Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Heaven's Gates

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 11 ... 21  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 21]

1Heaven's Gates Empty Heaven's Gates Sob 21 Mar 2015, 16:09

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Stan na 2017 rok:
ZAMKNIĘTE

Ranczo przeszło gruntowną przemianę. Teren wokół budynku oczyszczono, wywieziono na złom stare i nikomu niepotrzebne części. Sam budynek, jeszcze niedawno rezydencja prostytutek Świętych z Arizony, był nie do poznania.

Oto przed znużonymi mieszkańcami Old Whiskey i przyjezdnymi otworzyły się Bramy Niebios. Przed budynkiem znajduje się prowizoryczny parking. Z zewnątrz budowla pozostała niepozorna, jedynie szyld nad wejściem mógł dać do myślenia.
Po wejściu trafia się do korytarza, gdzie znajduje się klatka schodowa i wejście do głównej sali. Wewnątrz panuje półmrok, rozświetlony mnóstwem kolorowych lamp i jarzeniówek. Niedaleko za wejściem stoi długa barowa lada, gdzie można zamówić alkohol. Resztę parkietu zajmują stoliki, na końcu zaś znajduje się podest z rurą do tańca. Po bokach sali stoją jeszcze dwa mniejsze podesty. Wzdłuż ścian ustawiono w boksach skórzane kanapy. Na piętrze znajdują się trzy prywatne pokoje dla tych, którzy chcieliby zamówić specjalny taniec. Ponadto znajduje się tam biuro, łazienki i garderoba. Główna sala jest monitorowana.
Klub obsługiwany jest przez skąpo ubrane kelnerki i jeszcze skąpiej ubrane tancerki, wywijające się do rytmu starego rocka i gangsterskiego hip hopu. Przy sesjach prywatnych można zamówić rodzaj muzyki.

Godziny otwarcia klubu: codziennie 18.00 - 2.00

Cennik:
Wstęp wolny
Lap dance w boksie (jedna tancerka) – 70$
Lap dance w boksie (dwie tancerki) – 120$
Prywatny pokaz – do uzgodnienia



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:18, w całości zmieniany 1 raz

2Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 17:09

Sue Baker

Sue Baker
<--- dom Consueli

Niespodzianka, niespodzianka. Baker z Consuelą za plecami zajechali na obrzeża miasteczka. Ściemniało się powoli, a Wrota Niebios właśnie niedawno się otworzyły. Mężczyzna zaparkował, zsiadł z motocykla i pomógł zejść Consueli, po czym poprowadził ją do środka. Ach, był taki dumny z tego, co tu zrobili. No full wypas, kafelki że mucha nie siada. Oczywiście nie było kafelków, tylko liche linoleum, ale po to w klubie było ciemno, żeby nikt na takie rzeczy nie zwrócił uwagi.
Poprowadził dziewczynę po schodach i wprowadził do garderoby. Uśmiechnął się do Gigi i Cherry, które stały w rogu i najwyraźniej na nich czekały. Przyłożył palec do ust, na znak, że mają trzymać mordy na kłódkę.
- Rozbieraj się – zarządził, już wcale nie tonem miłego wujka.

3Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 17:19

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Może pojadą do wesołego miasteczka na karuzelę? Albo zrobią sobie piknik na pustyni, podczas którego Baker wręczy jej uroczyście medal za wzorowe udzielanie się w gangu?  Może zawiezie ją w miejsce, gdzie stanął jej odlany z brązu pomnik za przyczynienie się do uszczuplenia składu Buendii? Ach, przeróżne scenariusze przelatywały jej przez głowę, kiedy nagle usłyszała komendę, do której nie miała zamiaru się stosować.
- Co? Nie. Dlaczego? - zapytała zdziwiona, zaczynając wysnuwać podejrzenia, że być może wcale tak miło nie będzie.
- Jeśli to ma być jakiś wkręt, to mnie masz. Ha, ha... ty dowcipnisiu, figlarzu, ha, ha... - zaśmiała się wyjątkowo niepewnie.
- No to się pośmialiśmy... - przyznała, podnosząc dłoń do twarzy, w celu zdjęcia opaski.

4Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 17:26

Sue Baker

Sue Baker
Baker również się zaśmiał, a potem chwycił Consuelę za nadgarstek i ścisnął.
- A, a, a, nieładnie podglądać - zgromił ją. - A teraz rozbieraj się, nie powtórzę trzeci raz - rzucił twardo. Puścił ją i przeszedł przez pokój, co by sobie klapnąć na krześle. W końcu będzie na co patrzeć!
- Czy może mam ci przypomnieć, jak ostatnio Tyrsen ci w tym pomagał?

5Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 17:35

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Dobra. Jednak zdecydowanie nie będzie miło. Poczuła nagle paraliżujące ją przez parę sekund poczucie beznadziejności. Lubiła Bakera. Miał w zwyczaju nie ceregielić się z dyscyplinowaniem jej, ale zdążyła się do niego przywiązać, ale taki numer - gdzie to jeszcze nie rozumiała nawet za bardzo za co - był jak nóż w plecy.
- Co tym razem zrobiłam?! - podniosła głos. Tak ją strasznie korciło, by jednak podejrzeć co tu się wyprawia, ale trochę się jednak cykała.

6Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 17:41

Sue Baker

Sue Baker
- NIE DYSKUTUJ - on również podniósł głos. - Ostatnia szansa, Ramirez, żeby było po dobroci.
Zacisnął zęby. Wolałby, żeby jednak wykonywała polecenia tak, jak ją prosił. Ostatecznie doprowadzanie jej do histerii może nie było tym, co chciał osiągnąć. W oczekiwaniu na podjęcie przez nią decyzji wyszukał paczkę papierosów i zapalił. Po garderobie rozniósł się dym.

7Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 17:48

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zaczęła dreptać w miejscu, czując jak powoli wpada w panikę.
- Czy mogę zacząć od przepaski? - zapytała niepewnie. No cóż, przedłużała jak się dało. Pewnie liczyła na to, że w końcu Bakerowi znudzi się proszenie i okaże się, że o wszystko to jakiś słaby żart.
- Baker, błagam... to jest pojebane... - jęknęła, brzmiąc tak, jakby miała się za chwile rozpłakać. Objęła się ramionami, gdyż z tego wszystkiego - mimo upału - zrobiło jej się przeraźliwie zimno.

8Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 17:54

Sue Baker

Sue Baker
Last chance, fancy pants. Jak zwykle Consuela za dużo gadała, nie pozostawiając Bakerowi wyboru. Dlaczego, zastanawiał się w duchu, a może nawet wznosił to pytanie do Wszechmogącego, dlaczego do kurwy nędzy ona zawsze wszystko musiała utrudniać?
Mężczyzna westchnął i podniósł się z krzesła, podchodząc do dziewczyny. To będzie najmniej intymne rozbieranie, jakiego mogłaby doświadczyć w życiu. Baker zagryzł papierosa w ustach, po czym złapał dziewczynę za ramiona, żeby przestała się obejmować. Zaraz potem szarpnął za koszulkę i ściągnął jej przez głowę. Chwila przerwy na wypuszczenie dymu z ust i strzepnięcie popiołu z końcówki szluga.
- Raczysz dalej sama, czy mam kontynuować?

9Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 18:18

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Pisnęła, kiedy zerwał z niej koszulkę. Pora pozbawić się złudzeń - to na pewno nie są żarty.
- Pojebało cię, Baker?! - krzyknęła, nawet nie zauważając kiedy zaczęła się krztusić płaczem. Nie wiedziała dlaczego miałaby dawać się tak upokarzać. Podniosła w końcu rękę do twarzy i szybkim ruchem zerwała ją z oczu, odskakując od Bakera, jak poparzona. Była uparta i Sue pewnie o tym już od dawna wiedział. Rozejrzała się pobieżnie, zapewne jeszcze ze nie do końca ogarniając gdzie jest, gdyż była zbyt przejęta tym wszystkim. Najważniejszym było tylko znaleźć wyjście i stąd spierdolić.

10Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 18:30

Sue Baker

Sue Baker
Spokój, tylko spokój mógł go uratować. Niestety Baker był wyjątkowo niespokojnym człowiekiem. Nawet jej łzy go teraz nie zmiękczyły, chociaż oczywiście byłoby łatwiej, gdyby nie zaczęła ryczeć jak dziecko.
Skoro Consuela zerwała opaskę z oczu, to mogła się zorientować, że nie są w garderobie sami, lecz obserwowani przez dwie, dobrze jej znane dziwki. Dziewczyny stały w kącie jak trusie, chyba ze strachu, że również może im się oberwać. Pomieszczenie było raczej ciemne, zadymione, przy jednej ścianie stało kilka komód i wieszaków, przy przeciwnej stoliki z lustrami.
Baker złapał Consuelę za kłaki i pstryknął palcami na Gigi, żeby zamknęła drzwi na klucz. Potem zmienił zdanie, bo puścił jej włosy, zamiast tego wykręcając ręce do tyłu. Wolną dłonią zaczął ściągać z niej szorty (?)
- Dlaczego ty wszystko musisz utrudniać - warczał przy tym nad jej uchem. - Mniej by bolało, jakbyś choć raz mnie, kurwa, słuchała.

11Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 18:43

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela znowu wrzasnęła, kiedy tym razem szarpnął ją za kłaki. Oczywiście - skoro zapewne skończy się na gwałcie, morderstwie, rozczłonkowaniu jej ciała i spuszczenia go w kiblu - nie miała zamiaru dawać się od tak, bez walki. Może podczas jej desperackiej walki o życie (tak to na tą sekundę w jej oczach wyglądało), skoczy mu ciśnienie na tyle, że dostanie zawał, czy coś. Zawsze to jakaś szansa dla niej.
Zapewne po drodze kopała i go ugryzła, szarpiąc się jak dzikie zwierzątko.
- Próbuję ci tylko przekazać, że nie jesteś, kurwa, w moim typie! - ryknęła, kiedy zabierał się za jej szorty - ...nie kręcą mnie żywe skamieliny! - szczekanie zapewne jej nie pomoże, no ale nie miała innego pomysłu, co by mogło.

12Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 18:54

Sue Baker

Sue Baker
No łatwo nie było.
- Cherry, rusz tyłek się przydaj - warknął, wskazując na nogi Consueli. Prawdopodobnie przy całym tym wyrywaniu dziwka dostała przynajmniej raz w szczękę, gdy usiłowała ściągnąć Ramirez buty i spodenki.
Po komentarzu i żywej skamielinie Baker zluzował uścisk, szarpnął do siebie i strzelił jej liścia w twarz.
- Wiem, wolisz łysych - warknął. Na chwilę przez ściągniętą twarz przeszedł jakby wyraz współczucia, gdy ogarnął wzrokiem zapłakaną dziewczynę pozostawioną w samej bieliźnie. A i to nie na długo! Ale tym pozwolił się już zająć Gigi i Cherry, sam zaś zajął ponownie miejsce na krześle. Nie zamierzał przegapić tego widoku.
- Chyba jednak nie masz pasa cnoty - zauważył złośliwie.

13Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 19:09

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Ten dzień można by było chyba zaliczyć do top 5 najgorszych dni w całym jej życiu. Był o tyle paskudny, że zaczął się całkiem miło i dziewczyna nie przewidywała w tym dniu takich przykrych niespodzianek. Nawet noc w chłodni wydawała się być łatwiejsza do przełknięcia, gdyż spodziewała się, że Baker dostanie pierdolca po tym, co odwaliła.
W każdym razie, kiedy kazał się nią zająć dziwkom, mógł pewnie przez ładne kilkanaście minut obserwować, jak dziewczyna walczy, szarpiąc je za włosy, kopiąc i gryząc. Tak czy siak walka była nierówna, więc przegrała, leżąc skulona na podłodze, nagusieńka jak dzieciątko Jezus w żłobku. Jeśli to Bakera podniecało, to mógł użyć łez Consueli, których było pod dostatkiem, jako lubrykantu.

14Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 19:18

Sue Baker

Sue Baker
No widowisko było lepsze zapewne od większości reality show, które w wolnych chwilach oglądała Consuela. Szkoda, że tu akurat nie było kamery.
W każdym razie Gigi i Cherry siadły ciężko na stołkach, masując obite kończyny, skórę głowy i ślady po zębach. A Baker skończył palić drugiego papierosa i westchnął, patrząc na Consuelę. Akurat celem tego wszystkiego nie było jego podniecenie.
- Na co czekacie? Ruszcie tyłki - warknął do dziwek, które poderwały się jak oparzone i zaczęły grzebać w szafkach. Pokazały Bakerowi skąpy stanik i majtki ozdobione jakimiś srebrnymi nićmi i frędzelkami. Sue tylko kiwnął leniwie głową, a dziwki przystąpiły do kolejnej batalii - czyli podniesienia Consueli z ziemi i ubrania w bieliznę.
- A jak skończycie to... Zróbcie coś z jej twarzą - machnął ręką, robiąc dłonią małe kółeczko na wysokości głowy Ramirez.

15Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 19:29

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Po zdjęciu z niej siłą wszystkich ubrań, Consueli się wyczerpały bateryjki. Dała się podnieść z gracją worka na ziemniaki, wyglądając trochę tak, jakby było jej już wszystko jedno. Być może nie wiedziała nawet do końca co się wokół niej dzieje, skąd wokół nagle wzięły się cyrkonie, cekiny i pawie piórka.

16Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 19:38

Sue Baker

Sue Baker
No pawich piór akurat nie było, ale Consuela ze swoją dumą chyba ich nie potrzebowała. Dziewczyny poprowadziły zatem Ramirez do krzesełka przy lustrze i zaczęły maziać jej twarz. Mruczały coś przy tym, kłóciły i każda zdawała się wiedzieć lepiej, co robić.
- No już? - spytał zniecierpliwiony Baker, nudząc się już tym oglądaniem kącika piękności. Gigi wyprostowała się i wyszczerzyła zęby, odsuwając na bok. Consuela miała niezłą szpachlę na ryju.
Baker zmarszczył brwi, popatrzył sceptycznie na dziwki i machnął na to ręką. On się w końcu nie znał. Cherry skoczyła jeszcze po buty na wysokim obcasie i oto wypindrzona Ramirez stanęła na nogi.
- Otóż, moja droga Consuelo - zaczął Sue, wyprowadzając ją z garderoby i prowadząc na dół, do sali klubu. - Kopnął cię zaszczyt i otrzymałaś, hehehe, przepustkę do Nieba - zarechotał i wykonał zamaszysty ruch ramieniem, ukazując salę. Niestety raczej pustą.
- Ale do rzeczy. Właśnie dostałaś pracę, złotko. Masz chodzić uśmiechnięta i grzecznie obsługiwać klientów, jasne? Wszak, kto lepiej będzie pilnował naszych dziewczyn, jak nie Święta? - zafalował brwiami z trochę szalonym uśmiechem.

17Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 19:50

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Rozejrzała się obojętnym, zmęczonym spojrzeniem po sali, którą pokazał jej Baker. Kiedy skończył mówić, to ledwo powstrzymała się przed rzygnięciem. Jasne - mogła pilnować dziwek. Być może byłaby w tym nawet całkiem dobra, ale na pewno nie zostanie jedną z nich. Dlatego też, kiedy Sue przestał mówić, Consuela spojrzała na niego i powiedziała - Pierdol się. - czując jak na serca jej dnie kiełkuje najszczersza nienawiść do Sue Bakera. Nawet nie wiedziała, czy po czymś takim będzie w stanie w ogóle być członkiem gangu.
- Dlaczego to robisz? - zapytała, zupełnie wypłukana z ostatnich śladów zadziorności, czując, że zaraz znowu jej twarz spłynie łzami. I spłynęła, jak Niagara, Tugela, Yosemite, Wodogrzmoty Mickiewicza...!

18Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 19:58

Sue Baker

Sue Baker
Baker wcisnął ręce w kieszenie i spojrzał na Gigi i Cherry, które weszły do sali, stukając obcasami. Zaczekał, aż pójdą gdzieś dalej i wbił wzrok w Consuelę. Tak, widział jej gniew. I gdzieś w głębi duszy chyba poczuł, że być może, moooże jednak trochę przesadził.
- Chyba nie myślisz, że masz dawać dupy? - spytał w końcu, bo najwyraźniej w końcu do niego doszło, że mogła to odebrać trochę... no własnie tak.
Gorzej, że znów zaczęła płakać. Zacisnął zęby i milczał chwilę, a potem podszedł do baru i sięgnął po kilka chusteczek.
Dlaczego to robił? Cóż, bo Consuela była nieposłuszna. Bo srała wyżej, niż dupę miała. Bo Święci chcieli, by pokazywał gówniarzom, gdzie ich miejsce. Bo zbrodnia i kara. Tak.
- Bo jesteś niepokorna - westchnął w końcu, podsuwając jej chustki pod nos.

19Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 20:25

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- A co mam, kurwa, myśleć?! Że będę tu kręcić watę cukrową?! Ubrałeś mnie jak cygańską dziwkę na festyn w Prabutach. Nigdy w życiu nie miałam na sobie majtek z trzech cekinów i sznurka, których prawie nie widać, bo wlazły mi w... - no cóż, podobno niewygodna bielizna jest często źródłem niepohamowanej frustracji, a w skutku licznych morderstw - to fakt, właśnie to sprawdziłam na Wikipedii.
- Niepokorna? - powtórzyła za Bakerem, coś czując, że być może stanie się pierwszą ofiara jej przyciasnawych gaci.
- A co ja, kurwa, jestem, Stachursky?! - wrzasnęła.
- Każesz mnie w taki sposób tylko dlatego bo możesz. Bo wiesz, że łatwo mnie ukarać, że się nie obronię sama. Robiłam dla was tyle paskudnych rzeczy, że rzygać mi się chcę za każdym razem jak patrzę w lustro, a - ha! zgadnij co - idzie mi lepiej niż niektórym twoim przydupasom, którzy dają zamknąć się przy okazji pierwszej lepszej akcji, albo dają dyla z miasteczka kiedy szykuje im się wpierdol! - nie będę wskazywała palcami o kogo jej w tym momencie chodziło, ale był to Connor i Tyrsen. W każdym razie trochę lepiej jej się zrobiło, kiedy mu to wykrzyczała, jednak nie na długo, gdyż zaraz znowu zalała się łzami.

20Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 20:38

Sue Baker

Sue Baker
Baker przymknął oczy, słuchając tyrady. Miał ochotę ziewnąć, ale się powstrzymał. Kiedy w końcu skończyła i znów zaczęła ryczeć, podsunął jej więcej chustek.
- No więc nie będziesz dawać dupy. Masz nosić drinki i mieć oko na durniów, którzy chcieliby coś wywinąć. A jak ładnie się spiszesz, to niedługo pójdziesz za bar. I już nie będziesz musiała chodzić... tak - zakręcił palcem, wskazując jej sylwetkę.
- I tak, racja. Robię to, bo mogę. Bo wyjątkową satysfakcję sprawia mi odzieranie cię z pozy, którą tak usilnie przyjmujesz. Zadowolona? - prychnął. - I wiesz, co jeszcze? Masz rację, że ci dobrze idzie. Tylko jesteś czasem, kurwa, taka głupia, że to ludzkie pojęcie przechodzi i zwyczajnie mnie wkurwia, że przez tę głupotę pakujesz się w kłopoty!
Baker przetarł twarz dłońmi i spojrzał na zegarek.
- Ogarnij się - warknął. - Miłego pierwszego dnia - rzekł jeszcze, po czym zostawił Consuelę i wyszedł z klubu.

zt

21Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Nie 22 Mar 2015, 20:52

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Nie przyswoiła komplementów, które między wierszami zaserwował jej Baker, gdyż utonęły pod powierzchnią kontynuowanej przez niego zjeby. Nienawidziła go w tym momencie tak gorąco, że aż z tego wszystkiego shaftała się na podłogę. I ani jej w głowie było jej sprzątać. I ani jej w głowie było czekać na pierwszych gości w klubie.
Poszła na zaplecze, ignorując naśmiewające się z niej Gigi i Cherry, ubrała się i poszła do domu, becząc przez całą drogę jak dziecko. Zapewne zamknęła się potem w swoim domu i najebała się jak szmata.
Nie miała już zamiaru wychodzić na zewnątrz, ani odzywać się do Bakera, ani reszty chłopaków z gangu. Nigdy.
zt

22Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Pią 27 Mar 2015, 17:34

Sue Baker

Sue Baker
13.07.2013, wieczór

Z okazji otwarcia Heaven's Gates Sue Baker postanowił zorganizować imprezę inauguracyjną dla Świętych z Arizony i... ewentualnie innych chętnych - wszak reklama zawsze się przyda, bo zapowiadała klientów.
Głównie jednak miała być to impreza dla członków gangu, by popodziwiali pracę swych kolegów i zabawili, oglądając kręcące tyłkami dziwki.
Baker przyjechał z Betty Jou. Pamiętał słowa Sally odnośnie zabrania gdzieś mamy, jednakże raczej nie chodziło o takie wyjście. Dziś Betty Jou miała razem z Sue mieć oko na imprezowiczy, a do tego - któż znał sie lepiej na robieniu drinków, jak nie ona? Dlatego też po przyjeździe Betty poszła zaznajomić się z barem i asortymentem, natomiast Baker ruszył na piętro, dopilnować dziewczyn. Zapewne pamiętały jego niedawne, mało delikatne zachowanie, więc były wyjątkowo potulne.

23Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Pią 27 Mar 2015, 17:40

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
13.07.13, wieczorek

Pojawiła się również Eva. Zziajana bo zapierdalała tu znowu na pożyczonym rowerku dzieciaka sąsiadów. Kupi mu jakiegoś batona... jak już uzbiera sobie na motor.
Zaparkowała swój pojazd i podeszła do baru po pint piwa.

24Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Pią 27 Mar 2015, 17:44

Gruby Jim

Gruby Jim
Skoro wszyscy Święci mieli balować dziś u bram niebios, nie mogło zabraknąć tutaj Grubego Jima - znanego w gangu skurczygnata, dziecioroba i wielbiciela kobiet, których mógł otwarcie nie szanować: dziwek.
Oczy zaświeciły mu się na sam widok wnętrza tegoż przybytku. Podszedł do baru, bezceremonialnie klepnął Evangelię w tyłek, przechwycił kufel z piwem, po czym przywitał się z Bakerem.
- Sue! - zawołał jowialnie, unosząc piwsko w ramach toastu - Dopilnowałeś już dziewczynki, czy trzeba ci pomocy? - zarechotał, powodując rozległe trzęsienia tkanki tłuszczowej na jego przeogromnym brzuszysku.

25Heaven's Gates Empty Re: Heaven's Gates Pią 27 Mar 2015, 17:49

Claus Auguste

Claus Auguste
Pojawił się również Claus, który w sumie... bardzo niechybnie wszedł za Jimem. Aż się cały zagotował, gdy zobaczył, że gruby tak niechybnie zbeszcześcił, ruszył, tknął, zmolestował ciało jego uroczego kwiatuszka.
I cały jego cudowny humor związany ze spełnieniem i zobaczeniem dziewczynek, za którymi zdążył się już stęsknić... pękł jak bańka mydlana. Zwłaszcza, że zdawał sobie, że nie będzie łatwo. Dla Evy. W gangu. I miał też na myśli takie zachowania. Samemu było mu ciężko przełknąć obecność kobiet w ich klubie, a co dopiero obcym... Ale to była jego córka, do diaska!
Zacisnął palce w pięści i bez dalszych ceregieli odwrócił w swoją stronę swojego serdecznego przyjaciela (bo pewnie nim był, wspólne chodzenie na dziwki, nienawidzenie Consueli, bycie skurwysynami dla całej reszty świata...) i... sprzedał mu prawego sierpowego. Bo zasługiwał. Tylko tyle. I po tym się opamiętał. To prawie jak współczesne przywitanie nastolatków poprzez pokazanie sobie fakolca. Ukazanie uczucia.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 21]

Idź do strony : 1, 2, 3 ... 11 ... 21  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach