Wielkością porównywalny do hotelowych pokoi z jednym łóżkiem, choć zapewne metraż tej sypialni jest nieco mniejszy. Wbrew pozorom centralnym punktem nie jest wąskie łóżko, które przysunięte jest zresztą maksymalnie do ściany i zawsze zasypane ubraniami blondyna, ale... Biurko z komputerem. Dosyć niezłym komputerem, trzeba przyznać, a sam zainteresowany musiał nieźle oszukiwać ciotkę i stronić od wielu przyjemności przez dłuugi czas, by sobie na niego pozwolić. Sam go jednak poskładał, więc wyszło nieco taniej! Wracając jednak... ściany oblepione są plakatami ulubionych zespołów, gier oraz bohaterów komiksów. W pudełkach, które wsunięte są w półki jednej z szafek, znajdują się starannie zarchiwizowane i ponumerowane komiksy, które również stanowią ważny aspekt życia Petersa. A, kolejna ciekawostka to... gablotka z muszkami, która znajduje się w jednej z szuflad szafy - ma przeróżne wzory - od kropek, przez paski, po tęczowe jednorożce.
Pokój boya hotelowego
Idź do strony : 1, 2
2
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 11:27
Liluye

/pokój 6
Liluye pomyślała, że jednak trzeba oddać tę bluzę. Pełna złych przeczuć co do Loco i wszystkiego innego stanela pod drzwiami Saszy i zapukała w nie. Chłopak chyba jednak spal, albo już poszedł do pracy.. Indianka stwierdziła, że może mu w razie czego zostawic bluzę w pokoju, więc weszła do środka ostrożnie.. A jednak spał! Podeszła do Saszy chcąc go obudzić, chociaż może nie powinna i usiadła na skraju łóżka.
- Hej.. wstawaj - polozyla mu dłon na ramieniu na razie nie widząc jego twarzy.
Liluye pomyślała, że jednak trzeba oddać tę bluzę. Pełna złych przeczuć co do Loco i wszystkiego innego stanela pod drzwiami Saszy i zapukała w nie. Chłopak chyba jednak spal, albo już poszedł do pracy.. Indianka stwierdziła, że może mu w razie czego zostawic bluzę w pokoju, więc weszła do środka ostrożnie.. A jednak spał! Podeszła do Saszy chcąc go obudzić, chociaż może nie powinna i usiadła na skraju łóżka.
- Hej.. wstawaj - polozyla mu dłon na ramieniu na razie nie widząc jego twarzy.
3
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 11:44
Sasha Anděl

Sasha zakopał twarz w poduszce, cudem się nie dusząc w nocy. Był zmasakrowany. Zmęczony jak jasny pierun! Przebudził się na tyle, by świadomość podpowiadała mu, że ktoś wszedł do pokoju. A potem załamało się pod tą osobą łóżko. Początkowo był spokojny i to ignorował, chcąc pospać jeszcze chwilę dłużej. Potem mu się jednak przypomniały wydarzenia z poprzedniego dnia i zerwał się momentalnie do siadu, dosuwając plecami do ściany, podciągając do tułowia kolana.
Prawie zszedł na zawał.
Odetchnął, gdy zdał sobie sprawę, że to Liluye. Przetarł dłonią twarz, uspokajając się. Boże. Do końca życia będzie chyba miał takie odruchy!
-Cześć.-mruknął, w końcu na nią patrząc.
Odchylił głowę do tyłu, uderzając nią o ścianę. Powoli się rozbudzał.
Prawie zszedł na zawał.
Odetchnął, gdy zdał sobie sprawę, że to Liluye. Przetarł dłonią twarz, uspokajając się. Boże. Do końca życia będzie chyba miał takie odruchy!
-Cześć.-mruknął, w końcu na nią patrząc.
Odchylił głowę do tyłu, uderzając nią o ścianę. Powoli się rozbudzał.
4
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 11:49
Liluye

- Hej.. ej.. to ja.. co jest? - zmarszczyla brwi patrząc na niego, raz, ze przerażonego a dwa całkiem obitego.
- Co się stało? - zapytała odkładając złożoną bluzę gdzieś obok. Nie chciala go przecież przestraszyć, a już na pewno nie tak i wydawało jej się, ze przecież deliaktnie go budzi.
- Co się stało? - zapytała odkładając złożoną bluzę gdzieś obok. Nie chciala go przecież przestraszyć, a już na pewno nie tak i wydawało jej się, ze przecież deliaktnie go budzi.
5
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 11:54
Sasha Anděl

Zaśmiał się nerwowo, zaczesując włosy do tyłu.
-Co? Nie no. Nic. Wiesz, jak to ja...-wzruszył ramionami, uciekając wzrokiem.
No przecież jej nie powie! Nie powie... nie?
Spojrzał na nią po chwili kontrolnie. Przetarł szczękę i... syknął.
-Kurwa mać.-wyartykułował, zbierając się z łóżka, by otworzyć szafę i spojrzeć na lustro, które wisiało po wewnętrznej stronie drzwi.-...ja pierdole.-dało się jeszcze słyszeć.
Wrócił do Liluye, siadając obok niej i z kompletnym poczuciem beznadziejności w ruchach, objął ją w pasie i przyłożył głowę do jej brzucha. Tak było lepiej.
-Wczoraj byłem bohaterem filmu akcji.-powiedział niewyraźnie, nie mając zamiaru zmieniać pozycji.
-Co? Nie no. Nic. Wiesz, jak to ja...-wzruszył ramionami, uciekając wzrokiem.
No przecież jej nie powie! Nie powie... nie?
Spojrzał na nią po chwili kontrolnie. Przetarł szczękę i... syknął.
-Kurwa mać.-wyartykułował, zbierając się z łóżka, by otworzyć szafę i spojrzeć na lustro, które wisiało po wewnętrznej stronie drzwi.-...ja pierdole.-dało się jeszcze słyszeć.
Wrócił do Liluye, siadając obok niej i z kompletnym poczuciem beznadziejności w ruchach, objął ją w pasie i przyłożył głowę do jej brzucha. Tak było lepiej.
-Wczoraj byłem bohaterem filmu akcji.-powiedział niewyraźnie, nie mając zamiaru zmieniać pozycji.
6
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 12:05
Liluye

- Jak to ty się z kimś biłeś? - spojrzała na jego dłonie - Nie. Ciebie bili - zauwazyła i przeniosla wzrok znów na Sashę.
- No. Dokładnie tak wyglądasz - potwierdzilą jego przekleństwa gdy się zobaczył w lustrze. Spojrzałą jak się układa koło niej i po chwili z westchnięciem przytuliła go, jedną rękę kładąc na jego ramieniu a drugą delikatnie odgarniajac wlosy z twarzy.
- Co się stało? Opowiadaj - poprosila.
- No. Dokładnie tak wyglądasz - potwierdzilą jego przekleństwa gdy się zobaczył w lustrze. Spojrzałą jak się układa koło niej i po chwili z westchnięciem przytuliła go, jedną rękę kładąc na jego ramieniu a drugą delikatnie odgarniajac wlosy z twarzy.
- Co się stało? Opowiadaj - poprosila.
7
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 12:18
Sasha Anděl

Pokręcił głową. -Co ty, ja?-westchnął ciężko, gdy zgadła.
Okręcił się, by jednak się położyć. Ułożył głowę na jej kolanach i spojrzał na jej twarz.
-Pamiętasz Reginę, nie?-zaczął.-Miała mi pomóc... uhm, z pewną koleżanką. Wiesz. Takie... porady sercowe. No i w zamian miałem jej załatwić trawę. Nooo... i przyszła z ochroniarzem.-wziął głęboki oddech.-No to żeśmy uciekli i paliliśmy w parkuu... gdy te nas znalazł. A potem...-spojrzał na nią kontrolnie i zaczął mówić bardzo szybko.-obudziłem się w pralni na stercie ubrań, przyszedł jej ojciec, dał mi wpierdol i... puścił. Tak w skrócie.-zrelacjonował.
Okręcił się, by jednak się położyć. Ułożył głowę na jej kolanach i spojrzał na jej twarz.
-Pamiętasz Reginę, nie?-zaczął.-Miała mi pomóc... uhm, z pewną koleżanką. Wiesz. Takie... porady sercowe. No i w zamian miałem jej załatwić trawę. Nooo... i przyszła z ochroniarzem.-wziął głęboki oddech.-No to żeśmy uciekli i paliliśmy w parkuu... gdy te nas znalazł. A potem...-spojrzał na nią kontrolnie i zaczął mówić bardzo szybko.-obudziłem się w pralni na stercie ubrań, przyszedł jej ojciec, dał mi wpierdol i... puścił. Tak w skrócie.-zrelacjonował.
8
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 12:38
Liluye

- Pamiętam - pokiwała głową i położyła sie w poprzek łóżka, patrząc na plakaty na ścianach. Jedną rękę wplotła we wlosy Saszy i bawiła się nimi, słuchając historii.
Pomyślała jakie to porady sercowe i że przecież też mogła pomóc.
- Też ci mogłam pomóc przecież - zauwazyła, ale gdy usłyszała dalszą część aż na moment zamkneła oczy.
- Smith. Pięknie - westchnęła. - Chciał coś od ciebie?
Pomyślała jakie to porady sercowe i że przecież też mogła pomóc.
- Też ci mogłam pomóc przecież - zauwazyła, ale gdy usłyszała dalszą część aż na moment zamkneła oczy.
- Smith. Pięknie - westchnęła. - Chciał coś od ciebie?
9
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 12:59
Sasha Anděl

Z góry, z sufitu, łypała wzorkiem na Liluye seksowna Clara Loft. Wokół łóżka wisiały plakaty Czarownika, LOLol'a i Wyalienowanego. Przy biurku wisiał napis: "STARA KISZEWA" oraz jakieś logo związane z II WŚ. A także ryj takiegoś SSmana i żydowskiego chłopca. A także starej, grubej gospodyni pochodzenia polskiego. I jeszcze jednego Żyda.
-Eeee... no nie wiem, Liluye.-mruknął, gdy stwierdziła, że mogłaby mu pomóc.-Choć...-zaczął, ale ta wypaliła ze Smith'em.
-Co?Znasz go?-zapytał, unosząc się nagle.-No... chciał, bym robił za jego szofera dla kogoś... ale zrezygnował. Chyba.
-Eeee... no nie wiem, Liluye.-mruknął, gdy stwierdziła, że mogłaby mu pomóc.-Choć...-zaczął, ale ta wypaliła ze Smith'em.
-Co?Znasz go?-zapytał, unosząc się nagle.-No... chciał, bym robił za jego szofera dla kogoś... ale zrezygnował. Chyba.
Ostatnio zmieniony przez Sasha Anděl dnia Nie 12 Kwi 2015, 13:04, w całości zmieniany 1 raz
10
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:03
Liluye

- Czemu nie wiesz? - obserwowała plakaty, nawet część z nich kojarząc, ale raczej nie czytała komiksów, nie grała w gry więc nie do końca ogarniała o co chodzi. Za to filmy z Clarą Loft widziała nawet!
- Nie osobiście - odparła patrząc na niego - Zrezygnował? Oby. Mam do ciebie prośbę.. - zagryzła wargę, jak to ona - Trzymaj sie z dala od Reginy, bo narobisz sobie więcej kłopotów.. No chyba, ze ci to odpowiada..
- Nie osobiście - odparła patrząc na niego - Zrezygnował? Oby. Mam do ciebie prośbę.. - zagryzła wargę, jak to ona - Trzymaj sie z dala od Reginy, bo narobisz sobie więcej kłopotów.. No chyba, ze ci to odpowiada..
11
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:10
Sasha Anděl

Sasha był nieprzekonany.
-To skomplikowane.-stwierdził tylko.
-Wątpię, byśmy się znowu zobaczyli.-powiedział, wzdychając.
I potem się namyślił.
-No dobra... znam taką dziewczynę.-zaczął, siadając plecami do niej.-Sliczna brunetka. Totalnie nie wierzy w siebie. Ma kompletnego fisia na punkcie sportu i niedawno rozłożyła mnie na łopatki. Imponuje mi.-wyrzucał z siebie, by potem się odwrócić w jej stronę.-Od 8 lat nie zanurzyłem palca w oceanie, a przez nią wlazłem w wodę po pas.-powiedział, wspinając się na łóżko i teraz będąc na nim kolanami i przodem do dziewczyny.-...ale ona nie ma pojęcia co ze mną robi. I teraz... leży tutaj, myśląc, że mówię o innej dziewczynie, a ja tylko myślę o tym czy ją pocałować...-zawisnął nad nią, z rękoma po obu stronach jej głowy.-...mogę?
-To skomplikowane.-stwierdził tylko.
-Wątpię, byśmy się znowu zobaczyli.-powiedział, wzdychając.
I potem się namyślił.
-No dobra... znam taką dziewczynę.-zaczął, siadając plecami do niej.-Sliczna brunetka. Totalnie nie wierzy w siebie. Ma kompletnego fisia na punkcie sportu i niedawno rozłożyła mnie na łopatki. Imponuje mi.-wyrzucał z siebie, by potem się odwrócić w jej stronę.-Od 8 lat nie zanurzyłem palca w oceanie, a przez nią wlazłem w wodę po pas.-powiedział, wspinając się na łóżko i teraz będąc na nim kolanami i przodem do dziewczyny.-...ale ona nie ma pojęcia co ze mną robi. I teraz... leży tutaj, myśląc, że mówię o innej dziewczynie, a ja tylko myślę o tym czy ją pocałować...-zawisnął nad nią, z rękoma po obu stronach jej głowy.-...mogę?
12
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:17
Liluye

- To dobrze.. to znaczy.. cieszę się, bo Smith to kłopoty.. oby nic od Cebie nie chciał - tak by było najlepiej. Martwiła się o niego. No i o to, że Smith dowie się o świętych tutaj, a było ich tylko trzech. Will, Eva i ona. Dreamteam, jak nic. Oby miał to gdzieś i stwierdził, że wszyscy są na wakacjach jak już się dowie. Ale lepiej, by nie wiedział.
Obserwowała plecy Sashy najpierw nie wiedząc o kim mówi, ale potem sobie to jednak uświadomiła. Policzki jej poczerwieniały i uśmiechnęła się, skrępowana. Ale jednak takie słowa były miłe.. nawet bardzo. Odwróciła na moment wzrok, ale Sasha przeniosł się nad nią i nie było za bardzo jak uciec. Przez chwilę, dla chłopaka pewnie okropnie długą po prostu na niego patrzyła. A ilość myśli, które przeleciały jej przez głowę była zatrważająca. I co ma mu odpowiedzieć? Uświadomiła sobie, jak bardzo jest spięta. Przesunęła wzrokiem po twarzy blondyna i uśmiechnęła się trochę swobodniej, wyciągając dłoń by objąc jego policzek.
- Niech będzie.
Obserwowała plecy Sashy najpierw nie wiedząc o kim mówi, ale potem sobie to jednak uświadomiła. Policzki jej poczerwieniały i uśmiechnęła się, skrępowana. Ale jednak takie słowa były miłe.. nawet bardzo. Odwróciła na moment wzrok, ale Sasha przeniosł się nad nią i nie było za bardzo jak uciec. Przez chwilę, dla chłopaka pewnie okropnie długą po prostu na niego patrzyła. A ilość myśli, które przeleciały jej przez głowę była zatrważająca. I co ma mu odpowiedzieć? Uświadomiła sobie, jak bardzo jest spięta. Przesunęła wzrokiem po twarzy blondyna i uśmiechnęła się trochę swobodniej, wyciągając dłoń by objąc jego policzek.
- Niech będzie.
13
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:25
Sasha Anděl

Pokiwał głową.
-Oj... wieem.-zgodził się z nią, mogąc się o tym, co mówiła, przekonać wczoraj. I nie miał pojęcia na ile to wstawienie się za nim Reginy, na ile humor Smith'a, a na ile zagrywka, by Sasha nie próbował tego więcej robić. Pewnie wszystko po trochu.
Blondyn też wolał, by Anthony nic od niego nie chciał. Wiedział jednak, że gdyby tylko nadarzyła się okazja, szybko by się przypomniał.
Andel skupiał wzrok na jej ustach i oczach, śledząc wyraz twarzy. W życiu mu się tak czas nie ciągnął i już miał zamiar się wycofać i wykpić jakimś żartem tą całą sytuację, ale...
Uśmiechnął się, by kompletnie usunąć dzielącą ich odległość i w końcu dostać tego buziaka, o którym cały czas mówił. Tylko ten buziak urósł do czegoś większego. Cóż, stopniowo, bo mimo wszystko chłopak nie chciał jej przestraszyć!
-Oj... wieem.-zgodził się z nią, mogąc się o tym, co mówiła, przekonać wczoraj. I nie miał pojęcia na ile to wstawienie się za nim Reginy, na ile humor Smith'a, a na ile zagrywka, by Sasha nie próbował tego więcej robić. Pewnie wszystko po trochu.
Blondyn też wolał, by Anthony nic od niego nie chciał. Wiedział jednak, że gdyby tylko nadarzyła się okazja, szybko by się przypomniał.
Andel skupiał wzrok na jej ustach i oczach, śledząc wyraz twarzy. W życiu mu się tak czas nie ciągnął i już miał zamiar się wycofać i wykpić jakimś żartem tą całą sytuację, ale...
Uśmiechnął się, by kompletnie usunąć dzielącą ich odległość i w końcu dostać tego buziaka, o którym cały czas mówił. Tylko ten buziak urósł do czegoś większego. Cóż, stopniowo, bo mimo wszystko chłopak nie chciał jej przestraszyć!
14
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:32
Liluye

No cóż, na początku faktycznie to był tylko buziak. Liluye jednak faktycznie łatwo było przestraszyć. Choć może to złe slowo, ale jednak. W trakcie przesunęła dłoń na jego kark, ale potem odsunęła się. Uśmiechnęła się patrząc mu w oczy.
- Coś ci jeszcze zrobił? - zapytała, bo nie była pewna, a przecież nie wyglądał najlepiej..
- Coś ci jeszcze zrobił? - zapytała, bo nie była pewna, a przecież nie wyglądał najlepiej..
15
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:36
Sasha Anděl

Spojrzał na nią zaskoczony. Po czym westchnął i przewrócił się na plecy, na łóżko, przecierając twarz dłońmi. Matko, ale ta dziewczyna potrafiła frustrować! Potrzebował chwili, by ochłonąć.
Pokręcił głową.
-Ten ochroniarz przywalił mi w bańki... i cholera, ciągle mnie ćmi.-skrzywił się.-Cóż. CHCIAŁ mi włożyć głowę do chodzącej pralki. No ale...-wzruszył ramionami.-Nie zrobił tego.
Pokręcił głową.
-Ten ochroniarz przywalił mi w bańki... i cholera, ciągle mnie ćmi.-skrzywił się.-Cóż. CHCIAŁ mi włożyć głowę do chodzącej pralki. No ale...-wzruszył ramionami.-Nie zrobił tego.
16
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:46
Liluye

Obróciła się na bok i przysunęła do niego, przytulając, opierając głowę na nim. Niestety, z Lil wszystko szło powoli! Chyba już to zauwazył.
- Może powinieneś iść się zbadać? Zrobić prześwietlenie i zobaczyć czy na pewno nic ci nie jest - zaproponowała.
- Do pralki? - skrzywiła się. - To niedobrze. Nie mogłbyś mnie pocałować - podparła się na jego klacie i cmoknęła go lekko.
- Może powinieneś iść się zbadać? Zrobić prześwietlenie i zobaczyć czy na pewno nic ci nie jest - zaproponowała.
- Do pralki? - skrzywiła się. - To niedobrze. Nie mogłbyś mnie pocałować - podparła się na jego klacie i cmoknęła go lekko.
17
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:53
Sasha Anděl

Objął ją ramieniem, dosyć automatycznie. Nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć. A ona wcale nie pomagała. I wtedy odezwała się jego komórka. Odpisał szybko Reginie, by znowu ją wcisnąć w kieszeń. Boże, co za laska, przeszkadzać mu w takiej chwili!
-Pewnie nic mi nie jest.-machnął ręką.
Pokiwał głową i... znowu go zaskoczyła. Uniósł kąciki ust do góry.
-Nie. Nie mógłbym.-przyznał i znów skupił wzrok na jej ustach. Ponownie je musnął, jakby wcześniej badając czy może.
To były już jakieś małe kroczki naprzód.
-Pewnie nic mi nie jest.-machnął ręką.
Pokiwał głową i... znowu go zaskoczyła. Uniósł kąciki ust do góry.
-Nie. Nie mógłbym.-przyznał i znów skupił wzrok na jej ustach. Ponownie je musnął, jakby wcześniej badając czy może.
To były już jakieś małe kroczki naprzód.
18
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 13:58
Liluye

- Jak cię będzie boleć jeszcze jutro to powinieneś - poprawiła mu delikatnie włosy, bo znów miał je na twarzy i wróciła do tulenia się. Kroczki, ale małe. Cóż, mogł się zabrać za Carmę! Pewnie z pokoju by nie wychodzili. Ale może lubił wyzwania?
- Wiesz co się stało z Victorem? Mieszka tu wciąż? - zapytała, wpatrując się w przestrzeń. Oparła na nim zgiętą nogę, bo tak było wygodniej.
- Wiesz co się stało z Victorem? Mieszka tu wciąż? - zapytała, wpatrując się w przestrzeń. Oparła na nim zgiętą nogę, bo tak było wygodniej.
19
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 14:29
Sasha Anděl

Cóż, Sasha by pewnie wyszedł po kilku razach. Bo nastawienie chłopców do dziewczyn zależy od typów dziewczyn. Ale potrzebowałby teraz takiej Carmality. Łatwiej byłoby mu teraz wysiedzieć przy Indiance. Spuściłby napięcie i teraz bez frustracji mógłby dawać jej czas, buziaczki i... czego tylko zapragnie.
-Chodzi ci o tego Romero?-westchnął. Nie no. To teraz mu już wszystko opadło.-No nie wymeldował się jeszcze raczej. A co?
Głaskał ją po plecach, wpatrując się w Clarę.
-Chodzi ci o tego Romero?-westchnął. Nie no. To teraz mu już wszystko opadło.-No nie wymeldował się jeszcze raczej. A co?
Głaskał ją po plecach, wpatrując się w Clarę.
20
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 14:34
Liluye

Może i dobrze, że opadło, jak ma się przy niej frustrować i jeszcze na przykład biegać do łazienki albo czekać aż wyjdzie!
- No, o niego - potwierdziła. Zamknęła oczy. - W sumie nie wiem co. Po prostu byłam ciekawa czy tu został.. Ale nie wydaje mi się by wrócił.. - westchnęła.
- Przyniosłam ci bluzę tak w ogóle - bo jeszcze go o tym nie poinformowała - Nie miałam jak jej wyprać, przepraszam.. - mruknęła.
Zastanawiała się czy zadzwonić do kogoś z Old Whiskey.. Do Betty.. Sue? Jima? Clausa? Setha? Kogokolwiek? Wyśmieją ją. Ale ostatnio.. Westchneła ciężko do własnych myśli.
- No, o niego - potwierdziła. Zamknęła oczy. - W sumie nie wiem co. Po prostu byłam ciekawa czy tu został.. Ale nie wydaje mi się by wrócił.. - westchnęła.
- Przyniosłam ci bluzę tak w ogóle - bo jeszcze go o tym nie poinformowała - Nie miałam jak jej wyprać, przepraszam.. - mruknęła.
Zastanawiała się czy zadzwonić do kogoś z Old Whiskey.. Do Betty.. Sue? Jima? Clausa? Setha? Kogokolwiek? Wyśmieją ją. Ale ostatnio.. Westchneła ciężko do własnych myśli.
21
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 14:49
Sasha Anděl

Przytaknął wolno, wzdychając.
-Pewnie nie będzie mógł wyjechać dopóki Oakland nie zakończy śledztwa.-mruknął, wplątując palce w jej włosy. Okręcił sobie kosmyk wokół palca, by potem go wypuścić. I znowu.
-O.-zdziwił się.-Dzięki. Wypiorę, spokojnie.-roześmiał się.
Przymknął oczy. Piekły go trochę. I był ciągle zmęczony. Bo która mogła być godzina...?
-Co ty taka zamyślona?-odezwał się po chwili, nie unosząc powiek.
-Pewnie nie będzie mógł wyjechać dopóki Oakland nie zakończy śledztwa.-mruknął, wplątując palce w jej włosy. Okręcił sobie kosmyk wokół palca, by potem go wypuścić. I znowu.
-O.-zdziwił się.-Dzięki. Wypiorę, spokojnie.-roześmiał się.
Przymknął oczy. Piekły go trochę. I był ciągle zmęczony. Bo która mogła być godzina...?
-Co ty taka zamyślona?-odezwał się po chwili, nie unosząc powiek.
22
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 14:50
Liluye

- Mam złe przeczucia co do tego, co się dzieje w domu - przyznała.
- Nie jesteś śpiący jeszcze? Jest w sumie wcześnie.. nawet bardzo.. - nie mogla spać, po pierwsze po tym co widziała w pokoju a po drugie po tym co poczuła wieczorem.
- Nie jesteś śpiący jeszcze? Jest w sumie wcześnie.. nawet bardzo.. - nie mogla spać, po pierwsze po tym co widziała w pokoju a po drugie po tym co poczuła wieczorem.
23
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 14:55
Sasha Anděl

-Pewnie nic się nie stało.-wymamrotał.-Masz wakacje. Nie myśl o domu.-przygarnął ją bliżej siebie, obejmując teraz obiema dłońmi.
-Jestem.-przyznał, odwracając nieco głowę i przystawiając nos do jej włosów. Schował go w nich, wdychając jej szampon.
-Ładnie pachniesz.-stwierdził, przytulając się do niej jak do przytulanki.
Nie otwierał ciągle oczu.
-Jestem.-przyznał, odwracając nieco głowę i przystawiając nos do jej włosów. Schował go w nich, wdychając jej szampon.
-Ładnie pachniesz.-stwierdził, przytulając się do niej jak do przytulanki.
Nie otwierał ciągle oczu.
24
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 14:58
Liluye

- Nie byłabym tego taka pewna, niestety.. - mruknęła cicho, chyba bardziej do siebie. Dała się przytulić, sama też obejmując go bardziej udem i ręką.
- Chcesz iść spać? - zapytała prawie szeptem, bo miala wrażenie, że Sasha zaraz zaśnie. Zresztą ona sama tez nie była od tego daleka.
- Ty też - mruknęła z nosem w jego koszulce.
- Chcesz iść spać? - zapytała prawie szeptem, bo miala wrażenie, że Sasha zaraz zaśnie. Zresztą ona sama tez nie była od tego daleka.
- Ty też - mruknęła z nosem w jego koszulce.
25
Re: Pokój boya hotelowego Nie 12 Kwi 2015, 15:10
Sasha Anděl

-Hmpfb.-wymamrotał w jej włosy, przyciągając ją jeszcze bliżej, tak, jakby chciał, by w końcu napotkała opór w postaci jego ciała i zamknęła ładnie usta. W tej wyjątkowej sytuacji wolał, by miała je zamknięte.
Obrócił się bokiem i wsunął nieznacznie nogę między jej uda, by móc ją w siebie wtulić i jak najbliżej mieć to obce źródło ciepła.
Zasnął chwilę potem.
Obrócił się bokiem i wsunął nieznacznie nogę między jej uda, by móc ją w siebie wtulić i jak najbliżej mieć to obce źródło ciepła.
Zasnął chwilę potem.
Idź do strony : 1, 2
Old Whiskey - Święci z Arizony » Offtopic » Archiwum » Lokacje » Kalifornia » Santa Barbara » Hotel California » Pokój boya hotelowego
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach