Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

18.08.13 Jonathan z karty SIM Reginy Smith - Nieznany numer

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan wcisnął zieloną słuchawkę i czekał.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Pon 04 Maj 2015, 21:15, w całości zmieniany 1 raz

Pan Smith

Pan Smith
Jonathan już mógł myśleć, że nikt nie odbierze. Gdy już chciał się rozłączać, odezwał się męski głos. Zaskoczony, męski głos. 
- Skąd masz ten numer?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan sam był wielce zaskoczony, że ktoś jednak odebrał.
Chwilę siedział cicho w szoku po czym odchrząknął i zaczął niepewnie.
- D-dzień dobry. Um, od pana znajomej? - przełknął - Morgan?

Pan Smith

Pan Smith
Chwila ciszy. Groźnej ciszy.
- Skąd masz telefon mojej córki?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Chwila ciszy. Nerwowej ciszy.
Powstrzymał się przed zbyt głośnym przełknięciem śliny.
- Córki? Czy rozmawiam z panem Smithem?

Pan Smith

Pan Smith
- To ja teraz zadaję pytania - warknął - skąd masz telefon mojej córki?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Znalazłem. - odpowiedział a sam w ciszy zrobił cichego fejspalma.

Pan Smith

Pan Smith
- Gdzie znalazłeś? - zapytał, nie mając zamiaru odpuścić.
- Mam przyjechać i cię znaleźć, czy zaczniesz mówić?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Ej, spokojnie. Ja tu w dobrej intencji się kontaktuję a pan tak niegrzecznie. - wewnętrzny dżentelmen w Jonathanie się oburzył.

Pan Smith

Pan Smith
- Teraz ja w dobrej intencji każę ci się przedstawić i wyjaśnić mi, gdzie i kiedy znalazłeś telefon mojej córki. Jeśli jednak nie masz ochoty nic mówić, to uprzedzam cię... znajdę cię w ciągu godziny, i sprawię, że to ty wraz ze swoim telefonem znikniesz. Jasne?

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Zmrużył oczy. Teraz już był pewien, że nie powinien był dzwonić. Nie nadaje się do takiej roboty.
Aż westchnął.
- Akurat pozwoli pan, że z rezerwą podejdę do Pana dobrych intencji. Tak już mam gdy ktoś mi grozi. A telefon leżał na ulicy w Old Whiskey. Trafi na komisariat i będzie pan go mógł sobie odebrać.

Pan Smith

Pan Smith
Smith nie powiedział już nic więcej. Po prostu się rozłączył.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach