Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Elmir's Diner

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 23 ... 33  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 13 z 33]

1Elmir's Diner - Page 13 Empty Elmir's Diner Czw 15 Maj 2014, 12:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

U progu lokalu wita dzwoneczek przy drzwiach oraz gwar rozmów. Jadłodajnia oferująca dobre, domowe obiady, przyciąga wielu klientów i nigdy nie jest tu pusto. Kolorystyka utrzymana w brązowej tonacji, nadaje lokalowi ciepła a wygodne kanapy tylko dopełniają uroku. I chociaż miejsce nie jest wymuskane do granic przyzwoitości, to jednak nie można mu nic zarzucić. Przy ścianach mamy ustawione kanapy okładające się na kształt litery U, wraz ze stolikiem pośrodku; w centralnym zaś punkcie sali usiądziesz przy ladach, otaczających właściciela przygotowującego kawę i drobne przekąski. Podobno kiedyś sporo podróżował, o czym świadczą pamiątki z różnych stron świata, wywieszone na ścianach. Tylko tutaj przyjrzysz się mapie całych stanów, obok której wiszą widokówki z Wielkiej Brytanii. 
Z głównej sali przechodzi się do kuchni, gdzie na rozgrzanych kuchenkach ciągle coś się gotuje, a co jakiś czas rozbrzmiewa dźwięk minutnika, ostrzegającego przed spaleniem pieczeni. Przez wąskie okienko kucharze podają kelnerkom nowe zamówienia. Przechodząc przez gorącą kuchnię, wyjść można na tyły budynku, gdzie nie zobaczysz nic jak tylko wielkie śmietniki i stare skrzynki. Nic ciekawego, lepiej wrócić na salę i zamówić coś ciepłego do jedzenia.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 25 Paź 2014, 21:14, w całości zmieniany 1 raz


301Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Sro 15 Paź 2014, 22:08

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Słysząc wywód na temat motoryzacji zamrugała powiekami. Naprawdę była antytalenciem jeżeli chodziło o te sprawy. Więc tylko pokiwała głową intensywnie na znak, że się zgadza ze swoim towarzyszem. Dla niej samochód miał jeździć i mieć ładny kolor, to wystarczało.
- Jak policja z europy?- zaskoczona spojrzała na niego.- To oni jakoś szczególnie się od was różnią?- naprawdę myślała, że policja to policja i tyle.
Zabrała się za kieliszek z winem, odkładając widelczyk na talerzyk po deserze.

302Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Sro 15 Paź 2014, 22:55

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Nie mają jaj - rzuciłem bez zastanowienia -... y znaczy mietcy są, maja ograniczone prawa i takie tam.
Szybko sprostowałem. Kurwa ja to mialem ten jęzor. Trochę się zmieszałem i wzrokiem zacząłem szukać kelnera.
- To co jeszcze po jednej lampce - rzuciłęm by ponowie oderwać od kolejnego tematu który spaliłem. Wydawało się że byłem jednak kretynem i na randki a przynajmniej takie spotkania się nie nadaje.

303Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Sro 15 Paź 2014, 23:01

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Beth spojrzała na Aldo po czym serdecznie się roześmiała, kręcąc głową. Jeżeli myślał, że jego słownictwo ją zraziło to mylił się. Przynajmniej było wiadomo co ma dokładnie na myśli. I w sumie to jego zmieszanie było urocze.
- Tym razem jednak naprawdę pół. Zrobiło się późno już niestety.- dodała z żalem w głosie bo czas wyjątkowo szybko jej upłynął.

304Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Sro 15 Paź 2014, 23:08

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- No dobrze - dodałem no i dolałem tego wina.
Siedzieliśmy jeszcze trochę, to był chyba udany wieczór, nie wiem jak dla iej, pewnie będzie mnie mijać dużym łukiem.
Potem zapłaciłem rachunek, nawet za Beth, zazwyczaj nie mam w zwyczaju stawiać komuś kolacji. No ale dzisiaj, jej... To był chyba dobry moment by zakończyć ten miły wieczór. Odprowadziłem ją do domu, kilka wymian uśmiechów. Tak uśmiechałem się i to był wyraźny uśmiech a nie zwykły grymas twarzy. Zostało mi czekać na wiadomość od Beth.
A możę sam zadzwonię...

ZT x2

305Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 20:27

Vincent Vega

Vincent Vega
<--- Long Street, ok. 9.30-10?

No, cóż, Vincent nie spodziewał się takiego zaproszenia od dziewczyny, którą poznał parę minut temu, ale ostatecznie... No czemu nie. We trójkę dotarli więc do Elmira, gdzie Vinc przypiął swój rower i ruszył do środka z Dos i Gabrielle. Śniadanie z Ramirez mogło zepsuć mu całą resztę dnia, ale może szamanka jednak faktycznie miała jakies tajemne moce i przy niej Gabrielle złagodnieje?
- Ha, prawdę mówiąc planowałem jechać w trasę za miasto, ale... Widzisz, Ramirez, nigdy nie wiadomo jak się skończy wpadnięcie na kogoś na ulicy!

306Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 20:38

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Dopiero dzień się zaczyna, zdążycie dojechać na drugi koniec miasta i zrobić dwie rundki naokoło - skwitowała Dos, jednocześnie gestem ręki przywołując kelnerkę do stolika.
- Duża kawa z mlekiem, naleśniki i gofry z syropem i owocami. I jeśli można sorbet pomarańczowy i czekoladę gorzką. A i może sok. 
Spojrzała po towarzyszach.
- A dla was?

307Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 20:49

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Wolałabym wpaść na Swarka niż na Twój rower.
Mruknęła pod nosem, więc może nawet jej towarzysze tego nie usłyszeli. Weszła do środka i zajęła miejsce pod ścianą, dzięki czemu nikt nie przeszkadzał jej w posiłku, przechodząc obok stolika.
- Dobrze wysmażona jajecznica z boczkiem, pszenny chleb i czarną kawę. Dorzuć jabłko, co?
Uśmiechnęła się do kelnerki i podziękowała, opierając się łokciem na stoliku. Z kieszeni wyciągnęła telefon, sprawdzając czy nie przyszła żadna wiadomość, po czym odłożyła go na bok i spojrzała na Dos.
- Skąd pochodzisz, Dos?

308Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 20:54

Vincent Vega

Vincent Vega
- Też prawda.
Zamilkł, gdy podeszła do nich kelnerka, a Dos zaczęła składać zamówienie. Kurde, miała dziewczyna spust. Vince odchrząknął i rzekł po chwili zastanowienia:
- Kawę z mlekiem, tosty, jajka z bekonem... A, tosty z frytkami, uhm - dodał, gdy kelnerka o to zapytała.
Dobrze, że nie usłyszał komentarza Gabrielle, bo już w ogóle poczułby się zjechany. Bo akurat zdążył zauważyć, że ze Swarkiem Ramirez też była na wojennej ścieżce. Gdy więc ta zadala Dos pytanie, Vega po prostu siedział cicho i słuchał.

309Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 20:59

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Kelnerka podała najpierw kawę, na resztę zamówień goście musieli nieco poczekać. Mimo, ze kucharz dwoił się i troił, to pora nie sprzyjała szybkiemu wydawaniu posiłków. Wszak każdy teraz przychodził tu zamówić śniadanie i filiżankę mocnej kawy. 
Dos zaciągnęła się powietrzem i poczuła słodki zapach syropu klonowego wymieszany z smrodem smażenia bekonu.
- Z San Carlos w Arizonie - odpowiedziała, sięgając po kubek z kawą. - A wy... od zawsze mieszkanie w Old Whiskey?

310Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 21:11

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle sięgnęła po kubek kawy i od razu uniosła go do ust. Nie piła przed wyjściem, teraz chciała nadrobić. Gorący napój przyjemnie rozlewał się po wnętrzu ciała. Na pytanie Dos, odstawiła kubek na stolik i pokiwała głową na boki.
- W zasadzie to nie do końca. Wyjechałam stąd na studia, wróciłam kilka miesięcy temu. W zasadzie jak tak myślę, to mogłam nie wyjeżdżać w ogóle.
Odpowiedziała, chociaż wiele znaczeń mogło kryć się pod jej ostatnimi słowami. Ale Ramirez nie tłumaczyła tego dokładnie, spoglądając za to na Vegę i znowu po kubek sięgając.

311Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 21:20

Vincent Vega

Vincent Vega
- Ja jestem z Yumy - odparł później, gdy Ramirez się wypowiedziała. - Tutaj jestem od... paru lat.
Przyciągnął do siebie kubek z kawą. Czekał na jedzenie, ale pociągnął łyk w międzyczasie.
- Więc... Znacie się długo? - spytał po chwili, bo przecież nie wiedział, jakie łączyły je relacje. Nie dało się tego wyczuć z paru słów, które do tej pory padły. Chyba. On nie był szamanem, ehehe.

312Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 21:23

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
- Co studiowałaś? O ile mogę zapytać...
Oparła się łokciem o blat i podparła podbródek. Wyglądała jak nastolatka, wypytująca swoją sympatię o ulubiony zespół garażowy.
- Dziwne koleje losu. Nie sądziłam, ze ktoś będzie za własne życzenie chciał wrócić albo zacząć życie w tym mieście - dodała - i uprzedzam, ja nie przyjechałam do Old Whiskey tylko w góry Dragoon, to nieco coś innego.
Wreszcie kelnerka zaczęła znosić talerze zamówionymi porcjami.
- Znam ją dłużej niż ciebie... o jakieś dziesięć minut?

313Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 21:59

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Prawo, ale nie skończyłam.
Odpowiedziała i machnęła ręką, chyba nie do końca zadowolona ze swych osiągnięć.
- Nie dla mnie papierki. Wolę brać udział w czynnej akcji. Dlatego wybrałam szkołę policyjną.
Dodała jeszcze i ochyliła się nieco, gdy podawano talerze. Podziękowała kelnerce i zabrała się za jedzenie, porzucając temat swego wykształcenia. Za to ciekawie spojrzała na Dos, gdy ta zaznaczyła gdzie tak dokładnie przyjechała. Jak dla Ramirez, to nie musiała tego robić. Może chciała kontynuować wywód?
- Co masz na myśli?
Dopytała więc.

314Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 22:20

Vincent Vega

Vincent Vega
Prawdopodobnie słuchając rozmowy między kobietami Vega dowie się o Ramirez więcej, niż kiedykolwiek podczas współpracy z nią. Serio, jak to dobrze, że nie pracował jako funkcjonariusz, nie wyobrażał sobie zostać przydzielonym jako jej partner.
- No cóż, za pracą trafia się w różne dziwne miejsca, niekoniecznie najładniejsze i najciekawsze - uznał, wtrącając się w wypowiedź Dos.
- Ach... No proszę - spojrzał na Gabrielle, nieco zdziwiony, że dała się namówić na sniadanie z obcą sobie osobą. Na śniadanie z nim na pewno by się nie pokusiła. Chyba faktycznie w Indiance była jakaś magia.
Tymczasem zajął się jedzeniem i przysłuchiwaniem dalszej wymianie zdań.

315Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 22:25

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Postukała w blat stołu. Jej paznokcie były długie i, jak zwykle, pomalowane na miętowy, matowy kolor. Lakier w kilku miejscach odprysł, ale dostrzec to można było tylko wgapiając się usilnie w dłonie kobiety. Raczej nie podejrzewała Gabrielle czy Vincenta o to, że mają fetysz palców.
- Przyjechałam tu, bo te góry są dla Apaczów święte - wyjaśniła - jak najlepiej badać ich historię, jak nie mieszkając niedaleko nich? 
Pokręciła głową.
- Nawet jakbym miała milion zdjęć, to z gabinetu na uniwersytecie nie wyczaruję sobie wiedzy na temat tego miejsca.
Pstryknęła placami dwa razy.
- No chyba, ze o czymś nie wiem i jest to możliwe.

316Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 22:30

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
I vice versa. Ramirez nie chciałaby Vegi za partnera. Tak jak i nie chciała Swarka, ani Iadanzy, czy Martinez. Zdecydowanie wolała samotne patrole, bo przynajmniej nikt jej nie denerwował paplaniną.
Nabijając jajka na widelec, spojrzała na Vegę, który był dziwnie zadowolony i pokręciła głową. Niech sobie lepiej nie myśli za wiele, oszczedzając mózg na pracę.
Na Dos spojrzała dopiero gdy ta pstryknęła palcami. Gabrielle popiła posiłek kawą i oblizała usta.
- I cóż takiego poznałaś do tej pory?

317Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 22:35

Vincent Vega

Vincent Vega
A co miał nie być zadowolony? Dos przynajmniej nie zamierzała go linczować za próbę odezwania się. A o jego nastawienie w pracy Ramirez nie powinna się obawiać, bo jak dotąd w niczym jeszcze nie zawiódł. Co jak co, ale akurat w swojej robocie był dobry.
Dalej siedział jednak cicho, słuchając dalszej wymiany zdań i zapychając się potężnym śniadaniem. Bedzie co spalać, mhm.

318Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 22:50

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Dos zastanowiła się chwilę. Nim jednak odpowiedziała, zabrała się za jedzenie gofra, który był suto oblany sosem. Tak właściwie, to był to sam cukier, zabarwiony jedynie na kolor toffi. 
- Na studiach uczyłam się o historii walk Apaczów z armią amerykańską, o ich pertraktacjach za czasów życia pod władzą Meksyku... o tym jak ich wywieziono do rezerwatów. O wodzach, wojownikach. Uznałam, że trzeba odwiedzić miejsce gdzie indiańska partyzantka walczyła o ostanie dni wolności.
Wbiła widelec w naleśnik. Masło rozlało się po szarym talerzu.

319Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 23:00

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Zamierzasz o tym pisać jakąś pracę czy coś?
Machnęła widelcem i skupiła się na jajecznicy, którą zaczęła wcinać. Mało wiedziała o tamtejszej historii Indian. Nie interesowała się nią i nie czuła takiej potrzeby, nawet teraz. Rozmowę o tym kontynuowała jedynie z czystej grzeczności.
O losie, pewnie nikt Ramirez o to nie oskarżyłby, prawda?
Policjantka zaraz się uśmiechnęła i parsknęła krótkim śmiechem, zdając z czegoś sprawę. Popatrzyła na Vegę, dziwnie rozbawiona i znowu na Dos spojrzała.
- Przepraszam, że tak tylko pytam i pytam. Praca się we mnie chyba zakorzeniła.

320Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 23:24

Vincent Vega

Vincent Vega
Vega przygładził włosy palcami i zaczął wpychać w usta frytki.
- Do tej pory nie miałem okazji wybrać się w góry Dragoon... Chyba mnie tam niezbyt ciągnie. Ale... hm, warto? - on również nie znał się zanadto na historii tutejszych Indian. W kręgu jego zainteresowań leżały inne rzeczy, ale w sumie, skoro tyle tu mieszkał, to może warto z tego skorzystać.
Zdziwił się, słysząc śmiech Ramirez. Nie sądził, że to możliwe w jej przypadku. Ha, cóż.

321Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 23:30

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Zmrużyła oczy. Przełknęła kolejny kęs gofra i odpowiedziała:
- Może. Kiedyś.
Uznała, ze nie będzie ciągnąć tego tematu. Jedynie kiwnęła na pytanie Vincenta i cicho dodała, że warto, chociażby dla widoków. Ni chciała jednak już rozwijać tego tematu. Jeśli rozmówcy będą zainteresowani to dopytają. Tak?
- Przesłuchanie? Nic nie szkodzi. Chyba raz na jakimś byłam, ale przesłuchująca mnie policjantka nie była tak urocza.

322Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 23:39

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Niech się Vega tak nie dziwi. W Gabrielle siedziała normalna kobieta. Wsunęła do ust kolejny kęs jajecznicy i przegryzła pieczywem, spoglądając bezpośrednio na Dos. Nie zwróciła uwagi na jej określenie. Była czegoś innego ciekawa.
- W jakim charakterze byłaś przesłuchiwana?
I nawet jeśli Gabrielle przyszło na myśl, że znowu za bardzo się dopytuje, zbyła to już milczeniem.

323Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Nie 02 Lis 2014, 23:57

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Zachichotała, co jej się często nie zdarzało. Tak, umiała się śmiać, czasami nawet wybuchała i darła się radośnie wniebogłosy. Rzadko jednak chichotała jak mała dziewczynka. Jednak nie zrobiła tego złośliwie czy z kpiną. Ot, widać pytanie Gabrielle potwierdziło tylko to, co ona sama mówiła o sobie przed chwilą.
- Och, byłam świadkiem w jednej sprawie, stare dzieje - odparła, zgodnie z prawdą. - W sumie to nawet za bardzo nie pamiętam o co dokładnie chodziło. 
Wzruszyła ramionami.
- Czasy studiów, ludzie szaleli, to pewnie komuś się noga powinęła i trzeba było przepytać cały kampus.

324Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Pon 03 Lis 2014, 10:33

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Pokiwała głową i wróciła do śniadania, powstrzymując się przed kolejnymi pytaniami. Nie miała na sobie munduru, a chęć wypytywania była silniejsza niż mogła przypuszczać. Żeby zamknąć sobie usta, Gabrielle uniosła kubek i napiła się kawy.
- Czasy studiów. Ah kiedy to było.
Powiedziała z lekkim uśmiechem i zerknęła na Vegę, który popadł w milczenie. A taki cwaniak był!
- Może trzeba się wybrać w góry, Vega? - Zagadnęła kolegę i spojrzała na Dos. Nadarzyła się okazja.

325Elmir's Diner - Page 13 Empty Re: Elmir's Diner Pon 03 Lis 2014, 11:05

Dos-teh-seh

Dos-teh-seh
Na szczęście Gabrielle się nieco opanowała i chyba doszło do niej, że nie jest teraz na służbie. Choroba zawodowa - straszna rzecz, pomyślała Dos. Przez chwilę jednak wyobrażała sobie Gabrielle w mundurze odgrywająca tego złego policjanta.
Uśmiechnęła się sama do siebie - wizja potulnego Vincenta jako "good cop" tez była urocza.
- A tak się dobrze składa, że niedługo wybieram się na wycieczkę - szybko dodała, spoglądając na Gabrielle - jak chcecie, możecie się ze mną wybrać.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 13 z 33]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 23 ... 33  Next

Similar topics

-

» "East coast Diner"

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach