Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar i salon gier "Chaco Taco"

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 36 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 33 z 40]

1Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 15 Maj 2014, 12:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Taco
Chaco Taco to jedno z ulubionych miejsc mieszkańców Old Whiskey. To za sprawą licznych maszyn, które pochłaniają skromne pensje w zamian za kilka minut rozrywki i nadzieję na wygraną.
Jest to budynek wolnostojący, ogłaszający się krzykliwym szyldem. Na pierwszy rzut oka wydaje się zaniedbany, tylne ściany pokrywa graffiti - jednak wewnątrz prezentuje się jednak nieco lepiej. Można tu usiąść przy białej ladzie i zamówić specjalność: czekoladowe tacos! W ofercie znajdują się też tortille i inne przekąski. Wybór alkoholi nie jest zatrważający: głównie piwo, tequila i różne kolorowe drinki. Część lokalu zajmują białe, plastikowe stoliki i krzesła, tyły zaś to strefa rozrywki. Są tu dwa stoły do gry w piłkarzyki, kilka jednorękich bandytów, flippery (znane także jako pinball) i parę symulatorów, dzięki którym zagramy w strzelankę lub wyścigi samochodowe.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto 26 Sie 2014, 12:20, w całości zmieniany 1 raz


801Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 01 Lut 2015, 18:38

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth spojrzał na niego w ciszy.
- Ależ wiem, że o mnie. Ja rozmawiałem o tym w kontekście panny Martinez. A i o to mogę zadbać i zapewnić że wróci do siebie do domu cała i zdrowa. - odparł na jego kwestie dość zdawkowo, jak to on. Właściwie to zależało od sytuacji, bo bywało że rzucał długim monologiem, mieszając innym w głowach, bywało że mówił tak jak teraz. Starał się tylko o to, żeby każda z jego wypowiedzi zawierała w sobie tyle treści, ile potrzeba, a to chyba mu się udawało...
Był teraz ciekaw, czy policjantka da się starszemu koledze z pracy zaciągnąć ze sobą, czy jednak zostanie z nim.
Sięgnął pod kamizelkę po paczkę fajek i wsunął sobie w usta jedną, odpalając. Potem chowając papierosy włożył ręce w kieszenie bojówek i patrzył ciekawie na rozwój sytuacji.

802Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 01 Lut 2015, 20:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Loli zrobiło się niedobrze. Albo to alkohol albo aktualizacja stanu jej zdrowia dała o sobie znać. W obu przypadkach jednak pożałowałaby, że piła.
-Bądź człowiekiem, Joe...-mruknęła, zrezygnowana i usiadła na krawężniku.
Rozchyliła kolana i wsadziła głowę między nogi, którą zakryła sobie rękoma. Oni niech się kłócą, a ona odpocznie. Bolały ją cycki. I chyba nawet poskarżyła się o to na głos.
Uśmiechnęła się pod nosem na uwagę Seth'a o doprowadzenie jej do domu całej i zdrowej. Taaak, na pewno! To brzmiało interesująco.

803Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 12:57

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Wstawaj, Martinez. Skaranie boskie mamy z tobą ostatnio. - mruknął, po czym pokręcił głowa na słowa Setha.
- Prosze się lepiej zająć sobą.- po czym wziął Martinez pod ramie i odprowadził.
zt

804Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 14:27

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth wzruszył ramionami cały czas ćmiąc szluga i pokierował się na motocykl, posadził na nim tyłek, odpalił silnik i zniknął w sobie znanym kierunku.
zt

805Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 21:38

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ 18.05

Była bardzo rozczarowana faktem, że nie mogła iść do baru i się po prostu upić. No, ale zawsze mogła udawać!
Dlatego zjawiła się w bardzo przyjemnym miejscu jakim było Chaco Taco. Tutaj zawsze smutki jakoś się rozpływały. Przysiadła sobie przy barze i zamówiła bezalkoholowe piwo. Już nikt na nią krzywo nie patrzył, bo brzuch jakiś tam było widać.
Zagarnęła włosy z ucho i zaczęła kręcić palcem wskazującym kółka na blacie, rozmyślając nad tym wszystkim co ostatnio ją spotkało.

806Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 21:50

Vincent Vega

Vincent Vega
<--- z przejażdżki rowerowej

Vincent był prawdopodobnie najmniej dramową osobą w Old Whiskey. Cud.
Po ostatnim spotkaniu w biurze szeryfa chociaż się trochę uspokoił, bo wyglądało na to, że Martinez jakoś się zebrała do kupy. Może nie była tą samą, która rozdawała pączki z multiwitaminową posypką, ale przynajmniej była bardziej... jak ona. A nie ryczący kłębek nerwów.
No i sprawy szły dobrze. W miarę.
A korzystając z ładnej soboty Vega wybrał się na kolejną wycieczkę rowerową, co by nadrobić kondycję. Chyba go żal ogarnął po tym treningu, gdzie Ramirez rozłożyła go na łopatki. W każdym razie po zrobieniu dość długiej trasy wrócił do domu, w którym oczywiście nie było co jeść. I naszła go taka ochota na meksykańskie żarcie.
- Tortillę z podwójnym serem i piwo - Vincent od razu wiedział, co chce. W oczekiwaniu na zamówienie przysiadł przy barze. Zerknął na kobietkę, która zamówiła piwo bezalkoholowe.
- Współczuję! - odezwał się, wskazując na jej szklankę. Piwo bezalkoholowe to była absolutna tragedia.

807Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 22:00

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Podpierała się dłonią pod policzek i siedziała taka wyraźnie strapiona. Dostała wkrótce piwko, a gdy upiła łyk to aż ją odrzuciło na barowym krzesełku. Skrzywiła się też przy tym. O matko, to jest gorsze jak siki niemowlaka. Nie żeby próbowała, ale była przekonana, że to piwo smakuje znacznie gorzej. Westchnęła jeszcze bardziej przybita z tego powodu.
I nagle się wyprostowana, gdy usłyszała głos obok siebie. Spojrzała w tamtym kierunku i rozpoznała w osobie, która jej współczuła, pracownika biura szeryfa. W końcu miała wielu znajomych wśród jego współpracowników, a i od czasu do czasu bywała na posterunku.
Posłała słaby uśmiech Vincentowi i wzruszyła ramionami.
- Lepsze to niż z alkoholem. - odparła. - Jesteś z policji, prawda? Bo kojarzę.

808Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 22:12

Vincent Vega

Vincent Vega
- Ooo, kłóciłbym się! - zaśmiał się, a potem podziękował za piwo, które właśnie podał mu J.B. Uniósł szklankę i uśmiechnął się do Cath. - Zdrówko.
Jak się jej przyjrzał, a ona spytała o biuro szeryfa, to go oświeciło. Przyszła na posterunek w Walentynki. Randka Swarka! A to numer.
- Tak jest. Też cię kojarzę - uśmiechnął się, zadowolony ze swojego odkrycia. - Vincent Vega - podał jej rękę.

809Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 22:22

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uśmiechnęła się lekko pod nosem, na jego żart. Nie miała humoru do śmiania się niestety. No na walentynkach to była śpiewającym skowronkiem, o wiele weselsza niż teraz.
- Lepsze w sensie, że dla mnie, bo alkohol mi na długie miesiące zabroniony. - stwierdziła jakby do siebie, spoglądając na J.B. krzątającego się za barem. Westchnęła zrezygnowana. Nie było sensu już okłamywać się.
Pokiwała głową. A jednak zgadła, a jednak dobrze pamiętała. Punkt dla niej, jej!
- Catherine Hernandez. - odwzajemniła się swoim imieniem i też wyciągnęła dłoń w jego stronę. - Nic dziwnego, zwykle zwracam sporą uwagę na siebie.
Odparła nieskromnie z odrobinę lepszym humorem.

810Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 22:38

Vincent Vega

Vincent Vega
- Ach. Och.
Kilka sekund wahania i krótkie obcięcie sylwetki Cath wzrokiem. Dyskretne, w końcu był spostrzegawczy, hehe. Ale powstrzymał się przed palnięciem "gratulacje", bo w sumie nigdy nie wiadomo.
Zaśmiał się i pokiwał głową.
- Miło poznać! Fakt, dzięki temu zapamiętałem.
O, tortilla przyszła. Twarz Vincenta się rozpromieniła, jakby była to najpiękniejsza rzecz pod słońcem. Nie umniejszając Cath, oczywiście.
- I co, te walentynki to takie jednorazowe ze Swarkiem, czy coś tam ten? - zafalował brwiami, biorąc się za jedzenie.

811Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 22:50

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Catherine upiła kilka łyków piwa, które chyba powinno zostać nazwane po prostu gazowanym napojem. Paskudztwo. Tak tęskniła za procentami. Niegdyś często je aplikowała do organizmu. I lubiła ten stan. A teraz? Każdy problem znosić na trzeźwo. No masakra jakaś.
Rozmyślając tęsknie o wódeczce nie zorientowała się, że została otaksowana spojrzeniem.
- Smacznego. - oznajmiła, gdy Vincent dostał swoje jedzonko. Ona jakoś nie przełknęłaby niczego. Na pewno nie tylu kalorii, skoro i tak nieustannie tyła.
Akurat piła piwo, gdy zadał jej niedyskretne pytanie. Prawie się zakrztusiła. Kaszlnęła kilka razy, łapiąc się za szyję. O matko. Serio?
- Nie chcę brzmieć niegrzecznie, ale to nie twoja sprawa. - odparła, markotnie. Nie miała zamiaru odpowiadać na tego typu pytania. No, ale mężczyzna nie mógł wiedzieć, że to jej czuły punkt ostatnio.

812Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 22:58

Vincent Vega

Vincent Vega
Pochłaniał tortillę z błogością wymalowaną na twarzy. Dopóki Cath nie zaczęła się krztusić. Aż się przechylił i poklepał ją po pleckach, a potem wystawił dłonie w górę w obronnym geście.
- Jasne. Wiem. Przepraszam. Mam nadzieję, że wszystko w porządku?
Skruszył się najwyraźniej.
Vincent niestety miał wyjątkowo kiepskie wyczucie, co komu mówić i o co pytać. Chyba każdą swoją koleżankę zdążył już obrazić. Ech, życie takie ciężkie.

813Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 23:15

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- W porządku! W porządku. Po prostu wszedłeś na minę. To talent, czy zdarzyło ci się pierwszy raz? - nie była jednak urażona jakoś szczególnie. Raczej zasmucona. Bo przypomniał jej o tym dziwnym, a jednocześnie żałosnym dniu.
- To znaczy nie w porządku, ale mniejsza o to. Trudno. Ale pogoda ładna za to. - wywróciła oczami. Kiedyś to zaraz poszłaby w kokiety z Vincentem, bo niczego sobie był. A teraz. Nie miała na to zupełnie ochoty.

814Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 23:26

Vincent Vega

Vincent Vega
Zaśmiał się do swojego talerza.
- To talent. Podejrzewam, że mój największy, jeśli chodzi o sprawy towarzyskie - westchnął. Chwilę siedział w ciszy i jadł, słuchając Catherine.
- Przykro mi.
Rozpogodził się nieco po chwili.
- Ano, czuć, że lato idzie. Dobrze, że w pracy chociaż mamy chłodno, bo jak dojdzie do 50 stopni, to tak znowu kolorowo nie będzie! Bo w domu to jest dramat - pokręcił głową. - Powinien być niedługo sezon na wiatraki z West Markecie, najlepszy biznes - mówił dalej. Uznał potem, że gada zupełnie bez sensu i najlepiej zrobi, jak się zamknie i da dziewczynie w spokoju wypić nie-piwo.

815Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 23:39

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Machnęła niedbale ręką.
- Oj, przesadzasz! I nie doceniasz się! Widzisz, jakoś sam z siebie zagadałeś, bez żadnych oporów, a w dzisiejszych czasach to rzadko spotykana umiejętność - tego typu odwaga. - odparła, uśmiechając się lekko, zadowolona, że może choć na chwilę zapomnieć o swoich problemach i pogadać o błahych sprawach.
- Tak, temperatura rośnie, pacjenci stają się bardziej upierdliwi i mniej mili. Żyć nie umierać. Aż chce się pracować. - westchnęła. Zupełnie nie przeszkadzało jej to błądzenie po randomowych tematach. - Na szczęście potem przyjdzie deszcz, który nas wszystkich uspokoi i znów świat wróci do normalności. Amen.
Dodała.

816Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 23:45

Vincent Vega

Vincent Vega
No zagadać, zagadał, ale żeby jeszcze coś mądrego powiedział. To znaczy, mógłby powiedzieć coś mądrego, ale obawiał się, że jego branża to nie był specjalnie towarzyski temat.
- Ach, pracujesz w przychodni? - podłapał. - To dziwne, powinni być raczej zadowoleni. No, chyba że cierpią na udary...
Ale ostatecznie plusem USA była darmowa woda i fontanny, z których można się było napić, więc przegrzanie i utrata wody nie powinna być aż takim problemem.
- Nie lubię pory deszczowej. Szczególnie, że nie ma studzienek na ulicach i jak tylko zaczyna padać, to mamy cholerną powódź - westchnął. - I wtedy to ani piechotą, ani rowerem, a auto tylko z wysokim zawieszeniem.

817Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pon 02 Lut 2015, 23:50

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Pokiwała głową, a zanim odpowiedziała upiła kilka łyków nie-piwa, dochodząc już do końcówki. No jej praca także nie była ciekawym tematem do rozmów. Zwykle fascynujące przypadki zdarzały się na nie legalu. Taki ustrzelony nos, czy dziury w nogach. No, ale tego panu policjantowi nie wypadałoby mówić.
- Jak człowiek chce być niezadowolony, to po prostu będzie, nieważne jak miło się nim zajmie. - odparła. No ona nie zawsze była miła, ale oczywiście nie przyznałaby się do tego nawet przed sobą.
- Nie ma? - uniosła brwi, zdziwiona. Czy ona nie zwróciła uwagi na to, odkąd tu przyjechała? W dużych miastach były. O rety kabarety! Jednak nie chciała wyjść na jakąą głupią czy co i pokiwała pośpiesznie głową. - To znaczy, to nie ma i to jest ten minus. Wtedy trzeba zainwestować w kajak. Albo ponton.

818Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 03 Lut 2015, 13:25

Vincent Vega

Vincent Vega
- No tak, też prawda - przytaknął. Zjadł już prawie całą tortillę i uznał, że mógłby wziąć drugą. Może na wynos? Powinien się też wprosić na obiad do Jonathana, dawno nie był.
- No nie - odparł rozbawiony. Ostatecznie w Arizonie było sucho przez trzy czwarte roku, po co się trudzić! - No, ponton to całkiem niegłupie rozwiązanie.
Pewnie rozmowa byłaby łatwiejsza, gdyby wiedział, że Cath przyjaźni się z połową jego biura. Ech, tylko on taki mało uspołeczniony. Westchnął, zjadł do końca i kiwnął na J.B., żeby zamówić żarcie na wynos.

819Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 03 Lut 2015, 13:30

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Jako, że obojgu zaczynały się powoli kończyć tematy to nie ma co się męczyć i pieprzyć o pogodzie, a trzeba zwijać manatki i iść ku przygodzie!
Czyli do domu pewnie. Cath zatem dopiła piwo i zapłaciła za nie, dziękując barmanowi z miłym, ale słabym uśmiechem. Potem wzrok jej wrócił na Vincenta.
- Miło było poznać. - rzuciła i zgarnęła torebkę, zbierając się. - Chyba pójdę kupić ten ponton. Może w gazetce promocyjne będzie jakaś ciekawa zniżka.
Odparła żarcikiem, hoho jaki śmieszny.

zt



Ostatnio zmieniony przez Catherine Hernández dnia Wto 03 Lut 2015, 13:55, w całości zmieniany 1 raz

820Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 03 Lut 2015, 13:33

Vincent Vega

Vincent Vega
- Wzajemnie! - uśmiechnął się, a potem zaśmiał. Szkoda, że nie wiedział, jakąż to atrakcją była niedawno Catherine w West Markecie. - Powodzenia zatem!
Pożegnał się z dziewczyną i dopił swoje piwo. Pewnie posiedział jeszcze kilkanaście minut, w oczekiwaniu na swoje zamówienie. Później zapłacił, wziął jedzenie i ruszył do domu.

zt

821Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 20 Lut 2015, 22:12

Radu Noiss

Radu Noiss
// 28. 05


Radu. Nowy stróż prawa, obrońca uciśnionych, pogromca wszelkiego zła w Old Whiskey i okolicach. Dopiero co zaczynał tutaj pracę, ale coś mu mówiło, że jego kariera ma szansę szybko się rozwinąć, o ile będzie utrzymywał odpowiednią aktywność w pracy i przede wszystkim nie popełni tych samych błędów, co wcześniej.
Teraz jednak był już po służbie. Siedział w barze, ubrany jak zawsze w garnitur, który pewnie kosztował więcej niż jego obecne zarobki, jednakże jak już się pokazywać, to z klasą. A jak.
Czekał na swoich nowych kolegów i koleżanki z pracy, którzy to postanowili zrobić mały wspólny wypad. Miło z ich strony, że zaprosili także jego. To tylko pokazywało, że mimo tego, że jest to mniejsza mieścina, ludzie nie są zamknięci w swoim gronie i z całkiem otwartymi rękoma przyjmują nowych.
No i cóż.. zabawa jeszcze się nie zaczęła. Radu był pierwszy. Czekał na resztę przy stoliku, nucąc sobie jedną z ulubionych melodii.



Ostatnio zmieniony przez Radu Noiss dnia Pią 20 Lut 2015, 22:18, w całości zmieniany 1 raz

822Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 20 Lut 2015, 22:18

Tom Johnson

Tom Johnson
/ 28. 05

A za Radu wszedł jak zwykle poważny Tom, który miał ręce w kieszeniach dżinsów. Nie był już w mundurze, a z zwykłym t-shircie i spodniach. Omiótł zmęczonym wzrokiem lokal i westchnął. Czemu on tu przyszedł? Mógł wrócić do żony i córek. Ale w sumie polubił Radu, swój chłop, dlatego postanowił przyjść. Wypicie tequili też była fajną perspektywą.
- Spodoba ci się u nas. - stwierdził i poklepał po przyjacielsku po ramieniu. Potem posadził dupsko przy większym stoliku. Może nawet największym w Chaco Taco. Niech zacznie się zabawa. Ale super....

823Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 20 Lut 2015, 22:24

Jonathan Harper

Jonathan Harper
//

Jonathan też przyszedł chociaż może i nie powinien. Nie jest oficerem i nie ma chyba potrzeby, żeby zacieśniał z nowym więzy. No ale cóż.
Wszedł do kanajpy przemoczony i podszedł do kolegów.
- Dobry. Straszna pogoda, no nie? - dosiadł się.

824Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 20 Lut 2015, 22:36

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<----

- Wyglądacie jak zmokłe kury.
Jakże życzliwie powitała swoich kolegów. Ale uśmiechnęła się do nich, sama mając mokre włosy. Zrzuciła kurtkę i usiadła na wolnym miejscu, rozpuszczając włosy. Pokręciła głowa, by mokre kosmyki rozsypać na plecach.
- A reszta myśli, że się rozpuści?

825Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 33 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 20 Lut 2015, 22:41

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/28.05, wieczór


Lola, mistress plastik-fantastik, największe zaskoczenie policyjne na każdym możliwym kroku (poczynając od zwyciężania głupich zawodów w biegach, przez umiejętność powalenia sporego faceta nawet po pijaku, aż po... popełnianie tryliona błędów), pani ciężarna, największy entuzjasta, aktualnie pochłonięta w żałobie... po prostu... Lola. Aktualnie brunetka, wcześniej blondynka, naturalnie jednak właśnie brunetka, weszła do Chaco. Nie była na urodzinach Catherine, jednak... znajomi z pracy to jednak trochę jak praca, co? Zaufanie i dobre kontakty to... klucz do sukcesu do udanych akcji, nie?
Pomachała do zebranych i uśmiechnęła się. Wcześniej jednak podeszła do lady i zamówiła czekoladowe taco. Z majonezem, ale ta prośba była po cichu.
-Ej, a wy coś chcecie?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 33 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 36 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach