Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przystanek autobusowy

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 5]

1Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Przystanek autobusowy Wto 13 Maj 2014, 10:00

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Chcesz wyrwać się z Old Whiskey, a nie masz samochodu?
Dobrze trafiłeś!
Przystanek składa się z dwóch stanowisk i pobliskiej budki, gdzie można wypytać o godziny odjazdu autobusów oraz ceny kursów. Jeśli jednak liczysz na moc połączeń, udzielone informacje mogą cię rozczarować. Do najbliższego dużego miasta, Appaloosy, kursują zaledwie dwa autobusy na dzień. Podobnie sprawa ma się w przypadku innych miast, takich jak Phoenix czy Tucson.


Ceny biletów:
Appaloosa City - 2$
Park krajobrazowy - 2$
Tuscon - 20$
Phoenix - 30$


51Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 20:33

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela uniosła brew, widząc jego intensywny, dziewiczy rumieniec na twarzy. Była trochę skołowana jego reakcją, przez co zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem to ona tu nie robi za zbola.
- ...penisa. - dokończyła za niego, skoro Lionowi to słowo nie mogło przejść przez gardło. Zapewne Koksiu należał do tej grupy osób, która zamyka oczy przy siusianiu, żeby samego siebie nie gorszyć. Fakt ten nieco ją rozbawił, przez co na jej ustach pojawił się głupi uśmieszek.
- A chcesz komuś pokazać? - zapytała, tłumiąc śmiech, przy czym i ona poczerwieniała.

52Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 20:37

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Consuela definitywnie robiła za zbola. I zakrawała o bycie szmatą z tą swoją bezpośredniością! 
Rzucił jej długie, pełne reprymendy spojrzenie, gdy wypowiedziała TO słowo. Boże. BEZWSTYDNICA.
-Nie przed ślubem!-pisnął, zasłaniając swoje krocze tak na wszelki wypadek.-A co?? Ty już czyjegoś widziałaś?!-spytał, zastanawiając się, na ile zboczona jest jego nowa znajoma.
Wzniósł oczu ku niebu, zastanawiając się, czy Bóg wybaczy jej grzesznej duszy.

53Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 20:49

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Znowu stłumiła śmiech.
- No jasne, że nie. - prychnęła, z udawanym oburzeniem. W międzyczasie zatrzepotała rzęsami, z rozmarzeniem wspominając pytona Maro, który wsączył w nią jad miłości. Pewnie w jej marzeniach sennych byli już małżeństwem, mieli psa, dziecko i domek.
Tak czy siak obecność Koksia zobligowała ją do zejścia na ziemię.
- Tak naprawdę gustuję w waginach. Widziałeś już waginę? - zapytała, zastanawiając się gorąco nad tym, czy jej homo-siostra widziała jakąś.

54Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 20:53

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel odetchnął z ulgą. Aż z tego relaksu zdecydował się usiąść na krańcu ławki. Aż kolana mu zmiękły przez te tematy niewygodne!
-Też czekasz do ślubu?-zapytał, przywracając znów poczucie sympatii w jej kierunku.
I zaraz po tym znów musiała walnąć jakimś tekstem!
-Jak to!-odezwał się, zaszokowany.
Jezu, to było chyba... jeszcze gorsze! To prawie jak gejostwo... tylko że po żeńskiej stronie...! Ale czy to... czy to liczyło się tak samo?
-Oczywiście, że nie~!-zaprzeczył gorąco, na potwierdzenie swych słów kręcąc zacięcie głową.

55Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 21:06

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Jasne. - odpowiedziała na jego pytanie z powagą absolutną. Znowu podniosła spojrzenie na Lionela, obserwując jego skonsternowanie ze zbulwersowaniem.
- A ty? Wolisz penisy czy waginy? - zapytała, kontynuując swoją rozrywkę na dzisiejsze popołudnie: zawstydzanie swojego nowego, łysego znajomego.

56Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 21:14

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Uspokoił się trochę. Dobrze. Nie ma do czynienia z ladacznicą, grzesznicą i złem totalnym. Dobrze. Chyba może z nią posiedzieć na ławce? A nawet gdyby... to grzechami się nie zaraża, prawda? PRAWDA?
Spąsowiał cały, gdy zadała mu to pytanie.
W środku walczył ze sobą. Decydowanie się na cokolwiek byłoby co najmniej niepoprawne, ale z drugiej strony, jak nic nie powie, to wyjdzie na jakiegoś zboczonego gejucha!
-No jasne, że WAGINY.-odpowiedział pewnym siebie tonem, napinając muskuły.-Jak tam twoja wagina?-zapytał, dalej zgrywając twardziela.

57Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 21:27

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Mało co nie parsknęła śmiechem, kiedy tak dumnie napiął muskuły.
- Jak moja wagina? No wiesz, krwawi więc nie najlepiej. Czuję się, jakby mi cała macica chciała wyleźć spomiędzy nóg. Krew leci mi po nogach, tryska na wszystkie strony. Trochę głupio mi teraz wstać, bo pewnie mam wielką czerwoną plamę na tyłku. Dlatego tutaj siedzę. Czuję się jak butelka keczupu. Lubię keczup, ale nigdy w sumie nie próbowałam swojej krwi z okresu. - mówiła, kiwając nieco głową, co chwila.
- Chociaż podobno to przynosi szczęście. Tak słyszałam. Jakiś mongolski przesąd, czy coś.

58Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 21:29

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel nagle pobladł. Bardzo, bardzo wyraźnie. Zakręciło mu się w głowie i... chyba z tego wszystkiego zapomniał oddychać. Był zdecydowanie zbyt wrażliwy na takie rzeczy.
Zemdlał.

59Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 21:50

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela była w połowie swojego monologu, kiedy to Lionel padł na ziemię jak długi.  Dziewczyna zamrugała kilkukrotnie, patrząc na bezwładne ciało dresika.
Podniosła tyłek i z lekkim zaniepokojeniem podeszła do mężczyzny, trącając go lekko stopą.
- No kurwa, no nie.. - jęknęła żałośnie. Była dupą w udzielaniu pierwszej pomocy. Nawet nie chodziła na PO!
Podrapała się po policzku, rozważając swoje opcje. Uklękła przy nim, kładąc mu rękę na pierś, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie stanęła mu pikawa. Potem spojrzała w okolice jego pasa. Z kieszeni wystawał studolarowy banknot.
Jej wnętrzem ścisnęła nieopisana pokusa podpier... przywłaszczenia sobie należnej zapłaty za ratowanie mu życia. Sięgnęła więc mu w kieszeń, zabierając stówkę. Ścisnęło ją jednak w środku, kiedy zorientowała się, że w jego kieszeni urzędują jeszcze dwie samotne stówki, spragnione kobiecej ręki Consueli.
Zerknęła w kierunku nieprzytomnego Koksia. Kiedy stanęła przed nią wizja zrobienia mu usta-usta, uznała że 100$ to zbyt mała zapłata. Tak więc całe trzy stówki wpadły do jej kieszonki. To i tak mało za ratowanie życia, nie?
Potem zacisnęła palce na jego nozdrzach i krzywiąc się niemiłosiernie rozpoczęła reanimacje.
Usta Lionela pewnie po raz pierwszy zaznały na sobie ust kobiety. To moment warty zapamiętania.

60Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 22:06

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel odleciał do świata pełnego aniołków, chmur i bożych pieśni. I było wspaniale. Nawet się uśmiechnął. I tu nagle, totalnie z dupy, z obłoków nieba wyłonił się Skittles, który zbliżył do niego swoje wargi...
...Koksiu otworzył oczy, widząc nad sobą Consuelę, która skradała mu właśnie pierwszy pocałunek.
Odepchnął ją od siebie, łapiąc się za miejsce, w którym leżało serce.
-Boże!-pisnął wysokim głosem.-Teraz... teraz... musimy się ożenić!-stwierdził, patrząc na nią z trwogą.

61Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Pon 17 Lis 2014, 22:16

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela wylądowała na tyłku, nieco zmieszana nagłym ocknięciem się Lionela.
- Ożenić? Pojebało cię? - zapytała, ocierając usta wierzchem dłoni.
- Rozumiem, uratowałam ci życie - to nie podlegało w końcu żadnym wątpliwościom, nie? - ...ale żeby się od razu ze mną żenić? - potem dodała sprostowanie - To nawet nie był pocałunek. To było raczej jak... pompowanie materaca. - wzruszyła ramionami i odgarnęła zamaszystym gestem bujną grzywę ze swego czoła, po czym podniosła się z ziemi.

62Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Wto 18 Lis 2014, 16:57

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel spojrzał na nią spojrzeniem pełnym dezaprobaty.
-Wiesz, ja też nie jestem zachwycony.-odparł dumnie.-Wolałbym się bardziej poznać z przyszłą małżonką...-kontynuował.-...ale chyba nie chcesz zginąć w ogniu piekielnym?-dokończył równie swobodnym tonem.
Gdyby miał włosy, to spapugowałby jej gest. Cóż. KIEDYŚ miał.
-Dmuchawica.-burknął pod nosem, do siebie, komentując jej rozwiązłość.

63Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Wto 18 Lis 2014, 17:11

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela pokręciła głową z niedowierzaniem. Że też akurat na nią musiał trafić!
- Kurwa mać... - mruknęła pod nosem, po czym zrobiła palcem kółko przy swojej skroni.
- Ty się weź idź lecz, świrze. - po czym postanowiła oddalić się w bezpieczne miejsce, zanim Lionel ogarnie, że został przez nią oskubany ze swoich świeżo zarobionych pinionżków.
zt

64Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Wto 18 Lis 2014, 17:28

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel wybałuszył na nią oczy. Teraz tylko brakowało, by zaczął padać deszcz. Został odrzucony. I to w dodatku przez TAKĄ dziewczynę! Normalnie powinien się w niej momentalnie zakochać. Ale na razie było mu po prostu smutno.
Wsadził ręce do kieszeni i pomaszerował do domu. Po drodze zauważył, że chyba coś w nich dziwnie pusto, ale stwierdził, że pewnie mu się tylko wydawało, iż coś w nich miał!

/zt

65Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Sro 07 Sty 2015, 21:28

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ z domu Betty

W końcu dotarły na przystanek, akurat jak zajechał autobus do Appaloosa. Cath zaraz wpadła do środka i została zmierzona od stóp do głów nie tylko przez kierowcę, ale tez przez ciekawskich pasażerów. Zresztą z Liluye nie było inaczej, też przykuła uwagę. W końcu zasiadły i ruszyły w świat! Wielki i ciekawy!

2xzt

66Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Sob 17 Sty 2015, 17:39

Liluye

Liluye
/dom willa

- Ja niedawno - z Cath do Brzoskwinki. I wiemy jak się to skończyło. Willem oderwanym od cycków Trish.
Sprawdziła rozkład autobusow i wróciła do Parkera.
- pięć minut i powinien być - udało im się przyjść w dobrym momencie.
- Kiedy ostatnio i po co jechałeś autobusem? W ogóle to samochod ci sie zepsul, ze jest w warsztacie? - zadawala pytania, zeby nie myśleć o tym co się stało.

67Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Sob 17 Sty 2015, 17:44

William Parker

William Parker
Kto tu komu wypomina...
Spojrzał na zegarek, kiedy Liluye poinformowała o tym, o której przyjedzie bus. Zaraz wsunął dłonie w kieszenie spodni, opierając się bokiem o przystanek i spojrzał przez ramię.
- Może z dwa lata temu? Dokumenty odebrać - odparł. - Motocykl mam w warsztacie, a samochodu w ogóle nie mam - zaśmiał się, wracając spojrzeniem do Indianki.

68Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Sob 17 Sty 2015, 17:50

Liluye

Liluye
Lil nie brakowało niczyich cycków!
- A po co.. czekaj - zmarszczyła brwi. Może te dwie szklaneczki whiskey na nią działały już.
- To ja miałam halucynacje jak po mnie przyjechaleś, tak?

69Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Sob 17 Sty 2015, 17:52

William Parker

William Parker
Ehe, jasne!
Przyjrzał się jej, a po zadanym pytaniu westchnął, tłumiąc tym samym swoje rozbawienie.
- Nie, nie miałaś, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo - odparł. - Po prostu swego czasu była klientka, która miała wpaść po swój samochód, ale do dzisiaj się nie zjawiła, jako że się nie zjawiła to sobie jeździmy i tyle - wzruszył ramionami. - Czasem wygodniejsze od posiadania motocykla. Zwłaszcza, gdy pogoda nie jest zachwycająca.

70Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Sob 17 Sty 2015, 18:27

Liluye

Liluye
- Ah.. takie buty.. A wy macie do niego dokumenty i wszystko? - zdziwiła się. - I czemu swój motocykl zostawiłeś w warsztacie? Coś sie stało czy po prostu?
Podjechał autobus więc weszli do środka i kupili bilety.

71Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Sob 17 Sty 2015, 18:33

William Parker

William Parker
- Nie wszystkie dokumenty. Tam potwierdzające i klucze, rzadziej tym się zajmuję - wzruszył ramionami, wyciągając portfel, kiedy nadjeżdżał autobus. - Przegląd robię - odpowiedział.
Wsiedli do busa, ogarnęli bilety i pewnie zajęli gdzieś z tyłu miejsce. Dużo osób nie było, pewnie więcej po drodze się pojawi.

hsas ->

72Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Nie 18 Sty 2015, 22:13

William Parker

William Parker
<- serce, dusza i saksofon

A kiedy Liluye przysnęła, to William całkiem wygodnie sobie usiadł. Tak, by i kobiecie było dobrze w takiej pozycji, jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Parker zdążył wyciągnąć jeszcze telefon, na którym wystukał to i owo, aby zabić po prostu czas podróży. Potem spoglądał na to, co za szybą się dzieje.
- Zaraz będziemy na miejscu, Lilu - mruknął do Indianki, lekko potrącając jej wolne ramię, ażeby się wybudziła.

73Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Nie 18 Sty 2015, 22:16

Liluye

Liluye
Nie można tego nazwać wygodna pozycją, ale na pewno wygodniej się nie dalo. Chyba, żeby miala głowę na jego kolanach - a to się nie stanie.
- Oh.. tak szybko? - mruknęła niewyraźnie i ruszyla się z ramienia Willa - Oj. Przepraszam - rzuciła zaraz i potarła oczy palcami. Spojrzala za okno i wstała, bo zbliżali się do przystanku.

74Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Nie 18 Sty 2015, 22:19

William Parker

William Parker
No nie stanie, nie stanie; friendzone swoje robi.
- Komu szybko, temu szybko - powiedział rozbawiony, nie ruszając się do czasu, póki sama Liluye się nie podniosła. Gdy wysiedli z autobusu, to od razu jej użyczył ramienia, aby mogli swobodnie skierować się po śpiącym mieście do domu Betty.

dom Betty ->

75Przystanek autobusowy - Page 3 Empty Re: Przystanek autobusowy Wto 03 Lut 2015, 13:57

Ennis Enderman

Ennis Enderman
// Początek, 19.05.2013, niedziela, ok. 9 rano

Ennis cicho przeklinał w duchu Jonathana i to, że nie udało mu się zmieścić w samochodzie jego roweru. Teraz musiał czekać w ciągle rosnącym skwarze na autobus, który zawiózłby go do Parku Krajobrazowego. Na ramieniu miał wielką torbę sportową po brzegi wypchaną indiańskimi pamiątkami. Oczywiście, nie wszystko się w niej znalazło; poszukiwacze skarbów w postaci Ennisa, Jonathana i Liluye zachowali sobie po jednym fancie. Chłopak zastanawiał się teraz, czy uda mu się w mieście znaleźć garbarza, który by mu oprawił jego malowidło na skórze.
Wreszcie na przystanek podjechał autobus i Ennis wyruszył w stronę parku.

zt ---> http://www.oldwhiskey.pl/t97p150-parking-przy-wjezdzie-do-parku-i-bar-jackie

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 5]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach