Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

003. Rdzenni Amerykanie w Old Whiskey

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1003. Rdzenni Amerykanie w Old Whiskey Empty 003. Rdzenni Amerykanie w Old Whiskey Sob 19 Lip 2014, 13:11

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Poniższy tekst to tylko kropla w morzu wiedzy na temat życia Indian i odnosi się jedynie do narodów, których przedstawicieli możecie napotkać w miasteczku Old Whiskey. Ma on przybliżyć wam nieco wiedzę na ich temat i przekazać podstawowe informacje.

Na terenie miasteczka Old Whiskey oraz w osadach wokoło, mieszkają nie tylko biali Amerykanie, ale także rdzenni mieszkańcy Arizony. W miejscowości napotkamy przede wszystkim Apaczów Chiricahua oraz Indian Navajo, którzy należą do tak zwanej grupy Indian miastowych – tych, którzy nie mieszkają i nie funkcjonują w społeczności Rezerwatu. Żyją oni obok reszty ludzi w mieście, pracują oraz zdobywają wykształcenie razem z nimi. Oczywiście każdy może też spotkać reprezentantów Indian z Rezerwatu. Jeśli tylko ktoś ma ochotę, może wybrać się na wycieczkę do Mescalero Indian Reservation w Nowym Meksyku (rezerwat, w którym mieszka kilka plemion Apaczów) czy do The Navajo Indian Reservation , który rozpościera się na granicy Arizony, stanu Utah i Nowego Meksyku. Granice nie są tu zamknięte, każdy może swobodnie wjechać i wyjechać, ale musi się liczyć z tym, że władze na tamtych ziemiach obejmują indiańskie samorządy.
Indianie pochodzący z rezerwatu często prowadzą kasyna (w wielu przypadkach posiadają monopol na ich prowadzenie na wyznaczonych terenach stanu), zajmują się organizowaniem polowań, prowadzą stowarzyszenia łowieckie, a duże dochody daje im także turystyka. Wciąż jednak istnieje problem sporego bezrobocia, depresji oraz alkoholizmu.

Zwyczaje

W Old Whiskey Indianie są członkami społeczności i należą do tak zwanych „Indian miastowych”. Jednak mimo, iż na co dzień mają do czynienia z „białą” kulturą, to i tak pozostają wierni swoim tradycjom i zwyczajom, organizując uroczystości i śluby, czy pielęgnując swój język.

Chiricachua

Apacze Chiricahua należą do rdzennych mieszkańców gór Dragoon i setki lat temu prowadzili na ich terenie wojnę z wojskami Stanów Zjednoczonych. Do dziś jest to dla nich miejsce niezwykłe i swego rodzaju święte, w którym pochowali wielkiego wodza Cochise'a.
Apacze należeli do ludu koczowniczego, zmieniali oni bowiem miejsce swojego zamieszkania w zależności od ilości zwierzyny na danym terenie. Nigdy nie uprawiali roli ani nie hodowali zwierząt, zajmowali się polowaniami i zbieractwem, lecz nigdy nie łowili ryb, uznając je za zwierzęta przeklęte. Także nigdy nie uśmiercali niedźwiedzi oraz węży (były to złe zwierzęta nocy), z czcią i szacunkiem odnosili się do kojota, który był według wielu indiańskich religii stworzycielem świata lub towarzyszem bogów. Do dziś, mimo iż wielu już nie wyznaje religii przodków, uznaje się tradycyjne tabu oraz pielęgnuje się bojaźń wobec duchów, które władają górami i bywają kapryśne.
Apacze słynęli z tego, że byli wytrwałymi i odważnymi wojownikami, którzy wielką wagę przywiązywali do ziemi na której mieszkali i polowali. Byli to sprawni jeźdźcy – nawet do dziś wielu z nich szkoli się w zawodowej jeździe konno. Jednak Apacze zasłynęli najbardziej z tego, że byli wytrwałymi i doskonałymi biegaczami. Wielu też para się sztuką oraz tańcem, występując w teatrach.
To, co jest ciekawe, to fakt, iż Apacze Chiricahua stworzyli strukturę plemienną opartą na rodzinie, która była matrylinearna – to znaczy, wszelakie dziedziczenie odbywało się po linii matki. Od zawsze obowiązywała równość między kobietą a mężczyzną, nie było podziału na „zajęcia męskie i damskie”; wyjątkiem była jedynie opieka nad niemowlakiem, które wymagało karmienia piersią. Jednak wychowywanie dzieci już odbywało się wspólnie i angażowało całą rodzinę, a nawet wioskę. Polowania i wojaczki uczyli się zarówno chłopcy jak i dziewczęta, chociaż faktem było, że w czasie bitew to najczęściej na pole walki wychodzili przedstawiciele płci męskiej. Powodem mogło być to, że kobiety bywały „cenniejsze”, ze względu na swój dar rodzenia dzieci. Jednak i matki często chwytały za broń jeśli trzeba było ochronić wioskę.
Ta równość nieco się zachwiała z czasem, gdy na te ziemie zawitało Chrześcijaństwo usiłujące nauczyć Apaczów religii „ojca” i w ten sposób przedstawić mężczyznę jako „tego najważniejszego”. Mimo wszystko tradycja okazała się silniejsza i po dziś dzień w społeczności Indian odprawiane są uroczystości mające pokazać szacunek dla kobiecości i ukazać jej znaczenie w świecie.
Jedną z nich jest wejście w dojrzałość, czyli rozpoczęcie miesiączkowania. Średnio dwa lata po tym fakcie odbywa się specyficzne święto i organizowana jest wyjątkowa uroczystość. Ze względu na koszty, dzisiaj są one wyprawiane zbiorowo, dla kilku dziewcząt naraz. Zjeżdżają się wtedy całe rodziny, które należy zawsze ugościć i obdarować, co wiąże się z kosztami - samo takie świętowanie trwa aż cztery dni.
W tym czasie dojrzewająca dziewczyna ma stać się ucieleśnieniem mocy, którą reprezentowało bóstwo Apaczów, Kobieta Pomalowana na Biało. Przygotowuje się ona w towarzystwie Matki Duchowej, osoby o wielkiej mocy i wiedzy, która staje się swoistą druhną.
Jednak przez pierwsze dni, przygotowania dziewczyny odbywają się w odosobnieniu. Powinna ona przyszykować się nie tylko psychicznie, ale też fizycznie. Zostają jej wydepilowane brwi oraz wyrwane rzęsy, w czasie gdy reszta społeczności przybywa na wyznaczone miejsce w orszakach, niosąc instrumenty oraz jedzenie. Gdy wreszcie dziewczyna wyjdzie do zgromadzonych, odbywa się taniec szamanów, którzy mają reprezentować duchy gór. Tańce powtarzają się aż do ostatniego dnia ceremonii, która ma osiem etapów. Wreszcie dziewczyna zostaje pomalowana na biało na część bogini. Uroczystość kończy orszak i cztery ostatnie tańce Duchów Gan.
W kulturze ta uroczystość była ważniejsza nawet niż zaślubiny, które często ograniczały się tylko do wymiany podarków między rodzicami młodych.
Do dziś ważnym elementem życia Chiricahua pozostaje szamanizm, który jednak był rozumiany nieco inaczej niż wśród innych plemion. Szaman nie był kapłanem, nie szkolił się w zaklęciach – szamanem mogła być każda osoba, która miała niezwykłą moc. Często była ona związana z rozumieniem duchów, przepowiadaniem przyszłości czy umiejętnością prowadzenia skutecznych strategii wojennych. Wszyscy ci, którzy rozwinęli swoja duchowość i czuli w sobie wielkie pokłady mocy dające im niesamowite zdolności – mogli nazywać się szamanami. Byli to zarówno mężczyźni jak i kobiety.
Szaman charakteryzuje się mądrością i znajomością tradycji – nie znaczy to jednak, że żyje w szałasie w lesie i siedząc przy ognisku pali dziwna fajkę. Szaman może na co dzień pracować jako lekarz, budowniczy czy nauczycielka. Jednak zawsze obok życia codziennego, funkcjonować musi to życie duchowe.

Navajo

Zarówno Apacze jak i Navajo mają ze sobą wiele wspólnego; przybyli z tych samych rejonów, zajęli sąsiednie ziemie i porozumiewają się podobnymi językami. Tak jak Chiricahua, Indianie Navajo budowali strukturę plemienia na prawie matki, obowiązywała równość płci, a nawet do dziś odprawia się podobną uroczystość dojrzewania dziewcząt.
Nazywa się ona Kinaalda i podobnie jak u Apaczów, to najważniejsze chwile życia młodej kobiety. Organizowana jest ona miesiąc po pierwszym krwawieniu i trwa cztery dni i noce. W tym czasie dziewczyna pod opieką duchowej przewodniczki, uczy się, co to znaczy być kobieta Navajo. Co rano także wstaje o świcie i odbywa długi bieg w stronę wschodu – codziennie coraz dalej i szybciej. W tym czasie jej rodzina i goście wypiekają wielki, kukurydziany chleb w specjalnie wybudowanym na tę okazje piecu. Dziewczyna spotyka się z przedstawicielem starszyzny, który maluje z piasku obraz, przedstawiający wszystkie elementy świata. Ostatniego dnia dziewczyna ubiera zdobne szaty i częstuje wszystkich gości tradycyjnym chlebem kukurydzianym, które wypiekali dla niej uczestnicy uroczystości.
Duchowość i szacunek dla własnej kultury to rzecz oczywista, nawet dla Indian, którzy nie mieszkają w rezerwacie. Dlatego też wiele rodzin wciąż odprawia Kinaalda i pomimo korzystania z dobrodziejstw współczesnej nauki i medycyny, można spotkać się z szamanami i powszechnym szacunkiem wobec nich. Jednak pojęcie szamanizmu wśród Navajo różni się od tego rozumianego wśród społeczności Apaczów.
Szamani to przewodnicy religijni ale także uzdrowiciele – z tym, że tych ostatnich dzieli się na dwie grupy: diagnostów i medyków. Diagności to ci, którzy posiadają moc słuchania i odczytywania chorób. Jeśli chory nie wiedział co mu dolega, to mógł być pewien, że „słuchający” znajdzie przyczynę złego stanu zdrowia. Ten „otwierał” swoje uszy, wsłuchiwał się, czytał z dłoni oraz gwiazd. W kulturze Navajo wierzy się, że choroby pochodzą od „brzydoty”, która jednak nie musi być kojarzona z brzydotą jaką my znamy i rozumiemy. To co „brzydkie” to elementy świata nie będące praktyczne, będące złe i dalekie od ścieżki „piękna” czyli „drogi tęczy”. Brzydkie są wiedźmy, które działają na szkodę, brzydcy są złośliwi obcy, ci, którzy nie żyją w harmonii. Piękno to dobroć, porządek i sprawiedliwość, według której mamy żyć.
Często też szaman doszukiwał się rozwiązania problemu w snach. Navajo wierzą w moc snów, w ich znaczenia i to, że często w nich tkwi odpowiedź na wiele pytań, jeśli tylko jesteśmy w stanie je dobrze zinterpretować.
Gdy już według tego myślenia zostanie postawiona diagnoza, rozpoczyna się uroczystość leczenia, odprawiana przez medyka, który często jest nazywany też „Śpiewakiem”. Ma to miejsce w domu chorego. Często szamani nie tylko śpiewają, ale także malują na ziemi obrazy, wszystkie ku czci Świętych Ludzi, błagając ich o wyleczenie i łaskę. Szamani zatem muszą mieć konkretną wiedzę na temat obrzędów leczniczych, dziękczynnych oraz posiadać tez pewnego rodzaju wiedzę na temat chorób. Oczywiście nie znaczy to, że współcześnie Navajo nie korzystają z pomocy lekarzy czy medycyny konwencjonalnej! Niemniej jednak w wielu przypadkach, uroczystości z szamanem są elementem kuracji, które z pewnością wpływają na psychikę pacjenta.
Przykład podejścia do szamanizmu jest elementem niezwykle różniącym Apaczów i lud Navajo. Chiricahua uważają, że każda osoba o niezwykłych zdolnościach może mianować się Szamanem – tak też zostawali nimi wielcy wodzowie wygrywający bitwy. Navajo traktowali szamanów jako przewodników i lekarzy z konkretną wiedzą, którzy odprawiali specyficzne ceremonie pełne śpiewów i modłów.
To nie jedyne różnice między tymi pozornie podobnymi ludami. Zarówno Apacze jak i Navajo przybyli na ziemie Arizony jako nomadzi trudniący się myślistwem. Jednak Navajo szybko przejęli od innych ludów wiedzę na temat roli i hodowli zwierząt; z czasem osiedli w swoich hoganach na stałe, upodobawszy sobie owce za zwierzęta do wypasu. Zajęli się także wyrobami ze srebra i kamieni. W tym czasie Apacze do końca wojen z armią USA pozostawała w kulturze koczowniczych myśliwych i zbieraczy. Do dziś widać te style życia – Navahowie często prowadzą fermy i rancza a wielu Apaczów tworzy stowarzyszenia myśliwskie i łowieckie. Chiricahua zostali zapamiętani jako wojownicy, a Navajo jako znakomici rzemieślnicy słynący z wyrobów biżuterii ze srebra, którą produkują do dzisiaj.

Wygląd i ubiór

Rdzenni Amerykanie to rasa żółta, a ludy zachodnich pustyni mają wiele wspólnych cech z narodami Azji. Wąskie oczy, wydatne policzki i krągłe twarze z wyraźnymi rysami oraz ciemne włosy. Mężczyźni nie miewają zarostu, a nawet jeśli trafi się im „dziewiczy wąsik” to szybko go golą, gdyż mają oni w zwyczaju uważać takie włosy na twarzy za zbędne.
W większości są to ludzie niscy, szczególnie Apacze charakteryzują się drobną budową ciała.
Gęste, ciemne włosy są dumą niejednego klanu indiańskiego i zarówno Apacze jak i lud Navajo o nie niezwykle dba. Kobiety Navajo na specjalne uroczystości związuje je w specjalnie zdobiony kok, Apaczki zaś wolą włosy swobodnie opadające na plecy.
Dziś oczywiście ubiór Indian nie różni się od tego, który widzimy na co dzień wśród innych narodów. Zarówno Apacze jak i Navajo „noszą się jak reszta”, pozostawiając tradycyjne stroje i suknie ze skóry na specjalne uroczystości i święta. Nikogo też raczej nie dziwi ścinanie włosów, farbowanie czy nawet ich golenie, chociaż wielu dalej uważa ciemne kosmyki za rzecz niezwykłą dla Indianina.

Apacze i Navajo w Old Whiskey i okolicach

Prawie 90% rdzennych Amerykanów zamieszkujących Old Whiskey oraz Appaloosa City to Apacze Chiricahua, pozostałe 10% w tych miastach to lud Navajo, bądź inne plemiona Apaczów. Mniejszość jednak to zazwyczaj osoby przyjezdne, nie mieszkające w Starej Whiskey od pokoleń, gdyż sami Indianie Navajo w większości zamieszkują największy rezerwat w Stanach Zjednoczonych na granicy Arizony, Nowego Meksyku i Utah.
Chiricahua w Old Whiskey najczęściej pracują jako strażnicy w parku w górach Dragoon, prowadzą muzeum historii swojego plemienia, zatrudniają się w policji oraz szkole. Wielu skończyło college, ale wróciło do miasteczka by podjąć pracę w turystyce jako przewodnicy czy zarządcy moteli. Są tez tacy, którzy zajęli się sztuką, taką jak rzeźba czy taniec.
Przyjezdni Navajo trudnią się pracą na ranczach, sami prowadzą swoje małe gospodarstwa, czy pozostają rzemieślnikami wyrabiającymi tradycyjną biżuterię. W Appaloosa City zaś pracują oni często w usługach, w lokalach gastronomicznych, ale wielu także zatrudnia się w sektorze IT.

Inne ważne informacje

Warto pamiętać, że Indianie nie mogą pić mleka krowiego ani jeść mlecznych przetworów, gdyż nie trawią dobrze laktozy. Mają też zwiększoną tendencję do uzależnienia od alkoholu, a częstą chorobą wśród Indian w rezerwatach jest depresja.
Rdzenni Amerykanie posiadają angielskie bądź hiszpańskie imiona i nazwiska, lecz także nadają swoim dzieciom imiona plemienne, których mogą używać na co dzień.
Jednym z problemów społeczności jest oczywiście rasizm i dyskryminacja w pracy, w edukacji oraz kulturze – wielu białych Amerykanów ma szczątkowe pojęcie o kulturze rdzennych ludów i myśli na ich temat stereotypowo „wrzucając wszystkie plemiona do jednego wora”.
Głównymi religiami wciąż pozostają tradycyjne wierzenia, zebrane w tak zwanym Native American Church, który łączy w sobie wiele religii i elementy szamanizmu. Są jednak też tacy, którzy wyznają tylko religie swojego plemienia, a część rdzennych Amerykanów przyjęło Chrześcijaństwo.

Przydatne linki:

http://www.fortsillapache-nsn.gov/ - Apacze Chiricahua w Fort Sill
http://www.newmexico.org/mescalero-apache/ - Rezerwat Apaczów w Nowym Meksyku (niestety Chiricahua, chociaż tam mieszkają, nie są uznani w ich konstytucji jako osobne plemię)
http://www.navajo-nsn.gov/ - Oficjalna strona Navajo
http://www.chiricahuaapache.org/ - Strona Apaczów Chiricahua
http://indigena.edu.pl/ - Portal o rdzennych ludach Ameryki
https://www.facebook.com/pages/Cochise-Apacze-i-indiańska-Ameryka - Strona o Chiricahua
http://www.indianart.us/ - strona o artyście Allanie Houserze
http://www.webcitation.org/query?url=http://www.geocities.com/zybt/warriors.htm&date=2009-10-26+00:36:07 - przywódcy Apaczów
http://www.navajolegends.org/ - legendy Navajo
http://www.manataka.org/legends.html - legendy i podania indiańskie
http://world4adventure.com/?p=2407 - Mit stworzenia świata wg Navajo
http://nativeamericanchurches.org/ - Native American Church
http://tekeli.li/onomastikon/America/North/Apache.html - spis imion plemion Apaczów



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Czw 24 Lip 2014, 16:21, w całości zmieniany 1 raz

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Rdzenne imiona
W dzisiejszych czasach Indianie noszą imiona i nazwiska niczym nie różniące się od reszty, które możemy spotkać w Stanach. Jednak często nadaje się dzieciom rdzenne/plemienne imiona, których moga nieoficjalnie używać życiu codziennym. Zdarza się tez, ze rdzenne imię przodka funkcjonuje jako nazwisko jego potomków.






Imiona plemienne Apaczów (pochodzące z ich języka lub zaadoptowane z języka hiszpańskiego)


Kobiecie:

Bly
Cocheta
Ela
Iiia
Imala
Onawa
Maa-ya-ha
Gouyen
Lozen
Dahteste
Sonsee-array
Ih-tedda
Jacali
Alopay
Ekta
Cumpah
Guyan
Kushala
Ha-o-zinne
Liluye
Huera
Lenna
Nascha
Leosanni
Zi-yeh
Ha-o-zinne
Dos-teh-seh
E-clah-heh
Neschila

Męskie:

Biminak
Bimisi
Bindusar
Brijmohan
Cochise (imię wodza Indiańskiego, mało kto je teraz stosuje ze względu na „świętość tego imienia”)
Elan
Jishnu
Kuruk
Leyati
Leyti
Uday
Lise
Udeep
Ujesh
Ulhas
Vachaspati
Yudhisthir
Illanipi
Nantan
Natis
Tarak
Nana
Goyathlay
Eskiminzin
Ka-e-te-nay
Victorio
Taza
Juh (czyt. Huu)
Chalipun
Hashkedasila
Alchesay
Delshay
Dahkeya
Dasodaha
Itza-chu
Jlin-Litzoque
Loco
Laziyah
Taklishim
Naiche
Yanozha
Tsisnah




Imiona plemienne Navajo (pochodzące z ich języka lub zaadoptowane z języka hiszpańskiego)

Kobiece:

Ajei
Awee
Asdza
Chooli
Dezba
Dibe
Doba
Doli
Haseya
Haloke
Kai
Iina
Johona
Mai
Manaba
Mosi
Nascha
Oolje
Sahkyo
Sialea-lea
Tibah
Tsintah
Yanaha
Altsoba
Anaba
At'Eed
Shima

Męskie

Ahiga
Ashkii
Ashkii Dighin
Ata'halne
Atsa
Atsidi
Bidziil
Bisahalani
Gaagii
Gad
Hashkeh Naabah 
Hastiin
Hok'ee
Kilchii
Klah
Naalnish
Naalyehe ya sidahi
Nastas
Niichaad
Niyol
Sani
Shilah
Shiye
Sicheii
Sike
Tahoma
Toh Yah
Tse
Tsela
Tsiishch'ili
Yas
Yiska

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach