos i Victora już dawno przeszła do złości o to, co zrobili. A że Liluye raczej nie tryskała emocjami na prawo i lewo jak Lola, to wkurwienie się kumulowało i gdzieś musiało znaleźć ujście. Przykro mi, Victor. Indianka przemaszerowała, nawet całkiem zgrabnie na swoich koturnach do wiklinowego fotela i strzeliła Romero w pysk. Nie mocno, bo pewnie w ostatniej chwili jednak doszło do niej co zrobiła i ręka jej się omsknęła ale i tak. Chciała powiedzieć coś mądrego, że co oni sobie wyobrażali, że to nieodpowiedzialne i walnąc jakąś umoralniajacą gadkę, ale wysyczała tylko:
- Jesteś idiotą.

8Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:25

Victor Romero

Victor Romero
Victor spojrzał na Jonathana znad ciemnych okularów. Odłożył papierosa do popielniczki, ściągnął szkła i odparł:
- Dobry wieczór.
Głos miał nieco zachrypnięty.
Może i chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nadeszła Liluye. I do niej się nie uśmiechną,a ni od razu nie przywitał. Przyjął cios w policzek.
- Pozwolę się nie zgodzić... - mruknął tylko, dotykając swojego policzka. Może cios nie był za mocny, jedna wciąż czuł palce Liluye na swojej skórze.

9Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:31

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Siedziała sobie na leżaku, w niedalekiej odległości od Victora, zastanawiając się, czy powinna zapytać, dlaczego jest Kojotem. I czy to oznacza, że ma coś wspólnego z Kojotem, którego znała. I zapytać o jaskinię. I o szamaństwo. I duchy. I milion innych rzeczy. Ale żadne inteligentne pytanie na nasuwało jej się na myśl. Poza tym... NIE CIERPIAŁA PRZYPADKÓW. Nie wierzyła w nie. A to oznaczało, że ten "przypadek" był krok przed nią, skoro ona nie miała pojęcia, dlaczego ten "przypadek" nastąpił.
Więc obserwowała otoczenie. Patrzyła na rozmawiających za szklanymi drzwiami tarasowymi Hollanda i Loveless, na krzątającego się wokół blondynka, który biegał jak opętany, byleby tylko skończyć na czas.
Lola uniosła brwi, gdy Jonathan ją wyminął ją i podszedł do Romero. A zwłaszcza, że chwilę potem zjawiła się furcząca Liluye, która chyba pierwszy raz w życiu dała taki pokaz emocji.
Uniosła brwi jeszcze wyżej.
Wstała, mając zamiar zareagować, gdyby to się miało przerodzić w coś większego.
-Jon...?

10Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:37

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Nawet nie mrugnął jak koło nich pojawiła się Lilu i dała Romero w pysk. Stał dalej z założonymi rękoma.
- Ale telefon to być chociaż odebrał. Albo napisał? "Hej. żyję" Siedem liter? - też miał ochotę dać mu w twarz ale jako, że nie posiadał jajników to by pewnie mu Victor oddał... no wtedy to by przynajmniej wyglądał jak prawdziwy szop. Nie usłyszał Loli bo był za bardzo poruszony spotkaniem z człowiekiem-mgłą.
- Myslałęm że może zeżarły was kojoty. Masz jakąś inną wymówkę?

11Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:38

Sasha Anděl

Sasha Anděl
/23.07.2013, mniej więcej od 17

Blondyn biegał w tą i z powrotem, byleby zdążyć na czas z przygotowaniami. Alkohol, przystawki, szkło, obrusy, posprzątać, ogarnąć, wypolerować tace, szkło, nie wywrócić się...
Ugh, aż zdążył się spocić! W końcu jednak przygotowania dobiegły końca, a on mógł wyprostować koszulę i poprawić marynarkę. Wyprostował się.
Był zdenerwowany. Jakaś dziwna atmosfera była dziś w pracy. Wszyscy jacyś tacy spięci...

12Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:40

Liluye

Liluye
Fuknęła tylko, wciąż oddychajac ciężko przez nos, bo adrenalina jednak swoje zrobiła. Odwróciła się do Loli na moment, ale nic nie powiedziała. Ani do Jona.
- Zastanawiałam się kiedy Moira znajdzie obgryzione kostki - warknęła.

13Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 19:52

Victor Romero

Victor Romero
- Nie jesteście moimi rodzicami, by się wam tłumaczyć – mruknął,w ciąż siedząc na fotelu. Sięgnął po papierosa.
- Zresztą, dobrze poradziliście sobie beze mnie. Nic mnie nie obligowało do tego, by wam coś mówić i odbierać telefon.
Ponownie spojrzał na zegarek, mrużąc oczy. Chyba faktycznie na coś czekał. Albo kogoś.

14Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:00

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Cóż. Z tego, co blondynka wywnioskowała, ktoś tu... zniknął bez słowa.
-Jonnie...-spróbowała ponownie, delikatnie kładąc dłoń na przedramieniu koronera.-To chyba nie ma sensu.-zauważyła, patrząc na lekceważące podejście Romero.
Uniosła brwi, gdy po raz kolejny ten gościu zerknął na zegarek.
-Mam nadzieję, że po dzisiejszym wieczorze nie będzie pan miał dopisane: "atak terrorystyczny" do akt.-mruknęła, bo było to nieco niepokojące, to ciągłe zerkanie na zegarek. A Amerykanie byli przeczuleni!

15Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:05

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Popatrzył na niego niedowierzająco.
- No tak, bo to było bardzo rozsądne i odpowiedzialne znikać bez słowa w górach, wiesz co? Nie. Nie będę się denerwował. - podniósł i opuścił ręce bezsilnie.
- Super, że nic ci nie jest ale dupek z ciebie, idę po sok - delikatnie ale poirytowany odsunął rękę Loli i podszedł do jednego ze stolików po coś do picia...ale zrezygnował w połowie drogi.
Obrócił się na pięcie i opadł na jakieś krzesło koło grupy i wyciągnął nową, niezaczętą paczkę fajek, które kupił na spacerze.
Zapalił jednego.

16Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:10

Liluye

Liluye
Lil bez słowa odwróciła się na piecie po pierwszych słowach Victora i nawet nie czekała co powie Jon czy Lola. Odeszła w drugi kąt basenu gdzie opadła na inny wiklinowy fotel i znacząco odwróciła wzrok. Na razie była zła. I tyle.

17Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:16

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 23.07.2013, godzina 20:00

Do ogrodu weszła panna Loveless w towarzystwie pana Hollanda. Ona, ubrana w długą, czarną suknię i lśniące cekinami bolerko, z przypiętą do niego ukochaną broszką. On w ciemnym garniturze, ozdobionym złotymi spinkami. Maszerowali pod ramię, witając gości uśmiechami. Za nimi dreptała Emma, z tacą pełną wysokich szklanek,w których rozlane były różnego rodzaju koktajle i drinki. Drobna dziewczyna starała się iść ostrożnie, zwracała uwagę na każdy swój krok.

Podeszła do Jonathana, nie zważając na to, ze zajęty jest rozmową. Do nosa koronera doszedł zapach pomarańczy, który jednak nie należał do żadnego z napojów. To perfumy pokojówki.
- Skusi się pan na drinka, proszę pana? - zapytała nieśmiało, uciekając gdzieś wzrokiem. Po chwili było wiadome, dlaczego boi się stanąć prosto i dumnie.

Właśnie do ogrodu wszedł Angel Amaro. Ubrany w swój najlepszy strój; popalając papierosa podszedł wpierw do panny Loveless, by ucałować ją w oba policzki. Widząc to, Emma spojrzała na swoje stopy, zaciskając usta.

- Drodzy gości – panna Loveless zwóciła się do zebranych – częstujcie się!
Na stołach pojawiły się napoje i przekąski. Cygara i papierosy. Wszystko przeniosło gości do ubiegłego wieku, wszystko zdawało się inne, docięte od tego, co można było spotkać w centrum Santa Barbara. Stary gramofon wydobywał z siebie jazz, a w powietrzu unosił się zapach perfum młodej pokojówki.

18Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:23

Victor Romero

Victor Romero
Wzruszył ramionami.
- Umowa dla mnie była jasna, nie byłem wasza niańką ani wy naszą... zresztą, nie ważne. Szczęśliwi, że obrabowaliście grób? No, to o czym rozmawiamy? Mogę być dupkiem tak samo jak wy złodziejami, dobrze? Cieszcie się, żeśmy sami nie wzięli tego co znaleźliście... Bo była taka opcja.
Zgasił papierosa.
- Ale na wasze szczęście się zreflektowaliśmy. Drugi raz tego błędu nie popełnimy – mruknął już, ledwo słyszalnie.
W tym momencie do ogrodu weszła panna Loveless – i dobrze, Victor już nic więcej nie musiał mówić. Spojrzał po właścicielce i kiwnął w jej stronę głową.
Panna Loveles spojrzała na mężczyznę, lecz przyjęła obojętny wyraz twarzy.

19Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:29

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zmarszczyła nos. OBRABOWALIŚCIE GRÓB?! COOOOOO?! To dlatego oni nie chcieli jej nic mówić!
Prychnęła i odeszła od nich.
Lola przyglądała się przez cały czas Victorowi. Nic jeszcze nie wybuchnęło. Dobrze. Trochę ją ubodło to, że Jonathan ją ODTRĄCIŁ, więc przez resztę czasu była raczej marudna i cicha. Bo ona chciała dobrze! I poza tym nie podobało jej się, że Harper palił. Raz, że to sprawiało, że robił sobie zaporę dla Loli, która nie mogła się zbliżać do dymu papierosowego, a dwa, że nie podobała jej się ta czynność ogólnie. Zatruwał powietrze dla ich... jej dzieci!
Chwyciła jakąś przystawkę na wykałaczce od tego ślicznego blondynka i ruszyła przez tłum, błyskając wściekłym wzrokiem na przybyłych. Rozchmurzyła się jednak, widząc panią Loveless. Wyglądała uroczo w tej sukience. I chyba jej też nie podobał się ten cały Romero!
-Dobry wieczór.-zagadnęła ją.-Przepięknie pani wygląda!-postanowiła się podzielić z nią przemyśleniami.-I... naprawdę piękny hotel. Jeju, musiała pani włożyć w niego mnóstwo pracy i serca!

20Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:31

Liluye

Liluye
Dobrze, że nie słyszała co mówił. Jasne, to było rabowanie grobu i Lil miała z tym problem póki nie miała kolejnej wizji. Albo halucynacji. Nieważne. W każdym razie dostali pozwolenie!
Przyjęła pewnie alkohol mając plan na obecny wieczór - zwiększyć ilość pustych szklanek koło siebie. Była zla. A w końcu jest na wakacjach, tak? Nie ruszala się z fotela, co mogło byc dla niej później zgubne, bo nie bedzie czuła ile wypiła póki nie wstanie.

21Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:34

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha wypatrzył Liluye. I z tego, co zauważyła, była w nie najlepszym humorze. Nie mógł sobie urządzać prywatnych pogaduszek w pracy, ale... mógł do niej podejść na chwilę.
Odchrząknął, zbliżając się do niej z tacą z kieliszkami. Podsunął jej je.
-Wszystko ok?-zapytał cicho, by potem zrobić uśmiech nr 5 i udawać, że właśnie nie rozpoczął jakiejś intymnej konwersacji.-Wyglądasz na zdenerwowaną/

22Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:36

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<--- pokój 14

Gabrielle uśmiechając się, weszła z Natem za rękę, nie zamierzając go puszczać, jakby nie była zadowolona z jego wdawania się w plotki z Emmą. Popatrzyła na nią, robiąc poważną minę i skierowała się w stronę zebranych.
- Dobry wieczór.

23Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:40

Liluye

Liluye
Zauwazyła Sashę dopiero gdy do niej podszedł. Machała nogą założoną na nogę w sukience, która nagle wydała jej się za krótka (bo nie da się wygladać na zdenerwowaną i poważną w takich ciuchach!, przynajmniej dla niej)
Przyjeła kieliszek i podniosła na blondyna wzrok. Chciała już coś odburknąć, no ale.. Kupidynek rozswiewał chyba wokół siebie jakąś aurę. Odetchnęła ciężko.
- Bo jestem - odparła i napiła się. - To nic ważnego, zaraz mi przejdzie - nie przejdzie, bo jeśli Victor też tutaj się zakwaterował, to bedzie ją wkurzał za kazdym razem jak go zobaczy. A Dos to już w ogóle, apogeum.
- Dostaniesz zaraz burę - zauwazyła.

24Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:43

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan zaciągnął się i zacisnąwszy oczy przetarł czoło wierzchem dłoni.
- Mhm. Ale na wyspie już tego problemu nie miałeś, co? - powiedział w sumie spokojnie. Zmrużył oczy. Ciekawe czemu nie chcieli żadnej części łupu..
- Lola .... - zawołał za nią ale blondynka już poszła obrażona. Jonathan westchnął i palił dalej swojego papierosa. Przynajmniej nie będzie tego wdychała. Skrzywił się. Rzucił już dawno. Wyciągnął go z ust i z żalem dogasił połowę fajki.
Odwrócił się nagle gdy podeszła do niego młoda dama z drinkami. Odetchnał głęboko wciągając zapach pomarańczy. Wziął od niej drinka, kątem oka zauważając obiekt jej uwagi. Wzrok mu uciekł z góry na dół.
- Dziękuję powiedział uśmiechając się czarująco. Dziewczyna się zmyła a Jon zwrócił się znowu do Victora.
- Jak już się przestałeś obruszać o naszą troskę, cóż za zbieg okoliczności - przyjrzał mu się uważnie. Ciekawe, czy faktycznie to tylko przypadek, że się tu zjawili w tym samym czasie - Dorothy jest z tobą?

25Ogród z basenem Empty Re: Ogród z basenem Czw 09 Kwi 2015, 20:45

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Cóż, Sasha był tutaj od początku. Co prawda nic nie słyszał... ale dawanie komuś plaskacza było zarezerwowane na specjalne okazje.
-Nie wygląda to jak nic ważnego.-stwierdził i poprawił kieliszki na tacy.-Twój były?-skinął lekko wyraźnie głową na Victora.
Był chyba trochę poważny przy tym pytaniu. Tak... trochę śmiertelnie poważny.
Uśmiechnął się jeszcze zaraz.
-Dla chwili z tobą warto.-rzucił kolejnym "tanim" tekstem jak z komedii romantycznej.-Liczę, że w końcu zasłużę na tego buziaka, Liluye. Mrugnął jej okiem.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 10]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach