Najkrótszy szlak, który prowadzi między wioska Indian a kotliną. Dobrze zacieniony, będący wytchnieniem dla każdego, który przebył już szlak północny. Można tu napotkać wiele kolorowych ptaków, a jeśli sprzyja ci szczęście - to może natkniesz się na kolibra?
Zachodni szlak
Idź do strony : 1, 2, 3
2
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 14:05
Ennis Enderman

Północny szlak -->
Jakoś cicho się zrobiło w samochodzie Liluye, kiedy zorientowali się, że ktoś ich śledził. W tym świetle wcześniejsze pytania Ennisa były jeszcze bardziej zasadne. Na szczęście udało im się zgubić niechcianego towarzysza podróży i znaleźli się wszyscy na szlaku zachodnim.
- Nieźle, Liluye, widać twoje doświadczenie! - stwierdził Enn z uśmiechem. Powietrze pachniało wilgotnym lasem, a niebo, rozpostarte nad nimi jak czarna płachta, poprzecinane było tysiącami jasno świecących gwiazd. Ennis jeszcze nigdy nie był nocą w górach, teraz widział, że miał czego żałować.
- No, to co nas teraz czeka? Ktoś już nas śledził, teraz jeszcze brakuje górskich bandytów, krzyczących "Pieniądze albo życie!" - stwierdził półżartobliwie. Może jednak ten glock Naiche by się przydał?
Jakoś cicho się zrobiło w samochodzie Liluye, kiedy zorientowali się, że ktoś ich śledził. W tym świetle wcześniejsze pytania Ennisa były jeszcze bardziej zasadne. Na szczęście udało im się zgubić niechcianego towarzysza podróży i znaleźli się wszyscy na szlaku zachodnim.
- Nieźle, Liluye, widać twoje doświadczenie! - stwierdził Enn z uśmiechem. Powietrze pachniało wilgotnym lasem, a niebo, rozpostarte nad nimi jak czarna płachta, poprzecinane było tysiącami jasno świecących gwiazd. Ennis jeszcze nigdy nie był nocą w górach, teraz widział, że miał czego żałować.
- No, to co nas teraz czeka? Ktoś już nas śledził, teraz jeszcze brakuje górskich bandytów, krzyczących "Pieniądze albo życie!" - stwierdził półżartobliwie. Może jednak ten glock Naiche by się przydał?
3
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 14:19
Naiche

- Kurwa, no... - Zaklął Naiche, usiłując nie spaść z paki. Rozglądał się wokoło, ale na razie nie widział śledzącego ich samochodu.
- Lilu, musisz znaleźć drogę na stare dęby. Nie możemy jechać normalną droga... - Naiche już powoli panikował.
Musicie wyznaczyć mapę na trasie. Lilu albo Ennis spogląda na plan gór. Aby znaleźć skrót, mnożnik na spostrzegawczość+inteligencja, próg 75.
Jeśli przekroczycie, znajdujecie szlak i jedziecie dalej (na razie bez zmiany lokacji). Jeśli nie, zaczynacie powoli błądzić...
- Lilu, musisz znaleźć drogę na stare dęby. Nie możemy jechać normalną droga... - Naiche już powoli panikował.
Musicie wyznaczyć mapę na trasie. Lilu albo Ennis spogląda na plan gór. Aby znaleźć skrót, mnożnik na spostrzegawczość+inteligencja, próg 75.
Jeśli przekroczycie, znajdujecie szlak i jedziecie dalej (na razie bez zmiany lokacji). Jeśli nie, zaczynacie powoli błądzić...
4
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 14:19
Jonathan Harper

Północny szlak -->
Jon toczył się w bezpiecznej odległości za samochodem. Jak daleko mają zamiar jeszcze jechac? Oh, korciło go żeby włączyć kasetę Kansas. Ale nie może się rozpraszać. Już raz o mało nie schrzanił sprawy.
Spokojnie i z wielkim skupieniem śledził pojazd dalej.
Jon toczył się w bezpiecznej odległości za samochodem. Jak daleko mają zamiar jeszcze jechac? Oh, korciło go żeby włączyć kasetę Kansas. Ale nie może się rozpraszać. Już raz o mało nie schrzanił sprawy.
Spokojnie i z wielkim skupieniem śledził pojazd dalej.
5
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 14:22
Liluye

82
- Naiche, ale wiesz, że mamy pozwolenie i możemu mu pokazac i zapytac o jego, ktokolwiek to nie jest, prawda? I mogę mu kazać stąd spadać, bo on pozwolenia pewnie nie ma? - wpadła na swój szatański plan. Znalazła drogę na Stare Dęby, czasem miała wrażenie, że zna to miejsce na pamięć.
A Naiche panikuje..
- Naiche, ale wiesz, że mamy pozwolenie i możemu mu pokazac i zapytac o jego, ktokolwiek to nie jest, prawda? I mogę mu kazać stąd spadać, bo on pozwolenia pewnie nie ma? - wpadła na swój szatański plan. Znalazła drogę na Stare Dęby, czasem miała wrażenie, że zna to miejsce na pamięć.
A Naiche panikuje..
6
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 14:27
Ennis Enderman

Samochodem zaczęło mocniej trząść, kiedy zjechali z drogi. Ennisowi w ogóle nie udzielała się panika Naiche - zamiast tego wzrastała w nim tylko wywołana adrenaliną ekscytacja. Jakby dopiero teraz zaczynał żyć. Odwrócił się znowu do Naiche i jego kumpli:
- Czemu tak się stresujesz? Podobno to ja tutaj miałem się cykać, a nawet jeszcze nie zbliżyliśmy się do naszych duchów.
Rzucił też okiem na Liluye i uśmiechnął się do niej porozumiewawczo. No cóż, na razie wychodzili z tego z tarczą, a nie na niej.
- Czemu tak się stresujesz? Podobno to ja tutaj miałem się cykać, a nawet jeszcze nie zbliżyliśmy się do naszych duchów.
Rzucił też okiem na Liluye i uśmiechnął się do niej porozumiewawczo. No cóż, na razie wychodzili z tego z tarczą, a nie na niej.
7
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 14:31
Naiche

- Dobra, ale nie mamy czasu! Zaraz będzie północ, no, a duchy nie czekają! a tak to może się okazać, ze zejdzie nam więcej czasu na legitymowanie tego przydupasa...
Naiche nie chciał się zatrzymywać. Gdy tylko Lilu znalazła drogę na Stare Dęby, powiedział, żeby wcisnęła gaz do dechy!
Ennis, Liluye i Nacihe - zt -> http://www.oldwhiskey.pl/t105-stare-deby
W tym czasie Jonathan usiłował dogonić samochód Indianki. Niestety, jego wehikuł wpadł kołami w błoto i nim wyjechał z tego bagna, Liluye skręciła już w ścieżkę prowadząca do Starych Dębów. Patolog stracił jej wóz z oczu, ale przecież nie mógł tak łatwo się poddać!
Jedzie dalej!
Jonathan - zt -> http://www.oldwhiskey.pl/t114-strumien
Naiche nie chciał się zatrzymywać. Gdy tylko Lilu znalazła drogę na Stare Dęby, powiedział, żeby wcisnęła gaz do dechy!
Ennis, Liluye i Nacihe - zt -> http://www.oldwhiskey.pl/t105-stare-deby
W tym czasie Jonathan usiłował dogonić samochód Indianki. Niestety, jego wehikuł wpadł kołami w błoto i nim wyjechał z tego bagna, Liluye skręciła już w ścieżkę prowadząca do Starych Dębów. Patolog stracił jej wóz z oczu, ale przecież nie mógł tak łatwo się poddać!
Jedzie dalej!
Jonathan - zt -> http://www.oldwhiskey.pl/t114-strumien
8
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 19:17
Jonathan Harper

<---Strumień
Jonathan wjechał na szlak. Włączył radio i podkrecił głośniki. Miał kompletnie gdzieś czy ktoś go zauważy, jedyne czego chciał to zagłuszyć nerwy. Z muzyką bombardującą go z głośników podążył w stronę szlaku północnego.
Jonathan wjechał na szlak. Włączył radio i podkrecił głośniki. Miał kompletnie gdzieś czy ktoś go zauważy, jedyne czego chciał to zagłuszyć nerwy. Z muzyką bombardującą go z głośników podążył w stronę szlaku północnego.
9
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 20:05
Mistrz Gry

Jonathan musiał jechać powoli, gdyż droga nie pozwalała na to, by wcisnąć gaz do dechy.
Dlatego też mężczyzna mógł oglądać sie na boki i wtedy zauważyć...
Sylwetkę jakiegoś mężczyzny w futrze. Stał między drzewami i patrzył w dal, ale nie na Jonathana. Stał, a jego surowa i mocno zarysowana twarzy była oświetlona słabym światłem księżyca i lamp w samochodzie.
Chwilę potem na drogę wyskoczyła sarna i wzrok Jonathana musiał skupić się na tym, co było przed nim!
Dlatego też mężczyzna mógł oglądać sie na boki i wtedy zauważyć...
Sylwetkę jakiegoś mężczyzny w futrze. Stał między drzewami i patrzył w dal, ale nie na Jonathana. Stał, a jego surowa i mocno zarysowana twarzy była oświetlona słabym światłem księżyca i lamp w samochodzie.
Chwilę potem na drogę wyskoczyła sarna i wzrok Jonathana musiał skupić się na tym, co było przed nim!
10
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 20:27
Jonathan Harper

Toczył się po drodze. Coś po podkorciło, żeby spojrzeć w lewo
- Co do.... - mężczyzna, w futrze. Serce zaczęło mu mimowolnie bić szybciej. Miał już serdecznie dość dziwnych zdarzeń na dzisiaj. Mężczyzna zdawał się nie widzieć, lub po prostu ignorował samochód. Patrzył w przestrzeń, w stronę z której Jonathan jechał.
Już miał zamiar przyspieszyć, gdy nagle musiał wcisnąć hamulec. Sarna!
- Ah!, cholera!
- Co do.... - mężczyzna, w futrze. Serce zaczęło mu mimowolnie bić szybciej. Miał już serdecznie dość dziwnych zdarzeń na dzisiaj. Mężczyzna zdawał się nie widzieć, lub po prostu ignorował samochód. Patrzył w przestrzeń, w stronę z której Jonathan jechał.
Już miał zamiar przyspieszyć, gdy nagle musiał wcisnąć hamulec. Sarna!
- Ah!, cholera!
11
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 21:20
Liluye

/stare dęby
Liluye jechała, zastanawiając się nad tym wszystkim. Tym razem Ennisa wywaliła na tył, żeby się nie musieli cisnąć z Jacobem z przodu. Nie odzywała się wcale, ale myślała nad tym, że skoro nawet Jacon był tutaj szukać duchów... To na prawdę nic jej się nie wydawało.
Liluye jechała, zastanawiając się nad tym wszystkim. Tym razem Ennisa wywaliła na tył, żeby się nie musieli cisnąć z Jacobem z przodu. Nie odzywała się wcale, ale myślała nad tym, że skoro nawet Jacon był tutaj szukać duchów... To na prawdę nic jej się nie wydawało.
12
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 21:33
Stary Jacob

Jchali w ciszy aż nie natknęli się na stojący samochód Jonathana. Patolog musiał szybko zahamować, bo sarna, która wyskocyzła na drogę, prawie uderzyła w jego maskę.
- Co do... - rzucił starszy Indianin, ale przerwał mu Naiche.
- Ej, to ten samochód co nas gonił! - Wskazał na wóz Jonathana, a potem na samego kierowcę. - Hej, hej ty!!
- Co do... - rzucił starszy Indianin, ale przerwał mu Naiche.
- Ej, to ten samochód co nas gonił! - Wskazał na wóz Jonathana, a potem na samego kierowcę. - Hej, hej ty!!
13
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 21:42
Jonathan Harper

Sarna ledwo nie skasowała mu maski. Co jeszcze pójdzie dzisiaj nie tak? W tym samym momencie usłyszał drugi samochód. I czyjeś wołania. ... Oczywiście...
Westchnął zrezygnowany i odwrócił się w stronę głosu. No pięknie, samochód Liluye. A w środku... Jacob?? I jeszcze kilka dzieciaków, których nie zna. Parsknął pod nosem i pokręcił głową, to jego szczęście...
Westchnął zrezygnowany i odwrócił się w stronę głosu. No pięknie, samochód Liluye. A w środku... Jacob?? I jeszcze kilka dzieciaków, których nie zna. Parsknął pod nosem i pokręcił głową, to jego szczęście...
14
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 21:58
Ennis Enderman

Ennis przyglądał się z zaciekawieniem Jonathanowi. W świetle lampy samochodowej Liluye wyglądał naprawdę kiepsko, jak dziecko we mgle. Do tego nie wydawało się, żeby ich widok go specjalnie ucieszył. Ennis skądś kojarzył Jonathana, mijali się pewnie parę razy w mieście, widział, jak facet wchodził do komisariatu, choć Enderman domyślał się, że Harper nie jest policjantem, tylko pełnił tam jakąś inną funkcję. Z pewnością nie był on jednak kryminalistą ani szaleńcem, goniącym ich, by przeszkodzić w odnalezieniu ducha indiańskiej szamanki.
- Jeśli to naprawdę on nas ścigał, to nie wiem, czego się tak baliśmy - Ennis powiedział do Naiche. Ułożył się nieco wygodniej na pace, podłożył dłonie pod głowę i z uśmiechem oddał się obserwacji gwiazd na nocnym niebie. Na dzisiaj miał dosyć przygód.
- Jeśli to naprawdę on nas ścigał, to nie wiem, czego się tak baliśmy - Ennis powiedział do Naiche. Ułożył się nieco wygodniej na pace, podłożył dłonie pod głowę i z uśmiechem oddał się obserwacji gwiazd na nocnym niebie. Na dzisiaj miał dosyć przygód.
15
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 22:05
Liluye

Liluye wychynęła z samochodu i zmarszczyła brwi. Wysiadła i obróciła się na Naiche na pace. Wysiada też?
- Coś sie stalo? - zapytała Jona. W końcu zapytać trzeba. Nawet jak miała ochotę wrocic do domu. A najlepiej to znów do dębów i tam posiedzieć.
- Coś sie stalo? - zapytała Jona. W końcu zapytać trzeba. Nawet jak miała ochotę wrocic do domu. A najlepiej to znów do dębów i tam posiedzieć.
16
Re: Zachodni szlak Czw 07 Sie 2014, 22:09
Stary Jacob

Jacob spojrzał na Jonathana, który wyglądał jakby zobaczył ducha (sic!). Starszy Indianin domyślał się, że mężczyzna tez coś widział...
- Lepiej robimy, jeśli wszyscy się stąd wyniesiemy. Nie czas na rozmowy. - Powiedział. - Panu tez radzę... - Zwrócił się do Jonathana. - Jedźmy, odpoczniemy, a jutro spotkamy się w muzeum.Pokiwał głową i ponownie skierował swoje słowa do Jonathana.
- Jeśli i pan widział coś... coś dziwnego, to radze panu też się rano zjawić w muzeum...
Jacob był pewien, że strach Jonathananie był spowodowany tylko wyskakująca na drogę sarną.
Juz dawno wybiła pierwsza w nocy... trzeba było szybko skierować się w stronę wyjazdu z parku, jeśli nasi wędrowcy nie chcieli sprowadzić na siebie więcej kłopotów...
/wszyscy zt
O poranku Jacob będzie czekał na was w muzeum Historii Indian
- Lepiej robimy, jeśli wszyscy się stąd wyniesiemy. Nie czas na rozmowy. - Powiedział. - Panu tez radzę... - Zwrócił się do Jonathana. - Jedźmy, odpoczniemy, a jutro spotkamy się w muzeum.Pokiwał głową i ponownie skierował swoje słowa do Jonathana.
- Jeśli i pan widział coś... coś dziwnego, to radze panu też się rano zjawić w muzeum...
Jacob był pewien, że strach Jonathananie był spowodowany tylko wyskakująca na drogę sarną.
Juz dawno wybiła pierwsza w nocy... trzeba było szybko skierować się w stronę wyjazdu z parku, jeśli nasi wędrowcy nie chcieli sprowadzić na siebie więcej kłopotów...
/wszyscy zt
O poranku Jacob będzie czekał na was w muzeum Historii Indian
17
Re: Zachodni szlak Sro 13 Sie 2014, 23:37
Connor Eastman

-> Strumień
Strażnik parku ruszył przed siebie. Ale to był słaby blef Eastman, powinieneś się lepiej postarać i coś innego powiedzieć. Ale teraz miał chwilkę dla siebie, aby to sobie wszystko poukładać i gdy ona chciałaby za nim pójść to będzie potrafił jej odpowiedzieć.
Strażnik parku ruszył przed siebie. Ale to był słaby blef Eastman, powinieneś się lepiej postarać i coś innego powiedzieć. Ale teraz miał chwilkę dla siebie, aby to sobie wszystko poukładać i gdy ona chciałaby za nim pójść to będzie potrafił jej odpowiedzieć.
18
Re: Zachodni szlak Sro 13 Sie 2014, 23:40
Liluye

Niech się nie spodziewa, że da mu teraz zwiać. Podbiegła za nim, miał długie nogi więc zostawała trochę w tyle jak się tak śpieszył.
- Loco! - odezwała się, potykajac się o jakiś korzeń i prawie ryjąc zębami piasek.
- Jesteś niemożliwy, stój! - dodała zaraz ,rozbawiona, ze śmiechem w głosie
- Jak już zacząłeś to mógłbyś dokończyć. - znów podbiegła kawałek.
- Loco! - odezwała się, potykajac się o jakiś korzeń i prawie ryjąc zębami piasek.
- Jesteś niemożliwy, stój! - dodała zaraz ,rozbawiona, ze śmiechem w głosie
- Jak już zacząłeś to mógłbyś dokończyć. - znów podbiegła kawałek.
19
Re: Zachodni szlak Sro 13 Sie 2014, 23:51
Connor Eastman

Odwrócił się, gdy usłyszał głos Indianki i o mało mu serce nie podskoczyło do gardła, gdy się wywróciła.
- Dziewczyno uważaj, bo sobie zęby powybijasz. - Doskoczył do niej szybko, ale na szczęście się nie wywróciła. Zresztą nie zdążyłby zareagować. W ten sposób nieco zapomniał o tym o czym rozmawiali, ale ona skutecznie mu to przypomniała ostatnią wypowiedzią.
- Lilu, znam cię nie od dziś. Właściwie to znam cię od bardzo dawna. - Powiedział na szczęście bez żadnych yyy i eee. Rozejrzał się po okolicy jakby szukając inspiracji. - Gdy zobaczyłem ciebie wtedy, jak ten skinhead trzymał cię za włosy to ruszyłem od razu. Bez kompletnie żadnych przemyśleń, zrobiłem to instynktownie, a dopiero potem zdałem sobie sprawę jak bardzo by mi ciebie brakowało. Nie wiem czy kiedykolwiek mogę być przywiązany tak do jakiejś osoby jak do ciebie. - Chwycił ją delikatnie w pasie.
- Dziewczyno uważaj, bo sobie zęby powybijasz. - Doskoczył do niej szybko, ale na szczęście się nie wywróciła. Zresztą nie zdążyłby zareagować. W ten sposób nieco zapomniał o tym o czym rozmawiali, ale ona skutecznie mu to przypomniała ostatnią wypowiedzią.
- Lilu, znam cię nie od dziś. Właściwie to znam cię od bardzo dawna. - Powiedział na szczęście bez żadnych yyy i eee. Rozejrzał się po okolicy jakby szukając inspiracji. - Gdy zobaczyłem ciebie wtedy, jak ten skinhead trzymał cię za włosy to ruszyłem od razu. Bez kompletnie żadnych przemyśleń, zrobiłem to instynktownie, a dopiero potem zdałem sobie sprawę jak bardzo by mi ciebie brakowało. Nie wiem czy kiedykolwiek mogę być przywiązany tak do jakiejś osoby jak do ciebie. - Chwycił ją delikatnie w pasie.
20
Re: Zachodni szlak Czw 14 Sie 2014, 00:03
Liluye

Mistrz psucia atmosfery jest na miejscu, jak widać! No ale chyba bardziej romantycznych warunków nie można sobie wyobrazić. Teren indiańskiego rezerwatu, dwójka Indian (właściwie to półtora indianina).
- Um. - chyba nie bardzo wiedziała co powiedzieć, bo no.. tego się nie spodziewała. Co to za zmowa? Najpierw Naiche, teraz Loco. Jakieś zakłady sobie robią? Kto ją pierwszy wyrwie? Jakby nie mieli ostatnich paru lat, przez które nie robili żadnych kroków w jej stronę! Pewnie robią sobie z niej jaja.
- Hm, przepraszam, że nie podziękowałam za to.. Tylko zwiałam.. - mruknęła i oparła dłnie o jego tors, nadal zdziwiona jego zachowaniem. Nie zamierzała go jednak odpychać jak na razie.
- Czemu... jak.. no.. nic wczesniej nie mowiles? - próbowała wypytać.
- Um. - chyba nie bardzo wiedziała co powiedzieć, bo no.. tego się nie spodziewała. Co to za zmowa? Najpierw Naiche, teraz Loco. Jakieś zakłady sobie robią? Kto ją pierwszy wyrwie? Jakby nie mieli ostatnich paru lat, przez które nie robili żadnych kroków w jej stronę! Pewnie robią sobie z niej jaja.
- Hm, przepraszam, że nie podziękowałam za to.. Tylko zwiałam.. - mruknęła i oparła dłnie o jego tors, nadal zdziwiona jego zachowaniem. Nie zamierzała go jednak odpychać jak na razie.
- Czemu... jak.. no.. nic wczesniej nie mowiles? - próbowała wypytać.
21
Re: Zachodni szlak Czw 14 Sie 2014, 00:17
Connor Eastman

Connor mimo, że trochę nieudolnie to starał się jej przekazać swoje uczucia, prawdziwe uczucia. Nie chciał sobie robić z niej jaj. Nie w takiej sytuacji, zresztą, gdyby chciał sobie z niej pożartować to nie motałby się tak z powiedzeniem jej co czuje.
- Nie musisz mi dziękować, wystarczy, że tamten dostał to na co zasłużył. - Uderzenie ratujące osobę, która była dla niego ważna było jeszcze bardziej satysfakcjonujące.
- Nie wiem Lilu, nie pytaj mnie o to. Coś się we mnie obudziło, gdy zobaczyłem ciebie tam walczącą z tamtym facetem. Po prostu. - Wierzchem ręki pogładził ją po policzku.
- Nie musisz mi dziękować, wystarczy, że tamten dostał to na co zasłużył. - Uderzenie ratujące osobę, która była dla niego ważna było jeszcze bardziej satysfakcjonujące.
- Nie wiem Lilu, nie pytaj mnie o to. Coś się we mnie obudziło, gdy zobaczyłem ciebie tam walczącą z tamtym facetem. Po prostu. - Wierzchem ręki pogładził ją po policzku.
22
Re: Zachodni szlak Czw 14 Sie 2014, 00:25
Liluye

Nadal coś jej się nie chciało wierzyć. Popatrzyła na Loco uważnie, ale nie mogła powstrzymać uśmiechu, gdy ją pogładził po policzku.
Westchnęła.
- Czy wyście sie założyli? - na prawdę, zbyt kolorowo jej to wyglądało!
Westchnęła.
- Czy wyście sie założyli? - na prawdę, zbyt kolorowo jej to wyglądało!
23
Re: Zachodni szlak Czw 14 Sie 2014, 00:28
Connor Eastman

Mężczyzna szczerze się zdziwił, na jego twarzy malowało się zdziwienie.
- Ale jacy my? Nie rozumiem. - Naprawdę nie wiedział o co jej chodzi. Po pierwsze przecież jacy my. Przestał ją gładzić po policzku, bo coś mu się nie zgadzało.
- Ale jacy my? Nie rozumiem. - Naprawdę nie wiedział o co jej chodzi. Po pierwsze przecież jacy my. Przestał ją gładzić po policzku, bo coś mu się nie zgadzało.
24
Re: Zachodni szlak Czw 14 Sie 2014, 00:30
Liluye

Spojrzała na niego podejrzliwie, unosząc brew w górę. No dobra, dwie brwi, bo jednej nie umiała.
- Czyli się nie założyliście i nie robicie sobie ze mnie żartów? - jeszcze jedno podejrzliwe zerkniecie, bo nie dowierzała.
- Czyli się nie założyliście i nie robicie sobie ze mnie żartów? - jeszcze jedno podejrzliwe zerkniecie, bo nie dowierzała.
25
Re: Zachodni szlak Czw 14 Sie 2014, 00:32
Connor Eastman

Coraz bardziej go ona zadziwiała, nie wiedział o co jej chodzi. Cofnął się jeden krok. Czyżby ktoś inny robił sobie z niej żarty?
- Nie rozumiem ciebie. Jacy my? Jakie żarty? - Spojrzał na nią jak na idiotkę. - Ja tu ci wyjawiam swoje uczucia, a ty myślisz, że sobie robię jaja? - Teraz na jego twarzy jawiło się lekkie poirytowanie.
- Nie rozumiem ciebie. Jacy my? Jakie żarty? - Spojrzał na nią jak na idiotkę. - Ja tu ci wyjawiam swoje uczucia, a ty myślisz, że sobie robię jaja? - Teraz na jego twarzy jawiło się lekkie poirytowanie.
Idź do strony : 1, 2, 3
Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach