Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Betty Jou

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 19]

1Dom Betty Jou - Page 4 Empty Dom Betty Jou Sro 01 Kwi 2015, 00:35

Mark Neil

Mark Neil
First topic message reminder :

Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze dobrej jakości materiałów. Ma dobrą izolację i działającą klimatyzację.
Wchodzi się do sieni, a z niej do dużego pokoju dziennego z otwartą kuchnią. Jest tu też dość miejsca, by postawić duży jadalniany stół. Korytarz po lewej stronie prowadzi do łazienki i dwóch pokoi, a mały korytarzyk przy kuchni kryje małe pomieszczenie gospodarcze i przejście do garażu. 
Garaż mieści jeden samochód.
Goście mają dostęp oczywiście do salonu i kuchni-jadalni. Drzwi obu sypialni sa zawsze zamknięte i raczej właścicielka nikogo tam nie wpuszcza. 
Wnętrze urządzone jest skromnie, acz przytulnie. W kątach stoją nieco babcine meble, a na komodach poustawiane są liczne zdjęcia i szkatułki z biżuterią. W kuchni zawsze coś się dzieje, chociaż sama Bety mało gotuje - mimo to, to jej ulubiona cześć domu, gdzie często pije kawę, pali papierosy lub czyta jakieś szmatławce. 
Wszędzie unosi się zapach słodkich i ciężkich perfum.

Jak wielu się domyśla, dom dostała od drugiego męża, którego oskubała na rozprawie rozwodowej.





Zabrał z rusztu ostatnie kawałki mięsa dla siebie oraz Willa, po czym odparł:
-Nie, zostaje w mieście. Może za jakiś czas pojadę znów do domu.-"za jakiś czas" to bardzo długo, ale w sumie chciał teraz posiedzieć trochę w swoim nowym domu, ogarnąć go oraz odpocząć po ekspresowej budowie.


76Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 14:50

Betty Jou

Betty Jou
Pokiwała głową. Postawiła przed Bakerem kubek z czarną, gorzką kawą i podsunęła cukierniczkę. Sama wolała nie słodzić.
- Skittles już wam ostatnio pomagał, nie? Z tym magazynem... - zaczęła, nie będą jednak pewna, czy dobrze kojarzy szczegóły.
Usiadła naprzeciw, ze swoją kawą.
- No, może. Kolczyki se zrobię, co nie? Kawał złota ot jest, mimo wszystko. Szkoda by było, żeby się kurzyło.

77Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 14:55

Sue Baker

Sue Baker
- Ta. Nie wiem, czy można nazwać to pomocą - prychnął. - To było... dziwne. Dlatego musimy uzgodnić, co robimy z tym dalej.
Machnął ręką. Chociaż jeden dzień chciał o tym nie myśleć. Seth miał rację, jeszcze trochę i zwyczajnie oszaleje od tych problemów, z którymi się mierzyli.
- Jasne. To ich dla ciebie poszukam.

78Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 15:00

Betty Jou

Betty Jou
- zdziwiłabym się, gdybyś powiedział, ze praca ze Skittlesem nie jest dziwna - zaśmiała się i upiła nieco kawy. Odgarnęła nieznośną grzywkę z czoła i chwilę przyglądała się Sue w milczeniu.
Gdy wreszcie je przerwała, zapytała:
- No zawsze mogę taką obrączkę nosić. Ładna jest.

79Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 15:04

Sue Baker

Sue Baker
- Fakt. Jeśli kiedykolwiek powiem coś takiego, to znaczy, że mój czas się kończy - westchnął. Wtedy nie będzie dla niego innego sensownego miejsca, jak szpital Beatrice O'Dwyer. Miał jednak nadzieję, że nie dojdzie do tego tak szybko.
Podniósł wzrok znad kawy. Nie lubił takich rozmów. Każda odpowiedź była zła. Westchnął i odparł niepewnie:
- No, możesz. Chyba nikt tego nie broni.

80Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 15:29

Betty Jou

Betty Jou
Baker jednak dobrze wybrnął z tej sytuacji; widocznie odpowiedź byłą tak dobra, że aż Betty się uśmiechnęła. Wyprostowała się na krześle i dumnie wypięła swoje balony przed siebie.
- Dobra, to mi przenieś przy okazji, co? Ach, wiesz już dokąd jechać będziemy? Co ja mam w ogóle spakować, co?

81Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 15:44

Sue Baker

Sue Baker
Nie był pewien, co znaczył ten jej uśmiech, więc spuścił wzrok w bezpieczniejsze miejsce - w jej dekolt. Czy jak przyniesie jej te obrączki, a ona zacznie jedną nosić, to będzie tak, jakby zostali małżeństwem? Trochę nieswojo się poczuł z tą myślą.
- No... Na wybrzeże - odparł po chwili zawiechy. - Do wybrzeża Kalifornii i na północ, do Oregonu. Jeśli nie będziemy musieli się spieszyć i nic nie każe nam wracać, to pewnie zajmie nam to ze dwa tygodnie.
Kobiety. Najważniejszy problem, co spakować! Baker wzruszył ramionami.
- Majtki i szczoteczkę do zębów? Kostium kąpielowy? Parę rzeczy na zmianę i tyle. Zawsze można zatrzymać się w pralni.

82Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 15:52

Betty Jou

Betty Jou
Betty nie musi nosić jej na palcu. Już miała dosyć małżeństw, szczególnie po 3 rozwodach, które za miłe nie były. Ale wolała mieć przy sobie te obrączki. Dla pewności, że nie da ich jakiejś innej babie.
Aż się wzdrygnęła na tę myśl.
Wywróciła oczami.
- Boże, mamy znowu dwadzieścia lat, Baker?

83Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:03

Sue Baker

Sue Baker
- Nie rozumiem, o co ci chodzi. Nie wiem, czy zdążyłaś się zorientować, ale jestem motocyklistą - odparł, sięgając po kawę.
No naprawdę, trochę się zawiódł. Chyba Betty Jou nie sądziła, że pojadą do kurortu i będą przez dwa tygodnie smażyć kości na plaży?
- A ty co byś chciała, pobyt w sanatorium? - zakpił.

84Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:10

Betty Jou

Betty Jou
Oparła się łokciem o blat i przyłożyła dłoń do swojego piegowatego policzka.
- No już, spokojnie, Sue - zaśmiała się - i ani myślę o sanatorium, Baker. Uważaj na słowa! Taka stara jestem, że już mnie tam ślesz?

85Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:15

Sue Baker

Sue Baker
Parsknął śmiechem pod nosem. No co za kobieta, zawsze odwróci kota ogonem.
- Nie. Jesteś piękna i młoda, i dlatego motocyklowa wycieczka to doskonały pomysł - rzekł i pokiwał głową. - Tylko pakuj się oszczędnie, bo tak znowu wiele się nie mieści do mojej maszyny.
Przyglądał się jej chwilę rozbawiony.
- A jak nie pamiętasz, jak to było, to mogę ci dzisiaj przypomnieć, hm?

86Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:27

Betty Jou

Betty Jou
- Co, chcesz mnie dziś wozić po wertepach i zobaczysz jak mi tyłek spuchnie? - zaśmiała się i dopiła kawę. Wstała i podeszła do zlewu,w  którym się już piętrzyły naczynia.
- Boże, bez Liluye to tu się syf robi.

87Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:37

Sue Baker

Sue Baker
- Nie - odparł trochę urażony. - Niespodzianka.
Zerknął w stronę zlewu i wywrócił oczami.
- Serio, Betty Jou? Zrobiłaś z niej sobie gosposię, bo do niczego innego się nie nadaje - prychnął. - Popełniłem błąd zgadzając się, by robiła coś oficjalnie w związku z klubem. Chciałbym, żebyś wycofała się z tego układu, cokolwiek jej tam obiecałaś. Niech wam tu w domu za niewolnicę robi, wystarczy - wypluł z siebie, nagle tracąc całą tą milusińską postawę.

88Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:40

Betty Jou

Betty Jou
Zmrużyła groźnie oczy, spoglądając na Bakera.
- Jest też dosyć dobrym złodziejem - odparła, wspominając jak okradła sklep Carswella - i trzyma w ryzach Evą.
Pokręciła głową i machnęła ręką na brudne naczynia.
- To co to za niespodzianka?

89Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:47

Sue Baker

Sue Baker
Prychnął, nie kryjąc pogardy do Indianki.
- Jasne. Ale trzymaj ją z dala od spraw klubu. I tnij przepływ informacji. Dla mnie stoi w hierarchii niżej od dziwek i tyle ma wiedzieć - warknął. To samo będzie z resztą musiał powiedzieć Williamowi, skoro postanowił zostać jej aniołem stróżem. Pff.
- Betty Jou, czy ty wiesz, na czym polegają niespodzianki? - spytał, usiłując pokryć swoje zirytowanie tematem Liluye uśmiechem. - Jak ci teraz powiem, to żadnej nie będzie!

90Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 16:58

Betty Jou

Betty Jou
Pokiwała głową, mrucząc tylko "dobra, dobra" i nie miała już zamiaru wracać do tematu Oldwood. Bo jeszcze Baker wstanie, wyjdzie i trzaśnie jej drzwiami. 
- Wiem, że mam się ich nie spodziewać. A teraz mi powiedziałeś, wiec się spodziewam. Więc... - podeszła do Sue, chwyciła jego twarz w dłonie i powiedziała, zbliżając swoją twarz do jego:
- Co to za niespodzianka?

91Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 17:06

Sue Baker

Sue Baker
- Boże, kobieto - westchnął. - Spędzimy wspólny wieczór z dala od tego grajdołu, okej?
Złapał ją w talii i pociągnął na swoje kolana.
- Zero zabawy z tobą, Betty Jou - rzekł, kręcąc głową.

92Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 18:50

Betty Jou

Betty Jou
Zaśmiała się, gdy ten ją ściągnął na kolana. 
- Zero? No wiesz co - prychnęła głośno, udając wielkie oburzenie. 
- Wspólny wieczór, czyli co, gramy w pokera na kapsle? Jak w liceum?

93Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 19:04

Sue Baker

Sue Baker
- No dobra, trochę jest - poklepał ją po biodrze, usmiechając się cwaniacko. Potem prychnął. - Nie, chyba, że chcesz.
Sięgnął po kubek i dopił kawę.
- Przestań kpić, nie jestem w tym aż tak ułomny, jak ci się zdaje - westchnął i pchnął kobietę lekko w plecy, żeby wstała. I on sam też wstał. - Dobra, zajadę jeszcze na stację i do Heaven's. Będę za dwie godziny, czy coś, i będziemy mogli jechać.
Cmoknął Betty w policzek i wyszedł.

94Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 18 Kwi 2015, 19:35

Betty Jou

Betty Jou
Betty zapewne zajęła się swoimi sprawami - dziś miała wolne to skupiła się na porządkowaniu nowego pokoju, który miała przekazać Liluye. Ale pewnie i tak skończyła na oglądaniu serialu, bo... skupić się nie umiała.

95Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 27 Kwi 2015, 15:03

William Parker

William Parker
<- dom Beth, 10/11.08, późna noc...

...właściwie to już będzie za niedługo nad ranem, ale nikt na to nie zwracał uwagi. Ani Will, który był zbyt przemęczony i osłabiony, ani Betty, która nie dość, że prowadziła auto, to zapewne jeszcze walczyła ze swoimi nerwami czy coś w tym stylu.
Parkera zastanowiło to milczenie po jego odpowiedzi zanim wyjechali, ale nie wracał do tematu. Zapewne nie chciał.
Gdy tylko zatrzymali się pod domem Jou, Will wziął wszystko, co jego i wysiadł z samochodu niezgrabnie i zatrzasnął drzwi, wspierając się o bok auta.
- Jak chcesz wszystkiego wysłuchać to zrób sobie kawę - mruknął do kobiety, kiedy ta pomogła mu się przedostać do jej domu. - Albo lepiej melisę - powiedział ni poważnie, ni żartobliwie.

96Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 27 Kwi 2015, 16:46

Betty Jou

Betty Jou
Betty nie miała ochoty na kawę. Nie chciała tracić czasu na zbędne krzątanie się w kuchni. Dlatego gdy tylko William usadowił swoją dupę na kanapie, Betty zażądała wyjaśnień.
- Co z Sue - warknęła, czując, ze nowiny wcale dobre nie będą.

97Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 27 Kwi 2015, 17:39

William Parker

William Parker
Gotów na przyjęcie czwartego już w fabule plaskacza, Will poprawił się tylko na kanapie, nie chcąc bardziej przedłużać wyjaśnień. Wyciągnął portfel, dokumenty, telefon i klucze, które należały do Bakera.
- Został postrzelony w pachwinę i odwieźliśmy go do szpitala - wytłumaczył. Zaraz też opowiedział jej całą sytuację. Pojechali do Sugar Hill z Jonesem, którego nie przywitali w barze zbyt szczęśliwie. Tam też doszło do pewnej burdy. Opowiedział o swoim nokaucie, o tym, jak każdy dostał, że jeszcze od Parkera odciągnął typka Baker i jak poszedł sprawdzić, co z innym Świętym to wtedy w niego wystrzelono. I potem usłyszeli syreny, każdy w swoją stronę, więc Parker z Bakerem i Consuelą i Jimem do ciężarówki. Podwieźli Sue do szpitala, gdzie go zostawili.
Jak skończył to pewnie chwila ciszy nastąpiła.
- Tu masz jego rzeczy - powiedział do Betty, wskazując ręką, która zaczęła drżeć zauważalnie, bibeloty szefa.

98Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 27 Kwi 2015, 18:43

Betty Jou

Betty Jou
Betty, w czasie, gdy Parker mówił, zapaliła papierosa. Chodziła z kąta w kąt, usiłując się uspokoić. Lecz nie szło jej to za dobrze; ręce drżały, stopy poruszały się nerwowo. Co rusz spoglądała na Willa, jakby oczekując słów pociechy.
Sięgnęła po kluczyki Bakera.
- Co teraz?... - zapytała cicho - Mogę do niego jechać?
Nie ukrywała - była wystraszona.

99Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 27 Kwi 2015, 18:51

William Parker

William Parker
Spojrzał na swoją dłonią, miarowo zaciskając i rozluźniając palce.
- Nie - powiedział. - Raz, że pewnie teraz się nim zajmują, a później mogą go zgłosić policji, bo rana postrzałowa była - wyjaśnił. - Nie jestem jednak pewien czy od razu to powiążą i sprawdzą jakieś wezwania o strzelaninie czy tam burdzie z naszymi psami. Wiesz, ta jurysdykcja - mruknął i pogładził swoje czoło.
- Zresztą, nie ma dokumentów, więc pewnie uchodzi za Doe, ale jak będziesz chciała jechać to najlepiej pojutrze - wątpił w to, żeby Jou tyle czekała.
- To jest Baker, Bets - westchnął. - Wyliże się.

100Dom Betty Jou - Page 4 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 27 Kwi 2015, 18:57

Betty Jou

Betty Jou
Betty znała te wszystkie procedury, ale mimo wszystko, za każdym razem - łudziła się, ze bezie inaczej.
Usiadła na kanapie, obok Willa. Zaciągnęła się znowu papierosem, który prawie wypadł jej z rąk. 
- Jasne, jasne... - westchnęła - wyliże się. Głupi to zawsze ma szczęście. Macie alibi?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 19]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 11 ... 19  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach