Karta postaci
Informacje podstawowe:
Imię: Jean
Nazwisko: Green
Pseudonim: Baby Jane
Data i miejsce urodzenia: 14.02.1990, Appaloosa City
Narodowość: Amerykanka
Rodzina: matka, starszy brat i młodsza siostra, ojciec nie żyje
Od kiedy zamieszkuje Old Whiskey: miesiąc
Statystyki:
Inteligencja: 25
Charyzma: 25
Celność: 10
Refleks: 25
Kondycja: 25
Siła: 15
Spostrzegawczość: 25
Dodatkowa umiejętność: -
Prawo jazdy: Nie
Wykształcenie:
Zawód wyuczony: -
Zawód wykonywany: prostytutka
Języki: angielski, podstawy hiszpańskiego
Fizyczność:
Wzrost i budowa ciała: 166cm, szczupła, drobna
Znaki szczególne: -
Kalectwa: -
Choroby przewlekłe: -
Informacje dodatkowe: Jean jest przeciętnego wzrostu i zwyczajnej budowy. Nie ma ani specjalnie pokaźnego biustu, ani tyłka. Jedyną zaletą jej budowy jest proporcjonalność. Ma dość jasną cerę, nieskłonną do opalenizny. Szatynka o dużych, niebieskich oczach i twarzy o nieco dziecięcym, niewinnym wyrazie.
W jej ruchach widać czasem zdenerwowanie i pewną nieśmiałość.
Charakter i osobowość:
Największa wada: naiwność
Największa zaleta: empatia
Zainteresowania/hobby: pedagogika, kolorowe czasopisma, książki dla nastolatek, filmy z happy endem
Fobie i lęki: że skończy jako dętka z rzeżączką i zdechnie w jakimś rowie
Cel w życiu/największe pragnienie: uwolnić się od obecnego życia
Informacje dodatkowe: Jean jest osobą dość naiwną, łatwą do zmanipulowania. Szczególnie, gdy zagra się na jej emocjach – to głównie one rządzą dziewczyną, zdrowy rozsądek spychając na drugi plan. Boryka się z trudnościami w życiu socjalnym, u podstaw czego leżą pragnienia przynależności, bliskości i bycia pod czyjąś opieką, z drugiej strony strach przed odrzuceniem i odrzucanie. Nie umie uczyć się na błędach. Usiłuje podejmować decyzje, które uważa za słuszne, a potem orientuje się, że wszystkie są złe. Jean nie jest zbyt szczęśliwa sama ze sobą, ostatnio nawet się sobą brzydzi.
Krótka notka biograficzna postaci:
Green’owie mieszkali w ubogiej dzielnicy na obrzeżach Appaloosa City. Matka Jean pracowała na dwie w porywach do trzech zmian, ojciec połowę tego przepijał. Młoda Jean by nie patrzeć na kłótnie i rękoczyny (które i na nią czasem padały) dnie spędzała na ulicy. W liceum wraz z koleżankami natrafiły na ogłoszenia w gazetach: szukam ładnej, młodej, do towarzystwa. Duże pieniądze, szczególnie dla kogoś, kto nie miał nic. Myślała, że to rozwiąże jej problemy; mogłaby zrobić to parę razy, odłożyć trochę i wyprowadzić się z domu. Może nawet poszłaby do college’u? Lecz jak przewidzieć przyszłość, gdy ma się 15 lat? Nie dało się od tego odciąć tak łatwo, jak sądziła. Tym trudniej, gdy poznała smak narkotyków – kilka godzin euforii w jej szarym świecie było warte każdych pieniędzy. Błędne koło. W tamtym czasie umarł jej ojciec. Wtedy też matka w końcu spojrzała na córkę uważniej i za ostatnie pieniądze wysłała na odwyk. Jean wyszła czysta, ale bez grosza i wsparcia matki, za to z długiem za hospitalizację. Próbowała, naprawdę próbowała przez dwa lata. Zmywała, sprzątała, sprzedawała hot-dogi. Mieszkała w norze z karaluchami i wciąż wierzyła, że będzie lepiej. Ale była niecierpliwa. Chciała już, teraz. Ogłoszenie wpuszczone w Internet, rozdzwonił się telefon. Nie była przecież dziwką, tylko utrzymanką. On płacił za nowe mieszkanie, za nowe ubrania, za community college. On był dla niej taki dobry i hojny, że te spotkania Jean coraz bardziej lubiła, ba! Można powiedzieć, że się zakochała. Zbyt późno zorientowała się, że w złym człowieku. Bo wtedy on kazał jej robić rzeczy, których nie chciała. Spotykać się z innymi i robić to, czego oni chcieli. Gdy odmawiała, złote źródełko zaczęło wysychać, potem zaczęły się groźby i szantaże. Zaczęła się bać. Gdy jednak pewnej nocy pobił ją bezlitośnie, to był moment, w którym Jean powiedziała dość. Następnej nocy wsiadła w ostatni odjeżdżający z Appaloosa autokar, który wyrzucił ją w Old Whiskey. Znalezienie jej tutaj zajęło sponsorowi Jean ledwie kilka dni. Przez te kilka dni ona zdążyła natknąć się na Świętych z Arizony. Ich przywódca zgodził się jej pomóc, lecz wtedy Jean nie wiedziała jeszcze, za jaką cenę. Baker wykonał swoje zadanie, a Jean została z długiem do spłacenia. Kilka tygodni później zrozumiała, że wpadła z deszczu pod rynnę.
Majątek i ekwipunek podręczny:
Torba z ubraniami i kosmetyczka, portfel z resztką pieniędzy
Informacje podstawowe:
Imię: Jean
Nazwisko: Green
Pseudonim: Baby Jane
Data i miejsce urodzenia: 14.02.1990, Appaloosa City
Narodowość: Amerykanka
Rodzina: matka, starszy brat i młodsza siostra, ojciec nie żyje
Od kiedy zamieszkuje Old Whiskey: miesiąc
Statystyki:
Inteligencja: 25
Charyzma: 25
Celność: 10
Refleks: 25
Kondycja: 25
Siła: 15
Spostrzegawczość: 25
Dodatkowa umiejętność: -
Prawo jazdy: Nie
Wykształcenie:
Zawód wyuczony: -
Zawód wykonywany: prostytutka
Języki: angielski, podstawy hiszpańskiego
Fizyczność:
Wzrost i budowa ciała: 166cm, szczupła, drobna
Znaki szczególne: -
Kalectwa: -
Choroby przewlekłe: -
Informacje dodatkowe: Jean jest przeciętnego wzrostu i zwyczajnej budowy. Nie ma ani specjalnie pokaźnego biustu, ani tyłka. Jedyną zaletą jej budowy jest proporcjonalność. Ma dość jasną cerę, nieskłonną do opalenizny. Szatynka o dużych, niebieskich oczach i twarzy o nieco dziecięcym, niewinnym wyrazie.
W jej ruchach widać czasem zdenerwowanie i pewną nieśmiałość.
Charakter i osobowość:
Największa wada: naiwność
Największa zaleta: empatia
Zainteresowania/hobby: pedagogika, kolorowe czasopisma, książki dla nastolatek, filmy z happy endem
Fobie i lęki: że skończy jako dętka z rzeżączką i zdechnie w jakimś rowie
Cel w życiu/największe pragnienie: uwolnić się od obecnego życia
Informacje dodatkowe: Jean jest osobą dość naiwną, łatwą do zmanipulowania. Szczególnie, gdy zagra się na jej emocjach – to głównie one rządzą dziewczyną, zdrowy rozsądek spychając na drugi plan. Boryka się z trudnościami w życiu socjalnym, u podstaw czego leżą pragnienia przynależności, bliskości i bycia pod czyjąś opieką, z drugiej strony strach przed odrzuceniem i odrzucanie. Nie umie uczyć się na błędach. Usiłuje podejmować decyzje, które uważa za słuszne, a potem orientuje się, że wszystkie są złe. Jean nie jest zbyt szczęśliwa sama ze sobą, ostatnio nawet się sobą brzydzi.
Krótka notka biograficzna postaci:
Green’owie mieszkali w ubogiej dzielnicy na obrzeżach Appaloosa City. Matka Jean pracowała na dwie w porywach do trzech zmian, ojciec połowę tego przepijał. Młoda Jean by nie patrzeć na kłótnie i rękoczyny (które i na nią czasem padały) dnie spędzała na ulicy. W liceum wraz z koleżankami natrafiły na ogłoszenia w gazetach: szukam ładnej, młodej, do towarzystwa. Duże pieniądze, szczególnie dla kogoś, kto nie miał nic. Myślała, że to rozwiąże jej problemy; mogłaby zrobić to parę razy, odłożyć trochę i wyprowadzić się z domu. Może nawet poszłaby do college’u? Lecz jak przewidzieć przyszłość, gdy ma się 15 lat? Nie dało się od tego odciąć tak łatwo, jak sądziła. Tym trudniej, gdy poznała smak narkotyków – kilka godzin euforii w jej szarym świecie było warte każdych pieniędzy. Błędne koło. W tamtym czasie umarł jej ojciec. Wtedy też matka w końcu spojrzała na córkę uważniej i za ostatnie pieniądze wysłała na odwyk. Jean wyszła czysta, ale bez grosza i wsparcia matki, za to z długiem za hospitalizację. Próbowała, naprawdę próbowała przez dwa lata. Zmywała, sprzątała, sprzedawała hot-dogi. Mieszkała w norze z karaluchami i wciąż wierzyła, że będzie lepiej. Ale była niecierpliwa. Chciała już, teraz. Ogłoszenie wpuszczone w Internet, rozdzwonił się telefon. Nie była przecież dziwką, tylko utrzymanką. On płacił za nowe mieszkanie, za nowe ubrania, za community college. On był dla niej taki dobry i hojny, że te spotkania Jean coraz bardziej lubiła, ba! Można powiedzieć, że się zakochała. Zbyt późno zorientowała się, że w złym człowieku. Bo wtedy on kazał jej robić rzeczy, których nie chciała. Spotykać się z innymi i robić to, czego oni chcieli. Gdy odmawiała, złote źródełko zaczęło wysychać, potem zaczęły się groźby i szantaże. Zaczęła się bać. Gdy jednak pewnej nocy pobił ją bezlitośnie, to był moment, w którym Jean powiedziała dość. Następnej nocy wsiadła w ostatni odjeżdżający z Appaloosa autokar, który wyrzucił ją w Old Whiskey. Znalezienie jej tutaj zajęło sponsorowi Jean ledwie kilka dni. Przez te kilka dni ona zdążyła natknąć się na Świętych z Arizony. Ich przywódca zgodził się jej pomóc, lecz wtedy Jean nie wiedziała jeszcze, za jaką cenę. Baker wykonał swoje zadanie, a Jean została z długiem do spłacenia. Kilka tygodni później zrozumiała, że wpadła z deszczu pod rynnę.
Majątek i ekwipunek podręczny:
Torba z ubraniami i kosmetyczka, portfel z resztką pieniędzy