Karta postaci
Informacje podstawowe:
Imię: James
Nazwisko: Cooper
Pseudonim: brak
Data i miejsce urodzenia: 25.10.1978, Detroit
Narodowość: Amerykanin
Rodzina: Nigdy nie poznał
Od kiedy zamieszkuje Old Whiskey: Ok. 2 tygodnie
Statystyki:
Inteligencja: 19
Charyzma: 30
Celność: 12
Refleks: 17
Kondycja: 16
Siła: 20
Spostrzegawczość: 16
Dodatkowa umiejętność: Kłamstwo/Zdolności aktorskie : 20
Prawo jazdy: Nie
Wykształcenie:
Zawód wyuczony: brak
Zawód wykonywany: złodziej/oszust
Języki: angielski
Fizyczność:
Wzrost i budowa ciała: 183 cm, 78 kg. Budowa ciała stosunkowo przeciętna, postura wyprostowana, mięśnie? są w odpowiedniej dla niego ilości (znaczy niespecjalnie dużej).
Znaki szczególne: Liczne mniej widoczne blizny głównie na tułowiu. Na twarzy brak takowych. Tatuaże : sztylet owinięty chińskim smokiem z tyłu szyi, "Carpe Diem" w języku hebrajskim na lewym przedramieniu.
Kalectwa: brak
Choroby przewlekłe: brak
Informacje dodatkowe (opcjonalny dłuższy opis wyglądu): Jak wspominałem James to z wyglądu najnormalniejszy w świecie facet niczym nie wyróżniającym się w tłumie. Na jego twarzy zazwyczaj gości lekka szczecinka, choć często zmienia swój zarost dla niepoznaki, podobnie z resztą jak włosy, które w domyśle nosi przydługawe. Ciemnoniebieskie oczy, na twarzy z reguły goszczący złośliwy uśmieszek. Ubiera się mainstreamowo, nienawidzi garniturów. Ceni sobie wygodę, a zarazem styl.
Charakter i osobowość:
Największa wada: brak skruchy, arogancja, bezczelność
Największa zaleta: chłodna głowa, niezależność
Zainteresowania/hobby: Przede wszystkim złodziejstwo i wszelkie kwestie w niego wchodzące; oszustwa, kradzieże, przekręty... no cokolwiek na czym można dobrze zarobić. Prócz tego? Literatura, hazard, życie towarzyskie, futbol amerykański, gotowanie
Fobie i lęki: klaustrofobia, lęk wysokości, strach przed burzą i owadami
Cel w życiu/największe pragnienie: długoterminowego nie ma
Informacje dodatkowe (opcjonalny dłuższy opis charakter) : Nie polubisz dziada, oj nie. James jest typem faceta, którego na starcie możesz śmiało wpisywać do listy swoich wrogów. Ciężko go zaakceptować i polubić. Lubi bawić się ludzkimi uczuciami. Kłamie niemalże na każdym kroku nawet w najmniejszej sprawie. Nie interesują go uczucia innych. Bez wątpienia arogancki, złośliwy i bezczelny, do tego nieprzyjemnie chamski i pewny siebie. Ma w sobie wrodzoną cechę selekcjonowania ludzi. Jest bezwzględny i niezależny. Sam ustala sobie warunki i zasady. Moralność ? słowo mało znane dla James'a. Interesuje go tylko własny tyłek, działa jedynie w swoim imieniu. Sprawia wrażenie zdystansowanego do wszystkiego, obojętnego i niezainteresowanego. Nie lubi się angażować emocjonalnie. Na ogół jest spokojnym facetem, kieruje się rozsądkiem i "chłodną głową", jednak nie boi się wyzwań. Unika odpowiedzialności, jakiejkolwiek, za wszelkie błędy obarcza wszystkich dookoła - z wyjątkiem siebie samego. Wyrzuty sumienia? Oczywiście, że są, ale on je gdzieś chowa i przechowuje, taki tam degradujący psychicznie pomysł, aby popaść w jeszcze większy obłęd. Inteligenty też jest na swój sposób i za każdym razem za wszelką cenę próbuje to udowodnić, niezwykle kreatywne i sarkastyczne docinki stały się już równie znamienne co złowieszczy uśmieszek goszczący na jego twarzy. Jest świetnym kłamcą i jeszcze lepszym manipulatorem, nie bez przyczyny w końcu to on wciskał ludziom wcześniej skradzione skarby. Nie ufa ludziom. Nie zapomina. Nie wybacza.
Druga strona medalu? Jest, choć znaczącą niszowa w stosunku do tej wyżej wspomnianej. Uczucia? są, aczkolwiek niezwykle ciężkie do wyjęcia. Jest naprawdę troskliwą osobą, kiedy chodzi najbliższych. Problem tkwi jednak w jego dumie, która nie pozwala mu się przyznać do tego, że na kimś mu zależy.
Krótka notka biograficzna postaci:
James nigdy nie poznał swoich rodziców. Z relacji dowiedział się jedynie, że oboje byli pijakami żyjącymi w nędzy, a ich syn był jedynie dziełem przypadku. Dlatego James mógł śmiało mówić o dużym szczęściu, że trafił i wychował się w domu dziecka. Jednak sierociniec nie wyrobił z niego grzecznego chłopca. Od dzieciństwa zadawał się z nie tymi co trzeba i wyrósł na kogo wyrósł. Nie chciał być ofiarą, więc musiał trzymać się z oprawcami. Dodając do tego jeszcze Detroit - miasto już wtedy umierające możemy się domyślić co działo się dalej w życiu Cooper'a. W międzyczasie zdobył średnie wykształcenie kończąc liceum - i na tym się skończyło. Młody James nie miał w zasadzie żadnych perspektyw i przynajmniej w jego mniemaniu predyspozycji. Uczyć się nie chciał, pracować tym bardziej. Kradzieże i oszustwa były tym w czym chciał się "rozwijać". Zaczęło się to już w młodym, nastoletnim wieku chłopaka od drobnych rabunków, kiedy to razem z rówieśnikami głównie z domu dziecka okradali miejscowe sklepy. Wraz z biegiem czasu na konta młodych złodziejaszków napływały coraz to większe sumy, a wraz z nimi coraz to większe apetyty. Przenosili się z miasta do miasta, by tam robić kolejne "interesy". Jubilery, spożywczaki, supermarkety, apteki itd. itd. - wszystkie te "akcje" był przemyślane dogłębnie, tak by nie dać się złapać. Sen trwał... ale nie wiecznie. Jak wspomniałem apetyt rósł w miarę jedzenia aż w końcu nabrał takich rozmiarów, że grupka bądź co bądź jeszcze wciąż młodych ludzi zdecydowała się na coś dużo większego. Bank. Piękny plan z piękną perspektywą. Zabrakło czasu... zabrakło organizacji, zabrakło ludzi... James jako jedyny trafił do paki, w której przesiedział 5 dobrych lat. Przyjaciele? już ich nie miał, każdy poszedł swoją ścieżką odwracając się do siebie na wzajem. Czy zrozumieli swój błąd? to już James'a nie interesowało. W pierdlu można by rzec poznał życie "na serio". Nie raz zdarzało mu się dostać po mordzie.
Wyszedł, ale czy te nieprzyjemne doświadczenia czegoś go nauczyło? niby tak, aczkolwiek James uznał, że w niczym innym nie jest tak dobry jak w rabunkach wszelkiej maści. Dlatego po wyjściu robił to co wcześniej, tylko tym razem na własną rękę. I wiecie co? było lepiej... co prawda nie miał już nikogo kogo mógł nazwać prawdziwym przyjacielem, ale jednak... postępowanie według własnych zasad było czymś zupełnie innym, czymś lepszym.
I tak aż do dziś, aż do czasu gdy trafił do Old Whiskey, miasta... takiego jak wiele innych. Plan? niezmiennie taki sam. Ukraść. Wzbudzić podejrzliwość. Spieprzyć jak najdalej.
Majątek i ekwipunek podręczny:
Ford Bronco
Pieniądze, papierosy, zapalniczka, telefon, torba na "skarby", zestaw wytrychów, zwykły nóż składany
Informacje podstawowe:
Imię: James
Nazwisko: Cooper
Pseudonim: brak
Data i miejsce urodzenia: 25.10.1978, Detroit
Narodowość: Amerykanin
Rodzina: Nigdy nie poznał
Od kiedy zamieszkuje Old Whiskey: Ok. 2 tygodnie
Statystyki:
Inteligencja: 19
Charyzma: 30
Celność: 12
Refleks: 17
Kondycja: 16
Siła: 20
Spostrzegawczość: 16
Dodatkowa umiejętność: Kłamstwo/Zdolności aktorskie : 20
Prawo jazdy: Nie
Wykształcenie:
Zawód wyuczony: brak
Zawód wykonywany: złodziej/oszust
Języki: angielski
Fizyczność:
Wzrost i budowa ciała: 183 cm, 78 kg. Budowa ciała stosunkowo przeciętna, postura wyprostowana, mięśnie? są w odpowiedniej dla niego ilości (znaczy niespecjalnie dużej).
Znaki szczególne: Liczne mniej widoczne blizny głównie na tułowiu. Na twarzy brak takowych. Tatuaże : sztylet owinięty chińskim smokiem z tyłu szyi, "Carpe Diem" w języku hebrajskim na lewym przedramieniu.
Kalectwa: brak
Choroby przewlekłe: brak
Informacje dodatkowe (opcjonalny dłuższy opis wyglądu): Jak wspominałem James to z wyglądu najnormalniejszy w świecie facet niczym nie wyróżniającym się w tłumie. Na jego twarzy zazwyczaj gości lekka szczecinka, choć często zmienia swój zarost dla niepoznaki, podobnie z resztą jak włosy, które w domyśle nosi przydługawe. Ciemnoniebieskie oczy, na twarzy z reguły goszczący złośliwy uśmieszek. Ubiera się mainstreamowo, nienawidzi garniturów. Ceni sobie wygodę, a zarazem styl.
Charakter i osobowość:
Największa wada: brak skruchy, arogancja, bezczelność
Największa zaleta: chłodna głowa, niezależność
Zainteresowania/hobby: Przede wszystkim złodziejstwo i wszelkie kwestie w niego wchodzące; oszustwa, kradzieże, przekręty... no cokolwiek na czym można dobrze zarobić. Prócz tego? Literatura, hazard, życie towarzyskie, futbol amerykański, gotowanie
Fobie i lęki: klaustrofobia, lęk wysokości, strach przed burzą i owadami
Cel w życiu/największe pragnienie: długoterminowego nie ma
Informacje dodatkowe (opcjonalny dłuższy opis charakter) : Nie polubisz dziada, oj nie. James jest typem faceta, którego na starcie możesz śmiało wpisywać do listy swoich wrogów. Ciężko go zaakceptować i polubić. Lubi bawić się ludzkimi uczuciami. Kłamie niemalże na każdym kroku nawet w najmniejszej sprawie. Nie interesują go uczucia innych. Bez wątpienia arogancki, złośliwy i bezczelny, do tego nieprzyjemnie chamski i pewny siebie. Ma w sobie wrodzoną cechę selekcjonowania ludzi. Jest bezwzględny i niezależny. Sam ustala sobie warunki i zasady. Moralność ? słowo mało znane dla James'a. Interesuje go tylko własny tyłek, działa jedynie w swoim imieniu. Sprawia wrażenie zdystansowanego do wszystkiego, obojętnego i niezainteresowanego. Nie lubi się angażować emocjonalnie. Na ogół jest spokojnym facetem, kieruje się rozsądkiem i "chłodną głową", jednak nie boi się wyzwań. Unika odpowiedzialności, jakiejkolwiek, za wszelkie błędy obarcza wszystkich dookoła - z wyjątkiem siebie samego. Wyrzuty sumienia? Oczywiście, że są, ale on je gdzieś chowa i przechowuje, taki tam degradujący psychicznie pomysł, aby popaść w jeszcze większy obłęd. Inteligenty też jest na swój sposób i za każdym razem za wszelką cenę próbuje to udowodnić, niezwykle kreatywne i sarkastyczne docinki stały się już równie znamienne co złowieszczy uśmieszek goszczący na jego twarzy. Jest świetnym kłamcą i jeszcze lepszym manipulatorem, nie bez przyczyny w końcu to on wciskał ludziom wcześniej skradzione skarby. Nie ufa ludziom. Nie zapomina. Nie wybacza.
Druga strona medalu? Jest, choć znaczącą niszowa w stosunku do tej wyżej wspomnianej. Uczucia? są, aczkolwiek niezwykle ciężkie do wyjęcia. Jest naprawdę troskliwą osobą, kiedy chodzi najbliższych. Problem tkwi jednak w jego dumie, która nie pozwala mu się przyznać do tego, że na kimś mu zależy.
Krótka notka biograficzna postaci:
James nigdy nie poznał swoich rodziców. Z relacji dowiedział się jedynie, że oboje byli pijakami żyjącymi w nędzy, a ich syn był jedynie dziełem przypadku. Dlatego James mógł śmiało mówić o dużym szczęściu, że trafił i wychował się w domu dziecka. Jednak sierociniec nie wyrobił z niego grzecznego chłopca. Od dzieciństwa zadawał się z nie tymi co trzeba i wyrósł na kogo wyrósł. Nie chciał być ofiarą, więc musiał trzymać się z oprawcami. Dodając do tego jeszcze Detroit - miasto już wtedy umierające możemy się domyślić co działo się dalej w życiu Cooper'a. W międzyczasie zdobył średnie wykształcenie kończąc liceum - i na tym się skończyło. Młody James nie miał w zasadzie żadnych perspektyw i przynajmniej w jego mniemaniu predyspozycji. Uczyć się nie chciał, pracować tym bardziej. Kradzieże i oszustwa były tym w czym chciał się "rozwijać". Zaczęło się to już w młodym, nastoletnim wieku chłopaka od drobnych rabunków, kiedy to razem z rówieśnikami głównie z domu dziecka okradali miejscowe sklepy. Wraz z biegiem czasu na konta młodych złodziejaszków napływały coraz to większe sumy, a wraz z nimi coraz to większe apetyty. Przenosili się z miasta do miasta, by tam robić kolejne "interesy". Jubilery, spożywczaki, supermarkety, apteki itd. itd. - wszystkie te "akcje" był przemyślane dogłębnie, tak by nie dać się złapać. Sen trwał... ale nie wiecznie. Jak wspomniałem apetyt rósł w miarę jedzenia aż w końcu nabrał takich rozmiarów, że grupka bądź co bądź jeszcze wciąż młodych ludzi zdecydowała się na coś dużo większego. Bank. Piękny plan z piękną perspektywą. Zabrakło czasu... zabrakło organizacji, zabrakło ludzi... James jako jedyny trafił do paki, w której przesiedział 5 dobrych lat. Przyjaciele? już ich nie miał, każdy poszedł swoją ścieżką odwracając się do siebie na wzajem. Czy zrozumieli swój błąd? to już James'a nie interesowało. W pierdlu można by rzec poznał życie "na serio". Nie raz zdarzało mu się dostać po mordzie.
Wyszedł, ale czy te nieprzyjemne doświadczenia czegoś go nauczyło? niby tak, aczkolwiek James uznał, że w niczym innym nie jest tak dobry jak w rabunkach wszelkiej maści. Dlatego po wyjściu robił to co wcześniej, tylko tym razem na własną rękę. I wiecie co? było lepiej... co prawda nie miał już nikogo kogo mógł nazwać prawdziwym przyjacielem, ale jednak... postępowanie według własnych zasad było czymś zupełnie innym, czymś lepszym.
I tak aż do dziś, aż do czasu gdy trafił do Old Whiskey, miasta... takiego jak wiele innych. Plan? niezmiennie taki sam. Ukraść. Wzbudzić podejrzliwość. Spieprzyć jak najdalej.
Majątek i ekwipunek podręczny:
Ford Bronco
Pieniądze, papierosy, zapalniczka, telefon, torba na "skarby", zestaw wytrychów, zwykły nóż składany