Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Convallaria Street

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 10]

1Convallaria Street - Page 8 Empty Convallaria Street Pią 16 Maj 2014, 15:08

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Ulica Konwalii jest drogą tylko częściowo utwardzoną. Prowadzi do rzeźni i kurzej fermy. Dalej jest już tylko droga gruntowa, którą ostatecznie dojedzie się do bram rancza Randalla.


176Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 16:53

William Parker

William Parker
- No spójrz, co za brak kultury, Claus - zaśmiał się, obserwując grubego i rudego Jo, który lada moment miał zacząć się toczyć.
- Nie wiem czy pójdzie tak szybko - westchnął do Auguste'a, za którym zaczął iść. - Musisz mu pomóc, jak najlepszemu kumplowi - oznajmił i dalej szedł. Papierosa odrzucił i rozejrzał się, by sprawdzić czy jakiś przechodzeń się nie zgubił w drodze powrotnej.

177Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 18:10

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Kostki dla Clausa:
mnoznik na siłę+kondycję, próg 60 - jeśli przekroczysz, doganiasz Jo, udaje się go złapać. Jeśli mniej, Jo się wyrywa.

Kostki dla Willa:
mnożnik na spostrzegawczość, próg 35 - jeśli więcej, zauważasz dogodny zaułek między domkami.

Dodatkowo ślepy los, rzuca jedna z was:

parzyste - nikt nie zwraca na was uwagi
nieparzyste - w jednym z domków przy zaułku słychać gwar, więc istnieje potencjalne niebezpieczeństwo, że was ktoś zauważy

178Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 19:06

Claus Auguste

Claus Auguste
63, 5 - w jednym z domków przy zaułku słychać gwar, więc istnieje potencjalne niebezpieczeństwo, że was ktoś zauważy

-Skandal!-zawtórował mu czarny, po czym łapsnął Jo. W przyjaznym uścisku. Bardzo.-No, Jo! Pogadamy sobie! Po przyjacielsku?-potrząsnął nim i zaczął ciągnąć/prowadzić... tylko gdzie?
-Ej, Will, widzisz jakiś... przyjazny kącik dla nas?-uśmiechnął się głupio, odwracając się do drugiego Świętego.

179Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 19:13

William Parker

William Parker
6 (55)

Will się rozejrzał, a podczas tego rozglądania to także usłyszał hałas. Spojrzał tylko na Clausa.
- Bardzo przyjazny, choć głośny - kiwnął w stronę zaułka, a zaraz też pomógł Clausowi zaciągnąć pijanego w sztok grubego Jo do jakiegoś zaułka i przystanął bardziej przy wyjściu, aby ogarnąć czy ktoś przechodzi, czy też nie.
- Weź idź tam głębiej, bo ktoś może przejść - mruknął do staruszka, zerkając przez ramię.

180Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 19:20

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Claus:
Mnożnik na siłę i kondycję, próg 60. Jak więcej, bez przeszkód spuszczasz Jo manto. Jak mniej, Jo - choć pijany i gruby - zdziela cię po mordzie i ucieka dalej wąską uliczką.

Tymczasem Will rzuca na ślepy los:
1,2 - ktoś wygląda przez okno
3,4 - mieszkańcy domu nie interesują się niczym na zewnątrz
5,6 - ktoś wychodzi z domu do ogrodu i zauważa waszą trójkę

181Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 20:24

Claus Auguste

Claus Auguste
68

Claus kiwnął głową i wraz z Williamem pociągnęli ich uroczego przyjaciela do zakątka, nieco głębiej. Odstawili go pod ścianą.
-Parker, weź no się rozglądnij czy czasem ktoś się nie nudzi, a ja tu pogadam z naszym wspólnym znajomym.-powiedział, po czym zakasał rękawy. I czarny rozpoczął dawanie nauczki rudemu.
-Zapamiętaj sobie, draniu, żeby nie tykać kobiet! I naszego alkoholu!-wypowiedział między ciosami, tłukąc Jo na kwaśne jabłko. O.

182Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 20:29

William Parker

William Parker
3,4 - mieszkańcy domu nie interesują się niczym na zewnątrz

Parker zaś kiwnął głową na słowa Clausa, który już po chwili zajął się "dobrym" znajomym. Odszedł nieco, ażeby zobaczyć czy ktoś się wychyla z domu, z okna, czy akurat przechodzi nieopodal zaułka, przez co może cokolwiek zobaczyć.
- Możesz śmiało - rzucił do Auguste'a, choć miał wrażenie, że lada moment Jo i tak padnie, więc Will cofnął się do mężczyzn, odsuwając na moment Clausa, aby uwiecznić na tę chwilę twarz grubego, by później posłać do młodszej wersji staruszka.
Następnie znowu wrócił i sobie patrzył, co jakiś czas zerkając przez ramię na tych dwóch. Długo nie powinno im to zająć.

183Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 20:48

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Kostki dla Clausa:
2,3,5 - powalasz Jo na ziemię, mężczyzna traci przytomność
1,4,6 - Jo usiłuje się bronić i robi sporo hałasu, który alarmuje starszą panią mieszkającą w pobliskim domu

184Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 21:05

Claus Auguste

Claus Auguste
1 - Jo usiłuje się bronić i robi sporo hałasu, który alarmuje starszą panią mieszkającą w pobliskim domu

Niestety rudy miał wolę walki. I był głośny. Claus warknął coś pod nosem i - miał nadzieję - sprzedał mu taki cios, by się w końcu zamknął.
-William, oczaruj panią swoim urokiem, co?

185Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 21:15

William Parker

William Parker
Aż księgowy był zdziwiony, że ten Jo - mimo stanu upojenia - tak się bronił. Najwidoczniej od wściekłych, czarnych pięści wytrzeźwiał na tyle, by się szarpać i wydzierać, przez co zwrócił uwagę na tę trójkę.
Parker uniósł brew na słowa Clausa i rozejrzał się, aby dojrzeć staruszkę. Skinął lekko i od razu się wycofał, ażeby porozmawiać z kobietą. Ba, spojrzał jeszcze na zegarek, bo tak wcześnie to to nie było.
- Niech pani się nie zamartwia - rzucił żartobliwie, mimo że ton miał znużony. - Czasem dobitniej pewnych rzeczy nie można przekazać ludziom - spojrzał na nią i uśmiechnął się, cóż, czarująco, chociaż nie miał pewności czy faktycznie ją oczaruje! Może miała chrapkę na Clausa, kto wie?

186Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 21:23

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Kobieta wyglądała na trochę wystraszoną.
- Co tam się dzieje?! - spytała piskliwie, wyglądając przez płotek na wąską uliczkę, gdzie skitrał się Claus z rudym amatorem bimbru.
William niespecjalnie ją przekonał.
- Zadzwonię na policję - powiedziała zdenerwowana i odwróciła się, by wrócić do domu.

Kostki dla Willa: mnożnik na charyzmę, próg 35, jeśli więcej, uda mu się przekonać panią, by nie dzwoniła.

187Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 21:29

William Parker

William Parker
3 (35)

- Dzieje się to, co trzeba - wyjaśnił, krzywiąc się, bo piskliwy ton nie pomagał w przekonywaniu. Ani trochę!
I niestety, Will nawet nie zdążył podjąć kolejnej myśli, wypowiedzenia jej, a staruszka już mu znikała w drzwiach domu, jakby dzwonienie na policję w czymś miało pomóc.
- Nie widzę potrzeby, skoro ten i tak zaraz zacznie robić to, co zawsze - zauważył.
Po chwili jednak zaklął cicho i wyjrzał w zaułek.
- Claus! - zawołał mężczyznę, aby zwrócić na siebie jego uwagę. Auguste powinien się domyślić, że nie na wszystkich musiał działać urok księgowego; najwidoczniej brak koloratki to ujma do charyzmy, ot co.

188Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 21:36

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Kobieta zatrzymała się w drzwiach.
- Czyli co się dzieje? Co zacznie robić?! Co mi pan tu!
Pokręciła głową, fuknęła i zatrzasnęła drzwi.

William i Claus mają jakieś 10 minut, nim przyjedzie patrol.

189Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 22:20

Claus Auguste

Claus Auguste
Skrzywił się, puszczając Jo. Chłop chyba miał już dosyć. A Claus był całkiem zadowolony z efektu. Oby rudzielec sobie uważał następnym razem, bo może się to marniej skończyć!
Odsunął się i spojrzał na Williama. Zaklął pod nosem, gdy się okazało, że jednak jego urok nie zadziałał.
-Co ty, wprawę straciłeś?-rzucił, niejako rozbawiony, mimo powagi sytuacji.
-Co, lecimy?-skinął głową na koniec alejki.

190Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 22:23

William Parker

William Parker
Parker spoglądał to na drogę, to na Clausa i jego koleżkę, który wyglądał już nie jak siedem, a jak osiem nieszczęść, a na uwagę o utracie wprawy, zaśmiał się i pokręcił głową.
- Wypalam się z wiekiem, co zrobisz - westchnął i rozłożył ręce, choć zapewne w głębi duszy tak empatycznej jak nikogo innego, coś go ukłuło!
- Ta, lecim - przytaknął. - Jeszcze tego brakowało, by przed wyjazdem pogadać z psami - rzucił i mogli się ruszyć.

191Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 22:26

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Ślepy los:
1,6 - pod dom starszej pani, która zadzwoniła po policję, podjeżdża radiowóz. Kobieta wychodzi porozmawiać z policjantem i wskazać wąską uliczkę, gdzie stali Claus z Willem
reszta - jeszcze cisza i spokój

192Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 23:21

William Parker

William Parker
1, 6 - pod dom starszej pani, która zadzwoniła po policję, podjeżdża radiowóz. Kobieta wychodzi porozmawiać z policjantem i wskazać wąską uliczkę, gdzie stali Claus z Willem

No niestety! Obaj panowie musieli mieć pecha, za co przez niedługi moment Parker miał ochotę przyfastrygować raz jeszcze ledwo przytomnemu Jo. Jako że księgowy zauważył radiowóz, zaraz też i policjanta, z którym rozmawiała kobieta to wiedział, że lada moment wskaże uliczkę, w której znajdywali się obaj mężczyźni.
- To co, jak gdyby nigdy nic czy drugą stroną? - spytał, wyglądając przez ramię Clausa, jakby chciał się rozeznać czy jednak uda im się zniknąć, ażeby nie musieć gadać z psem?
Jakoś mężczyźni się ugadali, że skoro już wskazała drogę, to lepiej im będzie ruszyć w przeciwną stronę, nie wychodzić z zaułka, a przejść węższą uliczką. Była przecież szansa, że policjant nie zauważy, nie?

193Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 23:38

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Ślepy los:
1,3,5 - uliczka prowadzi do końca zabudowań mieszkalnych, Święci mogą skręcić w prawo lub lewo i wrócić do Convallaria Street kilkadziesiąt metrów dalej. Policjant ich nie zauważa.
2,4 - policjant rusza uliczką i natyka się na pobitego Jo, który zajmuje jego uwagę.
6 - policjant natyka się na pobitego Jo, a dodatkowo ma zeznania kobiety odnośnie aparycji Parkera.

194Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 23:43

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus zaklął, gdy podjechał radiowóz. Cholerne psy!
-Kurwa, oby tylko nie skojarzył motorów.-mruknął czarny, jak zwykle optymistycznie nastawiony.
Skoro William wyrzucił pięć, to przemknęli niezauważeni. Święty uśmiechnął się do siebie.
-To teraz w stronę zachodzącego słońca, co?-zarechotał głupio.

195Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 05 Lut 2015, 23:48

William Parker

William Parker
1,3,5 - uliczka prowadzi do końca zabudowań mieszkalnych, Święci mogą skręcić w prawo lub lewo i wrócić do Convallaria Street kilkadziesiąt metrów dalej. Policjant ich nie zauważa.

- Daj spokój. Zatrzymaliśmy się znacznie dalej, a nie jesteśmy jedynymi, którzy poruszają się motocyklem - zaśmiał się i poklepał Clausa po ramieniu, by zaraz wyciągnąć telefon i wysłać wiadomość do Evy. - Chyba potrzebne ci było spuszczenie komuś manta, huh? - parsknął, powoli krocząc w stronę motocykli, które były nieco na boku zatrzymane.
- W stronę zachodzącego słońca, do domu, a potem na ponad tydzień do młodej - mrugnął do Auguste'a.
Obaj mężczyźni wsiedli na swoje motocykle z podwójnym sukcesem na duszy tegoż dnia i pojechali we wiadomym sobie kierunku!

/ zt x2

196Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 12 Lut 2015, 21:45

Radu Noiss

Radu Noiss
// z biura szeryfa

Miał być kierowcą, toteż za takiego robił. Mu było wszystko jedno. Jechali sobie spokojnie, Radu co jakiś czas pytał, gdzie skręcić, gdyż jego towarzysz zdecydowanie lepiej ogarniał miasto od niego.
Co jakiś czas zapalał papierosa. Nie odzywał się, bo i po co. Wystarczyło mu kilka sekund na rozpoznanie, z kim ma do czynienia. Póki Tom nie zacznie sam gadać, on nie miał zamiaru go do tego zmuszać.
Bo i o co miałby pytać? "Co słychać?", "Masz żonę?", "A dzieci już w szkole?"

197Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 12 Lut 2015, 21:57

Tom Johnson

Tom Johnson
/ z biura

No on też siedział w aucie i wyglądał przez otwarte okno podparty i znudzony.

198Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 12 Lut 2015, 22:11

Radu Noiss

Radu Noiss
No i tak sobie siedzieli i jechali.
- Co słychać? - zapytał w końcu, śmiejąc się w myślach. Bo co innego mu zostało.

199Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 12 Lut 2015, 22:16

Tom Johnson

Tom Johnson
Tom chyba trochę się zdrzemnął, bo po pytaniu odchrząknął i poprawił się na siedzeniu. Dalej wyglądał przez okno.
- Serio? - burknął. - A wiesz, siedzę sobie w aucie z gościem. W ogóle to fajnie. A u ciebie?
Rzucił z ironią. Potem jednak niezrażony wskazał palcem na motor, który był zaparkowany w niedozwolonym miejscu. - Kolejny Święty myśli, że jest pępkiem świata. Zjedź tutaj.
Ożywił się nieco.

200Convallaria Street - Page 8 Empty Re: Convallaria Street Czw 12 Lut 2015, 22:19

Radu Noiss

Radu Noiss
Uśmiechnął się lekko, na słowa mężczyzny.
- U mnie podobnie. - dodał i spojrzał w stronę, którą pokazywał Tom.
Zaraz też zjechał tam gdzie mu polecił i zatrzymał auto.
- Do boju, stróżu prawa. - rzucił odpinając pas bezpieczeństwa. Wypisywanie mandatów nie było jego ulubionym zajęciem, więc pozostawił ten przywilej Tomowi.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 10]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach