Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar i salon gier "Chaco Taco"

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 36 z 40]

1Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 15 Maj 2014, 12:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Taco
Chaco Taco to jedno z ulubionych miejsc mieszkańców Old Whiskey. To za sprawą licznych maszyn, które pochłaniają skromne pensje w zamian za kilka minut rozrywki i nadzieję na wygraną.
Jest to budynek wolnostojący, ogłaszający się krzykliwym szyldem. Na pierwszy rzut oka wydaje się zaniedbany, tylne ściany pokrywa graffiti - jednak wewnątrz prezentuje się jednak nieco lepiej. Można tu usiąść przy białej ladzie i zamówić specjalność: czekoladowe tacos! W ofercie znajdują się też tortille i inne przekąski. Wybór alkoholi nie jest zatrważający: głównie piwo, tequila i różne kolorowe drinki. Część lokalu zajmują białe, plastikowe stoliki i krzesła, tyły zaś to strefa rozrywki. Są tu dwa stoły do gry w piłkarzyki, kilka jednorękich bandytów, flippery (znane także jako pinball) i parę symulatorów, dzięki którym zagramy w strzelankę lub wyścigi samochodowe.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto 26 Sie 2014, 12:20, w całości zmieniany 1 raz


876Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 26 Mar 2015, 16:33

Hector Cardona

Hector Cardona
Nie widziała Hectora ponieważ ten starał się za bardzo nie pokazywać w miasteczku i unikał tłumów. Zazwyczaj przychodził tylko tutaj coś zjeść, albo zamawiał jedzenie na wynos płacąc dzieciakom za drobne przysługi, typu przyniesienie czegoś.
-Jest, domieszka mięty, suszonej pokrzywy i kanny własnej roboty. Lubię chemię- wyjaśnił spokojnym tonem po czym schował z powrotem szmatę , którą wcześniej wycierał "Milagros" do schowka w motorze.
-Trauma? Tu nikt mnie nie zna, za małe miasteczko by ktoś interesował się nowymi sąsiadami. Tu nikt mnie nie zna i jest mi z tym dobrze- powiedział po czym ruszył za dziewczyną z powrotem do baru . Dostrzegł, że kuleje, wszak był aż nad to spostrzegawczą osobą, jednakże postanowił o nic nie pytać bo to nie była jego sprawa, czemu ona kuleje, a nie był też ciekawskim jajem, by od razu wypytywać : co, po co i dlaczego.
-Dwa piwa! - rzucił tylko po czym zaniósł je do stolika przy którym usiedli. Dziewczę miało na plecach smoka, a Hector miał nieokreśloną bestię która w formacie 3D rozrywała mu skórę próbując wydostać się na zewnątrz. Jeśli jednak Foxxy myślała, że on zacznie jej się zwierzać to trochę była w błędzie.
-N o więc...co też spowodowało tą traumę po 3 miesiącach w tym miasteczku?- zapytał upijając zaraz po tym łyk piwa ze swojego kufla.

877Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 26 Mar 2015, 16:45

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy przyjęła piwo. Usiadła spokojnie,ale rozglądała się po barze, czy nie ma kogoś, kto by mógł na nią donieść. Nie lubiła kontroli, a miała mało wolnego czasu.
- Nie jestem psychologiem. Nawet się zdziwiłam, że poszedłeś za mną. - powiedziała szczerze. Najwyraźniej wizja szczerej rozmowy zachęciła go.
- Jestem tutaj od prawie pół roku. I nawet spokojnie się tutaj żyje. - odpowiedziała na jego pytanie. Sama miała więcej dziar niż smok - jeszcze na ramieniu znak Buendii, i na wewnętrznej stronie karabin snajperski. Wszystko coś dla niej znaczyło .Tak jak blizna po kuli pod obojczykiem.
- Co dziwne nawet nie jest tutaj nudno. - dodała po chwili.

878Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 26 Mar 2015, 23:42

Hector Cardona

Hector Cardona
-Wywnioskowałem, że około 60kg wagi nie powinno mi zaszkodzić w publicznym miejscu. Nie łódź się, że ci zaufałem, bo to raczej nie jest możliwe w moich żelaznych regułach i zasadach- wyjaśnił spokojnym tonem wpatrując się w jej oczy. Były niezwykłe, no ale on nie przywykł do tego by przepaść w czyimś spojrzeniu.
-Mówisz, że jest tutaj spokojnie tak? Cóż, ja zawsze liczyłem na jakąś rozrywkę, chociaż fakt. Czego spodziewać się po małym miasteczku. Tam skąd pochodzę, działo się dużo więcej- powiedział i upił łyk piwa.
-To może powiedz mi jak cię zwą? Czym się zajmujesz? Potem wyjdę stąd i nie będę wiedział z kim w ogóle rozmawiałem poza określeniem "piękna tajemnicza kobieta" , no więc?- zapytał mierząc ją spojrzeniem swoim prawie czarnych oczu. Był ciekaw jej imienia, a jeszcze bardziej był ciekaw jej tatuaży. Chyba pierwszy raz od 3 miesięcy spotkał w miasteczku dziewczynę która miała na swoim ciele tatuaże.

879Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 26 Mar 2015, 23:55

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
- to dobrze, ze mi nie ufasz. Ja tobie też nie. - odpowiedziala. Taka była prawda. W jej spojrzeniu mało co można było wyczytać, zazwyczaj pustkę i chłód. Potwierdzało to, że nie jest osobą, która darzy szybkim zaufaniem. Po czym została zaladowana serią pytań. Upiła łyka piwa.
- Zwą mnie Foxxy, i tylko tyle powinieneś na początek wiedziec. - uznała całkiem logicznie. - A ty? Chyba, że mam mowić do Ciebie "Chemiku". - dodała z lekkim uśmiechem. No cóż już i tak miał od niej ksywkę. Rozmawiając trzymała w jednej dłoni zimną butelkę piwa.
- Podejrzewam, ze w dalszej części rozmowy dowiesz się więcej. - przerwała chwilę milczenia kiedy ten spoglądał na jej tatuaże.

880Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 00:05

Hector Cardona

Hector Cardona
-Cóż, prawda jest taka że z reguły nie powinniśmy ufać nawet samym sobie- oznajmił dobitnie bo w sumie to było w tym dużo racji, a przynajmniej on tak uważał. Przyjemnie mu się tutaj siedziało, ale kątem oka nadal obserwował swój motor stojący przed barem i salonem gier "Chaco Taco" . Jego perełkę w calutkiej złotej kolekcji.
-Hector, albo po prostu Snake- powiedział po czym podał jej swoją ogromną dłoń w ramach uścisku. Zapamięta jej imię Foxxy, miał dobrą pamięć, a przy okazji będzie wiedział jak ową wiedzę ma wykorzystać.
-Dziewczyna z tatuażami to nie częsty widok w tym miasteczku, wyróżniasz się Foxxy- powiedział uśmiechając się lekko. On sam miał kilka tatuaży, no ale w końcu był facetem, więc u niego tatuaże stanowiły normalną kolej rzeczy.

881Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 00:17

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Zgadzala się, i dlatego nie skomentowała. Po co rozmawiać o zaufaniu i wiedzieć, aż tyle? Już i tak doszli do wniosku, ze maja te same zdanie na ten temat.
Uścisnęla mu pewnie rękę, jej uścisk był silny, ale nie miażdżący, wszak w porównaniu z nim była chucherkiem. Uśmiechnęla sie na słowa o jej tatuażach. Jednocześnie wzieła łyka piwa i odstawila butelkę na blat.
- Zastanawiałam się kiedy to powiesz, bo obserwujesz je od dłuższej chwili. - wyznała. - Tak, jestem jednym z niewielu wyjątków w tym miasteczku, ale dlatego, ze nie jestem stąd. - odpowiedziala. Było zresztą od samego początku słychać jej angielski akcent, którego nie starała sie ukrywać

882Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 00:26

Hector Cardona

Hector Cardona
Miała silny uścisk jak na kobietę więc założył że raczej nie jest dziewczyną, która pracuje w sklepie spożywczym i obsługuje kasę fiskalną.
-Jesteś z Anglii, zgadza się? Troszkę daleką drogę pokonałaś by dotrzeć aż tu do Old Whiskey. Tyle możliwości za granicą...- powiedział pewnym siebie głosem. No a z kolei w jego tonie dało się wyczuć domieszkę Hiszpańskiego aczkolwiek strasznie to ukrywał i świetnie operował językiem angielskim. Był bardzo spostrzegawczy i świetnie rozgryzał innych ludzi, gdy tylko tego chciał.
-Twoje tatuaże, każdy oznacza jakąś historię czy po prostu są bo taki wzór przypadł ci do gustu? - zapytał głównie wskazując na symbol Buendii. On był wolnym strzelcem, ale nie ukrywał myśli, że z chęcią by się przysłużył gdyby ktoś poprosił go o dynamit, albo też o stworzenie odpowiedniej bomby do następującej później detonacji. Ciche umieranie poprzez zatrucie pokarmowe też często bywało jego zasługą, ale nikt nigdy o tym nie mówił głośno no i w Old Whiskey jeszcze nic się nie stało za jego udziałem. Był oddalony od wszelkich niewygodnych wydarzeń.

883Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 00:33

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Nie mogła ukryć akcentu, więc w końcu domyslił się skąd jest.
- I równie długa historia, ale nie będę jej opowiadać. - powiedziała spokojnym tonem, ale lekko stanowczym jakby zaznaczyć, by nigdy już tego tematu nie poruszać. Musiała się chwilę zastanowić. Przytknęla butelkę do ust, ale nie upiła z niej chmielowego trunku. Odstawila ją na moment.
- Tak. Każdy z nich to historia, oprócz smoka na plecach, ten zrobił mi kolega, gdy za dużo się najaraliśmy. - powiedziała całkiem szczerze. - Interesujesz się tatuażami, bo sam masz, czy poszedłeś krok dalej i sam coś dziarasz? - spytała naprawdę zainteresowana. Szukała tatuażysty, bo tutejsi jej nie pasowali.


// Ja juz muszę iść :). Jak coś możesz zrobić <Zt> albo popisać jutro. Do niedzieli wieczór mogę miec spokojnie zablokowaną postac, bo sama będę rzadziej wchodzić :)//

884Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 00:47

Hector Cardona

Hector Cardona
-Cóż, nawet chwilowo nie mam czasu na długie posiedzenie więc nie prosiłbym abyś mi ją opowiadała. To zbyt osobiste i intymne zarazem- powiedział marszcząc przy tym przez moment lekko czoło zupełnie tak jakby nad czymś w tym momencie intensywnie myślał. Powiedziała o smoku zrobionemu poprzez upał ziołowy, na co lekko się uśmiechnął. Zaraz potem zgrabnie przeszła do jego tatuaży.
-Ten na całej górnej partii pleców ciężko by mi było dziarać samemu, ale jeden drobny na dłoni zrobiłem sam- powiedział pokazując małego wężyka wijącego się od nadgarstka aż do jego kciuka. Niezwykle subtelny, ale jakże opisujący jego charakter.
-Tatuaże robił mój znajomy tam skąd pochodzę, dla odmiany ja dziarałem jego, coś za coś. Nic na tym świecie nie jest za darmo, nawet u przyjaciół. Za darmo można tylko po ryju oberwać, ale i za to czasem mogą chcieć coś w zamian- powiedział po czym wypił swoje piwo do końca i odstawił już ostatecznie pusty kufel na blat stolika.
-Głównie zajmuję się czystą chemią w każdym jej stanie czy to płynnym czy też stałym- dodał tajemniczo. Może kiedyś przyda jej się jego pomoc, kto wie, kto wie...

//ok, odpisze jutro do południa bo jeszcze bd miał czas :) Nigdy tak szybko nie prowadziłem z nikim sesji. Hardcorowe uczucie, że nie czekam godziny albo całego dnia na post. Do soboty skończymy sesję tutaj. :)

885Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 10:28

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Jej tatuaże za każdym razem robił kto inny, bo zawsze znajdowała się w innym miejscu, gdy chciała go zrobić.Tylko trzy były zrobione przez miejscowego, przy czym jeden z nich nadal był owiany tajemnica i nie wystawiony na publikę. Był prymitywny, ale bardzo ważny dla Morgan. Gdy ten opowiadał o swoich tatuażach słuchała z prawdziwym zaciekawieniem. Spojrzała z aprobatą na dzieło Hectora. No ciekawie, ale jeszcze nie dałaby mu zrobić sobie tatuażu.
- Czyli spokojnie mógłbyś mnie zabić tym trunkiem. - wskazała na swoje piwo.- i nikt by o tym nie wiedział? - zapytała. Ciekawe.. Jego umiejetności mogłyby się jej przydać, ale nie teraz. Po czym dopiła swoje piwo i zgarnęła kosmyki rozpuszczonych włosów do tyłu. Spojrzała na Hectora.
- Rzadko wychodzisz prawda? Dlatego, Ciebie nie widziałam. - powiedziała w zamyśleniu. Na chwile przymknęła oczy i zaraz je otworzyła tym razem spoglądając po klientach baru.

886Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 11:09

Hector Cardona

Hector Cardona
-Zabić tym trunkiem? możliwe aczkolwiek to byłoby zbyt proste, musiałabyś wyjść do toalety, odwrócić się na parę sekund bym mógł wyjąć to z kieszeni i wlać ci jedną kroplę. Nie poczułabyś różnicy, skutki odczułabyś po paru godzinach albo wieczorem. Mogłabyś to zganić na niestrawność- powiedział po czym w ułamku sekundy pokazał jej fiolkę z lekko mętnym płynem którą zaraz szybko schował z powrotem do kieszeni.
-Co do tatuaży stosuje różne substancje oraz mieszam różne związki, wtedy w zależności od tego jak to będzie stworzone, taka będzie barwa tatuażu. Niektóre mogą nawet dawać odlot jak na fazie po narkotykach- powiedział uśmiechając się szeroko. Można nawet rzec, że rozłożył się szeroko na swoim krześle. Gdy wspomniała, że rzadko wychodzi, skinął jej tylko głową, no bo przecież miała szczerą rację.
-Zazwyczaj pracuję całe dnie, jak już coś robię nie lubię się od tego odrywać. Zamawiam jedzenie na wynos, czasem idę w dzikie tereny szukając odpowiednich ziół. Czasem zamawiam dziwne zioła, których tutaj nie znajdę. Tyle ci powinno starczyć o mnie na chwilę obecną. Nie lubię rozgłosu- powiedział po czym zamyślił się chwilę i dodał - czasem chodzę do baru napić się czegoś mocniejszego- tu się uśmiechnął szeroko. No bo wiadomo co jeszcze w takim klubie się robiło.

887Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 11:20

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Podobało jej się jego sposób myślenia. Odwrócić się, wlać coś i już po tej osobie. O wiele mniej problemowe, niż jej sposoby. Z drugiej strony nie ma się prawie żadnego kontaktu z celem, albo czasami trzeba było nawet z nia porozmawiac, co było przegięciem w drugą stronę. Spojrzała zafascynowana na fiolkę. Widziała już różne śmierci, ale od trucizny jeszcze nie.
- Naprawde? Można odlecieć od tatuażu.. ciekawe. A potem on zostaje, czy się jakos ulatnia? - spytała zaciekawiona, może kiedyś spróbuje.
- Czyli żyć nie umierac, pracować, napić się i jeszcze może coś do łóżka ci wskoczy. I do tego nie narażasz swojego tyłka. - Tak trochę mu zazdrościła. Pracowała w dwóch miejscach, czasami jeszcze miała jakieś brudne zlecenia i narażała swój tyłek. Ale z drugiej strony miała tak przez całe życie. Cały czas spoglądała na niego z ciekawością.
- A jakbym chciała Ciebie sprawdzić, Chemiku? - dodała po chwili milczenia. Zastanawiała sie nad czymś. Juz jakiś plan w głowie miała, ale nie może przecież wszystkiego zacząć tak na jego słowo.

888Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 11:29

Hector Cardona

Hector Cardona
-Narkotyk w organizmie nie działa wiecznie, on się ulatnia jak to substancja narkotyzująca, a tatuaż zostaje. Faza miała być tylko dodatkiem do niego, jednakże jeśli dodam odpowiednią substancję to może być złoty, albo srebrny. Całkiem niedawno to odkryłem, aczkolwiek miałem królika doświadczalnego. Sam nie biorę- wyjaśnił pewnym siebie tonem, a mówił na tyle cicho że słyszeć go mogła tylko Foxxy. Przesunął palcem po blacie stolika.
-Są jeszcze różnego rodzaju proszki, ale te często wyglądają jak zwykły proszek do prania, albo po prostu cukier. Nie noszę tego przy sobie- powiedział zupełnie tak jakby odgadł że pewnie chciałaby zobaczyć jak owa substancja wygląda. Dobry chemik nie zdradzał tego co robi i jak nazywa się dana substancja.
-Nigdy nie narażam swojego tyłka, nie po to uciekłem z rodzinnego miasta, by teraz go nadstawiać. Nastąpiło drobne nieporozumienie, ja nie miałem ochoty siedzieć za kratą- powiedział zgodnie z prawdą, ale na tyle dużo by nie zdradzać też wszystkich szczegółów swojej nieciekawej sytuacji z Panamy.
-Sprawdzić... zależy w jaki sposób. Nie dostosowuję mojego grafika i reputacji do osób które widzę pierwszy raz na oczy. Jestem osobą której się nie ufa, jestem niczym wąż w wysokiej trawie- spojrzał na nią pytająco. Czekał na dalszy przebieg jej planów. Lubił swoją pracę ale nie był psem który leciał za swoim człowiekiem z wywalonym ozorem. Był bardziej jak kot, zawsze robił tak jak to on uważał za słuszne.

889Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 11:42

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
- to ciekawa sprawa. - powiedziala na temat tego tatuażu na haju. Chociaż nie wie czy by się zdecydowała na srebrny tatuaż, na jej karnacji fajnie by wyglądal, ale tak to chyba obciach. Tym bardziej, ze dla niej tatuaż był mniej ozdobą, a bardziej pamiątka. Mógł mówić substancje, wszak ona była w tym zielona, dlatego to wszystko tak ja ciekawiło. znała kilku chemików i też nie zdradzali swoich tajemnic, nawet jej na tym nie zależało.
- No to spotkałeś osobę, która ma wbudowany magnez na kłopoty. - powiedziała na temat nadstawiania tyłka.
- Co do zaufania chyba juz to przedyskutowaliśmy. Po prostu znam osoby, które od czasu do czasu moga zapewnić Ci zatrudnienie. Tylko nie mogę pójść do nich od tak i powiedziec, ze usłyszałam, ze koles robi tatuaże od których dostaje odlotu, albo warzy trucizny. - powiedziała. Nie mówiła głośno, bo przecież po co? A po drugie o takich rzeczach się nie mówi. Po chwili zastanowienia wyciagnęla z kieszeni długopis i sięgnęła po serwetkę na stoliku.
- Po prostu jak będziesz chciał się czymś pochwalić to zadzwoń. - powiedziała notując swój numer na serwetce. Po czym podała ją jemu.

890Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 11:53

Hector Cardona

Hector Cardona
-Fajna sprawa dla bogatych dzieciaków, które chcą mieć odlot na zabawie, albo zyskać większą siłę poprzez zastosowanie dopalaczy i sterydów. Nie jest to legalne i nie daję gwarancji zdrowia, no ale dajesz pieniądze to masz wszystko- powiedział zupełnie nie przejmując się tym że przez jego chemię ktoś mógłby najzwyczajniej w świecie zginąć.
-zazwyczaj nie używam wytrychów tylko płynnego azotu. Jest skuteczniejszy- wyjaśnił z lekko dostrzegalnym szalonym błyskiem w oku. Potem wyciągnął z innej kieszeni malutką fioleczkę, gdzie było zaledwie kilka kropel pewnego bezbarwnego płynu.
-Proszę, tylko uważaj, bo jedna kropla jest w stanie spalić skórę do kości. Może się przyda. Tu masz dziesięć kropli, cholernie żrące- powiedział z uśmiechem na twarzy. Gdy zapisała swój numer na serwetce, wziął ją złożył i schował do kieszeni spodni.
-Jasne, odezwę się - powiedział z przekonaniem w głosie.

891Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 27 Mar 2015, 12:03

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
- Coś wiem o tym. - powiedziała na temat zabawy bogatych nastolatków. Z uśmiechem przyjęła fiolkę. Przez chwilę przyglądała się jej z zainteresowaniem, po czym schowała w bezpieczne miejsce. Przyda jej się pewnie już nie długo.
- Dziękuję. - powiedziała jak na angielskie wychowanie przystalo. Po czym wstała spoglądajac na zegarek. Zaraz musi być na recepcji w Rosie.
- W takim razie czekam. - powiedziała. Po czym machnęła ręką na pożegnanie i odwróciła się w stronę wyjścia. Smok pożegnał go jeszcze. Po czym zniknęła za wyjściowymi drzwiami.
<zt>

892Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 13:47

Jonathan Harper

Jonathan Harper
/17.07.13 wczesne popołudnie --> Dom Jonathana

Po spacerze do Chaco Jon doszedł do wniosku, że jak następnym razem odwiedzi Irenę, to zabierze jej jakiś podkład. Zdawało mu się, że przechodnie gapią sie na jego limo i chyba przestraszył jakiegoś bobasa.
Pięknie.
Wszedł pochmurny do knajpy, zamówił burgera powiększonego z frytkami i słodzoną wodą po czym usiadł przy jednym z wielu wolnych stolików.

893Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 13:56

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
// 17.07.2013, początek

Nie powinien - to oczywiste, ale czasami szeryfa kusiło, by zjeść coś niezdrowego. Dlatego też wymknął się z domu, pod pretekstem spaceru. Oczywiście, nie kłamał, na przechadzce był, tylko, że jej celem było Chaco Taco.
Roger McConnor przekroczył próg knajpy i od razu zauważył koronera.
- Harper - skinął głową, siadając obok - można?

894Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 14:02

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Harper grzebał w swoim żarciu biorąc czasami gryza. Wtedy dostrzegł znajomą twarz wchodzącą do przybytku. Zajęczał i szybko opuścił głowę. Może go szeryf nie zauważy? Nie bez powodu nie chciał dzisiaj iść do pracy.
Niestety szczęście mu nie dopisywało. Jak zwykle. Podniósł głowę krzywo jakby chcąc ukryć przed szefem pół twarzy. Niestety zbyt często strzygł włosy, żeby mieć się za czym schować.
- Dzień dobry. Um, oczywiście - wziął szybko colę do ręki - Pana żona wie, że ma Pan dzisiaj zamiar podnieść sobie cholesterol? haha - zaśmiał się sztywno i niezręcznie. Pełen spontan.

895Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 14:04

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Oczywiście, że szeryf zauważył - trudno było ukryć takie limo pod okiem. Dlatego zamiast tłumaczyć się z wypadu na miasto, zapytał od razu:
- Co się stało? Biłeś się, Harper?

896Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 14:07

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Hah, raczej jednostronna to by była walka. - uśmiechnął się krzywo ale wzrok szeryfa dam mu jasno do zrozumienia, że nie odpuści sprawy. Popatrzył na swoje frytki.
- Nie. To pamiątka ze szpitala. Po tym jak odwiozłem koleżankę na porodówkę.
Zamoczył frytkę w ketchupie.

897Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 14:15

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Zmrużył oczy.,
- Kobieta w ciąży dała ci po pysku na porodówce? Aż się boję pytać co było dalej - mruknął i zamówił duża colę i frytki.

898Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 14:20

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nie ona. Znaczy ona też. Oko mam po tacie - skrzywił się. Sam nie wiedział dlaczego nie powie wprost kto mu przyfasolił. Ech Jonathan i jego uległy charakter...
Wziął gryza burgera. twarz go bolała jak cholera. Swarek go nie oszczędził.

899Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 14:33

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Powiem ci, Harper, brzmi to jak telenowela - westchnął - ojciec dziecka myślał, ze to matka jednak ma z tobą dziecko? Hm... - zastanowił się.
- Mało prawdopodobne, no ale w emocjach ludzie myślą i mówią wiele...

900Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 36 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 31 Mar 2015, 14:44

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Tym razem popatrzył na szeryfa ze swoją najlepszą 'bicz plis' miną.
- Tak, bardzo jak telenowela i nie, nie dlatego mi się dostało. Najwyraźniej jako 'przyjaciel' powinienem traktować jego kobietę jak bezmyślną wydmuszkę. - chwila ciszy - Cath miała cesarkę trzy miesiące za wcześnie i to najwyraźniej była moja wina - odłożył colę nieco mocniej niż było to konieczne i przeczesał energicznie włosy dłońmi, nieźle się przy tym rozczochrując.
- A emocje to chyba pozbawiły Sama kompletnie rozumu - zamknął usta ze szczękiem.
....ups

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 36 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 35, 36, 37, 38, 39, 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach