Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Betty Jou

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 24 z 40]

1Dom Betty Jou - Page 24 Empty Dom Betty Jou Czw 09 Paź 2014, 11:27

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze dobrej jakości materiałów. Ma dobrą izolację i działającą klimatyzację.
Wchodzi się do sieni, a z niej do dużego pokoju dziennego z otwartą kuchnią. Jest tu też dość miejsca, by postawić duży jadalniany stół. Korytarz po lewej stronie prowadzi do łazienki i dwóch pokoi, a mały korytarzyk przy kuchni kryje małe pomieszczenie gospodarcze i przejście do garażu.
Garaż mieści jeden samochód.
Goście mają dostęp oczywiście do salonu i kuchni-jadalni. Drzwi obu sypialni sa zawsze zamknięte i raczej właścicielka nikogo tam nie wpuszcza.
Wnętrze urządzone jest skromnie, acz przytulnie. W kątach stoją nieco babcine meble, a na komodach poustawiane są liczne zdjęcia i szkatułki z biżuterią. W kuchni zawsze coś się dzieje, chociaż sama Bety mało gotuje - mimo to, to jej ulubiona cześć domu, gdzie często pije kawę, pali papierosy lub czyta jakieś szmatławce. 
Wszędzie unosi się zapach słodkich i ciężkich perfum.

Jak wielu się domyśla, dom dostała od drugiego męża, którego oskubała na rozprawie rozwodowej.


576Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 19:43

Betty Jou

Betty Jou
Betty zabrała puste talerze i zaniosła je do kuchni. Chwilę potem wyjrzała z niej, opierając się o framugę szerokich drzwi.
- Rzuciła faceta, nie pracuje aktualnie bo ma urlop... no i uznała, ze dobrze będzie, jeśli bezie miała nas na oku. zresztą... to jej decyzja. A ja się zgodziłam.
Wzruszyła ramionami.
- Z jednej strony mam ochotę ją wygonić jak najdalej stąd, z drugiej... cieszę się.

577Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 19:52

Sue Baker

Sue Baker
- Aha.
No cóż, no. Dorosła była, a on ostatecznie nie miał nic do gadania. Bo z jakiej racja, prawda? Ale skoro wyjechała już na studia i od tamtego czasu mieszkała sama w dużym mieście, to powrót wydawał się po prostu bezsensowny.
- Jej decyzja - przytaknął i wstał. - A co mówiłaś o wyjeździe? - nawiązał do wcześniej poruszonego tematu.

578Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 20:01

Betty Jou

Betty Jou
Betty przysiadła na kanapie i ściągnęła ręcznik z głowy. Potarła burzę jasnych loków i spojrzała na Sue.
- Na kilka dni - powiedziała spokojnie - żeby się uspokoić. Uważam to za dobry pomysł. Zresztą, kiedyś mi obiecałeś wycieczkę.

579Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 20:10

Liluye

Liluye
/z parku

Lil wróciła w końcu.W końcu! czuła sie jak wyżęta szmata i miała ochotę tylko iśc spać. I może jeszcze trochę zjeść. Po omacku wsadziła klucz w dziurkę i weszła do domu, nie wiedząc że w srodku jest tez Sue. Przywitała sie z Moirą i odstawiła plecak w korytarzu a potem przeszła salonu bo wydawalo jejsie ze tam siedzi Betty.
- Dzień dobry - rzuciła. Była okurzona, zmęczonai brudna. I ze zdartymi kolanami.

580Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 20:14

Sue Baker

Sue Baker
Zdziwił się, gdy zasugerowała, że mieliby jechać razem.
- Obiecałem?
Przeszedł się po pokoju, oglądając jakieś pierdoły, które Betty Jou miała tu nastawiane. On nie był pewien, czy to taki dobry pomysł. Dopiero co wyjechał na dwa tygodnie, miał w cholerę problemów do ogarnięcia, a tu...
- Dobry - burknął, zatrzymując wzrok na umorusanej Indiance, która nagle stanęła w salonie. Przeniósł zdziwione spojrzenie na Betty, ale nic nie powiedział, bo w porę przypomniał sobie, że ta bawi się w niańkę.
- Co, dziecko się wywróciło na placu zabaw? - zakpił.

581Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 20:30

Betty Jou

Betty Jou
- Dawno temu. No ale nie ważne. Chciałam pojechać. Z tobą. To chyba nic złego, co?
Może i powiedziałaby coś więcej, o tym co myśli, planuje i czego by chciała. Mogliby na przykład polecieć do Vegas i wygrać fortunę,a lbo się spłukać do końca i...
- Och, Liluye... coś ty... już mi, do wanny, nie brudź podłogi, szorowałam ją dzisiaj...Baker, weź się w język ugryź... czasami...
Poprawiła mokre włosy. 
- Gdzieś ty była?

582Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 20:36

Liluye

Liluye
Była juz tak zmęczona ze ją to chyba nie ruszyło. Albo nie była w stanie zareagować. Inaczje pewnie byłolby jej głupio.
- Byłam w górach - i jak Indiana Jones wlazilam w jakies zawalajace sie pod butami skrytki - Już, zaraz pójde. I umyje te podłogi drugi raz - spojrzala na aswoje buty.
- Mam coś dla pana - dodała - Tylko ręce umyje. - zniknela w lazience, potem w swoim pokoju i wrocila z ładnie złożoną koszulką z logiem Świętych.
- Mam nadzieję, że będzie dobra - podała mu ją.

583Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 20:52

Sue Baker

Sue Baker
Wzruszył ramionami.
- Nic złego - westchnął, spoglądając na nią trochę smutno.
Na uwagę o gryzieniu w język tylko wywrócił oczami. On akurat wcale nie był taki najgorszy, jeśli chodzi o niewyparzony jęzor (pozdro, Consuela).
- Dla mnie?
Popatrzył za nią zdumiony, a potem na Betty, wzrokiem mówiącym "a co ona niby może dla mnie mieć?" Zaczekał cierpliwie, aż dziewczyna wróci. Spojrzał podejrzliwie na Liluye i wziął koszulkę, gdy wróciła z prezentem.
- Mhmh - burknął niewyraźnie. To chyba było podziękowanie.

584Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 21:20

Betty Jou

Betty Jou
- No nie bój się, nie zaciągnę cię przed ołtarz w Vegas... och...
Spojrzał na koszulkę, którą podała Bakerowi Liluye.
- Ach, Liluye, powinnaś zawodowo się tym zajmować... - westchnęła i zaszła do kuchni by zastawić kawy.

585Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 21:30

Liluye

Liluye
Nie spodziewala się innej reakcji właściwie. Uśmiechnęła się niepewnie do Bakera.
- Zawodowo? Raczej nie, ale może zacznę szyć więcej - przyznała.
Gdy Betty wyszła Lil zagryzła warge.
- to.. pójdę się umyć - zawineła się z pokoju i poszła do łazienki.

586Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 21:38

Sue Baker

Sue Baker
Spojrzał przeciągle na Betty Jou i zacisnął mocniej zęby. Cóż, w ciągu ostatnich miesięcy dała mu do zrozumienia, że raczej nie ma takiego zamiaru. Dalej miał gdzieś schowane obrączki z mocno wymownym liścikiem, które kobieta sprezentowała mu na walentynki.
Liluye uciekła, gdy tylko Betty zniknęła z pola widzenia. Baker wzruszył ramionami i poszedł do kuchni.
- Będę się zbierać - mruknął. Po chwili dodał: - Po co ją tu trzymasz? - oczywiście miał na myśli Liluye.

587Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 21:48

Betty Jou

Betty Jou
Zalała sobie kawę i spojrzała na Bakera.
- Em... cóż. Uznałam, że dziewczyna potrzebuje pomocy. Czasami jestem dobrym człowiekiem. A nie wadzi nikomu. Dobrze zmywa i robi dobrą kawę.
Sama upiła łyk tej, którą sama przygotowała.
- Chcesz już iść?
Sama nie wiedziała, czy chce by zniknął, czy został.
- Wiesz, skłamałam - dodała po chwili - chciałabym pojechać przed ten ołtarz. Ale musiałabym wypić kilka piw.

588Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 21:52

Liluye

Liluye
Indianka umyła się cała, chociaż otarcia piękny całkiem mocno. Potem pewnie posprzatala po sobie i zamiotla podłogę. I poszła spać
Zt

589Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 21:59

Sue Baker

Sue Baker
- I co, jak Sally z dzieckiem tu przyjedzie, to ona tu dalej będzie? - spytał z powątpiewaniem. Okej, niby to nie jego sprawa. Nie jego dom. Nie jego zasrany interes, kogo Betty Jou trzyma pod swoim dachem, nie?
Wzruszył znowu ramionami.
- Nie wiem. Mogę zostać do rana - chociaż wymowne spojrzenie posłał w stronę korytarza, gdzie zniknęła Liluye. - Jak chcesz.
W końcu ostatnio lubiła wydawać polecenia, a on głupi słuchał jak małpka.
Uniósł brwi po wyznaniu Betty Jou.
- To mogłoby być najkrótsze małżeństwo w twojej karierze - mruknął z przekąsem.

590Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 22:01

Betty Jou

Betty Jou
- Tak. Nie mają nic przeciwko. Lil dopłaca się do rachunków i będzie sprzątać. - Wzruszyła ramionami.
- Jak będzie robić problemy, to ją wywalę. zresztą... ostatnio brakowało mi towarzystwa, a Liluye potrafiła słuchać...
Westchnęła.
 -A co, masz zamiar szybko umierać?

591Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 22:08

Sue Baker

Sue Baker
Prychnął.
- Nie mówiłem o sobie, tylko o tobie, Betty Jou - wywrócił oczami.
Skrzyżował ramiona na piersi i wbił w nią wzrok.
- Mam ci przypomnieć twoje wybryki w ostatnich miesiącach? A może odesłać obrączki wraz z pełnym serdeczności liścikiem? A może po prostu w ramach chwilowego zsolidaryzowania mamy oboje się nimi udławić? - mówił spokojnie, ale znów narastała w nim złość.
- Wiesz co? Powiem ci coś.
Podszedł do niej, blisko. Dosłownie zatrzymał się przy jej stopach i spojrzał na nią z góry.
- Kocham cię jak ostatni, kurwa, kretyn, ale znacznie częściej cię nienawidzę. Więc nie wyjeżdżaj mi tu z ołtarzami w Vegas.

592Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 22:17

Betty Jou

Betty Jou
Wstrzymała na chwilę oddech, uciekając wzrokiem od Bakera. Tak, jakby cuzjąc się winną za to, co robiła. Ale! To było w złości, emocjach, wtedy, gdy wciąż miała do niego ten głupi żal, który miał już minąć lata temu. Było jej to potrzebne - teraz przynajmniej wiedziała co sama myśli i na czym stoi ze swoimi uczuciami. 
Wysłuchała każdego słowa. wreszcie spojrzała na Sue,,szeroko otwierając oczy.
- To była najromantyczniejsza rzecz jaką powiedziałeś do mnie od lat - szepnęła. 
- Tak, tak, byłam suką. Dobrze, nadal jestem. Ale tak, ta suka cię też kocha. Możemy po prostu o tym pamiętać?

593Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 22:27

Sue Baker

Sue Baker
Och. W sumie, to nie spodziewał się takiej reakcji. Już wyczuwał kolejną gównoburzę. Już się przyzwyczaił. W końcu rozpętywała je ze szwajcarską dokładnością.
Westchnął, chyba z ulgą.
- Tak.
To chyba było do "jestem suką".
- Możemy.
No to chyba jednak zamoczy! I jeszcze załapie się na śniadanie. Baker taki bezinteresowny. Żeby zasugerować ten plan Betty Jou, nachylił się, żeby ją pocałować, sięgając łapami na jej biodra w tym okropnym szlafroku.

594Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 22:40

Betty Jou

Betty Jou
Uśmiechnęła się w duchu, gdy ten ją pocałował. Zarzuciła mu ręce na ramiona i odsunęła się nieco od niego.
-To masz wciąż te obrączki, mam nadzieję? - zapytała.

595Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 22:46

Sue Baker

Sue Baker
- Ta, gdzieś mam.
Ale z tonu jego głosu mogła wywnioskować, że niekoniecznie spieszyło mu się do robienia z nich uzytku. Jak już jej kiedyś powiedział, oni nigdy nie będą naprawdę razem. I dalej tak uważał. To po prostu było niemożliwe, gdy ona miała dwadzieścia lat tajemnic, a on był przywódcą gangu z wysokim prawdopodobieństwem otrzymania kulki w łeb, albo dożywocia, gdyby sprawy potoczyły się źle.

596Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 22:51

Betty Jou

Betty Jou
Dobrze o tym wiedziała - zdawała sobie sprawę z tego co o tym myśli Sue. Ale w Betty wciąż chyba było nieco tej szczeniackiej nadziei...
Pocałowała go jeszcze raz.
- Wiesz, zapomnij o Vegas i obrączkach. Ale jedną rzecz... trzeba by było załatwić.
Westchnęła ciężko.
- Chciałabym załatwić sprawę twoją i... Sally. Jeśli wiesz o co mi chodzi. Żeby w dokumentach... było, ze ty jesteś ojcem.

597Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 23:05

Sue Baker

Sue Baker
Spoko, już zapomniał, hehe.
Jedną rzecz załatwić? Cóż znowu?
- Moją i Sally? - wpadł jej w słowo. - Och.
Odsunął się i podrapał po policzku, przyglądając kobiecie z pewnym niedowierzaniem. Teraz, po tylu latach?
- No... Jeśli chcesz. Jeśli ona by chciała. Chyba byłoby, hm, miło - sam nie wiedział. Był zmieszany. Ta to umiała go wbijać w ziemię, co chwila coś nowego.

598Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 23:27

Betty Jou

Betty Jou
- Rozmawiałam z nią i nie ma nic przeciwko... - powiedziała, wzdychając.
- Wiesz, ułatwi to wiele spraw. I sprawy z małą Sue i... spadkami.
Poprawiła szlafrok.
- Dobra - machnęła ręką - idę do łóżka... możesz dołączyć, Sue.

599Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Pon 02 Lut 2015, 23:33

Sue Baker

Sue Baker
Pokiwał głową. Cóż, w tej kwestii akurat nie miał powodów, by oponować. Jeśli Sally sama chciała. Oby kiedyś nie pożałowała decyzji, by do swej biografii dodać ojca z potężną kroniką policyjną.
No, Baker nie pogardził zaproszeniem. Pogasił za nimi światła, poszedł pewnie pookupować łazienkę i dołączył do Betty.

zt

600Dom Betty Jou - Page 24 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 12 Lut 2015, 10:58

Liluye

Liluye
/z Vivy

Liluye wrociła do domu by się ogarnąć, umyć i coś zjeść. Potem zabrała Moirę na trening, wykulawszy wcześniej z ogródka oponę samochodową. Powoli musi myśleć o przytaśtaniu tutaj cieższej. Rozgrzała psa, założyła jej szelki i rozpoczęły trening. Niedługo musi iść w góry, by znaleźć jakieś górki do ćwiczenia mięśni. Po treningu wrocily do domu, godzinę później pies dostał jeść, a Liluye usiadła z książką. Pryzpomniała sobie, że ma przecież fartuch dla Jona i napisała mu smsa.
Później usiadła nad prezentem dla Cath. Przeszukała internety wzdłuż i wszerz by znaleźć odpowiedni wykrój. Potem w materiałach które sama pokupowała i w tych od Betty dobrała materiał i usiadła, jak zwykle na podłodze, z psem koło siebie. Przeniosła wykrój na materiał z pomocą kredy i chwyciła za nożyczki. Wiedziała, że pewnie zajmie jej to reszte dnia. Najpierw obszyła materiał, by się nie strzępił, potem zaczęła zszywać razem każdy kawałek. Najwięcej problemów jak zwykle miała z rękawami i z równym wszyciem kieszeni. Potem, na drugiej maszynie stworzyła odpowiedni napis i wyszyła go na prezencie. Przymierzyła całość i miała nadzieje, że bedzie dobra na Cath.. Bo robiła trochę na oko. Zawsze można poprawić! Wrzuciła całość do prania, a potem wyprasowała i powiesiła w szafie, by się nie pogniotło.
Potem poszła spać.

zt - 24.05.2013

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 24 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 32 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach