Główna ulica miasteczka - kierując się nią na północ możesz dojechać do drogi ekspresowej prowadzącej do Appaloosa City.
Main Street - wyjazd z miasta
Idź do strony : 1, 2, 3, 4
2 Re: Main Street - wyjazd z miasta Pon 18 Sie 2014, 12:42
Mistrz Gry
<-- Zakład pogrzebowy, poranek, między 8-9 godziną
Brown jechał powoli swoim karawanem, kierując się w stronę głównej drogi wyjazdowej z miasta. Jechał powoli, rozglądając się na boki – jakby kogoś, albo czegoś, szukał.
Gdy już minął ostatnie budynki mieszkalne, przyuważył na poboczu dwóch mężczyzn Brown widocznie ich poznał, bo za chwile zaparkował tuż obok.
- Buenos Dias... - Powiedział nieśmiało, wychodząc z karawanu. Chciał już coś dodać, gdy nagle zauważył jak jeden z mężczyzn celuje w niego z pistoletu.
- Nie, nie...
Drugi z mężczyzn podszedł do Browna i uderzył go kabura pistoletu w tył głowy. Grabarz stracił przytomność i już kilka chwil później leżał gdzieś w rowie.
Gdy się ocknął, karawanu już nie było... a on spanikowany uciekł do miasta.
karawan - > Apache Road
Brown jechał powoli swoim karawanem, kierując się w stronę głównej drogi wyjazdowej z miasta. Jechał powoli, rozglądając się na boki – jakby kogoś, albo czegoś, szukał.
Gdy już minął ostatnie budynki mieszkalne, przyuważył na poboczu dwóch mężczyzn Brown widocznie ich poznał, bo za chwile zaparkował tuż obok.
- Buenos Dias... - Powiedział nieśmiało, wychodząc z karawanu. Chciał już coś dodać, gdy nagle zauważył jak jeden z mężczyzn celuje w niego z pistoletu.
- Nie, nie...
Drugi z mężczyzn podszedł do Browna i uderzył go kabura pistoletu w tył głowy. Grabarz stracił przytomność i już kilka chwil później leżał gdzieś w rowie.
Gdy się ocknął, karawanu już nie było... a on spanikowany uciekł do miasta.
karawan - > Apache Road
3 Re: Main Street - wyjazd z miasta Wto 26 Sie 2014, 09:35
Aldo Iadanza
Późne popołudnie
Wracałem lśniącym radiowozem, zapierdalałem ile można było, kto policji zabroni, no nie, pewnie znowu skarga. Tak to jest wydawać by się mogło że robiłem wszystko by zabrali mi tą odznakę. Po chwili na radio usłyszałem wezwanie "Iadanza zebranie!" ktoś krzyknął na radio.
- Kurwa - dałem po hamulcach stając na obrzeżach.
- Jakie zebranie? - zapytałem
- No szef robi odnośnie sprawy Browna
- Aaa nie to ja na patrolu jestem, odsuną mnie od sprawy, co by mnie Brown znowu w ryj nie dał... bez odbioru! - dodałem, po czym sięgnąłem po papierosy.
Dobre sobie nie ma jak wysłać na patrol i robić zebranie z cipkami, sam Brown dawno by śpiewał jak by mu się te jego trumny zabrało, chodzi kręci i w dupie ma policje. Działajcie sami. Zaciągnąłem się dymem po czym wypuściłem go przez szybę.
- Ktoś musi patrolować, w sumie fajna zabawa jeździć po pustych ulicach, patrol bajka - mruknąłem po czym uruchomiłem silnik i ruszyłem dalej przed siebie.
Teraz jechałem wolniej rozglądając się po okolicy, dojechałem na koniec miasta, było pusto, ani żywej duszy. Dziura, dziura jednym słowem. Jechałem szukając czegokolwiek, jak dzielny krawężnik, przyczaiłem się w krzakach, czekając na pirata drogowego, albo chociaż pijanego rowerzystę, nic, pijanych nastolatków brak, pewnie siedzą na jakimś forum, albo Facebooku zamiast wyjść ściany pomazać. NIC. Koniec pracy.
ZT ---> Posterunek policji
Wracałem lśniącym radiowozem, zapierdalałem ile można było, kto policji zabroni, no nie, pewnie znowu skarga. Tak to jest wydawać by się mogło że robiłem wszystko by zabrali mi tą odznakę. Po chwili na radio usłyszałem wezwanie "Iadanza zebranie!" ktoś krzyknął na radio.
- Kurwa - dałem po hamulcach stając na obrzeżach.
- Jakie zebranie? - zapytałem
- No szef robi odnośnie sprawy Browna
- Aaa nie to ja na patrolu jestem, odsuną mnie od sprawy, co by mnie Brown znowu w ryj nie dał... bez odbioru! - dodałem, po czym sięgnąłem po papierosy.
Dobre sobie nie ma jak wysłać na patrol i robić zebranie z cipkami, sam Brown dawno by śpiewał jak by mu się te jego trumny zabrało, chodzi kręci i w dupie ma policje. Działajcie sami. Zaciągnąłem się dymem po czym wypuściłem go przez szybę.
- Ktoś musi patrolować, w sumie fajna zabawa jeździć po pustych ulicach, patrol bajka - mruknąłem po czym uruchomiłem silnik i ruszyłem dalej przed siebie.
Teraz jechałem wolniej rozglądając się po okolicy, dojechałem na koniec miasta, było pusto, ani żywej duszy. Dziura, dziura jednym słowem. Jechałem szukając czegokolwiek, jak dzielny krawężnik, przyczaiłem się w krzakach, czekając na pirata drogowego, albo chociaż pijanego rowerzystę, nic, pijanych nastolatków brak, pewnie siedzą na jakimś forum, albo Facebooku zamiast wyjść ściany pomazać. NIC. Koniec pracy.
ZT ---> Posterunek policji
4 Re: Main Street - wyjazd z miasta Sob 30 Sie 2014, 16:56
Ennis Enderman
Przyczepa Ennisa --->
Być może wbrew logice (narrator nie był pewien, w którym miejscu znajduje się osiedle przyczep) chłopak rozpoczął swój bieg od Main Street, które prowadziło poza miasto. Spokojnym truchtem ruszył przed siebie, słuchając na mptrójce pewnie jakiejś metalowej siekanki (z niewiadomych powodów do wysiłku fizycznego najbardziej lubił posłuchać czegoś naprawdę mocnego). Być może nie był specem od biegania, ale podstawy panowania nad oddechem i tempem stawianych kroków miał w miarę opanowane.
Z Main Street ruszył w stronę Long Street i West Marketu, który miał zamiar w miarę możliwości wyminąć z boku.
--> Long Street
Być może wbrew logice (narrator nie był pewien, w którym miejscu znajduje się osiedle przyczep) chłopak rozpoczął swój bieg od Main Street, które prowadziło poza miasto. Spokojnym truchtem ruszył przed siebie, słuchając na mptrójce pewnie jakiejś metalowej siekanki (z niewiadomych powodów do wysiłku fizycznego najbardziej lubił posłuchać czegoś naprawdę mocnego). Być może nie był specem od biegania, ale podstawy panowania nad oddechem i tempem stawianych kroków miał w miarę opanowane.
Z Main Street ruszył w stronę Long Street i West Marketu, który miał zamiar w miarę możliwości wyminąć z boku.
--> Long Street
5 Re: Main Street - wyjazd z miasta Sob 20 Wrz 2014, 21:05
Frery Norwick
/Elmir's Dinner
Kiedy odpalił silnik, automatycznie włączył się też odtwarzacz muzyki, kontynuując cicho wcześniej grany Koncert nr 2 Szostakowicza.
- Jeśli ci to przeszkadza, mogę wyłączyć - zapewnił od razu, mając jednak nadzieję, że odpowiedź będzie przecząca. Milej się jechało z takim świetnym tłem muzycznym.
- Znów, czy masz jakieś predyspozycje, gdzie chciałabyś spędzić ten wieczór? Jeśli zdasz się na mnie, nie będziesz mogła potem mieć pretensji, uprzedzam - rzucił z uśmiechem, kiedy zostawili miejscowość za sobą.
Kiedy odpalił silnik, automatycznie włączył się też odtwarzacz muzyki, kontynuując cicho wcześniej grany Koncert nr 2 Szostakowicza.
- Jeśli ci to przeszkadza, mogę wyłączyć - zapewnił od razu, mając jednak nadzieję, że odpowiedź będzie przecząca. Milej się jechało z takim świetnym tłem muzycznym.
- Znów, czy masz jakieś predyspozycje, gdzie chciałabyś spędzić ten wieczór? Jeśli zdasz się na mnie, nie będziesz mogła potem mieć pretensji, uprzedzam - rzucił z uśmiechem, kiedy zostawili miejscowość za sobą.
6 Re: Main Street - wyjazd z miasta Sob 20 Wrz 2014, 21:12
Christie Johns
Pokręciła głową. Nie przeszkadzało jej to szczególnie, choć musiała przyznać, że zdziwiła się tym, jaki ma gust muzyczny. Nie negatywnie, wbrew pozorom. Zwłaszcza lepiej się jechało, jeśli nie zdążyło przełamać się pierwszych lodów, a i rozmowa nie prezentowała na samym początku za dobrze.
- Zabrzmiało to nieco przerażająco - przyznała po dłuższej chwili milczenia, spoglądając na kierowcę. - Nie jestem wymagająca. Może być kino - odpowiedziała. - Chyba że podzielisz się tym gdzie chcesz jechać?
- Zabrzmiało to nieco przerażająco - przyznała po dłuższej chwili milczenia, spoglądając na kierowcę. - Nie jestem wymagająca. Może być kino - odpowiedziała. - Chyba że podzielisz się tym gdzie chcesz jechać?
7 Re: Main Street - wyjazd z miasta Sob 20 Wrz 2014, 21:20
Frery Norwick
- Dziś wszędzie będą tłumy, myślałem więc o miejscu, gdzie choć częściowo będzie można uniknąć serduszkowo-różowego szaleństwa, więc o jakimś pubie, "u Gordona" fajnie wygląda. A kino będzie dobrym preludium - odparł, myśląc przy tym, że obojętnie co będzie grane, będzie robić dobrą minę do nawet złego filmu. Zerknął na Christie i uśmiechnął się pod nosem, rzucając z żartem: - A o której Kopciuszek musi wrócić do domu?
8 Re: Main Street - wyjazd z miasta Sob 20 Wrz 2014, 21:34
Christie Johns
Ruda i piegowata z zainteresowaniem spojrzała na Frery'ego, kiedy ten wspomniał o pubie.
- Nah, to jeśli mówisz, że pub prezentować się będzie lepiej to możemy tam od razu wstąpić. Co do kina... Wiele komedii romantycznych będzie leciało, to pewnie i tam miejsca już są pozajmowane. Po co się męczyć i denerwować niepotrzebnie - odpowiedziała, poprawiając się na siedzeniu.
- To zależy od tego, jak dobrze Kopciuszek będzie się bawił, bo umownie do dwunastej. No, niewiele czasu wtedy zostało - mruknęła z cichym śmiechem.
- To wtedy pub.
- Nah, to jeśli mówisz, że pub prezentować się będzie lepiej to możemy tam od razu wstąpić. Co do kina... Wiele komedii romantycznych będzie leciało, to pewnie i tam miejsca już są pozajmowane. Po co się męczyć i denerwować niepotrzebnie - odpowiedziała, poprawiając się na siedzeniu.
- To zależy od tego, jak dobrze Kopciuszek będzie się bawił, bo umownie do dwunastej. No, niewiele czasu wtedy zostało - mruknęła z cichym śmiechem.
- To wtedy pub.
9 Re: Main Street - wyjazd z miasta Sob 20 Wrz 2014, 21:48
Frery Norwick
Kiwnął głową, że postanowione i docisnął pedał gazu, jako że wjechali na ekspresówkę. Teraz droga była już zupełnie prosta i droga nawet nie zdążyła się im dłużyć, kiedy dojechali do miasta, wbili się w nie i znaleźli swoje miejsce docelowe.
/zt - "u Gordona"
/zt - "u Gordona"
10 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 18:58
Rita Bishop
<--- Chaco Taco
Rita marszcząc brwi i nachylając się nisko nad kierownicą jechała główną ulicą. Ależ ona się ciągnęłaaa.
- Ej, minęliśmy już Campbella? Chyba nie, co? - spytała Jonathana, zerkając na niego. - A może tak?
Nie czekając na odpowiedź, skręciła gwałtownie na środku ulicy i zaczęła jechać z powrotem. Była pusta, więc co za różnica!
- Jeeeeeeeeeść - zawyła pełna rezygnacji.
Rita marszcząc brwi i nachylając się nisko nad kierownicą jechała główną ulicą. Ależ ona się ciągnęłaaa.
- Ej, minęliśmy już Campbella? Chyba nie, co? - spytała Jonathana, zerkając na niego. - A może tak?
Nie czekając na odpowiedź, skręciła gwałtownie na środku ulicy i zaczęła jechać z powrotem. Była pusta, więc co za różnica!
- Jeeeeeeeeeść - zawyła pełna rezygnacji.
11 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 19:05
Gabrielle Ramirez-Cooper
Ulica nie do końca była pusta. Z naprzeciwka nadjeżdżał radiowóz, którego nie widziała Rita, jadąc najpierw w tę samą stronę, a przy skręcie kierując się prosto na samochód w którym siedziała Ramirez
Kogut zaświecił dając znak, że Bishop ma zatrzymać samochód. Dlaczego? A powód zawsze się znajdzie!
Na razie policjantce nie spodobał się ten nagły zryw w wykonaniu kierowcy.
Kogut zaświecił dając znak, że Bishop ma zatrzymać samochód. Dlaczego? A powód zawsze się znajdzie!
Na razie policjantce nie spodobał się ten nagły zryw w wykonaniu kierowcy.
12 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 19:21
Jonathan Harper
Jonathan zasypiał już na siedzeniu pasażera gdy nagle coś szarpneło samochodem.
- Kurw... Co ty? Chwila, czemu wyjeżdżamy z miasta?
Był w trakcie robienia fejspalma gdy zobaczył radiowóz. Patrzył przez chwilę tępo i próbował sobie przypomnieć dlaczego powinien panikować.... No i w końcu sobie przypomniał.
- Zatrzymaj się. - złapał się są skronie - Ja pierdole...
- Kurw... Co ty? Chwila, czemu wyjeżdżamy z miasta?
Był w trakcie robienia fejspalma gdy zobaczył radiowóz. Patrzył przez chwilę tępo i próbował sobie przypomnieć dlaczego powinien panikować.... No i w końcu sobie przypomniał.
- Zatrzymaj się. - złapał się są skronie - Ja pierdole...
13 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 19:31
Rita Bishop
- Nie wyjeżdżamy, jedziemy do Campbell's Burgers... - oburzyła się.
Sygnał radiowozu nie od razu zmusił Ritę do zatrzymania się. Była taka głodna! Dopiero panika Jonathana kazała jej w końcu zjechać na pobocze i się zatrzymać. Wywróciła oczami i oparła czoło o kierownicę.
- Chcę hamburgeraaa - zapłakała.
Sygnał radiowozu nie od razu zmusił Ritę do zatrzymania się. Była taka głodna! Dopiero panika Jonathana kazała jej w końcu zjechać na pobocze i się zatrzymać. Wywróciła oczami i oparła czoło o kierownicę.
- Chcę hamburgeraaa - zapłakała.
14 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 19:36
Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zmarszczyła czoło, gdy kierowca nie zareagował na jej sygnał. Chyba nie zamierzał głupio uciekać, bo policjantka miałaby mega wkurwa. Na szczęście jednak samochód w końcu się zatrzymał i Ramirez również zjechała na pobocze.
Gdy tylko silnik zgasnął, kobieta szarpnęła za klamkę i wyszła z radiowozu. Wolno ruszyła do drzwi kierowcy i już chciała żądać prawa jazdy, gdy dostrzegła Harpera na miejscu dla pasażera. Uniosła brwi i uśmiechnęła się kpiąco, widząc jego minę.
- A dokąd to jedziemy? - Spytala i spojrzała na Ritę - Prawo jazdy, proszę.
Gdy tylko silnik zgasnął, kobieta szarpnęła za klamkę i wyszła z radiowozu. Wolno ruszyła do drzwi kierowcy i już chciała żądać prawa jazdy, gdy dostrzegła Harpera na miejscu dla pasażera. Uniosła brwi i uśmiechnęła się kpiąco, widząc jego minę.
- A dokąd to jedziemy? - Spytala i spojrzała na Ritę - Prawo jazdy, proszę.
15 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 19:51
Jonathan Harper
- Żebym to ja wiedział gdzie - westchnął ciężko i oparł ze stukiem głowę o szybę. Była przyjemnie chłodna...
Jon miał już serdecznie dość dzisiejszej randki, za którą koniecznie będzie chciał podziękować Loli. A mógł siedzieć w czystym salonie i pić herbatę
Jon miał już serdecznie dość dzisiejszej randki, za którą koniecznie będzie chciał podziękować Loli. A mógł siedzieć w czystym salonie i pić herbatę
16 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 19:56
Rita Bishop
- Do Campbella - rzuciła niezadowolona. Zmierzyła policjantkę i westchnęła ciężko. Potem przechyliła się, kładąc się na kolanach Jonathana. Oczywiście po to, by otworzyć schowek i poszukać w nim dokumentów. Potem sobie przypomniała, że prawko ma przecież w torebce. Zaśmiała się, wyprostowała i wygrzebała portfel z torby.
- Prosz - wcisnęła kartę funkcjonariuszce. Z trudem powstrzymywała się, by nic więcej nie mówić.
- Prosz - wcisnęła kartę funkcjonariuszce. Z trudem powstrzymywała się, by nic więcej nie mówić.
17 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 20:01
Gabrielle Ramirez-Cooper
Widząc ten mierzący ją wzrok, aż poczuła jak się w niej gotuje. Bezczelny czarnuch! Jeśli sądziła, że takim zachowaniem wywinie się od kary, to się grubo myliła. Ramirez starała się jednak zachować jak należy i nie wytargać baby za kudły. Odebrała prawko, gdy w końcu Rita je odnalazła.
- Co panią tak śmieszy, Bishop? Piliśmy coś? - Ramirez szarpnęła za drzwi samochodu i odsunęła się - Wysiadka!
- Co panią tak śmieszy, Bishop? Piliśmy coś? - Ramirez szarpnęła za drzwi samochodu i odsunęła się - Wysiadka!
18 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 20:11
Jonathan Harper
A Gabrielle jak zwykle w swoim "bitch mode". No to I'm się pofarciło nie ma co. Skrzywil się gdy Rita się na nim rozłożyła i przeklinał po raz kolejny swój słaby kręgosłup. Jak on się znalazł w tym samochodzie?
19 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 20:15
Rita Bishop
- O rrrrraany! - jęknęła. Spojrzała z wyrzutem na Jona, ale ten nie zwracał na nią uwagi. Teraz to się nie przyznawał, co? Phi! Rita wylazła z auta i trzasnęła drzwiami.
- RANDKĘ NAM PANI PSUJE - wypaliła, wziąwszy wcześniej głęboki oddech.
- RANDKĘ NAM PANI PSUJE - wypaliła, wziąwszy wcześniej głęboki oddech.
20 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 20:27
Gabrielle Ramirez-Cooper
- Nie pyskuj, Bishop. Dmuchaj - podsunęła kobiecie alkomat i łypnęła na Harpera - Pozwoliłeś na to? Pięknie, po prostu pięknie.
21 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 20:39
Jonathan Harper
- Na co ją miałem pozwalać? Praktycznie mnie uprowadzila - rozłożył ręce i zmarszczył się po czym wymamrotał sam do siebie - a niech mnie Lola jeszcze raz spróbuje do czegoś namówić.
Odwrócił się do Gabrielle i rozejrzał wokół.
- Sama masz patrol? - zapytał z umiarkowanym zaciekawieniem. Słabe to, siedzieć po nocy samemu na drodze i to w walentynki
Odwrócił się do Gabrielle i rozejrzał wokół.
- Sama masz patrol? - zapytał z umiarkowanym zaciekawieniem. Słabe to, siedzieć po nocy samemu na drodze i to w walentynki
22 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 20:42
Rita Bishop
- Dmuchać to ja bym wolała co innego - zaczęła zrzędzić pod nosem. Spojrzała niechętnie na alkomat i dłuższą chwilę nie reagowała. W końcu westchneła ciężko i chuchnęła.
- No kurcze no, walentynki są - wywróciła oczami. - Sama powinnaś kogoś dmuchnąć - dodała, ściągając usta w dzióbek. Może wtedy policjantka nie byłaby taka nieczuła!
Gdy usłyszała Jonathana, odwróciła się i uderzyła w drzwi samochodu.
- Jasne, zwal wszystko na mnie! NIEWDZIĘCZNIK!
- No kurcze no, walentynki są - wywróciła oczami. - Sama powinnaś kogoś dmuchnąć - dodała, ściągając usta w dzióbek. Może wtedy policjantka nie byłaby taka nieczuła!
Gdy usłyszała Jonathana, odwróciła się i uderzyła w drzwi samochodu.
- Jasne, zwal wszystko na mnie! NIEWDZIĘCZNIK!
23 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 20:46
Gabrielle Ramirez-Cooper
Ramirez spojrzała na alkomat, na którym widniała piękna liczba 1.4 promila alkoholu. Uśmiechnęła się pod nosem i zignorowała komentarze Rity. Pomachała jej alkomatem przed twarzą i umocowała go przy pasku, by sięgnąć po kajdanki.
- Odwróć się! - Warknęła na kobietę, nie odpowiadając na pytanie Harpera.
- Odwróć się! - Warknęła na kobietę, nie odpowiadając na pytanie Harpera.
24 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 21:01
Jonathan Harper
Wywrócił oczami. A za co miał być wdzięczny? Przez nią oboje mają problem. No może tez trochę przez to, że nie udało mu się wybić tej jazdy z głowy Rity.
Wzruszył ramionami.gdy Gabi go zignorowała. Nic dziwnego, zawsze była jak wściekły pies, szczególnie zaś na służbie, jeśli to co mówiła, mu Lola było prawdą. Z tego co widział opowieści chyba przesadzone nie były.
Siedział.I się patrzył jak ten cieć, bo co mu pozostało?
Wzruszył ramionami.gdy Gabi go zignorowała. Nic dziwnego, zawsze była jak wściekły pies, szczególnie zaś na służbie, jeśli to co mówiła, mu Lola było prawdą. Z tego co widział opowieści chyba przesadzone nie były.
Siedział.I się patrzył jak ten cieć, bo co mu pozostało?
25 Re: Main Street - wyjazd z miasta Nie 21 Wrz 2014, 21:06
Rita Bishop
- No weeeeeeeeź! - jęknęła, gdy policjantka kazała jej się odwrócić. Jako, że stała odwrócona przodem do auta, to przestąpiła te dwa kroki i stanęła twarzą do Gabrielle. Zarechotała pod nosem.
- Jejuuu, no, pisz ten mandat i daj nam jechać na burgera, bo mi zaraz żołądek do kręgosłupa przyssie - wypaliła jak karabin maszynowy i założyła ręce na piersiach. Poczuła też, że jej zimno. No tak, kurtkę, czapkę i rękawiczki leżały na tylnym siedzeniu samochodu i się grzały. Aż jej się smutno zrobiło i wykrzywiła usta w podkówkę.
- I chce mi się siku. Możemy jechać?
- Jejuuu, no, pisz ten mandat i daj nam jechać na burgera, bo mi zaraz żołądek do kręgosłupa przyssie - wypaliła jak karabin maszynowy i założyła ręce na piersiach. Poczuła też, że jej zimno. No tak, kurtkę, czapkę i rękawiczki leżały na tylnym siedzeniu samochodu i się grzały. Aż jej się smutno zrobiło i wykrzywiła usta w podkówkę.
- I chce mi się siku. Możemy jechać?
Idź do strony : 1, 2, 3, 4
Similar topics
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach