Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Elmir's Diner

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 26 ... 33  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 19 z 33]

1Elmir's Diner - Page 19 Empty Elmir's Diner Czw 15 Maj 2014, 12:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

U progu lokalu wita dzwoneczek przy drzwiach oraz gwar rozmów. Jadłodajnia oferująca dobre, domowe obiady, przyciąga wielu klientów i nigdy nie jest tu pusto. Kolorystyka utrzymana w brązowej tonacji, nadaje lokalowi ciepła a wygodne kanapy tylko dopełniają uroku. I chociaż miejsce nie jest wymuskane do granic przyzwoitości, to jednak nie można mu nic zarzucić. Przy ścianach mamy ustawione kanapy okładające się na kształt litery U, wraz ze stolikiem pośrodku; w centralnym zaś punkcie sali usiądziesz przy ladach, otaczających właściciela przygotowującego kawę i drobne przekąski. Podobno kiedyś sporo podróżował, o czym świadczą pamiątki z różnych stron świata, wywieszone na ścianach. Tylko tutaj przyjrzysz się mapie całych stanów, obok której wiszą widokówki z Wielkiej Brytanii. 
Z głównej sali przechodzi się do kuchni, gdzie na rozgrzanych kuchenkach ciągle coś się gotuje, a co jakiś czas rozbrzmiewa dźwięk minutnika, ostrzegającego przed spaleniem pieczeni. Przez wąskie okienko kucharze podają kelnerkom nowe zamówienia. Przechodząc przez gorącą kuchnię, wyjść można na tyły budynku, gdzie nie zobaczysz nic jak tylko wielkie śmietniki i stare skrzynki. Nic ciekawego, lepiej wrócić na salę i zamówić coś ciepłego do jedzenia.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 25 Paź 2014, 21:14, w całości zmieniany 1 raz


451Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Sob 15 Lis 2014, 09:37

Billy Curwood

Billy Curwood
Zmrużył oczy, wpatrując się w Joan i próbując sobie przypomnieć nastolatkę o mrocznym wizerunku. Nazwisko Seatonów kojarzył, owszem, ale dziewczyny nie bardzo. Może dlatego, że wtedy był zbyt zainteresowany Sally, by interesować się innymi. Albo po prostu po tylu latach zapomniał.
Podnosząc po raz kolejny butelkę do ust, Billy również spojrzał przez ramię na towarzystwo Joan. Zaskoczyło go, że nie wraca do nich, kontynuując rozmowę. Aż się uśmiechnął sam do siebie.
- Hej, hej, jakie spieprzyłam? Święto dziś!
Odpowiedział z optymizmem i szerokim uśmiechem, a następnie stuknął swą butelką w butelkę Wharton. Odwrócił głowę od kobiety, słysząc zamieszanie przy stoliku. Już się podnosił, by pomóc, ale ostatecznie został na miejscu, widząc, że Martinez jednak sobie radzi.
- No to poświętował! - Dodał, rozbawiony stanem Harpera.

452Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Sob 15 Lis 2014, 21:41

Joan Wharton

Joan Wharton
Analityk znowu spojrzała w stronę dogorywającej imprezy. Już myślała, że trzeba będzie pomóc Loli, ale ta dała sobie radę z dość bezwładnym Harperem. Wypiła jeszcze trochę piwa.
- Święto, yay! - dodała z udawanym entuzjazmem, choć z szczerym uśmiechem. Wzniosła swoją butelkę, jak do toastu.
- Tak, Jon będzie tego gorzko żałował rano. Alka-seltzer pewnie nie wystarczy.
Joan dokończyła swoje piwo. Popatrzyła na Curwooda i odezwała się: - na mnie też już pora, dzięki Billy za radę z Coroną.

453Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 11:21

Billy Curwood

Billy Curwood
Zaśmiał się na entuzjazm swej rozmówczyni. Również wzniósł butelkę i napił się piwa ponownie, obserwując każdą minę Joan. Chciał ją lepiej poznać? Na pewno był ciekawy jej charakteru. Jak na razie jawiła się mu jako osoba, która nie wiedziała co tu robi. Świętowała z kolegą z pracy, zostawiając go jednak dla chwili rozmowy z nowym znajomym. To łechtało ego Curwooda, chociaż nie przestawało dziwić.
- Do usług. - Skinął głową Wharton, nie ruszając się z miejsca. - I do następnego razu.

454Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 15:01

Joan Wharton

Joan Wharton
Taka prawda, Joan była dziwna albo nie radziła sobie z zbyt dużą ilością ludzi na raz. Zresztą nigdy nie czuła się komfortowo  w towarzystwie pijanych osób, nawet, jeśli to byliby jej znajomi. Może dlatego siedziała teraz z Curwoodem. Nieważne. Kobieta uśmiechnęła się i rzuciła: - jasne, to do zobaczenia.
Zebrała się, spokojnie opuściła bar i skierowała się w stronę swojego domu.

/zt/

455Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 18:21

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
// 27.03.2013, koło godziny 19:00

Szeryf lubił być punktualny; nawet jeśli w grę wchodziło tylko zwykłe wyjście na piwo. Czuł się jednak jakoś nieswojo, czekając na Swarka. Był w cywilu, bez munduru i odznaki, co sprawiało, że czuł się "nagi". Jedynie jego jasny, kowbojski kapelusz dawał mu poczucie normalności. Nie był przyzwyczajony do takich sytuacji.
Lecz wiedział, ze jeszcze chwila, a oszalałby i całkowicie zatracił w życiu ograniczającym się tylko do pracy.
Zasiadł przy barze, zamówił od razu dwa piwa. Porozmawiał chwilę z barmanem, co chwila patrząc w stronę drzwi.
Może jeszcze uda się uciec?

456Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 18:40

Sam Swarek

Sam Swarek
Swrek pojawił się minutę może dwie po dziewiętnastej i to tylko dlatego, że pomagał przejść przez drogę jakiejś staruszce.
Wszedł do knajpy i przez chwilę się rozglądał szukając wzrokiem znajomego munduru, dopiero po chwili skumał, że gość siedzący przy barze to jego szef w cywilu.
Podszedł a w głowie rozkminiał jak się tu przywitać by nie było to zbyt formalne albo wręcz przeciwnie zbyt swobodne.
- Dzień dobry.- stwierdził, że to będzie neutralne i ulokował swój tyłek na stołku obok McConnora.

457Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 19:02

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Widząc Sama w drzwiach podniósł rękę i czekał, aż oficer go zauważy. Ha, nawet się do niego uśmiechnął! Jakoś chciał poprawić sobie pod szyją krawat, ale sobie przypomniał, ze go nie założył.
Jak w cywilu to w cywilu, prawda?
- Dobry, dobry! - odparł, podsuwając piwo Samowi.
- Jak tam?.. - zagadał, nie wiedząc, czy tak się powinno rozmowę zacząć. Miał kłopot w takich konwersacjach, jeśli bł poza biurem i swoim bezpiecznym miejscem za biurkiem szeryfa. 
- Mam nadzieję, że ci w niczym nie przeszkodziłem?

458Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 19:15

Sam Swarek

Sam Swarek
Sam odpowiedział uśmiechem i dyskretnie zlustrował szefa w cywilnym ubraniu bo w sumie to był dla niego widok niecodzienny.
Podniósł butelkę w geście toastu i upił łyka zimnego piwa. To było naprawdę dobre piwo.
- Nie Ramirez i tak jest na tej swojej wycieczce.- ups chyba zasugerował szefowi, że coś go z tą zołzą łączy.
- A co u szefa znaczy u pana. Wszystko w porządku?- trochę trudno mu się tak rozmawiało na gruncie prywatnym ale jeszcze ze dwa piwa i będzie luzik.

459Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 19:20

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Ramirez? Ha! - Zaśmiał się Roger, upijając nieco piwa. - Ciekawa kobiet,a nie powiem. Ale chyba wymagająca, prawda?
Uniósł jedną brew i chwilę milczał, delektując się piwem. Od razu zamówił kolejne dwa. 
- Powiedzmy sobie szczerz,e Sam, nie jestem typem, który umie odpoczywać, wiec odpowiedź jest raczej oczywista... pracowicie.

460Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 19:35

Sam Swarek

Sam Swarek
- Trudna.- sprostował Sam uśmiechając się znacząco do szeryfa.
- Ale ma swoje zalety.- dodał i był pewien, że drugi facet bezbłędnie rozszyfruje co ma na myśli. Upił kilka łyków piwa przy okazji słuchając słów szefa.
- No ale tak się nie da w naszej pracy. Człowiek musi się odstresować, zająć czymś innym umysł. Pan też powinien. Hmm może jakieś hobby nowe, łowienie ryb czy coś.

461Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 19:46

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Szeryf zrozumiał. Oczywiście, że tak, sam był mężczyzną i miał oczy, prawda?
Dopił pierwsze piwo i od razu chwycił za drugie.
- Prawda taka, ze nawet po pracy... nie mam czasu na odpoczynek. W domu kolejna robota... ach!
Pokręcił ze zrezygnowaniem głową.
- Zresztą, na co takiemu staruchowi jak ja jakieś inne zajęcia.

462Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 19:59

Sam Swarek

Sam Swarek
- Kolejna robota?- Sam się nieco zdziwił, bo po pierwsze nie znal sytuacji rodzinnej szeryfa ale gdzieś mu dzwoniło, że dzieci już ma dorosłe. W ogóle ma dzieci? Okazywało się, że wie o swoim szefie mniej niż zero a może to wynikało z tego, że McConnor trzymał wszystkie sekrety dobrze ukryte.
- Jakiemu staruchowi?- gdyby to był Alex to by go zaraz szturchnął a szefa jednak mu nie wypadało.- Facet z pana w kwiecie wieku. Na nowe odkrycia zawsze jest miejsce w życiu.- niepoprawny optymista Sam.

463Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 20:05

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Pokręcił znowu głową i przeczesał palcami swoje jasne (jeszcze) włosy.
- Powiem ci jedno Sam... - wskazał palcem na mężczyznę. 
Ściszył głos, tak, ze Swatek ledwo go słyszał, ze względu na muzykę w lokalu.
- Jak się składa raz w życiu przysięgę, ze w zdrowiu i chorobie, to nigdy, ale to nigdy nawet nie myśl o zerwaniu tego. Bo to najgorsze świństwo jakie może zrobić mężczyzna. nawet jeśli w cenie jest twoje zadowolenie z tego życia...
Wziął spory łyk i odstawił na wpół opróżnioną butelkę.

464Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 20:40

Sam Swarek

Sam Swarek
Sam musiał się nachylić by usłyszeć, co szeryf do niego mówi. W sumie i tak niewiele z tego zrozumiał chyba, że szeryf ma jakieś problemy małżeńskie ale głupio mu tak było dopytywać się nachalnie więc liczył, że McConnor coś więcej powie w tym temacie.
- Mówi pan jak ktoś kogo znałem.- pomyślał o Foście, który również przejawiał tego typu poglądy.- Chociaż w dzisiejszych czasach mało kto ceni taką postawę to zgadzam się z panem. Tylko zwyczajny skurwysy...znaczy się drań opuszcza swoją kobietę w potrzebie.- trochę w ciemno strzelał, ale tak wypowiedź szefa zrozumiał.
Wypił kilka łyków zimnego piwa.

465Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 20:59

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Mężczyzna nagle poczuł, ze samo piwo nie wystarczy. Zaproponował coś mocniejszego i od razu zamówił kolejkę whiskey. 
- Najwyżej przyjdziesz później do pracy... - zażartował, sięgając po napełniony kieliszek. Po kolejnym język szeryfowi rozwiązał się jeszcze bardziej.
- Czasami można być i skurwysynem nie łamiąc tej przysięgi, wiesz? - Zaśmiał się, lecz ton daleki był od wesołości.
- Na przykład ja.

466Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 21:14

Sam Swarek

Sam Swarek
Sam na szczęście miał następnego dnia drugą zmianę więc istniała szansa, że jednak się nie spóźni. W sumie słysząc słowa szefa roześmiał się jakby to był dobry dowcip. Był pewien, że bez względu na wszystko szeryf na pewno nie tolerowałby takiej wpadki i natarłby mu uszu.
Podniósł kieliszek w geście toastu i wychylił jego zawartość. Poczuł jak alkohol miło go pali po przełyku.
- Pan?- w głosie Sama było słychać zdziwienie.- To nie możliwe. Jest pan jednym z najbardziej prawych gości jakich znam.- i nie to wcale nie była wazelina tylko Swarek naprawdę tak uważał.

467Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 21:22

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Zaśmiał się kpiąco - lecz na pewno nie kierował tego do Swarka, ale do siebie samego.
- Każdy ma swoje wady, co nie? - Mruknął, opróżniając kolejny kieliszek whiskey. 
- Tak się składa, ze może w ściganiu przestępców sobie daję radę... ale autorytetem moralnym jeśli chodzi o życie małżeńskie... nie mogę być. Ja to wiem i... nie wiem czy mam siłę coś z tym zrobić.

468Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 16 Lis 2014, 21:37

Sam Swarek

Sam Swarek
- No cóż jak sam pan powiedział nikt nie jest idealny.- Sam zamówił kolejną kolejkę. Jak mieli omawiać małżeńskie problemy o których Swarek nie miał bladego pojęcia. Boże wystarczy spojrzeć jak on sobie z Ramirez radził to wszystko tłumaczyło.
- No cóż po tylu latach to już chyba ciężko ale ...przysięga zobowiązuje, mimo wszystko.- w duchu obiecał sobie, że nigdy nie da się zaobrączkować.

469Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Pon 17 Lis 2014, 11:32

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Żeby to wszystko było takie łatwe! - mruknął McConnor. 
Nagle rozbrzmiał dźwięk telefonu; komórka szeryfa dopominała się o odebranie. Mężczyzna spojrzał na wyświetlacz i odrzucił połączenie. Powtórzyło się to jeszcze ze dwa razy, nim Roger uznał, że jednak chyba będzie musiał zakończyć spotkanie wcześniej. Problem polegał na tym, że chyba szeryf się już spił na tyle, że prosto nie stał. Kilka piw i spora ilość szklanek whiskey - głowy już nie miał takiej mocnej jak kiedyś.
Sam chyba nie miał wyboru a pomóc szefowi dostać się do domu. Dobrze, że Roger pamiętał jeszcze swój adres i nie bełkotał.

470Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Pon 17 Lis 2014, 14:01

Sam Swarek

Sam Swarek
No cóż sprawa nie była łatwa bo Sam też miał nieco w czubie ale jeszcze stał na nogach. Przez chwilę rozważał czy nie puścić szeryfa samopas do domu ale potem pomyślał, że to jednak szef i postanowił go odeskortować jednak do domu. Dopił piwo, chwycił szeryfa pod ramię i wydębił od niego adres. Jakoś tam dojdą .

----> Dom szeryfa

471Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 23 Lis 2014, 16:14

Catherine Hernández

Catherine Hernández
z Hawton Avenue

No i jak Jon się zgodził, żeby pobiec na dłuższy odpoczynek to tak zrobili. Potruchtali w niesamowitym tempie i weszli do lokalu, obwieszczając swoje przybycie przy dźwięku charakterystycznego dzwonka, grającego podczas otwierania drzwi.
Cath odetchnęła. Niestety musiała zostawić Szczypiora na zewnątrz i przywiązała go gdzieś w cieniu, by też sobie odpoczął. Potem zaniesie mu wodę.
Opadła na kanapę pod oknem i machnęła do kelnerki, prosząc o kawę.
- Mam pytanie do ciebie. Nie gniewaj się, jeśli będzie zbyt szczere. - wpatrywała się z mężczyznę. - Ty te niektóre rzeczy mówisz tak na serio, nieświadomy tego jak to brzmi?

472Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 23 Lis 2014, 16:22

Jonathan Harper

Jonathan Harper
--> Hawton Avenue

Nareszcie przerwa! Cath weszła do baru pierwsza, bo Jon potrzebował chwilę pocierpieć i odsapnąć zanim pokaże się wśród ludzi. Oparł się o swoje uda i przeklinał swoje nogi, które postanowiły mu o sobie przypomnieć.
Gdy w końcu wszedł, opadł na ławę na przeciw Cath z radością powitał kubek taniej kawy.
- Co? Ale jakie rzeczy? - przekrzywił nieco głowę. Poważnie nie skojarzył o czym mówi blondynka. Czy obraził dziewczynę? A zawsze stara się być taki kulturalny...

473Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 23 Lis 2014, 16:29

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy zapytał z tą miną niewiniątka, że nie ma bladego pojęcia o co jej chodzi, Cath podparła się pod brodę i spoglądała chwilę w milczeniu na Jona.
- Naprawdę bardzo łatwo zapominam, że jesteś ode mnie starszy. - powiedziała nie odpowiadając od razu na pytanie. Potem westchnęła i odchyliła się. Sięgnęła po serwetkę i wytarła pot z czoła i dekoltu.
- No przecież byłeś na studiach. Nie zostało ci nic z tych zbereźnych, szczeniackich żartów i skojarzeń? Chyba, że... - spojrzała na niego uważnie, celując palcem. Poczuła się jak pani detektyw. - Nie doświadczyłeś ich nigdy, bo nie miałeś życia towarzyskiego?
Pokręciła głową.
- Nieeeee! Na pewno nie.

474Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 23 Lis 2014, 16:46

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- No nie aż tak starszy! - no chyba się oburzy. Że niby 4 lata różnicy to taka przepaść? Też coś. Splótł ręce na piersi. Nadal nie miał pojęcia do czego ta Cath pije. Postanowił się nie wtrącać dopóki nie przedstawi jasno o co jej chodzi. Sięgnał po kubek z kawą i się prawie zakrztusił na oskarżenie
- Cicho siedź! Właśnie, że miałem. - popatrzył na nią dotknięty - Mówisz, że nie wyglądam na takiego co mógł mieć przyjaciół? - poważnie zrobiło się mu przykro. Brawo Cath.

475Elmir's Diner - Page 19 Empty Re: Elmir's Diner Nie 23 Lis 2014, 16:55

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Powstrzymała uśmieszek wielkiego rozbawienia.
- Nie aż tak bardzo. Po prostu stwierdzam, że starszy. Nie mówię, że stary! - jakoś próbowała się wybronić. Jednak nie była by zbyt dobrym adwokatem czy jakimś policjantem. W ogóle zawód, gdzie trzeba było mieć gadane jakoś konkretnie nie był dla niej. Na szczęście jako lekarz liczyły się jej umiejętności diagnozy i manualne, a nie język w buzi.
Zamrugała dużymi oczami, widząc jak go to dotknęło. Pochyliła się nad stolikiem ze strapioną miną.
- Oh, Jon, caman. To nie było na serio! Wierzę, że miałeś pełno przyjaciół, w końcu jesteś taki... fajny. - za gestykulowała rękami, wskazując na niego. - Chodziło mi o to, że nie łapiesz w ogóle podtekstów.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 19 z 33]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 26 ... 33  Next

Similar topics

-

» "East coast Diner"

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach