Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 23 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 7 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 7 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


151Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 15 Paź 2014, 21:10

Connor Eastman

Connor Eastman
Eastman podszedł do niej i stanął przed nią wpatrując się w nią.
- Cześć. - Przywitał się i jako, że nie miał czasu to przeszedł od razu do konkretów. - Szukam niejakiej... - spojrzał na telefon - ...Baby Jane, podobno zajebiście robi loda, znajomy chciałby się z nią spotkać drugi raz, a zapomniał namiaru. Jest tu może? - Powiedział patrząc na nią, no bo przecież jej nie powie, że ma jej dać nauczkę za branie dragów. Bo szczerze powiedziawszy twierdził, że tu co druga dziwka brała, tylko niektóre były na tyle inteligentne, że nie dawały się złapać.

152Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 15 Paź 2014, 21:12

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Ja myślę, że te, które dłużej siedziały u świętych zdążyly dostać wpierdol za ćpanie i im przeszła ochota. Ale kto tam je wie!
- Poważka? - zdziwiła się. - Kurczę, nie wiedziałam! Eeee... Tu jej nie ma. Nie widziałam jej od czasu tamtej strzelaniny. Co nie. Jak tu ten popierdoleniec przylazł...

153Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 15 Paź 2014, 21:17

Connor Eastman

Connor Eastman
- Aaa ten... - Wiedział o pastorze, bo te wieści szybko się rozchodzą. Dobrze, że zginął, bo to był chyba taki ktoś jak zagorzały islamista, tylko ten był protestantem. Cholera wie, Loco nie wierzył w żadne aniołki i inne gówna. Może trochę rozważał wierzenia indiańskie, ale nic poza tym.
- Masz do niej jakiś numer telefonu? - Powiedział patrząc na Cherry i lekko się uśmiechnął, być może po zobaczeniu tych śnieżnobiałych, prostych zębów będzie bardziej skora do pomocy, chociaż ona w ogóle nie miała żadnych problemów z pomaganiem. Dobra z niej była dziewczyna. Szkoda tylko, że dziwka.

154Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 15 Paź 2014, 21:20

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Nie mam. Chyba nikt nie ma. Ale laski mówiły, że gdzieś szła z tą... - zaczęła się zastanawiać. - Z tą puszczalską zdzirą - rzekła w końcu z przekonaniem i pokiwała głową. - Kojarzysz?

155Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 15 Paź 2014, 21:22

Connor Eastman

Connor Eastman
- Puszczalska zdzira? - Spojrzał na nią z podniesioną brwią. Przecież one wszystkie dawały dupy i takie określenia jeszcze funkcjonowały. - Czyli kto? - Zapytał patrząc na nią i chcąc uzyskać odpowiedź, bo niestety nie wiedział kompletnie o kogo chodziło.

156Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 15 Paź 2014, 21:26

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- No kurwa no, ta szmata - wyjaśniła Connorowi. - Kurde, serio, człowiek uczciwie pieniądze zarabia, a przylezie taka rura, już ma pewnie wąwóz między nogami, i potem się kolesiom wydaje, że wszystkie darmo dają - aż ze złości zadusiła papierosa i dalej cisnęła go do betonu. - I potem płacić nie ma komu, nie!
Wywróciła oczami i wyprostowała się.
- No taaaa, jeju, na ciebie też sie pewnie śliniła. Założę się, że połowę chłopaków z gangu przejebała... Wróciła niedawno, co nie. Laski narzekały.

157Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Sro 15 Paź 2014, 21:35

Connor Eastman

Connor Eastman
Dobra, gdy powiedziała o tym, że niedawno wróciła to zaczęło mu coś świtać.
- A, Trish. - Stwierdził i nie było co innego robić jak do niej dzwonić. Cholera jasna, oby tylko ona odebrała telefon.
- Dzięki. - Powiedział Eastman i się do niej uśmiechnął, po czym położył jej rękę na barku. - Dobra z ciebie koleżanka. - Mruknął po czym odszedł do swojego motocykla i odjechał, zaraz gdzieś się zatrzyma i do niej zadzwoni. Oj poczują jego gniew obie panny, oj poczują.

/zt

158Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 19 Paź 2014, 18:37

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// ze strzelnicy Boba//
Morgan podjechała swoim wehikułem pod budynek motelu. Faktycznie już go nie potrzebowała. Nie miał przecież nawet właścicieli, ale miała nadzieje, ze jej rzeczy teraz tam są. Zahamowała z piskiem opon. Wysiadła z auta, po czym zamknęła drzwi. Pobiegła do swojego pokoju i wzięła rzeczy. Powracając rzuciła kluczyki od pokoju na ladę. Po czym wrzuciła torbę do bagażnika i ruszyła.. tylko gdzie?
<zt>

159Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Nie 02 Lis 2014, 19:49

Skittles

Skittles
Dom Rona --->

Skittles ustawił się na biznesy ze spadkobiercą budynku po świętej pamięci Rosie, od którego odkupił motel bez większych problemów. Transakcja zajęła pewnie parę godzin, zanim panowie wszystko obgadali i przejrzeli wszystkie papiery. Skittles zanudził się przy tym na śmierć, jednak warto było, ponieważ właśnie dzisiaj został oficjalnym właścicielem tegoż lokalu. Teraz zostało jedynie przywrócić go do zdatności za pomocą swoich nowo nabytych pachołków i można wyciskać hajs z tego biznesu.

OD DZISIAJ DO MOTELU 'ROSIE' ZAPRASZA WUJEK SKITTLES!

160Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 19:29

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/11.03.13, rano

Koksu był naprawdę zmieszany. Zebrania kojarzyły mu się z tymi ze szkoły, a takich to już nie miał od co najmniej 10 lat. No i zazwyczaj na nie chodziła jego mama, co nie?I tu nagle ma na takim być... on? SZOK.
Z takim totalnie nowym konceptem i niezrozumieniem pojawił się na miejscu spotkania. Wszedł do Rosie, rozglądając się nerwowo wokół. Podobno niedawno była tu niezła masakra. Ciekaw był czy tu straszy. Po tym wszystkim... nie byłoby w tym nic dziwnego, co nie?
-Eeee, szefie?-zadudnił swym basem w pustą przestrzeń.
Cóż, nie powinno być trudno znaleźć tego pstrokatego dupka, nie?


/zmiana daty



Ostatnio zmieniony przez Lionel 'Koksu' Margaret dnia Pon 03 Lis 2014, 20:16, w całości zmieniany 1 raz

161Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 19:39

Rita Bishop

Rita Bishop
<--- nie wiem

Rita była trochę zła i w ogóle z jednej strony chciała mieć w dupie tego chujka... No, tak, dosłownie w sumie też by mogła chcieć. W każdym razie nie czaiła, co on znowu se wymyślił, czemu jak chciał się z nią spotkać - miała nadzieję, że miał dla niej zioło - to czemu pisał w taki durny sposób. Może to jego nowy styl? Że niby zebranie, a tu będzie szastał zielskiem, hehe.
No i chcąc, nie chcąc, zajechała na to miejsce niedawnej rzezi. Zatrzymała swojego gruchota na parkingu, rozejrzała się podejrzliwie i wyciągnęła ze schowka niedawno kupiony pistolet. Nigdy nie strzelała, ale jak jakiś wariat na nią wyskoczy, to się nie zawaha!
Wetknęła go sobie za spodnie na plecach, jak prawdziwy gangsta.
- Jezu jak to uwiera - jęknęła, idąc w stronę motelu. Jak ci goście z filmów mogli tak robić?
Rita zakręciła się koło budyneczku recepcji i...
- O kurwa - aż się zapowietrzyła. Jako, że była prawie prawdziwym gangsterem, wyciągnęła gnata i wycelowała w łysola.
- Nie ruszaj się, ty łysy troglo... troglotydo! - krzyknęła. Hej, to w koncu przez niego miała zepsuty telefon!

162Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 19:47

Skittles

Skittles
- Do kurwy nędzy... - mruknął, wyłaniając się zza biurka recepcji, które zapewne eksplorował, zaciągając się przy okazji roztoczem.
- Odłóż tego gnata, bo ci go zaraz w dupę wsadzę! - warknął. Humor, jak łatwo było zgadnąć, mu nie dopisywał.
- Oboje zająć miejsca i zamknąć ryje. Gdzie Ron i Fuck-sy? - zapytał, jakby Lion i Rita mogli mieć o tym pojecie, po czym rozmasował swoje spragnione snu skronie.

163Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 19:50

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu właśnie miał zaglądać na korytarz za drzwiami, gdy nagle usłyszał wysoki głos. ZNAJOMY wysoki głos. Obrócił się powoli z nieco podirytowana miną i aż podskoczył do góry, i cofnął się do tyłu, bo pierwsze, co zauważył, to wymierzony w niego gnat. Dopiero, gdy zauważył kto go trzyma, to uspokoił się.
Zakręcił palcem młynka koło czoła.
-Klepki ci się całkiem poprzestawiały, wariatko?!-krzyknął, by potem sugestywnie popukać się po czole.-Weź, spierdalaj.-warknął, zniechęcony.-To zamknięte spotkanie. Nikt cię tu nie chce.-zapewnił ją, nie zwracając na nią więcej uwagi.
Gdy pojawił się Skittles, wyszczerzył się, jakby zobaczył najlepszego kumpla. I po chwili zmarszczył brwi.
-Jak to? To ta szajbuska jest z nami?-zapytał z niedowierzaniem.
Bruzda na jego czole się powiększyła.
-Kto?-zadał kolejne inteligentne pytanie.
Jak to? To będą tu też jacyś inni ludzie? Aż się naburmuszył!

164Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 19:56

Rita Bishop

Rita Bishop
Rita dalej celowała w łysola, ale usłyszawszy głos Skittlesa, zerknęła w jego stronę. Ściągnęła usta i zrobiła obrażoną minę.
- Och, co, teraz to niby lubisz na ostro? - warknęła. Chwilę jeszcze mierzyła w łysola, by potem lufę skierować w stronę Jonesa. Gnój. Westchnęła ciężko i opuściła broń. Za to wycelowała w niego dwa palce i zrobiła gest, jakby strzelała.
- Jakie zająć miejsca? Co tu odpierdalasz, Skittles? - wywróciła oczami. Potem spojrzała na łysego. - Ej, chwila. Znasz tego łysego cepa? Ja pierdole, serio? Zadajesz się z takim debilem? - była rozczarowana. Naprawdę. - Sam spierdalaj! - odpyskowała Koksowi.
Założyła ręce pod piersiami i z naburmuszoną miną patrzyła na jednego i drugiego.
- Daj mi tylko to, co zamówiłam i się zwijam. Soraski, ale nie będę siedzieć w jednym pomieszczeniu Z AŻ DWOMA JEBANYMI CHUJAMI - podniosła głos.

165Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 20:02

Skittles

Skittles
Skittles przejechał dłońmi po twarzy, wzdychając ciężko. Powinni go błogosławić za życia, że musi uwijać się na co dzień z takimi debilami.
- Rita, jestem na warunkowym. Nie mam zioła, ani niczego innego. Na razie. Nie po to cię tu ściągałem. Z resztą... - ponownie przesunął dłońmi po twarzy - ...możesz wypierdalać, jak ci się coś nie podoba. - wzruszył ramionami, po czym zwrócił się do Lionela.
- Jest robota. Dużo roboty. Liczę na ciebie, stary. - zaczął tajemniczo, hehe.

166Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 20:10

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu zmarszczył brwi i podszedł do Rity. Nie będzie się do niego tak murzyńska szmata odzywać.
-Powtórz to.-warknął, zbliżając się do niej na naprawdę bliską odległość.-Tym razem nie stłukę ci szybki w telefonie, suko.-obiecał jej, mrużąc oczy.
Bo kto by się przejmował jakąś tam pukawką. To tylko laska. Pewnie nawet nie wie jak się z tego strzela. Phi.
Odsunął się, gdy odezwał się jego szefuńcio. Nie odpowiedział na żadne z jego pytań i nie można było winić Lionela za to, że czuł się ciągle co najmniej nie wtajemniczony.
-Jak to? Więcej roboty? Ale ja jeszcze nie załatwiłem tego ostatniego!-przejął się.
I kompletnie zapomniał o swoich wątpliwościach na temat liczności zebrania.

167Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 20:17

Rita Bishop

Rita Bishop
- Omg, poważnie? Ale bieda - prychnęła. - No to czego chcesz? - spytała niechętnie. Tylko benzynę na niego zmarnowała, ot co. A po tym, jak stacja Skittlesa poszła z dymem, musiała zapierdalać na jakąś totalną pustynię, żeby zatankować, co sprawiało, że na samą drogę traciła masę paliwa.
I co on tak do tego łysego gadał? Raaany!
Gdy Koksu do niej podszedł, owszem, trochę się zlękła, bo ostatnio przecież mało jej nie spuścił wcir. Ale nie byłaby sobą, gdyby buńczucznie nie wycedziła:
- S p i e r d a l a j.
Tak naprawdę, miała nadzieję, że miłość jej życia by ją uratowała, gdyby łysol zechciał się na nią zamachnąć. Ciutkę nadziei. Problem polegał na tym, że ona nie była miłością jego życia. Ech, jakie to było skomplikowane!
Na szczęście koks zaczął nawijać na temat jakiejś roboty, więc Rita poczuła się bezpieczna.

168Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 20:30

Ron Brody

Ron Brody
//Początek <- Dom Rona

W końcu dojechali tą zasraną komunikacją miejską. Ronald śpi na tysiącach, a nie może kupić sobie auta - żenada. Doczłapał się do hotelu w swojej karmazynowej koszuli, z podwiniętymi rękawami, czarne spodnie oraz buty- bez szału, ale lubi ten strój. Wszedł do Rosy, gdzie zebrała się już drużyna pierścienia z czarnym Gandalfem na czele. W środku były jeszcze jakieś 2 przerośnięte Hobbity, których w ogóle nie znał, ale waliło go to po całości - czekał z wysłuchaniem ważnej informacji.

169Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 20:50

Skittles

Skittles
- Rita, jeszcze jedno słowo, a cię własnoręcznie stąd wykopię. - nie brzmiał tak, jakby żartował.
Potem spojrzał na Rona i Morgan. Tak, tylko tego mu brakowało. Dwóch kalek w drużynie. Dzięki, Smith!
Poczekał, aż towarzystwo zajmie miejsca w holu, po czym stanął przed nimi, by rozpocząć swą tyradę.
- Zebraliśmy się tu po to, by omówić kilka spraw. Z tego, co się orientuję, wszyscy chcecie - zerknął na Ritę - lub też musicie - zerknął na Morgan i Rona - ...dla mnie pracować. Nie ze mną, dla mnie. - podkreślił, po czym znowu spojrzał na Rona. Jeśli miał zamiar się panoszyć, to miał jeszcze chwilę na przemyślenie swoich postanowień.
- Od dzisiaj oficjalnie wszyscy pracujecie tutaj. - wskazał paluszkiem na podłogę - Przyjmujecie gości, sprzątacie i gotujecie im obiadki. Oficjalnie. - mówił, łażąc przed nimi w tę i z powrotem.
- Oczywiście nie przyjmujemy tutaj ani Świętych, ani ich dziwek. Do tego tematu jednak wrócę za chwilę. - odchrząknął.
- Najpierw jednak trzeba przywrócić lokal do stanu używalności i tym będziecie się zajmować  dzisiaj. - wskazał dłonią na stertę wiader z farbą, cekolem, pędzli, wałków, etc. W końcu po strzelaninie wnętrze budynku nie prezentowało się jakoś zachęcająco, a Skittles nie miał zamiaru na co dzień przebywać w takiej obdrapanej jaskini.

170Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 20:57

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu tylko pozornie się odsunął i zrezygnował. Gdy ta się odezwała, rzucił krótkie spojrzenie Skittlesowi, jakby kontrolne, czy się za mocno nie oburzy, po czym złapał ją za włosy i pociągnął na dół, przyciągając do siebie.
-Szefie, na co nam ta cizia?-spytał, nieco poluźnił chwyt i przeniósł go na jej kark.-Cicho, jak szef mówi, że masz być cicho, jasne?-warknął do niej, nachylając się nieco.
Zmarszczył brwi, gdy weszło tych dwoje. Chuderlak i jakaś kaleka.
-Co to, kurwa?-spytał, kompletnie w szoku i aż puścił kompletnie Ritę.
Nie potrafił się jednak skupiać na dwóch rzeczach na raz, także w momencie, gdy Jones zaczął kontynuować swą tyradę, przeniósł uwagę na niego i jego słowa.
-O, mogę gotować, szefie!-zaoferował się, ucieszony.
Podrapał się po głowie.
-Eeeeee, to co mamy robić?-zapytał jeszcze dla pewności, spoglądając to na wiadra, to na szefa.

171Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 21:07

Rita Bishop

Rita Bishop
- AAaaa! - wrzasnęła i zaczęła machać rękami, trzepiąc Koksa gdzie popadnie. Najchętniej w tej durny ryj. - Puszczaj mnie, dupku!
Niestety to nie Skittles ją uratował, a przybycie jakichś... Rita odskoczyła od łysego i rozmasowała sobie głowę, posyłając mu nienawistne spojrzenie. Potem obcięła nowych.
- Ja pierdole. Bezdomny i ruda szmata. Staczasz się, Skittles - stwierdziła.
Wściekła klapnęła na jakieś krzesło, uprzednio odsuwając je z dala od tych debili. Nie będzie się z motłochem zadawać, ot co.
Rita zmarszczyła brwi, ściągnęła usta w dzióbek i pokręciła głową. Potem wstała, wystawiła miłości swego zycia dwa fakolce i rzekła:
- Pierdol się. Mam pracę. I wolę idiotów z Elmira, niż szorowanie podłóg tutaj - warknęła. - Nie jestem kurwa jakąś wycieruchą, jak ta ruda dziwka.

172Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 21:26

Ron Brody

Ron Brody
Ron słuchał to i nie wierzył - miał zapieprzać teraz u Skittlesa, jako robol w motelu ? Już wolał umrzeć na tej pustynie, choć może trochę to przesada.
-Jak ostatnio było ustalane, to chyba był inny podział zadań ?-zaczął prosto z mostu, pamiętając o ustaleniach dnia poprzedniego.

173Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 21:33

Skittles

Skittles
- Lion, uspokój się do chuja! Rita, za drzwi. - wskazał dłonią kierunek, w razie gdyby się nie orientowała. Skoro nie zamierzała zapieprzać, to nic tu po niej. Do niczego innego jej nie potrzebował. na razie. W każdym razie dla niego rozmowa z Ritą się już skończyła.
Wywrócił oczętami po słowach Rona.
- To ja tu jestem od podziału zadań, jasne? A ja ci mówię, że masz zapierdalać. Jesteś na mojej łasce. Jesteś moim murzynem. Nie wiem ile razy obciągałeś Tony'emu, ale Papcio Smith cię teraz nie obroni przed robotą. - wyjaśnił spokojnym tonem.
- Zrozumiałeś, czy Lionel ma ci to wytłumaczyć w nieco bardziej dotkliwy sposób? - skinął w kierunku koksa, by ten podszedł bliżej.

174Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 21:39

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel parsknął, gdy ta go wyzwała. Przynajmniej trochę złagodniała. Wzruszył więc ramionami, tym bardziej, że Skittles chyba nie był zbyt zadowolony z jego reakcji.
Karkowi się trochę nie spodobało nastawienie informatyka. Poruszył się niespokojnie i łypnął na Jonesa, zaciskając palce w pięści. Gotów był wkroczyć.
Zrobiło mu się gorąco i pewnie znów poczerwieniał na mordce, gdy szef zaczął pieprzyć coś o obciąganiu jakiemuś papciowi. Co to w ogóle za koleś?
Margaret tylko czekał na ten moment. Rozszerzył usta w uśmiechu i podszedł do Rona.
-Problem?-spytał, stając przed blondynem.-Możemy zaraz go rozwiązać.-dodał, jakże uprzejmie!

175Motel "Rosie" - Page 7 Empty Re: Motel "Rosie" Pon 03 Lis 2014, 21:46

Rita Bishop

Rita Bishop
- Jeszcze będziesz mnie przepraszać - warknęła. - Bo z takim teamem to ty chyba tylko rowy będziesz kopać - prychnęła.
Nim wyszła, słyszała jeszcze dalszą wypowiedź Skittlesa, kierowaną chyba do bezdomnego. Swoją drogą, fuj, czy on nie miał nosa? Co za obrzydlistwo. Gdyby została, pewnie zrzygalaby się na tę jego wybrakowaną mordę, bo do niczego innego typ się pewnie nie nadawał. No i do ścierania podłóg może.
W każdym razie Rita była niepocieszona, że Jones traktuje ją, jak traktuje, a po drugie, że nawet nie ma zioła.
Hej, ona naprawdę chciała być blisko niego! BLISKO. Ale on zupełnie inaczej to widział, niestety. Co bardzo ją wkurzało, bo ona przecież z sercem na dłoni do niego! Ech. Trzasnęła drzwiami i wyszła z motelu, zostawiając swego ukochanego z jego freak show.

zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 7 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 23 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach