Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Elmir's Diner

Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26 ... 29 ... 33  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 25 z 33]

1Elmir's Diner - Page 25 Empty Elmir's Diner Czw 15 Maj 2014, 12:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

U progu lokalu wita dzwoneczek przy drzwiach oraz gwar rozmów. Jadłodajnia oferująca dobre, domowe obiady, przyciąga wielu klientów i nigdy nie jest tu pusto. Kolorystyka utrzymana w brązowej tonacji, nadaje lokalowi ciepła a wygodne kanapy tylko dopełniają uroku. I chociaż miejsce nie jest wymuskane do granic przyzwoitości, to jednak nie można mu nic zarzucić. Przy ścianach mamy ustawione kanapy okładające się na kształt litery U, wraz ze stolikiem pośrodku; w centralnym zaś punkcie sali usiądziesz przy ladach, otaczających właściciela przygotowującego kawę i drobne przekąski. Podobno kiedyś sporo podróżował, o czym świadczą pamiątki z różnych stron świata, wywieszone na ścianach. Tylko tutaj przyjrzysz się mapie całych stanów, obok której wiszą widokówki z Wielkiej Brytanii. 
Z głównej sali przechodzi się do kuchni, gdzie na rozgrzanych kuchenkach ciągle coś się gotuje, a co jakiś czas rozbrzmiewa dźwięk minutnika, ostrzegającego przed spaleniem pieczeni. Przez wąskie okienko kucharze podają kelnerkom nowe zamówienia. Przechodząc przez gorącą kuchnię, wyjść można na tyły budynku, gdzie nie zobaczysz nic jak tylko wielkie śmietniki i stare skrzynki. Nic ciekawego, lepiej wrócić na salę i zamówić coś ciepłego do jedzenia.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 25 Paź 2014, 21:14, w całości zmieniany 1 raz


601Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 21:43

Rita Bishop

Rita Bishop
- Ta, a co robisz? - spojrzała na nią, z miną, jakby wątpiła, że taki wieszak jest w stanie robić cokolwiek. Choćby przejść ulicą i nie paść.
Rita przyglądała się Liluye przez dłuższą chwilę. Raczej tępym wzrokiem, jakby właściwie w ogóle na nią nie patrzyła.
- Co mam zmienić? No, kurwa, chętnie bym się na życie z kimś zamieniła, ale niestety! - wyrzuciła z siebie, machając rękami.

602Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 21:50

Liluye

Liluye
- W parku, głownie wycieczki i praca z końmi - wyjaśniła.
- Masz jakąś kasę odlożoną? - zastanowiła się marszcząc na chwilę brwi w trakcie jedzenia - Jak tak, to po prostu odejdź, daj sobie odetchnąć przez tydzień czy miesiąc, ile potrzebujesz i znajdź cos nowego. Tu, w Appaloosa. Może też w usługach, ale w lepszym miejcu - poradziła.

603Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 21:59

Rita Bishop

Rita Bishop
Park? Wycieczki? Konie? O rany. Nawet nie wiedziała, jak to skomentować. Ale na szczęście Liluye kontynuowała temat rzekomej zmiany pracy Rity.
Wycelowała w kobietę palec z oburzeniem malującym się na twarzy.
- A co cię to obchodzi?! Wyślesz kogoś, żeby mnie obrabowali?! - parsknęła. - Odejdź, hahahah - zaczeła się głosno śmiać.
- Na wieczność chyba.
W końcu machnęła ręką, kręcąc głową.
- Nie muszę słuchać rad jakiejś wariatki, o m g. Jeśli sama wcielałaś swoje złote rady w życie, to kurwa, ja podziękuję! - znów machnęła rękami, wskazując wychudzoną sylwetkę Liluye.

604Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 22:10

Liluye

Liluye
- Tak, sama napadnę cię w nocy.. - prychnęła - Nie, po prostu jeśli masz coś odłożone, to możesz odejść nawet teraz i przez jakieś czas nie martwić się o kasę - wzruszyła ramionami.
- jak cię stać na wiecznosć.. - rozmarzyła się przez sekundę myśląc co ona by zrobła jakby kasy miało jej starczyc do konca zycia.
- Jakbym wcielała to bym na pewno tak nie wyglądała - wzruszyła ramionami - Ale przeciez nie musisz mnie słuchać, tylko proponuje.

605Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 22:18

Rita Bishop

Rita Bishop
- No, na taką wyglądasz - odparła. - Pewnie ćpunka - mruknęła pod nosem.
Pewnie koka. Albo amfa. Heroinę zostawiała pewnie na złoty strzał, jak praca z końmi jej się znudzi. Rita westchnęła smutno, bo przypomniała sobie, że od strasznie dawna nie miała okazji zapalić sobie trawki. Życie byłoby choć na chwilę zabawniejsze.
- No i nie zamierzam - przytaknęła, kiwając głową.

606Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 22:26

Liluye

Liluye
- Słyszałam to, zlośliwe komentarze najlepiej zachować dla siebie, jak chcesz widzieć napiwki - westchnęła i spojrzała na niedojedzonego tosta. Nie miała juz ochoty na niego. Dokończyła za to sałatke.
- Zrobisz co chcesz, proponowałam jakies mozliwe rozwiązanie

607Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 22:33

Rita Bishop

Rita Bishop
- Widzisz, zawsze mam ten problem! - odparła. - Być sobą czy lizać ludziom dupska za dwa dolce - przyłożyła palec do brody, unosząc wzrok pod sufit.
- Zwykle jednak wolę być sobą - rzekła w końcu, znów spoglądając na Liluye. - Ta. Dzięki. Straciłam cenne... - zastanowiła się - ...kilka minut swojego życia na słuchanie cię - prychnęła.

608Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 22:48

Liluye

Liluye
Przestała słuchać Rity, bo jedzenie stanęło jej gulą w gardle. Nagle. I w ogóle nie wiedziała czemu. Ale po chwili stwierdziła, że chodzi o Naiche. Nie wiedziała o co, ale o Naiche. I to nie było nic dobrego. Miała nadzieję, że nic mu nie jest. Spojrzała na Ritę nieprzytomnym wzrokiem. Ta pewnie uzna ją za kompletną wariatkę, o ile w ogóle da się za większą niż już ją uważa. Zostawiła na stole pieniadze, nawet nie patrzyła ile i wyszła przed budynek. Musiała zadzwonic.
Ale ten nie odbierał. A próbowała raz za razem do poczty głosowje. I jeszcze raz. I kolejny.. Wargę miała już pogryzioną ze stresu do krwi i starała się sobie wmawiać, że to głupota.
Zadzwoniła do Loli.

609Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 22:54

Rita Bishop

Rita Bishop
Jasne, że uznała ją za wariatkę. W sensie - nie musiała. Laska sama się przyznała, że była u czubków. Ostatecznie Rita wzruszyła ramionami i zgarnęła pieniądze. Zgadzały się, a nawet był o dolar więcej, więc wyszło na jej, hehe.
Pozbierala naczynia i odniosła je do kuchni.

zt

610Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Pią 16 Sty 2015, 23:24

Liluye

Liluye
Skończyła rozmowę i prawie że biegiem ruszyla do motelu.
zt

611Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 19:53

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ z pogrzebu

Zgłodniała. Tak, to jest dobry plan po pogrzebie. Przyjść zjeść i wypić. Chętnie by obaliła piwko, ewentualnie siedem. Ale niestety. Postanowiła coś sobie i tego się trzyma.
Weszła do środka i zasiadła przy jednym ze stolików, po czym zamówiła kawę i coś do jedzenia. Odchyliła się na fotelu i wyjrzała przez okno zamyślona.

612Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 19:58

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// z motelu pewnie.

Gdy wszyscy byli na pogrzebie, ona pilnowała motelu. Nie czuła jakiegoś powołania, by tam być. z kolei dość zgłodniała. Dość dużo pracy dzisiaj wykonała. I tej papierkowej i tej z mopem w reku. Ubrana po prostu w koszulkę i dżinsy, a na nogach trampki podeszła do Elmir's. złożyła tutaj aplikacje i miała nadzieje, ze dostanie pracę. Potrzebowała grosza i nie miała innego wyboru jak dorwać jeszcze jedną fuchę. Zmieniła się, więc Catherine mogła jej nie poznać, gdy ta weszła do jadłodajni. Jednak Morgan ją poznała. Spojrzała na nią i do niej pomachała. Nie wiedziała, czy ta będzie chciała jej towarzystwa więc tylko podeszła.
- Cześć. - powiedziała swoim zwyczajnym tonem. Dalej kuśtykała, co można było zobaczyć, na tym krótkim metrażu.
- Mogę się dosiąść? - spytała grzecznościowo. Jeśli nie, to zrozumie.

613Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 20:18

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Drgnęła, wyrwana z zamyslenia i spojrzała na osobę, która to się do niej odezwała. Była to Morgan. Cath początkowo zmrużyła oczy, jakby nie mając świadomości kto to taki. A potem uśmiechnęła się mimowolnie.
- No nieźle. - stwierdziła na przywitanie i pokazała gest, że może usiąść. - Jak już musisz to proszę. Co tam?
Oparła łokcie o stół i spoglądała na Morgan zaciekawiona.

614Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 20:22

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Gdy tylko jej pozwolono zajęła miejsce. Była w bardzo dobrym humorze, o czym dzisiaj świadczyło jej pozytywne nastawienie. Cath chyba nigdy nie była świadkiem takiego dnia. W taki dzień znika obojętność i chłód Morgan, i jakoś można się odczytać jej emocji. Zdarza się to jej bardzo rzadko.
- Ach żyje jeszcze, chociaż pewnie się tego nie spodziewałaś. - powiedziała zadowolona z siebie.
- a u ciebie równie dobrze? - zadała pytania przeglądając kartę i szukając czegoś dobrego do jedzenia.

615Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 20:30

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- Niezbyt. Właśnie wróciłam z pogrzebu. - stwierdziła po prostu bez uśmiechu. Rzeczywiście ubrana w czarną sukienkę, skromnie włosy spięte i wszystko. - Ale widzę, że ty jesteś we wspaniałym humorze?
Cath przyszło kilka pomysłów i uśmiechnęłaby się, gdyby nie kiepski humor. W tym czasie kelnerka przyniosła Cath kawę i zapytała co dla Morgan.
- Dlaczego uważasz, że nie spodziewałabym się, że żyjesz? Śmierci ci przecież nie życzę. No i chyba nic głupiego nie robisz, by ginąć. - rzuciła jakby od niechcenia.

616Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 20:38

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan nieco zapomniała o pogrzebie i o tam tym poranku. z resztą strasznym. Na moment udzielił jej się nastrój.
- Wiem jak to jest stracić kogoś bliskiego. Słyszałam, że to rodzina Skittlesa. Nawet jemu nie życzę takiego losu. -powiedziała. Po czym westchnęła i zamówiła herbatę. Jak na brytyjkę przystało.
- Jestem wesoła, bo postanowiłam zmienić coś w swoim życiu. - oznajmiła. Cóż pewnie wszystko wygada Smithowi, ale jej to nie tyka. Za bardzo. Ma gdzieś ten prześmieszny gang. Machnęła na jej ostatnie słowa.
- Szczerze to się nie zdziwię jak nie długo wyląduje w jakimś rowie z kulką w łbie. - powiedziała powracając do swojego obojętnego tonu. Chyba blondynka domyśliła się jakie to zmiany nadejdą w życiu Morgan.

617Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 20:46

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Przekrzywiła głowę i zaczęła leniwie mieszać łyżeczką w kawie. Potem odłożyła ją i położyła na stole. Upiła trochę kawy.
- Co postanowiłaś zmienić w swoim życiu? - zapytała po prostu. - Jeśli oczywiście mogę zapytać.
Dodała po chwili. No cóż, nie były w najlepszych stosunkach. Jakiś czas temu Morgan jawnie groziła blondynce i robiła z niej wroga. Dlatego Cath miała dystans do teraz ciemnowłosej.
- I czemu miałabyś dostać kulkę w łeb? Robisz sobie więcej wrogów? Średnio to opłacalne. - uśmiechnęła się mimowolnie.

618Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 20:52

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan chyba zapomniała, że Catherine ma w niej wroga. Po słowach przez nią wypowiedzianych to wróciło. Jej spojrzenie od razu stało się chłodne i zdystansowane. Jeśli ktoś nie może być jej przyjacielem, ani wrogiem to nie można te osobie ufać. Morgan rzadko komu ufa.
- Nie ważne. - odpowiedziała na temat zmian w jej życiu i podziękowała za zaserwowaną herbatę. Zaparzyła ją sobie i wrzuciła do niej cukru.
- Mam wrażenie, że masz mnie za wroga.- powiedziała prosto z mostu. chciała wiedzieć za kogo ma uważać lekarkę. - Czy coś ci ostatnio zrobiłam? Bo od naszej rozmowy dość dużo czasu minęło.

619Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 21:02

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła brwi i prychnęła, teraz wyraźnie rozbawiona.
- Serio? Serio?! - pytała serio. - TY się pytasz, czemu JA mam cię za wroga? Powinnaś się chyba spytać samej siebie. Nie pamiętasz tej pamiętnej rozmowy? Gdy mówiłaś mi, że to TY MNIE uważasz za wroga? Za to co dla ciebie zrobiłam.
Oczywiście była przekonana o tym, że była mega dobrą osobą, bo opatrzyła jej nogi wtedy, gdy miała postrzelone. A co!
Oczywiście była zbulwersowana tym o co zapytała ją Morgan.
- I nieważne ile czasu minęło. Spraw sobie na pewno nie wyjaśniłyśmy.

620Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 21:12

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan wydawać się mogło nie zdziwiła się wybuchem Catherine. Najwyraźniej jej dobry humor już nie powróci, a tak już zapowiadało się dobrze. Lekarka chyba nie pamięta rozmowy z przychodni kiedy przeprosiła ją.
- Wypraszam sobie. Przez to świetne zdarzenie nie mam nic. Kompletnie nic! Mogłabym zrobić o wiele gorsze rzeczy niż nazwać wówczas Ciebie wrogiem. Jednak sobie odpuściłam. Tamto już dla mnie nie istnieje i nikogo o to nie oskarżam. - powiedziała wpatrując się lodowatym spojrzenie w rozmówczynię.
- W takim razie słucham. - zaprosiła do rozmowy. To jest chyba dobry czas, miejsce może nie.
- Nie chcę mieć w Tobie wroga. Trudno jest mi komuś zaufać, tym bardziej gdy ktoś mnie skrzywdził! Kobieto wojna sprawiła, że moje relację z ludźmi są popieprzone i inne nie będą. - dodała w ramach wstępu.

621Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 21:18

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Skrzyżowała dłonie na piersi i spoglądała na Morgan. Nie była przekonana tym co mówiła angielka.
- Cóż. Skoro nie chcesz mieć we mnie wroga... - stwierdziła. Jedna rzecz ją nurtowała. - To co chcesz? Się nagle ze mną zaprzyjaźnić? Nie uważasz, że na to za późno?
Westchnęła nagle i znów sięgnęła po kawę, upijając kilka łyków. Nie mogła pozbyć się tej nieznośnej myśli, która siedziała w jej głowie. Nie miała na nią żadnych dowodów, ale siedziało to w niej.
Nie, nie zapyta jej o to.
- Ta zmiana. Chcesz się wyrwać od Skittlesa. Tak? - zapytała nagle, spokojnym głosem.

622Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 21:22

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan słuchając blondynki upiła łyk herbaty. Odkąd jest w Old Whiskey ewidentnie za dużo gada. Niegdyś była mniejsza gadułą, a może po prostu się zmieniła? chciała udowodnić, że jej życi po śmierci Jacka nigdy nie będzie takie samo?
- Tak jest już za późno na to. Chciałabym byśmy nie były wrogami. Taki stan obojętny. - powiedziała. Nie szukała przyjaciół. Nigdy i tak ich nie miała. Szczerze powiedziawszy to po raz pierwszy starała się o czyjeś względy.
- Tak. - odpowiedziała krótko. Zastanawiała się, czy właśnie teraz Cath pod stołem pisze smsa do Smitha?

623Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 21:27

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie pisała. Po ostatnim telefonie już nigdy więcej do niego nie zadzwoni, chyba, że będzie zamknięta w piwnicy z raną postrzałową. Była boleśnie świadoma, że mężczyznę to mało obchodzi.
- Cóż, nie dziwię ci się. Też nie chciałabym mieć nic wspólnego z nim. Słyszałam jak traktuje swoich pracowników. - odparła nieco łagodniej, zadowolona z faktu, że Morgan jej odpowiedziała. Po jakimś czasie dostała miskę spaghetti. Mniam. - Ale jak chcesz to zrobić? Nie masz żadnych dokumentów. Ja tam się nie znam za bardzo, ale domyślam się, że prędko by cię capnęli.
A potem zajęła się jedzeniem. Trzeba było nakarmić siebie i swoje małe Toto.

624Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 21:34

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Szczerze odechciało jej się jeść. Zawsze miała tak, gdy dochodziło do "poważnych" rozmów. Wystarczyła jej wówczas herbata. Dlatego też upiła jej łyk delektując się. Ta angielska o wiele lepsza.
- Nie mam za bardzo żadnego planu. Wykorzystam trochę to zamieszanie i po wychodzę. Znikłam ostatnio na dwa tygodnie i jakoś nikt tego nie zauważył. Małymi kroczkami. Chciałabym jeszcze zdobyć broń. - powiedziała spokojnie. Faktycznie nie brzmiało to jak plan. Jednak to io tak było o wiele bardziej ambitne niż zostanie w Rosie. Ta bezczynność wydawało się wysysa z niej życie, może dlatego stara się sięgnąć po jakieś znajomości.

625Elmir's Diner - Page 25 Empty Re: Elmir's Diner Sro 21 Sty 2015, 21:39

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Jadła i jadła i długo milczała. Naprawdę średnio ogarniała takie tematy i mało ją one interesowały. Dlatego wzruszyła ramionami.
- No cóż, jak uważasz. Nie wygląda to na dobry plan, ale cóż. Na siłę nie ma co siedzieć. - odparła. - Myślę, że jakoś nie będą cię gonić, bo nie jesteś zbyt ważna dla nich.
Jej słowa były takie milutkie. Ale nic sobie z tego nie obiła.
- Nie zrozum mnie źle. Mówię jak mi się wydaje. Nie jest to w żaden sposób złośliwe. - dodała i spojrzała na Morgan uważnie. Nie dziwiła się jej, że chce się wyrwać.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 25 z 33]

Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26 ... 29 ... 33  Next

Similar topics

-

» "East coast Diner"

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach