- Szczerze powiedziawszy to miałem inny plan, ale chciałem, abyś był pewna moich uczuć, dlatego wolałem zrobić to jak najszybciej. - Powiedział, bo gdyby nie to, że ostatnio go tak pytała o to czy jej nie zostawi, czy jest szczęśliwy i w ogóle. A czym lepiej jej udowodni jak nie czynami? Jak wyrośnie jej brzuch to najwyżej będzie przytulał od tyłu, a całował od boku, nie miał może z tym doświadczenia, ale poradzi sobie, spokojnie.
- O, to fajnie. - Mruknął, czyli naprawdę musiała zajść mocno za skórę Liluye skoro teraz próbowała się "wykupić". - Oj, a ja zapomniałem o tych prezentach. - Stwierdził, bo faktycznie nie wziął tych prezentów od Gigi, Cherry.