Nieczynna stacja benzynowa

First topic message reminder :

Stara stacja benzynowa straszy przyjezdnych i jest dobrym miejscem na niekoniecznie legalne spotkania. Stare dystrybutory otoczone są łańcuchem, który generalnie nie jest potrzebny, bo przecież i tak nie nalejemy tu sobie paliwa. Stacja ma tylko dwa stanowiska skryte pod zardzewiałą wiatą. Obok stoi mały budynek, w którym kiedyś można było zapłacić i kupić batonika na drogę. Teraz stoi zamknięty i pusty.

//początek, późny wieczór 21 stycznia, Fight Club

Betty już czekała w budynku nieczynnej stacji benzynowej. Siedziała za ladą, na której rozstawione były butelki z piwem. Sama gospodyni ponownie eksponowała swój biust pochylając się nad kontuarem i obserwując mężczyzn, którzy szykowali "ring".
Z pomieszczenia sklepowego zniknęły półki regały, pod ścianą pozostało kilka krzeseł, na których siedziały i plotkowały kelnerki z Viva Maria.
Betty zaraz jednak je pogoniła do rozlewania piwa.


Rozpoczynamy Fight Club! 
Pary i dokładne zasady pojedynków zostaną przedstawione, gdy na Stacji pojawią się pierwsi zawodnicy.

/ początek

przyczepa Tyrsena --->

Na stację zaczęli powoli przybywać pierwsi "goście". Przed budynkiem stanął Harley, którego kierowcą był Tyrsen. Silnik zgasł, mężczyzna zsiadł ze swojej bestii i ruszył w kierunku drzwi przybytku.
- Bry. - rzucił wchodząc do środka. Niby starał się unikać Bakera, ale takiej okazji nie mógł przepuścić. Szczególnie, że dane podobno same miały do niego przyjść.
Patrick rozglądnął się po pomieszczeniu, poszukując kogokolwiek z kim mógłby zagaić rozmowę.
- Parker. - uśmiechnął się, kierując swe kroki w stronę w jego stronę.

Patrick chwycił za butelkę, otworzył ją i także wychylił jeden łyk.
- Chujowo... chujowo... - pokręcił głową. - Mam dopiero połowę, a zostało mi sześć dni. Nie masz jakiejś roboty? - chwyciłby się wszystkiego. A jeszcze lepiej, jakby się dowiedział kto był sprawcą wypadku. Wtedy wpadłby do mieszkania jegomościa i zażądał "odszkodowania".
Tyrsen znowu zaglądnął w denko od butelki.
- E, co o tym myślisz? - wskazał wolną ręką na miejsce w którym rozkładany był ring, a rękawem drugiej otarł twarz.

Betty wyszczerzyła zęby słysząc komplement Williama. 
- A ty wyglądasz jak zwykle! - Zaświergotała i posłała mu buziaka w powietrzu. Wyszła zza lady i stanęła przy Parkerze i Canizasie.
- A teraz ściągać te koszulki, panowie!
I wepchnęła ich na "ring".
- Wygrany dostaje kolejkę shotów z brzucha Cherry! - krzyknęła, a reszta dziewczyn zaczęła krzyczeć jakbym miły dostać orgazmu.

Zasady są proste!
Oboje rzucacie jedną kostką. 
Podstawiacie pod wzór:


(Refleks+siła+ewentualna umiejętność) + k6*5


Ten, kto ma większy wynik, zadaje cios w wybraną część ciała przeciwnika. Oboje piszecie wynik mnożnika w swoim poście.
Kolejność może wyglądać następująco:


Postać A, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać B, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać A - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (przeciwnik ma sznase go uniknąć). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci B (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu.
Postać B - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (może się okazać że przeciwnik ciosu uniknie). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci A (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu. Jeśli nie - masz cios.



Po tej kolekcie czekacie na kolejnego posta MG z instrukcjami!

(25+19)+15 = 59

Patrick stanął naprzeciw Williego, podali sobie ręce i rozpoczęli walkę.
Tyrsen stanął stabilnie, zasłaniając twarz gardą i - nie czekając na przeciwnika - wyprowadził prosty w twarz z lewej ręki.

Mimo, że Parker w pierwszym momencie się zagapił to w ostatniej chwili zdołał uniknąć ciosu. Betty aż podskoczyła, a jej wielkie cycki wraz z nią.
- Dalej, dawać sobie po mordach!!

Oboje rzucacie jedną kostką. 
Podstawiacie pod wzór:

(Refleks+siła+ewentualna umiejętność) + k6*5

Ten, kto ma większy wynik, zadaje cios w wybraną część ciała przeciwnika. Oboje piszecie wynik mnożnika w swoim poście.
Kolejność może wyglądać następująco:

Postać A, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać B, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać A - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (przeciwnik ma sznase go uniknąć). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci B (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu.
Postać B - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (może się okazać że przeciwnik ciosu uniknie). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci A (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu. Jeśli nie - masz cios.

Po tej kolekcie czekacie na kolejnego posta MG z instrukcjami!

59 znowu

Patrick uśmiechnął się. Dobry unik...
Drgnął lewą ręką dla zmylenia przeciwnika, jednak w twarz Williego zaraz powędrował prawy sierpowy.

cios: 60

52

Wyprowadzając sierpowy Patrick odsłonił twarz, co niestety źle się dla niego skończyło. Tak jak tydzień temu, dziś znowu dostał po mordzie. Tyrsen odsunął się automatycznie o krok do tyłu.

Betty zaklaskała głośno, a reszta widowni wiwatowała, jakby siedzieli co najmniej w koloseum. Pierwszy cios!

Oboje rzucacie jedną kostką. 
Podstawiacie pod wzór:

(Refleks+siła+ewentualna umiejętność) + k6*5

Ten, kto ma większy wynik, zadaje cios w wybraną część ciała przeciwnika. Oboje piszecie wynik mnożnika w swoim poście.
Kolejność może wyglądać następująco:

Postać A, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać B, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać A - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (przeciwnik ma sznase go uniknąć). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci B (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu.
Postać B - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (może się okazać że przeciwnik ciosu uniknie). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci A (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu. Jeśli nie - masz cios.

Po tej kolekcie czekacie na kolejnego posta MG z instrukcjami!

MIAŻDŻĄCE 74

Patrick jednak nie pozostawał dłużny i, mimo chwilowych mroczków, wyprowadził mocny cios prosto w wątrobę przeciwnika. Jak wiadomo, uderzenie tam miało swoje efekty...

cios: 55, unik: 67

Och, czyżby był remis? To tylko zaostrzyło apetyt widowni!

Oboje rzucacie jedną kostką. 
Podstawiacie pod wzór:

(Refleks+siła+ewentualna umiejętność) + k6*5

Ten, kto ma większy wynik, zadaje cios w wybraną część ciała przeciwnika. Oboje piszecie wynik mnożnika w swoim poście.
Kolejność może wyglądać następująco:

Postać A, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać B, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać A - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (przeciwnik ma sznase go uniknąć). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci B (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu.
Postać B - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (może się okazać że przeciwnik ciosu uniknie). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci A (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu. Jeśli nie - masz cios.

Po tej kolekcie czekacie na kolejnego posta MG z instrukcjami!

KOLEJNE MIAŻDŻĄCE 74

Patrick po udanym ciosie powrócił do gardy i wyprowadził kolejny, tym razem celując w twarz. Szybki, mocny sierpowy wyruszył w stronę Williego.

60, 72

Ulala! Canizas był w formie!
Jeśli teraz zada cios Williamowi to wygra!

Oboje rzucacie jedną kostką. 
Podstawiacie pod wzór:

(Refleks+siła+ewentualna umiejętność) + k6*5

Ten, kto ma większy wynik, zadaje cios w wybraną część ciała przeciwnika. Oboje piszecie wynik mnożnika w swoim poście.
Kolejność może wyglądać następująco:

Postać A, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać B, pisze posta, ze zaczyna walkę + wynik
Postać A - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (przeciwnik ma sznase go uniknąć). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci B (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu.
Postać B - jeśli wygrała to pisze, ze zadaje cios (może się okazać że przeciwnik ciosu uniknie). Jeśli przegrała, to może rzucać kostki na refleks i kondycję i jeśli wynik będzie wyższy niż mnożnik od postaci A (rzucony siłę i refleks) to unikasz ciosu. Jeśli nie - masz cios.

Po tej kolekcie czekacie na kolejnego posta MG z instrukcjami!

64

Patrick pozwolił pozbierać się Williemu, lecz w chwilę po tym wyprowadził prosty z prawej ręki.

za mało!

Johnson Road --->

Ennis zatrzymał swój rower tuż obok rzędu Harleyów, zapewne należących do Świętych. Ze stacji dobiegały na przemian odgłosy uderzeń i podniecone piski jakichś panienek. Chłopak miał wrażenie, że powinien jednak ruszyć dalej, ale ciekawość wzięła górę. Odstawił rower kawałek za motocyklami (wiedział, jak komicznie wyglądałoby, gdyby zostawił go centralnie obok lśniących maszyn harleyowców) i cichaczem wsunął się do pomieszczenia.
W środku dwóch Świętych okładało się na prowizorycznym ringu. Obaj bez koszulek, sapiąc, rzucali się na siebie nawet pomimo tego, że jeden z nich wyraźnie przegrywał. W końcu ten o wyglądzie księgowego poddał się pod naporem ciosów przeciwnika. Ennis spostrzegł też uradowaną i jak zwykle cycatą Betty Jou. Na razie wolał jednak się nie odzywać; znalazł sobie wygodną pozycję i obserwował rozwój wydarzeń.

Gdy Cherry zobaczyła, gdy kto wygrał - popłakała się. Ale Betty dała jej w pysk i gówniara się opamiętała. Wkrótce mała dziwka już leżała na ladzie z wódką wylana na brzuchu.
- Nagroda czeka! - Zawołała Betty, chwytając jednak Williama pod ramię. Ucałowała przegranego w policzek.
- Nie martw się, twoja twarz jest wciąż śliczna!
Ale sokole oko już wypatrywało w tłumie kolejnego zawodnika.
- Ty, młodzik! Zawołała i podskoczyła w stronę Ennisa. Chwyciła go za ramię i wypchnęła na ring.
- Ściągaj koszulkę!

Okej, tego Ennis się w żadnym razie nie spodziewał. Babcia Betty rzuciła się na niego jak na świeży kawałek mięsa i nie pytając o zdanie wrzuciła go na ring, jednocześnie zmuszając biedną prostytutkę do podłożenia się w roli talerza zwycięzcy poprzedniej walki.
- O nie, nie ma mowy! Ja jestem tylko obserwatorem... - mamrotał zrozpaczony chłopak, gdy Betty za ramię ciągnęła go na środek sali.
- Niepełnoletnim! - kłamstwo, osiemnaście skończył kilka dni wcześniej.
- Chorym! - w sumie to miał niski poziom czerwonych krwinek?
- Betty, zlituj się, nikt mnie tu nie chce raczej oglądać, jak dostaję po ryju - skończył litanię, trochę zrozpaczony.