Pożegnanie Lata z Radiem - SIŁOWANIE SIĘ NA RĘKĘ

z Williamem
I tura
0 pkt

86

Florencio przeszedł do miejsca, gdzie odbywały się siłowania na rękę. Oczywiście był w towarzystwie swojej pięknej dziewczynki. Leticia nieśmiało pozostawała w tyle. Florian zasiadł i uśmiechnął się do swego przeciwnika.
- Ah, zabawa! - zawołał po hiszpańsku i nadstawił rękę.

Will - Florek
Tura I

6 (105)

z Williamem
II runda
0 pkt

71

Przegrał pierwszą rundę, ale nie poddawał się i równie ochoczo podszedł do drugiej.

Will - Florek
Tura II

3 (90)
- Długo cię nie widziałem w Vivie - zagaił. - Za dużo skór i dymu? - spytał, bo najczęściej taki powód zwolnień usłyszał, a co.
Mniej ochoczo, ale nadal w jakimś stopniu chwycił dłoń domniemanego przyszłego ojca dziecka Carmality.

I tura: Will 10pkt., Florek 0pkt.
II tura: Will 20 pkt., Florek 0pkt.

z Williamem
II runda
0 pkt

86

Pokiwał głową.
- Si. Ja zmienić pracę. Teraz pracuję w Appaloosa City. Wyższa stawka, a rodzina ma duża. - odparł ze śmiechem, ale szybko skupił się na siłowaniu.

Will - Florek
Tura III

6 (105)
William przyjrzał się Florianowi. No tak, miał rodzinę, o czym słyszał. Nie była to jego sprawa, więc nic nie mówił o tym, że być może jeszcze się powiększy rodzina, ale z kim innym.
- To faktycznie lepiej zarabiać - przyznał. - Wtedy nie będzie brakowało niczego - dodał z lekkim uśmiechem, łapiąc za dłoń Floriana, a żydowski refleks Parkera zagwarantował mu wygraną tego krótkiego meczu.
- Dzięki.

I tura: Will 10pkt., Florek 0pkt.
II tura: Will 20 pkt., Florek 0pkt.
III tura: Will 30pkt., Florek 0 pkt.

Ogólnie: 3 wygrane tury, więc Will ma 50pkt. (dodatkowe 20 punktów).

/ poszedł.

I tura - 60

Nie był zachwycony perspektywą siłowania się z Liluye - bał się, ze albo jej coś złamie, albo on zostanie wysłany na Wyspę Totalnej Porażki. Tak swoją drogą, autorka musi obejrzeć wszystkie sezony.
- Dobra, ale potem idę na burgera - odparł, szykując się do meczu.

I tura 58

- Dobra - zgodziła się i sama też się uszykowała do meczu. Może i chuda, ale koksiła ostro! Jednak nie tym razem, bo pierwszą turę przegrała, ale minimalnie.

2 tura - 70

Mimo, ze wygrał pierwszą turę, wciąż nie czuł się pewnie.
- Ej, nie skręciłem ci nadgarstka?

II tura 58
- Aż tak źle wyglądam? - uniosła brwi, przegrywajac drugą turę.

3 tura - 70

Znowu wygrał. Odetchnał ciężko.
- No... nie. Ale widać chyba mam dziś przewagę.

III tura - 73

- Nie do końca - uśmiechnęła się, wygrywając ostatnią turę.
- Ale wiem, że nie wygladam najlepiej..  -  westchnęła, rozglądając się - To burger?

Razem 10 PKT

20 + 20 za wygrany mecz - 40 pkt

W końcu go pokonała. Otarł czoło i zgarnął włosy, zaplatając sobie luźny warkocz.
- Tak, zdecydowanie. Burger i piwo.

/zt - plac