6.12.2014/więzienie stanowe - blok D/spacerniak

Dzień po wyjściu Evy z izolatki Consuela nie była już tym samym człowiekiem. Zazdrościła Evie, że ta ma przywilej siedzenia w ciasnej celi w swoim tylko towarzystwie. Z pewnością było jej dużo łatwiej niż jej, otoczonej więzienną dżunglą, chowającą się w mysich norach przed Bright Eyes.
Poczuła wielką ulgę, kiedy Eva wróciła. Obiecała sobie, że następnym razem jak wpakują się w jakąś bójkę - ona też weźmie w niej udział. I trafi do izolatki. na to szczerze liczyła.
Na spacerniaku, Consuela tradycyjnie trzymała się Evy, kiedy to - suprajs! Podeszły do nich Bright Eyes i Barbie oraz parę innych kobiet z ich więziennej szajki.
- No, no! Patrzcie kto wrócił i panoszy się od razu z moją dziwką! - wychrypiała Broght Eyes i puściła soczystą melę na trawnik.
- Nie jestem twoją dziwką, ty zjebany mutan... proszę... pani? - powiedziała Consuela w nagłym przypływie odwagi i w nagłym jej odpływie.

Eva wyszła z izolatki z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony nikt na nią nie pluł, z drugiej to jednak tęskniła za słońcem. Szły właśnie po spacerniaku, Consuela dreptała za nią jak kaczka za mamą gdy podeszła do nich znowu ta obdziarana baba z drugą kluchą.
Popatrzyła na baby, popatrzyła na Consuelę pociągnęła nosem i bez zbędnego komentarza przypierdoliła (?) Bright Eyes między jej bright eyes.
- Moja dupa, mówiłam!

Kostki na refleks i siłę dla Evy, próg 95. Jeśli przekroczy - udaje jej się zasunąć Bright Eyes. Jeśli nie - babochłop ją blokuje i wyprowadza Evie cios w brzuch.
-Komuś się znowu spieszy do izolatki! - dało się słyszeć w tłumie.
- Przyjeb jej! - to też dało się słyszeć wśród więźniarek.
= Zostawcie młode w spokoju! - ...i to też.

103

Tym razem Evie się udało zaskoczyć babo-chłopa. Korzystając z okazji sprzedała jej też kopa w mentalne jądra. Kickboxing!!!!

98, 98

Eva odświeżona izolatką przypierdoliła Bright Eyes w cipsko tak, że aż się sama zdziwiła, że jej noga nie ugrzęzła. Gdy ta kwiczała z bólu na ziemi Eva Przypierdoliła w zęby rzucającej się Barbie.
- Co kurwa mówiłam!? - wrzasnęła i popatrzyła na Barbie i jej psiapsióły.
- Ta dupa jest moja! Nie tykać jej do kurwy nędzy!

- Zostawcie młode! - dało się słychać wyraźniejszy krzyk.
Barbie zachwiała się na nogach, by zaraz potem znowu ruszyć na Evę. Tym razem młoda Auguste nie będzie miała szans w starciu z dwoma, wielkimi lesbami. Dlatego też Consuela przewidując stan rzeczy chwyciła Barbie za włosy, a Bright Eyes... zaliczyła glebę.
Znokautowana nie po honorowemu przez...
- Jestem Pookie. - przywitała się z nimi dość wysoka mulatka, grubo po trzydziestce. Zapewne ich nowa przyjaciółka.
- Szmata! - dało się słyszeć z ust Barbie, która odepchnęła od siebie Consuelę, na szczeście nic jej nie robiąc.
- Może lepiej się nie wtrą...
- Młode, Bright Eyes, Barbie i Pookie! Tydzień izolatki! Reszta rozejść się! - zawrzeszczały strażniczki. Gdy Ramirez usłyszała słowo 'izolatka' kamień spadł jej z serca.
A Eva... no cóż. Mimo iż pierwsze starcie przegrała, a drugiego nie wygrała, to i tak wypracowała sobie względny szacunek. W końcu nie dawała sobie dmuchać w kaszę.
zt