Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Elmir's Diner

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 25 ... 33  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 18 z 33]

1Elmir's Diner - Page 18 Empty Elmir's Diner Czw 15 Maj 2014, 12:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

U progu lokalu wita dzwoneczek przy drzwiach oraz gwar rozmów. Jadłodajnia oferująca dobre, domowe obiady, przyciąga wielu klientów i nigdy nie jest tu pusto. Kolorystyka utrzymana w brązowej tonacji, nadaje lokalowi ciepła a wygodne kanapy tylko dopełniają uroku. I chociaż miejsce nie jest wymuskane do granic przyzwoitości, to jednak nie można mu nic zarzucić. Przy ścianach mamy ustawione kanapy okładające się na kształt litery U, wraz ze stolikiem pośrodku; w centralnym zaś punkcie sali usiądziesz przy ladach, otaczających właściciela przygotowującego kawę i drobne przekąski. Podobno kiedyś sporo podróżował, o czym świadczą pamiątki z różnych stron świata, wywieszone na ścianach. Tylko tutaj przyjrzysz się mapie całych stanów, obok której wiszą widokówki z Wielkiej Brytanii. 
Z głównej sali przechodzi się do kuchni, gdzie na rozgrzanych kuchenkach ciągle coś się gotuje, a co jakiś czas rozbrzmiewa dźwięk minutnika, ostrzegającego przed spaleniem pieczeni. Przez wąskie okienko kucharze podają kelnerkom nowe zamówienia. Przechodząc przez gorącą kuchnię, wyjść można na tyły budynku, gdzie nie zobaczysz nic jak tylko wielkie śmietniki i stare skrzynki. Nic ciekawego, lepiej wrócić na salę i zamówić coś ciepłego do jedzenia.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 25 Paź 2014, 21:14, w całości zmieniany 1 raz


426Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 14:45

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Sabrina uśmiechnęła się słodko do Loli i podziękowała za troskę.
- Oj, niech się pani nie przyjmuje - powiedziała - Wie pani co... napiłabym się soku jeszcze przed wyjściem! Zamówiłaby pani w barze? Ja zapłacę!

427Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 14:48

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zmrużyła oczy. Być może była zraniona faktem, że blondynka nie chce jej się wypłakać na ramieniu! A może po prostu zła, że podstęp nie wyszedł?
Serio? Księżniczce ciężko było podejść do baru?
-Jakiego?-spytała z westchnięciem, po czym udała się do tego nieszczęsnego baru po soczek dla królewny Sabriny.

428Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 15:04

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Pomarańczowy!
Gdy tylko Lola odeszła do baru, Sabrina... nie, nie uciekła. To by było podejrzane. Wyciągnęła jednak telefon i wystukała numer Reginy. Chwilka rozmowy i dziewczyna dowiedziała się, że wściekły ojciec jedzie po nia do Old Whiskey.
- Ale.. czemu? nie.. nie wiesz? O Jezu... czekaj, muszę kończyć!
Syknęła i wcisnęła komórkę głęboko w torebkę.

429Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 15:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola po chwili wróciła z soczkiem i nie umknęło jej, że Sabrina zdawała się być poddenerwowana.
-Na specjalne zamówienie!-rzekła, podając jej z uśmiechem.
-Coś się stało?-spytała po chwili milczenia i oparła się o cokolwiek co stało za nią.

430Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 15:31

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Wzięła sok i szybko wypiła połowę szklanki.
- Ach, no popatrzyłam na zegarek i smutno mi się zrobiło, ze za chwile będę musiała iść!
Była to oczywiście po części prawda, bo faktycznie, żeby uniknąć większych kłopotów - musiała jakoś stąd zniknąć. Nie mogła jednak uciec w panice, to by było podejrzane. Lecz by zniknąć po angielsku to tez musiałaby w to wkręcić Ennisa... żeby i on się wymknął, bo inaczej dostanie w nos.
Och, myśl, Sabrina, myśl!

431Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 16:02

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola uniosła nieznacznie jedną brew. Tak. Z pewnością! Ktoś tutaj chyba coś kręcił... Gdyby tylko oficer Martinez się dowiedziała, że za speszeniem nastolatki stoi Catherine...!
Myśl, Lola, myśl, jak to rozegrać...!
-Szkoda by było, gdybyś miała mieć kłopoty u rodziców!-stwierdziła.-To chodź, zgarniemy Ennisa, bo chyba stracił poczucie czasu!-zaproponowała wesoło, ciągnąc ją do stolika.
Podeszła do Ennisa i nachyliła się nad jego uchem.
-Podobno dzisiaj robisz za szofera, a to już późno. Nie zapomniałeś się?-odezwała się do niego, śledząc jego reakcję.

432Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 16:16

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis siedział spokojnie przy stoliku i przysłuchiwał się rozmowom, z których nic nie rozumiał. Może po za tym, że kręciły się głównie dookoła tematu orientacji seksualnej jednej policjantki, dup, seksu i od czasu do czasu ciasta. Zmarszczył lekko brwi, gdy Lola dopadła Sabrinę. Okej, miały podobne usposobienie, ale to entuzjastyczne podejście Martinez było aż nad wyraz dziwne. Tammy go olała i wyszła z miną zbitego psa. Nagle dopadła go też dr Hernandez, rzygając (sic) słodyczą.
- Randka? To nie randka. Po prostu znajoma - powiedział prosto i łyknął soku.
Kątem oka dostrzegł, że Sabrina odesłała Lolę do baru, a sama wyciągnęła telefon. Przy rozmowie wyraźnie miała nieciekawą minę i Ennis się zaniepokoił.
- Przepraszam na chwilę - powiedział do Cath i podszedł do Sabriny i Loli. Gdy Martinez zaczęła mówić coś o byciu szoferem, spojrzał na nią z roztargnieniem.
- Szoferem? No, tak, jasne. Przepraszam - odpowiedział i odciągnął Smithównę od towarzystwa.
- Co jest? Zorientowali się że cię nie ma? - zapytał przyciszonym głosem.

433Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 16:23

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Kobieta podrapała się po głowie strapiona i spoglądała po wszystkich. To rozmawiają, tu rozmawiają, tu rozmawiają. Siedziała chwilę sama, a potem postanowiła po prostu iść. Pomachała lekko do Jona, by nie był zły i ruszyła do wyjścia, stwierdzając, że nic tu po niej.

zt

434Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 16:28

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Sabrina uśmiechnęła się przepraszająco do Loli i pozwoliła Ennisowi odciągnąć się na bok. 
- Tato tu jedzie. Znaczy się, mój. - sprostowała, mówiąc syczącym szeptem. Uspokoiła się nieco i wysiliła na szczerszy uśmiech.
- Idziemy! - Dodała, ciągnąć Ennisa do wyjścia. 
- Do widzenia wszystkim, dziękuję za przyjęcie, ale muszę wracać do domu, bo znowu zamienię się w Kopciuszka!

435Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 16:39

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola przez cały czas się uśmiechała. Oczywiście, że zauważyła tą emocję u Ennisa! I wcale, a wcale dziwnie nie było, że tak spiskują! Och, zwaliłaby to na miano bycia zakochanym, no ale...!
Zagryzła wargę, gdy zaczęli się oddalać. No ale co mogła zrobić? Wszystko wydałoby się podejrzane! ZBYT podejrzane!
-Miło było was poznać!-zawołała za nimi, machając im wściekle.
Wpadła na pomysł.
Spakowała szybko resztę tortu i ruszyła za nimi na zewnątrz.
-Och, może weźmiecie resztę ciasta?-rzuciła, doganiając ich.-Nawet nie mieliście szansy spróbować!-pożaliła się.

436Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 16:41

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis zrobił wielkie oczy. Nie mogło być gorzej.
- Twój OJCIEC? Ale skąd, jak, dlaczego? - zapytał z naciskiem, czując, jak serce rozkołotało mu się w piersi z częstotliwością młota pneumatycznego.
Sabrina natychmiast zabrała się do wyjścia, nim Ennis zdążył jakkolwiek zareagować. Odwrócił się tylko i pomachał do Jonathana, przykładając sobie do twarzy "słuchawkę" z palców i wskazując na to, że później do niego zadzwoni.
Wszystko się mogło spieprzyć dosłownie za chwilę, wszystko, co tak skrzętnie ukrywał przez ostatnie miesiące, wszystko, o co walczył, całe życie, które tu sobie stworzył. Nie mówiąc już o tym, że Smith mógł go po prostu zabić, bo przecież wtedy nikt się nie dowie - przecież Ennis i tak jest teoretycznie zaginiony, prawda?
Dopadła ich Lola. Ennis na widok trzymanego przez nią ciasta i jowialnego uśmiechu momentalnie stracił nad sobą panowanie.
- Jezu, NIE! Dzięki, Lola, ale naprawdę się spieszymy. Bawcie się dobrze, na razie! - powiedział ostrym tonem, jakim ludzie zwykle się posługują, gdy odmawiają akwizytorom wciśnięcia im jakiegoś szajsu. Trzymając Sabrinę pod rękę zatrzasnął za sobą drzwi baru.
Z Lolą przyklejoną do szyby nie mogli stać przed budynkiem, więc poprowadził dziewczynę dalej i skręcił w jakąś alejkę.
- Co teraz? Co chcesz zrobić? - zapytał już wcale nie kryjąc paniki w głosie. Mógł ją tam oczywiście zostawić i zwiewać, ale wolał dowiedzieć się, co Sabrina sama miała w planach.

437Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 16:54

Pan Smith

Pan Smith
Sabrina, nad wyraz spokojnie, pozwoliła się poprowadzić Ennisowi w alejkę. Tak jakby miała już w głowie jakiś plan... a może nawet kilka? 
- Czekamy...
Dziwna odpowiedź jak na kogoś, kto chciał przed chwilą wiać. Ale może dziewczyna już wiedziała, że nie ma odwrotu i konfrontacja to tylko kwestia... pięciu minut.
Bo tyle trwało nim tuz obok pary stanął znany Sabrinie samochód. 
Gdy tylko Smith wysiadł z auta, Sabrina puściła Ennisa i podeszła do ojca. stanęła przed nim, wyprostowana, pewna siebie. 
- Sabrina, do samochodu - Smith spojrzał wpierw na córkę a potem na chłopaka stojącego za nią. O tak, znał gówniarza. I tez doskonale wiedział, co powinien zrobić.
Zrobił kok na przód ale Sabrina nie pozwoliła mu podejście do Endermana.
- Naprawdę, tato? Tutaj?
Chwyciła ojca pod rękę i zaczęła iść do samochodu. Spojrzała przez ramie na Ennisa i rzuciła do niego:
- Do samochodu.

438Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 17:01

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola, jako że wcale nie stała z nosem w szybie, a na zewnątrz, wygięła usta w podkówkę, gdy gówniarz tak okrutnie jej odmówił. Co jak co, ale naprawdę się starała! I mimo wszystko miała jakieś uczucia!
I wtedy... gdy tak rozpaczała z ciastem w rękach... podjechał samochód.
Blondynka prawie wypuściła pakunek z rąk.
Cóż, nie stała na tyle daleko, by tego nie zauważyć, a może też na tyle blisko, by usłyszeć.
Zmarszczyła brwi. To nie wyglądało dobrze. Sabrina może i wyglądała na miłą osobę, jednak Smith... nie, nie wydawał jej się taki. Zwłaszcza, że młody przyjaciel Naiche i Jonathana nie miał zbyt dobrej miny.
Była policjantką, także zapewne miała spore pokłady odwagi cywilnej. Dlatego też ruszyła na przód i podeszła do nich z nieco zaniepokojoną miną. Skupiła się tylko na Ennisie.
-Wszystko w porządku?-odezwała się do niego.-Jest jakiś problem?-dopiero teraz zwróciła wzrok na Smith'a.
Cóż, to nie wyglądało na Ennisowe auto. Także ta cała szopka z byciem szoferem zdecydowanie nie wyszła. Nie było w porządku. A Lola mogła być jedyną furtką... O ile Smith nie okaże się zbyt... bezczelny.
Inna sprawa, że Martinez była raczej nieprzygotowana na takie akcje. Była w swoim imprezowym wdzianku, na szpilkach i bez tej całej policyjnej otoczki.

439Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 17:08

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis oniemiał.
- Czekamy? Jak to - czekamy? - wyjąkał, ale w oczach Sabriny zobaczył... Chyba rezygnację. Rozejrzał się. Mógł po prostu uciec. To by rozwiązało wszystkie jego problemy.
Mimo to został, jakby mu nogi wrosły w ziemię. Z zewnątrz mogło wydawać się, że wszystko stanęło w miejscu, w pełnym napięciu oczekiwaniu. Ennis jednak wewnętrznie zmieniał się, nastawiał na to, co miało nadejść. I tego konsekwencje. Powoli, powolutku na nowo ubierał znaną sobie maskę, którą prawie wrosła w jego twarz, gdy mieszkał jeszcze w Appaloosa. W Old Whiskey robił wszystko, żeby już nigdy nie musieć jej wkładać, ale los najwyraźniej ciągle nie chciał pozwolić mu się od jej ciężaru wyzwolić.
Gdy podjechał Smith, Ennis już nie był tą samą osobą, co jeszcze dziesięć minut wcześniej. Z mocno zaciśniętymi ustami i dłońmi zwiniętymi w pięści tak, że aż mu zbielały kostki, wpatrywał się zimno w otwierające się drzwi samochodu. Nawet nie drgnął, gdy zobaczył Pana Smitha. Przyglądał mu się w milczeniu.
Poruszył się dopiero, gdy Sabrina kazała mu wsiąść do samochodu. Cóż, może i dziś Smith go nie zabije, ale i tak dla Ennisa wszystko było już stracone. Już miał zrobić, co mu kazano, gdy jak spod ziemi wyrosła Lola. Popatrzył na nią bez emocji. Różowy Power Ranger, jakim była panna Martinez, nie na wiele mogła tu zdziałać.
- W porządku - powiedział cicho i po prostu wsiadł do samochodu, zatrzaskując za sobą drzwi.

440Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 17:13

Pan Smith

Pan Smith
- W porządku, proszę pani! - Zawołała radośnie Sabrina, machając do loli.
- Zadzwoniłam po tatusia i on nas odwiezie jednak! Mnie i Ennisa!
Smith milczał. Patrzył tylko na Lole takim wzrokiem, który mógłby zabić. 
Nic nie mówiąc dalej, podszedł do drzwi kierowcy i usiadł za kółkiem. Jego nastoletnia córka zasiadła z tyłu, tuz obok
Ennisa.
Czekała aż ojciec odpali samochód. 
Wreszcie srebrne auto żony Smitha wyjechało na drogę, które miała ich wyprowadzić na ekspresówkę.

/zt - ??

441Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 17:21

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zmarszczyła brwi, zaciskając usta.
Być może i nie wyglądała zbyt poważnie w imprezowych ciuchach, ale bez przesady. Jakikolwiek opór ze strony Ennisa mógł być przesłanką do tego, by wezwała wsparcie. By zrobić cokolwiek. I miałaby haka na Smith'a. A ten gówniarz przygrał bohatera. Albo po prostu nie ufał, że cokolwiek mogłaby zdziałać. O ile oczywiście polak nie zapakowałby jej do bagażnika i udaremnił jakiekolwiek działania. Ale znów... zniknięcie policjantki, która wychodzi z córką gangstera... No kurde, mogliby coś zdziałać!
Poza tym jeszcze do niedawna Elmir's Dinner było wypełnione glinami. Co prawda część z nich się ulotniła, ale to nie oznaczało, że byli nieosiągalni.
Z wściekłością wpatrywała się w odjeżdżający samochód.
W końcu odwróciła się na pięcie, porzucając pakunek w najbliższym śmietniku i wparowała do baru. Usiadła z impetem koło Jonathana z ponurą miną.
-Ennis właśnie odjechał ze Smith'em.-burknęła, nieźle wkurzona.

442Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 17:56

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Z lekkim uśmieszkiem na twarzy przyglądała się rozkosznie kwiczącemu ze śmiechu Jonathanowi. Kiedy mężczyzna sięgnął po swój telefon i momentalnie spoważniał, Consuela zesztywniała lekko. Wiedziała, że to mało prawdopodobne, ale co jeśli właśnie w tej chwili ktoś, ktokolwiek, być może i sam Duch Święty objawił mu się w smsie, ostrzegając go, że siedzi przy jednym stoliku z zimnokrwistą morderczynią, którą należy strącić do ósmego kręgu piekła Dantego.
Przełknęła głośno ślinę, rozważając swoje opcje. Czy gdyby nagle, desperacko rzuciła się w stronę drzwi to byłoby to podejrzane?
- Hę? - zapytała, kiedy zorientowała się, że w ogóle go nie słucha. A co jeśli właśnie ją aresztował?

443Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Popatrzył na Consuelę z politowaniem. 
- Hę? - przedrzeźnił ją. -  Nic. Mówię, że nie wyobrażaj sobie za wiele. I co się tak spinasz? Ktoś ci wsadził pogrzebacz w tyłek? - drgnął mu kącik ust. - Siadaj i nie bądź taki trup.
Gdy znalazła się koło niego Lola automatycznie położył swoją ciężką głowę na jej ramieniu.
- Bosze za dużo wypiłem. Znowu. - powiedział jej z głupim uśmiechem na twarzy.
Po chwili zamrugał kilka razy i zmarszczył brwi gdy dotarło do niego co powiedziała do niego koleżanka. 
- co? CO? Co znaczy odjechał ze Smithem?! - podniósł się z trudem.

444Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:09

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Blondynka przyjrzała się nieco zrezygnowanym spojrzeniem na zapite towarzystwo. No witki jej opadały! Ona tutaj spiski ogarnia, próbuje się czegoś dowiedzieć, jest świadkiem dobrowolnego porwania, a ci zapijają pałki w najlepsze... bez niej!
Automatycznie poklepała go po głowie.
-Widzę. Gdzie masz koszulę?-zapytała, spuszczając wzrok na jego nagą klatkę piersiową.
Westchnęła, przecierając dłonią twarz. Chwyciła kieliszek z tequilą i wychyliła go, zbyt zdenerwowana, by ogarniać to wszystko na trzeźwo.
-No normalnie. Sabrina powiedziała, że Ennis ma ją odwieść do domu. Wyszłam za nimi z ciastem, a tu nagle podjeżdża Smith. Chłopak wyglądał, jakby potrzebował zmienić gacie, to zapytałam, czy wszystko ok. I wiesz co?-prychnęła.-Zgrał bohatera i wsiadł z nimi do tego cholernego auta!-syknęła, aż z frustracji kopiąc w nogę stolika.
Wzięła kolejny kieliszek.

445Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:22

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Spuścił wzrok na swoją gołą, wątłą klatę.
- O. - sam chyba był zaskoczony -  Nie wiem. - wtulił się z powrotem w ramię.
Gdy Lola opowiedział co się stało Jon wyciągnął swój telefon.
- I tak mu po prostu pozwoliłaś? - westchnął - Okej, może to nic takiego. - Powiedział sam w to nie wierząc i wysłał smsa Ennisowi. - Teraz tylko czekać - powiedział do siebie.
Schował telefon i chwycił się za głowę. 
- Ale będzie jutro tragedia - mówił oczywiście o nadchodzącym kacu. Zmierzył Lolę spojrzeniem - Ty się raczej dobrze nie bawisz - popatrzył po lokalu. Większość grupy już się dawno rozpierzchła. Została tylko Consuela i Joan przy barze. - Może to nie był najlepszy pomysł....
Wziął szklankę wody, zostawioną przez Cath i wypił resztę jednym łykiem i opadł na kanapę. Stracił cały dobry humor.

446Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:25

Joan Wharton

Joan Wharton
Nazwisko oczywiście kojarzyła, głos pewnie też, szczególnie jeśli w Old Whiskey większości przypadków słuchało się lokalnej stacji, ale nie tylko. Billy był jej rówieśnikiem, więc chyba mogła go znać, kiedy przyjeżdżała na wakacje w dawnych latach szkolnych. Tak jej świtało, ojciec prowadził OWWWR.
- Trochę się mylisz, bo chyba się zdążyliśmy poznać. Fakt, nie jestem zbyt podobna do siebie sprzed dobrych ponad dziesięciu lat. Miałam kruczoczarne włosy, mroczny makijaż, martensy zamiast trampek. Przyjeżdżałam latem do dziadków, Seatonów. Chociaż ta ja mogę być w błędzie. - Wzruszyła ramionami i lekko się uśmiechnęła. Tak całkowicie nie była pewna, nie potrafiłaby skojarzyć praktycznie nikogo z twarzy i imienia z tego okresu. Zazwyczaj jej znajomości w Old Whiskey wtedy ograniczały się do popalania papierosów, narzekania, że się mieszka w dziurze i takich nastoletnich poważnych tematów. Joan Zaczęła się bawić butelką.
- Oczywiście - odpowiedziała przesyconym sceptycyzmem tonem i dodała: - pewnie najpierw powinnam skończyć opijać jeden, prawdziwy awans.
Wharton spojrzała w stronę swojego towarzystwa. Młodociani goście Jona zniknęli, Cath też, a Lola jakiś na specjalnie zadowoloną nie wyglądała.
- Chyba im siad nastrój, to pewnie też go spieprzyłam – bo trzeba być świadomym swojego bezdennego pesymizmu, ona była.

447Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:28

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola westchnęła ponownie, patrząc na marny obraz jaki przedstawiał jej biedny przyjaciel. Boże, ten to się potrafił gorzej spić od niej!
-Tak po prostu?!-powtórzyła wysokim głosem, pełna oburzenia.-Boże, no co miałam zrobić! Przecież zaingerowałam!-kontynuowała swoje wyrzuty.-Co? Miałam rzucić się mu pod koła?!-prychnęła, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
Była wyraźnie sfrustrowana całą tą sytuacją i konfrontacją ze Smith'em, która nie przebiegła tak, jak powinna!
Zacięła się, zaciskając usta w wąską linię.
Rysy twarzy jej trochę złagodniały, bo Jon wydawał się wyraźnie... zmartwiony faktem, że impreza nie była tak huczna, jak sobie wymarzył.
-Hej, no daj spokój! Ty się zdawałeś bawić całkiem nieźle do niedawna, co?-szturchnęła go.-Chodź, napij się ze mną!-podsunęła mu kieliszek, mimo że to był prawdopodobnie najgorszy pomysł na świecie.
Na bank będzie go za sobą ciągnąć do domu jak szmacianą lalkę!

448Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:35

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela w końcu rozpłynęła się w powietrzu, szykując się psychicznie na noc na wycieraczce.
zt

449Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:45

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Machnął ręką na jej piszczenie.
- No wiem, wiem, sorry. - zapatrzył się w pustą już szklankę.
- Zdajesz sobie sprawę, że jest to prawdopodobnie twój najgorszy pomysł, tak? - odwrócił się do Loli i uśmiechnął słabo.
...po czym wziął kieliszek i wypili razem kolejną kolejkę. Niestety Harper nie spił się na wesoło.
- Cholera co ja robię - schował głowę w dłoniach - ja się przecież kompletnie nie nadaję!
Wstał gwałtownie i o mało się nie wywalił na Lolę.
- Jutro powiem szeryfowi że to był błąd! - wybełkotał i chciał ruszyć do wyjścia ale jego nogi się nie chciały słuchać.
Oh! Gdyby tylko w pobliżu był jego rycerz, który będzie szarmancki jak cholera i odprowadzi go do domu...

450Elmir's Diner - Page 18 Empty Re: Elmir's Diner Pią 14 Lis 2014, 18:51

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola wzruszyła ramionami.
-A co mi tam.-mruknęła, wywracając oczyma.
Wypili razem kolejkę. A potem blondynka wypiła jeszcze jedną, ale już sama. Na szczęście udało jej się opróżnić szkło przed atakiem Harpera na jej drobne ciałko.
-Woaaah!-odezwała się, mrugając i łapiąc niezgrabnie patologa w swe silne ramiona.-Nie histeryzuj! Jesteś super. Ogarniesz. Tylko... ogarnij się najpierw.-powiedziała, wstając.
Wooooow~! Nieco zakręciło jej się w głowie. No ale co tam!
-Ej, przestań pierdolić!-warknęła na niego, podbiegając i łapiąc go w pół.-Matko, aleś ty ciężki!-zamarudziła, kierując ich do drzwi.
Pewnie tworzyli bardzo rozkołysaną, rozkrzyczaną parę. Ale jakoś dotarli do miejsca przeznaczenia.

/zt dom Jonathanka x2

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 18 z 33]

Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 17, 18, 19 ... 25 ... 33  Next

Similar topics

-

» "East coast Diner"

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach