Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Betty Jou

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 31 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 22 z 40]

1Dom Betty Jou - Page 22 Empty Dom Betty Jou Czw 09 Paź 2014, 11:27

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze dobrej jakości materiałów. Ma dobrą izolację i działającą klimatyzację.
Wchodzi się do sieni, a z niej do dużego pokoju dziennego z otwartą kuchnią. Jest tu też dość miejsca, by postawić duży jadalniany stół. Korytarz po lewej stronie prowadzi do łazienki i dwóch pokoi, a mały korytarzyk przy kuchni kryje małe pomieszczenie gospodarcze i przejście do garażu.
Garaż mieści jeden samochód.
Goście mają dostęp oczywiście do salonu i kuchni-jadalni. Drzwi obu sypialni sa zawsze zamknięte i raczej właścicielka nikogo tam nie wpuszcza.
Wnętrze urządzone jest skromnie, acz przytulnie. W kątach stoją nieco babcine meble, a na komodach poustawiane są liczne zdjęcia i szkatułki z biżuterią. W kuchni zawsze coś się dzieje, chociaż sama Bety mało gotuje - mimo to, to jej ulubiona cześć domu, gdzie często pije kawę, pali papierosy lub czyta jakieś szmatławce. 
Wszędzie unosi się zapach słodkich i ciężkich perfum.

Jak wielu się domyśla, dom dostała od drugiego męża, którego oskubała na rozprawie rozwodowej.


526Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 15:27

Betty Jou

Betty Jou
Betty siedziała przy toaletce - tka jak dwie godziny temu. Siedziała, z oczami wlepionymi w dokumenty, które znalazła Liluye.
Jeśli ona i Carma już wiedza, to Baker też musi.
Drgnęła, słysząc głos Bakera.
Gdy ten wszedł do pokoju, podała mu badania sprzed 20 lat.

527Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 15:32

Sue Baker

Sue Baker
Znalazł ją. Całą i zdrową. No, może nie całkiem trzeźwą, ale nie wyglądała na umierającą. Już miał coś mówić, gdy wyciągnęła do niego teczkę. Nachmurzył się trochę, bo kurde, on tu leciał jak wariat, a ona mu jakieś papierzyska!...
Bosze, z tymi babami to idzie zwariować.
Wbił jednak wzrok w dokumenty. Po chwili podniósł go na kobiete, znów zerknął w papiery i ostatni raz na Betty Jou.
- Co to ma być?

528Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 15:35

Betty Jou

Betty Jou
Potarła twarz; policzki miała już całe w rozmazanej maskarze, oczy czerwone, włosy w nieładzie. Serce jej biło coraz szybciej.
- Młodsze rodzeństwo Sally.

529Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 15:39

Sue Baker

Sue Baker
Okej, trochę go to siekło. Opuścił ręce, a z jego ust wypadło tylko:
- Co.

530Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 15:41

Betty Jou

Betty Jou
Sięgnęła po kilka chusteczek. otarła oczy i nos.
- Nie martw się, nie twoje. To, nie było twoje, na pewno - wysapała, powstrzymując znowu pijacki płacz.
- Tego skurwiela.... - mrukneła, mając na myśli swojego pierwszego męża.

531Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 15:52

Sue Baker

Sue Baker
No tyle to potrafił wyczytać z karty. W tamtym czasie kisnął jeszcze w pierdlu. Wpatrywał się trochę tępo w kobietę, chyba jeszcze zbyt zdziwiony informacją, którą go uraczyła, by zareagować na jej płacz.
W końcu się ogarnął, bo bolało patrzeć na nią zapłakaną. Podszedł, żeby ją objąć. Ech, jego biedne plecy, tak się schylać.
- Kogo?

532Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 15:56

Betty Jou

Betty Jou
- Bena - mrukneła - wspominając imię pierwszego małżonka.
Aż się wzdrygnęła na wspomnienie tego imienia.
- Boże, jaka ja głupia byłam!

533Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 16:11

Sue Baker

Sue Baker
Musiał sobie przekalkulować w głowie, kto to. Chyba mąż. Pierwszy. Ten, z którym widział ją pewnego wieczora, po tym, jak go wypuścili. I jak sądził, że musi być z nim szczęśliwa. I jak postanowił odejść, żeby znów jej życia nie spierdolić.
Kurwa.
- Betty. Betty.
Objął ją mocniej, swoją zarośniętą gębę przysuwając do jej mokrego policzka. Wzrok wbił w jej dekolt, bo był to widok milszy, niż zaplakana twarz Betty Jou odbijająca się w lustrze toaletki.
Miał dużo pytań. I żadne nie zdawało się odpowiednie, biorąc pod uwagę stan kobiety.

534Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 16:17

Betty Jou

Betty Jou
- Jak wy wszyscy nic nie rozumiecie, boże. To był najgorszy skurwiel na świecie! och, nie żałuje, nie żałuję, że usunęłam. Nie... wolałam usunąć, niż jakby dziecko miało za ojca obrzydliwego gwałciciela i popaprańca - zapłakała.
Odsunęła się od Bakera. wstała i poszła do kuchni, chcąc znaleźć kolejną butelkę wina.

535Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 16:22

Sue Baker

Sue Baker
Boże.
A miał taki dobry humor po swoim wyjeździe.
Wszystko w pizdu.
Betty zostawiła go z tymi słowami, po czym jedyne, na co się zebrał, to opadnięcie na brzeg jej łóżka i schowanie twarzy w dłoniach. Trwał tak dłuzszą chwilę. Może do czasu, aż kobieta wróciła. O ile wróciła, a nie została w kuchni.
- Dlaczego teraz? - spytał wreszcie, po przejściu się do niej do kuchni, albo gdy ta wróciła do sypialni. - Dlaczego mówisz mi to teraz?

536Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 16:25

Betty Jou

Betty Jou
Wróciła w butelka whiskey i dwiema szklankami. Podała je Bakerowi, po czym napełniła. Ręka jej drżała.
- Przez przypadek... znowu znalazłam te dokumenty. Zapomniałam o ty, nie chciałam nikomu mówić, bo i po co. ale teraz...
Westchnęła.
- Za stara jestem by znowu bawić się w płakanie w poduszkę.

537Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 16:36

Sue Baker

Sue Baker
Świetnie. Gdy tylko Betty napełniła szklanki, Baker przechylił swoją do ust i wlał całą zawartość do gardła. Siedział z gradową miną, obracając pustą szklankę w palcach.
- Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej?

538Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 16:43

Betty Jou

Betty Jou
Zaśmiała się.
- A pamiętasz jakie to były czasy? Myślisz, że ktoś by się mną przejął? Jasne...
Prychnęła.
- Więcej wstydu bym się najadła...



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Pon 26 Sty 2015, 18:46, w całości zmieniany 1 raz

539Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 16:55

Sue Baker

Sue Baker
- Tak, kurwa! JA! - podniósł głos, aż zawibrował w powietrzu. Cud, że nie rzucił przy tym szklanką o ziemię.
Zacisnął mocno usta i mielił w nich przekleństwa. Nie wiedział, czy był bardziej zły, że coś takiego w ogóle miało miejsce, czy, że mu tą wiadomość zrzuciła na głowę. Tak o. Po prostu. Super. Ciekawe, ile jeszcze miała asów w rękawie. Białych królików do wyciągnięcia z kapelusza.

540Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 19:51

Betty Jou

Betty Jou
- Jeśli masz zamiar mnie winić za to wszystko... - warknęła i chwyciła dokumenty, które cisnęła na toaletkę - to możesz wyjść. Nie mam zamiaru... wysłuchiwać twoich...
Sama nie wiedziała co ma powiedzieć. Zacisnęła palce na szklance.
- I co byś wtedy zrobił, jakbym powiedziała?

541Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 20:01

Sue Baker

Sue Baker
Westchnął ciężko. Ciśnienie mu skoczyło, na pewno. Nie mógł usiedzieć, więc wstał, krążąc nerwowo po pokoju. Był zły i sfrustrowany.
- Winić?! Nie, Betty Jou - burknął, zatrzymując się, żeby na nia spojrzeć. - Zastanawia mnie tylko, po kiego chuja mi to powiedziałaś. Teraz. Ni z gruchy, ni z pietruchy. Co, he? O, hej, Sue, tak przy okazji, spierdoliłeś jeszcze bardziej, niż ci się, kurwa, zdawało?!
Baker nie był dobry w takich rozmowach. Nie radząc sobie z tym, co czuł, wpadał w gniew.
Ha, był tylko kolejnym skurwysynem w życiu Betty Jou.
- Wtedy? Wtedy bym go znalazł, wyrwał jaja i kazał mu je wpierdolić ze smakiem - warknął. Albo przywiązał do motocykla i ruszył na przejażdżkę do cholernego Meksyku i z powrotem.
Nalał sobie drugą kolejkę, bo chyba faktycznie na trzeźwo się nie dało.

542Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 20:32

Betty Jou

Betty Jou
Przymknęła oczy.
- Nie powiedziałam ci, ze coś spierdoliłeś, Sue - powiedziała, z dziwnym spokojem.
Westchnęła ciężko.
- Widocznie się pomyliłam... znowu.

543Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 20:40

Sue Baker

Sue Baker
Nie powiedziała, ale po tym, czego się dowiedział, dokładnie tak myślał. Wychylił kolejną szklankę whiskey, odwrócony do ściany. Odetchnął kilka razy. Przetarł twarz dłonią. Odstawił szklankę i odwrócił się do Betty, żeby podejść do niej wolnym krokiem. Może nawet, żeby ją przytulić, jeśli nie oponowała.
- Przepraszam - burknął.
A to słowo bardzo rzadko padało z jego ust.

544Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 21:05

Betty Jou

Betty Jou
Nic nie powiedziała. Pozwoliła mu się objąć, ale sama nie wtuliła się w Sue.
- Możesz mu wpierdolić - powiedziała cicho. 
- Dam ci adres.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Pon 26 Sty 2015, 21:33, w całości zmieniany 1 raz

545Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 21:23

Sue Baker

Sue Baker
Westchnął ciężko.
- Okej - powiedział po dłuższej chwili. Betty Jou musiała się jednak domyśleć, że to się nie skończy najlepiej. Ale może tego właśnie chciała.

546Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 22:02

Betty Jou

Betty Jou
Dopiero po tym słowach objęła Sue. 
- Ale zostań jeszcze do rana. Ktoś mi musi trzymać głowę nad kiblem, jak będę rzygać tym tanim winiaczem - westchnęła. Lecz wciąż nie było jej do śmiechu.
Wciąż w głowie miała mętlik... na szczęście alkohol szumiał na tyle, by nie składał on się w jeszcze większe poczucie winy...

547Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 26 Sty 2015, 22:16

Sue Baker

Sue Baker
Och, Betty czytała mu w myślach, mówiąc to. No, może poza trzymaniem głowy nad kiblem. Chociaż po mieszaniu kilku różnych alkoholi było to w sumie prawdopodobne, że tak skończy. A pora była jeszcze w miarę wczesna!
Baker chwilę jeszcze obejmował kobietę, sam chyba starając się uspokoić i jakoś przetrawić kolejną bombę, którą mu zrzuciła.
W końcu odsunął się i rozgościł, to jest ściągnął z siebie kurtkę i polazł do kuchni, obwieszczając, że jest głodny. I, że Betty Jou też by się przydało coś zjeść, skoro wlewa w siebie tyle alkoholu. Resztę popołudnia i wieczoru spędzili pewnie w nieco sztywnej atmosferze, może przerwanej na obejrzenie jakiegoś starego filmu w telewizji. I opowiedzenie, gdzie się Sue podziewał przez ostatnie dwa tygodnie, i co w tym czasie działo się w Old Whiskey.

zt

548Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 30 Sty 2015, 19:05

Joan Wharton

Joan Wharton
/16.05.2013, późniejsze popołudnie, niż na zebraniu w biurze/

Joan zgodnie z adresem i tym, co napisała podjechała swoim samochodem pod dom. Wysiadła i zapukała do drzwi.

549Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 30 Sty 2015, 19:11

Liluye

Liluye
Najpierw usłyszała pazury na panelach, a potem drzwi otwarła Lil, zastawiajac nogą przejście, żeby Moira nie wyskoczyła do Joan.
- Hej, wezme torebke i idę - przymknęła drzwi i zgarnęła plecak z pokoju, a potem wyszła.
- To do Appaloosa. Ale nie wiem gdzie dalej.

550Dom Betty Jou - Page 22 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 30 Sty 2015, 19:29

Joan Wharton

Joan Wharton
Joan pewnie instynktownie cofnęła się, mimo, że Liluye wstrzymała psa.
- Cześć. Jasne - dodała. Gdy dziewczyna wróciła: - byłaś z nią, nim, na treningu policyjnym, prawda? W pierwszy dzień?
Ruszyły obie do samochodu.
- Do centrum. Och biorąc pod uwagę gust Cath, to w grę wchodzi jubiler albo hmm, może coś bardziej z duszą? - Zakreśliła okręg lewą ręką. - Nie wiem coś z antykwariatu stary atlas anatomiczny, tylko nie chcę myśleć o cenie - westchnęła i wsiadła do samochodu.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 22 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 31 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach