Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Warsztat samochodowy i myjnia

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 24 ... 34  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 14 z 34]

1Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Warsztat samochodowy i myjnia Czw 15 Maj 2014, 12:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stan na 2017 rok:
Właścicielem dalej jest Sue Baker, kierowaniem zakładu zajął się Noah Houser oraz Howahkan Oldwood.

Warto wiedzieć, gdzie znajduje się warsztat, szczególnie, jeśli twój pojazd nie jest pierwszej młodości. Jest to parterowy budynek posiadający stanowiska dla dwóch samochodów wewnątrz i nieco więcej miejsca na podjeździe. Z warsztatem sąsiaduje myjnia, również posiadająca dwa stanowiska. Myjnia jest ręczna i jeśli chcesz, by twój samochód został odpicowany na błysk, będziesz musiał przez dobrą godzinę obejść się bez niego.
Warsztat oferuje szeroki wachlarz usług, od kontroli pojazdów, przez naprawy drobne i większe, wyklepywanie wgnieceń i malowanie ubytków, po wymianę opon i części. Panuje tu typowy, niezbyt przyjemny zapach gumy i smarów. Na ścianach wiszą gabloty z narzędziami, stoi tu kilka regałów i skrzynek, w kącie piętrzy się sterta kół i opon. Może nie jest to najbardziej okazały i zadbany zakład, do jakiego można trafić, ale spokojnie – obsługa na pewno cię nie zawiedzie.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:15, w całości zmieniany 1 raz


326Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 00:24

William Parker

William Parker
- Właśnie chciałem ci to powiedzieć, że przyjdę albo żebyś ty wpadł - odparł. - Nie chciałem jednak przeszkadzać, tak dobrze wam się rozmawiało w biurze - rzucił jakiś cwaniacki uśmieszek.
Spojrzał na kopaną oponę, a następnie zastukał w szafkę, z której wydobył się jęk.
- Klient za coś nie zapłacił czy kogo tam chowasz? - spytał. - Może jakąś dziwkę, by Tyrsen dostał kolejny wpierdol?

327Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 00:32

Maro Salinas

Maro Salinas
Gdy wspomniał Will o szafce nie zrobiłem nic innego jak wziąłem klucz do kół, metalowy, ciężki jak metalowy klucz mechanika i przyjebałem nim konkretnie ze trzy razy w metalową szafkę.
- wstawaj, cwelu - rzuciłem lecz nie otworzyłem jej.
- Wiesz kto nie jaki cwel, ćpun, diler... i nowy w mieście z Gangu P, P jak pizda. Nie wiem co z nim zrobić Baker kazał go dusić do póki nie rzuci nazwiskami.
- W każdy czwartek mają odbiór prochów, Brown przywoził, teraz jakiś koleś w białym busie... - jebłem znowu w szafkę - chcesz zobaczyć?

328Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 00:36

William Parker

William Parker
- Tak też można - skomentował sposób, w jaki została otworzona szafka. Will tego nie praktykował, bo raz, że panna Ramirez zaczęła panikować, że wpierdol dostaną, a dwa - oprócz Maro jeszcze była ta ruda, a dodatkowe zbiegowisko było im zbędne.
- Nowy diler? - spytał, spoglądając na Salinasa i odpalił papierosa, podsuwając paczkę w stronę drugiego Świętego. - Można później popróbować, jak będzie tracił siły - obejrzało się trochę filmów, no nie?
Mimowolnie zaczął zastanawiać się, kto posiada białego busa.
- Otwieraj.

329Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 00:44

Maro Salinas

Maro Salinas
Sięgnąłem po papierosa potem po klucz do kłódki. To było zapewne ostatnie światło jakie zobaczył cwel. Zapewne trzeba będzie go zajebać, liczyłem na wypadek w wozie pani Smith, ale skoro zabrała. Oczom Willa ukazał się meksykanin silnie przestraszony, siedział na krześle opleciony kablem jak sieć pająka Wardegi w ustach miał szmatę, a w okół głowy taśmę izolacyjną. Siedział tak na tym krześle z portkami do kostek i z fiutem na wierzchu jak by dymał przynajmniej pół nocy...
Gdy otworzyłem szafkę odpaliłem papierosa.
- Koleś żywy ale już martwy - nie sprawdzałem czy się zeszczał, zesrał, chuj szafkę wymyję kracherem, jak zawsze z resztą.
Wyszczerzyłem zęby by w końcu z uśmiechem na ustach rzucić.
- Przystojny nieeee!

330Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 00:50

William Parker

William Parker
Wszystko da się wymyślić, pewnie jakby teraz mieli wolną rękę, co zrobić z tym człowiekiem, to dłużej by się nie zastanawiali, mając już jakiś pomysł.
- Ja pierdole - skwitował. - Dobrze, że go dupą w naszą stronę nie ustawiłeś. Zacząłbym się obawiać - rzucił do Salinasa, nie podchodząc do tego Meksykańca; nie wyglądał on za dobrze. Ot, jak idiota i przerażony człowiek, czego można było się spodziewać.
- No, z pewnością do swoich nie wróci - mruknął i zaraz westchnął.
- Zaczynam się obawiać, Salinas - przede wszystkim chodziło mu orientację. - Kryzys wieku średniego czy szukasz nowej formy zabawy?

331Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 00:58

Maro Salinas

Maro Salinas
Wysłuchałem go potem dałem po pysku z plaskacza dla cwela.
- Pojebało cię? Jaki kryzys jestem w formie! - mruknąłem, udając wielce obrażonego. will był mi jak brat szanowałem go, był księgowym, pokończył szkoły, a mimo to był z nami to się ceni.
- Trzeba coś pomyśleć, Baker nie ma planu jeszcze... - zamyśliłem się - ... słuchaj dzięki że mnie nie zostawiłeś, tam na akcji - trzasnąłem drzwiami od szafki, poszedłem po wodę rozkneblowałem cwela dałem mu pić i obkręciłem mu ryj taśmą ponownie.

332Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 01:05

William Parker

William Parker
- No właśnie widzę, że jesteś formie - odparł, kipując popiół na podłogę. Najwyżej Meksykaniec będzie mógł się tym zająć, nie? - Ale za dużo wam nie powiedział, co? Tylko że jest z P, ta? Trzeba będzie się dowiedzieć. Może przejażdżka się jakaś szykuje - zerknął na nieznajomego. - Choć najpierw musimy ogarnąć, w którą stronę - dodał, a dym nikotynowy teraz wypuścił nozdrzami.
- Jak Baker się pojawi to można z nim pogadać, coś się wymyśli. Zawsze ma jakiś plan - takie było przekonanie księgowego w tym momencie.
- Nie ma za co. Tak się robi, a przecież nie zostawiłbym cię przy ochroniarzach, no kurwa - parsknął. Will nawet tego nie rozważał. Od razu uznał, że zanieść - mimo straty jakiegoś czasu - i to wszystko. Sam miał nadzieję, że gdyby on był na miejscu Maro, to Święty postąpiłby podobnie.
- Za duże pokłady energii widzę.

333Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 01:12

Maro Salinas

Maro Salinas
Zatrzasnąłem szafkę i zawiesiłem kłódkę, lepiej patrzeć na cycki z kalendarza niż to.
- Powiedział kiedy i gdzie przejęcie, nie chciałem go męczyć bo i tak prawie się spuszczał - dodałem.
Potem go klepnąłem po ramieniu.
- Chodź w biurze mamy parę piw - mruknąłem, idąc w tamtym kierunku.
Gdy już byliśmy w środku otworzyłem dwa piwa, jedno przysuwając Willowi.
- Ty a ty ich kojarzysz, ten Gang P? - zapytałem upijając pierwszy łyk piwa tego dnia.

334Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 01:19

William Parker

William Parker
- To najwidoczniej on musi mieć jakieś skrzywienie. Przyzwyczai się.
Oczywiście, słysząc słowo piwo, Parker nie miał zamiaru przed tym oponować, więc ochoczo pomknął za Salinasem, raz po raz zaciągając się papierosem.
Zasiadł na krześle, rozkładając się wygodnie czy tam zarzucając kostkę lewej nogi na prawe kolano; coś takiego. Wziął piwo i się napił.
- Nah. Nie wydaje mi się, żeby to był jakiś nowy, nagły gang, bo ci zazwyczaj o sobie dają znać - stwierdził. - Ale też może jakiś bez rozgłosu. Wiesz, zawsze po prostu mógł ich nazwać gangiem, siatka taka,

335Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 01:28

Maro Salinas

Maro Salinas
- Myślisz? Żeby odwrócić uwagę? - zamyśliłem się dość poważnie, w słowach parkera było sporo racji.
- Ciekawe czy psiarnia coś wie... - pewnie teraz wyglądałem jak myśliciel ze średniowiecza odkrywający sens bycia. Upiłem jakże mądrze łyk piwa.
- Ty ja czuję że nie będzie fajnie... ale chuj z tym... życie... - mruknąłem, a na twarzy pojawił się uśmiech.
- A ty w kogo celujesz teraz? Znaczy w kolejności jaką masz?

336Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 01:38

William Parker

William Parker
- To jest możliwe - podrapał się po czole. - Nawet jeśli, nie wypada tego wykluczyć, jeśli mamy ogarniać to, co może się zdarzyć.
- Jakby wiedzieli to by węszyli. Najwyżej trzeba Ramirez zaproponować, ażeby się nieco dowiedziała - skwitował. Oczywiście, on tu nie decydował, bo tym przecież zajmował się senior Baker.
Strzepnął popiół, w międzyczasie upijając nieco alkoholu.
- Wiadomo, na co człowiek się pisał. Ot, Old Whiskey - wszystkiego można było się tutaj spodziewać, no nie? Parker spojrzał na Salinasa.
- A czy ja mam jakąkolwiek kolejność, że o to pytasz? - księgowemu takie pytania zadawać!

337Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 01:44

Maro Salinas

Maro Salinas
Na słowa o Ramirez podniosłem nie co brew. Pominąłem cwela w szafce i tą całą filozofię .
- Ramirez... niby siostry tej jak jej tam... nooo fajną dupę ma... a tak poważnie co myślisz o Cunsueli u świętych? - zapytałem, szczerze to sam nie wiedziałem, pierwsza baba, miała jaja w sumie.
- Nie z tą kolejnością to wiesz... masz taki sam punkt patrzenia, zrównoważony, równomiernie rozłożony - wzruszyłem ramionami, jasne było że kobiety należało kochać, nie po trochu, ale wszystkie na raz.

338Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 01:51

William Parker

William Parker
- Mamy Gabrielle, która zawsze chodzi podminowana i Consuelę, która pyskuje - odparł. - Obie mają fajny tyłek - wzruszył ramieniem. - Nie będzie łatwo. Musi się ogarnąć i przywyknąć. Tylko stanąłem przy szafce, rozważając jej otwarcie, a ta już o wpierdolu od Bakera mówiła. I o chłodni - tłumaczył. - Więcej musi między nami posiedzieć, bo tak to dużo jej to nie da. Ciekawa jednak jest - uśmiechnął się nikle.
- Może trochę - jakoś niezbyt wygadany dzisiaj był ten Parker. Nie, jeśli chodziło o niego.

339Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 02:03

Maro Salinas

Maro Salinas
- Ja tej jej siostry, no niby ma to coś, ale jakoś mnie nie bierze, ale ta młoda... - potem chwilę milczałem patrząc przez szybę biura na Toyotę, aż mnie wzdrygało.
- Zraziła się dziewczyna co zrobić, może jej ciężko albo coś, może tak wiesz koło nas żeby w świętych być... tylko cholera lubię dziewuchę, wiesz z tymi trampkami też se poradziła, ja to bym kurwa nawet nie wiedział gdzie, hm a może ja dupę po prostu widzę i nie jestem obiektywny.
Upiłem kilka łyków by znowu dodać.
- a co ty taki niemrawy?

340Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 02:08

William Parker

William Parker
- Młoda jest lepsza, bo nie jest w psiarni i woli siedzieć z nami - ot, bardzo logiczne wyjaśnienie według księgowego, który całkowicie rozumiał w tej sytuacji Maro. Pod tym względem mogli się dogadać, bo na szczęście nie było tak, że zawsze ta sama kobieta im wpadła w oko!
- Wcale mnie to nie dziwi, że ciężko. Upartości, wręcz oślej, można jej pogratulować. I na tyle cierpliwości, by latać i przekonywać Bakera. Nie no, kurwa, trampek szukasz w obuwniczym, nie? - zaśmiał się i jeszcze zaraz klepnął Salinasa w ramię.
- Jeśli chodzi o kobiety, to ty nigdy nie jesteś obiektywny, widząc ich tyłek - zauważył sprytnie i zaraz pokręcił głową. - Wydaje ci się, nie jestem niemrawy. Aż tak.

341Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 02:21

Maro Salinas

Maro Salinas
- Jak zostanie świętą bedzie nas jebać jak kundli hehehhe - zaśmiałem się głośno, ale tak mogło być, my tu się ślinimy, na każdy ruch jej bioder jak by tym wywoływała tsunami a ona potem nas zatopi jak tsunami.
- ale złotych, kurwa pedały jedne... ?! Ja tam się nie znam na tych babach, jedną nazywasz łatwą to cie napierdala torbą drugiej mówisz że chcesz zrobić przegląd ta rozkłada nogi, trzecia mówi że ją to nie interesuje ale z chęcią się przejedzie i tak dalej i tak dalej....

342Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 18 Paź 2014, 02:28

William Parker

William Parker
- Niewykluczone - odparł, przy czym można zauważyć, że komentarz Salinasa rozbawił księgowego. Jednak życie było mu na tyle miłe i nie chciałby być zatopiony przez przysłowiowe tsunami. Nie definitywnie, o...
- Ludzie mają pomysły. Niektórzy pewnie zamiast czapek używają dyń, arbuzów i innych bzdur. Jak się pojedzie do większego miasta to tyle dziwactw, że... no kurwa, brak słów, brak słów - aż się napił. Jeszcze większego łyka wziął, jak sobie przypomniał, jak wyglądała ta Słodka Brzoskwinka, tyle kolorów, że aż przesyt był.
Zaśmiał się.
- Doświadczenia z życia, Maro? - spytał, a jego brwi uniosły się nieznacznie. - Zawsze możesz je nazwać, może skojarzę.

343Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pon 20 Paź 2014, 08:47

Maro Salinas

Maro Salinas
- Wiesz mimo wszystko lubię ja... tylko mam wrażenie ze nie dla psa kiełbasa hahaha chuj z tym - mruknąłem wlałem w siebie kolejne kilka łyków słuchając Willa o tych kolorowych przebierańcach w dużych miastach. Wiedziałem jak tam jest nie byłem neandertalczykiem przecież, ale śmieszyły mnie takie dziwactwa.
- Hahaha no co ty nie chwalę się... - roześmiałem się głośno, no bo jak to tak mówić co gdzie i kiedy. Byłem przecież dżentelmenem.

344Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pon 20 Paź 2014, 16:39

William Parker

William Parker
- Da się ją polubić. Musi jednak trochę pokory się nauczyć, a nie pozwalać sobie za dużo. Ot, jakieś granice są - odparł, wzruszając ramionami.
Williama bardziej niepokoiły, gdyż księgowy nie miał pojęcia, jak daleko to wszystko może się posunąć.
- Jasne, w ogóle się nie chwalisz - skwitował głosem, który wyraźnie wskazywał na ironiczny ton. Parker też był dżentelmenem i doskonale wiedział, że nie wypada mówić, a co!
Dopił piwo, dopalił papierosa.
- Będę już szedł - stwierdził, choć jeszcze się nie podniósł. - Przyjdź do mnie później lub jutro, żeby zaklepać numery. I jak będziesz wyłaził to chociaż zostaw otwartą dokumentację lub klucz mi daj na dniach, to tutaj uporządkuję i przejrzę - dodał, ponosząc się i podał dłoń Maro. - Później z Bakerem musimy się spotkać i w końcu coś postanowić z naszym zadłużonym klientem.
- Na razie, Salinas.
Z takimi też słowami William wyszedł z warsztatu i pojechał w swoją stronę.

/ zt
/ żeby nie przedłużać i nie blokować, zdążymy zagrać nie raz, nie dwa : *

345Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 21 Paź 2014, 08:13

Maro Salinas

Maro Salinas
Przytaknąłem głową, no bo cóż miał Will racje, całkowitą rację. Na temat chwalenia się też nic nie powiedziałem. Gdy wstał ja też zerwałem dupę z krzesła podchodząc do Parkeras, klepnąłem go po ramieniu.
- Dobra do zobaczenia, jak będę coś wiedział więcej odnośnie tego tam - kiwnąłem w kierunku szafki - dam znać.
Pożegnałem się ze Świętym, zamknąłem warsztat na klucz, było już późno więc czas zamykać jednak ja nie zamierzałem opuszczać warsztatu.
- Kocham was moje panie - zanuciłem półszeptem idąc w kierunku szafki - ...na wasz widok serce staje... na na na - nuciłem pod nosem sięgając po klucz do kół - ...kocham was mówię szczerze lalalalal... - biedny cwel pomyślałem, ale nie mogliśmy go wiecznie tu trzymać, trzeba by było dać mu wolność - ...chodź w te miłość sam nie wierzę... na na na...
Wysłałem smsa do Bakera potem wykasowałem całą skrzynkę odbiorczą i nadawczą.

346Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 21 Paź 2014, 10:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Półprzytomny, przerażony Pan Cwel, siedział skulony i mocno spietrany obecnością Salinasa.
Jęknął przerażony, kiedy ten zaczął śpiewać. Zaczynał mu przypominać trochę pana Blonde ze Wściekłych Psów. z resztą blonde to prawie anagram słowa bald, więc wszystko się zgadzało.
Zazgrzytał zębami i czekał na najgorsze.

347Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 21 Paź 2014, 10:41

Maro Salinas

Maro Salinas
Otworzyłem szafkę, patrząc na Pana Cwela, gdy moja sylwetka wyłoniła się z ciemni mógł ujrzeć w mojej dłoni błyszczący w blasku księżyca klucz do kół. Drugą dłonią odkręciłem mu taśmę i wyjąłem knebel.
- Przypomniałeś coś sobie? Bo nie wiem czy chcesz jeszcze trochę posiedzieć czy chcesz wracać do... - zamyśliłem się - ...no czy chcesz już kończyć naszą randkę - wyszczerzyłem zęby. No bo przecież po bzykał to i udana randka.

348Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 21 Paź 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Widok stojącego nad nim Maro przeraził Pan Cwela do szpiku kości. Nabrał mocno powietrza, kiedy ten wyjął knebel z jego ust.
- Na Boga, przysięgam... - zaczął histeryzować i zalewać się łzami - ...Nie wiem już nic więcej. Powiedziałem wszystko co wiem! Przysięgam! - powtórzył. - Wypuść mnie, zlituj się. Mam narzeczoną i... i dziecko!

349Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 21 Paź 2014, 10:53

Maro Salinas

Maro Salinas
- Jak się nazywasz? Jakoś ciebie nie kojarzę z miasta... - żona i dziecko, no kurwa na litość mnie bierze. Co mam teraz do chuja z nim zrobić, wypuszczę poleci do tego całego Gangu P i będą wiedzieli ze mam cynk, zatłukę, kurwa szkoda dzieciaka osieracać. Może dla psiarni go podrzucić. Może by żył wówczas. A może dla Buendii nie będziemy mieli my go na sumieniu. Wtedy pomyślałem o M&Msie. Aż mnie wzdrygało o tym przebierańcu.

350Warsztat samochodowy i myjnia - Page 14 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 21 Paź 2014, 10:57

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Roger... Roger McDowell - wystękał, nabierając z trudem powietrze pomiędzy kolejnymi szlochami.
- Błagam, wypuść mnie. Moja córeczka, ona ma dopiero 10 miesięcy! Nie byłem gotowy na zakładanie rodziny, musiałem jakoś zarabiać, zrozum! - oj brał go na litość, jak tanią dziwkę. Zwłaszcza, kiedy dostrzegł w oczach Maro cień zawahania.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 14 z 34]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 24 ... 34  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach