Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Heart, Soul and Saxophone

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 5 z 10]

1Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Heart, Soul and Saxophone Wto 23 Gru 2014, 23:27

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

„Heart, soul and saxophone” to najstarszy klub w mieście. Znajduje się w najbardziej wiekowej dzielnicy Appaloosa, i mimo złej opinii o okolicy – lokal wciąż nie zmienił adresu. Nie odstrasza to jednak fanów muzyki jazzowej czy soulowej; do HsaS wciąż ściągają tłumy. Począwszy od bogatych menadżerów, po starą bohemę artystyczną. Szczerze powiedziawszy, w środku spotkasz bardziej różnorodne towarzystwo niż w BLOOPERS.
„Heart, soul and saxophone” to klub połączony z restauracją. Lecz próżno tu szukać dań rodem z karty w „Fairy”. Menu ogranicza się do kilku mięsnych dan, w tym słynnych żeberek w miodzie -lecz liczne dodatki na pewno zadowolą niejednego smakosza. Blanszowane warzywa, słodka kukurydza i ziemniaki, swojskie sałatki z licznymi sosami. Siła jest tu też niezwykle dobra whiskey i koniak.
Mimo tego, ze współcześnie wiele knajp wprowadziło zakaz palenia, to HsaS to jedno z niewielu miejsc, gdzie jeszcze przymyka się oko na dym. Dlatego powietrze jest tu ciężkie, duszące, ale niezwykle dobrze wpisujące się w klimat ciemnej sali z niewielkimi stolikami i sceną. Tu ciasno usadzeni goście wpatrują się na muzyków i oklaskują ich liczne występy, próbując kolejnych to rodzajów alkoholu.


101Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 22:06

William Parker

William Parker
Parsknął, ale nie, żeby ją wyśmiał. Po prostu był rozbawiony.
- Jeśli dekolt będzie wystarczająco spory to jestem pewien, że Betty to się spodoba - co jak co, ale jednak Jou w takich koszulkach i topach najczęściej się pokazywała.
- Wierzę, że mi się spodobają bez tego czy teraz sprawdzę, czy później - mrugnął do Liluye i zaraz spoważniał. - Nie naciskam. Jak nie chcesz nie mów, jak chcesz mów, to od ciebie przecież zależy - chociaż w tym był plus Parkera jako osoby o upośledzeniu emocjonalnym!
- Chcesz następną? - kiwnął na szklankę, mając na myśli oczywiście kolejkę.

102Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 22:16

Liluye

Liluye
Poprawila włosy, które caly czas lądowały jej na twarzy, za co zdążyła je znienawidzić.
- Właśnie o tym pomyślałam i jest duzy.. mam nadzieję, ze bedzie jej pasować - po raz kolejny zalozyla kosmyki za ucho.
- Aż takie masz zaufanie do moich wyrobów? - usmiechnela sie lekko, ale nei była rozbawiona. Ot, odruch.
- Poproszę - stwierdzila po jego propozycji. I zastanowiła się nad... wszystkim co się stalo wczoraj, gdy Will wstał, obserwując go.

103Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 22:23

William Parker

William Parker
- Będzie okej.
Will parsknął.
- Czemu miałbym nie ufać? - spytał, bo taki widział sens pytania, które zadała Liluye. Zanim jednak usłyszał odpowiedź, to zdążył skierować się po następną kolejkę, choć w tym przypadku, jeśli o niego chodzi, to znowu wziął piwo. Jakoś nie był kreatywny w wyborze alkoholu.
Po kilku minutach Liluye mogła znowu zobaczyć Parkera zajmującego miejsce przy stoliku.
- A dlaczego ścięłaś włosy?

104Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 22:31

Liluye

Liluye
- Bo mogą być krzywe, czy coś? - zadała kolejne pytanie. Usmiechnęła się jednak i bawila szklanką, poki Will nie wrócił.
- Żałoba - wyjaśnila krótko. - Taka tradycja.. - westchnęła.
- Najgorsze jest to, że miałam przeczucie, że coś się stało.. - pokręciła głową, przyciagnęła do siebie szklankę i napiła się.
- Tylko nie wiedzialam co i kiedy dokładnie.. ale się nie myliłam..

105Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:05

William Parker

William Parker
- To najwyżej ci napiszę i przyniosę - odpowiedział.
Gdy zasiadł i usłyszał słowa Indianki, kiwnął w zrozumieniu. Jako że wcześniej wspominałam o jego niewiedzy na temat indiańskiej kultury, to Will był zaciekawiony.
- I to dotyczy grupy, rodziny czy jak to działa? - spytał. Nawet przechylił głowę nieznacznie, przyglądając się dziewczynie. Kto wie, być może w tym momencie oceniał jak wygląda albo po prostu w skupieniu, cierpliwie czekał na odpowiedź.
- Niektórzy mają takie przeczucie - odparł, poprawiając się na krześle i zaraz napił piwa. - Moja matka czasem też tak miewała - powiedział po chwili. - Ale nie, nie jest Indianką - zaśmiał się.

106Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:07

Liluye

Liluye
- Rodziny, bliskich nam osób, osób dla nas ważnych i tak dalej.. - odruchowo znów poprawiła włosy. Źle jej było bez nich, czuła się jeszcze brzydsza niż normalnie.
- Przeczucie to może złe słowo.. Siedziałam w Elmirze i nagle poczulam się tak.. tak.. - nie potrafila określić, pokręcila glową.
- Każdy moze takie mieć.. zależy od człowieka.

107Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:13

William Parker

William Parker
- Aha, rozumiem - przyznał zgodnie z prawdą. Zawsze coś więcej wiedział, prawda? I nie, nie miał zamiaru komukolwiek zaimponować, a po prostu dla niego samego to zawsze coś było. Chciał spytać, jak się czuje z tak krótkimi włosami, ale uznał, że nie wypada o to pytać.
- Po prostu miałaś wrażenie, że dzieje się coś niepokojącego i byłaś niespokojna? - próbował dokończyć, jakby pomóc jej w nazewnictwie.
- Ja niestety nie mam - odparł. - Chociaż nie wiem czy powinienem być z tego zadowolony, czy nie... - mruknął zamyślony.

108Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:18

Liluye

Liluye
- Nie. Czułam się jakbym dostała młotkiem w głowę. Nagle - pokręciła głową. Ooo, czula że się w niej już kręci.
- I wiedziałam, że to nie było.. byle co. Tylko coś bardzo ważnego. I bardzo złego. W sumie gdzies od początku mogłam pomyśleć o tym, że nie żyje, ale nie dopuściłam tego do siebie.. Potem nie mogłam sie do niego dodzwonić, zadzwoniłam do Loli. Pewnie myślała najpierw, że z niej żartuję.. Poszłyśmy do Rosie, bo Lola stwierdzila, że mógł tam być ze Skittlesem.. - zamilkla na chwilę i napiła się whiskey.
- Było pelno policji, ona zniknela za taśmą, a ja stałam i czekałam, aż ktokolwiek mnie raczy o czymkolwiek poinformować.. - pokręcila głową i wpatrzyła sie w trzymaną w dloni szklankę.

109Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:29

William Parker

William Parker
Parker się nie odzywał. Nie przerywał, nie śmiał. Uciekł kilka razy spojrzeniem na scenę, może ze dwa, może trzy. Dalej słuchał Liluye i nie czuł się zobowiązany, by ją przytulić w geście pocieszenia. Uznał jedynie, że wystarczy, by miała komu się w tym momencie wygadać, bo to było najważniejsze.
Minimalnie się skrzywił na wspomnienie o Skittlesie.
- I za szybko to cię chyba nie poinformowali, co? - powiedział i westchnął cicho. - Poza tym, ludzie w pewne rzeczy nie chcą wiedzieć i nie dopuszczają do siebie, bo bywa to zbyt przerażające lub raniące, nic nadzwyczajnego. Normalne zachowanie, powiedzmy - odparł i napił się piwa.
- Jak Lola z tym się trzyma?

110Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:37

Liluye

Liluye
A może właśnie potrzebowła przytulenia? Chociaż lepiej nie, bo wybuchnełaby płaczem zapewne. I tak byla na granicy i oczy miała mokre.
- Nie. Musiałam dopytywać.. Ale dowiedzialam się.. Wiem, że normalne. A i tak wiedziałam co się stało.. Od początku. Tak mi sie wydaje. Musiałam to tylko potwierdzić, dlatego tam czekałam.. - kolejne poprawienie włosów.
- Źle, zapewne. Nie rozmawiałam z nią. Znikneła w Rosie i nie wyszła, ja poszłam wcześniej do domu.. Myślisz, że mam jej coś napisac? Albo zadzwonić?

111Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:42

William Parker

William Parker
Nie, bo to friendzone. Nie przekraczajmy granicy.
Chociaż szkoda było na nią patrzeć.
- Policja nigdy nie była chętna do udzielania odpowiedzi, ale wysłuchiwania takich jak najbardziej, pieprzeni... - mruknął, opierając się o stolik, jak kilkanaście minut wcześniej.
Zastanowił się.
- Nie, nie pisz, nie dzwoń - odparł. - Sama potrzebuje czasu, by się z tym uporać, wiadomo, daj jej tego czasu - powiedział. - No, przynajmniej ja bym tak zrobił.

112Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:46

Liluye

Liluye
- No tak, od razu mnie przepytywali.. ostatnio ciągle to robią. Postrzelenie Naiche, Connor, teraz to.. - pokręcilą głową. - Może powinnam chodzić do nich co tydzień, żeby sami nie musieli mnie szukać jak coś się bedzie dziać - prychnęła.
Potarła palcami kaciki oczu by się nie popłakać. Chwilę milczała.
- Myślałam, żeby jej napisać smsa.. W stylu, że jakby chciała się spotkać to może mi dać znać czy cos - dopiła whiskey i popatrzyła na szklankę.
- Idę po kolejne. - podniosła się i podparła o stól, bo coś niezbyt jej wyszło takie nagłe wstawanie.
- Chcesz piwa?

113Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:49

William Parker

William Parker
- Mówiłem, wolą słuchać niż mówić, typowe - prychnął. - Nie ułatwiaj im roboty. I tak mało co robią - powiedział po chwili z półgębkiem, który miał robić za uśmiech.
- Jak będzie chciała się z tobą spotkać to tak czy siak da ci znać, a lepiej po prostu dać komuś oswoić się z tym wszystkim - odparł i kiwnął na jej słowa. Kiedy jednak podparła się o stół, Parker się zaśmiał i pokręcił głową.
- Dobra, ja pójdę.

114Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Sob 17 Sty 2015, 23:58

Liluye

Liluye
- Wiesz.. my raczej nie byłyśmy w najlepszych stosunkach ze sobą, może nie wiedzieć, że moze się do mnie odezwać.. - ustabilizowała pion i chciała wyjść zza stolika, ale Will ją ubiegl.
- Dopsz - klapnęła z powrotem.
- Czyli jednak mam nie pisac? - dopytala dla pewności, gdy wrócił.

115Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:05

William Parker

William Parker
- I tak lepiej poczekać - stwierdził.
Ubiegł, bo był trzeźwiejszy. W końcu ważył dwa razy tyle (o ile nie więcej) od Liluye. Ale po chwili postawił przed nią alkohol, znowu zajmując miejsce.
- Nie pisz dzisiaj. Napisz jutro lub pojutrze, niech się uspokoi i tyle - odparł. - Jakby chciała z tobą rozmawiać to by przyszła do ciebie i tyle.

116Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:10

Liluye

Liluye
- No dobrze - odpuściła i złapała a kolejną szklankę na stoliku.
- Dobrze, że zaraz wracam do pracy.. Muszę się czymś zająć.. - bo inaczej będzie wyć w poduszkę i nie robić nic oprócz leżenia plackiem.
Napiła się znów i zamilkła na dłuższą chwilę.
- Mów coś - spojrzała na Willa. Oparła się i odgarnęła włosy z twarzy. - Bo zaczynam myśleć o tym wszystkim. Już czuje się wystarczajaco źle.

117Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:30

William Parker

William Parker
- W takich sytuacjach najlepiej jest uciec od tego wszystkiego - przyznał, pewnie nawet z doświadczenia, choć kto wie czy Will coś podobnego przeżył, czy też nie.
Spojrzał na Liluye.
- Co mam mówić? - zaśmiał się i westchnął. - Przeżywasz to, nic dziwnego. Przejdzie ci - powiedział i poprawił się, obracając paczkę na stole niespiesznie.
- Ostatnio rozważałem przeprowadzkę albo wyjazd na dłuższy czas - oznajmił, spoglądając po chwili na Liluye. - Ot, jakiś czas bez Old Whiskey, długa przejażdżka, niedługie wakacje.

118Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:34

Liluye

Liluye
- Mam nadzieję, ze to własnie uda mi sie zrobic - pochyliłą się do przodu, oparła rece na blacie a na nich brodę. Wlosy zsunęły jej się znów na twarz.
- Przeprowadzkę? A myślałeś już dokąd? - przeniosła wzrok na Willa.

119Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:38

William Parker

William Parker
Kiedy Liluye tak się oparła, ba, ułożyła na stole, Parker częściej spoglądał na scenę, uśmiechając się delikatnie pod nosem. Głównie ze względu na muzykę, która rozbrzmiewała w HSaS.
- O zmianie miasta nie myślałem, choć stwierdziłem, że jak już to na wschód - odpowiedział. - Na razie pozostanę w Old Whiskey, ale po prostu większy dom - poinformował.

120Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:40

Liluye

Liluye
- Większy dom? Aż tak zarabiasz tym.. ksiegowaniem? - uśmiechnęła się pod nosem i sama też spojrzała na scenę.
- Za mało ci miejsca? Przecież jest całkiem spory..

121Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:42

William Parker

William Parker
- Powiedzmy, że swego czasu lepiej zarobiłem i się poszczęściło - odparł. Przecież nie powie jej, że znalazł trzydzieści tysięcy, nie bądźmy śmieszni. A i dobrze się z tym krył. - Niby spory, a jednak to swoje robi, że człowiek się zastanawia. Większy dom czy lepsza maszyna - parsknął. - Czasem za dużo by się chciało, a potem jak jest to trudno wybrać, co najpierw.

122Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:49

Liluye

Liluye
- Motor też masz zamiar zmienić? - obejrzała ię aż na niego. Przecież to wszystko kupa kasy!
- Na loterii wygrałes? - wróciła do obserwowania kapeli.

123Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:53

William Parker

William Parker
- Nie - pokręcił głową. - Zastanawiałem się, co zrobić i tyle - odparł, a potem się zaśmiał. - Jak się chce to można wiele, wbrew pozorom, Liluye - westchnął i w końcu zapalił.
- A to, że teraz się zastanawiam, nie znaczy od razu, że już zadecydowałem, prawdę mówiąc - dodał, niewyraźnie.

124Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:55

Liluye

Liluye
- Nie iwem, ja nie mogłam ostatnio nic odlożyć. Może teraz mi się uda - stwierdziła wzruszajac ramionami. Wypiłą polowe szklanki whiskey i wrocila do poprzedniej pozycji.
- Czyli na razie tylko planujesz..?

125Heart, Soul and Saxophone - Page 5 Empty Re: Heart, Soul and Saxophone Nie 18 Sty 2015, 00:56

William Parker

William Parker
- Skoro mieszkasz u Betty to masz szansę odłożyć, nie powinnaś mieć z tym problemu - powiedział z uśmiechem i zaraz kiwnął.
- Yuuuup, same plany na ten moment - odparł, bo nie rozważał pięcioletniego planu w swoim życiu ani nic z tych rzeczy, co mogłoby zdziwić. W końcu był księgowym!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 5 z 10]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach