17.09.13
<--- Przychodnia
Rachela kroczyła po chodniku, trzymając w dłoniach biały materiał, nie chcąc się potknąć na nierównościach, zahaczyć o rąb sukienki i wyrżnąć jak głupia na środku tej mieściny, gdzie zapewne wszyscy o wszystkich plotkują. Och.. ups! Rachela rozejrzała się po ulicy, dopiero teraz uświadamiając, że ludzie będą rozsiewać plotki, oj będą!
No trudno! Mleko się rozlało! Kobieta wzruszając ramionami do swych myśli, odrzuciła welon z ramienia i odetchnęła, próbując sobie przypomnieć jak miała to iść. W lewo i na skrzyżowaniu w prawo? Czy w prawo i na... Panna młoda zatrzymała się w cieniu, podnosząc dłonie do policzków i naciskając je, aż nie powstała rybka. Zaraz potem energicznie opuściła ręce i westchnęła żałośnie.
Co ją podkusiło?!
I jeszcze buciki ją obtarły! Rachela podeszła do witryny sklepowej i usiadła na murku przed szybą, walcząc z rozkloszowaną suknią, by odkopać stopy. Gdy w końcu jej się to udało, ściągnęła jeden bucik i rzuciła nim na ziemię, dłoń zaciskając na obolałych palcach. I ona w tych butach miała przetańczyć całą noc?!
Ostatnio zmieniony przez Rachela Hernández dnia Pon 22 Cze 2015, 18:32, w całości zmieniany 1 raz