Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Salon

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 9]

1Salon          - Page 3 Empty Salon Pon 06 Kwi 2015, 10:37

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Największe pomieszczenie wspólne w całych hotelu. Tak jak i reszta, utrzymany jest w starym, hiszpańskim stylu kolonialnym – główny elementem dekoracyjnym są liczne, zielone rośliny doniczkowe, w tym niewielkie palmy.
W Salonie można zrealizować się przy filiżance kawy czy herbaty, usiąść w starym fotelu, obitym jasną skóra. Można też skorzystać z niewielkiej biblioteczki, a także stołu bilardowego.
Stąd można przejść do ogrodu, korzystając z wysokich, szklanych, podwójnych drzwi.

BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.


51Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 00:21

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Westchnął i popatrzył na futerkowe pociechy.
- Powinienem sprawdzić co z Lolą. Nie wiem czy to dobry pomysł skoro juz pewnie policja wszystkich przemaglowała. Pewnie nic nie będą chcieli mówić. Ja bym był zmęczony.

52Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 00:24

William Parker

William Parker
- Lepiej sprawdź, bo może ci nie wybaczyć - zaśmiał się.
- A konspiracje można zostawić na później, z tymi dokumentami - powiedział po chwili. Dopił jeszcze kawę.
- Na razie - pożegnał się i poszedł w swoją stronę.

/zt

53Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 12:01

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nawet tak nie mów - ciary go przeszły na myśl o wiecznie obrażonej Loli
- Hej - pożegnał się i popatrzył na Sophie niuchającą po dywanie. Potknęła się, awww.
No ale w sumie on też mógłby powęszyć więc przeszdeł się po pokoju szukając czegoś... no nie wie jeszcze czego. Coś to odbiega od normy?

54Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 12:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Mnożnik na spostrzegawczość, próg 50. Jak przekroczysz znajdujesz jedną wskazówkę. 

55Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 12:06

Jonathan Harper

Jonathan Harper
76

Rodrigo się niecierpliwił a Jon znalazł...

56Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 12:07

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Kawałek zbitego, porcelanowego talerzyka, który leżał gdzieś pod jednym z foteli. 

57Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 12:11

Jonathan Harper

Jonathan Harper
..huh. Wziął kawałek porcelany do ręki i obejrzał go z bliska. Wzruszył ramionami i wziął go do kieszeni.
Wyszedł z salonu i skierował się do jadali, a psy podreptały za nim.

/zt --> jadalnia

58Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 12:50

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
// początek 24.07
Carmalita kompletnie nei wiedziała so się dzieje. To całe zamieszanie z karetką i policją. Czułą się jak na planie zdjęciowym do jakiegoś detektywistycznego serialu. Nikt nic nie mówił, wszyscy szeptali po kątach. A ona coraz gorzej sie z tym czuła. Usiadła z dużą latte na wynos w łapie i próbowała jakoś lepiej się poczuć. Od wczorajszego dnia nie rozmawiała z nikim, bo ludzie patrzą po sobie jakoś tak.. z byka chyba. Nie lubiła tajemnic, bo tajemnice sa po to by je rozwiązywać. Usiadła i czekala na swoją ofiarę, która powie jej co się u licha dzieje. Rozłożyła jedno z kolorowych pisemek i zaczęła czytać.

59Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 13:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
// z ogrodu

Ledwo znalazł Lolę, ta już go chwyciła pod ramię i zaciągnęła z powrotem do pachnącego dymem papierosowym salonu.
- Hej, spokojnie, pali się? O dzień dobry panno Auguste.

60Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 13:02

Joan Wharton

Joan Wharton
/24.07.2013, początek

Wracała znad oceanu, gdzie kompletowała kolejną fotorelację dla Cath oraz przede wszystkim popływać. Teraz z wilgotnymi włosami przechodziła holem do swojego pokoju, gdy dostrzegła zgromadzenie w salonie. Skierowała się w tamtą stronę.
- To nieformalne spotkanie stowarzyszenia umarłych poetów? - z tymi słowami przekroczyła progu pomieszczenia.

61Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 13:05

Bobby Thompson

Bobby Thompson
<--- ogród

Bobby wszedł do salonu z pewnym opóźnieniem. Zauważył Lolę, która była jednak w towarzystwie Jona, a nie Joan. I koleżankę z przychodni chowającą się za gazetką. Kiwnął jej ręką na powitanie, po czym podszedł do ekipy żółtych.
- Cześć. Myślałem, że może Joan jest z tobą - zagadnął, po czym dodał konspiracyjnym tonem. - I widzicie? Wykrakaliście - skrzyżował ręce na torsie, odnosząc się do niestworzonych teorii Loli, które snuła podczas przyjęcia.
- O, jesteś! - rozpogodził się Bobby, gdy Joan weszła do salonu. - Szukam cię po całym hotelu - dodał. Chyba musiała wstać znaaacznie wcześniej od niego.

62Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 13:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Skrzywiła się na zapachy i pootwierała okna, krzywiąc się mocno. Zmierzyła wzrokiem mulatkę, kiwając jej na powitanie. Machnęła jednak ręką na grzeczności, gdy zauważyła, że zbiera się tutaj więcej ludzi.
-Dobra. To tak.-zaczęła, przysiadając na fotelu.
Chwyciła jakąś serwetkę i wyciągnęła długopis z torebki. Przerwała na chwilę, prychając.
-To nie mogło się inaczej skończyć, ok?-burknęła.
-Wiemy, że Holland, Loveless, Amaro, Romero i ta kelnerka nie byli obecni na bankiecie w godzinach, w których mogła być zamordowana Dorothy, tak?-zaczęła, spoglądając na niego uważnie.-A JA wiem, że nasz morderca spadł z pierwszego piętra w krzaki.-uśmiechnęła się.-TERAZ... musimy ustalić KTO ma jakiekolwiek ślady po tym. Bo to na pewno bolało, nie? I... mogło pokaleczyć.

63Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 13:31

Joan Wharton

Joan Wharton
Uśmiechnęła się przepraszająco do Bobby'ego.
- Nie chciałam cię tak wcześnie budzić. Byłam popływać. - Wyjaśniła cicho.
Odwróciła wzrok na Lolę.
- Aha. Ktoś wie co tu robili Romero? Ich przyjazd tu chyba nie był przypadkowy, A i chyba, skoro połowa podejrzanych to obsługa hotelu, to może coś ma związek z tym? Faktycznie, problemy finansowe? - Kto zabił, ale też dlaczego należałoby wyjaśnić, chociaż Joan nie była śledczym, więc nie znała się.
- Jon, rozumiem, że Liliuye znalazła ciało i ty też je widziałeś? Jakieś wskazówki?



Ostatnio zmieniony przez Joan Wharton dnia Sob 11 Kwi 2015, 14:03, w całości zmieniany 1 raz

64Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 13:37

Bobby Thompson

Bobby Thompson
- Spoko! Następnym razem się nie krępuj, to pójdziemy razem! - uśmiechnął się, bo to ostatecznie żaden problem. Uniósł lekko brwi słuchając Loli. Grubo.
- Może wypadałoby podpytać innych z obsługi? Może widzieli, gdzie poszła pani Loveless i Holland? I kelnerka... - głównie kelnerka zapadła mu w pamięć, bo dziewczyny strasznie się emocjonowały, że Holland tak na nią krzyczał.

65Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 13:47

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Ciało, obsługa, swiadkowie.. Carmalita czuła się coraz bardziej w jakimś show "Mamy Cię!". Przywitała sie ze wszystkimi po czym zaczęla słuchać Loli.
- A.. to kogoś zabito? - spytała sie an głos. Widać zdezorientowana. Po czym korzystając z pielęgniarskiego doświadczenia zaczlea szukać faktów. - No jak ktoś z pierwszego piętra skoczy, to moze miec problemy ze stawami. No chyba, że to ktoś wygimnastykowany i robi to nie od dziś. - dodała po chwili. Popiła swoją latte, odłożyła magazyn i dalej słuchała. Była bardzo zaintrygowana i było to po niej widać. Zagadka! Plotki!

66Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:01

Trish Levy

Trish Levy
----> Główny hol

Trish weszła do salonu, trzymając Williama za ramię. Chciała już radośnie zawołać Cześć wszystkim, ale słowa uwięzły jej w gardle, gdy usłyszała o czym rozmawia grupka. Mordercy, ciała, skoji z okna... Spojrzała szeroko otwartymi oczami na Parkera. Próbowała domyślić się, co robił przy recepcji, ale nic nie przychodziło jej na myśl.
- Czego tam szukałeś? - Zapytała więc szeptem. Poczuła, że serce jej przyspiesza, że adrenalina krąży jej w krwiobiegu. Czuła sie jak bohaterka serialu kryminalnego! Grupa ludzo, każdy inny, każdy dobry w czymś innym i pracują razem. A potem łapią złoczzłoczyńcę, zdejmują mu maskę, a on krzyczy "Udałoby mi się, gdyby nie te przeklęte dzieciaki!".
Brakowało tylko gadającego psa.
- Kogo zabili?! Zapytała po chwili, orientując się, że nie wie najważniejszej rzeczy.

67Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:06

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon schował twarz w dłoni. Ale zbiegowisko się zrobiło.
- Tak, kogoś zabili, nie cieszcie się tym tak, to nie przystoi - popatrzył na Carmę i Trish ze zmarszczonymi brwiami.
- Okno było otwarte, a Sasha i Lilu nikogo nie spotkali więc wyskoczenie przez okno jest bardzo prawdopodobne. - oparł się o stół do bilarda a pieski obwąchiwały obcych sobie ludzi. Odwrócił się do Joan
- Hm? A tak. Niestety nie mogłem zbadać go dokładnie, z wiadomych powodów ale mogę powiedzieć, że był jeden strzał w serce, z bliskiej odległości, kula przeszła na wylot. Dorothy najprawdopodobniej znała swojego mordercę.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Sob 11 Kwi 2015, 14:16, w całości zmieniany 1 raz

68Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:09

William Parker

William Parker
<- Gł. Hol

William nie był jakoś zdziwiony widokiem zebranych osób. Co prawda, w jakimś stopniu czuł się niekomfortowo wśród psów i miotu, bo jednak Lola wydawała się tutaj najgroźniejsza ze swoją huśtawką nastrojów.
- Czegokolwiek - odpowiedział Trish szeptem, jakoś nie sprzeciwiając się temu, że go ujęła pod ramię. Najwidoczniej uznał, że będzie dla niej teraz milszy za to, że spotkanie w ogrodzie przerwano tak chamsko.
Will spojrzał po zebranych i kiwnął do Jona, a potem zerknął na to, co Lola wyprawiała.
- Chciałem zobaczyć w recepcji, ale za szybko Holland przyszedł - zaczął wyjaśniać. - Zauważyłem jedynie, że ta Dos i... Victor? - spojrzał niepewnie na Jona - ...że ich wizyta była zapisana na pierwszego lipca - dokończył. - Holland coś szybko zamknął tę księgę gości w recepcji - stwierdził po chwili, patrząc na pozostałych.
I spojrzał na Trish, przy czym westchnął bezradnie.
- Dos, ale nie krzycz tak - zwrócił jej uwagę. Ja nie wiem jak mogło jej brakować gadającego psa; Lola przecież już ujadała.

69Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:12

Tom Johnson

Tom Johnson
/ z holu

W poszukiwaniu Emmy trafił do salonu. Ujrzał Jonathana, Joan i Lolę. Resztę zignorował. Podszedł do niej z pochmurnym wyrazem twarzy. Chyba był niezadowolony z powodu śmierci. Niewątpliwie psuły mu wakacje. Nawet jeśli nie czerpał z nich jakichś ogromnych przyjemności.
- Widzieliście Emmę? Tę kelnerkę. Nigdzie jej nią ma. - mruknął. Potem podrapał się po zaroście. - I pani Loveless nie wygląda na jakąś zdruzgotaną śmiercią tej laski.
Dodał jeszcze bardziej ponuro. Brakowało tylko nad jego głową chmury deszczowej.

70Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:15

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita westchnęła na wieść, że zabito. Nikomu nie życzyła śmierci jakiekolwiek.
- A drzwi wejściowe były zamknięte? - spytała. Gdzieś w jakimś CSI widziała coś podobnego. Ktoś się śpieszył wypadł przez okno i tak się ulotnił, czyli musiał być chwile przez odkrywcami ciała.
- A gdzie prowadzą te krzaki? - spytała. Po prostu miała ciężka wyobraźnie. A chciała bardzo pomóc. Wszak jak każdy w tym pomieszczeniu.

71Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:20

Trish Levy

Trish Levy
- Boże, no tak! - Klepnęła się w czoło. - Wczoraj pytałam! Tak, tak, nawet napisałam do koleżanki od tej całej Tres... Dos... - Poprawiła się. Stwierdziła, że rodzice mieli poczucie humoru, że nazwali ją "Dwa". Ciekawe, czy była z Meksyku?
- Pieski! - Powiedziała o wiele ciszej po upomnieniu. - Ciekawe, czy któryś nazywa sie się Scabby Boo? - Wyszeptała Williamowi do ucha, stając na palcach.
Żarcik o gadającym psie wyśmienity, heheh.
- Ja wcale się nie cieszę! - Odpowiedziała szczerze zdziwiona. Było jej nawet smutno, że zabili jakąś Meksykankę i to jeszcze na.wakacjach! A to, że sprawa wzbudzała w niej wręcz niezdrowe zainteresowanie... To swoją drogą!

72Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:21

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Ojeju, ilu ludzi. Bobby nie wszystkich znał, ale najwyraźniej wszyscy byli zaaferowani sprawą. Znów się wzdrygnął, gdy dołączył do nich ponury policjant. Wysłuchiwał wszystkich i kiwnął pielęgniarce.
- No, pewno dałoby się poznać po chodzie, jakby nasz skoczek się tu kręcił - przytaknął.
Popatrzył po grupie.
- Może warto mieć oko na tych, co wymieniła Lola - wysunął propozycję. Było ich na tyle dużo, że mogli obserwować potencjalnych podejrzanych bez wiekszych problemów.

73Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:27

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Spojrzała na Joan i Bobby'ego.
-Może faktycznie problemy finansowe.-przyznała powoli, mrużąc oczy.-To by wyjaśniało, czemu Loveless była taka zdenerwowana. No i cały czas zerkała na Dorothy.-powiedziała powoli, zastanawiając się.-Dobra. Rozważmy na razie, że to ona. Czemu zabiłaby Romero? Czymś jej zagrażała? CZYM? No i... jeśli wyskoczyłaby z tego okna, to... o ile nie jest ninją, raczej dzisiaj słabo by się czuła.-stwierdziła, krzywiąc się.
Will ją zaskoczył.
-1 lipca? Czyli są tu już... prawie miesiąc?-uniosła brwi.-Co oni tu by tyle robili? Trzeba... tak, wypytamy obsługę. Tylko oni... nie chcą gadać. Ta kelnerka...-zaczęła, ale Tom przyszedł z nowiną.
-Co? Zniknęła? A... jej pokój?
Coś tutaj nie grało!

74Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:31

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Czyli byli tu pierwszego? - zwrócił się do Willa - pracownicy hotelu zdawali się czuć niekomfortowo w towarzystwie państwa Romero, czy tylko coś mi się przywidziało? - odwrócił się do Loli i pokręcił głową.
- Przyjechali wtedy kiedy my.

75Salon          - Page 3 Empty Re: Salon Sob 11 Kwi 2015, 14:35

Joan Wharton

Joan Wharton
Delikatnie chwyciła Bobby'ego za rękę, pochyliła się do niego i szepnęła: - w tłumie nie zaatakuje, nie? - Oczywiście, że miała na myśli Toma.
- Tak, Romero przyjechali po nas, to o nich mówiła pani Lovless, kiedy wszyscy się meldowali. To znaczy, że przyjechali tutaj drugi raz. - potwierdziła słowa Jonathana. - Sama właścicielka chyba nie przepadała za nimi. Jakby tolerowała ich, bo wymagała tego sytuacja. - To było widoczne, choćby na bankiecie wczoraj.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 9]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach