Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Motel "Rosie"

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 27 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 14 z 40]

1Motel "Rosie" - Page 14 Empty Motel "Rosie" Wto 13 Maj 2014, 10:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

O istnieniu motelu Rosie dowiesz się już wiele mil przed dotarciem do celu, a to dzięki licznym znakom i bilbordom. Stoi w strategicznym miejscu, przy wjeździe do Old Whiskey. Zachęca wielkim, neonowym bannerem, który świeci się na różowo, o ile oczywiście działają wszystkie żarówki; a z tym różnie bywa. Pośród piachu pustyni wyróżnia go bladoróżowa elewacja i całkiem liczna roślinność wokoło, o którą pracownicy motelu starannie dbają.
Motel składa się z dwóch części. Pierwszą jest parterowy budynek, w którym znajduje się recepcja oraz niewielka stołówka, gdzie goście mogą zamówić sobie coś do jedzenia. Nie ma co liczyć na wybitną kuchnię, ale alternatywą są tylko automaty z batonikami i kawą.
W drugim, większym budynku, mieszczą się pokoje. Do lokali na parterze wchodzi się bezpośrednio, zaś do tych na piętrze można dostać się jedną z dwóch klatek schodowych. Dostępne są pokoje jedno i dwuosobowe, wszystkie wyposażone w niewielkie łazienki. Każdy pokój ma przypisany numer miejsca parkingowego.

Cennik
Pokój jednoosobowy - 30$/noc
Pokój dwuosobowy - 40$/noc

Dnia 10.03.2013 roku pańskiego Anno Domini lokal został zakupiony przez szanowanego mieszkańca społeczności Old Whiskey - Jacksona 'Skittlesa' Jones'a.


326Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 14 Lis 2014, 14:59

Ron Brody

Ron Brody
http://27.03.13
Z otchłani czasu i przestrzeni

Brody przyszedł trochę później do roboty niż normalnie, bo autobus nie przyjeżdżał. Postanowił zacząć dzień kubkiem kawy z mlekiem oraz cukrem. Jednak gdy chciał sobie zrobić kawę na zapleczu, to zobaczył postać Azjatki, której lał benzynę do baku, a teraz piła kawusie przy ladzie. Przejechał dłonią po swoich krótko ściętych włosach i powiedział:
-Dzień dobry...- po czym spojrzał na Morgan, delikatnym wzrokiem, mówiącym "Co jest ?".

327Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 14 Lis 2014, 19:16

Skittles

Skittles
Skittles tak naprawdę cały czas był na miejscu. Zapewne zaszył się gdzieś w kącie, zastanawiając się w jaki sposób załatwić Morgan za to jej kłapanie jęzorem, o którym nie wiedział. Jeszcze.
Jackie w końcu znalazł się przy Hai Wu, olewając resztę towarzystwa, gdyż nim gardził. Okazało się, że kobieta miała do przekazania kilka sztuk broni oraz trzech dryblasów do pomocy. W końcu kroiła się robota.
Po potkaniu, Skittles mijając Rona w korytarzu powiedział:
- Przygotuj samochód, niedługo wycieczka.


HAI WU PRZYWIOZŁA:
M249 SAW sztuk 6
Colt M1911 sztuk 6
Kamizelki kuloodporne sztuk 6
Amunicja

328Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 14 Lis 2014, 19:27

Ron Brody

Ron Brody
-Gdzie jedziemy ?- zapytał się bez ogródek, bo w końcu nie ma zamiaru robić czegoś bez powodu. Nie należy do bezmyślnych sługusów, tak jak Koksu.

329Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 14 Lis 2014, 19:31

Skittles

Skittles
- Na wycieczkę - odpowiedział beznamiętnie - byś mógł sobie zobaczyć co cię spotka, jeśli zaczniesz broić. - dodał, wieńcząc tym razem odpowiedź delikatnym, niewinnym uśmiechem.

330Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 14 Lis 2014, 19:42

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/ze swojego pokoju

Koksu spędzał dnie albo nad rozpaczaniem nad swoim losem albo nad spędzaniem czasu na porządkach, zdobieniu pokoi i pichceniu jakichś super pysznych rzeczy. Mocno się przejął swoją posadą kucharza i postanowił stworzyć najlepsze menu na świecie. Uczył się z jutuba.
Wyszedł z pokoju, dzierżąc w ręku książkę kucharską, z okularami na nosie. Uniósł wzrok.
-A wy co?-odezwał się inteligentnie, stając w pół kroku.

331Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 14 Lis 2014, 21:04

Ron Brody

Ron Brody
Przez chwilę milczał, ale w końcu powiedział:
-To jedziemy...-odpowiedział krótko, czekając na kluczyki od Skittlesa. Najwidoczniej nie dowie się, czegoś konkretnego, więc będzie musiał pogodzić się ze swoją niewiedzą.

332Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Pią 14 Lis 2014, 21:18

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Skittles bez dalszych tłumaczeń zawołał wszystkich do samochodu. Koksiu przyjął to bez większego marudzenia, choć najpierw poleciał do pokoju po jakąś bluzę, bo jeszcze by się biedny przeziębił jak autorka!
Pojechali więc w pizdu! A dokładniej do kopalni.

/zt kopalnia miedzi

333Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 13:27

Catherine Hernández

Catherine Hernández
z domciu

No jako, że dowiedziała się przed paroma dniami co się wyprawia z motelem i kto w nim aktualnie pracuje to lekarskie powołanie Catherine zmusiło ją do zjawienia się w tym jakże przyjemnym przybytku. W końcu musiała zająć czymś myśli. Foxxy nie była najlepszym pomysłem, ale na nic innego nie wpadła. Nie miała ochoty pisać czy dzwonić do przyjaciół. Ta jej przynajmniej nie będzie wypytywać zmartwionym głosem czy wszystko w porządku.
A zatem weszła do środka jak zwykle elegancka jak w Boże Narodzenie. Miała ze sobą lekarską torbę, w razie czego. Stanęła w hallu i rozejrzała się.
- Boże, gdzie ja przyszłam... - mruknęła do siebie cicho, ale dzielnie odrzuciła włosy na plecy.

334Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 13:32

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy nie interesowała się sprawami gangu, jak chłopcy pojechali to tylko sprzątnęła filiżankę po kawie po Chince. Dalej tylko siedziała za recepcją i czytała jakąś plotkarską gazetę. Mało to ja interesowała, ale jakoś zabijało czas. Po jakimś czasie przez drzwi przeszła lekarka, która Morgan już poznała.
- O witam. Szefostwa nie ma tutaj, jestem sama i kilku gości. - powiedziała. Mogło to byc ostrzeżenie, albo po prostu informacja. Pokojówka nie pomyślała nawet, że te odwiedziny mogłyby do niej.

335Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 13:38

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy przyuważyła Morgan, która stała w recepcji Cath odetchnęła kilka razy zanim podeszła. Po chwili uśmiechnęła się miło i stukając obcasami podeszła do lady.
- Szefostwa powiadasz? Czyli kogo? Skittlesa? Uwierz mi, ja nie do niego. - odparła wyraźnie rozbawiona. Postawiła ciężką torbę obok i oparła się. - Może mi nie uwierzysz, albo wyśmiejesz, ale przyszłam do ciebie. Założę się, że odkąd ci poratowałam te nogi to nikt nie zadbał, by cię obejrzał lekarz.
Uniosła jedną brew, patrząc na kobietę uważnie. W jej spojrzeniu było wielkie przekonanie o własnej racji, a do tego jakby oceniała ją. Morgan przecież się zmieniła. Ale bez przesady, blondynka przecież nie powie do twarzy ci w tych włosach. Równie dobrze mogły zaraz usiąść gdzieś i zacząć zaplatać sobie włoski.

336Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 13:48

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan nie pokazała zdziwienia faktem, że lekarka sobie nagle o niej przypomniała. Chociaż szczerze powiedziawszy ją zaskoczyła. Widziała jednak, ze ta robi to niechętnie i raczej nie darzy jej miłością. Ogólnie to Foxxy odwzajemniała te same "uczucia", co ona do niej. Poza tym miała za krótkie włosy na zaplatanie warkoczyków.
- Z moimi nogami jest już lepiej. chociaż nie byłoby problemu, gdyby nikt do mnie nie strzelał. - powiedziała obojętnym tonem. -kawy czy herbaty? - zapytała. Po prostu była w pracy, więc nie mogła od tak być dla niej nie miła.

337Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 13:57

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zmrużyła oczy, a uśmiech spełzł z jej ust. No cóż, miała trochę racji, ale jednak powód tego strzelania także był. Jednak nie Cath było to oceniać, ona starała się ostatnio jakoś w to nie angażować.
- Pozwolisz, że sama to ocenię. Z tego co mi wiadomo to nie jesteś i nigdy nie byłaś lekarzem. - odparła kobieta, nie kryjąc się z wywyższaniem. - Kawy i znajdźmy jakieś spokojniejsze miejsce.
Odparła i złapała z powrotem za torbę. Spoglądała wyczekująco na Morgan. Skoro z jej nogami lepiej to znaczyła, że Cath wykonała dobrą robotę wtedy. Wyprostowała się od tej myśli. Gdyby mogła pewnie napuchłaby jak ryba z dumy.

338Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 14:12

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan nie odpowiedziała początkowo nic tylko wyszła zza lady i poprowadziła lekarkę do swojego pokoju, gdzie z resztą miała kawę i czajnik. Lekarkę mogł zauważyć, ze dziewczyna dośc mocno kuleje na prawą nogę. Czasami przystawała bo łapał ją ból. Jednak ignorowała to i w końcu zaprowadziła do pokoju na końcu korytarza. Otworzyła drzwi i od razu przygotowała kawę. Po chwili przed nosem Cath znalazła się filiżanka pełna kawowej cieczy.
- Proszę bardzo - powiedziała stawiając kawę przed blondynką.

339Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 14:19

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Ruszyła za Morgan, no i oczywiście, że od razu zauważyła, że kobieta mocno kuleje. Aha, zagoiły się. Ale chyba niezbyt dobrze. Tak to jest jak się nie wzywa lekarza do kontroli po ranach postrzałowych, tylko pewnie hasa po łące jak sarenka z ledwo zszytymi dziurami.
- Tak, oczywiście, lepiej. No jakoś tego nie widzę. Czemu mnie nie wezwałaś? Wolałaś się unieść dumą i kuleć do końca życia? Bo tak właśnie może się stać. - odezwała się dopiero jak weszły do pokoju Foxxy. Może przesadzała, ale miała zamiar trochę nastraszyć kobietę. Postawiła torbę i zignorowała kawę jak na razie.
- Ściągaj spodnie, zaraz zobaczymy co z nimi. - odezwała się sucho. Była zła, że jednak coś nie tak było. Oczywiście nie była to wina Cath, taka myśl nie przemknęła jej przez głowę. To na pewno cała wina Morgan! O, tak.

340Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 14:24

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
No na pewni to nie była wina faktu, że była zszywana w ciemnym magazynie bez żadnego znieczulenia. Co jak co, ale takie operacje raczej nie wychodzą dobrze. Morgan się nie wystraszyła. Spojrzała tylko obojętnie na lekarkę chociaż chciała spojrzeć ala "no co ty nie powiesz".
- Może dlatego, że pracuje tutaj, nie mam żadnego telefonu i kontaktu z innymi? - powiedziała na pytanie Cath. Po chwili dostała komendę, ze ma zdjąc spodnie... suuper. Teraz będą się bawić w latanie na golasa po motelu? Foxxy jednak zdjęła spodnie. Prawa noga sprawiła jej nieco problemu, ale dała radę. Oparła się o ramę krzesła, bo tak długo stać nie mogła. Dalej nic nie mówiła, jej blizny mówiły nieco więcej.

341Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 14:56

Catherine Hernández

Catherine Hernández
No co ty, zszywanie ran bez sterylnego i jasnego miejsca? Łatwizna. Co to dla Cath! Ona niedługo leczenie w warunkach polowych będzie miała opanowane do perfekcji. Po co jej klinika! Po co szpital. Pff, takie warunki są dla cieniasów.
Prychnęła, gdy usłyszała odpowiedź Morgan.
- A język w buzi masz? Poprosić o numer do mnie Rona? Zadzwonić z motelu? Jezu, czy to takie trudne, myślenie kreatywne? - warknęła, tracąc szybko cierpliwość. Gdy Foxxy ściągnęła spodnie, Cath odetchnęła kilka razy, by się uspokoić. Potem podsunęła krzesło i pochyliła się nad nogami Morgan, badając je. Swoją drogą mogła je ogolić, helouł.

342Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 15:00

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Żeby sprawnie i szybko przeprowadzić badanie: mnożnik na inteligencję (możesz wspomagać umiejętnością), próg 70. Jak przekroczysz, wszystko dzieje się bezboleśnie.
Jeśli nie - Morgan po badaniu czuje ból w prawej nodze.

343Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 17:09

Catherine Hernández

Catherine Hernández
87

Sprawdziła dokładnie zrośnięte rany. No blizny jeszcze były świeże, różowe, ale raczej nie powinno być problemów. Cath złapała za nogę, na którą kulała Morgan i wyprostowała ją w kolanie. Chciała sprawdzić gdzie ją boli i w jakim momencie.
- Powiedz jak zaboli. - wyjaśniła krótko i sprawdzała każde miejsce.
Jeżeli wsio było prawidłowo to Cath wstała i pokręciła głową.

344Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 17:36

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan dziwnie się czuła podczas tego badania. Miała wrażenie, że lekarka zaraz wbije jej paznokcie w skórę, albo spojrzeniem odetnie nogę. Mimo tego badała ostrożnie i delikatnie. Morgan skrzywia się nieco jak wyprostowano jej nogę. Potem było spokojnie, ale zabolało ją, gdy ta sprawdzała wokół rany.
- Kurwa - takimi oto słowami wyraziła swój ból, który łapał ją jak chodziła, a teraz podczas badania Cath. Automatycznie zgięła nogę w kolanie, jakby chciała by ból minął. Dlatego tez chodziła z kulą.

345Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 17:54

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Odchyliła się, gdy Morgan wierzgnęła, by przypadkiem nie dostać z pięty w twarz. Potem wyprostowała się i pokręciła ponownie głową. Wyglądała na niezadowoloną.
- Za dużo chodziłaś. Powinnaś dłużej leżeć, gdy miałaś rany. A teraz nie możesz tyle czasu być na nogach. Odpoczywaj więcej. - zaczęła prawić morały. Odsunęła się na krześle i sięgnęła po kawę. Upiła trochę i oczywiście kontynuowała.
- Pewnie traktują cię trochę jak śmiecia i masz pełno roboty, ale postaraj się chociaż. - uniosła palec wskazujący i pogroziła nim Foxxy. - I po całym dniu, jak będzie cię boleć, staraj się rozmasować bolące miejsce.
Potem zamilkła i przyglądała się w ciszy rudej kobiecie. Niemożliwe, żeby Cath mówiła to wszystko z dobroci serca.

346Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 18:02

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Prawda jest taka, że Foxxy nie należy do osób, które słuchają lekarzy. Tym bardziej takich, którzy mówią, że ma więcej odpoczywać. Ostatnio siedziała na tyłku, gdy była związana i otumaniona lekami w suterenie. W motelu poruszała się jedynie po jednym piętrze i to wolniej od żółwia. Dopiero od nie dawna była wstanie chodzić na spacery. Mimo tego ubrała spodnie zaraz po badaniu.
- Co ty tam wiesz - odpowiedziała na tekst o jej gnojeniu.
- Nie przyszłaś tutaj tylko po to by mnie zbadać, prawda? - dodała po chwili, gdy usiadła na krześle na przeciwko Catherine. Czekając na odpowiedź zagarnęła krzywkę, która nieco jej inaczej układa. Miało to być coś w stylu "popatrz jestem pokojówka, a nie dziwką jak wszyscy myśleli".

347Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 18:23

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Przez chwilę spoglądała przez okno, gdy upijała trochę kawy. Wyraźnie się zamyśliła. Drgnęła i spojrzała na Morgan, słysząc jej słowa. Mimowolnie się uśmiechnęła pod nosem, odkładając filiżankę.
- Masz rację. Nie wiem. Nikt mnie tak nigdy nie traktował. Wiesz... Inni są po prostu lepsi, od niektórych. - odparła milutkim głosem, a gdy uniosła wzrok uśmiechnęła się słodko. Po chwili wstała i zaczęła się przechadzać po pokoju. Miała ręce skrzyżowane na piersi. Gdy Foxxy zadała pytanie, blondynka przystanęła i spojrzała na nią.
-Zdziwiłabyś się. - odparła, a potem zmierzyła wzrokiem mówiącym niestety, jakoś tego nie widzę

348Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 18:35

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan słuchała lekarki. Jednocześnie zdjęła bluze, bo w małym pomieszczeniu było nieco za duszno. Była teraz na podkoszulce, która odsłaniała jej bliznę pod obojczykiem oraz tatuaż. Och by musiała sobie pomyśleć nad kolejnym. Zanim cokolwiek powiedziała wyjęła papierosy i zapaliła jednego.
- Znasz takie przysłowie ostatni będą pierwszymi? - odpowiedziała jej z przekąsem. Oj nie będzie dawała sobą pomiatać.
- Jakbyś przyszła mnie tylko zbadać byłabyś tutaj tydzień temu i więcej nie musiała się pokazywać - odpowiedziała za nią, a potem zaciągnęła się papierosem. Po raz pierwszy w spojrzeniu Morgan można było dostrzec coś innego niż obojętność. A było to po prostu rzucone wyzwanie.
- Jesteś w dokładnie takiej samej sytuacji jak ja. Smith trzyma ciebie na krótkie smyczy, ciekawe jakiego ma haka na ciebie. - powiedziała spokojnym głosem. Jednak miała zamiar wywołać nieco zamieszania.

349Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 18:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Prychnęła i zmarszczyła brwi. Nie podobała jej się postawa Morgan. Prawdę mówiąc, Cath bardzo irytowała ona. I nie kryła się z tym. Stuknęła zniecierpliwiona obcasem czerwonej szpilki.
- Oj, daj spokój. - machnęła ręką. Czcze gadanie. Jakieś przysłowia, które nic nie znaczyły. Przynajmniej dla blondynki. Drgneła znów, gdy zobaczyła jak Foxxy zapala papierosa. Coś w jej podświadomości sprawiło, że zareagowała na to mimowolnie, spontanicznie. Doskoczyła do Morgan i wyrwała jej papierosa z ręki. Rzuciła pod nogi i zgniotła butem.
- Nie przy... mnie! - syknęła ostro. Wyprostowała się i odchrząknęła. - Proszę.
Dodała łagodniej. Potem wzruszyła ramionami.
- Nie mogłam. Miała inne sprawy na głowie. Uwierz mi, nie myślałam o tobie dwa cztery na dobę, o dziwo. - westchnęła. A potem zamrugała oczami, patrząc na Morgan. Wypuściła powietrze ze świstem i roześmiała się.
- O Boże, jakaś ty tępa! Naprawdę myślisz, że wszyscy są zmanipulowani przez niego? Nie przyjrzałaś się mu? Nie odniosłaś wrażenia, że ktoś może po prostu chcieć być po jego stronie? - odparła rozbawionym głosem. Starała się brzmieć beztrosko. Nawet jej wyszło. - Na krótkiej smyczy! Dobre. Jezu. Ała.
Złapała się za swój brzuch, śmiejąc się dalej.

350Motel "Rosie" - Page 14 Empty Re: Motel "Rosie" Sob 15 Lis 2014, 19:00

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan zaśmiała się lekko, gdy został jej wyrwany papieros. Nigdy nie widziały osoby, która tak by na to zareagowała. Coś w takim razie musiało leżeć. Jednak Foxxy nie chciała się tego dowiadywać bo i po co. Za to wstała, opierając się o ścianę i wyciągnęła szklankę i whiskey. Oh jak dobrze, że to motel i można wiele rzeczy podkraść z kuchni. Nalała sobie trochę szlachetnego trunku i upiła łyka.
- No tak. Jak ktoś jest w niego zapatrzony to ten też ta osoba też jest na smyczy. - powiedziała odstawiając szklankę na stół.
- Uważaj, bo jeszcze będziesz musiała siebie zbadać. -powiedziała na jej śmiech. Foxxy nie było do śmiechu. Jednak bawiła się szklanką napełniona whiskey. Chciała sprowokować lekarkę, nawet jesli miała za to oberwać.
- Ciekawe do czego mógłby ciebie zmusić. -dodała pod nosem, ale rozmówczyni dokładnie ją usłyszała. Dodatkowo obojętne spojrzenie Angielki mogło podnieść jej poziom irytacji.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 14 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 27 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach