PIKNIK POLICYJNY - maraton grillowania

Wybieram 3x pstrąg w koperku
57 +
5 * 5 = 82
6 * 5 = 87
1 * 5 = 62
Razem 100 pkt

Gdy napotkała konkurs grillowania zaraz się do niego zgłosiła. Była superaśna w grillowaniu. Jeszcze jak nastolatką będąc to tatuś nauczył ją tego i owego w ogródku ich dużego, drogiego domu. Trzy potrawy. Niektóre bardziej wymyślne, inne prostsze. W końcu jej dania podległy ocenie, a na ostateczne wyniki trzeba było czekać na koniec pikniku. Dlatego ruszyła dalej.

//początek

2 razy pstrąg w koperku i stek

81,86,91 - 170pkt

Grill nie był specjalnością Jona. Uwielbiał być konsumentem, ale samo przygotowywanie nie sprawiało mu wiele frajdy. Straszna łopatologia. Nie znaczy to, że był w tym kiepski.
Rzucił stek na początek, co mu się ładnie wysmaży a w międzyczasie przygotował dwie wariacje na temat pstrąga. Trochę mu to wszystko zajęło, jednak największą częścią grillowania było czekanie.
Ładnie na koniec przyozdobił mięsko i oddał na stół

zt

Kurczak w marynacie!

31 + 15 = 46, 41, 41

Lola nie była najlepsza w gotowaniu. Jednak obracanie mięsa nad rusztem nie wydawało się zbyt skomplikowane. Ani wklepanie w niego kilku przypraw. No cóż... tak jej się wydawało... i chyba się udało, co?
Z lekką obawą odłożyła przygotowane przez siebie jedzenie. Jakby co... to jej tu nie było, nie?!

60 pkt.


/zt

żeberka w miodzie x 3
32+4*5=52
32+4*2=42
32+5*2=42

Jako Włoch postanowiłem, spróbować swoich sił w kulinarnym konkursie, postawiłem na coś mi nieznanego, ale kto nie ryzykuje ten nie ma czyż nie. I tak się stało pierwsza próba skończyła się fiaskiem, nawet nie dawałem spróbować tego co mi wyszło dla jury. Druga próba skończyła się niemal podobnie. Powinienem bardziej doszkolić się w tej Amerykańskiej kuchni. Żeberka w miodzie, czemu nie coś włoskiego. Musiałem się przyłożyć, trzecia próba. Udana. Uf to dobrze, że chociaż tyle. Nie wyszedłem na ostatniego głąba.
Wynik 52
Smacznego.

ZT

3x kurczak
25+6*5=65
25+3*5=40
25+6*5=65

Patrzyłem jak ten cały Aldo się męczy. Kucharz od siedmiu boleści porywa się na słońce z motyką.
- Da się to jeść? - rzuciłem z przekąsem w kierunku Aldo, stawiając tuż koło jego wypocin swoje trzy przepyszne kurczaczki.
- Jak objedzą mięso możesz sobie wziąć kości - burknąłem półszeptem. Chyba nie słyszał. Przecież nie chcieliśmy awantury od samego rana nie.
Może wynik nie był rewelacyjny ale moje było zjadliwe.
wynik 60

ZT

2xburgery (25 i 25) i kurczak w marynacie (45) - w sumie 40 pkt

Allison nigdy nie była wytrawną kucharką, ale burgera wysmażyć umiała. Przyrządziła dwa wyborne kotleciki z lokalnej wołowiny z odrobiną chilli i kolendry w środku, które pięknie wysmażyły się na grillu. Wykorzystała też przepis swojego byłego kumpla z zespołu na kurczaka w marynacie - pięknie się zezłocił, a do tego pachniał całkiem nieźle. Dania wyłożyła na talerze i czekała z uśmiechem na werdykt jury.

3 x pstrąg
54+ (6*5)=84
54+ (3*5)=69
54+ (3*5)=69 razem 50 pkt

Z niewiadomych względów zgłosiła się do konkursu grillowania, chyba tylko po to, żeby zmarnować jedzenie, kiedy w Afryce głodują dzieci. Nie była geniuszem, jeżeli chodzi o kuchnie i jak widać nawet z grillowaniem nie dała sobie radę, w sumie na trzy próby wyszedł jej tylko jeden zjadliwy pstrąg.

/zt/

15 +
5*5 = 40
5*1 = 20
5*6 = 45
20 pkt xD

Ooooo! Florencio lubił gotować. Tyle, że nie umiał. A zatem zrobił trzy dania nie dośc, że takie same to do tego zwykłe burgery. Gdy jury podeszło, by ocenić, pokręcili jedynie głowami i coś zapisali w swoich kajecikach. Jednak meksykanin nie był zrażony. Wziął dwa burgery i poszedł sobie, pałaszując je ze smakiem. Przynajmniej on się naje.