Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Ferma strusi J. McGywera

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 13, 14, 15

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 15 z 15]

1Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Ferma strusi J. McGywera Czw 02 Kwi 2015, 12:57

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

W skład gospodarstwa wchodzi dom mieszkalny, mieszczący trzy pokoje, kuchnię i łazienkę oraz jeden budynek gospodarczy. 

Kiedyś uprawiano tu czosnek i cebule, przez kilka lat – jabłka. Pięć hektarów ziemi. Oprócz stodoły oraz budynku gospodarczego znajduje się tu też szopa oraz niewielka szklarnia.
Duży budynek gospodarczy będzie przeznaczony na skład jajek i całego badziewia potrzebnego do hodowli ptasiorów. Stodoła musi być przystosowana dla strusi. Reszta terenu będzie przeznaczona na wybieg dla zwierząt.



Zakupione przez J. Kovalsky'ego dnia 11.09.2013



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 13 Cze 2015, 19:14, w całości zmieniany 2 razy


351Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 17:04

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Leszek wzruszył ramionami.
- A w nosie mam co zrobi ten wybielony złodziej. Jak już jest sklejona na razie to niech wypierdala.
Leszek usłyszał jakiś głos zza drzwi i momentalnie wyszedł. Zmrużył oczy na kolejną lesbę na jego posesji.
- Koleżanka?

352Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 17:17

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath bez słowa zatem zgarnęła kasę i saszetkę z dropsami. Odsunęła się od Mulan, widząc, że ktoś jeszcze przyszedł. Spojrzała na Teddy nieprzychylnie.
- Jak po tego bezdomnego obdartusa to możesz ją zabierać, byle daleko stąd. - wskazała palcem na naćpaną Mulan, która kołysała się na boki z prowizorycznie unieruchomioną ręką.
- Módszdszek! - zawołała nagle i wyciągnęła ku niej tęsknie rękę, tę niezłamaną.

353Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 17:38

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Gówno. Do odrąbania najlepiej. Co się paszczur kraść oduczy. Obie spierdalajcie bo cierpliwość mi sie kończy - wygonił kolorowe lesby z posesji.
- Ja pierdole, co za pojeby - westchnął do Cath - Mam nadzieję, że w niczym nie przeszkodziłem?

354Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 17:49

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Teddy tak opiekuńczo zwróciła się do Mulan, która nie była upośledzona (chyba), a naćpana i głupia, że serce Catherine prawie, że rozmiękło się.
- Do lekarza, w gips. - rzuciła, gdy Leszek jej przerwał i zaczął wywalać obie. - Miej trochę serca... Hej, dziewczyno. Opatrzyłam tę wariatkę, ale nie za darmo.
Jednak one już spierdzieliły, bez zapłacenia. No tej stówy nie liczyła, helouł. Westchnęła.
- Nie, właśnie wróciłam ze spaceru z małym i w sumie uniknęłam bardzo niezręcznej sytuacji, bo siostra miała gościa... Osobę, którą unikam. - machnęła ręką i nachyliła się, by pochować wszystko z powrotem do torby lekarskiej.

355Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 18:21

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Spokojnie, ściągnie się od niej kasę. Ale nie mogłem już na cipę patrzeć. Strusia chciała ujeżdżać, głupie babsko.
Podrapał sie po brodzie.
- Unikasz..? Ale nie ojciec dziecka? No jak chcesz jeszcze go pounikać to mogę ci zaproponować kawę.

356Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 19:09

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Pokręciła głową na pytanie o ojcu dziecka. W sumie to miała się już zbierać, ale kawka nie zaszkodzi. Jednak, by nie zapisywać czterdziestu stron o mieszaniu cukru i takich tam to odbyli to w domyśle, zapewne rozmawiając o pierdołach jak dwójka kulturalnych ludziów.
Po jakimś czasie Cath zebrała się do domu, do dziecka.

zt

357Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 21:44

Milo Wilson

Milo Wilson
/15.10.2013/początek/popołudnie/

Strusie. Brakujące ogniwo między kurą a t-rexem. Oparty o płot Milo, robiąc sobie przerwę w dzisiejszym, dość intensywnym dniu pracy na obrzeżach miasta, obserwował z zaciekawieniem te majestatyczne zwierzęta, paląc papierosa. Jeden ze strusi pewnie podszedł nieopodal Milo, a ten wyciągnął dłoń, żeby go pogłaskać. Niestety nie dosięgnął.
Kurwa, miał za krótką rękę na tak dużego ptaka. Potem sobie pomyślał, że szkoda, że nie jest to jego problem na codzień, if you know what i mean.

358Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:03

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
/też wtedy

Leszek przewrażliwiony trochę po "wizycie" Mulan po raz trzeci robił dzisiaj obchód. Zmarszczył brew jak zobaczył jakiegoś kolesia. Po minie rozpoznał w nim rasowego zboczeńca. Podszedł więc bliżej.
- Nie molestować mi ptaków proszę. Swojego jak najbardziej.

359Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:15

Milo Wilson

Milo Wilson
- Dużego masz tego ptaka. Chciałem dotknąć, ale coś się chyba tak skulił w sobie, sukinsyn. - oznajmił, kiwając głową. Kiedy John napomknął o tym, że swojego ptaka można molestować, Milo chyba niekoniecznie zrozumiał.
- Ale ja nie mam. Nawet małego nie mam. Ani kury marnej nie mam, ani kanarka, nic. - wzruszył ramionami - A lubię zwierzęta, ptaki zwłaszcza. Rozumiesz, jeść. Niektóre się wręcz rozpływają w ustach. Uwielbiam ptaki w ustach. - powiedział, wzdychając z rozmarzeniem.

360Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:20

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Wzruszył ramionami.
- Zimno jest.
Leszek popatrzył na Milo ze współczuciem. Miał przed sobą chyba najsmutniejszego człowieka na świecie i zrobiło mu się go szkoda.
- Ptaki są super. Dałbym ci się pobawić ze swoim ale może jeszcze cię dziabnie. - no i to by było gej. Zapalił papierosa.
- Jak ferma będzie miała już jakiś obrót z ptakami to może się jednego lub dwa kropnie. Sam jestem ciekaw jak smakuje struś.
- W każdym razie, w czym mogę pomóc?

361Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:27

Milo Wilson

Milo Wilson
- A nic, tak se tylko przyszedłem popatrzeć. Widok takich dużych ptaków nie jest taką codzienną rzeczą na tym zadupiu. Lubię duże ptaki. - oznajmił, zaciągając się papierosem i wydmuchując dym nosem.
Westchnął z rozmarzeniem, kiwając lekko głową. Pewnie zdążył w tym momencie przetrawić co mu własnie powiedział i parę razy zerknął na Kowalskiego, uch sorry, Makgajwera.
- Ale cipki to jest jednak to, co nie? Stary? - zarechotał tubalnie, prostując się i szturchnął Leszka w ramię. Takie śmieszne zarciki. Ohoho, takie śmieszne.

362Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:30

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Wiesz jak to mówią. Żeby życie miało smaczek - wzruszył ramionami i wypuścił dym nosem. On tam nikomu ani do wyra ani do kurnika nie zagląda.
- A nie chcesz może wspomóc przedsiębiorcy? - jak Milo popatrzył na niego swoim nieogarniętym wzrokiem to sprostował - Chcesz obejrzeć jaja?

363Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:34

Milo Wilson

Milo Wilson
- Teraz się chyba już pogubiłem stary. W sensie że... twoje jaja? Wiesz, ja tam nic nie mam do pedziów jak coś... ale no eee... - podrapał się po głowie, zmarszczył brwi i coś mu pewnie w którymś kościele zadzwoniło.
- Ej, ty jesteś tym mężem tej całej zjebanej rudej murzynki z przestrzelonymi nogami? Tej całej Fucksy?

364Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:37

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Moje... nie, co? Nie, jezu ale z ciebie niedoruchany... strusie jaja. Zajebista jajecznica polecam. - pomachał ręką. z fajką.
- We własnej osobie. Chcesz ją odkupić? Oddam za dwa wielbłądy.... a co mi tam, za jednego. ...może być koza.

365Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:53

Milo Wilson

Milo Wilson
- Niedoruchany? Phi... dobre sobie. Zaliczyłem dokładnie. - spojrzał na zegarek - 27 godzin i 4 minuty temu. W aucie. I nie z kurwą, sam wyrwałem. - pochwalił się, po czym wzdrygnął się lekko.
- Nie, żebym miał jakieś standardy, bo nie mam, ale ona jest chyba za głupia nawet dla mnie. I taka jakaś... no wiesz unruchable. Z całym szacunkiem do ciebie jako jej męża. Nie chcę dostać po gębie zaraz, czy co.

366Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Pon 20 Lip 2015, 22:58

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Leszek uniósł brew na kolesia. 
- Tak dokładnie? Ja to nie moczyłem od... eeeee - policzył na placah - chuj wie jak długo. Brawo - pochwalił kolesia z miną mamy która chwali dziecko za kupę w nocniku.
- Szkoda... a może za fajkę? - spojrzał na swoją prawie pustą paczkę - Wiesz co, masz takie ładne oczy że ci ją oddam na fri. Możesz ją poruchać, obiad ci zrobi.... - Leszek na chwilę przybrał pozę sprzedawcy używanych samochodów. Po czym westchnął.
- Eh, takie tam żarty. Bardzo ja kocham, lubię ale nie szanuję - wyrecytował jak wierszyk w podstawówce. - I takie tam. To nie chcesz jaj?

367Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Wto 21 Lip 2015, 17:40

Milo Wilson

Milo Wilson
Pewnie sobie jeszcze pogadali, po czym ich drogi się rozeszły.
zt

368Ferma strusi J. McGywera - Page 15 Empty Re: Ferma strusi J. McGywera Wto 21 Lip 2015, 21:48

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
Leszek pożegnał sie z przemiłym panem zboczeńcem i poszedł w swoja stronę.

/zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 15 z 15]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 13, 14, 15

Similar topics

-

» Kurza Ferma

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach