Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Cmentarz

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 6 z 11]

1Cmentarz    - Page 6 Empty Cmentarz Czw 15 Maj 2014, 12:48

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Cmentarz znajduje się nieopodal kościoła. Jest to częściowo ogrodzony teren – przez lata ogrodzenie zostało zniszczone i teraz jego fragmenty zachowały się głównie przy bramie. Nad nią wisi tablica głosząca, że jest to cmentarz. Czego można się tu spodziewać? Oczywiście grobów. Większość z nich jest zaniedbana, wiele krzyży pozbawionych jest jakichkolwiek tablic, kto został pod nimi pochowany. Jednak jest tu jednak wiele dobrze zachowanych nagrobków, kamiennych lub wykonanych ze stali, na których bez trudu odczytamy nazwisko lub nazwiska zmarłych.


126Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 19:12

William Parker

William Parker
/ 17.08.2013 r., 20:15, z domu Howhakana

Will kiwnął.
I tak jej nie wierzył. Jak wszyscy, to wszyscy, więc i Lilu na pewno.
Oldwood z kolei mogła się zdziwić, że księgowy był samochodem. Teoretycznie mogła się zdziwić, bo motocykle nadal były na komisariacie, o ile nie znalazły się, kurwa, w Santa Fe i Will nie będzie musiał zakupić nowego.
- Czyli na razie będziesz u brata nocować? - spytał, wjeżdżając na obrzeża i zatrzymując się nieopodal cmentarza z jakimś smętnym wyrazem twarzy. Aż nie chciało mu się patrzeć na to, jaki syf jest na ziemi nieżyjących.

127Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 19:44

Liluye

Liluye
No tak, śniła o nim po nocach na pewno i dlatego wzdychała przez sen. Nie. Jak już przez kogoś miała wzdychać to pewnie śnił jej się Sasha. Chociaż? Kto wie!
- Nie, u Betty, ale potem się przeniosę do Howahkana. Moze tego nie widać, ale jest z nim źle więc wolę być blisko w razie potrzeby. On mnie niańczył jak byłam dzieciakiem, może teraz ja muszę się zaopiekować nim - wyjaśniła. Weszli pewnie na teren cmentarza powoli, a Lil przystaneła zaraz za bramą.
- Oh - spojrzała po tym wszystkim. - Nie masz na pewno w bagażniku grabi i miotly? - westchnęła. - Mogłam o tym pomyśleć.. Jeszcze tu przyjdę, ogarnę to.. Chociaż groby Naiche i Loco - ruszyła powoli między grobami do tego najnowszego.

128Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 19:55

William Parker

William Parker
Narratorka niech tak broni. Wie najlepiej, o czym Lilu marzyła i do kogo wzdychała. I nie musiało się to kończyć na jednej osobie, ta-daaa!
- Zamiana ról, powiadasz? - podpytał, zerkając kątem oka na Liluye. - Dobrze będzie. Twój brat... cóż, wypadł z obiegu towarzyskiego, że tak to nazwę - mruknął i wygramolił się z samochodu ze swoją laską, o którą się wspierał.
- Nie. Powinno się to... tutaj znaleźć - mruknął, spoglądając na pobojowisko, które reprezentował sobą cmentarz. - Ktoś na pewno dba o to, o niektóre z nich, więc... - wzruszył ramionami.
Skierował się do grobu Loco.

129Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 19:58

Liluye

Liluye
- Nawet nie o to chodzi - pokręciła głową rozglądajac się - Ten wyjazd go zmienił, ciężko żeby było inaczej, ale boję się że jest gorzej niż to na razie widziałam.. Prawie na pewno tak jest. Nieważne. Okaże się - stwierdziła i zalożmy, ze była tu gdzieś jakaś szopa, która też padła ofiarą trąby więc Liluye znalazła miotłę i grabie, choć ze złamanym trzonkiem. Zatrzymali się przed grobem i Lil westchnęłą cieżko. Nawet nie wiedziałą od czego ma zacząć z tym sprzątaniem.
- O czym chcialeś porozmawiac?

130Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 20:11

William Parker

William Parker
Pokiwał głową.
- Rozumiem - westchnął i wsparł się o laskę. - Może po prostu potrzebuje czasu? - zapytał. Nie był na wojnie (dziękować za studia), więc nie orientował się całkowicie w tym wszystkim, choć nietrudno było sobie wyobrazić to, jak człowiek się po niej zmienia.
Will wziął jakąś skrzynkę, która była podniszczona z jednej strony i przycupnął na niej, laskę kładąc za sobą. Postanowił zebrać jakieś kawałki szkła, drewna i but, który się tu napatoczył. Zacisnął szczęki, patrząc na sznurówki sceptycznie i odrzucił to gdzieś dalej.
- Em, o Loco - powiedział, spoglądając na Liluye. - Ale to musi zostać między nami.

131Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 20:20

Liluye

Liluye
- To na pewno - przyznała - Ale nie tylko. Zobaczymy.. - dodała z weschnieciem i zobaczyła jak Will sobie siada. A ona ma robotę. Zaczęła najpierw wszystko ogólnie przegarniać na boki grabkami. Podparła się o grabie i spojrzała na Williama pytająco, nie rozumiejąc o co chodzi.
- Jasne - zapewniła jednak od razu. - Mów, proszę - dodała zaraz. Widać było, że troche sie stresuje, choć gdyby miała powiedziec dlaczego to nie znalazłaby odpowiedzi.

132Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 20:31

William Parker

William Parker
- To jest wasza, rodzinna sprawa, więc nie będę się wtrącać - mruknął. - W razie czego to wiesz, do kogo się odezwać - dodał. Przeczuwał, że tego mówić nie musiał, bo jednak wiedział, że Liluye jako-tako (miał przynajmniej taką nadzieję, że jako jedyna to docenia) ma o tym pojęcie, że może na niego liczyć.
- Wypadek Connora to nie był byle jaki wypadek, Lilu - zaczął. - Na tej strzelaninie w Rosie był obecny. Miał coś ogarnąć, kiedy tamci jechali ze Skittlesem - kontynuował, ogarniając powoli nagrobek ich przyjaciela, w przypadku Lilu - byłego narzeczonego. - I się okazało, że dostał kulkę, prosto w głowę - przytknął palec do swojego czoła, zaciskając szczęki raz jeszcze. Nie było co przedłużać.
- Stąd też nasza wizyta w Sugar Hill. Poniekąd, można powiedzieć, odwet, którego nie wiemy, bo nie mamy pojęcia, jak to dokładnie było - sprecyzował i spojrzał na Oldwood.
- Nie chciałem ci tego mówić na wyjeździe i Baker chciał, żebym ci nie mówił jak dokładnie było, ale... uznałem, że wypada i nie przepadam za okłamywaniem bliskich mi osób - wyjaśnił, przyglądając się Indiance, mimowolnie ciekaw jej reakcji.
Jemu samemu za łatwo nie było! Dało się zauważyć dyskomfort.

133Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 20:40

Liluye

Liluye
- Wiem wiem - uśmiechnęła się nieznacznie, bo też pewnie do niego by poszła z problemami, szczególnie z tymi dotyczącymi jej brata, bo kogo ma pytać o porady jak nie innego faceta?
Zacisneła dłoń na złamanym trzonku grabi i zamknęła na moment oczy, bo aż zakręciło jej się w głowie. Wyprostowała się i odetchnęła ciężko. Wysłuchała Williama do końca, nie odzywając się jeszcze dlugo potem.
- Dziękuję - stwierdziła cicho, jakby głos jej miał się zaraz załamać.
- Kto to zrobił? - zapytała jeszcze.

134Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 20:47

William Parker

William Parker
Friendzone zobowiązuje.
Księgowy może i nie czuł się za dobrze z tym, że to powiedział, jednakże miał przeczucie, że prędzej czy później Liluye by się dowiedziała. Wolał, aby to wyszło od niego i nie wychodziłby przy tym na kłamcę, choć i tak już się za takiego uważał, przynajmniej w jakimś stopniu.
Odchrząknął po wpatrywaniu się w Oldwood.
- To jest właśnie problem - powiedział. - Niby to byli P, co przyjechali pod motel, ale nie wydaje mi się, że to oni, nie na pewno - mruknął. - Może mój sceptycyzm, nie wiem, ale po prostu jakoś nie chce mi się wierzyć. Może kiedyś to wyjdzie - wyjaśnił cicho.

135Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 20:51

Liluye

Liluye
- Czyli Buendia? - podniosła na niego troche mokre już spojrzenie i otarła oczy wierzchem dłoni. Potem zaczęła zawzięcie zamiatać grób, pewnie nieźle przy tym kurząc. Była ciekawa czy Cath wie czyja to wina.

136Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 20:53

William Parker

William Parker
Zawahał się i podszedł do Liluye, która zaczęła energicznie zamiatać podniszczony grób Eastmana. Zabrał od niej to, czym tak się zajęła, ażeby odłożyć to na bok i przytulić do siebie Indiankę. Takie poświęcenie emocjonalne.
- Nie mamy pewności. Można by przypuszczać, że jako manipulacja, ale na ogół na razie założyliśmy, że to P. Może później jak się dowiemy, co dokładnie zaszło - westchnął. - A i to trochę zajmie - dodał półszeptem.

137Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:11

Liluye

Liluye
Miała nadzieję, ze tą złością uda jej się ukryć wszystko inne, ale Parker chyba już ją trochę znał. Uważała, że nie powinna już płakać, użalać się.. Ale nie bo "Loco by tego nie chciał" tylko po prostu. Bo ciężko było z nią żyć ostatnimi czasy.
Przytuliła się do Parkera i pociagnęła nosem, jeszcze przez chwilę udalo jej się nie poryczeć. Potem już było za późno.
- Dziękuje - powtórzyła - Ciesze się, że mi powiedziałeś - zająknęła się gdzies po drodze przez ten płacz.

138Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:17

William Parker

William Parker
O dziwo, Parker nie był przerażony wizją zasmarkanej, górnej części odzienia, mając przytuloną do siebie Liluye. Kto wie, może sam jakoś zareagował na to, jak słyszał stłumiony płacz Liluye? Wydawałoby się to wątpliwe, skoro mężczyźni płaczą w samotności, a sam Will nie należał do osób wylewnych emocjonalnie, będąc często oskarżonym o brak serca i jakichkolwiek uczuć, których ludzie po prostu nie dostrzegali.
- Wypadało - odparł cicho. - Po prostu, jak możesz, zatrzymaj to dla siebie - poprosił, gładząc Indiankę po plecach.
Może sam pociągnął nosem? Albo to coś zachłysnęło się powietrzem?

139Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:24

Liluye

Liluye
- Mogłeś mi nic nie powiedzieć - objęła go w pół i oparła czołem pewnie gdzieś na wysokości jego mostka.
- Ale dobrze. Wolę wiedzieć. I nikomu nie powiem - podniosla na niego wzrok w końcu, z łzami spływającymi po policzkach.
Will też miał coś podejrzanie czerwone oczy, ale przeciez nie zamierzała mu tego teraz wytykać.

140Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:30

William Parker

William Parker
- Stąd na początku miało być to tylko wypadkiem - westchnął, samemu obejmując Liluye, której się przyjrzał, kiedy tylko spojrzała na niego z lekkim, acz smutnym, uśmiechem.
- Mam nadzieję - powiedział po chwili milczenia i otarł nieco niezdarnie policzki Indianki. - Może później się dowiemy, kto to zrobił, ale niczego nie obiecuję - wyjaśnił.

141Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:36

Liluye

Liluye
Choć zaryczana to Lil była poważna. Pewnie jak się uspokoi to znów bedzie się normalnie uśmiechać, na razie było jej jakoś ciężko wykrzywić usta w drugą stronę.
- To dobrze. Jak się tylko dowiecie.. to mi powiesz, tak? - wolała się upewnić. I tak Święci nic jej nie mówili. Dobrze, że miała Willa chociaż..

142Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:47

William Parker

William Parker
Nic dziwnego, że było to ciężkie dla Oldwood, która chcąc nie chcąc, chyba najbardziej przywiązana była do Loco, który leżał tuż obok. Nie mogłam się powstrzymać.
- Tak - przyznał. - Może nie od razu, ale się dowiesz - mruknął i zmrużył oczy. - Tylko nie bierz w swoje ręce własnej vendetty, dobra? - poprosił.

143Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:55

Liluye

Liluye
- Na kim niby? Na Cath? - palnęła zanim zdążyła pomyśleć. Oczy jej się rozszerzyły w przerażeniu patrząc na Parkera. Chyba zbyt swobodnie się czuła w jego towarzystwie i zapominała, że ma znajomych w tak różnych.. kręgach.

144Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:57

William Parker

William Parker
William nieznacznie odsunął się od Liluye, kiedy tylko wspomniała o blondyneczce z przychodni. Zmarszczył brwi, jakby doszukując się odpowiedzi.
- Dlaczego miałabyś na Cath się mścić? - i nie było to pytanie z typu idiotycznych, a pełnych podejrzliwości!

145Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 21:58

Liluye

Liluye
- Nieważne - odsunęła się i opuściła wzrok od razu - Tak palnęłam - rzuciła i odwróciła się z zamiarem dalszego zmiatania grobu Loco. W końcu jeszcze ten Naiche trzeba było ogarnąć.

146Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 22:00

William Parker

William Parker
Zmrużył oczy.
- Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że twoja koleżanka trzyma z Buendią - podsumował. - To nie jest zwykłe palnięcie, Liluye - dodał.
I wziął się za pomaganie jej, zgarniając mniejsze czy większe kawałki śmieci, ale do tematu jakoś nie wracał.

147Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 22:01

Liluye

Liluye
Miała czerwone policzki i uszy i to nie od płaczu. Tak walnąć! Sprzątali wiec w ciszy przez jakis czas, ale Liluye nie wytrzymała.
- Powiesz reszcie? - zapytała z jakimś błaganiem w głosie. Oby nie!

148Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 22:03

William Parker

William Parker
- Nie muszę - powiedział. - Niektórzy się domyślali, ale póki za rękę nie złapali, do czego pewnie nie dojdzie, to nie ma co gadać - wzruszył ramionami.
- Poza tym wątpię, żeby miała coś z tym wspólnego - przyznał, nieświadom, że zabójca Connora siedział w jej starym domu!
- Tylko powinnaś się pilnować, bo mogą to wykorzystać, żebyś jakieś informacje od niej wyciągnęła - dodał, przenosząc w końcu spojrzenie na Liluye.

149Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 22:06

Liluye

Liluye
Widać bylo, że cisnienie z niej zeszło od razu. Odetchnęła na uspokojenie, bo uświadomiła sobie jak waliło jej serce gdy czekała na odpowiedź.
- Dobrze. Dziekuje - zakręciła się trochę - znaczy.. - podniosła na niego wzrok - że nikomu nie powiesz. Nie wiedziałam do niedawna, ale pomyślałam, że.. co to zmienia? Skoro i tak tylko pomagam w Vivie. Nic wiecej - i wysylam ludzi do innych krajów, grożę im albo bije bejsbolem. Ale o tym cicho!

150Cmentarz    - Page 6 Empty Re: Cmentarz Wto 05 Maj 2015, 22:08

William Parker

William Parker
- Wbrew pozorom jednak więcej robisz - stwierdził. Najwidoczniej, oprócz Betty i Evy, też miał świadomość tego, że Lilu nie siedzi tylko za barem, jak to większość uważała.
- Nie mam potrzeby wygadywania - przyznał. - Ale też pamiętaj o tym, że inaczej będzie jak ona sama zacznie się interesować. Tak, w razie czego - dodał, otrzepując swoje dłonie z nadmiaru syfu i z powrotem wziął się za ogarnianie, co mu szło dosyć ciężko, bo co jakiś czas pociągał nosem.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 6 z 11]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach